Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

darekp

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Odpowiedzi dodane przez darekp


  1. Niemal nikogo nie subskrybuję - jej też nie. Z wyjątkiem b. rzadkich szczególnych sytuacji surfuję po internecie wylogowany z konta Google.

    Wszedłem na kanał Veritasium, obejrzałem pierwszy film, jaki mi Google podpowiedziało: https://www.youtube.com/watch?v=OxGsU8oIWjY I znów... bieda jak dla mnie. Tzn. przez większość czasu autor używa słowa "infinite" mając na myśli "tyle, ile jest liczb naturalnych" bez wyjaśniania tego (a czasem odskakuje od tej konwencji). A co gorsza, nie doprecyzowuje, co ma na myśli mówiąc o tym zakwaterowywaniu w pokojach - że chodzi o funkcję różnowartościową i "na". Wtedy byłoby dla mnie zrozumiałe. Gdy chodziłem do ostatniej klasy liceum, pani od matematyki zorganizowała kliku osobom wycieczkę do Wrocławia na wykład właśnie o teorii mnogości - pan wykładał w taki właśnie sposób - precyzyjnie mówiąc co ma na myśli, kiedy liczby naturalne, kiedy rzeczywiste, że funkcja itd. I już wtedy było to dla mnie zrozumiałe i "fajne", czyli chyba nie jest to trudne w odbiorze. :)

    Tak że nie do wszystkich przemawia taki sposób przedstawiania sprawy jak Veritasium. Niektórzy się z tym "męczą".

    Myślę, że gdyby Sabine miała przygotować film na ten temat, byłoby w nim więcej "matematycznej precyzji".


  2. 5 godzin temu, thikim napisał:

    Jeżeli jej nie rozumiesz - to raczej o Tobie świadczy.

    Obejrzałem kilka jej filmów, najbardziej utkwiły mi w pamięci dwa o "utracie informacji" w czarnych dziurach. Tzn. że w większości sytuacji mając równanie układu fizycznego i wartości początkowe jesteśmy w stanie odtworzyć zarówno przeszłość jak i przyszłość. Sabine powiedziała o tylko dwóch odstępstwach: 1) w mech. kwantowej po pomiarze nie jesteśmy w stanie odtworzyć stanu sprzed pomiaru i 2) w czarnych dziurach nie da się z "wyparowanej" materii odczytać stanu sprzed "wpadnięcia" do c.d. Zabrakło mi wyjaśnienia, dlaczego uważa się że w przypadku c. d. jest to problem, natomiast w przypadku "kwantów" najwyraźniej nie jest (nikt o tym nie mówi). W jednym z tych filmów wspomniała coś, że w mech. kwantowej tylko w interpretacji kopenhaskiej mamy nieodwracalność (o ile dobrze zrozumiałem - może rzeczywiście czegoś nie zrozumiałem, nie wykluczam). Ale z drugiej strony na mnie zrobiła lepsze wrażenie niż np. Veritasium (może znów strzelam jakąś gafę, ale zacząłem kiedyś oglądać jakiś film i mnie nie wciągnęło).


  3. 2 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

    Zauważyłem, że od kiedy zacząłem oglądać więcej Dawkinsa, Harrisa, Hitchensa, Kraussa, ale też i inne kanały ateistyczne, to youtube zatagowało mnie do reklam religijnych, pseudonaukowego scamu i netfliksa dla czubków

    Ja jakoś w wykładach Dawkinsa nie potrafię znaleźć niczego wartego uwagi. Więcej ciekawego do powiedzenia ma np. Ex Nihilo na KW ;) U Dawkinsa nie ma niczego, czego sam bym sobie nie pomyślał. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo niedużo słuchałem jego wykładów, bo nie widzę sensu słuchać np. kilku wykładów po kolei w nadziei, że a nuż w końcu trafię na jakąś wartościową (przynajmniej dla mnie) myśl, pozwalającą mi na cos spojrzeć z innej strony lub tp. Zresztą tak samo jest z filmami z drugiej strony - teistycznej :)

    S. Hossenfelder, zgoda, też nie prowadzi niczego bardzo głębokiego, można obejrzeć kilka filmów, a na więcej traci się ochotę. :)

    Tak naprawdę, żeby dobrze coś zrozumieć z fizyki, trzeba by się zapoznać z równaniami matematycznymi i zrozumieć je, ale to zajmuje dużo czasu, którego wiecznie brak :)


  4. 11 godzin temu, cyjanobakteria napisał:

    Normalnie intelektualna degrengolada najniższych lotów. 

    Pewnie to zabrzmi dość "okrutnie", ale może po prostu spróbuj oglądać bardziej "ambitne" filmy? ;) Jeżeli poświęcasz dużo energii na zwalczanie kreacjonistów/foliarzy/płaskoziemców itp. to być może jesteś postrzegany jako ktoś o zbliżonym "poziomie lotów"?

    Mi YT zarekomendowało np. taki wykład https://www.youtube.com/watch?v=_M3AfJjP8O0 (dający dużo do myślenia IMHO, pojawił się po tym, po tym jak obejrzałem pewien wykład podlinkowany przez J. Dudę na KW). Albo np. https://www.youtube.com/watch?v=tgewDHJsqvQ. Albo na kanale Sabine Hossenfelder (https://www.youtube.com/channel/UC1yNl2E66ZzKApQdRuTQ4tw) można co nieco ciekawego usłyszeć (np. ma kilka filmików nt. "tracenia informacji" w  czarnych dziurach).

    Z programowania: https://www.youtube.com/watch?v=o9pEzgHorH0

    Z muzyki mi YT niedawno zarekomendowało: https://www.youtube.com/watch?v=18mHMEqYEF8 (piękne, a zupełnie nie znałem tej artystki).

    Jakoś nie mam powodów do narzekania, mógłbym podać jeszcze dużo przykładów, zależy, co kto lubi. Żadnych filtrów nie stosuję, z drugiej strony na reklamy zupełnie nie zwracam uwagi (czekam tylko, aż pojawi się przycisk "Pomiń" ;) )

    • Pozytyw (+1) 1

  5. Trochę inna ciekawostka, ale warstwa lądolodu na terenie Polski miewała bez problemu 400 m grubości (i to stosunkowo niedawno, kilkaset tys. lat temu) - szczyt Ślęży (wysokość względna ok. 500 m) wystawał tylko 100 m ponad lód: https://pl.wikipedia.org/wiki/Masyw_Ślęży#Geologia. Chociaż oczywiście w przypadku lądolodu łatwiej osiągnąć takie liczby, bo nie rozkładał się równą warstwą na powierzchni całej planety. Ale rzeczywiście, wygląda na to, że w odpowiednich warunkach warstwa wody/lodu potrafi być duża. Zaskakujące dla laika. :)


  6. 11 minut temu, Jajcenty napisał:

    Ale przecież i tak najważniejszy jest ekran i klawiatura. NIe wyobrażam sobie pracy na ekranie dotykowym.

    Zgadza się, napisałem, a potem przypomniało mi się, że to właśnie jest bolączka tych procesorów od smartfonów, że nie dają rady wydajnościowo, jeśli podłączyć do nich monitor.

    11 minut temu, Jajcenty napisał:

    o do szybkości i małości to właśnie testuję Xavier AGX z ubuntu 18 - małe, ciche, szybkie. Dni mojego blaszaka są policzone

    Możesz podać jakiś link, może też bym spróbował? Jeśli nie kosztuje dużo i nie ma za dużo pracy ze składaniem, bo jestem leniwy i najchętniej bym kupił od razu gotowy komputer? ;)

    OK, doczytałem, chyba jednak nie zmuszę się, poczekam, aż w rodzinie znajdzie się jakiś laptop za stary, żeby ktokolwiek go chciał używać i zainstaluję Linuxa :)


  7. 2 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

    Okazuje się, że Linuks poleciał przez przypadek, bo był wgrany na kości :)

    Czyli co, gdyby się postarać, dałoby się sklecić komputerek w stylu powiedzmy Raspberry PI z od razu (prawie) używalnym systemem operacyjnym? Zawsze mi brakowało czegoś takiego, taki powiedzmy współczesny odpowiednik ZX Spectrum - tylko go włączasz i od razu masz wszystko co potrzebne do szczęścia, tj. jeśli o mnie chodzi to wystarczyłby Python, GIT, jakiś edytor tekstowy podobny np. do Notepad++ i przeglądarka WWW, niechby nawet to było doładowywane z dysku (bo oczywiście w chipie nie będzie). Ale coś takiego ekstremalnie prostego, minimalistycznego :)


  8. Hm, jeśli by przyjąć tę teorię, to wynikałoby z niej chyba tylko, że dwunożność jest warunkiem "koniecznym" (niedokładne określenie, raczej jakimś powiedzmy "bardzo pożądanym"), ale chyba słabo zmniejszającym szanse powstania inteligencji (takiej jak ludzka), bo przecież nawet na Ziemi gatunków dwunożnych było/jest bardzo dużo (dinozaury, ptaki).

    Ale z drugiej strony wydaje mi się, że tu łatwo o jakąś autosugestię. Jakiś pisarz (chyba SF) żartował jeszcze w ub. wieku, że jeśli spotkamy istoty rozumne z innych planet, to na pewno będą to dwunożni anglojęzyczni protestanci ;) (anglojęzyczni - bo angielski ma bardzo "techniczny" charakter).

     


  9. 2 godziny temu, Astro napisał:

    Słusznie Jajcenty prawisz, ale tu jest pies pogrzebany! Konkurs szydełkowania będzie statystycznie preferował płeć piękną, biegi długodystansowe - cz... Afroamerykanów, rzut monetą może być rzutem monetą o "złej" statystyce itd.

    Nie bardzo rozumiem, niektóre dodatkowe testy mogą pozwolić wybrać "korzystniejszego" kandydata (dobry biegacz -> prawdopodobnie lepsza kondycja fizyczna, a taka kondycja jest pożądana w lotach kosmicznych, umiejętność szydełkowania raczej nie daje żadnej praktycznej korzyści (czyli Afro* się cieszą, feministki martwią)), natomiast monetę da się chyba tak przygotować, żeby oba wyniki wypadały z prawdopodobieństwem na tyle bliskim 1/2, że nikt nie będzie narzekał. Oczywiście znajda się tacy, którzy będą uważali, ze szydełkowanie jednak do czegoś się może przydać w l.k. ale z takimi problemami chyba raczej da się radę uporać (w ostateczności zawsze zostaje moneta, albo - w przypadku, gdy loty są prywatne - niech decyduje ten, co wyłożył pieniądze).


  10. 4 godziny temu, Antylogik napisał:

    Ale dobrze wiemy, że nie siedzi tam krasnoludek i coś lepi. Normalnie bym powiedział, że musiał już tam być ten foton i kwark, ale się zastanowię jeszcze.

    Z fotonu można uzyskać parę cząstka-antycząstka (https://pl.wikipedia.org/wiki/Kreacja_par) i, co wg tego typu myślenia on już w sobie zawiera taką parę? Foton to raczej "czysta energia" jeśli go do czegoś porównywać.


  11. 13 godzin temu, peceed napisał:

    To co tak naprawdę jest kluczowe, to ustalenie języka komunikacji i taka inteligentna sonda ma za zadanie przekazać w sposób operacyjny informację o słowniku, adaptując go na potrzeby drugiej strony

    W praktyce zapewne skończyłoby się na potrzebie skopiowania praktycznie całego ludzkiego mózgu, a może nawet więcej, jakiegoś zespołu specjalistów. Obcy niekoniecznie muszą nadawać ciągi liczb pierwszych, np. ludzie na tabliczce w sondzie Pionier umieścili odległości od kwazarów (czyli przykładowo duża wiedza astronomiczna u tej AI jest jak najbardziej wskazana).

    13 godzin temu, peceed napisał:

    funkcjonowanie sondy można zastąpić jej symulacją.

    Tego nie zrozumiałem.

    13 godzin temu, peceed napisał:

    Nie warto się tym przejmować, ta praca odtwarza zabawkową MK

    Co kto lubi, ale z drugiej strony to wyprowadzenie transformacji Lorentza z zasady względności (i in. wyglądających prawdopodobnie założeń) jest znane od dawna i od dawna było wiadomo, że wzory dopuszczają rozwiązania z prędkościami nadświetlnymi. Więc jak dla mnie powstaje wrażenie, że jednak coś w tym może być. Wydaje mi się, że dość często tak bywa, że jeśli dana możliwość jest dopuszczalna przez logikę, to jest realizowana w jakiejś formie fizycznie (co nie zawsze nawet bywa przyjemne, bo takie kwestie jak "złośliwość rzeczy martwych" albo "prawa Murphy'ego" też pod to się łapią;))


  12. Godzinę temu, l_smolinski napisał:

    Jak powstanie komputer kwantowy to się zrealizuje na nim kwantowy algorytm rozkładu dużych liczb na czynniki pierwsze i algorytm Shora będzie dla niego bezużyteczny. 

    Algorytm Shora jest algorytmem dla komputera kwantowego: https://pl.wikipedia.org/wiki/Algorytm_faktoryzacji_Shora. Komputery kwantowe będą rozkładać liczby wykorzystując właśnie algorytm Shora (lub jakiś podobny).


  13. Wskaż, proszę, w którym z zalinkowanych przez Ciebie artykułów jest informacja, że kwantowa komunikacja z prędkością nadświetlną jest możliwa. Ja je przejrzałem i nie widzę. Za to w tym artykule od Ciebie:

    1 godzinę temu, Qion napisał:

    jest napisane wprost:

    Cytat

    Wbrew pierwotnym obawom, wyrażonym w paradoksie EPR, nie jest w ten sposób możliwa nadświetlna wymiana informacji. Pomimo, że splątanie kwantowe nie pozwala urzeczywistnić wizji znanych chociażby z sagi Star Trek, umożliwia zastosowanie w komunikacji – za sprawą zarówno możliwości przeprowadzania za jej pośrednictwem tak zwanej teleportacji stanów kwantowych, jak i kwantowej dystrybucji klucza. Oba te procesy zachodzą z prędkością światła w danym ośrodku, która jest mniejsza lub równa prędkości światła w próżni.

    Splątanie kwantowe przyda się w komunikacji do czego innego - do zachowania prywatności/poufności transmisji, po prostu do tego, żeby nikt jej nie podsłuchał. Obecnie stosuje się szyfrowanie oparte o rozkład dużych liczb na czynniki pierwsze. Takie szyfrowanie będzie można złamać na komputerach kwantowych (z dostatecznie dużą liczbą kubitów) - słynny algorytm Shora. Więc gdy w przyszłości komputery kwantowe się rozpowszechnią, trzeba będzie używać czegoś innego. I tutaj przydaje się mechanika kwantowa, bo wykorzystując splątanie można tak skonstruować transmisję między dwoma osobami A i B, że gdyby ktoś próbował ją z boku podsłuchiwać, to by ją zaburzył i te osoby A i B by się o tym dowiedziały. Ale nadal to będzie komunikacja z prędkością nie przekraczającą c.

    I o tym są te dwa artykuły ze space24, które podlinkowałeś.

    P.S. Oczywiście w mech. kwantowej występuje "coś", co wygląda trochę tak jak jakaś natychmiastowa synchronizacja stanów czy tp., Einstein nazwał to "upiornym oddziaływaniem na odległość", ale tego "czegoś" nie da się wykorzystać do przenoszenia informacji. Mechanika kwantowa traktuje to "coś" (nie umiem znaleźć dobrej terminologii, nie jestem fachowcem od tego) zupełnie inaczej, trochę tak, jak sytuację, gdy masz np. dwa pudełka w jednym czarną kulkę, w drugim białą. Jeśli otworzysz jedno i zobaczysz, że jest w nim biała, to "natychmiastowo" i bez względu na odległość będziesz wiedział, że w drugim jest czarna. Tylko że to jest b. kiepskie porównanie, klasyczne, nie w pełni adekwatne do tego co dzieje się w mech. kwantowej i trzeba by głębiej siedzieć we wzorach, żeby to lepiej zrozumieć. W każdym razie, jak już pisałem, przy takiej fizyce, jaką znamy obecnie, nie nadaje się do wykorzystania jako komunikacja z prędkością nadświetlną.


  14. 8 godzin temu, Qion napisał:

    Gdybyśmy chcieli się porozumiewać kodem Morse'a z odległą cywilizacją pozaziemską bez opóźnienia czasowego wywołanego ograniczeniem prędkości światła, to najpierw należałoby wysłać im lub oni nam sondę kosmiczną poruszającą się z prędkością podświetlną wyposażoną w kwantowy transceiver

    Gdyby była możliwość porozumiewania się z kimś z prędkością nadświetlną, to moglibyśmy go poprosić o przysyłanie notowań giełdy z przyszłości i bylibyśmy bogaci ;P *)

    *) Druga możliwość, to że zamiast notowań giełdy przyleciałby promień lasera, który zabiłby Ciebie, Quionie, bo jeden z Twoich wnuków chciałby eksperymentalnie zbadać paradoks dziadka ;P

    Na dzień dzisiejszy nie ma takiej możliwości (tzn. przekroczenia c) wykonalnej technicznie. Wormhole i tachiony to twory teoretyczne, równania teorii dopuszczają taką możliwość, ale nie udało się ich istnienia potwierdzić doświadczalnie. Kwantowa teleportacja też nie daje możliwości przesłania materii/energii/informacji z prędkością większą niż c. Mechanika kwantowa pod tym względem jest zgodna z teorią względności. Powinienem pewnie umieć to dokładniej wyjaśnić od strony teoretycznej, wczoraj nawet wyciągnąłem książkę Penrose'a, żeby to zrobić, ale nie dam rady bez przeczytania kilkuset stron, trzeba dobrze rozumieć mechanikę kwantową (łącznie z równaniami matematycznymi), żeby móc sprawnie wyjaśnić, dlaczego tak jest. Z grubsza jest jakoś tak, jak powyżej pisze @peceed 

    P.S. Osobiście zresztą jakoś nie chce mi się wierzyć, że ta bariera prędkości c jest nieprzekraczalna, myślę, że pewnie są jakieś możliwości obejścia, ale na dzień dzisiejszy to jest tylko zabawa w SF. Trzeba by odkryć jakieś nieznane nam prawa fizyki (o ile istnieją).


  15. 11 godzin temu, Jajcenty napisał:

    Bierzesz i plączesz, połowę wysyłasz na drugi koniec Wszechświata i jak potrzebujesz pogadać, to odplątujesz - trzy odplątania to kropka, 6 odplątań kreska

    Czy jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się, że cząstka jest jeszcze splątana albo już odplątana? Ja sobie zawsze wyobrażałem, że nie ma, ale może czegoś nie zrozumiałem.

    Tzn. ja sobie wyobrażałem coś w rodzaju sytuacji: bierzemy dwa koty w pudełkach, splątujemy je tak, że gdy jeden jest żywy, to drugi jest martwy, oba zostawiamy zamknięte w stanie superpozycji i jedno pudełko wysyłamy na Marsa. Dopóki oba pudełka są zamknięte, to koty, czy też cały Wszechświat w gruncie rzeczy, są w stanie "nieokreślony" (superpozycja żywego i martwego). Jeśli na Ziemi otworzymy pudełko, to zmuszamy Wszechświat, żeby się zdecydował, czy wybiera stan "żywy kot na Ziemi" czy stan "martwy kot na Ziemi". Wszechświat wtedy losuje jeden z tych wariantów i w zależności od tego natychmiastowo ustawia stan kota na Marsie na przeciwny (korci mnie, żeby napisać, że wybiera jeden z dwóch wariantów historii, ale może tylko "mącę"). Ale żadne natychmiastowe przesyłanie informacji nie jest możliwe, bo Marsjanin nie ma możliwości dowiedzenia się w sposób natychmiastowy, czy pudełko na Ziemi zostało otwarte, czy nie (innymi słowy on nie ma możliwości natychmiastowego dowiedzenia się, czy cząstka została odplątana na Ziemi, ani czy np. jej stan był mierzony na Ziemi). Ani my na Ziemi nie mamy też możliwości "zmuszenia" Wszechświata, żeby podczas tego losowania wybrał przez nas preferowaną opcję np. "kot żywy na Ziemi", bo wtedy też moglibyśmy wysyłać natychmiastowo informację.

    Ale może tego nie zrozumiałem, albo za bardzo uprościłem (?)


  16. Dopuszczenie możliwości przesyłania informacji z prędkością nadświetlną chyba zawsze prowadzi do możliwości przesyłania jej wstecz w czasie, co z kolei prowadzi do wiadomych paradoksów. Tzn. tak jest w przypadku hipotetycznych tachionów (które pewnie nie istnieją) https://en.wikipedia.org/wiki/Tachyon#Causality, ale przypuszczam, że taka sama sytuacja byłaby, gdyby przesyłać za pomocą jakichś tuneli czasoprzestrzennych itp. (sprawdziłem na Wikipedii, też coś o tym  jest: https://en.wikipedia.org/wiki/Wormhole#Time_travel). Tak że taka możliwość wygląda dość kłopotliwie ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...