Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    227

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Cam Carter z Socrates Sock Co. wpadł na genialny, a zarazem bardzo prosty pomysł: męskie skarpety z macierzą kevlarowo-węglową, które nigdy się nie przetrą i w których nigdy nie pojawi się dziura. Jak można przeczytać na witrynie Kickstarter, macierz jest elastyczna, a jednocześnie pozwala zachować nadaną formę. Mimo że użyty materiał przywodzi na myśl sztywną kamizelkę kuloodporną, skarpety są ponoć lekkie, delikatne i niezwykle wygodne. Macierz znajduje się w strategicznym rejonie - na palcach. Pięty wzmocniono nićmi węglowymi. Na razie przyszłym klientom zaproponowano dwa style: 1) biznesowy Attica oraz 2) codzienny Xeno. Wszystkie wykorzystane surowce pochodzą z USA. Firma zakończyła 7-miesięczny okres prac nad prototypem i wszystko wskazuje na to, że pomysł nawiązujący do mądrości Sokratesa spodobał się odbiorcom, bo choć zbiórka pieniędzy na Kickstarter trwa do 3 listopada, już teraz pozyskano sporo więcej niż zakładano (licznik pokazuje ponad 25,5 tys. dol. i nie przestaje bić). Deklarując 25-29 oraz 30-65 dol., wspierający akcję dostanie 2 pary skarpet (można wybrać zarówno styl, jak i kolor). Przy kwocie rzędu 65-999 dol. pojawia się bonus - chusteczka. Gdyby ktoś zdecydował się wpłacić 1000 dol. lub więcej, na razie chętnych brak, obwołano by go współzałożycielem Socrates Sock. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsza dostawa zostanie zrealizowana już w listopadzie.
  2. Chyba po raz pierwszy zacząłem wątpić, czy Nokia może wrócić do dobrej kondycji finansowej - stwierdził analityk Pete Cunningham z firmy Canalys na wieść o wynikach finansowych Nokii za ostatnik kwartał. Fiński koncern poinformował, że w trzecim kwartale bieżącego roku zanotował stratę w wysokości 969 milionów euro. Zdaniem jego przedstawicieli, klienci przestali kupować smartfony Lumia, czekając na premierę urządzeń z Windows Phone 8. Nokia sprzedała tylko 2,9 miliona Lumii. Kwartał wcześniej nabywców znalazły 4 miliony smartfonów. To pierwszy spadek sprzedaży od czasu rynkowego debiutu Lumii pod koniec 2011 roku. Wyniki są złe, gorsze niż oczekiwałem - dodał Cunningham. Smartfony Lumia korzystają z Windows Phone 7.5 i nie można będzie ich zaktualizować do Windows Phone 8. Dlatego też Stephen Elop, prezes Nokii mówi, że nie jest zaskoczony spadkiem sprzedaży. Elop pozostaje jednak optymistą. W przyszłym roku Nokia ma rozpocząć sprzedaż wielu urządzeń z rodziny Lumia, co ma dać sprzedawcom detalicznym, operatorom telefonii komórkowej i klietom dostęp do zróżnicowanej oferty alternatywnej wobec urządzeń z systemami iOS i Android. Przyszły rok będzie bardzo interesujący. Coraz więcej operatorów jest sfrustrowanych tym, że mogą wybierać tylko pomiędzy dwoma ekosystemami. Gdy zobaczą pełne portfolio Lumii będą mieli do wyboru wiarygodnego trzeciego partnera - stwierdził Elop. Prezes Nokii nie chciał zdradzić, ile modeli trafi na rynek Powiedział jedynie, że będą one sprzedawane w bardzo różnych cenach oraz zapewnił, że pojawią się też tanie Lumie. Od lutego 2011 roku, kiedy to Nokia podpisała z Microsoftem umowę o współpracy, fińska firma straciła 4,5 miliarda euro. Nokia zrezygnowała bowiem z rozwoju Symbiana, który był jej głównym systemem operacyjnym. Spowodowało to gwałtowny spadek sprzedaży smartfonów z Symbianem. Mimo to wciąż stanowią one większość sprzedawanych przez Nokię smartfonów. O tym, jak duża jest ostatnia strata Nokii świadczy jej porównanie z wynikami za trzeci kwartał ubiegłego roku Wówczas Nokia odnotowała stratę w wysokości jedynie 68 milionów euro. Prawdziwym problemem dla Nokii jest segment smartfonów. Jeśli tutaj przegrają, będą powoli dogorywali próbując konkurować z chińskimi producentami - mówi Cunningham.
  3. Wbrew powszechnemu mniemaniu globalne ocieplenie zagraża gatunkom nie bezpośrednio, wskutek wzrostu temperatury, a pośrednio - poprzez zmianę interakcji pomiędzy gatunkami. W Proceedings of the Royal Society B ukazał się artykuł, w którym uczeni ze Stony Brook University dowodzą, iż lokalne zanikanie gatunków bądź zmniejszanie się liczby osobników jest spowodowane tym, że ocieplenie wpływa na interakcje pomiędzy gatunkami, np. zmniejszając liczbę potencjalnych ofiar dostępnych drapieżnikom. Uczeni przejrzeli 136 badań, których autorzy sugerowali, iż globalne ocieplenie przyczyniło się do zaniku lub zmniejszenia lokalnych populacji. Jedynie w 7 przypadkach udało się jednoznacznie zidentyfikować przyczynę problemu. W żadnym z nich bezpośrednim powodem nie był wzrost temperatury. Ponadto wszystkie z tych siedmiu przypadków wykazywało podobne wzorce wymierania, jakie zauważono w czterech innych przypadkach, gdzie zanik gatunku spowodowany był naturalnymi wahaniami klimatu. Przeprowadzono dziesiątki badań, w których stwierdzono, że lokalne wymierania wydaje się powiązane z ostatnią, spowodowaną przez człowieka, zmianą klimatu. W większości z tych badań nie udało się zidentyfikować głównej przyczyny, co pokazuje, jak mało na ten temat wiemy. Jednak tam, gdzie przyczyna została zidentyfikowana, głównym powodem wymierania była zmiana interakcji międzygatunkowej. Jako, że dotychczas klimat zmienił się nieznaczne w porównaniu z prognozowanymi zmianami, jakie mają zajść w ciągu najbliższych 100 lat, stwierdziliśmy, że fakt, iż interakcje się zmieniają przy tak małych zmianach klimatu, może mieć katastrofalne skutki dla populacji i całych gatunków - mówi profesor John J. Wiens, główny autor badań. Rosnąca temperatura może powodować susze i brak dostępu do wody, utratę kwiatów czy owoców, prowadzić do mniejszej aktywności niektórych gatunków czy ułatwiać rozprzestrzeniania się patogenów. Te czynniki z kolei wpływają na kolejne poziomy troficzne łańcucha pokarmowego, gdyż organizmy znajdujące się na wyższym poziomie mają problemy z dostępem do źródeł pożywienia znajdujących się na niższych poziomach.
  4. Naukowcy stwierdzili, że kształt strumienia moczu można wykorzystać do diagnozowania problemów z prostatą (PLoS ONE). Charakterystyczny kształt to skutek napięcia powierzchniowego moczu i eliptycznego kształtu pęcherza. [stworzony przez nas] model komputerowy [fal kapilarnych w strumieniu przy ujściu cewki moczowej] przypasował idealnie do eksperymentów laboratoryjnych i danych wideo od ochotników. Korelacja między kształtem strumienia moczu a tempem przepływu uryny okazała się silna - opowiada dr Martin Knight ze Szkoły Inżynierii i Materiałoznawstwa Queen Mary, University of London. Akademicy skorzystali z pomocy 60 zdrowych i 60 chorych mężczyzn. Sprawdzali, czy samoocenę kształtu strumienia uryny można wykorzystać do przewidywania maksymalnego wskaźnika odpływu moczu. Okazało się, że tak. Obliczeniowy model dynamiki cieczy miał pomóc w określeniu kształtu strumienia wydostającego się z otworu pozbawionego symetrii osiowej, podczas gdy podlega on deformacji pod wpływem napięcia powierzchniowego. Eksperymentalne modelowanie strumienia potwierdziło, że kształt strumienia jest dobrym prognostykiem zarówno wskaźnika przepływu, jak i geometrii ujścia. Testy na ochotnikach wykazały, że korelacje te występują także u zdrowych osób oraz pacjentów leczonych z powodu niskiego wskaźnika odpływu. U zdrowych mężczyzn samoocena kształtu strumienia pozwalała prawidłowo oszacować maksymalny wskaźnik odpływu (z dokładnością do plus minus 2%), a u chorych relacje między kształtem i wskaźnikiem odpływu sugerowały słabe rozszerzenie ujścia cewki. Choć bardzo dokładne, dzisiejsze techniki [pomiaru odpływu moczu] są trudne albo drogie podczas stosowania poza kliniką. Nowe podejście może zatem reprezentować użyteczne rozwiązanie palącego problemu z zakresu inżynierii medycznej. Dzięki temu mężczyźni będą w stanie sami monitorować wskaźnik przepływu moczu.
  5. Przed tygodniem w Meksyku zabito Heriberto Lazcano, szefa najbardziej okrutnego kartelu narkotykowego Los Zetas. To ważne zwycięstwo meksykańskich sił bezpieczeństwa może jednak nie przynieść oczekiwanych efektów. Zdaniem specjalistów, w walce ze zorganizowaną przestępczością nie wystarczy wyeliminowanie szefostwa. Wręcz przeciwnie, czasem takie działania mogą przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. W 1993 roku w Kolumbii zginął Pablo Escobar, stojący na czele kartelu z Medellin. Po jego śmierci kartel przestał istnieć, jednak w ciągu zaledwie trzech lat wyłoniło się z niego około 300 grup przestępczych, które nadal prowadzą swoją działalność. Eksperci z Vortex Foundation uważają, że aby skutecznie walczyć z tego typu zjawiskami konieczna jest zmiana podejścia. Vortex, które ma siedzibę w Bogocie, specjalizuje się w analizowaniu sieci połączeń pomiędzy różnymi osobami. Na potrzeby rozpraw sądowych bada powiązania pomiędzy członkami grup przestępczych, politykami i organami bezpieczeństwa. Szczegółowa analiza ujawnia połączenia, których nie widać na pierwszy rzut oka. Pokazuje ona istnienie "pośredników" - ludzi, którzy nie są dobrze połączeni z innymi, ale pełnią niezwykle ważną rolę w całej organizacji przestępczej. Pośrednicy łączą świat nielegalny ze światem legalnym - wyjaśnia dyrektora Vortex Foundation, Eduardo Salcedo-Albaran. Sukces wielu organizacji przestępczych zależy od przychylności polityków, urzędników i organów ścigania. Pośednicy spinają te grupy w całość, umożliwiają przepływ pieniędzy i informacji pomiędzy nimi. Nie inaczej jest w przypadku Los Zetas, który swoją potęgę zbudował dzięki temu, że na działania kartelu przymykali oko żołnierze sił specjalnych, a wielu z nich zdezerterowało i przystąpiło do narkotykowego gangu. Salcedo-Albaran uważa, że skuteczna walka ze zorganizowaną przestępczością wymaga przeanalizowania związków pomiędzy poszczególnymi osobami oraz odnalezienia i wyeliminowania pośredników. Z taką opinią zgadza się Michael Kenney z University of Pittsburgh. Uczony dodaje jednak, że wszystko zależy od celu, jaki chcemy osiągnąć. Jeśli celem rządu jest zmniejszenie produkcji czy przemytu narkotyków, to eliminacja liderów gangów może zadziałać. Jednak, jeśli chcemy zmniejszyć przestępczość i zredukować przemoc na ulicach, zabicie lub schwytanie szefa kartelu może przynieść przeciwny efekt. Istnieje wówczas niebezpieczeństwo rozpadu organizacji przestępczej na wiele małych grup, które walcząc o wpływy doprowadzą do wzrostu przestępczości. Ponadto walka z wieloma mniejszymi grupami jest trudniejsza i wymaga większych nakładów. Sean Gourley z organizacji Quid, która specjalizuje się w analizie różnego typu danych, mówi, że przeprowadzone analizy wskazują, iż im bardziej rząd angażuje się w walkę, tym trwa ona dłużej. Potwierdzają to ogólnodostępne dane. Przed laty każdego roku w Meksyku w związku z przestępczością narkotykową ginęło średnio 3700 osób. W 2006 roku rząd rozpoczął zdecydowaną walkę z kartelami. W roku 2011 w wojnie tej zginęło ponad 16 000 osób. Eksperci zgadzają się co do jednego - w walce z kartelami należy zastosować bardziej matematyczne podejście i precyzyjnie wybrać cele, które siły bezpieczeństwa powinny wyeliminować.
  6. Aleksandria została zbudowana na planie wyznaczonym przez pozycję wschodzącego słońca w dniu narodzin Aleksandra Wielkiego. Miasto miało kształt chlamidy, a główna ulica - Droga Kanopijska - biegła od Nekropolis po Bramę Kanopijską. Jak podkreśla Giulio Magli, archeoastronom z Politechniki Mediolańskiej, jej położenie nie odpowiadało topografii terenu. Nie była np. równoległa do brzegu Morza Śródziemnego. Za to pokrywa się ona niemal idealnie z pozycją wschodzącego słońca w IV w. p.n.e. Magli uważa, że ustalenia jego zespołu mogą pomóc w odnalezieniu grobu Aleksandra III Wielkiego, o którym wiadomo tylko tyle, że znajduje się gdzieś na terenie Aleksandrii. By wyznaczyć pozycję Słońca w IV w. p.n.e., Magli i Luisa Ferro posłużyli się symulacją komputerową. W ten sposób ustalili, że różnica między punktem wschodu w dniu narodzin wodza, czyli 19-20 lipca 356 r. p.n.e., a przebiegiem Drogi Kanopijskiej (osią wzdłużną) nie przekraczała 0,5°. Poza tym Włosi zauważyli, że Regulus, najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Lwa, także wzeszła ok. 20 lipca 356 r. p.n.e. w miejscu pokrywającym się z trasą Drogi Kanopijskiej (dodatkowo był to wschód heliakalny, czyli wschód przed wschodem Słońca, obserwowany 1. raz po okresie niewidoczności związanym z bliskością Słońca). Azymut wschodu słońca w dniu przesilenia letniego - czyli 28 czerwca 356 r. p.n.e. (wg kalendarza juliańskiego) - wynosił 62°20’, podczas gdy położenie osi wzdłużnej Aleksandrii to 65° 15’. Ponieważ zgodnie z zarówno egipskimi, jak i greckimi standardami owego okresu błąd rzędu 3 stopni uznawano za duży, Włosi zaczęli hipotetyzować, że nie przesilenie, lecz pozycja Słońca 20 lipca wyznaczyły plan miasta. Różnica między azymutem z tego dnia (64° 30’) a azymutem Drogi Kanopijskiej była o wiele mniejsza; jak można łatwo wyliczyć, sprowadzała się do zaledwie 45'. Jeśli chodzi o Regulusa, azymut wschodu w dniu narodzin Aleksandra określono na 65° 20’. Magli i Ferro zajmują się teraz innymi założonymi przez Aleksandra i następców miastami, np. Seleucją nad Tygrysem. Chcą sprawdzić, czy także tam zastosowano solarne wzorce planowania urbanistycznego. We wstępie do artykułu z Oxford Journal of Archaeology akademicy podkreślają, że Aleksandria była prototypem serii tzw. miast królewskich z epoki hellenistycznej, które miały odzwierciedlać boską moc założycieli.
  7. Mieszkaniec miasteczka Berkhamsted po raz pierwszy w życiu wybrał się na spacer z wykrywaczem metali i znalazł jedną z największych w Wielkiej Brytanii kolekcji złotych rzymskich monet. Mężczyzna wrócił do sklepu, w którym kupił wykrywacz i pokazał jego właścicielom 40 złotych monet pytając, co ma z nimi zrobić. Właściciele poinformowali władze o znalezisku i dołączyli do grupy, która miała dokładniej sprawdzić teren. Efektem jej pracy było znalezienie kolejnych 119 monet. Już teraz wiadomo, że ostatnie z nich pojawiły się na terenie Brytanii w 408 roku naszej ery. Podczas rzymskiej okupacji Brytanii monety były zakopywane głównie z dwóch powodów. Zakopywano je jako ofiary dla bogów, albo po to, by nie wpadły w niepowołane ręce. Monety chowano pod ziemią, gdy istniało niebezpieczeństwo wojen czy napaści, gdy ich właściciel wybierał się w długą podróż lub podejmował inne ryzykowne przedsięwzięcie - wyjaśnia David Thorold kurator z Vermulamium Museum w St. Albans. To właśnie na północ od tej miejscowości znaleziono złote solidy. Złote solidy były niezwykle wartościowymi pieniędzmi. Nie obracano nimi na co dzień. Były wykorzystywane podczas dużych transakcji, takich jak zakup ziemi czy sprowadzenie statkiem dużej ilości towarów - dodaje Thorold. Wartość znalezionego skarbu oszacowano na 100 000 funtów brytyjskich. Złote solidy zostały wprowadzone za rządów cesarza Dioklecjana na początku IV wieku n.e. Początkowo ważyły około 5,5 grama, a jeden solid był warty 1000 denarów. Za czasów Konstantyna I zaczęły się upowszechniać i stopniowo zastąpiły aureusa. Wagę solida zmniejszono do 4,5 grama. Był on jednak wówczas wart już 275 000 denarów. Waga monety i czystość kruszczu pozostały niezmienione aż do X wieku.
  8. Pomijanie śniadań zmienia kaloryczną perspektywę reszty dnia. Skany mózgu 21 szczupłych ochotników wykazały bowiem, że poranne niejedzenie sprawiało, że tłuste dania i pokarmy stawały się bardziej atrakcyjne. Wskutek tego porcje spożywane na lunch ulegały powiększeniu. Podczas sesji w skanerze do rezonansu magnetycznego (MRI) akademicy z Imperial College London pokazywali badanym zdjęcia pokarmów. Jednego dnia eksperyment prowadzono na czczo, innego 1,5 godziny po dużym śniadaniu o wartości energetycznej rzędu 730 kcal. Okazało się, że po pominięciu śniadania zmieniała się reakcja mózgu na wysoko-, ale nie na niskokaloryczne produkty. Przy pustym żołądku zwiększała się aktywność kory okołooczodołowej, która jak podkreślają Brytyjczycy, odpowiada m.in. za postrzeganie "uroku jedzenia". Kiedy przy scenariuszu eliminującym śniadanie zaproponowano ochotnikom lunch, zjadali o 1/5 więcej kalorii. Śniadanie wydaje się tłumić apetyt, a ponieważ powiązano je ze stabilnymi poziomami cukru (niewystępowanie wyrzutów insuliny chroni przed rozwojem insulinooporności), warto pamiętać o nim zwłaszcza w czasie odchudzania.
  9. Naukowcy z Los Alamos National Laboratory (LANL) proponują nowatorską metodę prześwietlenia reaktorów elektrowni atomowej w Fukushimie. W uszkodzonych reaktorach wciąż znajduje się materiał radioaktywny. Paliwo powinno być z nich usunięte. Niestety, jako że reaktory są uszkodzone, nie wiadomo, gdzie znajdują się pręty paliwowe. Trzeba zatem najpierw je odnaleźć. W artykule, opublikowanym przez uczonych z Los Alamos, porównano dwie metody prześwietlania reaktora w celu lokalizacji prętów paliwowych. Wykazaliśmy, że metoda rozpraszania opracowana przez Los Alamos daje lepszy obraz materiałów radioaktywnych - mówi Konstantin Borozdin, główny autor artykułu. Amerykańscy uczeni proponują zastosowanie radiografii mionowej. Wykorzystuje ona cząsteczki, które powstają gdy promieniowanie kosmiczne uderza w górne warstwy atmosfery. Miony penetrują obiekty, przez które przelatują. Proces podobny jest do prześwietlenia promieniami X, z tą różnicą, że miony powstają w sposób naturalny i nie uszkadzają materiału, z którym wchodzą w kontakt. Badacze z LANL stwierdzili, że umieszczając wykrywacze mionów przed i za badanym obiektem oraz mierząc stopień ich rozproszenia podczas przejścia przez różne materiały, można uzyskać bardzo szczegółowy obraz. Technika ta sprawdza się szczególnie dobrze w przypadku badania materiałów, które mocno oddziałują na miony, takich jak np. uran. Naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe, podczas których porównali swoją metodę z metodą tradycyjną. Wykazały one, że rozpraszanie mionowe pozwala na dokładne stwierdzenie ile materiału radioaktywnego znajduje się w reaktorze i gdzie jest on zlokalizowany. Metoda tradycyjna daje bardzo niedokładny, rozmazany obraz całości. Teraz mamy metodę, dzięki której Japończycy mogą zebrać ważne dane dotyczące tego, co dzieje się w uszkodzonym reaktorze - mówi Borozdin.
  10. Oparzenie jedzeniem to już nie problem, bo naukowcy zaprojektowali rozpuszczalną "łatkę", która błyskawicznie ukoi ból. Pasek umieszczany bezpośrednio na podrażnieniu pozwala w kontrolowany sposób dostarczać benzokainę oraz terapeutyczny polimer. Zespół dr. Jasona McConville'a zdecydował się właśnie na benzokainę, ponieważ jest ona powszechnie stosowana jako środek znieczulający o działaniu miejscowym. Znają ją nie tylko pacjenci dentystów, ale i osoby sięgające po pastylki do ssania na gardło. Łatki szybko się rozpuszczają i nie powinny przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu. Ustaliliśmy, że nie są toksyczne [...]. Wyglądają i zachowują się podobnie do pasków odświeżających oddech, które można kupić w aptece. Teraz McConville i inni popracują nad paskami o silniejszym działaniu. Za ich pomocą można by leczyć poważniejsze oparzenia, które utrzymują się 2-3 dni. Koniecznym etapem będą, oczywiście, testy na ludziach.
  11. Nissan poinformował, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy rozpocznie sprzedaż samochodów, którymi sterowanie będzie bardziej przypominało kierowanie pojazdem w grze wideo. Japońska firma będzie pierwszym producentem, który zrezygnuje z połączeń mechanicznych w układzie kierowniczym. Ruchy kierownicy będą przekładane na sygnał cyfrowy i wysyłane do procesorów i silników, które będą sterowały kołami. Kierownica zostanie tak skonstruowana, że będziemy mieli wrażenie, jakbyśmy prowadzili pojazd z tradycyjnym, mechanicznym układem kierowniczym. Elektroniczny układ kierowniczy nie będzie opcją, a standardowym wyposażeniem niektórych modeli. Jak informuje Nissan, jedną z zalet takiego systemu będzie np. fakt, że kierowca nie będzie musiał mocniej trzymać kierownicy podczas poruszania się po nierównej drodze. Samochody zostaną wyposażone też w ukrytą za wstecznym lusterkiem kamerę, badającą droge przed pojazem i ułatwiającą utrzymanie go na pasie Nissan pracuje też nad "Autonomous Emergency Steering System" (System autonomicznego sterowania w nagłych wypadkach). Będzie on przejmował kontrolę nad pojazdem wówczas, gdy dojdzie do zagrożenia, którego nie można uniknąć naciskając na pedał hamulca. W skład systemu wejdą liczne radary, kamera i pięć skanerów laserowych badających otoczenie W przypadku zagrożenia, wskażą one kierowcy bezpieczną drogę. Jeśli kierowca nie zareaguje, system przejmie kontrolę nad samochodem. Nissan uspokaja też osoby, obawiające się o bezpieczeństwo pojazdów z elektroniczym układem kierowniczym. Będzie on kontrolowany przez zdublowane systemy, a w przypadku jednoczesnej awarii całej elektroniki automatycznie zostanie wpięty tradycyjny, mechaniczny układ kierowniczy.
  12. Europejscy astronomowie odkryli planetę w systemie Alfa Centauri. To najbliższy pozasłoneczny system planetarny. Znaleziona planeta, mniej więcej masy Ziemi, jest jednocześnie najlżejszą znaną nam egzoplanetą krążącą wokół gwiazdy przypominającej Słońce. System Alfa Centauri składa się z trzech gwiazd. Dwie z nich - Alfa Centauri A i B - to okrążające się w bliskiej odległości gwiazdy wielkości Słońca. Z systemem powiązana jest też grawitacyjnie bardziej odległa Proxima Centauri, czerwony karzeł znajdujący się w odległości 0,237 ± 0,011 lat świetlnych od Alfa Centauri. Sama Alfa Centauri znajduje się w odległości 4,24 lat świetlnych od Ziemi. Xavier Dumusque, pracujący w obserwatorium w Genewie oraz w Centrum Astrofizycznym na Uniwersytecie w Porto, mówi, że badania prowadzone przez instrument HARPS, który znajduje się w obserwatorium La Silla w Chile, trwały przez cztery lata. W ich trakcie odkryto słaby, ale stały sygnał, świadczący o obecności planety, która co 3,2 dnia okrąża Alfa Centauri B. Obecność planety powoduje, że sama gwiazda porusza się w przód i w tył z prędkością 1,8 kilometra na godzinę. Pierwsze planety poza Układem Słonecznym odkrył w 1992 roku profesor Aleksander Wolszczan. Obecnie znanych jest niemal 800 takich planet, a ponad 2000 czeka na potwierdzenie. Nowo odkryta planeta okrąża Alfa Centauri B w odległości zaledwie 6 milionów kilometrów. Odległość Ziemi od Słońca do 150 milionów kilometrów. To pierwsza planeta o masie podobnej do masy Ziemi, która została znaleziona w pobliżu giwazdy podobnej do Słońca. Jej orbita przebiega bardzo blisko gwiazdy i musi być tam zbyt gorąco, by mogło istnieć życie w znanej nam formie. Ale równie dobrze może to być jedna z wielu planet. Inne wyniki uzyskane za pomocą HARPS oraz odkrycia dokonane przy użyciu Keplera wskazują, że większość planet o małej masie jest znajdowanych właśnie w tego typu systemach - stwierdził Stephane Udry z obserwatorium w Genewie.
  13. U otyłych chłopców w wieku od 14 do 20 lat całkowita ilość testosteronu jest do 50% niższa niż u szczupłych rówieśników. Wg naukowców z Uniwersytetu w Buffalo, znacząco podwyższa to ryzyko impotencji i bezpłodności w dorosłości. Autorami artykułu, który ukazał się w ostatnim numerze Clinical Endocrinology, są ci sami specjaliści, którzy w 2004 r. donosili o niskim poziomie testosteronu (hipogonadyzmie hipogonadotropowym) u dorosłych otyłych mężczyzn z cukrzycą typu 2. Pierwotne spostrzeżenie potwierdzono w badaniach z 2010 r.; zebrano wtedy ponaddwutysięczną próbę otyłych mężczyzn, zarówno z cukrzycą, jak i bez. Podczas ostatnich eksperymentów byliśmy zaskoczeni, widząc 50-proc. spadek poziomu testosteronu [...], ponieważ otyli uczestnicy byli młodzi i nie chorowali na cukrzycę - podkreśla dr Paresh Dandona. W niewielkim studium wzięło udział 25 otyłych i 25 szczupłych nastolatków. Bazując na próbkach krwi pobranych na czczo, oznaczono całkowity i wolny testosteron, a także poziom estradiolu. Wykorzystano do tego m.in. chromatografię cieczową-tandemową spektrometrię mas (LC-MS/MS) oraz dializę równowagową. Pomijając reperkusje rozrodcze, niskie stężenia testosteronu zwiększają tendencję w kierunku odkładania tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha, przyczyniają się też do spadku masy mięśniowej. Prowadzi to do insulinooporności, a później cukrzycy, dlatego w ramach studium Amerykanie wyliczali wskaźnik insulinooporności w modelu homeostatycznym (HOMA-IR). Kontrolując wiek i stopień dojrzałości płciowej - stadium rozwoju wg skali Tannera - akademicy ustalili, że otyli chłopcy mieli znacząco niższy całkowity (0,5 vs. 21,44 nmol/l) i wolny testosteron (0,22 vs. 0,39 nmol/l). Wskaźnik HOMA-IR wynosił zaś 3,8 vs. 1,1. Stężenia wolnego testosteronu korelowały dodatnio z wiekiem, a ujemnie ze wskaźnikiem masy ciała czy HOMA-IR. Pocieszająca wiadomość jest taka, że poziom testosteronu wraca u otyłych dorosłych mężczyzn do normy po operacji wyłączenia żołądkowego. Niewykluczone, że stężenie testosteronu unormuje się również po schudnięciu w wyniku zmiany trybu życia [lub interwencji farmakologicznej], ale to akurat trzeba by potwierdzić w czasie badań na większej próbie.
  14. Znany ekspert ds. bezpieczeństwa, Barnaby Jack, twierdzi, że cyberprzestepca może zabić osobę z wszczepionym rozrusznikiem serca. Śmiertelny atak można przeprowadzić za pomocą laptopa znajdującego się w odległości nawet ponad 40 metrów od ofiary. Barnaby Jack, który przemawiał podczas australijskiej konferencji Breakpoint, ostrzega, że wskutek błędów programistycznych w bezprzewodowych przekaźnikach możliwe jest zdalne zaaplikowanie impulsu o napięciu 830 woltów. Ekspert poinformował, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych w latach 2006-2011 sprzedano 4,6 miliona rozruszników i wszczepialnych kardiowerterów-defibrylatorów. W przeszłości urządzenia te mogły być przeprogramowane pod warunkiem, że w odległości nie większej niż kilku metrów od pacjenta użyto specjalnego przełącznika, dającego dostęp do oprogramowania. Jednak wraz z rozwojem technologii coraz więcej producentów stosuje rozwiązania bezprzewodowe, pozwalające na przeprogramowywanie z odległości kilkudziesięciu metrów bez potrzeby używania wcześniej wykorzystywanego "przełącznika". Przed sześcioma laty FDA zezwoliła na używanie w implantach urządzeń radiowych pracujących na częstotliwości 400 MHz. Barnaby Jack uważa, że taka zmiana podejścia ułatwia ataki. Ekspert zauważył, że za pomocą odpowiedniej komendy można zapytać urządzenie o jego numer serii i numer konkretnego urządzenia. Posiadając takie informacje możliwe jest przeprogramowanie nadajnika wbudowanego w implant tak, by pozwalał na zmianę ustawień samego rozrusznika czy defibrylatora. Barnaby zauważa, że FDA sprawdza tylko medyczną przydaność urządzenia, nie bada natomiast kodu źródłowego użytego oprogramowania. Poza błędami, które mogą skończyć się śmiertelnym atakiem na pacjenta, Barnaby Jack znalazł również inne niedociągnięcia w oprogramowaniu implantów. Odkryte dziury pozwalają np. uzyskać dostęp do danych pacjenta i jego lekarza czy też włamać się do serwerów wykorzystywanych przez osoby tworzące oprogramowanie dla implantów. Obecnie ekspert pracuje nad aplikacją "Electric Feel", która będzie wyposażona w graficzny interfejs użytkownika i pozwoli na odszukiwanie znajdujących się w pobliżu implantów oraz wydanie im polecenia zaprzestania pracy lub dostarczenia wyładowania o zadanej mocy. To jednak nie koniec. Barnaby Jack twierdzi, że możliwe jest zarażenie serwerów wykorzystywanych przez programistów i spowodowanie by szkodliwy kod, za ich pośrednictwem, trafił do implantów tysięcy osób. Możemy w ten sposób stworzyć robaka zdolnego do popełnienia masowego morderstwa - mówi badacz. Zadziwiać może fakt, że badane przez Jacka urządzenia są wyposażone w szyfrowanie AES, ale nie jest ono włączone. Ponadto zawierają tylne drzwi, które pozwalają programistom na dostęp do urządzenia bez przechodzenia standardowego procesu weryfikacji.
  15. Czy robot może zastąpić tradycję przekazywania wiedzy z pokolenia na pokolenie w ramach praktykowania? Wg naukowców z Keio University, jak najbardziej tak, stąd pomysł na maszynę, która co do joty potrafi odtworzyć ruchy mistrzów kaligrafii. Robot wykorzystuje system kopiowania ruchów. Do pędzla przyczepia się silniczek, dlatego kiedy człowiek nim porusza, posunięcia i przyłożona siła są zapisywane w postaci cyfrowych danych - tłumaczy prof. Seiichiro Katsura. Jako że w Japonii wiele rzemiosł i technik ma wymiar pokoleniowy, co oznacza konieczność uczenia adeptów, taki robot może się okazać jedynym sposobem na zachowanie starożytnej sztuki [...] w sytuacji, gdy [w jakimś okresie] brakuje młodszych terminatorów, którzy mogliby zastąpić mistrzów. Podczas testów udało się odtworzyć pociągnięcia pędzlem wytrawnego kaligrafa. Mimo to sam Katsura dodaje, że precyzja ruchów to nie wszystko, bo malujący człowiek odczuwa jakieś emocje, a robot nie...
  16. W listopadzie rozpocznie się walka o klientów zainteresowanych smartfonami z systemem Windows Phone 8. Samsung i HTC już teraz zapowiadają agresywną politykę cenową. Ich urządzenia mają być znacznie tańsze od analogicznych smartfonów Nokii. Dla obu firm pojawienie się WP8 oznacza nowe możliwości biznesowe. Dotychczas przedsiębiorstwa te skupiały się przede wszystkim na smartfonach z systemem Android. Szczególnie ważne jest to dla HTC, które jeszcze niedawno było czołowym producentem smartfonów z Androidem. Teraz pozycja firmy wyraźnie osłabła. Urządzenia z systemem z Redmond mogą stać się szansą na powrót do niedawnej świetności. Samsung, który pokonał HTC na rynku smartfonów, nie znajduje się pod taką presją. Dla tej firmy urządzenia z Windows mogą stanowić jedynie dodatek do portfolio produktów. Nieoficjalnie mówi się, że smartfon HTC WP8 X będzie sprzedawany w cenie 500-600 dolarów. Analogiczne urządzenia Nokii i Samsunga wyceniane są na 600-800 USD.
  17. Chińskie władze zamierzają przekształcić bazę wojskową Malan z Regionu Autonomicznego Sinciang-Ujgur, gdzie powstała pierwsza w kraju bomba atomowa, w atrakcję turystyczną. Warty 6 mln juanów (ok. 945 tys. dol.) projekt ma być realizowany przez lokalny rząd i Tsinghua University z Pekinu. Wg agencji informacyjnej Xinhua, chętni będą mogli zwiedzać laboratoria, biura i baraki naukowców, planowany jest również remont 300-m schronu. Pierwszą bombę zdetonowano na pustyni w pobliżu Malan 16 października 1964 r. Później, do 1996 r., kiedy po podpisaniu Układu o nieproliferacji broni jądrowej zawieszono program atomowy, przeprowadzono tu ok. 45 testów. Ekipa budowlana weszła na teren przyszłego Malan Military Expo Park przed paroma dniami, bo 10 października. Baza ma stanowić jeden z punktów na mapie tzw. czerwonej turystyki, przez którą rozumie się miejsca wybrane przez partię ze względu na szczególne znaczenie historyczne. W 2005 r. część bazy Malan udostępniono jako "centrum edukacji patriotycznej". Xinhua dowodzi, że czerwona turystyka to biznes wart 20 mld dol., a Chińska Administracja Turystyki Narodowej twierdzi, że na przestrzeni kilku ostatnich lat liczba zwiedzających w 10 najpopularniejszych lokalizacjach wzrastała rocznie o ponad 50%. Do kryjówki Mao Zedonga w pobliżu Yan'an ludzie są dowożeni autobusami. Nie wiadomo, jak będzie z bazą Malan, bo jest ona usytuowana na uboczu, co sprzyjało realizacji zadań militarnych, lecz niekoniecznie turystycznych...
  18. Grupa firm pracuje nad wykorzystaniem głęboko położonych prądów oceanicznych do wytwarzania energii. Obecnie przedsiębiorstwa zbierają pieniądze na ustawienie pierwszej próbnej instalacji o mocy 1 megawata. Florydzka firma Triton, specjalizująca się w budowie łodzi podwodnych, dostarczy turbinę, a Eaton Corporation, która ma doświadczenie w łączeniu w jeden system różnych urządzeń do produkcji energii ze źródeł odnawialnych, będzie odpowiedzialna za podłączenie turbiny do sieci energetycznej i jej oprogramowanie. Płynące na dużych głębokościach prądy oceaniczne są napędzane różnicą w zasoleniu i temperaturze wody. Poruszają się one ze stałą prędkością wynoszącą zwykle około 5,5-9 kilometrów na godzinę. Jim Spaulding z firmy Eaton Corporation mówi, że właśnie ta stałość przepływu jest niezwykle interesująca z punktu widzenia systemów wytwarzania energii. Na razie nie wybrano jeszcze miejsca testowej instalacji. Spaulding wspomniał o wybrzeżach Florydy. W odległości zaledwie kilku mil na głębokości 30-150 metrów znajdują się silne prądy. Niewykluczone też, że pierwsze farmy turbin będą korzystały z prądów znajdujących się na głębokościach 300-500 metrów. Zainteresowanie pozyskiwaniem energii z oceanów jest coraz większe. Tworzone są próbne instalacje korzystające z fal czy pływów.
  19. Dr Dhanni Gustiana, chirurg stomatolog z indonezyjskiej wyspy Jawa, zmodyfikował wiertło w taki sposób, że zamiast typowego brzęczenia słychać muzykę z odtwarzacza MP3. By uspokoić najmłodszych pacjentów, na głowicy można umieszczać gumowe zabawki. Dodatkowo na przewodzie prowadzącym od ramienia do turbiny znajdują się mrugające światła. Na realizację autorskiego projektu Gustiana wydał 6 mln rupii (ok. 600 dolarów). Zaprezentował go na tegorocznym Międzynarodowym Kongresie Stomatologicznym w Grecji, przyznając, że konfiguracja sprzętu zajęła mu rok. Lekarz tłumaczy przestraszonym dzieciom, że zabawka z głowicy wyczyści im zęby. Pomysłowy Dobromir z Purworejo zadbał też o to, by za pomocą stopnia otwarcia ust można było manipulować głośnością. Im szerzej otwarte usta, tym potężniejsze dźwięki wypełniają gabinet, a w takiej sytuacji borujący nie musi powtarzać mantry "nie zamykamy buzi". Gustiana stosuje muzyczne wiertło już od 6 lat. Okazuje się, że lubią je nie tylko dzieci, ale i dorośli. Pacjenci mogą prosić o konkretne utwory, ale stomatolog stara się ograniczać do uspokajającego repertuaru.
  20. Microsoft zaczął przyjmować zamówienia na tablet Surface z systemem Windows RT. Początkowo urządzenie będzie dostępne w trzech wersjach. Model z 32 gigabajtami pamięci flash będzie sprzedawany w cenie 499 USD. Za takie same urządzenie z Touch Cover (to osłona na wyswietlacz, pełniąca jednocześnie rolę fizycznej klawiatury) trzeba będzie zapłacić 599 dolarów. Wersja z 64 gigabajtami i Touch Cover została wyceniona na 699 USD. Użytkownicy będą mogli osobno dokupić Touch Cover za 119,99 USD. Natomiast za Type Cover, czyli osłonę monitora spełniającą rolę klawiatury, ale wyposażoną w poruszające się klawisze, lepiej odzwierciedlające pracę na klawiaturze, będziemy musieli zapłacić 129,99 dolarów. Od 26 października można będzie też nabyć tablet w sklepach Microsoft Store na terenie USA i Kanady. Początkowo Surface trafi do siedmiu krajów: USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, Chin, Francji i Niemiec. Sprawdziły się zatem przewidywania analityków, którzy twierdzili, że ze względu na naciski swoich partnerów Microsoft będzie musiał wysoko wycenić tablet. Na tyle wysoko, by nie mógł on konkurować ceną z podobnie wyposażonymi tabletami HP czy Lenovo. Głównym konkurentem Surface'a mają być urządzenie Apple'a. Wysoka cena tabletu Microsoftu może spowodować, że w porówaniu ze sprzętem Apple'a nie będzie on wydawał się atrakcyjny. Na pewno zaś trudno będzie przekonać doń osoby, które kupowały znacznie tańsze urządzenia z systemem Android. Surface z Windows RT korzysta z 10,6-calowego wyświetlacza o rozdzielczości 1366x768 pikseli, czterordzeniowego SoC (system-on-chip) Nvidia Tegra 3, 2 gigabajtów pamięci RAM, dwóch kamer 720p HD, głosników stereo, dwóch mikrofonów, żyroskopu, kompasu, akcelerometru i czujnika światła. Wyposażono go w Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.0, USB 2.0, czytnik kart microSDXC, wyjście słuchawkowe oraz wyjście wideo. Wraz z systemem użytkownik otrzyma Office Home and Student 2013 RT Preview (Word, PowerPoint, Excel, OneNote), SkyDrive, IE10 oraz aplikacje Xbox Viceo, Music i Games. W chwili obecnej trudno jest ocenić, jaki wpływ na rynek będzie miało pojawienie się Surface'a. Musimy jednak pamiętać, że niedawno pojawiły się informacje, jakoby Microsoft chciał iść w ślady Apple'a i zostać producentem zarówno urządzeń jak i oprogramowania. Przyszłość pokaże, czy taka strategia sprawdzi się w przypadku koncernu z Redmond. Warto też zauważyć, że firma stosuje nieco inną strategię niż jej główni rywale - Apple i Google. Microsoft proponuje ten sam system operacyjny dla tabletów, pecetów i serwerów, a osobny - chociaż bazujący na tym pierwszym - system dla smartfonów. Apple i Google oferują wspólny system dla smartfonów i tabletów, a osobny dla pecetów (w przypadku Google'a systemem tym ma być ChromeOS).
  21. Evan Carr z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego sprawdzał, w jaki sposób poczucie mocy i status wpływają na mimikrę (odzwierciedlanie) w zakresie uśmiechu i gniewnego marszczenia brwi. Okazało się, że uśmiech "chadza" bardziej krętymi ścieżkami, niż się dotąd wydawało. Poczucie mocy to wewnętrzne przekonanie dotyczące możliwości sprawowania kontroli nad innymi, podczas gdy status jest definiowany zewnętrznie jako szacunek czy miejsce zajmowane w hierarchii społecznej. W ramach eksperymentu Carr poprosił 55 ochotników, by obejrzeli nagrania ludzi o wysokim (np. liderów biznesowych) i niskim statusie (np. śmieciarzy czy pracowników baru z fast foodem), którzy byli źli albo szczęśliwi. Przed wyświetleniem filmików ochotników podzielono na grupy i zastosowano priming (zwiększenie dostępności określonych kategorii poznawczych), prosząc o opisanie szczególnie dobrych lub złych wydarzeń z życia. W czasie projekcji psycholodzy monitorowali za pomocą elektromiografu aktywność dwóch mięśni: jarzmowego większego, który unosi kąciki ust oraz marszczącego brwi. Jeśli czujesz się mocny, tłumisz uśmiech skierowany do osób o wyższym statusie. Gdy w takim stanie spotykasz Joe, pierwszego wiceprezesa, który się do ciebie uśmiecha, twoja potrzeba odwzajemnienia uśmiechu jest słabsza. Przy scenariuszu niewielkiej mocy odwzajemniasz więcej uśmiechów, bez względu na status partnera. To interesujące, ponieważ wydaje się pokrywać z reakcją obronną - przytłoczeni niemocą ludzie są bardziej podporządkowani. Nie dziwi więc wzrost prawdopodobieństwa uśmiechania się do wszystkich. Jeśli chodzi o mięsień marszczący brwi, okazało się, że bez względu na nasilenie odczuwanej mocy, ochotnicy nie tylko częściej, ale i z większą intensywnością odzwierciedlali grymasy osób o wyższej pozycji.
  22. Brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May zdecydowała, że Wielka Brytania nie wyda Gary'ego McKinnona Stanom Zjednoczonym. Jako powód takiej decyzji podano chorobę mężczyzny. McKinnon cierpi na zespół Aspergera. Nie ma wątpliwości, że pan McKinnon został oskarżony o bardzo poważne przestępstwo, ale jest chory. Bardzo uważnie rozważyłam dokumentację medyczną, poradziłam się prawników i doszłam do wniosku, że ekstradycja wiąże się z wysokim zagrożeniem dla jego życia, co naruszałoby prawa człowieka - stwierdziła minister. Jej decyzję pochwalili obrońcy praw człowieka oraz osoby, które przez lata angażowały się po stronie McKinnona. Gary McKinnon w latach 2001-2002 włamał się do komputerów Pentagonu i NASA, gdzie szukał dowodów na istnienie życia pozaziemskiego. W 2002 roku został oskarżony i Stany Zjednoczone wystąpiły o jego ekstradycję. Sądowa walka, przegrana przez McKinnona, trwała w sumie przez dziesięć ostatnich lat. Dwukrotnie w roku 2007 i 2009 przegrał przed ostatnią instancją brytyjskiego sądownictwa, High Court. Wydawało się, że nadzieją dla McKinnona będzie utworzony przed kilkoma laty Sąd Najwyższy (Supreme Court), ale ten odmówił rozpatrzenia jego sprawy. W 2010 roku minister spraw wewnętrznych Alan Johnson stwierdził, że McKinnon powinien zostać poddany ekstradycji. Podobną opinię wyraziła Izba Lordów i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Teraz minister spraw wewnętrznych, do której należy ostateczna decyzja w sprawie ekstredycji, opowiedziała się przeciwko wysłaniu mężczyzny do Stanów Zjednoczonych. To ostatecznie zamyka sprawę.
  23. Znana z produkcji oprogramowania zabezpieczającego firma Kaspersky Lab potwierdziła, że pracuje nad własnym systemem kontroli automatyki przemysłowej (ICS). Firma twierdzi, że jest w stanie wyprodukować bardziej bezpieczny system niż te oferowane przez Microsoft, Apple'a czy środowisko OpenSource. W ciągu ostatnich kilku lat byliśmy świadkami licznych udanych ataków na systemy przemysłowe, co dowodzi, iż nie są one wystarczająco bezpieczne. Eugene Kaspersky wyjaśnia, dlaczego ICS jego firmy będzie bezpieczniejszy od produktów konkurencji. Po pierwsze będzie on wysoko wyspecjalizowany, przeznaczony do realizacji konkretnych zadań. Nie będzie nadawał się do grania w Half-Life, edycji zdjęć z wakacji czy korzystania z serwisów społecznościowcyh. Po drugie, pracujemy nad takimi metodami pisania oprogramowania, które nie dopuszczą do uruchomienia jakiegoś nieprzewidzianego procesu w tle. To bardzo ważna sprawa - niemożność uruchomienia kodu strony trzeciej czy włamania się do systemu lub uruchomienia w nim niezatwierdzonej aplikacji. Kaspersky nie zdradza, kiedy nowy system ma zadebiutować na rynku.
  24. Szczurzyce będące matkami reagują na kokainę inaczej od samic, które nigdy nie rodziły. Dr Jennifer Cummings z University of Michigan zaobserwowała, że mózgi tych pierwszych uwalniają o wiele mniej dopaminy, zwanej przekaźnikiem przyjemności. Poza tym zauważono, że w okresach zwiększonego stresu szczurzyce, które były matkami, nie chciały pracować tak samo ciężko, by uzyskać dawkę kokainy, jak samice bezdzietne i niedenerwowane matki (gdy narkotyk był łatwy do zdobycia, u zestresowanych matek zaobserwowano za to nasiloną tendencję do korzystania z niego). Chociaż nie zidentyfikowaliśmy jeszcze mechanizmu, który pozwoliłby wyjaśnić te różnice, sugerują one, że doświadczenie macierzyństwa zmienia [działanie] układu nagrody i obwodów mózgowych objętych wpływem kokainy. Kolejnym krokiem będzie ustalenie, jak czynniki w rodzaju zmian hormonalnych ciąży i wczesnego macierzyństwa oraz opieki nad potomstwem przyczyniają się [...] do tej reakcji - opowiada Cummings. Badania na gryzoniach pozwalają przestudiować chemię mózgu i zachowania dotyczące narkotyków, torując przy okazji drogę próbom przełożenia wyników ze zwierząt na ludzi. Ponieważ coraz więcej kobiet sięga i uzależnia się od narkotyków, zrozumienie międzypłciowych różnic wydaje się ważniejsze niż kiedykolwiek dotąd. Podczas eksperymentów naukowcy skorzystali z systemu, który dawał szczurom dostęp do kokainy, gdy szturchnęły nosem dozownik określoną liczbę razy. Na początku, gdy nie trzeba było dużo stukać, po krótkiej ekspozycji na stres matki pobierały więcej narkotyku od niematek. Kiedy jednak Amerykanie zwiększyli liczbę uderzeń koniecznych do uzyskania kokainy aż do 70, zestresowane matki częściej przestawały o nią zabiegać. By określić stężenie dopaminy w mózgach zwierząt, zastosowano metodę zwaną mikrodializą. Szczególnie skupiano się na jądrze półleżącym, jednym z ośrodków nagrody. Okazało się, że po zażyciu narkotyku poziom dopaminy był u matek o wiele niższy. Choć uwalnianie przekaźnika w jądrze półleżącym było zredukowane, wiele reakcji behawioralnych utrzymywało się na tym samym poziomie lub ulegało nasileniu [...] - wyjaśnia dr Jill Becker. Obecne badania prowadzono na szczurzycach, które urodziły i wychowały miot młodych oraz na dziewicach. W przyszłości akademicy planują studium z udziałem samic, które urodziły, ale nie zajmowały się wychowaniem oraz takich, które nie rodziły, lecz wychowywały cudze potomstwo.
  25. Pewien naukowiec i jego student z Case Western Reserve University założyli firmę, której celem jest produkcja dysków optycznych o pojemnościach od 1 do 2 terabajtów. Dyski mają trafić przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorstw, gdzie będą stanowiły alternatywę dla napędów taśmowych. Dysk może konkurować pojemnością z taśmami wykorzystywanymi w celu archiwizowania danych. Będzie jednak znacznie tańszy, a jego ważną zaletą jest znacznie krótszy czas dostępu do danych. Możesz wsadzić płytę do komputera i odczytać potrzebne informacje w ciągu sekund. W przypadku taśmy zajmuje to kilka minut - mówi profesor Kenneth Singer, współzałożyciel firmy Folio Photonics. Uzyskanie dużej pojemności było możliwe dzięki zapisowi danych na wielu warstwach. Technologia opracowana w Case School of Engineering pozwala na produkcję polimeru zawierającego 64 warstwy, na których można przechowywać informacje. Inżynierowie twierdzą, że wystarczy tylko niewielka zmiana ustawień tradycyjnych czytników nośników optycznych, by mogły one uzyskać dostęp do wszystkich warstw z danymi na nowym dysku. Profesor Singer i jego student nazwiskiem Valle założyli firmę po przeprowadzeniu rozmów ze 150 potencjalnymi klientami, partnerami i dostawcami. Wiedzą, że będą mieli na rynku konkurencję. Zauważają jednak, że inne firmy skupiają się na technologii holograficznej, która wymaga osobnych laserów do odczytu i zapisu danych. Konieczne jest zatem skonstruowanie nowych napędów. Nasza technologia charakteryzuje się niższymi kosztami i jest w większym stopniu kompatybilna ze współczesnymi nagrywarkami i czytnikami - dodaje Singer.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...