Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Sławko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    805
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Zawartość dodana przez Sławko

  1. To jest całkowita prawda. Sam szukałem kiedyś pewnej płyty Karuneshu. Chciałem kupić, ale za chiny ludowe nigdzie nie było, więc siadłem do netu i ściągnąłem (chociaż nawet w necie nie było łatwo). Teraz co prawda mam oryginał, bo po latach szukania udało mi się kupić. Ale chyba nie na tym powinien polegać handel mediami. Gdybym wówczas mógł skądś legalnie pobrać tą muzykę, to na pewno wolałbym tą legalną drogę.
  2. Siejesz teorie spiskowe i nawołujesz do spisku? A Twój pracodawca to czyta? Ja bym był bardziej ostrożny
  3. Różnego rodzaju toksyn jest tak wiele, że tego typu stwierdzenie jest zdecydowanie błędne. Nie wszystkie toksyny da się zneutralizować, niektóre są wydalane w postaci niezmienionej, a część może zgromadzić się w tkankach.
  4. while not subtext do begin subtext := SearchSubtext(text); end; Może masz rację . Co prawda jestem stary informatyk, ale młody duchem , więc mogłem też nie załapać podtekstów (albo zbyt subtelnie je zamaskowałeś ), a w ich nadgorliwym poszukiwaniu obawiałem się zapętlenia . Emotikony rzadko stosuję
  5. Ale z Ciebie heraldyk i bohater za Trzy Grosze. My tu sobie trochę żartujemy, a ty na poważnie jak jakiś urzędas i przy okazji bielikofob, dywersantofob i niewiadomocojeszczefob. A Lech musiał widzieć chyba orła albinosa, albo mu się orzeł z łabędziem pomylił. Wyluzuj chłopie. Toż wszyscy wiedzą, że to Orzeł Biały. Uratowani! Uratowani jesteśmy! Bocian! Patrz! Bocian! Jak on żyje, to znaczy, że my też możemy. Bocian, bociuś!
  6. Cichooo, to tajemnica, gaduło jedna. Obcy się nie domyślają.
  7. A nasz bociek trzyma się twardo razem z bielikiem zwyczajnym.
  8. "Subskrypcje bardziej korzystne niż licencje" Ale dla kogo bardzie j korzytne? Chyba tylko dla Microsoftu. Jak dotąd żaden z moich klientów nie zdecydował się na zakup subskrypcji. Sprzedaję tylko pełne licencje. I się nie dziwię. Kupują raz i mają spokój na parę ładnych lat. Pliki nie szwędają się po sieci nie wiadomo gdzie, a i dostęp do nich zawsze jest bezproblemowy. Jak potrzeba gdzieś "na chwilę" skorzystać z office, to Libre Office z nawiązką też spełnia te zadania, bo nikt u nich promów kosmiczych w excelu nie projektuje, a nawet gdyby, to Calc nie odsataje aż tak bardzo od Excela, ani Writer od Worda. To bardziej kwestia przyzwyczajenia do danego programu.
  9. O psia krew. Za dużo siedzę w domu ide na dwór... o kurczę pada... niech to drzwi ścisną, to już po trzustce...
  10. To już własne zmysły i rozum do tego nie wystarczą? A może by tak ktoś wymyślił "okulary" do rozpoznawania kłamstw i szachrajstw koncernów międzynarodowych.
  11. Dlaczego smutny? Przesiądź się na LibreOffice. To przecież office z tego zamego źródła. Umarł Król niech żyje Król. Libre Office używam praktycznie od samego początku jego powstania z Open Office.
  12. Przepraszam, ale chyba oszaleliście. Dajcie spokój! Zwierzetom nakleży się szacunek, a nawet roślinom. To przyroda, która nas otacza, która daje nam żyć, i której jesteśmy częścią. Jako ludzie nie wyrózniamy się aż tak bardzo, jak się to co niektórym wydaje. Zwierzęta podobnie jak my czują, porozumiewają się, jedzą, śpią, śnią, mają psychikę, potrafią być radosne, smutne, złe, przygnębione, szczęśliwe itd. Twierdzenie, że nie posiadają świadomości jest wg mnie absurdem. Mają świadomość. Może nie jest ona tak rozwinięta na poziomie logicznym jak u ludzi, może jest nieco inna przez co jej nie rozumiemy, może nie są do końca świadome tego samego co my, za to mają często bardziej od nas rozwinięte niektóre zmysły, przez co nieraz są świadome tego, czego my nie jesteśmy świadomi. To są być może różne poziomy świadomości, ale są. Ktoś, kto ma jakieś zwierzęta z pewnością wie o czym mówię. Takie osoby często porozumiewają się ze swoimi zwierzętami. Czasami robią to świadomie, czsami nie, bo język zwierząt na poziomie werbalnym jest mocno ograniczony, ale one do nas mówią, najczęściej to mowa ciała. I tylko kompletni głupcy nie są w stanie jej w ogóle zrozumieć. Każdy wie jak wygląda smutny pies, czy kot. Zwierzak potrafi powiedzieć, że chce mu się pić, albo jeść, albo, że musi wyjść za potrzebą. Owszem, tego ostatniego uczą go ludzie, ale czy własne dzieci też tego nie uczą? Różnica jest tylko taka, że nasze ubikacje nie są przystosowane dla psów, więc one muszą wyjść na dwór, ale koty często mają swoje ubikacje w domach, bo umieliśmy je dla nich zbudować. Co ja wam będę więcej mówił (można książki pisać na te tematy). Przecież sami to dobrze wszystko wiecie świadomie lub podświadomie, ale jest przed tym jakiś dziwny opór, bo jak to tak... zwierzak jak człowiek? A przecież wystarczy mieć otwarty umysł i trochę szacunku do innych, w tym oczywiscie do przyrody - do przyrody, której jesteśmy częścią. Pozdrawiam wszystkich.
  13. Niwątpliwie masz rację. Tylko jak temu zapobiec? W dzisiejszych czasach nawet "filantrop" dotuje na pokaz i dla kasy. Wszystko się z kasą gdzieś wiąże.
  14. "Naukowcy odkryli geny lekooporności w bakteriach przewodu pokarmowego Janomamów z górzystych rejonów południowej Wenezueli, którzy nigdy nie zetknęli się z antybiotykami." Przecież to bzdura. Taka penicylina przecież to naturalny antybiotyk, wyodrębniony z pleśni. Różne organizmy (w tym często grzyby) wytwarzaja substancje, które działają jak antybiotyki, czy wręcz są antybiotykami. Czy ci "naukowcy" sugerują, że owe bakterie nie miały także styczności z żadnymi grzybami? Przecież one mogły się dostawać do przewodu pokarmowego Janomamów, więc kompletnie nie rozumiem co w tym dziwnego. Czy plemię Janomamów żyje na innej planecie? Czasmi "naukowcy" zadziwiają mnie swoją ignorancją. Sposoby obejścia? Jeśli już to próby obejscia i to raczej niezbyt udane.
  15. To prawda. Niedawno trafiłem na taki z Windows 95. Ale wciąż działa. Służy do obsługi jedengo programui i jednej maszyny. Internetu w nim brak. Trafiają się takie zakurzone "perełki" jakby zamrożone w czasie. Padł w nim zasilacz AT. Ale skąd tu wziąć teraz taki zasilacz? Naprawiłem go i działa dalej. Następne 10 lat posłuży?
  16. To na pewno działanie obcych. Te punkty, to wrota do bazy obcych znajdującej się pod powierzchnią. Radziłbym nie wkładać tam kija.
  17. Z tego jest prosty wniosek, że obecne systemy Windows to wciąż ten sam co najwyżej Windows 98 + może NT, podrasowany, podkolowany, dodano trochę nowych funkcji i zmieniono miejsce występowania niektórych przycisków. Czyli opowiadanie, że nowe Windowsy zostały napisane od nowa jest zwykłym kłamstwem, ale prawda ma krótkie nogi i zawsze wyjdzie na jaw.
  18. 10-20 lat na odkrycie życia poza Ziemią? Ja bym jednak takim optymistą nie był, ale oczywiście życzę powodzenia. Pytanie, czy będą na to środki finansowe i techniczne możliwości.
  19. Nie rzebym się czepiał, ale w tytule jest jakaś "przypiesza".
  20. Bardzo się cieszę, że takie systemy już powstają. Szkoda tylko, że nie w Polsce. Ale podejrzewam, że u nas 10 lat trwałoby samo tylko biurokratycznie dopuszczanie do ruchu testowego takiego samochodu. Biurokracja i korupcja naprawdę potrafią zniechęcić ludzi do jakiejkolwiej działalności.
  21. Sławko

    Samsung chce AMD?

    Panie Maruszu, chciałem powiedzieć, że jest późna pora, ale tekst ten pisał Pan 8 godzin temu. Proszę preczytać co Pan wrzucił do tego info, bo się chyba Panu przekleiło coś dwa razy.
  22. A może by tak podjechali łazikiem Oportunity do łazika Spirit, zobaczyli by co tam się z nim stało i może dałoby się go naprawić i uruchomić.
  23. No tak, ale przecież w instytucjach pracują ludzie i ludzie tworzą te instytucje. To ci sami ludzie, których za chwilę spotkamy w sklepie spożywczym, albo w parku, a niektórzy mogą być naszymi sąsiadami.
  24. Ale kto ci broni kupować? Możesz kupić wszystko, jeśli cię stać. Tylko że od samego kupienia Worda, robota się nie wykona, a 90% użytkowników nie wykorzystuje nawet 5% możliwości MS Office, czy LibreOffice. Do prostych dokumentów wystarczają proste i darmowe narzedzia. Osobiście widuję bardzo często dokumenty pisane, a jakże w Wordzie w najnowszej wersji, które formatowane są ... spacjami. Gdzie tu sens? To jak kupowanie Ferrari aby raz w tygodniu jeździć do pobliskiego gospodarza po mendel jajek. Ja wolę zarobioną kasę przeznaczyć na przyjemniejsze rzeczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...