Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Sławko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    810
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Zawartość dodana przez Sławko

  1. Tys prowda Ale może Słońce to jeszcze nie kosmos. Układ słoneczny to przecież tylko taki mały "grajdołek" kosmosu
  2. Po przeczytaniu nagłówka "Gaz szlachetny w kosmosie" sądziłem, że sprawdziły się moje przypuszczenia, że hel występuje również w kosmosie, a nie tylko na Ziemi, ale niestety odkryto tylko ... argon. Miejmy jednak nadzieję, że tak szlachetny gaz jak hel, ktoś kiedyś w kosmosie także odkryje.
  3. Dziękuję astroboy za to, że poświęciłeś dla mnie czas i tak szczegółowo odpowiedziałeś na moje pytania - dałem Ci za to punkty/oceny pozytywne. Przyznaję, że rzuciłeś nieco światła na moją wiedzę w tym temacie i może powinienem nieco zweryfikować moje poglądy na tematy "ciemnych mocy". Czekam też z niecierpliwością co wykażą przygotowywane i prowadzone badania w tym kierunku bo czuję, że rozwiązanie tej zagadki może wywrócić całkowicie naszą wiedzę o kosmosie i budowie materii, o ile nie jest to wynik naszych błędów.
  4. Nie twierdzę, że teoria ciemnej materii i ciemnej energii nie przysłużą się fizyce, bo wiem też że zawsze gdy coś nie zgadza się z obliczeniami teoretycznymi, albo pomiarami prowadzi do nowych odkryć. Patrząc na to niejako z zewnątrz (nie jestem z zawodu ani astronomem ani nawet fizykiem, ale chemikiem i informatykiem) widzę, że pewne sprawy chyba umykają fizykom (takie odnoszę wrażenie). Przytoczę je choć nie wiem, czy nie wywoła to niepotrzebnych dyskusji (bo może trochę zbyt filozofuję), ale: 1. Zgodnie z teorią Einsteina materię można przeliczyć na energię i odwrotnie, więc może ciemna energia i ciemna materia to to samo? 2. Materia wpływa na zachowanie innej materii poprzez różne oddziaływanie, w tym grawitacyjne, więc patrząc z daleka możemy nie zauważyć, że źródłem oddziaływania może być nieświecąca materia, a nie jakaś czysta i ciemna energia. 3. Oglądając Wszechświat z naszej perspektywy widzimy wszystko w czasie przeszłym i to niekiedy naprawdę bardzo "zaprzeszłym", gdy cały wszechświat był znacznie mniejszy, odległości pomiędzy obiektami także znacznie mniejsze, a co za tym idzie także większe wzajemne oddziaływanie. Czy w każdym modelu te rzeczy są uwzględniane? 4. Gdy Wszechświat był mniejszy być może istniały jakieś inne cząsteczki, po których dzisiaj nie ma już śladu. Wszak jest też teoria, która mówi, że atomy też kiedyś rozpadną się na skutek rozszerzania się Wszechświata. Czy więc ciemna materia rozpadła się emitując ciemną energię? 5. Wszechświat podobno rozszerza się, ale wiadomo że istnieją lokalne zagęszczenia i ugięcia czasoprzestrzeni, więc zarówno przestrzeń jak i czas nie są jednorodne w całym Wszechświecie. Czy te sprawy są uwzględniane we wszystkich obliczeniach? 6. Czy zanikanie ciemnej energii/materii, lub ich przekształcanie się w znane nam formy mogłoby tłumaczyć dlaczego obserwujemy je w przeszłości w odległych galaktykach, a nie widzimy ich teraz czyli w pobliżu Słońca? 7. Ile tak naprawdę nieświecącej materii krąży w przestrzeni międzygwiezdnej i międzygalaktycznej? Może masa tego "pyłu" (skał, lodu, planet, a może i czarnych dziur) jest jednak znacznie większa niż sądzimy? 8. Być może Wszechświat jeszcze do niedawna rozszerzał się szybko, a teraz z braku ciemnej energii zwalnia. Skąd naprawdę mamy to wiedzieć skoro cały czas obserwujemy przeszłość? Takich pytań jest jeszcze wiele.
  5. Wrze w temperaturze 178°C, nie wydaje mi się więc żeby zbyt szybko parował. Sprzedawany jest w ampułkach po 1g i kosztuje to ok. 300 zł, czyli dużo więcej niż złoto. http://www.sigmaaldrich.com/catalog/product/supelco/442747u?lang=pl&region=PL Czy więc w powietrzu jest go dużo?
  6. Jakoś wciąż nie widać tej ciemnej energii ani ciemnej materii. Jeśli jest ich tak dużo, to dlaczego wpływają one tak silnie na takie duże obiekty jak galaktyki, a nie możemy namierzyć ich na Ziemi? Proste wyjaśnienia zwykle są bliższe prawdy i dlatego ja także sądzę, że ciemna materia kryje się w ciemnych zakamarkach nauki podobnie jak kiedyś flogiston i eter. Też uważam, że te ciemne twory okażą się kiedyś zwykłą materią i energią - zwykłe w tym sensie, że już je znamy tylko (jak powiedział pogo) nie umiemy ich dostrzec z tak dużej odległości i po tak długim czasie. Zastanawiam się czy ktoś próbował mierzyć, czy oddziaływanie tych ciemnych "tworów" jest takie samo dla dalekich i bliskich nam galaktyk?
  7. Ludzie robią czasami naprawdę dziwne rzeczy. Aż trudno to komentować.
  8. A jak już stada będą chronione przez psy, to farmer będzie mógł powiększyć stado, zabierając coraz większe tereny dzikiej zwierzynie. Tak więc efekt jest raczej krótkotrwały.
  9. Sławko

    Bit w 12 atomach

    Przypomniało mi to pewną sytuację. 12 lat temu pracowałem w kawiarence internetowej. Pewna klientka przyszła z dyskietką i prośbą, aby zapisać jej Internet na dyskietkę, bo ona nie ma w domu a bardzo chciałaby mieć i że oczywiście zapłaci. Próby wytłumaczenia jej, że nie da się tego zrobić, nie dały rezultatu. Wyszła obrażona, że jesteśmy samoluby. Klienci, którzy w tym czasie korzystali z komputerów po jej wyjściu nie byli w stanie powstrzymać się od parsknięcia śmiechem. Cała sala śmiała się do łez.
  10. Nie wiem co w tym dziwnego. Przecież już od jakiegoś czasu wiadomo, że pamięć związana jest z synapsami neuronów, a neurony nie znajdują się tylko w mózgu, ale w całym organizmie. Owszem, w mózgu jest ich najwięcej, ale konkretna pojedyncza informacja wcale nie musi być zapamiętana tylko przez jeden neuron. Prawdopodobnie różne neurony posiadają tą samą lub podobną wiedzę i dotyczy to wszystkich neuronów nie tylko mózgowych. Te wypławki prawdopodobnie trafiły do pokarmu głównie dzięki pamięci mięśni. Sami często posługujemy się informacjami zapamiętanymi przez pozamózgowy układ nerwowy. Przykładem może być prowadzenie samochodu, pisanie na klawiaturze itp. Po wyuczeniu nie zastanawiamy się nad wykonywanymi czynnościami, bo tą rolę przejęły ręce i nogi. Zaczynami działać automatycznie, dzięki czemu odciążamy mózg, który w tym czasie może skupić się na innych zadaniach.
  11. Od samego początku zacieśnienia współpracy pomiędzy Nokią a Microsoftem twierdziłem, że Nokia na tym całkowicie przegra. Zastanawiałem się nawet co oni najlepszego robią, dlaczego pchają się sami w "paszczę lwa"? Wszak wiadomo, że na współpracy z Microsoftem jeszcze żadna firma nie wygrała. Wszystkie zostały albo wchłonięte, albo zniszczone. Na tym właśnie polega strategia Microsoftu. Dziwię się, że managerowie i akcjonariusze Nokii dali się wciągnąć w tą pułapkę zwłaszcza, że od samego początku było wiadomo, że system Windows Phone się nie sprzeda.
  12. To chyba zależy od sposobu otrzymywania energii elektrycznej. Póki co w Polsce pozyskujemy ją głównie z węgla, więc niestety w znacznym stopniu przyczynia się to do emisji CO2.
  13. Przypuszczam, że między innymi także dla ... Ciebie. Tylko może jeszcze o tym nie wiesz. A coś Ty taki drażliwy? Nie denerwuj się. Może napisałem trochę przesadnie, ale Ty przesadzasz znów w drugą stronę.
  14. Zgadzam się z astroboy. Odkrycia związane z cząstkami elementarnymi, co prawda zwykle po wielu latach, ale jednak przynoszą ogromne korzyści, głównie w elektronice. Ale elektronika dzisiaj wykorzystywana jest wszędzie. Te badania mogą pomóc w zrozumieniu budowy wszechświata, a tym samym mogą przyczynić się do stworzenia szybszych komputerów, lepszych ogniw fotowoltaicznych, lepszych nadprzewodników, laserów, silników jonowych czy wreszcie opanowania syntezy termojądrowej, a być może nawet wpływać na grawitację i czasoprzestrzeń. Możliwości wydają się wręcz nieprawdopodobne. Przy okazji pracy naukowców w takim CERN-ie powstała też cała masa innych wynalazków, które dzisiaj są powszechne i zapominamy skąd się wzięły. Korzyści z finansowania pracy naukowców są wielokrotnie większe niż korzyści z finansowania wojska. Problem w tym, że politycy wolą finansować wojsko, które umacnia ich władzę. Szkoda, że nie prosisz o pozwolenie, gdy politycy wydają Twoje pieniądze na wojsko, kościół, własne astronomiczne premie, własne zachcianki, biurokrację maskującą bezrobocie i nierentowne państwowe firmy, których prezesami są ich kolesie.Zapominasz, że to forum, na którym tak ochoczo piszesz powstało pośrednio właśnie dzięki naukowcom.
  15. Sławko

    Wyraz uniwersalny

    Z całym szacunkiem rahl, ale z twojej wypowiedzi wynika, że chyba zbyt często przebywasz ostatnio na niższych szczeblach i może czas trochę się rozejrzeć i wspiąć na wyższy poziom, bo sam się ośmieszasz i sprowadzasz do roli wspomnianego "dzieciaka". A wracając do tematu. Mam wrażenie, że słowo "hę" wyszło z polskiej mowy potocznej. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio słyszałem "hę", natomiast w literaturze czasami się spotyka, aczkolwiek mam wrażenie, że oznacza ono nie tylko niezrozumienie, ale też jednoczesne zdziwienie, i zapisywałbym je zawsze z pytajnikiem - "hę?".
  16. A ja jakoś nie wierzę w ten ich optymizm. Może źle rozumuję, ale skoro spadła wartość sprzedaży, a mimo to jest zysk zamiast straty, to znaczy, że firma nie poczyniła żadnych inwestycji, a to znaczy, że się cofa w rozwoju. Za chwilę to wszystko gruchnie na łeb na szyję, a ten optymizm to tylko "przedśmiertne drgawki". Przynajmniej ja tak to widzę i lepiej dla Nokii, abym się mylił. Zastanawiam się też, czy Microsoft nie przelał już Nokii jakiejś transzy za tą fabrykę, jeśli tak to wynik finansowy może być i tym podreperowany.
  17. Z tytułu i początku artykułu wywnioskowałem, że chodzi o samonaprawianie przy rozciąganiu w poprzek pęknięcia, co rzeczywiście wydaje mało intuicyjne. Na filmie natomiast widać, że chodzi o rozciąganie wzdłuż pęknięcia. Samonaprawianie w takim układzie nie wydaje się już takie mało intuicyjne. Zróbcie szczelinę w pasku gumy. Gdy zacznie się ją rozciągać w poprzek, szczelina powiększy się. Gdy rozciągniemy wzdłuż, szczelina zmniejszy się, a jej krawędzie zbliżą się do siebie. Podobnie będzie z okrągłym otworem w gumie z tym, że w tym przypadku krawędzie otworu zbliżą się do siebie niezależnie od kierunku rozciągania, a przy bardzo dużym rozciągnięciu mogą się nawet zetknąć.
  18. USA nie biorą pod uwagę ani kosztów związanych z dewastacją środowiska podczas wydobycia gazu (zwłaszcza łupkowego), ani kosztów związanych z emisją dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych. Gdyby brali pod uwagę te koszty natychmiast okazałoby się, że spalanie gazu jest dużo droższe od pozyskiwania energii atomu. W Europie trzeba liczyć się z ww kosztami, dlatego energia atomowa jest nadal tańsza. USA zapłacą kiedyś za swoją głupotę (i pazerność) bardzo wysoką cenę. Najgorsze jest to, że przez ich głupotę koszty poniosą wszyscy żyjący na tej planecie. Aczkolwiek Polska pod tym względem niewiele niestety różni się od USA. U nas nadal pozyskuje się energię głównie z paliw kopalnych. Co prawda powstaje coraz więcej elektrowni wiatrowych, ale to jest kropla w morzu potrzeb. Elektrowni słonecznych (w tym fotowoltaicznych) praktycznie nie ma wcale nie licząc małych prywatnych instalacji, a elektrowni wodnych też mamy jak na lekarstwo z powodu nizinnego ukształtowania kraju. O elektrowni atomowej tylko się mówi, a nie robi nic. Nie jestem zagorzałym zwolennikiem energii atomowej, ale elektrownie "kopalne" powinny być stopniowo zastępowane przez elektrownie że tak powiem "odnawialne". W tym celu powinny zmienić się przepisy, które obecnie wciąż w znacznym stopniu utrudniają ludziom przedsiębiorczym wejście na rynek energetyczny, ponieważ nasz Rząd i urzędnicy są pazerni nie tylko na pieniądze ale i na władzę najlepiej absolutną (muszą kontrolować wszystko i wszystkich), aby nie uszły ich uwadze jakieś potencjalne zyski.
  19. Toż to szczelina była jak szpara między zębami. 300 mm, to 3 metry! Owszem nazwałbym to szczeliną gdyby chodziło o przesmyk między skałami w górach np. Stołowych.
  20. A może do kompletu z robotem dodawać wymienne "twarze". Jeśli "międzymordzie" (interfejs) robociej głowy będzie zestandaryzowany, to będę mógł dokupić sobie twarz jaka mi się spodoba. Oczywiście producenci robotów jak zwykle zrobią wszystko, aby do ich modeli robotów pasowały wyłącznie "twarze" ich produkcji. Czekam z niecierpliwością na pierwszego robota, który będzie mi gotował, prał, sprzątał, mył okna, wynosił śmieci itp. Twarz jest w tym momencie mniej istotna. Tylko jak już wszystko za mnie zrobi, to ja się chyba potem na śmierć zanudzę
  21. Wynika z tego, że fani jabłek bezkrytycznie kupią wszystko i za każdą cenę, byleby to coś miało logo Apple. Dziwi mnie to, bo ja nie widzę nic nadzwyczajnego w ich sprzęcie, ale nie dziwi mnie to, że firma Apple wykorzystuje tą sytuację do maksimum.
  22. W sklepie z zabawkami można zrobić to samo i chyba taniej.
  23. Na Tytanie (księżycu Saturna) jest mnóstwo metanu. Dlaczego więc nie poszukają tam życia, tylko uparli się na tego Marsa?
  24. Działa to zapewne na zasadzie dyfuzji i autokatalizy. Trzeba przyznać, że wygląda to niesamowicie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...