Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. mikroos

    Dym jak mgła

    Faktycznie ciekawe... Churchill też był nałogowym palaczem, do tego rzekomo zażywał psychotropy :]
  2. Ale nie prowadzono na nich tak dokładnych badań
  3. Ale jeśli osobników jest wystarczająco wielu, populacja przeżywa. Klasyczna selekcja naturalna.
  4. Można by wysłać maszynę i zabijać ludzi. Rzeczywiście, wspaniałe cacko.
  5. mikroos

    Bank w kosmosie

    Będę kontrowersyjny, uprzedzam... Ludzkie embrionalne komórki macierzyste albo zarodki byłoby bardzo łatwo przechować
  6. Czy wypad za miasto odtruje? Na pewno nie trwale. Produkty spalania paliw organicznych są bardzo podobne do prodktów spalania papierosów, a te można wykryć w organizmie nawet 10 lat po wypaleniu ostatniej fajki. Także na trwałe odtrucie nie ma co liczyć. Ale można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że nawet chwilowa poprawa dostępności tlenu może zmobilizować organizm do intensywnej regeneracji.
  7. mikroos

    Bank w kosmosie

    Otóż to. Nasiona są bardziej wytrzymała od ludzi. W związku z tym jeśli nasiona miałyby nie przetrwać katastrofy, to ludzie tym bardziej są skazani na zagładę.
  8. mikroos

    Mojżesz na haju?

    Heh, dokładnie. Zabawne jest to, jak Kościół zmienia sposoby interpretacji jednej Księgi w zależności od czasów ;D Takie granie pod publiczkę w zależności od bieżących potrzeb. Jeszcze niedawno GMO uznawano np. za "czynienie Ziemi sobie poddanej" i było oficjalnie chwalone przez Kościół, a nie dalej jak 3 dni temu jeden z wysokich przedstawicieli Kościoła ogłosił, że wszelkie manipulacje (w domyśle: także np. produkcja insuliny z bakterii!!!) są grzechem ciężkim, za który człowieka czeka wieczne potępienie. Tak samo prezerwatywy: do niedawna wielki wróg, a teraz w małżeństwie wolno używać w celu zapobiegania infekcjom Urocze.
  9. No... i jaki kryzys przychodzi, jak wracasz do domu i widzisz, że netu nie ma
  10. Ale zagrożony osobnik nie myśli długo, on działa. A to bardoz mocno przybliża jego działania do losowości.
  11. Ale pamiętaj o tym, że zaw. CO2 w powietrzu nie zdąży podskoczyć powyżej 5%,bo do tego czasu wyczerpiemy paliwa kopalne. Po prostu nie ma do dyspozycji tyle węgla, który do tej pory nie był w obiegu, żeby nagle znalazło się go tyle w atmosferze.
  12. Tyle, że nadużywanie tlenu prowadzi do nadprodukcji wolnych rodników.
  13. Zgadzam się, to rzeczywiście jest problem. Ale z drugiej strony nikt nie powiedział, że bakteryjna elektrownia ma być standardem w każdym domu na świecie. Może za to być świetnym źródłem energii, jak to sam zauważyłeś, na fermach albo np. na działkach, gdzie nie przebywasz specjalnie często. A tak swoją drogą... Zacząłem grzebać w poszukiwaniu danych. Średnio Europejczyk wyrzuca na śmietnik 559 kg odpadów rocznie (niestety jako źródło muszę podać Internet). Licząc, że typowe gospodarstwo to 4 osoby, mamy produkcję 2200 kg śmieci rocznie, wliczając to, że część z tych śmieci idzie do segregacji i "przepada" z punktu widzenia odzysku energii. Załóżmy, że odpady organiczne (w tym tworzywa sztuczne) to jakieś 75% (myślę, że to dość realistyczne szacunki). Mamy prawie 1600 kg odpadów, do tego doliczmy odchody, które też można by przecież zbierać (podobne instalacje, tylko zbierające odchody w celu tworzenia z nich nawozu, są ostatnio bardzo popularne w USA). Bez uwzględnienia odchodów wychodzi, że starczy na utrzymanie domu przez 20 dni przy obecnej wydajności bakterii, która z pewnością będzie jeszcze poprawiona. To daje ponad 5% całkowitego zużycia energii w domu (wliczając ogrzewanie). Moim zdaniem to nie tak znowu mało... Oczywiście nie byłoby to wyłączne źródło energii, ale jako wspomaganie - czemu nie. Tym bardziej, że koszt instalacji jest bardzo niski.
  14. Ależ ja się z Tobą nie kłócę Po prostu napisałem, że komórki macierzyste guza (czytaj: zdolne do podziału z zachowaniem własnego potencjału proliferacyjnego) mogłyby równie dobrze rosnąć w głębi masy nowotworowej, a przynajmniej niektóre z nich mogłyby to robić. Przynajmniej w teorii nie byłoby większych przeszkód. Choć eksperymentalnie udowodniono, że raczej tak nie jest, to przed dokonaniem tego odkrycia to wcale nie było oczywiste. I masz rację, nie ma sensu kruszyć kopii o coś, co jednoznacznie udowodniono, przynajmniej dla jednego typu nowotworu. Chciałbym jeszcze tylko zwrócić uwagę na Twoje słowa "dla macierzystych za duszno". To też nie musi być prawdą, bo komórki nowotworowe są przeważnie paskudnie oporne na niedotlenienie (a jednocześnie ogólnie nieprzewidywalne). Sam wiesz, że to nie jest to samo, co klasycznie rozumiane komórki macierzyste. Peace!
  15. Taaak... na otwarcie X'ów będzie grał hymn radziecki, a tapetą będzie domyślnię portret Generalissimusa ;D
  16. Otóż to. Już sam fakt ogłaszania, że produkt jest nie do złamania, świadczy o tym, że czujność twórcy jest uśpiona
  17. Zgadza się, ale mówiłem w domyśle o życiu na powierzchni Ziemi, bo mówiliśmy o wyginięciu człowieka. Odparowanie wody raczej nie spowoduje aż tak drastycznego wzrostu ciśnienia, żeby można było mówić o nie wiadomo jak wysokich temperaturach.
  18. Wystarczy przykładowo, że do testowania zastosujesz komórki tzw. TLR (Toll-like receptors). Są to prymitywne receptory na komórkach, które wykrywają cząsteczki charakterystyczne dla bardzo szerokich grup patogenów, które jednocześnie są niezbędne dla przeżycia. Do takich cząsteczek zaliczamy np. lipopolisacharyd albo peptydoglikan. Gdyby doszło do upośledzenia ich syntezy, bakteria zwyczajnie by nie przeżyła. Ale jakie dokładnie komórki zostały użyte, tego nie wiem, więc spekuluję jedynie. Przynajmniej ja bym tak to zrobił - praktycznie każda bakteria ma jedną z tych dwóch cząsteczek, a te, które nie mają, są bardzo wrażliwe na warunki otoczenia. EDIT: Dorwałem się do oryginalnej publikacji na ten temat, która została wypuszczona w czasopiśmie Nature. Okazuje się, że te komórki po prostu nie wykrywają specyficznej cząsteczki, tylko po prostu są stosunkowo wrażliwe na patogeny i toksyny. Jeżeli dojdzie do kontaktu z szkodliwym czynnikiem, komórka umiera i uwalnia się z niej wspomniana wcześniej alkaliczna fosfataza. Mój błąd, źle myślałem.
  19. Może po prostu latem w Afryce jest za gorąco? A jak już trzeba uciekać, to najlepiej tam, gdzie już się było rok temu i szło przeżyć
  20. Mutacja była NIEMAL identyczna, tzn. jeden aminokwas się różnił. Jeśli był położony w kluczowym dla funkcji białka miejscu, to odwrotny efekt przy tej niemal identycznej mutacji jest możliwy. Zgadzam się też, że prawdopodobieństwo zajścia mutacji w tym czy innym miejscu nie jest w 100% losowe (istnieją tzw. hot spots), jednak na pewno nie możesz dokładnie przewidzieć, gdzie zajdzie.
  21. Sorry, ale żaden ekstremofil nie żyje w temperaturze powyżej 100 stopni. Dziewięćdziesiąt kilka to max z prostego powodu: powyżej wrze woda, a ta jest potrzebna w komórce w stanie ciekłym.
  22. Chyba się troszkę nie zrozumieliśmy, co nie znaczy, że twierdzę, że nie masz racji. Jeśli chodzi o losowy kierunek ucieczki, to widziałbym to osobiście tak: te osobniki, które wybrały niekorzystne miejsce, ginęły i nie wracały w kolejnym roku. Jeśli zaś udało im się wybrać miejsce korzystne, to w kolejnym sezonie wyczuwając nadchodzące chłody mogłyby odlatywać znów w tę samą stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...