-
Liczba zawartości
9800 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez mikroos
-
Kraje trzeciego świata a "Horror w toalecie"
mikroos odpowiedział Faja na temat w dziale Luźne gatki
No dobra, ale co to ma wspólnego? Czy uważasz, że jeżeli człowiek wymyślił horror na rolce papieru toaletowego, to na pewno byłby też wybitnym ekspertem ds. poprawy warunków sanitarnych w Sierra Leone? Śmiem twierdzić inaczej. Warto też pomyśleć o tym, że dzięki większym wpływom do budżetu prawdziwi eksperci ds. poprawy warunków sanitarnych w Sierra Leone będą mieli do dyspozycji większe środki finansowe. -
Kraje trzeciego świata a "Horror w toalecie"
mikroos odpowiedział Faja na temat w dziale Luźne gatki
Czemu? Wiesz, ile kasy wpompowuje się w obieg dzięki takim głupotom? -
Mały Książę to cudowne dzieło - czytałem to chyba ze cztery razy, ale za każdym znajdowałem w tej książeczce coś nowego Ta książka to absolutny wzór mówienia o rzeczach ważnych i wielkich w sposób zrozumiały dla każdego, choć z pewnością nie banalny. Na Tolkiena też kiedyś miałem dziką fazę, ale faktycznie, przy drugim czytaniu LOTR (w oryginale jest to absolutna masakra pod względem językowym, ale po przyzwyczajeniu się do stylizacji aż serce rosło, jak wspaniałym i złożonym językiem może być angielski) aż biła po oczach prostota fabuły i nienaturalność bohaterów. Chociaż przyznać muszę, że bez wątpienia jest to absolutny klasyk. Ze swojej strony polecam jeszcze "Folwark zwierzęcy" i "1984" Orwella. W miarę możliwości i umiejętności zdecydowanie warto przeczytać je w oryginale. Bardzo dobrze czytało mi się też "It's not about the bike" Lance'a Armstronga - polecam tę książkę absolutnie wszystkim, bo tak naprawdę nie jest to książka o kolarzu, tylko o niesamowitym człowieku, który stał jedną nogą w grobie, ale pokonał trudności i dokonał rzeczy wielkich. Daje do myślenia nie tylko fanom rowerowania.
-
Tu dochodzi kwestia indywidualnych uwarunkowań - widocznie jestem z grupy nieco bardziej wrażliwych. Osobiście nie widzę u siebie żadnych problemów - na moment nieco pogarsza mi się wzrok (co nie oznacza, że przestaję widzieć asfalt pod kołami), ale na pewno nie jest to uczucie, że zbliża się omdlenie. Kto wie, może po prostu podświadomie przymykam oczy, choć o tym nie myślę Spokojnie, mam nad tym kontrolę Zresztą, nie róbmy off-topika.
-
A słyszał Kolega pojęcie "trening interwałowy"? Praktycznie każdy poradnik treningowy zaleca 2x w tygodniu treningi polegające na podbijaniu tętna do 90-95% HR max.
-
Hehe, znam to skądś - ostatnio sam sporo trenuję w ten sposób. Pocieszę Cię: od stwardnienia mięśni do ściemnienia przed oczami jest jeszcze kilka km/h. Jeszcze masz rezerwę ;D Tak czy inaczej, gratuluję, bo prędkość zacna
-
Te 50,4 to za samochodem, czy samemu? Bo prędkość nienajgorsza
-
Nudny się robisz, wiesz?
-
Z maślanką dobrze uważać, bo zakwasza organizm, a kwasów po spożyciu alkoholu powstaje aż za dużo
-
Nawadniaj się i dbaj o elektrolity dzień wcześniej Wieczorem napij się wody z odrobiną soli (albo izotoniku) "do pełna", a rano już tylko kawka i jajecznica ;D
-
Jeśli chodzi o medycynę/biologię, swego czasu myślałem jeszcze o stworzeniu osobnego działu "Człowiek". Tylko wtedy z kolei pojawia się kolejny problem: jak nazwać ten drugi dział? "Inne organizmy oraz wirusy"? ;D Podobnie jest w obecnej sytuacji: gdzie umieszczać np. notki dot. działania mechanizmów odporności - to jeszcze biologia, czy już medycyna? Sprawa nie jest prosta... na całe szczęście istnieją przy artykułach tagi, więc jakoś się da nawigować po stronie.
-
Nie. Ja jedynie śmieję się z tego, do jakich rozmiarów urosła plotka na temat tej sprawy.
-
O, widzę, że historia sprzed dwóch miesięcy urosła nagle do wieloletniej batalii sądowej ;D Prawda jest taka, że sprawę dawno umorzono.
-
Wystąpić do sądu można z absolutnie wszystkim Pytanie, czy się wygra. W przypadku cytatu, absolutnie nie, chyba, że sam podpisałbyś się pod tekstem autorstwa innej osoby jako autor.
-
To dziwne, ja po interwencji Absolutu nie pamiętam nawet tego, co działo się w moim własnym wcieleniu :
-
Przyjemny, leciutki spin na szosie Nie ma jak rower
-
Służę uprzejmie: http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,5689.45.html i proponuję, żeby ewentualną dyskusję dokończyć tam (choć nie ukrywam, nie jestem nią szczególnie zainteresowany).
-
Bo wyjaśnienia na temat wszystkich rzekomych śladów rządowej roboty były podawane nawet na tym forum, co świadczy o tym, że istnieją. A mimo to historyjka żyje sobie w najlepsze, a jej zwolennicy nie potrafią po prostu przyznać się, że byli w błędzie.
-
Miłe dla oka :]
-
Jazda na gapę, kanary i MPK
mikroos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Bilety czasowe też nie są idealnym rozwiązaniem. Przecież godzina jazdy w korku i godzina jazdy na obrzeżach miasta pozwala na przejechanie zupełnie innej odległości. Efekt jest dokładnie odwrotny od zamierzonego: płacisz więcej, gdy spędzasz więcej w autobusie, choć wcale nie jest to dla Ciebie korzystne! Niezłym rozwiązaniem zdają się być bilety przystankowe, takie jak stosowane m.in. w Poznaniu. Kupujesz taki bilet, kasownik odbija na nim numer przystanku, a potem musisz wysiąść przed (chyba) 6. albo 10. przystankiem, w zależności od wariantu biletu. Takie rozwiązanie jest chyba najbliższe ideałowi, bo płacisz faktycznie za transport od punktu A do B, a nie za siedzenie w autobusie. -
Jazda na gapę, kanary i MPK
mikroos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Zbankrutować mogą tylko w teorii, bo nie ma czegoś takiego jak przetarg na usługi komunikacyjne, tylko zawsze wybiera się firmę, w której udziały ma miasto. Próby zmiany tej sytuacji kończą się protestami, "Solidarnością" (tfu, jakim prawem korzystają z tej nazwy!) w biurze prezydenta itp. - wszystko w imię rzekomej obrony praw pracownika. Właśnie taki scenariusz był przerabiany w Kielcach - cały protest rozchodził się o to, że się wąsacze ze związków obrazili o to, że ktoś bezczelnie postanowił skorzystać z usług tańszej i wydajniejszej firmy. -
Oczywiście, że w to walę, tak samo jak we wszystkie zabawne historyjki z cyklu "WTC to robota rządu"
-
Jazda na gapę, kanary i MPK
mikroos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Kredyt niekoniecznie, ale na Zachodzie jest w biznesie normą, że zawiera się umowy ustne. Ludzie ich dotrzymują, bo wiedzą, że od tego zależy ich reputacja. Po prostu do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, co na naszym rynku się jeszcze nie udało i pewnie długo się nie uda. Problem w tym, że ten system nie będzie lepszy, jeżeli nie będzie zasilany pieniędzmi. Jeżeli każdy będzie myślał tak, jak Ty, to w najlepszym wypadku będzie większy luz w autobusach, ale na pewno nie będzie więcej kasy w systemie, bo przecież ci, którzy nie płacą, i tak nie będą płacili, bo zrezygnują z usług zamiast kupować bilety. W ten sposób systemu nigdy się nie naprawi. -
Odwrotnie - obstawmy, kiedy pojawi się Zeitgeist 3, w którym dowiemy się, że "najnowszego" wirusa grypy stworzyli żydowscy hodowcy świń ;D
-
Jazda na gapę, kanary i MPK
mikroos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
No to niezły wyjątek z Ciebie, szacun. To nie robi różnicy tak naprawdę. Tylko w Polsce i krajach poradzieckich toleruje się ściąganie. Ale jeżeli widzisz, że w Niemczech/Skandynawii/całej zachodniej Europie rzeczywiście ludzie jeżdżą porządnie nawet po trafieniu do Polski, nie śmiecą będąc u nas choć wszyscy śmiecą itd., to chyba jednak jakaś przepaść cywilizacyjna istnieje i nie wynika tylko ze strachu przed policją. Znam dość wielu Niemców i wiem, o czym mówię - ci ludzie mają po prostu maksymalnie wpojone poczucie przyzwoitości, wykraczające daleko poza sam strach przed karą. No, faktycznie. Tylko się chwalić. A mimo to pozwalam sobie przypuszczać na podstawie moich znajomości z Niemcami, że bilety i tak by kasowali.
