Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Zbyt piękne, by było prawdziwe? Eksperymenalny lek odwraca skutki starzenia się oraz urazów mózgu

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 3.12.2020 o 22:43, Antylogik napisał:

Wystarczy, że stanie się coś co wytrąci Ziemię z orbity i stajemy się samotną planetą.

Całkiem prawdopodobne, że będzie to czarna dziura, która będzie przelatywać koło Układu Słonecznego. Jest to bardzo prawdopodobne. Niesamowite jak mali ludzie wierzą, że to niemożliwe, że Ziemia będzie krążyć wokół Słońca do jego końca. Ten wątek pokazuje, ile ukrytych założeń ludzie mają w głowach. Ale to dobrze, w przeciwnym wypadku nauka za szybko by się rozwijała i stałoby się to niebezpieczne dla samej Ziemi. Powolna ewolucja nauki jej z kolei służy. W ostatnich latach było za dużo ludzi na świecie, to pyknęła pandemię. Potem może jakaś trzecia wojna czy coś. Wszystko się równoważy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ah ta reputacja kosmicznego odkurzacza. Widzę, że udzieliła się koledze, ale rozumiem fascynację :) Z punktu widzenia Układu Słonecznego nie ma to znaczenia czy orbity zaburzy czarna dziura czy inna gwiazda, co jest znacznie bardziej prawdopodobne. Prawdopodobieństwo, że będzie to czarna dziura jest jednak skrajnie małe. Szacunki na podstawie zaobserwowanej ilości masywnych gwiazd są takie, że w naszej galaktyce jest 10 milionów do 1 miliarda czarnych dziur. Wszystkich gwiazd jest natomiast szacowane 100-400 miliardów.

Zakładając korzystne szacunki dla czarnych dziur i równomierne rozmieszczenie, najbliższa czarna dziura jest prawdopodobnie w odległości kilkudziesięciu lat świetlnych, powiedzmy około 50ly.

Lista najbliższych, potwierdzonych czarnych dziur dla ciekawskich :)
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_nearest_black_holes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.12.2020 o 12:10, radar napisał:

Dla niektórych to i z tym nowotworem życie trwałoby dłużej (i lepiej) niż bez podania środka i "zdrowo". Zresztą, i tak ciągle bierzesz "ołów w szczepionkach" ;)

Tylko mechanizm, który ci naukowcy blokują, aby "odmłodzić" mózg służy eliminowania uszkodzonych (kancerogennych) komórek, więc to nie jest jakiś tam "ołów w szczepionkach" tylko poważne zagrożenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 4.12.2020 o 21:01, Astro napisał:

Spoko, zaraz będzie "wolna energia"... ;)

Nie należę do specjalnie cierpliwych osób, więc żądam "szybkiej energii" ;)

Na YT widziałem ostatnio filmik (chyba Astrofazy, ale nie jestem pewien), że do Układu Słonecznego zbliża się czerwony karzeł, który ma całkiem spore szanse namieszać w aktualnym układzie planet. Ma też niezerowe szanse przejść przez orbity planet wewnętrznych, a to już realne ryzyko wyrzucenia Ziemi z całego US. Ale musimy na niego zaczekać jeszcze z milion lat...

A wracając do kwestii puchnącej Ziemi... Nie ma geologicznych dowodów, że przez ostatnie 3 miliardy lat nasza planeta doznała istotnych zmian siły grawitacji na powierzchni. Gdyby tak było, to mielibyśmy ślady po innym kącie naturalnego zsypywania się piasku czy w zastygłej magmie.

Więc w jaki sposób Ziemia puchnie bez zmian grawitacji na powierzchni? Jeśli masa by rosła, to grawitacja też. Gdyby rosła tylko objętość, a masa zostawała w przybliżeniu stała, to grawitacja by malała, a jakoś nie widać w zapisie geologicznym ani jednego ani drugiego.
@Antylogik poproszę o wyjaśnienie tego paradoksu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, pogo napisał:

A wracając do kwestii puchnącej Ziemi... Nie ma geologicznych dowodów, że przez ostatnie 3 miliardy lat nasza planeta doznała istotnych zmian siły grawitacji na powierzchni. Gdyby tak było, to mielibyśmy ślady po innym kącie naturalnego zsypywania się piasku czy w zastygłej magmie.

Cytat

Paul Dirac suggested in 1938 that the universal gravitational constant had decreased in the billions of years of its existence. This led German physicist Pascual Jordan to a modification of general relativity and to propose in 1964 that all planets slowly expand.

https://en.wikipedia.org/wiki/Expanding_Earth

Cytat

Another argument has been proposed by Mann and Kanagy (1990), but it was discussed on the basis of a different data-set by Neiman (1990). Fossil heaps of loose materials show angle of repose higher than the present ones going back through the geological time scale. The maximum recorded values of the angle exceed the modern ones up to 30°-40° (e.g. some Silurian values) while the more conservative estimate of different effects, assuming the big-bang cosmology and plausible variations in the Earth’s spin, assigns only 10° of possible increase. The evidence based on the fossil heaps seems to me convincing and not artifactual because we have to espect the contrary bias of a progressive compactation of the strata. Angles of repose up to 60° testify to a gravity lower than the modern one.

Scalera, G., "The expanding Earth: a sound idea for the new millennium", 2003

Edytowane przez Antylogik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 hours ago, pogo said:

Na YT widziałem ostatnio filmik (chyba Astrofazy, ale nie jestem pewien), że do Układu Słonecznego zbliża się czerwony karzeł, który ma całkiem spore szanse namieszać w aktualnym układzie planet. Ma też niezerowe szanse przejść przez orbity planet wewnętrznych, a to już realne ryzyko wyrzucenia Ziemi z całego US. Ale musimy na niego zaczekać jeszcze z milion lat...

Da się w ogóle przewidzieć orbity na tyle dokładnie, żeby prognozować w tak długim terminie? Słońce ma prędkość orbitalną 230 km/s, czyli w ciągu 1 miliona lat przebędzie drogę około 766 lat świetlnych. Na wiki jest lista najbliższych gwiazd i diagram na 80k lat do przodu (oraz 20k do tyłu). Żadna z gwiazd nie zbliża się na odległość mniejszą niż 3 lata świetlne (za 25-35k lat).

1280px-Near-stars-past-future-en.svg.png

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, masz wykres zaledwie na najbliższe 80k lat, a ja mówię o milionie. Też nie rozumiem jakim cudem potrafią cokolwiek przewidzieć z takim wyprzedzeniem, ani jakie jest prawdopodobieństwo, że wyliczenia są choćby zbliżone do prawidłowych... Nie próbowałem weryfikować tych danych... nie mogę też znaleźć tamtego artykułu, ale chyba chodzi o to:
https://www.pulskosmosu.pl/2016/12/26/gliese-710-leci-w-kierunku-ukladu-slonecznego/
Tylko na YT ktoś nakręcił mocniej sensację mówiąc o szansie na przelecenie centralnie przez US. Jak widać, żadna z tego świeżynka... ale może jest też coś nowszego, czego teraz nie znalazłem.

Edytowane przez pogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.12.2020 o 12:14, pogo napisał:

A wracając do kwestii puchnącej Ziemi...

no właśnie, a wracając? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 12/3/2020 at 7:33 PM, Antylogik said:

W końcu można też wykorzystać Księżyc, który także rośnie podobnie jak Ziemia.

Antylogik przypomniał o sobie, a mi się przypomniało o wstrząsach na powierzchni Księżyca. NASA twierdzi zupełnie coś odwrotnego do hipotezy o rosnącym Księżycu :)

Nie zmienia to co prawda moich poglądów, bo mam już wyrobioną opinię, że Księżyc nie rośnie. Serce za to roście! :)

 

Quote

The Moon is shrinking as its interior cools, getting more than about 150 feet (50 meters) skinnier over the last several hundred million years. Just as a grape wrinkles as it shrinks down to a raisin, the Moon gets wrinkles as it shrinks. Unlike the flexible skin on a grape, the Moon’s surface crust is brittle, so it breaks as the Moon shrinks, forming “thrust faults” where one section of crust is pushed up over a neighboring part.

“Our analysis gives the first evidence that these faults are still active and likely producing moonquakes today as the Moon continues to gradually cool and shrink,” said Thomas Watters, senior scientist in the Center for Earth and Planetary Studies at the Smithsonian’s National Air and Space Museum in Washington. “Some of these quakes can be fairly strong, around five on the Richter scale.”

https://www.nasa.gov/press-release/goddard/2019/moonquakes

 

On 12/8/2020 at 11:20 PM, pogo said:

Nie próbowałem weryfikować tych danych... nie mogę też znaleźć tamtego artykułu, ale chyba chodzi o to:
https://www.pulskosmosu.pl/2016/12/26/gliese-710-leci-w-kierunku-ukladu-slonecznego/

A to ciekawe, muszę o tym poczytać :)

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, cyjanobakteria napisał:

NASA twierdzi zupełnie coś odwrotnego do hipotezy o rosnącym Księżycu

Hm, w 2012 twierdzili, że księżyc się rozszerza i kurczy:

I jak wierzyć specjalistom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesujące. Z filmu wynika, że Księżyc się kurczy, bo traci ciepło, a na pewno było tak w przeszłości. Ale nie wszędzie, bo tam gdzie na powierzchni tworzą się wymienione rowy tektoniczne, powierzchnia się rozszerza. Czyli nie jest martwy geologicznie, co nie oznacza automatycznie, że rośnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, cyjanobakteria napisał:

Czyli nie jest martwy geologicznie, co nie oznacza automatycznie, że rośnie :)

Nie znasz Antylogika? Nie ważne co i jak urosło, nawet cyklicznie, by potem zmaleć. Padło "rosło", a to już wystarczy, aby Antylogikowi rosło już wszystko ( ale nie w jego głowie).

@cyjanobakteria  podziwiam Twoją cierpliwość  do merytorycznej "dyskusji" z Antylogikiem. Przecież do jest pisanie na Berdyczów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to odmładzanie komórek w związku z negatywną reakcją na stres, niech was nie zwiedzie wplątywanie w to ZD. Platon już o tym dawno pisał, a nazywa się to ideą dobra. Nie można bez niej filozofować, po prostu. Nie można się rozwijać. Skoro to wpływa na szlak metaboliczny, to równie dobrze ten szlak można odblokować bez użycia ISRIB np. przez medytację lub regularne ćwiczenia mózgu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mikko Myrskylä, dyrektor Instytutu Badań Demograficznych im. Maxa Plancka i jego zespół pokazali, w jaki sposób inwestycja w edukację pozwala na zrekompensowanie makroekonomicznych strat spowodowanych spadkiem płodności i starzeniem się społeczeństwa. Naukowcy wykorzystali dane z Finlandii do przeprowadzenia symulacji pokazującej, w jaki sposób gospodarka kurczy się przy niskim przyroście naturalnym i w jaki sposób inwestycje w edukację kompensują brak siły roboczej.
      Nie od dzisiaj wiemy, że osoby z wyższym wykształceniem pracują dłużej, są bardziej produktywni, cieszą się lepszym zdrowiem i dłużej żyją. Długotrwały niski przyrost naturalny powoduje zmianę struktury społecznej i spadek odsetka osób pracującym w porównaniu z osobami niepracującymi. To poważne wyzwanie dla wielu współczesnych państw.
      Naukowcy opublikowali na łamach pisma Demography wyniki swoich badań nad wpływem niewielkiego zwiększenia inwestycji na edukację w przeliczeniu na dziecko. Utrzymali przy tym ogólny poziom inwestycji pomiędzy scenariuszem wyższej i niższej dzietności na tym samym poziomie. Na przykład, jeśli w scenariuszu wyższej dzietności liczba dzieci wynosi 100 i w edukację każdego z nich zainwestujemy 100 euro, to wydamy 10 000 euro. W scenariuszu niższej dzietności zakładamy, że liczba dzieci wynosi 80, ale inwestujemy w nie te same 10 000 euro, co daje 125 euro na dziecko, wyjaśnia Myrskylä. Na podstawie danych zebranych w Finlandii stwierdzono, że ta większa inwestycja na głowę przekłada się na 1 rok dłuższej edukacji.
      Naukowcy postanowili sprawdzić, co się dzieje na poziomie makroenonomicznym jeśli pracuje mniej osób, ale dzięki lepszemu wykształceniu są one bardziej produktywne i pracują dłużej. Jaki ma to wpływ na system emerytalny? Z ich symulacji wynika, że lepsze wykształcenie kompensuje mniejsza liczbę osób pracujących i wydatki na emerytury w stosunku do sumy wynagrodzeń pozostają na mniej więcej tym samym poziomie.
      To bardzo dobra wiadomość, szczególnie w sytuacji, gdy dotychczasowa polityka państwa nie powoduje zwiększenia przyrostu naturalnego. Badacze brali pod uwagę dane z Finlandii, ale uważają, że wnioski są uniwersalne. Uważamy, że nasze spostrzeżenia można przełożyć na inne kraje Europy, chyba że w którymś z nich ogólny poziom edukacji jest już tak duży, że dodatkowe inwestycje w edukację nie zwiększają produktywności. Nie sądzę jednak, by taki kraj istniał, stwierdza Mikko Myrskylä.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z wiekiem u kobiet rozwija się mniej problemów poznawczych, niż u mężczyzn. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być przebudzenie na późniejszych etapach życia nieaktywnego chromosomu X, który włącza geny pomagające utrzymać zdrowe połączenia w mózgu, donoszą naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco (UCSF).
      Kobiety posiadają dwa chromosomy X. Jeden z nich ulega inaktywacji, tworząc tzw. ciałko Barra (chromatynę płciową). Naukowcy z UCSF odkryli właśnie, że u myszy, która osiągnęła wiek odpowiadający 65. rokowi życia człowieka, ten uśpiony chromosom X rozpoczął proces ekspresji genów, co z kolei doprowadziło do polepszenia jakości połączeń między neuronami, poprawiając zdolności poznawcze zwierzęcia. W typowym scenariuszu ludzkiego starzenia się, mózgi kobiet wyglądają młodziej niż mózgi ich rówieśników, panie mają mniej deficytów poznawczych. Wyniki naszych badań pokazują, że uśpiony chromosom X budzi się na późniejszych etapach życia kobiet i prawdopodobnie spowalnia spadek zdolności poznawczych, mówi profesor neurologii Dena Dubal, jedna z głównych autorek badań.
      Naukowcy z dwóch różnych linii myszy laboratoryjnych stworzyli nową linię i wyciszyli w niej jeden z chromosomów X. Jako że dobrze znali DNA zwierząt, bez przeszkód mogli śledzić każdy ulegający ekspresji gen i połączyć go z konkretnym chromosomem. Następnie u 20-miesięcznych myszy – co odpowiada 65-letnim ludziom – badali ekspresję genów w hipokampie, regionie mózgu kluczowym dla uczenia się i zapamiętywania. Okazało się, że w różnych typach komórek hipokampu doszło do ekspresji około 20 genów, za którą to ekspresję odpowiadał nieaktywny chromosom X. Wiele z tych genów odgrywa rolę w rozwoju mózgu i niepełnosprawności intelektualnej.
      Jednym z genów, które szczególnie przykuły uwagę badaczy, jest PLP1. Gen ten pomaga w tworzeniu się osłonki mielinowej, która chroni aksony. W hipokampie starzejących się samic myszy ekspresja PLP1 była silniejsza niż u samców, co sugeruje na rolę aktywowanego drugiego chromosomu X. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy rzeczywiście wyższy poziom PLP1 odpowiada za odporność mózgów samic na proces starzenia się. Doprowadzili więc do zwiększenia ekspresji PLP1 zarówno u starszych samic, jak i samców. Okazało się, że korzyści odniosły obie płci.
      Obecnie Dubal i jej zespół badają, czy i u starszych kobiet dochodzi do aktywacji drugiego chromosomu X. Już mają pierwsze wskazówki, że tak właśnie się dzieje. Wstępne badania tkanek mózgowych starszych kobiet i mężczyzn wykazały, że kobiety mają podwyższony poziom PLP1 w tych samych obszarach mózgu co samice myszy.
      Jeśli rzeczywiście okaże się, że za lepszy stan mózgów starszych pań odpowiada aktywacja drugiego chromosomu X i zwiększona ekspresja PLP1, być może powstaną terapie zapobiegające spadkowi zdolności poznawczych z wiekiem.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Upały mogą przyspieszać biologiczne starzenie się u starszych osób, ostrzegają badacze z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Okazuje się bowiem, że osoby mieszkające w regionach, w których ma miejsce więcej bardzo gorących dni mają wyższy średni wiek biologiczny, niż mieszkańcy regionów, gdzie takie dni zdarzają się rzadziej.
      Wiek biologiczny to wskaźnik, który pokazuje, jak nasz organizm funkcjonuje na poziomie molekularnym, komórkowym i systemowym. Jeśli nasz wiek biologiczny jest większy, niż wiek chronologiczny, jesteśmy narażeni na wyższe ryzyko zachorowań i śmierci. Nie od dzisiaj wiadomo, że ekstremalne fale upałów są powiązane z negatywnymi skutkami dla zdrowia i wyższym ryzykiem zgonu – szczególnie u osób starszych – jednak dotychczas nie było jasne, jak przekładają się one na wiek biologiczny.
      Naukowcy z Kalifornii sprawdzili, jak zmienia się wiek biologiczny ponad 3600 Amerykanów. W badaniu wzięły osoby w wieku 56 lat i wyższym. Uczeni przez sześć kolejnych lat pobierali ich krew i badali zachodzące zmiany epigenetyczne. Analizowali je i określali wiek biologiczny każdego w zbadanych w momencie pobierania próbki. Następnie zmiany wieku biologicznego porównywali z danymi dotyczącymi wyjątkowo upalnych dni i ich liczby w miejscu zamieszkania badanych.
      Uczeni odkryli, że istnieje silna korelacja pomiędzy liczbą wyjątkowo upalnych dni w roku, a przyspieszeniem biologicznego starzenia się. Było to widoczne także po wzięciu pod uwagę różnych czynników społecznych, ekonomicznych i demograficznych, jak styl życia, spożycie alkoholu, papierosów i inne czynniki.
      Osoby mieszkające na obszarach, gdzie przez połowę roku temperatury sięgają 32 stopni Celsjusza lub więcej – jak na przykład mieszkańcy Phoenix w Arizonie – doświadczyły 14 dodatkowych miesięcy biologicznego starzenia się, w porównaniu z osobami, mieszkającymi na terenach, gdzie liczba takich upalnych dni jest mniejsza niż 10 w roku. Starzały się szybciej tylko z tego powodu, że mieszkały w bardziej ciepłym miejscu, mówi jedna z autorek badań, doktor Eun Young Choi.
      Związek pomiędzy wyższymi temperaturami a szybszym biologicznym starzeniem się wykazały wszystkie trzy wykorzystane zegary epigenetyczne. Autorki podkreślają, że podczas badań wykorzystały indeks upału, którym posługuje się National Weather Service, gdyż bierze on pod uwagę nie tylko samą temperaturę powietrza, ale też jego wilgotność. Ma to olbrzymie znaczenie ze względu na tzw. temperaturę mokrego termometru. Niedawno okazało się bowiem, że upały są dla ludzi znacznie bardziej niebezpieczne, niż się dotychczas wydawało.
      Naprawdę chodzi tutaj o kombinację temperatury i wilgotności. Szczególnie w odniesieniu do starszych osób, gdyż one nie pocą się w taki sam sposób jak młodsi. Z wiekiem nasza skóra coraz mniej efektywnie odprowadza nadmiar ciepła. Jeśli wówczas znajdujesz się w ciepłym wilgotnym miejscu, słabo się chłodzisz, wyjaśnia doktor Jennifer Ailshire.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nasze badania rzucają wyzwanie przekonaniu, że nasz wiek biologiczny może tylko rosnąć i sugerują, że możliwe jest znalezienie sposobów na spowolnienie biologicznego starzenia się lub nawet częściowe obniżenie wieku biologicznego, mówi doktor Vadim Gladyshev z Wydziału Genetyki Brigham and Women’s Hospital. Tamtejsi naukowy zauważyli, że pod wpływem stresu u ludzi i u myszy dochodzi do przyspieszenia biologicznego starzenia się, jednak gdy stres ustępuje, markery wieku często wracają do poprzedniego poziomu.
      Wydaje się więc, że nasz wiek biologiczny jest elastyczny, w przeciwieństwie do wieku chronologicznego, którego zmienić nie możemy. Wiek biologiczny to stan naszych komórek i tkanek, na który wpływają choroby, styl życia, środowisko naturalne i wiele innych czynników.
      Tradycyjnie uważa się, że wiek biologiczny może tylko rosnąć, ale my wysunęliśmy hipotezę, że jest on bardziej elastyczny. Poważny stres powoduje, że nasz wiek biologiczny rośnie szybciej, jednak gdy stres jest krótkotrwały, można odwrócić skutki biologicznego starzenia się, stwierdza główny autor badań, doktor Jesse Poganik z Brigham and Women’s Hospital.
      Naukowcy pobrali próbki od pacjentów, którzy znajdowali się w sytuacjach poważnego stresu. W jednym z eksperymentów udział wzięły starsze osoby, które czekała pilna operacja. Poganik i jego zespół pobrali próbki krwi bezpośrednio przed operacją, kilka dni po niej oraz podczas wypisu ze szpitala. Podobne próbki pobrano od ciężarnych myszy i ludzi na wczesnym oraz późnym etapie ciąży i po urodzeniu. W trzeciej z analiz pod uwagę brano próbki krwi osób, które z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 zostały przyjęte na oddział intensywnej opieki medycznej. W ich przypadku próbki pobierano przy przyjęciu i przez cały pobyt w szpitalu.
      W pobranej krwi naukowcy oznaczali poziom metylacji DNA. To molekularne zmiany wskazujące na ryzyko chorób i zgonu. Metoda taka jest powszechnie przyjęta podczas badań nad starzeniem się.
      We wszystkich opisanych przypadkach wiek biologiczny wzrósł w sytuacji stresowej, ale przestawał rosnąć, gdy stres ustąpił. U pacjentów, których czekała pilna operacja z powodu złamania szyjki kości udowej, wiek biologiczny powrócił do normy w ciągu 4–7 dni po operacji. Co interesujące, wzorca takiego nie zauważono u osób, które były operowane z innych powodów niż traumatyczne uszkodzenia ciała.
      W przypadku ciężarnych ludzi i myszy zauważono ten sam wzorzec – wiek biologiczny rósł w czasie ciąży, osiągał punkt szczytowy około porodu, a następnie powracał do normy. Z kolei u osób, które trafiły na OIOM z powodu COVID-19 zaobserwowane inny wzorzec. U kobiet opuszczających OIOM wiek biologiczny częściowo wracał do normy, ale u mężczyzn nie dochodziło do takiej zmiany.
      Naukowcy zauważyli też, że – po ustąpieniu sytuacji stresowej – nie wszyscy badani powracali do poprzedniego wieku biologicznego w takim samym tempie czy w takim samym stopniu. To zaś otwiera olbrzymie pole do badań w przyszłości. Możemy się z nich dowiedzieć jak i dlaczego wiek biologiczny rośnie w sytuacjach stresowych oraz w jaki sposób można ten trend odwrócić.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W przypadku robaków, much i myszy ograniczenie ilości przyjmowanych kalorii spowalnia proces starzenia się i wydłuża czas życia w zdrowiu. Celem naszych badań było sprawdzenie, czy ograniczenie kalorii wydłuża ludzkie życie, stwierdził profesor Daniel Belsky z Columbia University. Uczony wraz z zespołem brał udział w II etapie randomizowanych kontrolowanych badań CALERIE. To pierwszy długoterminowy test, podczas którego sprawdzano jak ograniczenie ilości spożywanych kalorii wpływa na zdrowe osoby o prawidłowej masie ciała.
      W trwających 2 lata badaniach wzięło udział 220 osób, z których część spożywała standardową dietę, a część dietę, w której ilość kalorii ograniczono o 25%. Przed rozpoczęciem testu oraz po 12 i 24 miesiącach jego trwania badanym pobrano krew i zbadano ją pod kątem metylacji DNA. Ludzie żyją na tyle długo, że niepraktycznym byłoby czekanie do czasu pojawienia się chorób spowodowanych starzeniem się czy porównywanie liczby zgonów. Dlatego też oparliśmy się na markerach biologicznych wskazujących na tempo starzenia się, wyjaśnia Belsky.
      Naukowcy wzięli pod uwagę trzy wskaźniki, z których dwa  pierwsze informują o wieku biologicznym, a trzeci pokazuje tempo zmiany wieku.
      Z badań wynika, że ograniczenie ilości spożywanych kalorii spowalnia tempo starzenia się o 2–3 procent. Wcześniej prowadzone badania wskazują też, że zmniejszenie liczby kalorii przekłada się na od 10 do 15 procent mniejsze ryzyko zgonu. Daje więc podobne korzyści jak rzucenie palenia. Belsky i jego zespół chcą kontynuować swoje badania, by sprawdzić, czy mniejsze spożycie kalorii przełoży się również na lepszy stan zdrowia.
      Jednocześnie naukowcy przypominają, że ograniczenie ilości kalorii nie dla wszystkich jest wskazane. Wyniki badań zostały zaprezentowane na łamach Nature Aging.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...