Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Qion

Wolna energia - (Wydzielone z: "Odkryto nowy stan materii")

Rekomendowane odpowiedzi

Szary

No to dajesz chłopie.

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mam w postaci równania opisać działanie urządzenia? Nigdy czegoś takiego nie robiłem. Szkoła niestety uczy głównie samych nieprzydatnych bzdur.

 

Mamy E energii i

W wody

i układ o którym pisałem na początku z kominem i studnią.

 

Dodajemy do W wody E energii i puff! teraz mamy parę wodną! Para wodna przemieszcza się na wysokośc 1km, nabierając przy tym Ep czyli energii potencjalnej dzięki przemieszczaniu się wzgledem pola. 

 

Po drodze mamy turbinę która dzięki pędowi ciepłej pary wymieszanej z powietrzem wytwarza E1 energii.

 

U góry mamy więc po dotarciu pary E energii która sami dostarczyliśmy, W wody, oraz Ep wysokości, na jakiej znajduje się ta woda, plus E1 dodatkowej energii, którą wytworzyły nam turbiny w kominie.

 

Teraz na odzyskiwaczach odzyskujemy z W jak woda E czyli energie cieplna którą oryginalnie dostarczyliśmy. Czyli zabieramy E.

 

Powstałą masę W wody kierujemy do studni, u podstawy której mamy pod wysokim ciśnieniem słupa wody turbine odzyskującą energie potencjalną wody, czyli Ep. Po przejściu tego etapu nasz układ wraca do stanu początkowego, i znowu możemy powtórzyć cały cykl. Oczywiście dla uproszczenia wyeliminowałem ciągłośc pracy układu, teraz funkcjonuje on cyklicznie tylko w tym celu, abym mógł go jakos spisac dla Was.

 

Po przeanalizowaniu do literek i znaczków wychodzi mi coś takiego:

-> oznacza strzałka, czyli przejście do dalszej cześci urzadzenia. Przepraszam za ekstremalne uproszczenie, ale jak sami zauważyliście nie przepadam za teoretyczną matmą. Mam nadzieje, że chociaż częściowo bedzie to zrozumiałe. W nawiasie pokazuję energie którą ma nasza W, a poza nawiasem energie którą mamy poza W.

 

podstawa     komin                    czubek              odzysk E              Odzysk Ep         Koniec

  [E+W]->  [E+W+Ep] +E1 -> [W+Ep+E]+E1 -> [W+Ep] +E+E1 -> [W]+E+E1+Ep -> [W+E]+E1+Ep

 

Jak wyraźnie widać, po jednym pełnym obiegu w układzie pojawiły się 2 zupełnie nowe rodzaje Energii. Zakładając maksymalną wydajnośc grzałek i odzyskiwaczy ciepła, oraz minimalne skraplanie w kominie, wychodzimy na czysto z nadwyżką energii z obiegu w każda stronę układu [góra-dół]

 

Oczywiście, nie uzyskamy maksymalnej wydajności, jednak energia E1 i Ep które pojawiają się, nie pochodzą z wewnątrz układu. Jest to odzyskana przez nas energia pola grawitacyjnego, dzięki wykorzystaniu siły wyporności przy zmianie gęstości przekaźnika energii którym jest w tym przypadku woda.

 

Zamieniając u podstawy wode w parę powodujemy, że zimne powietrze wypiera ciepła parę ku górze, a częśc tej siły odzyskujemy poprzez turbine w kominie. Następnie, po skropleniu wody i zabraniu energii która jej dostarczylismy u podstawy, znowu dzięki zmianie gestości, uzywając grawitacji puszczamy wode studnia w dół, gdzie u podstawy turbina pod cisnieniem odzyska znowu cześc energii pola grawitacyjnego. Energia ta pochodzi z samego pola, czyli z poza naszego układu. Nasz układ pozwala nam ja po prostu odzyskać.

 

Przypomnę po raz ostatni dlaczego energia potencjalna to energia Grawitacji: aby ciepłe powietrze zostało wyparte przez zimne, na jego miejsce musi 'spaść' zimne powietrze z góry. To powietrze z góry spada dzięki przyciąganiu grawitacyjnemu! Bez niego ani rusz. We wzorze na energie potencjalna występuje G w równaniu, jesli wartośc grawitacji bedzie wynosić 0 to nie bedzie istniec żadna energia która powoduje ruch powietrza, energia, którą możemy odzyskać. Tak samo z opadająca wodą: bez grawitacji, a więc pola, nie ma opadania. A bez opadania nie ma ciśnienia w turbinie u podstawy studni a więc żadnej dodatkowej energii.

 

Dlatego jest to stosunkowo prosty dowód na fakt, że można odzyskiwać 'zamkniętym' układem energie spoza niego, czyli tzw. Free energy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
U góry mamy więc po dotarciu pary E energii która sami dostarczyliśmy, W wody, oraz Ep wysokości, na jakiej znajduje się ta woda, plus E1 dodatkowej energii, którą wytworzyły nam turbiny w kominie.

Nie. U góry jest najwyżej  E-E1. W rzeczywistości mniej ze względu na współczynnik sprawności mniejszy od 1. W turbinie powietrze wykona pracę, przez co ochłodzi się a nawet może się wykroplić woda. Jak się ochłodzi i wykropli to już nie dotrze jako gorące na szczyt komina.

 

O! Widzę, że Szanowne Koleżeństwo dało się wciągnąć w rozwiązanie problemu free energy. Zostawić Was na jeden dzień i już 58 nieprzeczytanych wiadomości. A to więcej niż mam maili po długim weekendzie ;P

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę lepiej to rozplanowałeś, ale do ideału daleko. Mimo to niech będzie.

 

Pytanie: na jakiej podstawie sądzisz, ze energia wyjęta z układu jest większa niz włożona doń? Z opisu to nie wynika.

Ja sądzę, ze opisany przez Ciebie proces jest deficytowy i zeby przebiegał, nalezy go podtrzymywać dostarczając energię do tego układu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Zamieniając u podstawy wode w parę powodujemy, że zimne powietrze wypiera ciepła parę ku górze, a częśc tej siły odzyskujemy poprzez turbine w kominie. Następnie, po skropleniu wody i zabraniu energii która jej dostarczylismy u podstawy, znowu dzięki zmianie gestości, uzywając grawitacji puszczamy wode studnia w dół, gdzie u podstawy turbina pod cisnieniem odzyska znowu cześc energii pola grawitacyjnego. .

1.Para wodna będzie się skraplać już w kominie:

- na jego ściankach,

- na łopatkach turbiny ( a co najmniej się schłodzi- straci gęstość-wysoko nad turbinę nie poleci= mniejsza Ep skroplin)

Podaj ile pary dojdzie do skraplacza?

Oczywiście oszacujesz "na oko", ale czy "oko" było kalibrowane i jest wiarygodne?

 

2.Skroploną parę u podstawy komina znów trzeba porządnie podgrzać ( dopiero wtedy zamkniesz cykl).

Ile pójdzie na to energii?

Tutaj wstarczy JEDEN wzór. Postaraj się.

 

No ale teraz, dlaczego ( argumenty w postaci faktów poproszę, na wyliczenia nie liczę :) )) optymistycznie zakładzasz, że:

straty energii w postacii wykropleń przed skraplaczem i ponownego podgrzania wody u podstawy komina,

będą mniejsze od odzysku energii na turbinie i Ep skroplonej wody?

 

3.Zastanowiłeś się, dlaczego na świecie, jest tyle czynnych kominów, którym tylko nalać wody u podstawy, zainstalować turbinkę i free energy by leciało? Wszystkie czekały na pomysł geniusza z Polski?

............

Ed.

O! Widzę, że Szanowne Koleżeństwo dało się wciągnąć w rozwiązanie problemu free energy. Zostawić Was na jeden dzień i już 58 nieprzeczytanych wiadomości.

Jeśli :) te posty przeczytasz, to zauważysz, że uczestniczymy w terapii. Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

 

Używam słów zamiast znaków które występują w równaniu, a zamiast znaków uzywam tez słów.

Czy przypadkowe nie wiem. Nie widzę natomiast związku z reklamą czegokolwiek.

Przy takiej ilości słów musiałby się już przewinąć jakiś wątek. Tymczasem dyskusja wygląda na stricte polityczną  :D Kto kogo :D całkowicie bez-wątkową (no chyba że jednak wracamy do kulek, patyczków, płynów - może 51-sza twarz Greya? )

Hmm, czyli jednak powieść dla grzecznych panien.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zaglądam na "Kopalnie" od paru lat, bardzo często jestem pod wrażeniem wiedzy i intelektu uczestników dyskusji (rożnych - nie tej konkretnie). To stosunkowo rzadkie wśród ogólnych portali (w sensie nie specjalistycznych).

Tutaj pojawiła się ciekawa dyskusja za sprawą bardzo kwieciście wypowiadającego się Greya.  Taki sposób wypowiadania charakteryzuje osoby cechujące się wykształceniem i inteligencja - pewnie dlatego wątek został podjęty przez innych w tak "intensywny" sposób.

I bardzo dobrze - dyskusja jest twórcza, nawet na z pozory oczywiste tematy.

 

Niestety jest rozczarowany Atakiem na Greja na gruncie osobistym - po co? dlaczego? - chcecie to wytłumaczcie jasno o co chodzi, czym myli się w swoich pomysłach. Jak wspomniałem jesteście do tego intelektualnie zdolni co wielokrotnie udowodniliście w innych watkach. A tu co? - Hejt i nagonka - jesli tak bardzo Wam przeszkadza "twardogłowość" Greya - napiszcie - nie masz racji nie widzę potrzeby na tak niskim poziomie wiedzy tłumaczy tego - i nie piszcie. Chcecie pisać - ok - ale bez osobistych wycieczek i (sic) gróźb fizycznych!!!

 

Astro - szczególnie do ciebie to jest, Glaude - jako lekarz, też niepotrzebnie dałeś się ponieść emocją... 

 

ok GREY - bez wzorów - wszystko potocznymi słowami.

najpierw beczka z patyczkiem.

układ to - beczka, woda, patyczek, POLE grawitacyjne. Inne czynniki typu tarcie, opory, straty dla uproszczenia pomijamy.

 

Do układu dodajemy energię - czyli podnosimy w POLU grawitacyjnym wodę i patyczek który wkładamy na dno beczki. Jak zmierzyć ta energię - bardzo prosto - jesli baczka ma np 200 litrów to wystarczy obliczyć energie potrzebną na wyniesienie wody na wysokość beczki. W sumie to tez nie takie proste, bo woda jest spiętrzona i w ogóle trzeba by użyć wzoru, których Grey nie lubi - ok. Więc podłączamy pompę i licznik Energi elektrycznej i wlewamy ściśle określona ilość wody np 200,00 l .

Robimy kolejne założenie - pompa ma wydajność 100 % czyli 100 % energii pokazanej na liczniku jest wykorzystana na podniesienia wody. Pompę podłączamy do najniższego punktu czyli dna beczki bo podnoszenie wady nad beczkę i wlewanie jej z góry to oczywista strata energii - to jasne?

Wlewamy te 200,00 l do beczki bez patyczka - spisujemy ile zużyliśmy energii. Wkładamy patyczek na dno i mocujemy (energię wkładania patyczka dla uproszczenia również pomijamy)

Wlewamy dokładnie tyle samo wody.

 

Puszczamy patyczek. Za pomocą nanoturbin o 100 % wydajności (kolejne założenie) odbieramy energię od płynącego w górę patyczka. Ile jest tej energi - tyle ile różnica w masie patyczka a masie wypartej przez jego objętość wody. (niestety aby patyczek wypłynął musimy trochę tej energii zostawić bo jesli nie, to turbiny zatrzymają patyczek w trakcie drogi na powierzchnię - ale i ta energie możemy pominąć. Inaczej mówiąc licznik podłączony do pompy pokazał ile energii potrzeba aby wynieść ciężar wody równy ciężarowi objętości patyczka, a odebraliśmy jej tylko cześć - taka jaka waga patyczka w POLU grawitacyjnym. Resztę odbieramy spuszczając patyczek z powierzchni lustra wody - znowu 100 % skuteczności - nanoturbiny z 38 wieku.

 

Suma odebranej energii (z ruchu patyczka w POLU grawitacyjnym i z powrotem) jest równa różnicy energii pokazanej na liczniku pompy (minus energia potrzebna na sam ruch patyczka i inne straty - które pominęliśmy dla uproszczenia)

 

Teraz aby proces powtórzyć musielibyśmy zmaterializować patyczek na dnie beczki - ale wtedy ciężar wody o objętości patyczka trzeba podnieść - czyli włożyć tyle energii ile pokazał licznik pompy (różnicę). Pomijamy znów sposób na materializacje patyczka na dnie. Patyczek nawet gdyby się materializował na dnie beczki zamieniając objętość wody na siebie, to z każdym, cyklem wody byłoby mniej az do jej skończenia i zakładając zerowe straty odebralibyśmy w końcu tyle energii ile włożyliśmy w nalanie wody do beczki co pokazał licznik pompy.

 

GREY - czy teraz rozumiesz dlaczego to nie może działać jako źródło energii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

ww296 czy w ogóle czytałes projekt z kominem, czy tylko ten z beczką? Przeciez beczka nie miała udowadniać pracy, tylko sam suchy pojedyńczy fakt tego, że to energia pola grawitacyjnego porusza patyczkiem z dna beczki. Cały czas przed i po nie ma znaczenia, bo beczka służy jedynie temu jednemu prostemu argumentowi. Musiałem ja wprowadzić, aby czytelnicy w ogóle skumali, skąd bierze się w równaniu energia POLA.

 

Panowie, znowu piszecie o wydajności, podczas, gdy nie o wydajnośc urządzenia [z kominem] mi chodzi, tylko o to, że możemy w nim odzyskac energie potencjalną [energie POLA] w trybie pracy ciągłym [w przeciwieństwie do beczki gdzie jest to jednorazowe i uzależnione od kolejności umieszczenia elementów układu]. Jeżeli pijecie jedynie do wydajności, i juz rozumiecie, że nawet z dodatkiem energii w tamtym układzie w ogóle MOŻNA ODZYSKAC ENERGIĘ POLA to jesteśmy juz naprawde blisko rozwiązania. Wydaje sie Wam ta wydajnośc szalenie istotna, ale nie jest ona celem którego próbuję dowieść, więc postarajcie się na chwile zignorowac wydajność, i zastanowic, jak to możliwe, że odzyskuje energie samego pola w obu kierunkach.

 

Wrócmy teraz do mojego przykładu z kominem, gdzie wykopaliśmy szyb w ziemi, aby wykorzystać energie geotermalną do ogrzewania wody. Nie bedzie to układ zamknięty, ale mój argument idzie daleko poza szyby i patyki, więc postarajcie sie skupic na zrozumieniu tej cześci tak jak na rozumieniu wcześniejszych, nie wyciągając jeszcze dalszych wniosków.

 

W przykładzie z głębokim szybem i energia geotermalną, samo ciepło ziemi na głębokości ok 1,5km dostarcza nam wystarczającej temperatury, aby odparowac wodę ZA DARMO. Lecąc do góry, jednym szybem, który cąły czas się nagrzewa, aż jest tak gorący że przestaje na ściankach skraplać ciągle duże ilości wody, przesyłamy parę na pułap wysokości gruntu. Tam odzyskujemy energie geotermalną wymiennikami ciepła, skraplając wodę. Czyli, budujemy maszynke do przenoszenia ciepła z dużej głebokości dla powiedzmy miasta zbudowanego na naszej instalacji. Póki co mamy ciepłownie geotermalna dla miasta. Ale! Przy czubku naszego komina tak jak w elektrowni kominowej, montujemy turbinę. W tym momencie mamy już darmową energię cieplną która pobraliśmy z głębokości, oraz E1 energii elektrycznej, którą wyekstrapulowalismy bezposrednio z pracy samego pola dzięki elektrowni kominowej.

Ale to nie wszystko. Wracając skroplona woda na wymiennikach ciepła, skierowana jest do małej hydroelektrowni której turbiny sa nad dnem szybu w taki sposób, aby woda nie gotowała sie przed przejściem przez turbinę. Mamy więc słup wody wysokości ok 1,5km z którego użyskujemy niewątpliwie bez żadnych strat duże ilości Ep! Czyli kolejna energia elektryczna/mechaniczna którą pobieramy znowu bezpośrednio z pracy pola grawitacji, która powoduje że nasza woda opada tworząc w dole olbrzymie ciśnienie.

 

Tutaj punktem jest, że mamy układ pracujący ciągle, korzystający z energii tego samego pola w obu kierunkach. Czy zgodzicie się ze mną, że mozliwe jest odbieranie energii pola w obu kierunkach? Czy nadal ktoś ma jakies wątpliwości?


 

 

3.Zastanowiłeś się, dlaczego na świecie, jest tyle czynnych kominów, którym tylko nalać wody u podstawy, zainstalować turbinkę i free energy by leciało? Wszystkie czekały na pomysł geniusza z Polski?

 

Zastanawiałem sie nad tym bardzo długo i bardzo intensywnie. We wnioskach na koncu dostaniesz na to odpowiedź.


 

 

GREY - czy teraz rozumiesz dlaczego to nie może działać jako źródło energii?
 

Bo nie zaprojektowałem beczki jako źródła energii, a jedynie jako egzemplarz pokazowy dla chłopaków, żeby uprościc im tłumaczenie, jaki związek ma pole z siłą wyporności, i odzyskiwaniem energii.


 

 

Pytanie: na jakiej podstawie sądzisz, ze energia wyjęta z układu jest większa niz włożona doń? Z opisu to nie wynika. Ja sądzę, ze opisany przez Ciebie proces jest deficytowy i zeby przebiegał, nalezy go podtrzymywać dostarczając energię do tego układu.
 

Jak widzisz, nie próbuje udowodnić wcale że uzyskam więcej energii, a jedynie, że moge odzyskac energie pola w obu kierunkach.

Wszyscy cały czas przez szkolne nawyki zakładacie, że sednem sprawy sa cyferki, podczas kiedy jeszcze nie skończyłem kłaść tutaj logicznego argumentu do końca. Prosiłem o nie kwestionowanie wydajności, tłumacząc juz wczesniej, że mija się to z celem całego eksperymentu. Tutaj podałem wersję gdzie chyba juz nikt nie wątpi, że energii zabraknie, bo dostarczy jej sama Matka Ziemia. Pytanie, czy rozumiecie tą cześc o polu, czy nie.

Edytowane przez Grey55

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Niestety jest rozczarowany Atakiem na Greja na gruncie osobistym

ww296 czy w ogóle czytałes projekt z kominem, czy tylko ten z beczką?

@ww296 chyba już rozumiesz, że zapas cierpliwości i wyrozumiałości wobec Greya, każdemu w końcu się wyczerpie.;)

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Panowie, znowu piszecie o wydajności, podczas, gdy nie o wydajnośc urządzenia [z kominem] mi chodzi, tylko o to, że możemy w nim odzyskac energie potencjalną [energie POLA] w trybie pracy ciągłym

Takie urządzenie działa na Ziemi i nazywa się deszcz. Glaude, exNihilo zwracali Ci już na to uwagę. Ciepłe i wilgotne powietrze może wykonać pracę idąc do góry, a po schłodzeniu znowu wykonać pracę w postaci energii kinetycznej deszczu, ale nie da się z tego układu odzyskać dokładnie tego co włożono. A już na pewno nie więcej niż włożono. Nie ma "free energy" i to próbujemy Ci wytłumaczyć.

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz, nie próbuje udowodnić wcale że uzyskam więcej energii, a jedynie, że moge odzyskac energie pola w obu kierunkach.

 

Ej!!!

Zmiana frontu?? O free energy cały czas było!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak widzisz, nie próbuje udowodnić wcale że uzyskam więcej energii, a jedynie, że moge odzyskac energie pola w obu kierunkach.

 

Nie do końca. Wykorzystujesz energię geotermalną by podnieść ileś tam wody z poziomu -1,5 km na poziom 0 km. Nie ważne czy robisz to windą wyładowaną beczkami z wodą czy poprzez odparowanie wody z dna na górę. Wykonujesz pracę która powoduje zmianę energii potencjalnej wody. Później możesz odzyskać włożoną energię (nie w całości oczywiście) uwalniając energię potencjalną wody poprzez spuszczenie jej w dół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GREY - oczywiście czytałem, nawet ze zrozumieniem i zamierzałem to opisać prostymi słowami, zacząłem od patyczka - niestety z braku czasu skończyłem na patyczku - jak znajdę chwile, opiszę w podobny sposób komin.

kila stwierdzeń które przemyśl prosze.

 

1. Komin w studni z energia geotermalną - to nawet ma szanse zadziałać ale nie w sposób jaki sobie wyobrażasz - ma szanse zadziałać jako pompa ciepła - rozwiązanie znane i stosowane (również wykorzystujące przemianę fazowa czyli zamianę cieczy w gaz)

 

2. Energia pola, energia potencjalna - widziałeś kiedyś stary zegar z kukułką? jak myślisz czy ENERGIA POLA jest tam wykorzystywana?

 

3. Jak myślisz jaka energię ma energia pary wodnej rozgrzanej do 100 stopni w porównaniu do energii pary wodnej rozgrzanej do np 200 stopni? - jak wysoko "zaleci" para o 100 stopniach a jak wysoko ta o 200?

 

Ps. Proszę mnie nie hejtować za uproszczenia i nieprecyzyjne nazewnictwo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Uff. udało mi się wszystko przeczytać i wbrew pozorom była to pouczająca lektura (poza fragmentami gdzie obie strony sporu traciły cierpliwość) dla kogoś o tak małej wiedzy z fizyki jak ja.

Właśnie ta słaba znajomość fizyki pozwoliła mi na chwilę zafascynować się modelem "komina", ale tylko na chwilę

 

Problem w tym Grey, że próbowałeś udowodnić że energia potencjalna, w jakiś sposób odzyskana, i energia odzyskana w skraplaczu na górze jest wystarczająca żeby na spodzie zbiornika grzałki mogły to ponownie odparować wodę. Dodatkowo założyłeś że jakąś część tej energii można odprowadzić poza układ bez zatrzymywania tego procesu

 

Uwaga cytuję Twoją wypowiedź z 28 kwietnia 2016r:

 


ok. Wyobraź sobie hipotetycznie 15km wysokości budynek, który u podstawy ma grzałki o wydajności hipotetycznej 95%. Grzałki ca skupione w centrum, i podgrzewają w tym miejscu wodę, która parując wpada do komina, którego podstawa znajduje sie nad grzałkami. Idąc kominem, ciepła para będzie tworzyc ciąg do góry, poniewaz zimne powietrze naokoło komina jest zimniejsze. U szczytu komina zamontowane są skraplacze, które odzyskują energie cieplną z pary przetransportowanej na wysokośc 15km. Powiedzmy, że hipotetycznie 80% energii, z powodu niedoskonałej sprawności systemu zostaje odzyskane i wysłane do grzałek u podstawy. Wszystko fajnie, na razie stracilismy 25%. W kominie zamontuj turbinę, tak aby ciąg ciepłego powietrza był wykorzystany do odzyskania energii mechanicznej. Ta energia jest dodatkowa w układzie, pojawia sie samoistnie, nie musisz wkładac w to żadnej energii, aby taki ciąg powstał, poza podgrzewaniem wody. Są budowane elektrownie oparte na tym pomyśle, i działają. Zyskujemy... powiedzmy niewielkie 10%. No to brakuje jeszcze 15 % aby przekorczyć fizycznie niemozliwy do pokonania próg 100% wydajności, żeby system uzyskał status 'perpetum mobile' w słowniku ulicznym i produkował więcej energii niz w niego wkładasz, 'z niczego'. Dodaj do tego skraplającą sie wodę na pułapie 15 km. Musi aby dotrzeć do podstawy pokonać 15 kilometrów, czyli możesz odzyskać po drodze olbrzymia ilośc energii potencjalnej. Wyobraź sobie, że u podstawy są zamontowane turbiny, zanim woda dotrze do grzałek, a studnia cisnieniowa ma głębokośc 15 km od miejsca skraplania. Da się z tego zrobić całkiem efektywną hydroelektrownię. Powiedział bym, że produkującą więcej energii niż te 15% całego układu. Na świecie NIE ma oficjalnie w elektrowniach turbiny która obsługiwała by takie ciśnienie, więc na pewno była by to jedna z najsilniejszych turbin! Powiedzmy, że uzyskujemy tutaj poza samym nowo pojawiającym sie 'efektem ssania komina' 'efekt odzysku energii potencjalnej' co jest juz dwoma rodzajami dodatkowej energii, które pojawiają sie samoistnie w układzie, bez żadnej ingerencji paliw kopalnych czy czegokolwiek. Wyobrax sobie teraz, że podniesiemy wydajnośc odzyskiwanej energii do 99%. Ile dodatkowej energii uda sie uzyskac z całego systemu? 50%? Im wyższy komin, tym większe cisnienie na obu turbinach. 200%? Technicznie rzecz biorąc, będzie to perpetum mobile, które łamie Twoje zamkniete pryzmaty. To, że w dzisiejszych czasach nie potrafimy odzyskiwać nieskończonej energii z naszego najbliższego środowiska, rozdzielać dowolnych cząsteczek do postaci czystej energii, nie świadczy o tym, że nie będziemy mogli tego robic w niedalekiej przyszłości. Z zamkniętą głową jednak, nigdy nie wyjdziemy z epoki paliw kopalnych, bo zwyczajnie poprzestaniemy na 'to niemozliwe'.

 

 

Przy czym koledzy z forum stracili cierpliwość miedzy innymi  podczas tłumaczenia Ci że napędzając jakąkolwiek turbinę po drodze konwertujesz energię mechanicznej na elektryczną, czyli Zabierasz część energii z pary wodnej a wiec zacznie się ona skraplać już przy turbinie i na szczycie tego komina będziesz w stanie odzyskać bardzo małą część energii i sprawność zawsze będzie mniejsza niż 100%.

 

Zgodzę się, że przy wykorzystaniu źródeł geotermalnych można by było produkować tym prąd. Tylko Ile ? przy jakim nakładzie pieniędzy na budowę? Czy to się kiedyś zwróci ?

Może ma to jakiś potencjał ale podejrzewam że gdyby dało się tak produkować efektownie prąd to dawno by się już tak działo. 

 

Proponuję Grey, żebyś porostu przyznał się że popełniłeś błąd (w wersji z grzałką) i że fizyka jednak działa, i że nie da się w taki sposób jak ty byś chciał uzyskiwać energii z grawitacji ( proszę nie używaj już określenia POLE bo to strasznie utrudnia czytanie Twoich postów)

Edytowane przez dexx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szary

 

Nie odwracaj kota ogonem!

Dokładnie pamiętam, jak pisałeś o produkcji energii z niczego i kwestionowałeś pierwszą zasadę termodynamiki! To o czym piszesz, to geoelektrownia, tyle ze twojego pomysłu z nanowłoknami i czym tam uwazasz. Te śmigiełka w przypadku zamkniętego układu tylko tylko wyhamowują według mnie wydajność.

Poza tym gdzie coś o hydrodynamice i aerodynamice?

Sam przepływ powietrza w małym ludzkim nosie jest bardziej skomplikowany niz w silniku rakietowym ze względu na anatomię i zawirowania!

 

Masz chwilowo remisję, dotarło do Ciebie jakich głupot nasmarowałeś przez kilka dni i próbujesz sie z tego wycofać w niezbyt elegancki sposób przezucając winę na Userów.

 

@ww296

Ja pacjentów nie kłamię i nie owijam w bawełnę. Moze Ci sie to nie podobać i masz do tego prawo. A po drugie- dlaczego mamy udawać, ze król jest nagi?

Nowy pomysł to kominy hydrotermalne na głebokości 1,5 km produkujące parę o wyźszej energii niz te w naturze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Masz chwilowo remisję, dotarło do Ciebie jakich głupot nasmarowałeś przez kilka dni i próbujesz sie z tego wycofać w niezbyt elegancki sposób przezucając winę na Userów

Może nie czytałem wszystkiego :D bo szkoda życia, ale odniosłem wrażenie że Szary już wcześniej do tego nawiązywał, ale ginęło to w toku zdań do których można się było przyczepić. Tak więc nie do końca się wycofuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tak więc nie do końca się wycofuje.

Czy Ty Thikim nie umiesz czytać ze zrozumieniem ( od Greya mi się udzieliło :D )?

Pół doby + remisja ;) i mamy nowe stanowisko Greya.

 

Kilkanaście godzin wcześniej było wyraźnie:

Dlatego jest to stosunkowo prosty dowód na fakt, że można odzyskiwać 'zamkniętym' układem energie spoza niego, czyli tzw. Free energy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Wybacz, nie rozumiem Twojej ostatniej wypowiedzi :D

Układ jest "zamknięty" w cudzysłowiu = nie jest zamknięty. Jeśli chcecie go przygwoździć to poza łapaniem kilku zdań, które on rzuca (a potem może się w każdej chwili z nich wycofać) musicie się bardziej postarać. Wątek główny Waszej dyskusji uważam dalej za nieuchwycony.

Z leczeniem to nie ma nic wspólnego.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli chcecie go przygwoździć to poza łapaniem kilku zdań, które on rzuca (a potem może się w każdej chwili z nich wycofać) musicie się bardziej postarać.

Przecież ten wymyk został wypunktowany? Co wskazuje, że pamiętamy korzenie tego sporu. A tak, w ogóle to już ze trzecia taka próba - przekonać nas i siebie do termodynamicznie możliwego scenariusza typu wieża słoneczna, a potem policzyć w nim jakąś pracę dwa razy i voila free energy in statu nascendi.

Tak się powinien nazywać ten wątek: Free energy in statu nascendi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, nie rozumiem Twojej ostatniej wypowiedzi :D

 

Właśnie spuentowałeś ten wątek.:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Takie urządzenie działa na Ziemi i nazywa się deszcz. Glaude, exNihilo zwracali Ci już na to uwagę. Ciepłe i wilgotne powietrze może wykonać pracę idąc do góry, a po schłodzeniu znowu wykonać pracę w postaci energii kinetycznej deszczu, ale nie da się z tego układu odzyskać dokładnie tego co włożono. A już na pewno nie więcej niż włożono. Nie ma "free energy" i to próbujemy Ci wytłumaczyć.
 

 

A ja Wam nie próbuje wytłumaczyc na tym etapie tłumaczenia, dlaczego jest free energy, samego free energy, tylko fakt, że to pole wykonuje prace a nie my wkładamy energie w jej wykonanie. Powtarzam się w kółko, i mimo to, ciągle odpisujecie na inny temat- temat wydajności. Więc, jednak nie rozumiecie nadal, że to pole wykonuje pracę, tak?

 

 

 

Ej!!! Zmiana frontu?? O free energy cały czas było!

 

 Zmiana frontu? Nie. Front jest ten sam, ale żeby wam wytłumaczyć, że free energy istnieje, najpierw musicie zrozumiec ten element argumentu. Więc, nie dywaguj mi zmiana tematu, jako jedyna osoba tutaj wiem do czego zmierzam, i po prostu odpowiadaj na pytania. Rozumiesz, że da się wykorzystac energie pola bez wkładania w to energii, czy nie?

 

 

 

Nie do końca. Wykorzystujesz energię geotermalną by podnieść ileś tam wody z poziomu -1,5 km na poziom 0 km. Nie ważne czy robisz to windą wyładowaną beczkami z wodą czy poprzez odparowanie wody z dna na górę. Wykonujesz pracę która powoduje zmianę energii potencjalnej wody. Później możesz odzyskać włożoną energię (nie w całości oczywiście) uwalniając energię potencjalną wody poprzez spuszczenie jej w dół.
 

 

Cóż za perfidny przykład nie rozumienia fizyki. Co ma winda do balona na ciepłe powietrze? To, że leci w górę? Bardzo płytkie rozumowanie. W windzie możemy odzyskać jedynie energie jej spadania z powrotem na dół. Dzięki zastosowaniu ciepłego powietrza, nie dość że nie wkładamy energii w transport ku górze, możemy jeszcze odzyskać energię termiczną, która najpierw włożylismy, a potem dodatkowo energie opadania. Winda to nie mechanizm zaprojektowany do odzyskiwania energii pola, tak jak mój układ, czego wyraźnie nie rozumiesz. Jest to kolejny przykład ala 'piłeczka' 'wahadełko' teraz mamy 'windę' i kolejnego pseudofizyka, który nie rozumie o czym pisze i jakie siły działają w moim układzie.

Niestety, to nie my wykonujemy prace zmiany energii potencjalnej wody, odsyłam Cię znowu tam gdzie były pytania i odpowiadał na nie Jajcenty. Tam Jaj dokładnie wyjaśnił, skąd pochodzi energia potencjalna. A ja juz po wielokroc tłumaczyłem, jak mozna ja dzięki polu uzywac w obie strony dzięki sile wyporności. Nadal brak czytania ze zrozumieniem, lub po prostu kolejny pseudoargument osoby która po prostu nie rozumie podstawowych praw fizyki. Prosze nie zaśmiecać mi tematu rzeczami, które już udowodniłem wcześniej, bo nigdy nie przejdziemy do końca jeśli kazdy po kolei będzie zadawał pytania z drugiej strony dyskusji.

 

 

 

1. Komin w studni z energia geotermalną - to nawet ma szanse zadziałać ale nie w sposób jaki sobie wyobrażasz - ma szanse zadziałać jako pompa ciepła - rozwiązanie znane i stosowane (również wykorzystujące przemianę fazowa czyli zamianę cieczy w gaz)

A poza opinia, może jakis argument?

 

 

 

2. Energia pola, energia potencjalna - widziałeś kiedyś stary zegar z kukułką? jak myślisz czy ENERGIA POLA jest tam wykorzystywana?
 

Nie mam pojęcia, o czym mówisz. Nie interesuja mnie kukły i zegary.

 

 

 

3. Jak myślisz jaka energię ma energia pary wodnej rozgrzanej do 100 stopni w porównaniu do energii pary wodnej rozgrzanej do np 200 stopni? - jak wysoko "zaleci" para o 100 stopniach a jak wysoko ta o 200?
 

To oczywiście zalezy od tego, jak szybko para wytraci dośc ciepła, aby skroplić się i znowu zmieni stan gęstości. Nie znam konkretnych wyliczeń,, choc logiczne wydaje sie, że woda która ma dokładnie 100 stopni nie doleci zbyt daleko, bo będzie na progu zmiany gęstości i przy minimalnej fluktuacji temperatury zacznie opadać. Aby udowodnic punkt logiczny nie potrzebuję nic liczyć. To tak jakbyś pytał mnie ile zarobimy na pomysle, którego koncept dopiero Ci przedstawiam, zanim zdążyłes go zrozumieć. Na razie skup sie na rozumieniu, nie obliczeniach, proszę. Obliczenia sobie róbcie na końcu, jak juz przynajmniej bedziecie rozumieć, o czym była ta dyskusja. W tym momencie to po prostu utrudniacie mi skupienie sie na doprowadzenia tematu do końca. Jeśli masz wątpliwości natury matematycznej, to załóz sobie takie liczby, jakie beda ci najbardziej odpowiadały, abys przyjął że w ogóle cos takiego może działać, i nie dywaguj więcej.

 

DEXX Cała Twoja wypowiedź opiera sie na wdawaniu w szczegóły techniczne. Była wersja juz bez turbiny w kominie, zastosuj to sobie na modelu z geotermalną, jeżeli nie potrafisz przyjąć czysto teoretycznego konceptu aby skupić sie na DOCELOWYM ARGUMENCIE.

 

 

 

Zgodzę się, że przy wykorzystaniu źródeł geotermalnych można by było produkować tym prąd. Tylko Ile ? przy jakim nakładzie pieniędzy na budowę? Czy to się kiedyś zwróci ?
 

Widzisz, nie chce tym produkowac prądu TYLKO KWA WYTŁUMACZYĆ WAM COŚ CO BĘDZIE PROWADZIĆ DO PRODUKOWANIA PRĄDU CZY MOŻEMY JUŻ NIE SKUPIAĆ SIE NA SZCZEGÓŁACH I IŚĆ DALEJ? Więc, nie zgadzasz się, że można odzyskać energie pola mimo tego, że już tłumaczyłem kilkukrotnie z pomoca Jajcentego, że energia potencjalna to w rzeczywistości energia pola? Grawitacja jest nieadekwatnym okresleniem, i dlatego musze uzywac pojęcia pole, żebyście zrozumieli coś więcej niż tylko Wasze przyziemne matematyczne kalkulacje rodem ze średniowiecza... Technicznie rzecz biorąc jest to POLE GRAWITACYJNE i to że nieuki macie trudnośc z moja terminologia to Wasz problem bo wolno kminicie.

Przepraszam, ale zaczyna mnie to znowu rozstrajać. Ciągle w kółko i w kółko utykacie na tych samych błedach, i kiedy wytłumacze juz to jednym, to pojawiają sie inni, którzy nie rozumieją, i nie moge poprowadzić argumentu dalej podczas kiedy robicie ze mnie juz na tym etapie szaleńca i kretyna ;/ WYDAJE SIĘ WAM że czytacie ze zrozumieniem. Nie rozumiecie dobrej połowy tego co piszę wszyscy po kolei;/ to jest EKSTREMALNIE frustrujące. Skoro nie rozumiecie fizyki, i nie podajecie żadnych konkretnych kontrargumentów, to po co zawracacie mi głowę?

 

 

 

Nie odwracaj kota ogonem! Dokładnie pamiętam, jak pisałeś o produkcji energii z niczego i kwestionowałeś pierwszą zasadę termodynamiki!
 

 

To WY odwracacie kota ogonem. Ja stoję za swoimi słowami, po prostu jest to dla Was zbyt złożone, abyście potrafili pojać tak intuicyjnie sprzeczne rzeczy które reprezentuję.

Tak powiedziałem na temat praw termodynamiki, i powiem to za każdym razem, kiedy mnie o to zapytasz. Nie wstydzę się tego że nauczyłem się w życiu więcej niż Wy z Waszych gimnazjalnych książeczek, i nie zagniesz mnie tym w dyskusji, bo rozumiem, co mówię. Dywagując juz od faktu, że znowu zmieniasz temat, byle by odciągnąć od rozwiązania tej dyskusji, niech bedzie wytłumacze Ci jeszcze raz, bo jesli tego nie zrobie, to osoby które tak JAK TY NIE CZYTAŁY ZE ZROZUMIENIEM po takim tekście stwierdza że jestem świrem jak wczesniej stwierdził Astro i tak samo jak on przejdą do emocjonalnego hejtu zamiast logicznej dyskusji. Tego chcesz, Glaude?

Pierwsza zasada termodynamiki, pomijając fakt że jest przybliżeniem, i opiera się na intuicji, może byc prawdziwa w stanie nieważkości. W POLU NIE ISTNIEJE COŚ TAKIEGO JAK UKŁAD ZAMKNIĘTY, PONIEWAŻ POLE CAŁY CZAS DOSTARCZA ENERGII CZĄSTECZKOM W UKŁADZIE. Czyli pierwsza zasada termodynamiki idzie do lamusa, w momencie kiedy rozmawiamy o PRAWDZIWYM ŻYCIU a nie 'matematycznej teorii'.

Dla sprostowania, sam napisałem tez później, że nie ma czegoś takiego jak dosłownie energia znikąd, i jest to jedynie kwestia interpretacji, która polega na tym że TACY JAK WY NIE ROZUMIEJĄ SKĄD BIERZE SIĘ TA ENERIA więc wydaje się Wam że pochodzi znikąd. To wszystko juz było, ale musiałem znowu sie powtarzac dla kolejnego, który nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Jak bardzo jeszcze będziemy rozwlekać tą dyskusję, dywagując coraz dalej od jej SEDNA? To nazywa sie dla Was logika, czy wracacie znowu do walki o reputację i szukacie nowych powodów do hejtu?

 

 

 

Masz chwilowo remisję, dotarło do Ciebie jakich głupot nasmarowałeś przez kilka dni i próbujesz sie z tego wycofać w niezbyt elegancki sposób przezucając winę na Userów.
 

Apropo odwracania kota ogonem...

 Powiedz mi, który z nas próbuje skończyć temat, a który próbuje osmieszyć i zepsuć autorytet konkurencji niczym szopka Polskiej areny politycznej?

Prosiłem Cie o zaprzestanie hejtu Glaude, ale widze że staczasz sie w stronę Astro. Zero argumentów, czysta publiczna walka o reputację w oparciu o osmieszanie i oczernianie... Jakże prymitywne. Nieomal na poziomie Twojego pojmowania fizyki.

 

No i znów zaczynacie sprowadzać mnie na dno. Jeżeli tylko tak potraficie... Nie, rozmową to się nie nazywa, niestety. Czyżbym przeliczył się, że w tym kraju sa jeszcze jacyc logiczni ludzie...

 

Nadal zero argumentów, 100% pseudoargumentów które wygodnie omijają to o czym piszę.

Nadal nikogo odwaznego, aby wprost odpowiedziec na moje proste konkretne pytanie.

Czy rozumie ktos z Was do tego momentu chociaż to, że możliwe jest odzyskanie enrgii pola w obu kierunkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Użyłbym słowa "pozyskiwanie" nie odzyskiwanie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowa to tylko metafory rzeczywistości. Czepianie sie poprawności językowej zamiast skupienie na sensie rozmowy powoduje, że niepotrzebnie tracimy tu wszyscy czas, i jeszcze szkodzimy sobie wzajemnie nerwami. Dlatego prosze, abyście zastąpili moje terminy takimi jak Wam odpowiadają, i skupili się wreszcie na argumentach logicznych.

To straszne, jak wykształcenie blokuje elastycznośc rozumowania wspólczenym obywatelom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
tylko fakt, że to pole wykonuje prace a nie my wkładamy energie w jej wykonanie.

Nie. Żeby pole mogło wykonać pracę konieczne jest wcześniej wykonanie pracy przeciwko polu.

 

 

Dzięki zastosowaniu ciepłego powietrza, nie dość że nie wkładamy energii w transport ku górze,

Nie. Ciepłe powietrze nie jest za darmo. Ciepło musisz wcześniej pozyskać. Z Twojego punku widzenia to koszt, który musisz ponieść, a z punktu widzenia układu, energia na pracę przeciwko grawitacji.

 

Czy my dalej rozmawiamy o grawitacji i uzyskiwaniu z niej więcej  energii niż włożyliśmy?

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Grey55

 

Rozumiem, że chcesz w innych słowach przekazać, że siła wyporu może być źródłem energii. Twórcą podobnego wynalazku są Serbowie, chociaż przed klikoma laty podobne urządzenie Hidro+ opatentował australijski inż. energetyk James Kwok uzyskując aprobatę nawet tamtejszego uniwersytetu. :D Jeśli jest tak w rzeczywistości jak przedstawia firma Rosh Innovations oraz Gaia-Energy z Niemiec ( http://gaia-energy.org/oferujące domowe siłownie wyporowe free energy o mocy 5 kW netto za kilkanaście tysięcy euro to nie ma sensu w tym procesie wykorzystywać klasycznych równań termodynamiki, a w szczególności praw gazowych p*V/T = const., oraz prawa Archimedesa, gdyż z bilansu energii wyjdzie dokładnie zero, a producent twierdzi, że ich Auftriebskraftwerk ma sprawność dochodzącą do 200%. Liczyłem sprawność n = W2/W1 dokładnie wykorzystując rachunek różniczkowo-całkowy dla przemiany adiabatycznej przy unoszeniu się pływaka w słupie wody wg. następującego schematu: 

 

– praca wykonana nad układem W1 = W11 + W12, gdzie W11 – sprężenie powietrza do ciśnienia nie mniejszego niż p1 = d*g*h równego ciśnieniu słupa wody, W12 = p1*V1 – praca na wtłoczenie sprężonego powietrza o objętości V1 do pływaka z otworami u dołu;

  

- praca wykonana przez pływak W2 podczas unoszenia się pływaka w słupie cieczy przez rosnącą siłę wyporu w wyniku rozprężania się powietrza w pływaku, które wypycha sprężone powietrze przez otwory u dołu; 

 

Po wynurzeniu się pływaka następuje jego obrót do góry dnem na kole po czym pusty pływak zanurza się i wypełnia się wodą. W obliczeniach pomijam masę ścian pływaka, gdyż praca potrzebna na uniesienie masy stalowych ścian pływaka przy wynurzaniu i opadaniu w słupie cieczy się znoszą. Z moich wyliczeń wynika, że układ osiągnąłby 100% sprawność przy nieskończonej wysokości słupa cieczy. 

------------------------------------------------- 

Możliwe są następujące wersje umożliwiające pracę Auftriebskraftwerk:

 

1) układ nie działa w oparciu o siłę wyporu:

    a) producent zastosował sztuczkę i umieścił zamiast prądnicy na czubku wieży wyporowej QMoGen, czyli np. kwantowy silnik PPMT o sprawności 180% połączony z prądnicą; 

    b) producent zastosował dodatkowe źródło energii zasilające sprężarkę lub podnoszące ciśnienie powietrza na wyjściu z kompresora;

 

2) układ działa w oparciu o siłę wyporu, lecz bilansu energii nie można wyliczać z równań fizyki klasycznej zakładającej stałą gęstość energii próżni na różnych etapach pracy urządzenia Auftriebskraftwerk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...