Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Unia Europejska' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 42 wyników

  1. Komisja Europejska domaga się większego wpływu na zarządzanie Internetem. Obecnie najważniejsze zasoby Sieci znajdują się pod kontrolą ICANN, który ma nad nimi pieczę na podstawie umowy z rządem USA. Umowa ta wygasa jednak we wrześniu i należy zastanowić się, kto powinien kontynuować zadania ICANN. Na świecie jest 1,5 miliarda internautów, z czego 300 milionów mieszka w 27 krajach Unii Europejskiej. Przyszłe umowy dotyczące zarządzania Internetem powinny odzwierciedlać jego globalną naturę - oświadczyła Komisja. Viviane Reding, Komisarz EU ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów dodała, że ICANN zbliża się do przełomowego momentu swojego rozwoju. Czy stanie się on w pełni niezależną organizacją, odpowiedzialną przed społecznością międzynarodową? Europejczycy tego oczekują i będą się o to starali. Wzywam Stany Zjednoczone do wspólnej pracy nad takim właśnie rozwiązaniem - stwierdziła Reding.
  2. William Page, znany ekspert ds. prawa antymonopolowego, uważa, że ostatnie wystąpienie Unii Europejskiej przeciwko Microsoftowi jest "głupie". Nie widzę tutaj niczego, co wychodziłoby ponad orzeczenie w procesie, który toczył się w USA - mówi Page. Producenci sprzętu komputerowego mogą obecnie usunąć większość widocznych dla użytkownika świadectw obecności Internet Explorera i zainstalować inną przeglądarkę jeśli tylko chcą - dodaje. Page, który w latach 70. był prokuratorem w wydziale antymonopolowym Departamentu Sprawiedliwości przypomina, że sprawa, która miała miejsce w USA dotyczyła tych samych kwestii. Rząd oskarżył Microsoft, że wiążąc Explorera z Windows szkodzi konkurencji. Koncern sprawę przegrał, ale odwołał się do sądu wyższej instancji, gdzie wygrał. Później doszło do ugody pomiędzy rządem, prokuraturą a Microsoftem. W ramach ugody zdecydowano, że dobrym sposobem na rozwiązanie sporu jest możliwość usunięcia z menu wszelkich odnośników do Internet Explorera i danie producentom sprzętu możliwości instalacji innej przeglądarki. Nie słyszałem o żadnym producencie, który zainstalowałby inną przeglądarkę - mówi Page. Dodaje, że pobranie z Sieci innego browsera nie stanowi obecnie najmniejszego problemu. Ze swej strony Microsoft zapewnił, że chce prowadzić interesy "w zgodzie z europejskim prawem". Z raportu, który Microsoft złożył amerykańskiej komisji giełd (SEC) wynika, że KE zażądała od firmy, by wraz z systemem Windows rozprowadzała przeglądarki konkurencji.
  3. Unijne komitety zajmujące się przemysłem i rynkami wewnętrznymi zaakceptowały w całości pakiet przepisów dotyczących rynku telekomunikacyjnego. To przede wszystkim propozycja unijnego prawa telekomunikacyjnego, ale wprowadzone doń ostatnio poprawki mogą, jak twierdzą obrońcy prywatności, nałożyć na dostawców Internetu obowiązek walki z piractwem. Niedawno na czele Unii Europejskiej stanęła Francja. Wówczas prezydent republiki podsunął pomysł, by do dyskutowanego właśnie "Telecoms Packet" wprowadzić poprawki wzorowane na propozycjach francuskich rozwiązań. W republice rząd proponuje wprowadzenie przepisów, na podstawie których dostawcy Internetu wysyłaliby ostrzeżenia osobom nielegalnie wymieniającym się treściami chronionymi prawem. Po dwóch nieskutecznych ostrzeżeniach osoby takie byłyby odcinane od Sieci. Europarlamentarzyści twierdzą jednak, że obrońcy prywatności nadinterpretują przepisy. Zdaniem Malcolma Harboura "Telecoms Packet" ma zwiększyć prawa użytkowników i nie ma w nim mowy o walce z piractwem. Organizacje broniące prywatności zauważają jednak, że nowe przepisy dają urzędnikom prawo do decydowania o tym, jakie oprogramowanie może być używane w Sieci, a to z kolei może prowadzić wprost do zastosowania antypirackiej taktyki "trzech uderzeń". Grupy obrońców prywatności już tworzą koalicje i rozpoczynają działania lobbystyczne przeciwko przyjęciu proponowanych rozwiązań. Foundation for a Free Internet Infrastructure (FFII) mówi wprost - unijne propozycje to próba wprowadzania "sowieckiego Internetu", w którym będą mogły działać tylko programy i usługi zatwierdzone przez rządy. Jutro popularne programy, takie jak Skype czy nawet Firefox, mogą zostać uznane w Europie za nielegalne jeśli nie otrzymają rządowego certyfikatu - oświadczył rzecznik prasowy FFII. Poseł Harbour zapewnia jednak, że nowe przepisy mają inny cel. Chodzi tutaj o to, by użytkownicy łatwiej mogli znaleźć informacje o nowych usługach. Ułatwi to na przykład tworzenie witryn z porównywarkami cen, wymusi uchwalenie przepisów, które ułatwią niepełnosprawnym dostęp do usług czy też takich, dzięki którym służby ratunkowe będą mogły łatwo zlokalizować dzwoniącego - mówi. We wrześniu Parlament Europejski będzie dyskutował i głosował nad nowym prawem telekomunikacyjnym.
  4. Doczekaliśmy się kolejnej odsłony wojny pomiędzy Unią Europejską a Microsoftem. Przez ostatnich kilka miesięcy nie działo się nic szczególnego, jednak, jak się okazuje, była to tylko cisza przed burzą. Posłanka do Parlamentu Europejskiego z ramienia niemieckiej Partii Zielonych, Haide Rühle, wystosowała oficjalne zapytanie, którego rozstrzygnięcie może stanowić poważny cios dla koncernu z Redmond. Pani Rühle pyta, czy to, jak Microsoft zachowywał się w przeszłości nie powinno skutkować zakazem uczestnictwa koncernu w przetargach publicznych. Rühle odnosi się tym samym do nowych zasad organizowania przetargów w UE oraz do sprawy z 2004 roku, kiedy to Microsoft został oskarżony o nadużywanie swojej dominującej pozycji. Przypomnijmy, że wówczas koncern Gatesa odwołał się od decyzji UE, jednak przegrał sprawę w Sądzie Pierwszej Instancji. Wówczas firma zdecydowała, że nie będzie składała apelacji i podda się wyrokowi. Zdaniem Rühle taka decyzja Microsoft oznacza, że sprawa została osądzona, a zarzuty przeciwko firmie - udowodnione (jest to tzw. zasada res judicata). Jeśli Parlament Europejski uznałby, że sprawę rzeczywiście należy tak interpretować, to amerykański koncern może mieć poważne kłopoty. Zasady przystępowania do przetargów w UE mówią bowiem o tym, że z przetargu jest wykluczony ten, kto został uznany winnym wykroczenia dotyczącego jego profesjonalnego zachowania i osąd ma status res judicata. Pani Rühle pyta więc, czy Microsoft ma wobec tego prawo do uczestniczenia w kolejnych przetargach organizowanych przez UE. Koncernowi Gatesa prawdopodobnie nie grozi wykluczenie, chociażby dlatego, że jest to niemal niewykonalne z powodów praktycznych. Jednak podniesiona przez Ruhle wątpliwość to wybieg taktyczny, który ma przypomnieć Microsoftowi, że wciąż znajduje się pod czujną obserwacją Unii.
  5. Deweloperzy Samby otrzymali, na podstawie umowy z Microsoftem, dostęp do tajnych dotychczas protokołów komunikacyjnych wykorzystywanych przez giganta z Redmond. Umowa ma związek z wyrokiem Komisji Europejskiej, która postanowiła, że Microsoft ma obowiązek ujawnić swoje protokoły konkurencyjnym firmom. Wspomniane porozumienie zostało podpisane przez Microsoft i organizację o nazwie Protocol Freedom Information Foundation (PFIF), która prowadziła negocjacje w imieniu producentów Samby. Za dostęp do protokołów PFIF jednorazowo zapłaciła 10 000 euro. W zamian zyskła prawo do udostępnienia odpowiednich dokumentów twórcom opensource’owych programów. Ci z kolei będą musieli podpisać zobowiązanie do tego, iż nie będą dalej ich udostępniali. W dokumentach Microsoftu znajdzie się też informacja o patentach, które są związane z tymi protokołami. Dzięki tym danym, opensource’owi programiści mogą uniknąć przypadkowego naruszenia patentów. Jeremy Allison, jeden z twórców Samby, zauważa, że teraz on i jego koledzy nie będą mieli usprawiedliwienia, jeśli czegoś nie dopilnują. Oni dają nam całą dokumentację. Nie mamy już wytłumaczenia, że coś nie działa. Jeśli czegoś nie zrobimy, to nie będziemy mogli już powiedzieć ‘to nie nasza wina, nie wiedzieliśmy, jak to zrobić’. Samba to opensource’owy serwer plików i drukarek współpracujący z Windows. Jest on standardowym komponentem platform Linux i Unix.
  6. Microsoft zdecydował, że nie będzie odwoływał się więcej od decyzji Komisji Europejskiej, która nałożyła na koncern olbrzymią grzywnę. Decyzję taką podjęto po niedawno przegranej apelacji, podczas której Sąd Pierwszej Instancji podtrzymał wyrok KE. Gigant z Redmond oświadczył, że dostosuje się do życzeń eurourzędników. Oznacza to, iż Microsoft, po raz pierwszy w historii, sprzeda konkurencji część swojego kodu po wyjątkowo niskich cenach. Mowa tutaj o protokole komunikacyjnym wykorzystywanym przez serwery Microsoftu. Za uzyskanie dostępu do kodu źródłowego developerzy zapłacą teraz 10 000 euro. Firmy, które będą chciały wykorzystać protokół we własnych produktach, będą wnosiły opłaty licencyjne w wysokości 0,4% obrotów. Wcześniej Microsoft żądał opłat w wysokości 5,95 procenta. Sprawa rozpoczęła się w 1998 roku, gdy skargę na działania Microsoftu złożył Sun Microsystem. Dotychczas koncern, wyrokiem UE, zapłacił miliard euro grzywny oraz został skazany na kolejne 1,6 miliarda euro. Komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes stwierdziła, że przed końcem roku podejmie decyzję, czy Microsoft będzie musiał zapłacić wspomnianą kwotę.
  7. Unia Europejska rozpoczęła śledztwo antymonopolowe przeciwko firmie Qualcomm. UE bada zarzuty o wykorzystywanie dominującej pozycji na rynku. Qualcomm jest właścicielem patentów kluczowych dla standardów CDMA i WCDMA, które są konieczne do tworzenia sieci telefonii komórkowej przyszłej generacji. Na działania Qualcommu skarżą się Ericsson, Nokia, Texas Instruments, Broadcom, NEC i Panasonic. Firmy te twierdzą, że warunki, na jakich Qualcomm udziela licencji na swoje technologie są nieuczciwe i nierozsądne. Rozpoczęcie śledztwa nie oznacza jeszcze, że UE uznaje Qualcomm winnym. Urzędnicy chcą jedynie zbadać zarzuty. Unia uważa, że właściciele technologii nie mają prawa narzucać swoim klientom dowolnych cen i umów. Zdaniem eurourzędników taka sytuacja spowoduje, że więcej zapłaci klient końcowy. Rozpoczęcie śledztwa ws. Qualcommu potwierdza przewidywania części ekspertów, którzy stwierdzili, że po niekorzystnym dla Microsoftu wyroku Sądu Pierwszej Instancji, UE będzie działała bardziej agresywnie i na jej celowniku znajdą się kolejne firmy.
  8. Microsoft poinformował, że dotychczas nie sprzedał żadnej kopii systemu Windows Vista N. Przygotowanie specjalnej wersji, pozbawionej odtwarzacza Windows Media Player, wymusiła na Microsofcie Unia Europejska. Unijni urzędnicy stwierdzili bowiem, że dołączenie do systemu odtwarzacza multimedialnego zagraża konkurencyjności. Jednak, jak widać, okrojona wersja OS-u, nie cieszy się zainteresowaniem. David Heiner, jeden z prawników koncernu, poinformował, że jak dotąd zubożonej wersji Visty nie zamówił żaden z producentów sprzętu komputerowego. Podobnie było z Windows XP N, który również nie spotkał się z większym zainteresowaniem. Wersje „N” obu systemów dostępne są jedynie w UE, a klienci wolą wybrać pełną wersję Windows.
  9. Unia Europejska bada czy Google nie łamie europejskiego prawa dotyczącego prywatności. Na Starym Kontynencie jest ono bardziej restrykcyjne niż przepisy w USA. Unia ma zastrzeżenia do polityki Google’a, który dane o użytkownikach przechowuje nawet przez dwa lata. Google zapewnia, że odpowie na wszelkie zastrzeżenia EU przed końcem czerwca. Coraz bardziej rozbudowujący się koncern budzi coraz większe obawy. Firma bada aktywność własnych użytkowników, a że ma do zaoferowania coraz więcej usług, może zebrać dość dokładne dane na temat internautów. Ponadto Google kupuje też inne przedsiębiorstwa internetowe, które mają własne informacje dotyczące internautów. Istnieją obawy, że dane zgromadzone przez Google’a mogą zostać wykorzystane w sposób zagrażający prywatności użytkowników Internetu.
  10. Do 2010 roku powstanie w Grecji dom samoczynnie naprawiający się po trzęsieniach ziemi. Jego budowa pochłonie 18,6 mln dol. Willa nie tylko zaklei powstałe rysy, ale także będzie monitorować drgania sejsmiczne. Przedsięwzięcie finansuje Unia Europejska, technologię dostarcza University of Leeds, a konkretnie NanoManufacturing Institute (NMI). Ściany budynku zawierają cząsteczki nanopolimeru, które zaprojektowano w taki sposób, by pod wpływem ciśnienia przechodziły w ciekły stan skupienia, wypełniały szpary, a następnie zastygały. Ściany zostaną wzniesione ze stalowych ram, wypełnionych w środku bardzo wytrzymałym gipsem. Bezprzewodowe, niezasilane bateriami czujniki i metki radiowe (tagi RFID), zaprojektowane specjalnie przez inżynierów z Leeds, będą zbierać wszelkie dane dotyczące willi, takie jak naciski, wibracje, temperatura, wilgotność oraz stężenie gazów. Jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy, inteligentna sieć czujników natychmiast zaalarmuje mieszkańców, którzy będą mieli czas na ewakuację — oświadczył prof. Wilkins z NMI. Nawet jeśli cały budynek runie, sensory nadal będą w stanie wskazać słaby punkt [czyli przyczynę katastrofy — przyp. red.] — dodał dr Robert Gregory.
  11. Od lipca bieżącego roku Unia Europejska wprowadza całkowity zakaz importu dzikich ptaków. Handel ograniczono, wprowadzając czasowy zakaz, już w październiku 2005 roku. Posunięcie to miało zmniejszyć zakres i tempo rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy H5N1. Obrońcy zwierząt uważają, że nowe prawo pomoże ocalić wiele milionów ptaków, w tym rzadkie gatunki. Na teren UE będą mogły wjechać tylko rozmnażane w niewoli ptaki z "zaakceptowanych" krajów. Przejdą one szczegółowe badania lekarskie oraz kwarantannę. Działacze na rzecz praw zwierząt uznają europejski handel dzikimi ptakami za znaczący powód spadku liczebności zagrożonych gatunków, np. afrykańskiej papugi popielatej (żako; Psittacus erithacus). Przed wprowadzeniem czasowego zakazu rocznie importowano do Unii 1,7 mln dzikich ptaków. Brytyjskie Royal Society for the Protection of Birds szacuje, że przed dotarciem na Stary Kontynent umierało (z powodu chorób i złego traktowania) aż 60% złapanych ptaków.
  12. Unia Europejska stara się zatwierdzić zapis, który miałby zakazać internautom publikowania na stronach WWW różnych form wideo - decyzja ta może oznaczać zagrożenie wolności Sieci. Zaproponowana przez UE dyrektywa miałaby rozszerzać przepisy dotyczące nadawców telewizyjnych również o Internet. Zapis uderza bezpośrednio m.in. w takie serwisy, jak popularny YouTube. Dyrektywa zmuszałaby strony internetowe i usługi przesyłające obrazy wideo do pamięci telefonów komórkowych do spełnieniani standardów określanych przez Brukselę. Strony interentowe musiłayby otrzymywać pozwolenia przypominające koncesje. Unijny przepis tłumaczony jest jako próba zminimalizowania negatywnych zjawisk pojawiających się w materiałach wideo oraz ochronę dzieci.
  13. Zdaniem brytyjskiej organizacji Ofcom, zasady, które chce przyjąć Parlament Europejski, zagrażają rozwojowi nowych mediów. Obecnie w ramach istniejącego prawa znanego jako "telewizja bez granic" Unia Europejska wymaga od nadawców telewizyjnych, by chronili małoletnich przed szkodliwymi treściami, nie przekazywali treści wywołujących nienawiść i unikali podobnych nadużyć. Parlament chce te przepisy rozszerzyć na wszelki przekaz wideo. Miałyby one dotyczyć więc również firm oferujących filmy dla telefonów komórkowych, blogi na których można zamieszczać pliki wideo, czy przedsiębiorstw działających jedynie w Internecie. Brytyjczycy uważają, że wspomniane przepisy powinny dotyczyć tylko stacji telewizyjnych. W przeciwnym razie, argumentują, wiele przedsiębiorstw przeniesie swoją działalność poza UE by uniknąć restrykcyjnego prawa.
  14. Unia Europejska ponownie starła się z Microsoftem. Tym razem spór dotyczy zabezpieczeń stosowanych w systemie Windows Vista. Unijni urzędnicy twierdzą, że obecność niektórych z nich łamie przepisy o konkurencyjności. Firma Gatesa miałaby m.in. usunąć ze swojego OS-u wbudowany firewall. Microsoft nalega, by UE wycofała się ze swoich żądań i pokreśla, iż takie stanowisko może doprowadzić do opóźnienia premiery nowego systemu w krajach Unii. Przedstawiciele Unii Europejskiej uważają, że nowe dodatki, które mają uczynić Vistę bezpieczniejszą i bardziej stabilną spowodują, że klienci nie kupią analogicznego oprogramowania konkurencji. W wydanym przez Microsoft oświadczeniu, czytamy: Chcemy, by klienci w Europie mieli dostęp do takich samych zabezpieczeń Windows Visty jak klienci z innych części świata. Bezpieczeństwo jest bardzo ważne dla Europejczyków i mamy nadzieję, że Unia nie będzie się domagała usunięcia ważnych zabezpieczeń. Chcemy sprzedawać Windows Vista zgodnie z prawem i chcielibyśmy uniknąć sytuacji, w której Europejczycy będą narażeni na większe niebezpieczeństwo.
  15. Microsoft zapowiada, że będzie się odwoływał od decyzji Komisji Europejskiej, która nakazała firmie zapłacenie 280,5 miliona euro grzywny. Bardzo szanujemy Komisję Europejską ale nie sądzimy, by wielkość kary była adekwatna. Odwołamy się od tej decyzji do sądu – powiedział Brad Smith, główny prawnik amerykańskiego koncernu. Od wydaniu przez Komisję decyzji Microsoft ma 2 miesiące i 10 dni na odwołanie się od niej. Firma ma zamiar podważyć decyzję wskazują na to, że zalecenia KE były niejasne. Nie sądzimy by jakakolwiek grzywna, pomijając już jej wysokość, była odpowiednia biorąc pod uwagę niejasności występujące w pierwotnym orzeczeniu Komisji – dodał Smith. Koncern będzie chciał wykazać przed sądem, że zalecenia eurourzędników nie były jasno sformułowane. Podniesiona zostanie też kwestia działania w dobrej wierze. Zawsze, gdy byliśmy o coś przez Komisję poproszeni, robiliśmy to. Celem grzywny jest wymuszenie jakiegoś działania, ale nie trzeba na nas nakładać grzywny, byśmy coś zrobili – mówi prawnik. Poinformował jednocześnie, że 300-osobowy zespół pracowników Microsoftu jest odpowiedzialny za przygotowywanie i dostarczanie dokumentów wymaganych przez Komisję. Smith zwrócił też uwagę na fakt, że decyzja Komisji zapadła na dwa tygodnie przed ostatecznym terminem, który poprzednio KE dała Microsoftowi na wywiązanie się z nałożonych obowiązków.
  16. Palm został zmuszony do zaprzestania importu do Europy smartfonu Treo 650. Urządzenie nie spełnia bowiem zaleceń dyrektywy RoHS (Restriction of Hazardous Substances), która weszła w życie na początku bieżącego miesiąca. Dyrektywa zabrania sprzedaży urządzeń, które zawierają zbyt wiele ołowiu, kadmu, rtęci, szcześciowartościowego chromu czy niektórych substancji zapobiegających zapłonowi. Producent smartfonu zdecydował, że nie będzie dostosowywał go do zaleceń RoHS i wycofa produkt z rynku. Nasz produkt jest od dawna na rynku i nie ma sensu wprowadzania w nim zmian, gdyż kończy się jego cykl produkcyjny - wyjaśnił Ed Colligan, prezes Palma. W ciągu najbliższych miesięcy na europejskie rynki ma trafić następca Treo 650. Palm jest, obok Apple'a, jedną z pierwszych firm, która została zmuszona do wycofania swojego produktu po wejściu w życie dyrektywy RoHS.
  17. Neelie Kroes, szefowa komisji odpowiedzialnej w UE za wolną konkurencję stwierdziła, że "nie widzi innego sposobu", jak tylko ukaranie Microsoftu wysoką grzywną za złamanie zaleceń eurourzędników. W marcu 2004 roku Komisja doszła do wniosku, że Microsoft nadużywa pozycji swojego systemu operacyjnego Windows i nakazała firmie, by ujawniła innym przedsiębiorstwom informacje wymagane do tego, by konkurencyjne produkty bez przeszkód mogły współpracować z Windows. Od tamtej pory Microsoft odwleka, zdaniem urzędników, ujawnienie danych. Koncernowi z Redmond grozi grzywna w wysokości do 2 milionów euro dziennie. Kroes oficjalnie nie chciała się wypowiadać na temat sumy, którą zostanie ukrarana firma Gatesa. Microsoft ze swej strony twierdzi, że wykonał wszelkie postanowienia Komisji i grzywna jest nieuzasadniona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...