Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KONTO USUNIĘTE

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2649
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Zawartość dodana przez KONTO USUNIĘTE

  1. A propos dzisiejszego DARTA, to mi się wymyśliło, że jak oni w tego Dimorphosa już uderzą i zmniejszą jego prędkość o 200 mikrometrów/s (oficjalne dane) przy obecnych kilku km/s, to stabilną orbitę tego duetu zmienią na trajektorię kolizyjną z nami, co może dać szansę na spektakularne widowisko trochę wcześniej od tego co może zaoferować natura: wg jakiejś Formuły Palermo (https://en.wikipedia.org/wiki/Near-Earth_object ) szansa na impakt w stylu tunguskim jest raz/1000 lat przy rozrzucie 400 do 1800, więc z tym treningiem obrony Ziemi jak z ochroną klimatu: robimy to dla przyszłych pokoleń.
  2. Fanem zwać to żle? Sam gdzieniegdzie jestem fanem.
  3. Oczywiście, że nie jego bo narodziła się w astro środowisku w fazie brainstorm kiedy zbiera się pomysły wszystkie, a w tej fazie dozwolone nawet niedorzeczne. Cyjano był w tym wątku tylko jej fanem: 1) Najlepsze rozwiązanie to pokrycie połowy asteroidy folią aluminiową lub pomalowanie srebrzystą lub białą farbą, tak aby zmienić właściwości radiacyjne niesymetrycznie. Promieniowanie słoneczne być może odchyli orbitę na przestrzeni kilkunastu-kilkudziesięciu lat - w zależności od masy - na tyle, aby ominąć Ziemię. To jest misja na kilka dekad, wliczając w to przygotowanie, bo trzeba wystrzelić w przestrzeń niebanalne ilości folii. co naruszyło moje ( i Twoje chyba też) poczucie realizmu.
  4. Bo płacze, jak jego sztandarowa koncepcja foliowania asteroid została poddana, należnej jej, sarkastycznej obróbce? Podobnie jak wcześniej Twoje "piwo" z przeżuwanego zboża? Czy może boli Cię prawo do odwetowego "nawymyślania"? No i zastanawiająco kombinujesz: wątpisz w sens foliowania, ale piszesz że cyjano ma 100% racji, który w cytowanym poście zarzuca adwersarzowi, że ten "samemu nie mają nic do powiedzenia w temacie " błyskotliwie znalazł słabe punkty tej koncepcji.
  5. Bo to jest forum, czyli miejscu prowadzenia otwartych dyskusji, a nie prelekcja z wyłączonymi komentarzami, ale włączonymi oklaskami. Co za skromność nokautującego w tym wątku slapfightera.
  6. Za kulturalną i urealniająca korektę nieposkromionego fantazjowania, to się dziękuje, a jeśli psyche szaleje i rzuca inwektywami, to do fachowca po receptę. W temacie, np. takie rzucone: To się zrobi magiczna różdżką, czy pstryk palcami wystarczy? Bo to takie dyletanckie fantazjowanie oderwanego od rzeczywistości przemądrzałego amatora. Dla otrzeżwienia: casus kłopotów z dziurką w Marsie się kłania.
  7. Wywiózł na orbitę i zadowolony odtrąbił sukces. Typowa tendencyjność optymistyczna (optimistic bias). Schody to się dopiero zaczną tam na miejscu. Pamiętacie jakim problemem było wywiercenie dziurki w Marsie? Sama technologia aplikacji folii też jest w powijakach, choć próby naziemne już rozpoczęto: https://allegro.pl/oferta/przykrywarka-folii-i-agrowlokniny-pw-01-7463825321
  8. Temat wątku jest przede wszystkim poważny, ponieważ jest to realne zagrożenie o nikłym, ale niezerowym prawdopodobieństwie i możliwym w każdym momencie (jak COCID-19), wiec preferowanie twojego rozwiązania rodem z bajki: świadczy o tym , że znów się "mądrzysz", a nie myślisz, kontrując w miarę realne na dzień dzisiejszy rozwiązania z wykorzystaniem arsenału militarnego.
  9. Będąc oderwanym od rzeczywistości, przy fantazji nieskromnej, można lansować surrealistycznie techniczny, ale performerski projekt takiej instalacji artystycznej. Jest to co prawda twórczy plagiat z Christo (prekursor foliarstwa w sztuce krajobrazu), który gdyby żył do spółki z cyjanobakterią taki asamblaż będący ambalażem , chętnie by popełnił. https://www.designalive.pl/zmarl-christo-jeden-z-najwybitniejszych-wspolczesnych-artystow/
  10. Jak dziecko...ale ty chyba ten etap zakonczyłes, więc dużo o Twej psyche up mówi.
  11. Ciąg nie zaczyna się od "ć" Możesz Cyjano mi podziekować, że dałem Tobie możliwosć... wreszcie sensownej wypowiedzi w tym wątku.
  12. ć.d. Udaję czy nie, to wystarczyło (wczesniejsze szydery o łysieniu wspaniałomyslnie przemilczałem) abym został zwolniony z konwenansów wobec Ciebie i dopiero wtedy odpłaciłem pięknym (zwanymi przez Ciebie obelgami) za nadobne. Jak Kuba Bogu tak Bóg kubie, więc nie rób z siebie niewinnego męczennika. Jakbyś nie skupił się na uszczypliwościach, to byś może zrozumiał, że chodziło mi o styl życia. No własnie na eurekę "styl życia" wpadłes z lekkim opóżnienim. Kw.tłuszczowe nasycone są szkodliwe w a r u n k o w o. Ich szkodliwosć determinuje tryb życia i żywnosć towarzysząca. Sam nie doszedłes z jakich, więc pomogę: bazując na tłuszczach posmakowali batoników Mars, kajaki zamienili na motorówki, a psie zaprzęgi na sanie motorowe i nieszczęscie gotowe. Ot zwesternizowali się, co na zdrowie nikomu nie wychodzi. A mogli być dalej zdrowymi Eskimosami. @Mariusz Błoński zauważ, że oba prima to rozmyslania w trybie przypuszczenia, zakładające istnienie warunku, więc są to rozważania hipotetyczne. A propos artykułu: - badanie przeprowadzone na myszkach, którego oczywiscie lekcewarzyc nie mozna, ale czy fizjologia myszek przystosowana jest do obróbki kw.palmitynowego, którego najbogatsze żródła są w tam hen, wysoko, a myszki tu nisko? Olejowiec gwinejski pierwotnie rósł poza naturalnym zasięgiem myszy domowej, a nad skorupą orzecha kokosowego (po upadku na ziemię) musiałaby się mocno napracować. - badanie sponsorowała Worldwide Cancer Research,, co zawsze kładzie się cieniem na wiarygodnosci doswiadczenia, ktore łatwo zmanipulowac np niefizjologicznie duzymi dawkami badanej substancji. lub wybraniem podatnej lini genetycznej. Potem to się zweryfikuje, ale w swiat już poszło i dłuuugo zostanie. I żeby nie było: wspieram orangutany i jestem za zochydzaniem ludziom oleju palmowego (z przyczyn ekologicznych i formt trans), ale w tym tutaj gronie dopieszczamy fakty, a nie o faktach filozofujemy.
  13. Problem masz taki, że Twoja logika nie chwyta różnicy semantycznej "wspomaga" od "inicjuje". No wreszcie!!! Tyle dni naprowadzania, aż chwycił, ale ten "refleks" w kojarzeniu jest hm... wymowny. (j.w.) Ty myślisz jak piszesz, czy siłujesz się w temacie Tobie nieznanym? Tłuszcze są niezbędnym składnikiem diety. Ponieważ muszę tutaj myśleć za Ciebie, miałeś pewnie "na myśli" tłuszcze nasycone. Klasyczny przykład, nie do zakwestionowania przez takich jak Ty dyletantów, to dieta Inuitów i Masajów. Nie słyszał, więc niech pogógla. To demencja też? Miałeś już tłumaczone, gdy tokotrienol z oleju palmowego chciałeś zastąpić witaminą E z orzeszków. W ten sposób to możesz sobie zastąpić witaminę C z cytrynki, witaminą C w mandarynce, bo ona jedna jest. Witamina E to nazwa zwyczajowa dla gawiedzi i przez gawiedż stosowana, grupy związków o znaczącej różnicy w działaniu. ...................................... ć.d.n.
  14. Najciemniej pod latarnią:Twoje myślenie. Jajcenty subtelnie Cię naprowadza .Za subtelnie, skoro nieefektywnie. Przez setki tysięcy lat tłuszcze nasycone nie szkodziły i nagle w XXw. zaczęły szkodzić. To tłuszcze szkodzą czy XXw. (i XXI w.) ? Jest szansa, że coś zacznie świtać? Ty już w tym wątku wiedzą na temat się pochwaliłeś lapsusem z tokotrienolem i "witaminą E". Dyskusja z takim poziomem traci sens. Gdybym był złośliwy, to napisałbym aby producenci oleju sezamowego i dyniowego zmienili przedstawiciela handlowego na bardziej kumatego, ale ponieważ na siłę się przekomarzasz, a z braku argumentów walisz płytkim i insynuacyjnym ad personam, to tylko napiszę, że ta "dyskusja" straciła sens.
  15. Teraz zauważyłem: może niektóre mało aktywne gatunki w zoologach, ale większość ma tam podniesiony poziom kortyzolu w stosunku do tych nie zniewolonych, a hodowlane podczas transportu to nawet kilkusetprocentowy.
  16. Raczej nie. Po przeczytaniu https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,27780659,w-bolu-sie-nic-nie-wydaje-jezeli-pacjent-twierdzi-ze-go-boli.html bezboleśnie zmienisz pogląd.
  17. Tutaj czepiam się tylko ogólnikowych i dogmatycznych sformułowań typu: to złe, ale to dobre. Zaszłe animozje? Po co? Cały czas uaktualniamy: teraz mamy animozję tłuszczową. a może zagorzałym przeciwnikiem orangutanów jestem? W oleju palmowym jest unikalne stężenie owego tokotrienolu. Jeżeli dla kogoś będzie to istotne, to dla niego ten olej będzie olejem dobrym a nie złym.
  18. To ma być dobra rada w kontekście tokotrienolu? Termin "witamina E" to już zaszłość historyczna, ale chętnie używana w popdietetyce. Tokoferole to grupa kongenerów o wspólnych szczególnych cechach budowy ale o bardzo zróżnicowanej aktywności biologicznej, tak więc Twoja dobra rada aby tokotrienol z oleju palmowego zastąpić "witminą E" z orzechów, jest radą na poziomie... inż.Zięby.
  19. i wydaje się Tobie, że tylko na na tych tłuszczach wyewoluował metabolizm człowieka? Historia kształtowania się fizjologii człowieczej dysymilacji zaczyna się przecież w paleolicie, kiedy w diecie dominowały tłuszcze zwierzęce z kw. tłuszczowymi nasyconymi, czego heheszkami typu wtręty o łysieniu, czy Castrolu w kuchni nie zanegujesz. Swoja drogą, to kontrargumenty na miarę wiedzy w temacie. "Zło" tłuszczy nasyconych, to dopiero wynalazek współczesnych czasów dobrobytu, gdzie wszystkiego jest za dużo i zachwiane są proporcje.
  20. Jest bardzo silny, bo zawiera najwięcej z naturalnych produktów, nieznanego ogółowi tokotrienolu. Tutaj poparte badaniami:https://slawomirambroziak.pl/?s=tokotrienol Tutaj sklep, ale synteza zalet: https://www.lesupplements.com/pl/baza-wiedzy/artykul/75-tokotrienole-malo-znane-wlasciwosci.html Więc jeżeli ktoś nie ma czerniaka lub nowotworów szczęki (kw. palmitynowy nie indukuje nowotworów - tylko jak wykazało badanie - przerzuty) i nie przesadza z konsumpcją z innych żródeł tłuszczy nasyconych, to nierafinowany olej palmowy jest mocno prozdrowotnym produktem. Zrobiłem sobie kiedyś kurację tym bohaterem i jakoś dotrwałem do końca słoika (jego aromat nie trafił w mój gust).
  21. Sorki, palmowy z kokosowym pomyliłem, czyli odwołuję napisane bzdurki.
  22. Art jest trochę chaotyczny, ponieważ przestrzega przed kw.palmitynowym w oleju palmowym, którego tenże w stosunku do innych olei tak dużo nie zawiera, natomiast uwodornienie wszystkich tłuszczy nienasyconych daje wszystkim znane szkodliwe izomery trans.
  23. Diagnozować to można wszystko Czasownikiem niedokonanym "diagnozować" sobie można wszystko nie licząc na efekt, ale jak już dostanie przedrostek, to staje się czasownikiem d o k o n a n y m, gdyż dokonał się skutecznie akt diagnozowania.
  24. Dom bez kota, to głupota! Nasza E.(RODO ),kotka, wpadła w depresję, gdy musiała korzystać z ogrodu będąc na uwięzi. Zaistniała taka konieczność w trosce o nią i o nas, (bo to dla nas bardzo cenna kotka ze względu na jej niezwykły styl bycia), gdy ją odbiliśmy z kurnika sąsiada, gdzie była uwięziona w celach deratyzacyjnych. W ciągu trzech dni straciła apetyt, zrobiła się osowiała i... przestała z nami rozmawiać (to jej gadanie, takie interaktywne, stanowi o jej niezwykłości). Powrót do normalności, po zwróceniu wolności, trwał dużo dłużej. Pozostałe koty są normalne, tzn. tylko wspaniałe.
  25. No to gratuluję. Nie ten adresat tej serdeczności. Pisane to było w pierwszej osobie ale tyczyło się pompatycznego: Odkrywczo logiczne, ale ona Cię od tego wysiłku wybawiała, bo przecież wiedza to „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości". Gotowiec taki. Jaki jest sens drugi raz Amerykę odkrywać lub STW czy OTW ? W naukach praktycznych, czy filozoficznych (wg mojego preferowanego podziału Wolffa)? Bo w tych drugich, to trudno być przegranym. Czyli 1% błędnych jest bezbłędna...i jeszcze to ma być oczywiste. Sofizmat sofistyczny rodem ze scholastyki. Kilkadziesiąt milisekund byłem w strachu: połączenie "ulubiony" i "inhibitor esterazy cholinowej". Zapachniało tymi skutecznymi i jednocześnie nieudolnymi służbami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...