Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KONTO USUNIĘTE

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2677
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Zawartość dodana przez KONTO USUNIĘTE

  1. Diagnozować to można wszystko Czasownikiem niedokonanym "diagnozować" sobie można wszystko nie licząc na efekt, ale jak już dostanie przedrostek, to staje się czasownikiem d o k o n a n y m, gdyż dokonał się skutecznie akt diagnozowania.
  2. Dom bez kota, to głupota! Nasza E.(RODO ),kotka, wpadła w depresję, gdy musiała korzystać z ogrodu będąc na uwięzi. Zaistniała taka konieczność w trosce o nią i o nas, (bo to dla nas bardzo cenna kotka ze względu na jej niezwykły styl bycia), gdy ją odbiliśmy z kurnika sąsiada, gdzie była uwięziona w celach deratyzacyjnych. W ciągu trzech dni straciła apetyt, zrobiła się osowiała i... przestała z nami rozmawiać (to jej gadanie, takie interaktywne, stanowi o jej niezwykłości). Powrót do normalności, po zwróceniu wolności, trwał dużo dłużej. Pozostałe koty są normalne, tzn. tylko wspaniałe.
  3. No to gratuluję. Nie ten adresat tej serdeczności. Pisane to było w pierwszej osobie ale tyczyło się pompatycznego: Odkrywczo logiczne, ale ona Cię od tego wysiłku wybawiała, bo przecież wiedza to „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości". Gotowiec taki. Jaki jest sens drugi raz Amerykę odkrywać lub STW czy OTW ? W naukach praktycznych, czy filozoficznych (wg mojego preferowanego podziału Wolffa)? Bo w tych drugich, to trudno być przegranym. Czyli 1% błędnych jest bezbłędna...i jeszcze to ma być oczywiste. Sofizmat sofistyczny rodem ze scholastyki. Kilkadziesiąt milisekund byłem w strachu: połączenie "ulubiony" i "inhibitor esterazy cholinowej". Zapachniało tymi skutecznymi i jednocześnie nieudolnymi służbami.
  4. Tzn. filozofem w naukach praktycznych. Tia, bardzo skuteczna metodyka naukowa, a ponieważ jestem nieograniczony w tworzeniu na poczekaniu prywatnych hipotez, to zawsze mam i będę miał rację. No i twórczo płodna:
  5. Hola! Co ma pierwszy piernik: i drugi piernik: z wiatrakiem: W pierwszym pierniku mylisz synapsy z neuronami, a w drugim pierniku porównujesz nieporównywalne, czyli urazowe uszkodzenie mózgu (zakładam, że potocznie pojmujesz "wstrząs") z neurodegeneracją np. w chorobie Alzheimera. W mechanizmie wychwytu zwrotnego sam neurotransmiter może być "toksyną," gdy np inhibitory wychwytu zwrotnego go nie dezaktywują i Prozac pozwala serotoninie działać dłużej, a kokaina szaleć dopaminie. Oddzielna sprawa, że odkrycie mechanizmu zawdzięczamy userowi KW.
  6. Tak nieinwazyjnie, samymi oczami widać neurodegenerację? Substancje psychoaktywne to przede wszystkim wpływ na cały koktajl neuroprzekażników, co oczywiście może skutkować anomaliami behawioralnymi, ale do zmian fizycznych w korze droga daleka. Czy liczebność próby pozwala już stwierdzić związek przyczynowo-skutkowy czy tylko prywatną korelację? To melisa też ? A który cholesterol? Religia to cholesterol egzogenny, bo ten endogenny de novo LDL jest jak najbardziej skorelowany z chorobą wieńcową, a HDL już nie.
  7. Jest kiełkowanie, jest piwo. Szacun dla sprawności sekcji archeo. W dwa tygodnie przesunęli datowanie prapoczątku prapiwa o ponad 2.000 lat:
  8. Ale pokręciłam rasy. ................... Ok. Alexia, ja to się mogę sprzeczać, aż do us***ej smierci, więc już sorki i Miłego Dnia.
  9. Ale wtedy Wszechswiat nie zobaczy, że merytorycznie to ja mam niewiele do powiedzenia, ale cudze literówki to ja widzę.
  10. Na tym etapie znamy już (dopiero) patogen. Bez dalszych badan, prywatnymi i arbitralnymi spekulacjami (po co badać, przecież ja wam mówię jak jest), filozofią "samo przejdzie", nie dajesz szansy na ewentualną pomoc dla tego drobiazgu.
  11. Zwolennik bezczynnosci, jako działania efektywnego. Teraz płazy mają żle, więc są starania, aby badaniami znależć przyczynę.
  12. Nie będzie miał zastrzeżen, bo ten Kargulowy Płot, będzie miał małe dziurki. Nie martw się amatorze o tę grupę naukowców. Gdyby mieli uwagi, to już by zaprezentowali swój punkt widzenia, jak "24 naukowców z Instytut Biologii PAN oraz Uniwersytetów Jagiellońskiego, Warszawskiego, Uniwersytetu w Białymstoku i UAM w Poznaniu," To normalne, że cała rodzinna bida składa się na osobnika najbardziej gwarantującego dotarcie do Edenu i póżniejsze wspomożenie bidy niewędrownej. Jaka to musi być desperacja, gdy na tułaczkę zabierane są dzieci, seniorzy ...i domowe zwierzaki.
  13. To nie koniunkcja tylko alternatywa, bo konkurencja wsród beneficjentów GO Twoją radosć z wzrostu demografii w Polsce może ostudzić radosć producentów drutu ostrzowego. Radosć ze wzrostu liczebnosci Polaków będziesz miał, gdy producenci materiałów defensywnych będą płakali po przeszacowanym optymizmie co do zbytu.
  14. Bo to zabawa w dowodzenie miała być, ale okazuje się, że dla Nihilo to sprawa życia i smierci , skoro musiał mnie poobrażać aby piwo w wyscigu promować, a w argumentacji swoimi kurami się wspomagać: wczesniej próbował tworzyć (na podstawie literatury przedmiotu- rozbrajające okreslenie ) naiwnych i nieszczelnych definicji, zarzuceniem mi manipulacji, za co nie przeprosił. Teraz nocnym kopiowaniem internetu, a wciąganiem do piwowarstwa prażuchów i prażma próbuje zakamuflować swoją indolencję w temacie. Indolencję połączoną z partactwem: Pierwsze, wynikające z nieuctwa Nihilo: nie wiedział, (tu się dowiedział), że fermentacja octowa następuje na bazie alkoholu etylowego wytworzonego najpierw przez pracowite drożdże, które potem ten domorosły winiarz brakiem higieny psuje. ....................................... Up skupiłem się tylko na uparcie błądzącym Nihilo, bo prymat wina (na potrzeby wątku) został udowodniony! A dla wina samo winne grono, z uszkodzoną skórką.
  15. Praktyk-nieudacznik transferuje swoje osobiste niepowodzenia na świat... i historię. A i teoretyk w dalszym ciągu (pomimo studiowania literatury przedmiotu) słaby jak uparcie w tym wątku udowadnia. Fermentacja octowa to powstawanie kwasu octowego z ...ALKOHOLU ETYLOWEGO. W praktyce błąd początkujących winiarzy. Zrozumiał...swoją arogancję w temacie?
  16. Nihilo, w tym wątku absolutnie sobie nie radzisz i jesteś nieuważny Dlaczego współczesną definicję zastosowałem? Bo to była riposta na współczesny przykład Venatora. Do sprawdzenia tam wyżej. Zrozumiał? Za zarzut manipulacji przeprosi? Nie, dziękuję. W dyskusję na temat zacierów z doświadczonym praktykiem się nie wciągnę, bo sromotnie polegnę. Proszę bardzo. Może chociaż w tym jakiś sukces odniesiesz. No cóż... fragment, w którym jest "na szeroką skalę" wyboldowałeś, ale mam duże wątpliwości, czy zrozumiałeś. Teraz wyboldowałem istotę, która okazała się pułapką na "bystrych" A obliczyłeś ile czasu musiało być wdrażanie od pomysłu do przemysłu, aby piwo zostało wynalezione szybciej od wina? Od trzech do pięciu tysięcy lat! Oni nie mieli naszej wiedzy, ale inteligencję mieli z pewnością większą od niektórych userów KW. ................................................ A tak w ogóle, to wino samo się wynalazło i to zanim przodek zlazł z drzewa, bez tego podgrzewania, przeżuwania, kiełkowania, czyli różnych procesów na scukrzenie skrobi, bo wtedy* był to jedyny produkt all in one, który miał (ma) stosunek wody do cukrów prostych gwarantujący ( po zadrożdżeniu) fermentację alkoholową. Wystarczy aby ptaszek nakłuł skórkę a wszędobylskie drożdże wzięły się do roboty. Przodek zjadł taki owoc, poczuł się lepiej, połączył fakty i w byle naczyniu pogniótł winogrona, aby już po kilku dniach...mieć kaca. * Teraz np. z soku współczesnych jabłek już się to uda. Znów bzdurna definicja Nihilo, (którą amatorsko wykompilował z literatury tematu). Charakterystycznym dla piwa jest surowiec (zboża) i nie fermentacja jakiegoś zacieru, tylko fermentacja SŁODU czyli scukrzonej skrobi zbożowej w procesie KIEŁKOWANIA. Cała reszta to produkty alkoholowe pochodzenia zbożowego, albo (wg Nihilio) bulwowego. Zgroza.
  17. Pewne to jest 2 + 2 = 4 w arytmetyce. https://pl.wikipedia.org/wiki/Piwo#Historia_piwa_na_świecie Choć najprawdopodobniej ludzie korzystali z fermentowanych produktów już w czasach paleolitu, to aby uwarzyć piwo, nieodzowna była dostępność[2]: odpowiednich zbóż, kontrolowanego źródła energii (np. paleniska), odpowiednich naczyń do warzenia[2]. Zapewne warzenie fermentowanego napoju wymagało także uprzedniego opanowania pewnej wiedzy związanej z przechowywaniem i przerobem zbóż (jak kontrolowane kiełkowanie, rozdrabnianie). Powyższe warunki na szeroką skalę spełnione mogły być nie wcześniej niż ok. 5000 lat p.n.e.[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Winorośl_właściwa Odkrycie wina mogło nastąpić ok. 8–10 tysięcy lat p.n.e.[39]
  18. Nie, to Ty nie zrozumiałes, albo nie spotkałes się ze zjawiskiem przemiennosci owocowania, na które mogą zdecydować się nawet jabłonki w sadzie, ale nigdy tam nie ma zmowy aby to zrobiły to wszystkie rosliny jednoczesnie, więc argument pada, bo ciągłosć dostawy była. Teraz faktycznie nie rozumiem argumentu z klimatem i Finlandią: spór jest o początki piwowarstwa i winiarstwa. Ale w piwie jest. A gdzie ten "szeroki zakres" https://sjp.pl/piwo napój z niewielką zawartością alkoholu, otrzymany ze słodu jęczmiennego, chmielu, drożdży i wody, Aha, oprócz "szerokiego pojęcia" wprowadzamy "specyficznie' i szafa gra. @venator i @ex nihilo Piwo, to jest p i w o, ale trzeba Wam było w dyskusji kombinować i wspomagać się "szerokim zakresem" w rodzaju pociotków typu podpiwek, kwas chlebowy, czy chleb wrzucony do wody. Szczególną ignorancją w temacie popisał się Nihilo (nagrodzony za "wiedzę" przez Venatora dwoma pozytywami) dla którego zacier to piwo. Nihilo, zacier bimbrowy może być z ziemniaków, więc co mamy p i w o ziemniaczane? Zacier może być też zrobiony wg formuły grunwaldzkiej i nihilowe p i w o robią buraki cukrowe. Ukuł też definicją wina, wg której wino może być z roztworu miodu, czy syntetyków glukozowo-fruktozowych. Tenże syrop Nihilo wyrabiany jest głównie z kukurydzy, więc już mamy wino ze zboża. Tak mieszać podstawowe pojęcia, to sobie mogą "koneserzy" pod budką z p i w e m. Ponieważ takie kombinatorstwo zaczęło być gremialne, więc zaczęto z tym walczyć ustawowo i teraz margaryna już nie będzie masłem... nawet roslinnym. A ja tylko domniemywam, że wino było pierwsze (ze względu na prostotę technologii), a przeciwko czemu stoją jedynie artefakty ze sladami jakiegos alko pochodzenia zbożowego. I chodzi mi o pierwszenstwo, a nie co skuteczniej rozpiło ludzi.
  19. Wygoda wygodą, ale ordnung muss sein, więc masło może być już tylko z mleka, a mleko może być już tylko od krowy. A pomyślałeś, że wg tej definicji roztwór glukozowo-fruktozowy np Coca Cola itp wynalazki, po przefermentowaniu da wino?
  20. Zależy od kontekstu, tutaj chodziło aby dowalić adwersarzowi, więc jest synonimiczne z "również" "też", czyli "kolejne pudło", więc razem. Nichilo jest prawnikiem. I przełkniesz taki kwas chlebowy czy zacier jako piwo? Tak właśnie jest. Wino to tylko produkt fermentacji moszczu z winogron, a wszystko pozostałe to wina owocowe. Nie ma "szerokiego zakresu"*. *No , jest u tych, którym obojętne co piją.
  21. Ech, jeśli jest takie podejście do egzemplifikacji, to nic dziwnego, że humaniści udowodnią wszystko. W arytmetyce nie grozi w "szerokim znaczeniu": 2 + 2 jest 5. Dziwny, taki wysilony argument; co z tego, że dzika łoza owocowała co 3 lata, jak obok właśnie rosła owocująca, a sąsiadka szykowała się na przyszły rok. Ciągłość dostawy była zachowana. I to jest ta falandyzacja nauki, skoro Nichilo nawet zacier do bimbru do piwa zalicza. Nikomu tutaj wino nie myli się z alkoholami pochodzenia zbożowego, w szerokim zakresie, okazuje się, zwanych piwami.
  22. No proszę, nawet na KW trafi się ktoś, dla kogo zacier to piwo. Jaka to musi być desperacja... Dla następnych Filipów z konopi: chodzi o piwo i wino, a nie o pierwszy ludzki alkohol. Wciąganie w to kwasu chlebowego czy zacieru to nieświadoma ignorancja lub celowa nierzetelność.
  23. Nie. Powstanie kwas chlebowy, napój tak ubogo procentowy, że klasyfikowany jest jako bezalkoholowy. Traktowanie go jako piwo ( w wyścigu z winem o pierwszeństwo) to nieuzasadniony, a dany piwu przez archeologów (historyków?) w tym wyścigu handicap. Nie ten proces, nie te procenty. Drożdże może podobne. Przecież to bezsensowny argument. Winiarstwo nie zaczęło się od zakładania plantacji, tylko pozyskiwania gron z owocujących dziko rosnących winorośli. Co z tego, ze były mniej dostępne niż zboża? Winne grona, technologicznie, były gotowym produktem do wytworzenia alko, w porównaniu z półproduktem, jakim są zboża.
  24. Jasne, z faktami artefaktami się nie dyskutuje, ale to nie wyklucza że wino może po prostu miało pecha do trwałego naczynia. Mnie nurtuje stosunkowo skomplikowane know how piwa: ziarno musi być skiełkowane co powoduje zamianę skrobi na węglowodany proste, które to dopiero są zjadliwe dla drożdzy. Owszem, przypadkiem zawilgocone ziarno skiełkowało, potem celowo wyschło, następnie niechcący zostało zmielone, potem nie wiem z jakiego powodu zalane wodą i zapomniane, co dało wreszcie sukces w postaci procentów. ZA DUZO tych ogniw łańcucha do rozkminienia, aby opracowanie technologii ważenia piwa wygrało wyścig z winiarstwem, gdzie wystarczą uszkodzone grona winorośli, aby zaistniała fermentacja alkoholowa. Bystry i spragniony przodek szybko powinien wpaść na pomysł, że wyciśnięcie soku tych gron zwiększy wydajność produkcji. Przeciwko piwu przemawia o wiele mniejsza trwałość ze względu na mniejszą ilość konserwującego alko. Ale to jest problem początkującego plantatora. Temu biegłemu ranczerowi winna latorośl owocuje lat kilkadziesiąt. Z resztą winorośl jest lianą, która w dzikiej naturze rośnie jak oszalała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...