Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Warai Otoko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi dodane przez Warai Otoko


  1. Godzinę temu, Mariusz Błoński napisał:

    Jeśli powstała z gwiazdy, to ta tutaj pojawiła się pomiędzy zgonami wśród pierwszej generacji gwiazd a 900 milionów lat po BB. Musiała wchłaniać więcej 1 Słońce rocznie. To chyba spore tempo.

    Moja niefalsyfikowalna hipoteza na ten temat :P - te czarne dziury to po prostu czarne dziury ze starego/poprzedniego martwego wszechświata w okolicach/lub wewnatrz którego doszło do wilkiego wybuchu i powstania "naszego wszechświata". Materia z nowego wszechświata zaczęła zatem oplatać już zastane supermasywne/stare czarne dziury. 

    A rozkręcę jeszcze bardziej tę karuzele fantazji - czarna materia w powyższym scenariuszu to jakiś nieznanay efekt parowania czarnej dziury w ciągu biliardów lat. Niegdy nie zaobserwoany bo powstaje dopiero w okresle śmierci cieplnej wszechświata :P

    Dziękuje bardzo, rozwiązałem wszystkie zagadaki. Kurtyna. 

    • Haha 2

  2. 8 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Wspomniane warianty genetyczne są najbardziej rozpowszechnione w Azji Południowej. Praktycznie nie występują w Azji Wschodniej, ani w Afryce.

    Cieakawe, niby geny od neandertalczyka z południa europy a dzisiaj najbardziej rozpowszechnione w azji południowej, a w europie nie? Bradziej bym powiedział, że azjaci mają więcej genów dennisowian niż neandertalczyków ale nie znam się na tym. Wnioskuje na podstawie kilku informacji na temat występowania tych gatunkóœ człowieka. 


  3. Ten artykuł to stek bzdur jakich dawno nie widziałem! Nie mam nic przeciwko świadomosci u ptaków - proszę bardzo, jeśli taka jest prawda (chociaż z etycznego punktu widzenia wolałbym żeby nie miały...), ale to co Ci naukowcy opowiadają to jest porażka. Nawet nie chce mi się tego dokładnie analizować, ale w skrócie to jest tak - wykonali jakieś standardowe, w ogóle nie wyszukane badanie neurobiologiczne jakich masa i na tej podstawie wyciagneli wnioski że krukowate mają świadomość xD I jeszcze kłamią że u ludzi udowodniono i że "jest ona w korze mózgu" (tak, jest schowana gdzieś w korze xD). Po prostu żenada. Dodatkowo mowa o jakiś "czynnikach subiektywnych" - to jest szum neuronalny! SZUM! Psychologia najniższych lotów połączona z neurobiologią i wróżbiarstwem. Wstyd. Mam nadzieję, że to jakies wielkie nieporozumienie. 


  4. 2 godziny temu, Antylogik napisał:

    A straty gospodarcze? Lepiej żeby ludzie umierali z głodu, bo im zablokują działalność albo stracą pracę,

    No to tez dlatego bieże się pod uwagę gospodarkę i lockdown został zniesiony i trwał względnie krótko. Uczymy się jak sobie z tym radzić. Nie twierdzę że to były najlepsze możliwe decyzję ale to nie oznacza, że nie ma pandemii! 

    To czy mamy do czynienia z pandemią czy epidemią nie zalezy od statystyk zgonów... Epidemię grypy mamy co roku. 

    • Pozytyw (+1) 1

  5. 13 godzin temu, Antylogik napisał:

    Fakt, że nawet na naukowym forum większość osób uległo paranoi koronawirusowej, wskazuje, jak bardzo społeczeństwo zostało zmanipulowane, oszukane, zastraszone,

    Nie wiem czy większość osób na forum uległo i nie wiem czy paranoi :P W tym temacie jest mnóstwo watków i można się odnosić tylko do nich. 

    Przykładowo podniosłes kwestie stosunku ilości zgonów z powodu COVID do ogólnej ilości zgonów. Takie podejście wprowadza w błąd, ponieważ zakłada, że dokładnie tyle samo można poradzić na kazdą przyczynę zgonu. Czyli np. że tak samo niewiele możesz zrobić z prawdopodobieństwem śmierci w wypadku samochodowym co z prawdopodobieństwem śmierci z powodu COVID. A to jest nieprawda. Dlatego nie można wnioskować z porównania tych dwóch zmiennych, że COVID nie jest problemem. 

    Nalezy go porównwyać z innymi podobnie powszechnymi i zaraźliwymi wirusami (albo zjawiskami podobnymi do wirusów) - czyli np. z grypą. A z tego co wiem to Covid ma śmiertelnosc chyba 3.5-4 % a grypa mniej niż 1%, więc to jest spora różnica. 

    Dodatkowo jest ten efekt reakcji łańcuchowej o której wspomniał @tempik - czyli nie chodzi tylko o to jak wiele osób umrze, ale jak duże będa straty społeczne w tym zdrowotne (inni chorzy będę mieli trudniej/już mają a mamy relatywnie mało zachorowań...) związane z potencjalną dużą ilością zachorowań, a tym samym niewydolnością systemu opieki zdrowotnej. 

    Odnośnie tego listu... Profesor taki czy inny to nie autorytet z racji funkcji czy stopnia naukowego tylko ekspert. Jak wspomniał @3grosze wspomniany przez Ciebie profesor nie jest ekspertem w tych dziedzinach. ALe dla mnie to nie problem, może być ekspertem w innej dziedzinie ale przekazać wiedzę ekpercką z innej - jednak jego list to nie jest żadne źródło wiedzy eksperckiej na temat COVID, wirusologii etc. a zbiór opinii i do tego mało lotnych bo już po drugim punkcie przestałęm czytać. Dlaczego? 

    "

    1. w oparciu o jakie fakty naukowe uznano, że każdy ZDROWY człowiek, ze sprawnym układem odpornościowym musi ulec zakażeniu koronawirusem COVID-19?"

    O powszechnie znane fakty dotyczące działania wirusów xD Jesli wirus jest zaraźliwy dla człowieka, to każdy zdorwy może się zarazić. Powyższe zdanie jest po prostu głupie... Co najwyżej nie każdy zachoruje, ale to inna sprawa. Poza tym o ile się nic nie zmieniło wirus nazwya się SARS-CoV-2 a choroba to COVID, więc widać brak precyzji w rozumowaniu - choroba vs zakażenie wirusem. 

    "

    1. w oparciu o jakie fakty medyczne i epidemiologiczne uznano, że ZDROWY człowiek MUSI być nosicielem i zarażać inne osoby?"

    Kto tak uważa? Co to w ogóle znaczy ZDROWY człowiek wg Pana Prof? Zarażony wirusem ale bez objawów COVID to jest zdrowy? Jesli tak, to owszem może zarażać, bo tak działaja WSZYSTKIE wirusy (oczywiście inne sa wartości parametrów, ale co do zasady), a co do danych med. to z tego co wiem dokładnie zbadali zaraźliwość tego wirusa od momentu ekspozycji... łatwo znaleźć w necie. 

    A jeśli "ZDROWY" to nie zakażony i tym samym oczywiście bez COVID - to oczywiście, że nie może zarażać... Czy ludzie w telewizji naprawdę mówią takei głupoty? Nie sądze. Chyba Pan profesor nie umie isę precyzyjnie wypowiedzieć. Może chodzi mu o to, że dlaczgeo każdy człowiek jest uważany za potencjalne źródło infekcji? Jesli o to chodzi, to oczywiscie dlatego, ze nie wiemy kto jest a kto nie jest zarażoany bo całe społęczęństwo nie jest badane co 10 dni testem RT-PCR + można przejść zakażenie bezobjawowo lub skąpoobjawowo + można się zarażać powtórnie! +można zarażać do 7 dni przed wystąpieniem pierwszych objawów i nie widomo kto jest w jakiej fazie - wieć zakładamy że każdy jest zarażony. Logiczne.

    Dalej już nie czytałem, bo nie ma sensu. 

    • Pozytyw (+1) 1

  6. W dniu 25.09.2020 o 15:29, tempik napisał:

    I to jest chyba morał.

    Nie lubisz śliwek to nie kupuj i odejdź od stoiska, nie przeszkadzaj innym kupować. A tym bardziej nie zabraniaj innym ich lubić. Pewnie jest masa świadomych userów, akceptujących to  że są inwiligowani i sterowani. Ale wiadomo, znajdzie się masa osób, zbawicielów świata, którzy na siłę będą uszczęśliwiać innych :)

    Wiem o co Ci chodzi - o liberalizm, za którym do pewnego stopnia równiez się opowiadam (z pobudek etycznych) ale temat jest bardziej skomplikowany. Te rzesze ludzi którzy "chcą" (co nie jest do końca prawdą, to tak samo jakby zapytać nałogowca - czy chce heroinę ;P, po prostu używają FB ze słabości ludzkiej a "mogliby" np. discorda do komunikacji ze znajomymi, ale bez szkodliwych treści, baniek etc.) stanowią znaczną częśc społeczeństwa w którym żyją Ci którzy nie chcą, wiec Ci "poczciwi idioci" którzy chcą i którzy będą manipulowani i być może niszczeni przez FB będą chcąc nie chcąc sterować resztą. I nie mówię tutaj tylko o demokracji etc. ale nawet o zwykłych rozmowach. 

    W dniu 26.09.2020 o 22:04, Antylogik napisał:

    Czekam na badanie, w którym udowodnią, że FB obniża IQ społeczeństwa. To by pasowało z ostatnim trendem obniżania się IQ ostatniego pokolenia, o którym już była mowa na tym portalu. Jeśli tak, to skoro ma negatywny wpływ na zdrowie (jako narkotyk) i inteligencję, to można byłoby go zakazać.

    Jasne, ale zamiast zakazywania (organizowania życia ludzi) wolałbym jednak zwiększyć jakość edukacji (żeby się sami sterowali) i np. inwestować w ewaluacja metod edukacji, testować podejścia takie jak np. w Finlandii i wprowadzić elementy cybernetyki jako przedmiot obowiązkowy do szkół i na studiach (na kierunkach ścisłych jest obowiązakowy fakultet z przedmiotów humanistycznych, cybernetyka i tooria informacji jest dzisiaj bardziej przydatna a większośc ludzi NIC na ten temat nie wie, wykształconych również). 


  7. 17 minut temu, tempik napisał:

    bez przesady, to już są teorie spiskowe z górnej półki. Czujesz się osobiście sterowany? masz jakieś podejrzenia przez którą korporacje najbardziej? poddajesz się temu? Jeśli nie to dlaczego uważasz że inni tak.

    To nie jest teoria spiskowa tylko Twoja ignorancja. Brak wiedzy z cybernetyki. Nie muszę się "czuć sterowany" żebym był ;P Jestem sterowany (oczywiscie w różnym stopniu i z róznym skutkiem bo chaos) przez absolutnie każdą informację która do mnie dociera. Jesli nie chcesz być sterowany przez system FB jednym wyjściem jest odcięcie się od niego. 

    oczywiscie istnieją różne programy neuronalne i mechanizmy obronne które nie pozwalają na pełną organizację przez zew. systemy ale to jest tylko kwestia ilosciowa, mi chodzi o zasadę oraz o efekt statystyczny. Ty również do penwego stopnia sterujesz FB przez sprzężenie zwrotne. 


  8. 1 godzinę temu, tempik napisał:

    jak już mówiłem nie jestem  w temacie, ale chyba obecność na "fejsbuku" nie jest puki co obowiązkowa, logując się trzeba zaakceptować ichnie regulaminy i w każdej chwili można się rozmyśleć i zrezygnować.

     

    27 minut temu, raweck napisał:

    Masz rację, ale na ile jesteś tam obecny zależy tylko od Ciebie. Założyłem konto na fb, bo zostałem do tego niejako zmuszony przez sytuację podobną do opisanej przez Ciebie. Możesz z tego korzystać dość biernie, nie dostarczając portalowi zbyt wielu możliwości do indoktrynacji

    argumentujecie będąc pod wpływem iluzji wolnej woli. Korporacja (zresztą nie tylko, każdy generator komunikatów) steruje ludźmi. Kwestia dotyczy tylko tego jak steruje, czyli jakie sa funkcje takiego systemu jak np. Facebook. 


  9. 48 minut temu, Jarek Duda napisał:

    Sieci społeczne są nieuniknione, ale najgorszy jest ten zindywidualizowany przekaz dla optymalizacji zysku

    Dokładnie, dlatego pisałem Facebook a nie sieci społecznosciowe. Facebook to nie tylko sieć, to coś bardziej złozonego i niebezpiecznego. Przykłądowo Discord wydaje się być dobrym zamiennikiem. 

    Co do szerzenia się teorii sposkowych, to oczywiście FB miał tutaj swoją role, ale chodzi po prostu o internet, czy to za pośrednictwem FB czy innych sieci, moim zdaniem nie ma większego znaczenia. Po prostu konsekwencja możliwości internetu; kazdy kij ma dwa końce :D


  10. Też nie będę płakał po facebooku, jest to bardzo szkodliwy informacyjny narkotyk, lepiej sobie blanta zapalić od czasu do czasu :P Było by fajnie gdyby się wycofali z europy, pewnie by powstało coś nowego, może lepszego. Martwi mnie tylko to, żeby te regulacje umów międzynarodowym nie zaszkodziły innym biznesom. 

    Co do niszczenia społeczeństwa - to miło, że Zuckerberg o tym zaczyna myśleć, może powoli przestaje racjonalizować to co facebook robi z ludzkimi umysłami. Zgadzam się, że nie powinien usówać nic z facebooka poza treściami niezgodnymi z prawem. Nie mamy formalnej możliwości weryfikacji co jest prawdą a co nie więc arbitralne decydowanie przez korporacje co jest dobre a co złe wydaje się nie być dobrym pomysłem. Antyszczepionkowcy są tutaj chyba złem koniecznym. 


  11. W dniu 19.09.2020 o 10:04, Wheelmill napisał:

    specyficzny ksztalt penisa ułatwia usuwanie nasienia zdeponowanego wcześniej,

    Ciekawa teoria, choć to bardziej hipoteza, chyba raczej niezweryfikowa bo cięzko mi sobie wyobrazić usuwanie ludzkim penisem wcześniej zdeponowanego nasienia. Może jakoś "ciśnieniowo" ? A co do promiskuityzmu - może i tak, ale istnieją jeszcze czynniki środowiskowe, kultura etc. i z tego wynika, że promiskuityzm raczej nie jest korzystny obecnie w naszych zaawansowanych/skomplikowanych społeczeństwach/systemach, może na sawannie był. 


  12. W dniu 18.09.2020 o 21:15, cyjanobakteria napisał:

    Nigdy nie lubiłem zniczy. Same znicze czy świeczki są okej, ale ten kult zmarłych i śmiecenie mnie nie rusza. Im to już do niczego nie jest potrzebna i na nic z góry nie patrzą, szczególnie na biomasę zgromadzoną wokół grobów raz do roku oraz dewastację środowiska.

    Wiadomo, kwestia gustu i tej optymalizacji o której później wspomniałeś. Kto co lubi i niech zyje jak chce. Ale na litośc boksą ( :P ) ! Przecież odwiedzanie grobów nie jest dla tych zmarłych tylko dla rodzin które tęsknią za zmarłym oraz aby utrzymać pamięć o nim! Taki mamy akurat rytuał z tym związany - nie mówię że nei mogłby by być inne, ale jakiś rytuał jest dobry do utrzymywania pamięci i godzenia się ze stratą. 

    • Lubię to (+1) 1

  13. 49 minut temu, 3grosze napisał:

    Jeżeli stapiała węzę, to zgrzyt w tej ekologii. Węza jest produktem energochłonnym: klarowanie wosku, sterylizacja w 120st.C, potem praca walcarek. Węza to taki szablon startowy dla pszczół aby im pomóc w  wybudowania zgrabnych plastrów. Jest kilkukrotnie droższa od wosku.

    A widzisz :/ to szkoda, ale mam nadzieję, że przynajmniej sam znicz jest faktycznie ekologiczny. 

    Kiedyś czytałem, że tak naprawdę torebki plastikowe są z punktu widzenia eko lepsze niż bawełniane przynajmniej jeśli chodzi np. o ślad CO2 i zużycie wody. Nie mówię o zaśmiecaniu i estetyce. 


  14. Wspaniały projekt a znicze piękne! Znacznie lepsze niż te obrzydliwe plastiki. Jeśli komuś podoba się plastikowa imitacja szkła i w ogóle plastikowe imitacje i zamienniki to ponad wszelką wątpliwośc - nie ma gustu :P Trudno ocenić gust kogoś kto go już ma, ale łatwo zauważyć jak ktoś go nie ma :P

    Ciekawi mnie tylko cena tego i wkładów. Same wkłady są już ciekawe, bo zapewne zdrowsze od synetetycznych świeczek. 


  15. 9 minut temu, peceed napisał:

    Tylko wskazuję, że można być znakomitym naukowcem bez uprzedniej znajomości tych procedur ani nawet ścisłego przestrzegania ich. Ważniejsza jest świadomość tego procesu. Tzn. nie tylko interesuje mnie świat i go badam, ale również analizuję sam proces badania rzeczywistości  i staram się go doskonalić.

    No to jak to często bywa zupełnie się nie dogadaliśmy :P W takim razie zgadzam się, że można być świetnym naukowcem bez znajomości procedur w sensie akademickim, bo jako wiedze operacyjną/ wiedzę "jak robić" to musze to wiedzieć żeby móc to robić :P Natomiast co do ścisłego przestrzegania to zalezy co masz na myśli, ale raczej nie zgadzam się. Bez przestrzegania pewnych zasad możesz być co najwyżej pseudonaukowcem :P np. pracownikiem naukowym który wypuszcza jakieś pseudoprace. 

    A co do tego metapoziomu, czyli analizy samego procesu badania rzeczywistości to to jest właśnie filozofia nauk - ona się tym zajmuje i wtedy zgadzam się, że nie trzeba być znawcą filozofii nauk aby być naukowcem ale, że warto ją poznać :)


  16. Godzinę temu, peceed napisał:

    Trzeba mieć świadomość że w świadomości tych "prezesów" teraz mają one taką samą wartość jak mrowisko w lesie.

    No tak, ale nadal są odpowiedzialni za to co zrobili. Po prostu dla nich cel jakim jest "ochrona jaskiń" albo nie istenieje albo jest mało ważny. Ja pisałem wczęsniej przy założeniu że zrobili to "przypadkiem". Może i naiwne, ale jest to opcja. 


  17. 30 minut temu, peceed napisał:

    Natomiast gdy taka czynność jest wykonywana przez wielu ludzi i model jest "rozproszony" to pojawia się problem protokołów komunikacji, memów (idei) itd. i nauka jest rozumiana jako pewne aspekty tego rozproszonego procesu poznawczego.

    Nie do końća, bo metoda naukowa jest własnie takim "protokołem komunikacji" i pozwala na najbardziej rzetelne porównanie między mózgami. Jak ty bez takiej metody porównasz swoje "mózgowe dzieło" z moim? 


  18. 9 godzin temu, Sławko napisał:

    Tyle, że przedsiębiorca ma prawo nie wiedzieć jaką wartość kulturową czy historyczną ma dany obiekt, a urzędnik powinien to wiedzieć.

    Tak, tyle że odpowiedzialność nie zalezy od intencji. Jeśli faktycznie "niechcący" by wyburzyli te jaskinie to i tak ich zachowanie powinno być ocenione jako moralnie nagganne a oni powinni wziąc odpowiedzialność i np. nie wiem  - wyłożyć pieniądze na ochronne inych tego typu stanowisk i oczywiści eprzeprosić oraz np. oświadczyć, że będą zlecać niezależne ekspertyzy za każdym razem przed wysadzeniem jakiś skał etc. (to tak na szybko, nie mówię, że dokładnie tak miała by wyglądać ich odpowiedzilnośc, ale przedstawiłem chyba mój punkt widzenia). 


  19. 17 godzin temu, peceed napisał:

    Bo 'lepsze" sprowadzi się do "bardziej zgodne z rezultatami osiąganymi metodą naukową"

    Dlatego własnie polecam Tobie poczytać o metodologii - bo własnie szkopuł w tym, że nie ma jednej :P Jest to filozoficzny problem, ale i tak metody które są opracowaywane w celu dojścia do prawdy będa zawsze lepsze niż indywidualne wyobrażenia, chociazby dlatego, że wyniki badań naukowych można powtarzać i porównywac między różnymi zespołami badawczymi. A ty ze swoim mózgiem co i z kim porównasz? Możesz jedynie mieć nadzieję, że się nie pomyliłeś a co do pzrekonania innych że się nie pomyliłes to nie masz szans, chyba, ze niezbyt lotnych :P


  20. 14 minut temu, peceed napisał:

    Praktycznie wszystkie przełomy to dzieła dedukcji i indukcji pojedynczych mózgów.

    Nie samymi przełomami nauka żyje :P Przełomy to tylko fragment, reszta to mozolna praca dająca relatywnie niewielkie korzyści. 

    15 minut temu, peceed napisał:

    Chętnie poznam też znaczenie słowa "lepsze" przy rezultaty: to jak jest zdefiniowana metryka?

    Nie rozumiem. O co Ci chodzi z tą metryką? 


  21. 41 minut temu, peceed napisał:

    Ludzie uprawiali "naukę" od bardzo dawna rozproszoną w wielu różnych dyscyplinach. Metoda naukowa powstała, gdy zaczęto badać samo zjawisko badania, zbadano czym jest i można powiedzieć że to właśnie wtedy nauka uzyskała samoświadomość

    Owszem, po prostu istnieje ewolucja metody naukowej, ale to nadal nie przeczy tezie, że ta zmieniając się metoda daje potencjalnie lepsze rezultaty niż dzieła dedukcji lub indukcji pojednyczego mózgu. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...