ex nihilo
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2120 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
104
Zawartość dodana przez ex nihilo
-
Eee tam... Jako chłop (bezrolny) twierdzę stanowczo, że symetria CPT jest całkowicie zgodna z chłopskim rozumem (nawet takim bezrolnym) - oznacza ona tyle, i w zasadzie tylko tyle, że świat z odwróconym CPT będzie fizycznie nieodróżnialny od naszego, chociaż wyglądać może inaczej, bo będzie miał własną historię, ewolucję (inny wynik "losowań") itd. Ale CPT to nie jest magiczna pałeczka do odwracania czasu w naszym świecie.. Na mój chłopski rozum Twój pomysł wygląda mniej więcej tak, jakbyś chciał jechać pod prąd po ruchliwej autostradzie. Jest niezerowe pdp że jakiś kawałek może Ci się udać przejechać (to część mojej herezji), z tym, że nie będzie to miało związku z CPT czy informacją z przyszłości (itp). Ale próbuj. Potwierdzenie Twojej wersji byłoby znacznie ciekawsze niż siedemset czterdzieste czwarte tego, co "wszyscy wiedzą". No i na marginesie - deekscytacja jest całkiem intuicyjna i ma analogi w świecie makro, też pozornie w ujemnym czasie.
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
??? Najbardziej zużywająca energie i najbardziej niebezpieczna część działalność łowcy-zbieracza nie była pracą? Popełniasz błąd ahistoryzmu. Chyba trochę się nie zrozumieliśmy. Nie każdy wysiłek, nawet połączony z ryzykiem, jest "pracą" we współczesnym sensie - fabryczna taśma, Amazon, korporacja, kasa w Robalu itp. - a z tym przecież porównujemy. Mój kicior, zamiast grzać się na piecu, od kilku godzin siedzi w najzimniejszej części chałupy, żeby upolować szczura, który mi się przypętał. Czy on "pracuje"? No raczej nie. Czy "pracowałem", kiedy np. pętałem się po jakichś błotach, pokrzywach po uszy, obgryzany przez stada biebrzańskich czy kampinoskich (skur... wyjątkowe!) komarów, żeby fotki napstrykać? No ni cholery. To samo bym robił, gdyby mi za te fotki nie płacili. Zresztą z reguły nie wiedziałem czy zapłacą, bo unikałem zleceń, zwykle pstrykałem co mi się zachciało, a później szukałem chętnych. "Pracą" byłoby dla mnie robienie mordek do dowodów czy jakieś śluby i inne takie, bo to mnie zupełnie nie bawiło. Jak odczuwał swoja pracę ("pracę") pierwotny myśliwy? Jak ten mój kot albo ja w pokrzywach? Czy jak poganiany sekundowymi normami zapierdalacz w Amazonie albo korpoludek, który już w niedzielę dostaje skrętu kiszek, bo jutro znowu poniedziałek... Odpowiedź jest raczej oczywista, i to jest ta różnica. Nie jedyna, bo jest jeszcze alienacja pracy (Marx, ale sensowne), natychmiastowa nagroda i inne takie. Ta różnica nie ma związku ani ze zużyciem energii, ani z ryzykiem, a jedynie z wewnętrznym odczuciem. Ile, stosując takie kryteria, w tych statystycznych 19 godzinach było "Amazona", a i ile "kota"? A jakie proporcje są teraz w statystycznych czterdziestu? Ta godzina to "Amazon". "Kota" było (i jest) dużo, ale tego nie liczę, bo do tego mógłbym dopłacać nawet. Od kiedy pamiętam nie miałem czasu (i teraz też nie mam), żeby porządnie się ponudzić- 7 odpowiedzi
-
- 2
-
- pochodzenie
- DNA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badania DNA mieszkańców Pompejów pokazały, jak błędne założenia wobec nich poczyniono
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Raczej nawet nie 19, bo tylko część z tego można uznać za mniej więcej równoważne z współcześnie rozumianą "pracą". Czy polowanie było "pracą"? Raczej nie. Tak jak i zbieranie czegoś tam na zasadzie połowa do paszczy, połowa do koszyka. "Pracą" nie było raczej też przygotowywanie sprzętu do polowania i inne takie zajęcia, które, co jest bardzo ważne, połączone były z natychmiastową nagrodą. Jak i praktycznie wszystkie pozostałe zresztą. Przyznam bez bicia, że życie udało mi się przeżyć "paleolitycznie" - gdyby równo rozsmarować czas mojej "pracy", to wątpię, czy chociaż godzina dziennie by się uzbierała- 7 odpowiedzi
-
- pochodzenie
- DNA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy małpa mogłaby napisać Szekspira? Uczeni sprawdzili twierdzenie o nieskończonej liczbie małp
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
No i fajnie... tylko, że to wszystko raczej niewiele zmieni, bo potrzebne chyba by były gruuube rzędy wielkości, a ile na tym wszystkim można zaoszczędzić? 2-3? Zakładam oczywiście, że pierwotne obliczenia są poprawne.- 11 odpowiedzi
-
- twierdzenie o nieskończonej liczbie małp
- Szekspir
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[boldy moje, en] "Musi", czy "teoretycznie możliwa"? Bo to mocno nie to samo. I nie jest to czepianie się słówek. Odniosłem się - zaproponowałem, że dorzucam tysiaka do doświadczenia z CPT laserem (cały czas aktualne). Tysiak to niewiele (może skądś więcej tysiaków skapnie), ale to konkret w przeciwieństwie do nieskończonej dyskusji wymagającej akceptacji 'ryzykownych' założeń. Zgadzam się, że przy Twoich założeniach możesz mieć rację... i co z tego wynika? Dokładnie nic.
-
Nie, tego nie mówi. nawet w przypadku eternalizmu (etc.). I machajmy łapkami, tak długo, aż znajdzie się porządne fizyczne wyjaśnienie. Nie ma w tym nic złego. To machanie jest mniej magiczne, niż czysto filozoficzny superkreacjonalistyczny eternalizm. To "super" dlatego, że Bozia świat stwarzając jednak ograniczyła nieco swoją wszechmoc i wszechwiedzę, pozwalając tym samym na ewolucję od momentu stworzenia. A eternalizm nawet na to nie pozwala. Jak nie będę miał innego wyboru, to jednak przez płot przeskoczę (bo kościół za moim płotem)... Nie znaczy to, że prezentyzm w klasycznej formie mi pasuje. Na prywatny użytek mam swoją zabawkę
-
Zapomniałem dopisać, że zamiast LD może być pojedynczy atom i ogólnie obrazek będzie bardzo podobny - emisja jest kierunkowa. Niby jakim cudem tak by miało być? Rozumiem, że wynik eksperymentu jest mocno problematyczny Nie są tu potrzebne żadne cuda. Możliwy mechanizm jest np. taki (w uproszczeniu oczywiście): chmura atomów niewzbudzonych mogłaby istnieć tylko w temp. 00K (a i to nie do końca). W wyższej zawsze będą jakieś wzbudzenia termiczne i związane z tym emisje (dlatego np. gorący gaz świeci). No i są drugie chmury (no niech będzie chmurki ) - pól elektronowych powłok atomów. Zgodnie z QM (QFT też) teoretycznie rozciągają się one do nieskończoności. Podobnie jest z falą zbliżającego się fotonu. Czyli te pola mogą z sobą oddziaływać, chociaż "foton" jeszcze nie doleciał (trochę to podobne do tunelowania). Do tego dodaj nieoznaczoność E/t. Zusammen do kupki może to spowodować emisję fotonu, nie przez jakiś konkretny atom, a pole atomowej chmury jako całości. Jej sumaryczny stan wzbudzenia zmniejszy się o energię wyemitowanego fotonu. Obserwowalny efekt będzie taki, jakby ten foton był wyemitowany wyprzedzająco, w ujemnym czasie. No i tyle. Czy o to chodzi? Nie wiem, ale na +/- taki mechanizm bym postawił nie tylko piwo, ale i dobrą whisky
-
Abo nie. Weź np. najprostszy przypadek anihilacji e- i e+, kiedy ich wzajemna prędkość jest pomijalna - emitowane są wtedy dwa fotony w przeciwnych kierunkach. Wymaga tego zasada zachowania pędu. Suma pędów fotonów musi być =0. Nie ma sprzeczności między sferyczną symetrią czoła fali, a emisją kierunkową. Sferyczna symetria dotyczy kształtu czoła fali, a nie gęstości energii, czyli jest ona zachowana także w przypadku wycinka sfery, na którym rozkłada się maksymalna (czy w praktyce cała) gęstość energii fali (pdp dla fotonu). Dotyczy to zarówno fali klasycznej, jak i pojedynczych fotonów lub ich zorganizowanej bandy (laser). A QED przewiduje (dopuszcza) różne fajne efekty dodatkowe Tutaj przykład wiązki kierunkowej (matmę można pominąć): https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiązka_Gaussa A takie coś wyłazi z diody laserowej:
-
Mam nadzieję, że na waszej trasie są Budy i macie w planach wizytę u Króla: https://pl.wikipedia.org/wiki/Budy_(powiat_moniecki) https://www.google.com/search?channel=fs&client=ubuntu&q=krol+biebrzy Jeśli nie, to warto zmienić trasę I to koniecznie. A może właśnie u niego jesteście? Pozdrowienia dla Was, Krzysztofa, łosi, wilków...
-
To nie tak. Pomijając 1573 sprawy i w maksymalnym uproszczeniu: foton ma pęd (wektor), czyli określony kierunek propagacji - klasycznie 'na sztywno', kwantowo jako rozkład prawdopodobieństw. Zgodnie z zasadą zachowania pędu, atom dostaje kopa z określonego kierunku. Emituje też w określonym kierunku. A ta szyba i inne takie? Zostawiam Tobie, albo komuś, kto będzie miał więcej cierpliwości do klepania w klawiaturę, bo tego ostatnio mocno mi brakuje. W zdarzeniach kwantowych to nie jest takie jednoznaczne. Możliwe są nawet czasy 'ujemne'.
-
„Tu byłem, P.J. Feret” – archeolog sprzed wieków wysłał list w butelce do swoich następców
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Hmm... No takich flach to one na szyi raczej nie nosiły To może być faktycznie butelka na perfumy, ale przeznaczona do sprzedaży perfum w drogeriach. Ozdobne szklane lub metalowe wisiorki do noszenia na szyi mieściły kilka kropel perfum. Tu z połowy 19. w.: https://www.curiositesdainay.com/flacon-a-parfum-en-laiton-dore-et-miroir-d-epoque-napoleon-iii-complet-xix-e-siecle/- 1 odpowiedź
-
- list w butelce
- wiadomość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Bozon Higgsa nie zdradza śladów fizyki spoza Modelu Standardowego. Przynajmniej na razie
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
I bardzo dobrze, że nie wyjaśnia - przynajmniej w sposób deterministyczny. Bo niedeterministycznie daje najlepsze z możliwych wyjaśnień, praktycznie eliminujące potrzebę istnienia jakiejkolwiek bozi czy innego bytu wszechmocnego: "abo tak", bo to była jedna z możliwości, niekoniecznie nawet najbardziej prawdopodobna. Zresztą nie musi to być jedyny wygrywający los, akurat w tym jesteśmy my. I tyle. Kto losował? Nikt i nic. Samo się losowało. W czym? Ano w tym, co podobno istnieć nie może I w pewnym sensie faktycznie nie może, bo to trochę jak odbezpieczony granat. Do zabawki dodałem jedno słowo: hipersymetria (supersymetria było zajęte, a hiper chyba wolne ). Jesteśmy w jednym z losowych odłamków. Całkiem przypadkowo względnie trwałych (przynajmniej dla wewnętrznego obserwatora). Ewolucja to kolejne losowania, już z mniejszą ilością możliwości (wzajemne zależności i uwarunkowania). Wynik jest, jaki jest. Słaba jest ok., to w zasadzie tylko obserwacja, stwierdzenie faktu. Natomiast kompletność MS ( w sensie wyliczalności wszystkich parametrów "od wewnątrz") dawałaby duże pdp dla silnej - i w konsekwencji dojście do granicy pewności, że samo się nie zrobiło i ktoś z boskimi możliwościami musiał w tym grzebać. Natura nie lubi doSkonałości. Co będzie dalej z MS? Okaże się, ale raczej zawsze będzie "niedoskonały". No i fajnie. Może będzie zastąpiony lub uzupełniony jakimś innym, ale raczej też niedoskonałym. Ale to sama klasyka jest jednorożcem. A o magii i okolicach pogadaj z Bohmem i jego guru -
Bozon Higgsa nie zdradza śladów fizyki spoza Modelu Standardowego. Przynajmniej na razie
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Upraszczając: kiedy ta "cząstkowa" konfiguracja by miała być - stale, czy w "cząstkowym" oddziaływaniu (z klasyki - kolaps ff)? To tylko matma, abstrakcja zakładająca istnienie punktów (x,t), bo to wygodne - do t, kiedy może przestać być wygodne... I chyba już przestaje. Może to dobra droga, ale takie analogie to często droga w krzaczory. Planetarny model atomu całkiem fajny był (i czasem się jeszcze przydaje). Jako fizyczny, a nie fizyk, korzystam z prawa do zadowolenia z tego, z czego fizycy są niezadowoleni - że MS nie jest zamkniętym superwzorem, który sam z siebie wszystko wyjaśnia, i trzeba do niego paluchami wpychać parametry, które z niego wynikać nie chcą... Losowanie + ewolucja. Fizycy często nadal mają zakodowany klasyczny obraz świata, nawet kiedy się od tego mocno odcinają. -
Rok 1740 był najzimniejszym rokiem w Europie od 600 lat. Wiemy, co było tego przyczyną
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Jest ok. - najbardziej pdp z możliwych odległych przyczyn, ale w tym przypadku mało pdp. -
Grawitacja bez masy? To i ciemna materia niepotrzebna
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Hmm... a może by tak czarną z samych fotonów ulepić? Nie teraz raczej, ale np. na którymś etapie inflacji lub zaraz po niej. Fluktuacja 4D (?D), defekt topologiczny, inne takie? A może przeciwnie... może bytem emergentnym jest "materia" we wszystkich swoich formach? Można, ale matma jest tylko matmą. Ona tylko - lepiej lub gorzej - próbuje opisać fizyczną rzeczywistość. I to wszystko, nic więcej. -
Grawitacja bez masy? To i ciemna materia niepotrzebna
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
"Ruchem jednostajnym" (zakładając... itd.) przecież żem napisałem. Ale we wnętrzu Słońca i innych takich przez milion lat będzie się bujał w te i nazad, zanim na wolność wyskoczy. Dla nas, jako obserwatorów, taki foton jest bardzo przyzwoicie spocznięty I nie tylko to, ale... No pewnie, że się cieszę, bo dzisiaj 11 i cały dzień z tych chmurwysynów mokre leci... PS: Qrde, ale "tam" byków naklepałem... (jak ja nie lubię czytać swoich tekstów!) -
Grawitacja bez masy? To i ciemna materia niepotrzebna
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Dotyczy to każdego ciała w spoczynku lub poruszającego się ruchem jednostajnym (Newton, bo wygodnie ) i foton niczym szczególnym się nie wyróżnia, a jego grawitacyjną "masę" łatwo można obliczyć. W przypadku superkrótkich gamma jest nawet całkiem przyzwoita A warto... i jeszcze sporo takich "warto dodać" by się znalazło -
Grawitacja bez masy? To i ciemna materia niepotrzebna
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
No raczej nie całkiem tak. "Masa" w ogóle jest pojęciem dosyć umownym i niejednoznacznym. Ale w praktyce wygodnym (niestety). W różnych sytuacjach fizycznych, różne mogą być składniki tego, co określą się jako "masa". To nie musi być, i często nie jest, tylko masa spoczynkowa, która zresztą też nie zawsze jest tym samym . W maksymalnym skrócie by można określić to mniej więcej tak: to, co obserwujemy jako "masę grawitacyjną" obiektu, to masa "pierwotna" (oddziaływanie z polem Higgsa) + różne formy energii (np. energia gluonowych wiązań kwarków np. w protonach czy neutronach, energia kinetyczna, szczególnie obiektów relatywistycznych, ale nie tylko, bo np. gorąca woda ma większą masę grawitacyjną niż zimna. Itd., bo trochę pominąłem. W OTW zakrzywienie czasoprzestrzeni zależne jest od tensora energii-pędów (inaczej napięć-energii), który zależny jest od wszystkich form energii obiektu - np. kamienia, gwiazdy, galaktyki czy czarnej dziury. Grawitacyjnie wszystko to zusammen do kupki jest dla nas, obserwatorów, "masą" zakrzywiającą czasoprzestrzeń. W tej masie grawitacyjnej jest też "masa" (energia/pęd) fotonów, które chociaż nie mają masy spoczynkowej, to mają energię i pęd p=h/lambda, inaczej p=hf/c). Jest pytanie - czy same fotony, te "swobodne" są też źródłem pola grawitacyjnego. Nie ma na razie jednoznacznej odpowiedzi, ale dotyczy to nie tylko fotonów, a też innych swobodnych cząstek elementarnych. Teoretycznie, zakładając klasyczne rozumienie czasoprzestrzeni (ciągła, nieskończenie podzielna) tak powinno być. Rzecz jednak polega na tym, że oddziaływanie grawitacyjne jest cholernie słabe, a czasoprzestrzeń ok. 1021 razy sztywniejsza od diamentu. Może więc istnieć jakieś minimum (np. wynikające z kwantowania czasoprzestreni) masy grawitacyjnej, która spowoduje statystycznie istotne odkształcenie czasoprzestrzeni. A co do artykułu - nie mam czasu na dokładne przeczytanie i próbę w miarę pełnego zrozumienia. Tak na "pierwszy strzał" wychodzi mi, że jest to (upraszczając) sprawa trochę podobna do tematu jajka i kury. Czyli co było pierwotne - czy topologiczne defekty czasoprzestrzeni spowodowały koncentrację masy, czy odwrotnie: grawitacyjna koncentracja masy spowodowała topologiczne odkształcenie przestrzeni. Autorzy twierdzą (?), że pierwotne były defekty. Chyba to tak. Uffff... -
Nie tylko takie kurduple, i nie tylko owady - gady też, i to duże. I nie tylko one... też mam bezpośredni napęd słoneczny, Słońce prosto w pysk daje mi potężnego kopa Ale podobno w ogóle mam dużo cech gadzich
-
Kiedyś, w czasach mocno prehistorycznych, byłem na wykładzie Kardaszewa. Obce cywilizacje, jego skala, UFO itd., coś o AI też tam było. Chociaż mówił ciekawie, niewiele szczegółów zapamiętałem, bo właściwie nie powiedział nic, czego bym nie wiedział wcześniej. Jedyny szczegół, który do teraz pamiętam, to jego odpowiedź na pytanie z sali: "Jaki ustrój mają ewentualne kosmiczne supercywilizacje?". "Oczywiście komunizm" - odpowiedział. Wtedy mnie to rozbawiło na zasadzie "a co innego mógłby publicznie powiedzieć w tym miejscu i czasie?". Teraz uważam, że to całkiem prawdopodobne, chociaż to by nie był taki "komunizm", jaki poznaliśmy, a bliższy tego idealnego: potrzeby zaspokojone, praca jako hobby raczej i zabawa niż "praca" itd. - większość ludziów i tak by siedziała w cyfrowym "raju". Jednak uważam, że pdp, że jakaś cywilizacja do tego stanu przetrwa jest minimalne, a i później niekoniecznie długo to by trwało.
-
Stała wcale nie jest stałą? Teleskop DESI sugeruje, że ciemna energia zmienia się w czasie
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Itd. To daj mi przykład jakiegokolwiek obiektu fizycznego, który realizuje tego pipika z dokładnością miliona cyfr po przecinku. -
Unijny raport mówi że Polska zyskuje na globalnym ociepleniu
ex nihilo odpowiedział thikim na temat w dziale Luźne gatki
@thikim Thiikiiim... nosz kurde, nie wrzucaj takiego szajsu. Bla bla bla konfiarsko-pisiorski bełkot bez jakichkolwiek sprawdzalnych danych. A co to jest to Forum Polskiej Gospodarki (fpg24)? Ano to: https://businessinsider.com.pl/firmy/miliony-przychodow-i-reklamy-panstwowych-spolek-nowy-biznes-kuzyna-kaczynskiego/r26m39h I tak dalej, bo więcej mi się nie chce wklejać. Jak już chciałeś temat wrzucić, to trzeba było oryginalny raport UE, żeby można samemu sprawdzić co i jak, a nie taki propagandowy szajs. -
Galaktyka nagle rozbłysła i okazało się, że jej czarna dziura ma „czkawkę”
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Stabilna to tam jest tylko niestabilność, a i to tylko co do zasady, a nie wartości. -
Stała wcale nie jest stałą? Teleskop DESI sugeruje, że ciemna energia zmienia się w czasie
ex nihilo odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
abo czamu? iieee... a poza tym, jaka jest dokładność "fizycznego" π? Bo matematycznie to se można...