Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

cyjanobakteria

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1787
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    69

Zawartość dodana przez cyjanobakteria

  1. Nie musisz czytać. Po za tym, jakbyś nie skupił się tyle na żonie Bezosa, to może byś dostrzegł ciekawe szczegóły w tym artykule Ta sprawa się trochę już ciągnie i od czasu do czasu pojawiają się nowe szczegóły. Ciekawe jest to, że Arabia Saudyjska jest w stanie zaatakować najbogatszego człowieka na świecie w celu wywarcia presji na gazetę i do tego jeszcze wysłać drwali od brudnej roboty do swojej ambasady, licząc że się to nie wyda. NSO Group jest znane z wielu brudnych trików. Między innymi próbowali oczernić dziennikarzy śledczych piszących o ich spyware i wrobić ich w antysemityzm. Pegasus za to jest sprzedawany do krajów delikatnie mówiąc nie słynących z zamiłowania do wolności słowa. Był min. wykorzystywany przeciwko śledczym i prawnikom reprezentującym rodziny 43 studentów, którzy "zniknęli" w Meksyku. Śmierdząca sprawa. Należy im się włam jak do Hacking Team.
  2. Ja zakładam, że spadochron może się przydać jedynie w przypadku normalnej awarii na znacznej wysokości w przypadku braku możliwości stabilnego lotu. Jeżeli maszyna w coś uderzy, to ciężko będzie ją z tego wyprowadzić. Nie wiem czy spadochron jest możliwy, to tylko moja spekulacja. Skoczkowie mają całkiem spore zestawy, ale oni muszą mieć główny i zapasowy. Jakaś forma amortyzacji by się przydała w awaryjnej sytuacji, bo inaczej pilot może doznać urazów kręgosłupa, szczególnie, jakby spadochron faktycznie był w planach. Pilot nie ma możliwości amortyzacji lądowania nogami, jak robią to skoczkowie, ewentualnie spadochron musiałby być większy. Osprey, z tego co wyczytałem, ma solidne podwozie i fotele z amortyzacją dla żołnierzy i pilotów ze względu na ograniczone możliwości miękkiego lądowania awaryjnego. Oczywiście zapewnia to tylko minimum ochrony. Im więcej myślę o SkyDrive, tym bardziej sądzę, że to może być bardzo bezpieczna zabawka Też kiedyś o tym myślałem i się zgadzam. Chyba nie będzie szerokiego dostępu do tego typu urządzeń bez solidnej automatyzacji. Próg wejścia jest wysoki ze względu na koszty licencji, a bez uprawnień nie pozwolą nikomu latać, co jest właściwe
  3. Przyszło mi jeszcze do głowy, że to są dwa quady połączone ze sobą na jednej ramie, więc jest sporo wielokrotnie zdublowanych komponentów. Każdy z silników ma swój regulator, a do tego może mieć własne zasilanie, czyli 8x (silnik + regiel + zasilanie). Do tego co najmniej 2x fly controller + zestaw sensorów. Może to być dosyć bezpieczna maszyna, bo nie będzie tak zwanych single point of failure. Do tego software może sprowadzić maszynę bezpiecznie na ziemię o ile nie będzie w nim błędów, bo to może być jedyny nie zdublowany komponent Fragment dotyczący tego jak tego typu "redundant, fault tolerant system" pracuje w rakietach SpaceX: Źródło: https://www.reddit.com/r/spacex/comments/41b551/spacex_avionics_voting_system/
  4. Nie ma co, przejrzałeś tych oszustów. Postęp naukowy zatrzymał się wkrótce po tym, jak rząd USA skonfiskował patenty Tesli na darmową energię, zbyt potężne dla lobby energetycznego A tak na poważnie, to prawdopodobnie musisz zmienić źródła z których czerpiesz wiedzę. Możesz sam zbudować baterię o 10x większej pojemności przez połączenie 10 ogniw równolegle. A jeżeli chodziło ci o konwencjonalną baterię o 10x większej gęstości, to obstawiam, że jest to niemożliwe chyba, że chodzi ci o ten sam akumulator na niskiej orbicie Ziemskiej po uwzględnieniu jego energii potencjalnej Akumulator litowy (LiSOCl2) wg. Wikipedii ma gęstość energii na poziomie 2.5 MJ/kg. Zwiększenie 10x umieści go w okolicach paliw chemicznych takich jak: Etanol (30.0), Metanol (19.7) czy Hydrazyna (19.5). Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gęstość_energii
  5. Musieli się męczyć, bo V22 ma tylko twa rotory, a potrzebują zmiennego wektora ciągu. Maszyna jest skomplikowana i ma ograniczone możliwości w sytuacjach awaryjnych, wspomniane wcześniej brak możliwości autorotacji i słabe parametry szybowania, co czyni ją tak niebezpieczną. W przypadku 8 silników elektrycznych sterowanie i stabilizacja są o wiele łatwiejsze, a układ mniej podatny na awarie. Chociaż w przypadku awarii zasilania, maszyna z artykułu, podobnie jak V22, nie będzie miała możliwości autorotacji a parametr glide ratio jest pewnie jeszcze gorszy niż w V22. Za to mała masa i wymiary umożliwiają zastosowanie spadochronu. Nie zdziwiłbym się, jakby okazało się, że z tylko 4 silnikami sprawnymi, np wszystkie dolne wyłączone (musi być symetrycznie), byłaby w stanie wylądować awaryjnie, w sensie rozbić się w kontrolowany sposób. Jako, że pojazd nie ma skrzydeł, to musi mieć sporą nadwyżkę mocy, ale nie jestem ekspertem, więc mogę się mylić. Co do homologacji, to się zgadzam. Prawo praktycznie zawsze jest z tyłu. Patrz ile zajęło uregulowanie dronów w USA. Tutaj dochodzi kwestia licencji porównywalnej z prawdziwą licencją pilota, a do tego jedno z zastosowań pojazdu to zdaje się, że latanie w mieście, więc to jeszcze większa odpowiedzialność. Jak Cię bardziej interesuje V22, to na szybko znalazłem artykuł obszernie opisujący problemy tej maszyny: Źródło: https://www.g2mil.com/V-22safety.htm
  6. Pozdrawiam kolegę, lotnika RC! Latam głównie heli, ale ostatnio nie mam czasu ani motywacji naprawić sprzęt po twardszym lądowaniu. Największe co mam, to heli klasy 550 ze średnicą rotora 1.2m. Przy lotach 450 zakładam okulary ochronne, a do 550 to myślałem o kasku motocyklowym Nie przeglądam "rotor assembly" tak często, jak powinienem, bo nie widać wszystkich połączeń gołym okiem. Chociaż mi się kiedyś zdarzyło wylądować i zauważyłem, że zimny lut na konektorze XT60 zaczął puszczać i przerwał chwilowo połączenie przed następnym startem. Innym razem po wylądowaniu zauważyłem, że pasek wirnika ogonowego zaczął puszczać i wkrótce by się zerwał. To dwa razy, kiedy o mały włos nie ubiłem 450-ki z przyczyn technicznych. Wszystkie kraksy to z powodu błędu pilota. Przy 8 silnikach sądzę, że jest mały margines, aby bezpiecznie posadzić maszynę na ziemię po awarii 1-2 silników, szczególnie jak jest wspomaganie i stabilizacja komputerowa. EDIT: Osprey to niestabilna konstrukcja i skomplikowany mechanicznie. Po za tym ma tylko dwa silniki i oba są potrzebne do stabilnego lotu. Nie jest w stanie przeprowadzić autorotacji i nie wiem, jak z szybowaniem, ale podejrzewam, że kiepsko. Na szybko znalazłem informację, że może szybować w celu przeprowadzenia kontrolowanego lądowania bez silników, ale parametr glide ratio jest na poziomie 2:1 - 4.5:1, więc szybuje, jak lodówka
  7. A myślałem, że to dodatkowy produkt, który mogą sprzedawać. Zapomniałem, że to zła farmacja, której nie zależy na zyskach tylko patentach w sejfie Po za tym, to są Chiny i zdaje się, że tam mają swobodne podejście do patentów. Moim zdaniem, będzie tak, jak zawsze. Nowa technologia nie rozwiąże wszystkich problemów, co najwyżej je zredukuje. Będzie nowy produkt na rynku, który będzie konkurował z istniejącymi, ale ich nie zastąpi. Pewnie będzie droższy i cena będzie barierą, a nawet jak będzie porównywalny, to ludzie są leniwi i nic nie będą nakładać po 15 sekundowym szczotkowaniu. A jak nałożą, to niedokładnie. Po za tym to będzie powłoka, która się ściera, więc może nie przetrwać następnego posiłku i nie zagwarantuje długotrwałej odporności. Dentyści będą mieli dodatkową usługę, a wypełnienia nadal będą potrzebne, bo nie wszystko da się zmineralizować. Artykuł wspomina, że oba peptydy wspomagały remineralizację w podobnym stopniu. A jak ubytek jest bardzo głęboki i próchnica dochodzi do miazgi to i tak pozostanie leczenie kanałowe.
  8. Urwana łopata traci traci energię bardzo szybko w locie niekontrolowanym Chociaż jest ich tyle i znajdują się w tak małej odległości, że ja też nie czułbym się swobodnie, bo jest wysokie ryzyko, że odłamki trafią pilota, szczególnie podczas twardego lądowania. Inna sprawa, że to tylko prototyp, więc na pewno zwiększą bezpieczeństwo systemu. Podobne projekty, które widziałem wcześniej mają osłony, które po za tym, że mogą ochronić pilota muszą też zapewnić bezpieczeństwo w najbliższym otoczeniu pojazdu. Latam trochę RC i nigdy mi się nie zdarzyło, żeby urwała się łopata albo wirnik. Robię tylko minimalnej kontrole sprzętu co kilka lotów, więc to nie jest coś co zdarza się często. Na szybko wygooglałem jednak katastrofę wojskowego heli z 2018, która doszła na skutek separacji wirnika głównego:
  9. Inny problemem jest transparentność rozwiązań IoT, które są zaprojektowane z myślą o zwykłym użytkowniku i skonfigurowane tak, aby po prostu działały. Bez zacięcia IT ciężko ogarnąć, co urządzenie robi na co dzień, jakie ma całkowite/maksymalne możliwości, gdzie i jakie dane są wysyłane oraz jak potem przetwarzane. Po kilku latach okazuje się, że inteligentne żarówki czy akwarium dla rybek uploadowało 10GB danych na serwer w Chinach, który udostępnił je w niezabezpieczonej bazie MongoDB. Inny przykład z zeszłego roku: Źródło: https://www.forbes.com/sites/kateoflahertyuk/2019/02/18/china-facial-recognition-database-leak-sparks-fears-over-mass-data-collection/
  10. Pamiętam, że jak opublikowano "pierwszy obraz czarnej dziury" w zeszłym roku, to wiele osób narzekało w komentarzach na FB i pod artykułami na słabą jakość, rozmyty obraz, itp. Ludzie nie ogarniają złożoności tego typu wyzwań, ani ograniczeń narzucanych przez prawa fizyki. Z drugiej strony, jakby naukowcy opublikowali video w HD, to wyznawcy teorii spiskowych zarzucą, że to CGI Z tym, jak nauka idzie do przodu, naukowcy wyciskają co raz więcej ze sprzętu jakim dysponują. Jak klasyfikowałem galaktyki w GalaxyZoo, to często trafiały mi się tak zwane "green peas" i inne galaktyki uchwycone na granicy możliwości HST, choć wolałem wtedy oglądać bliskie galaktyki spiralne ze względu na ich walory estetyczne
  11. Pudło z prześcieradłem w wielbłądy, ale dzięki za przypomnienie o garbatych braciach mniejszych, bowiem muszę więcej pracować nad pozycją przy komputerze Napisałem, bo kilka dni wcześniej chwaliłeś Aborygenów za kontrolowane wypalanie i wydało mi się, że nie ma lepszego hołdu dla klimatycznego denialisty niż Aborygeni w helikopterach strzelający do wielbłądów w trosce o środowisko. Co do samego zarządzania zasobami w Australii, może w popełniono błędy albo muszą zmienić strategię w celu ograniczenia pożarów i strat, ale z tego, co podali niedawno, rok 2019 był najgorętszy i najsuchszy w historii pomiarów. Źródło: https://thebrag.com/2019-hottest-driest-year-australian-history/
  12. Ciekawy przepis. Będę o tym pamiętał. Największym problemem będzie zdobycie zielonych orzechów, bo zaopatruje się w markecie i nawet nie mają całych orzechów. Te co namoczyłem wczoraj, dzisiaj po wyschnięciu były trochę lepsze. Spróbuję jeszcze raz, tylko zostawię na cały dzień. Na razie na czołówkę pod względem łatwości (<1h) wysuwają się namoczone orzechy z dodatkiem czekolady albo z miodem i ewentualnie przyprawami, no i masło orzechowe
  13. Wiem, że tak często jest, dlatego nie wykonuję gwałtownych ruchów Ale od co najmniej 3 lat obserwuję artykuły na ten temat, więc coś jest na rzeczy. Od 10 lat wcinam dość często orzechy, więc to nie ma aż takiego znaczenia. Dobry pomysł z tym masłem orzechowym. Mam olej z orzechów włoskich i jest bardzo dobry. Pasuje do sałatek, podobnie jak sezamowy, ale można też zmodyfikować pasty typu hummus, etc. Przypomniało mi się, że na rynku są orzechy w czekoladzie, ale głównie ziemne albo brazylijskie. Warstwa czekolady jest gruba i wiadomo, że nie poprawia to właściwości zdrowotnych Ale może zrobię orzechy w czekoladzie z mniejszą ilością czekolady. Moczenie w wodzie nie pomogło, ale może w słodkim mleku da lepsze rezultaty.
  14. Czytam od dawna o tym, że orzechy włoskie są dobre dla zdrowia. Wygląda na to, że są to najzdrowsze orzechy. Staram się je kupować i wcinać, ale często są gorzkie i nie tak smacznie, więc ciężko oszukać mózg Przyszło mi teraz do głowy, że można spróbować poprawić ich smak jakimś prostym trikiem z przyprawami bez obróbki termicznej. Na szybko przychodzi mi do głowy cynamon i anyż, ewentualnie można zrobić jakieś batony dietetyczne z miodem i płatkami.
  15. Zauważyłem, że w miastach w krajach pierwszego świata lunche są problem. W biurach pracownicy generują kolosalne kupy śmieci podczas posiłków, które są zapakowane w kilka plastikowych pojemników PET, na przykład sałatka, główne, dwa sosy, plastikowe sztućce, napój, coś słodkiego i wszystko zapakowane w papierową torbę. Potem pełna torba plastiku ląduje w koszu na "recycling", bo tak trzeba, chociaż się nie nadaje do przetworzenia, bo zanieczyszczone i wymieszane. Można by ograniczyć odpady o połowę.
  16. Dostęp do taniej i łatwo dostępnej energii rozwiązuje wiele problemów. Można odsalać wodę morską albo wychwytywać CO2 z powietrza i produkować paliwo, co zdaje się jest teraz nieopłacalne. Zawsze jednak pozostaje problem skali.
  17. Generalnie WP to jest ciężki temat jeżeli chodzi o bezpieczeństwo. Teoretycznie może być całkiem znośnie, ale w praktyce zabezpieczenie i utrzymanie jest problematyczne w porównaniu do innych technologii. Zaczynając od tego, że większość stron jest wykonywana przez freelancerów albo kontraktorów. Pluginy jak i WP core muszą być łatane na bieżąco, praktycznie co 1-2 tygodnie. Można aktualizować automatycznie, ale każdy update może wysypać stronę, w zależności jak jest napisana i ciężko się testuje inaczej niż na produkcji. Po za tym, ze względu na zasięg WP i mnogość pluginów, zdarzają się dość często ataki, które są łatwe w zautomatyzowaniu. Etap powłamaniowy też jest łatwy w automatyzacji.
  18. Zdaje się, że na granicy Indii i Pakistanu jest już napięta atmosfera jeżeli chodzi o wodę. https://www.defence24.pl/starcia-w-kaszmirze-przyczyny-i-konsekwencje-konfliktu-pomiedzy-nuklearnymi-mocarstwami-analiza
  19. Tesla ma dobre logi, więc odbstawiam, że szybko znajdą przyczynę. Standard w branży to 15-50 błędów na każde 1k linii kodu, wg badania IBM sprzed ponad 20 lat. Tesla Model S może mieć 100-200 mln linii kodu, przy czym część jest open-source, na przykład Linux kernel. Część z tego kodu, zarówno w Tesla i SpaceX, jest mission critical, do tego zatrudniają tylko najlepszych, więc zakładam, że mają średnią sporo lepszą niż branża.
  20. Myślałem, że to nowy news, a to atak Keen Lab z poprzedniego roku. Ekipa działa prężnie i ma długą historię ciekawych ataków na samochody Tesli Można zmodernizować infrastrukturę drogową, co na pewno poprawi bezpieczeństwo. Podobnie, jak można też wszędzie rozdzielić pasy ruchu, co jest jednak niepraktyczne. Oczywiście drogi będą kiedyś przygotowane lepiej do autonomicznego ruchu oraz do samochodów, które oferują systemy wspomagania kierowcy. Dzięki IoT i wszędobylskiej sieci bezprzewodowej jest to łatwiejsze. Zawsze będzie możliwość ataków na sensory oraz inne podsystemy samochodów oraz infrastrukturę drogową. Aktualizowanie firmware zdalnie przez internet jest relatywnie bezpieczne przy założeniu poprawnej implementacji kryptografii. Nie ma możliwości zmodyfikowania firmware, bo jest ono popisane cyfrowo i nie przejdzie weryfikacji. Warto jednak przypomnieć o zgłoszonej przez NSA i poprawionej niedawno podatności w CryptoAPI w Windows 10, która umożliwiała podrabianie podpisów cyfrowych w tym certyfikatów SSL/TLS Podejrzewam, że odpowiednie porysowanie kredą może mieć podobne skutki, jednak tylko w dni słoneczne. Czytałem o ataku na AI analizujące znaki drogowe, gdzie przyklejenie małego prostokąta do znaku STOP powodowało błędne rozpoznanie przez system, co też może się źle skończyć.
  21. Ostatnio natrafiłem po raz kolejny, dzięki magii rekomendera YT, na video od Thunderf00t (7:53, forum obcina czas z linków)
  22. Ja właśnie tak robię Pamiętam, te z których się często korzysta, ale wiele mam właśnie zapisane w pikach tekstowych o nazwach komend. To są w większości tak zwane one-linery, czyli krótkie polecenia w formie jednej linijki. Zapisuję rzeczy, które mogą mi się przydać. Jest jeszcze historia poleceń, gdzie jest zapisanych domyślnie 1000 ostatnich poleceń, ale ja mam limit ustawiony na unlimited. Zawartość wyświetla (polecenie history) i można to szybko przeszukać Nikt nie jest robotem. Jak z czegoś korzystam raz na pół roku, to rzadko pamiętam szczegóły. Można też szybko wygooglować albo sprawdzić składnię polecenia w manualu (polecenie man).
  23. W nie LInuksach trzeba dociągnąć z netu exe, najlepiej bez malware, przeskanować, wyklikać i już Zgadzam się, że są na ogół bardziej myślący. Już na samym starcie muszą się wykazać i przynajmniej chcieć spróbować Z drugiej strony ja praktycznie całe studia IT prześmigałem na LInuksie i na roku byłem jednym z dwóch z tego, co pamiętam. Ten kolega miał niestety wypadek... Może był ktoś jeszcze, ale nie przypominam sobie. Tak, jak w każdej grupie, są lepsi i gorsi, ale wielu z nich nie miało powodu do przesiadki, nigdy ich to nie ciekawiło i chcieli przejść przez studia po linii najmniejszego oporu. Niekoniecznie byli mniej myślący lub mniej inteligentni. W ostatniej pracy w dev teamie było chyba z 6 osób na 30 na Linuksach, ale miałem wrażenie, że dział IT promował jabłka. Zaczęło to się pod koniec zmieniać, bo Apple zredukował ilość portów I/O i podniósł ceny tak, że nie mogli dłużej tego ignorować.
  24. Dobry news! Przypomniała mi się kampania na rzecz ochrony morświna: vaquita porpoise, nie orientuję się jaka jest polska nazwa. Obserwuję kampanię od kilku lat i od 2015 populacja z kilkudziesięciu sztuk spadła do mniej niż 20. Pamiętam, że próbowali złapać i rozmnożyć je w niewoli, ale operacja się nie powiodła. Nie wygląda to najlepiej. http://www.marinemammalcenter.org/science/Working-with-Endangered-Species/vaquita.html
  25. Bo Linux ma tylko 2% na desktopach i laptopach? To jeden z powodów dlaczego jest mniej komercyjnego softu pod Linuksa. Swoją drogą, to jedyne maszyny, na których Linuks nie dominuje. Wszystko inne chodzi na Linuksie, wliczając w 100% z top 500 superkomputerów, 96% z top 1mln serwerów, 90% chmury, 95% urządzeń wbudowanych/sieciowych, 85% urządzeń mobilnych. W deweloperce jest trochę lepiej i się szybko zmienia, bo w 2018 35% deweloperów deklarowało, że korzysta z Linuksa, a w 2019 to już 55%. Ja osobiście od 2002-2004. Vista to był słaby OS, to prawda, ale z drugiej strony było mniej softu na Linuksa. Pod Linuksem wszystko jest plikiem i sporo konfiguracji można zrobić edytorem. Jest to szybsze, dlatego PRO preferują linię poleceń, ale są też elementy konfiguracji GUI (na przykład GNOME), które łatwiej wyklikać. Nie potrzebujesz linii poleceń do korzystania z OS. Możesz zrobić bootowalny pendrive z LInuksem i spróbować bez instalacji niczego. Musisz mieć tylko włączone w BIOS/UEFI bootowanie z USB. Na pewno będzie szybciej działał, jak masz kilkuletni W7 Wine bardzo dobrze sobie teraz radzi z większością aplikacji. Można uruchamiać sporo Windowsowych aplikacji pod Linuksem. Dokładnie, ale też jest inny problem. Bardzo mało sprzętu jest dostępnego z preinstalowanym Linuksem (na przykład System76). A ilu typowych użytkowników przeinstalowało OS chociaż raz w życiu? Jest to dodatkowa bariera.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...