Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thibris

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    2581
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez thibris

  1. thibris

    John Titor "timetraveller_00"

    Przepraszam... wszystkich użytkowników forum za to że wdałem się w bezcelową dyskusję z waldim. Zniżając się miejscami do jego poziomu. Znów nie wytrzymałem i nie mogłem przejść obok głupot którymi atakuje nasze forum. Nie chciałem aby jakiś nowy użytkownik wchodząc tutaj pomyślał że być może większość z nas przedstawia takie samo stanowisko jak waldi. Jeszcze raz szczerze was przepraszam koledzy i koleżanki z forum. Obiecuję mieć więcej silnej woli na przyszłość.
  2. A więc oskarż mnie - czekam na to. Nawet na prośbę Mariusza podam swoje prywatne dane - jeśli jakiś prokurator będzie tego chciał. Zaoszczędzę mu kłopotu. Mówisz o prawie a sam go nie znasz. Idź po poradę do prawnika i wróć mądrzejszy. Uprzedzać sobie możesz dzieci na podwórku. Znasz się na prawie czy tylko domniemywasz ? Równie dobrze mógłbym uprzedzić, że patrzenie na mój avatar jest płatne. Sklep jest od kupowania rzeczy - forum od wymiany poglądów. Wymiana poglądów wymaga ustosunkowania się do wypowiedzi poprzednika - włącznie z jej cytowaniem. Weź się w garść.
  3. Zapomnieliście o cyklistach i mizoginistach
  4. thibris

    John Titor "timetraveller_00"

    Twoja wypowiedź obniża wartość dyskusji w tym wątku. Wiesz, żądać możesz od swoich podwładnych - ja nim nie jestem. Na forum jesteśmy równoprawnymi jego użytkownikami i nie powinienem w ogóle na Twoje "żądania" odpowiadać. Ale potraktuję to jako prośbę o pomoc w poznaniu nowego słówka z naszego języka: Bzdury - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2447029 Jeśli chodzi o naruszanie dóbr osobistych - polecam przestudiowanie kodeksu prawa pod tym kierunkiem. Może po tej lekturze nie będziesz tak łatwo rzucał podobnymi zarzutami. Koniec offtopa z mojej strony.
  5. Po pierwsze Mariusz nie poda prokuratorowi mojego adresu bo go nie ma - może podać jedynie IP. Po drugie żaden prokurator w tym kraju nie wystąpi do Mariusza z taką prośbą - bo nie zostało tu złamane żadne prawo. Jeszcze raz powtórzę - to jest forum publiczne (do jego użytkowników) i każdy z nich bez ograniczeń ma prawo do cytowania wypowiedzi innych forumowiczów. Twoje zastrzeżenia nic tutaj nie zmienią.
  6. Fakturę możesz wysyłać. Proszę bardzo, ale adresu Ci nie podam - bo Ci nie ufam. Forum prawnie jest Mariusza, Ani i nie wiem czy kogoś jeszcze - ale nie robią forum dla siebie tylko dla nas - dla użytkowników. Jestem jedynym z nich - więc czuję się zobligowany do tego by twierdzić że forum jest nasz - forumowiczów. Taka wspólna wartość intelektualna. Dlatego też, każdy forumowicz ma prawo Cię cytować ile tylko będzie chciał. Prawnie nie masz szans nikomu tego zabronić. Jeśli tego nie rozumiesz - nie moja wina.
  7. Wyraźnie to samo co napisałeś było już zawarte w artykule. Po co więc powtarzać jak papuga ?
  8. Selekcja naturalna może czmychnąć bokiem, jeśli zobaczy samca z wielkim szczypcem - z większym niż ma sama "selekcja naturalna". Bez walki nie sprawdzi czy te wielkie szczypce są ekonomiczne czy silne, a nie każdy będzie chciał je przetestować na własnej skórze... czy co tam kraby mają
  9. Problem w tym, że trzeba chcieć mocno. Samo "chcenie" niektórym wystarcza tylko do uzewnętrznienia swoich zachcianek na forum na przykład
  10. thibris

    John Titor "timetraveller_00"

    Nie twierdzę, że podróże w czasie są niemożliwe. Nie znam się na tym - mój mózg nie ogarnia tylu paradoksów i równań fizycznych w tym samym czasie. Twierdzę jednak, że przypadek Johna Titora to fikcja. Podał on nam wiele dowodów, które miały uwiarygodnić jego osobę i to że podróżował w czasie. Tylko problem w tym, że dowody te z biegiem czasu wcale się nie zweryfikowały... A co te bzdury o uczelniach mają wspólnego z omawianym tutaj tematem ?
  11. I na pewno te strzały są po to aby najeść się rybek - które nie są pokarmem wielorybów. Tako rzecze waldi - główny oceanolog i biolog morski kraju. Jeśli w czasie snu lub w czasie konsumpcji antylopiego zadka lew połknie muchę lub innego insekta, będzie to oznaczało że po sawannach ugania się i poluje na muchy/komary czy antylopy ?
  12. CivLord - twierdzisz uparcie że kopiowanie wyników czyjejś pracy nie jest złodziejstwem. Stworzyłeś kiedyś sam jakiś utwór, film, grę, program, artykuł, wynalazek ? Chciałbyś dostać za coś takiego pieniądze ? Za coś nad czymś pracowałeś długi czas, poświęcając się temu bez reszty - po to aby zarobić na chleb dla siebie/rodziny ? NIE - inaczej byś nie pisał takich głupot. Porównywanie do Harrego Pottera w sklepie z batonikami jest żenujące i uwłacza także Twojej inteligencji - chyba, że masz 12 lat - wtedy wszystko jeszcze przed Tobą. Ale odnosząc się do tego bzdurnego przykładu napiszę Ci tak: Czy przypadkiem kopiowanie tego batonika czy czegokolwiek w domowej fabryczce (nie tylko zawartości, lecz też opakowania) i sprzedawanie go później nie jest karane ? Sam sobie odpowiedz. Podpowiem Ci, że sama produkcja nie jest karalna - produkuj sobie batoniki w opakowaniu z tektury i nazwij swoim imieniem - policja Ci nic nie zrobi. Ale podszyj się pod inny produkt (ukradnij mu markę, znak towarowy) to wtedy będziesz mógł się tłumaczyć wymiarowi sprawiedliwości. Twierdzisz też, że muzyka to tylko koncerty, bla bla bla... Chodzisz na koncerty ? Jak często ? Częściej niż słuchasz ukradzionych utworów ? Po co je słuchasz i kradniesz zatem - o co pytał już mikroos ? Muzycy kiedyś się utrzymywali tylko z koncertów ? A kiedy to było ? Przed wynalezieniem dvd, płyty cd, kasety, płyty gramofonowej ? To jakieś dobre kilkadziesiąt lat temu. Czasy się zmieniły - prawo aby nadążyć za tymi czasami też. Idąć Twoim tokiem rozumowania (muzyka to tylko koncerty...) filmy to tylko co ? Plan filmowy czy kino? Na planie nie byłeś pewnie ani razu, w kinie na pewno rzadziej niż oglądasz filmy ściągnięte z internetu. A co z programami czy grami które trzymasz na swoim komputerze ? One też mają wartość tylko na żywo, w czasie programowania ? Po co więc kradniesz ten syf z sieci skoro żadnej wartości on nie przedstawia ? "waldi888231200 - reaktywacja" - forum to (nasze) jest publiczne. Może Cię za darmo cytować nawet mój kot i nic na to nie poradzisz. Jeśli się z tym nie zgadzasz, to nie pisz tutaj, tylko napisz książkę.
  13. Kolejnym postem zaprzeczyłeś swojej wcześniejszej wypowiedzi - to tak odnośnie czepialstwa Pisząc "my" nie miałem na myśli całego świata. Gdyby tak było napisałbym "wszyscy". Gdyby chodziło mi o Ciebie - napisałbym "dirtymesucker". O co Ci właściwie chodzi ? Czytając ze zrozumieniem wpadłbyś na to, że chodziło mi o mnie i wielu ludzi z mojego otoczenia. Tych których znam, widzę jak się zachowują i wiem skąd bierze się ich zachowanie. Gdzie tu widzisz nieprawdę ?
  14. Jeśli tak usilnie prosisz - w sumie to nie żadna tajemnica. Małżeństwem jesteśmy od kilku miesięcy, a znamy się i jesteśmy ze sobą od 8 lat. Więc co to ma do tematu?
  15. W czasach młodości byłem bardzo zadowolony ze spędzania całych dni i nocy przed telewizorem. Zajmowało mi to więcej czasu niż sen i szkoła razem Dobre czasy telewizji satelitarnej... Na szczęście mi się odechciało już spory kawał czasu temu i zamieniłem telewizor na monitor. Telewizja była bierna i zawsze dostawałem to co "oni" chcieli żebym dostawał. Z sieci mogę wybierać to co mnie interesuje - różnicując przy okazji formę spędzania tego wolnego czasu przed jego "marnotrawiaczem". Mogę nie tylko oglądać, czy słuchać, ale mogę też czynnie brać udział w tym co się w tym moim "zaekranowym" świecie dzieje. Pisząc na forach, strzelając do ufoków, rozmawiając ze znajomymi...
  16. ja się nie oburzałem. Po prostu stwierdzam, że staż małżeństwa nie ma nic do tematu. Wszystko zależy od ludzi - czyli mnie i mojej żony. Damy sobie radę. Nie wiem też, do czego miałbym być uprzedzony.
  17. Tu nie chodzi o prawdę, lecz o sprawiedliwość. Nawet nie o prawo - bo to bywa różne. Zwykła sprawiedliwość. Nie chcesz żeby Ciebie ktoś okradał, to nie okradaj innych. To że za kradzież nikt Cię nie ukarze nie jest sednem sprawy.
  18. Ja tam świadków jehowy lubię najbardziej ze wszystkich "nachodzicieli" jacy mnie odwiedzali. Przynajmniej jest z kim pogadać, o czymś ciekawym - a nie o nowej telewizji cyfrowej czy ładnych serwetkach :/ Co prawda mają tendencję do przychodzenia nie w porę i otwieram im drzwi w samych slipkach myśląc, że to żona wróciła już ze sklepu
  19. Niby racja - ale według artykułu oni przeważnie utrzymywali się z roli i starali się być samowystarczalni. Co wytworzyli to zjedli, bądź wymienili na coś co potrzebowali, a nie mogli wytworzyć. Do miasta do pracy pójść nie mogli (za daleka droga), a na polu czy w oborze też pewnie ciężko im jest wytworzyć tyle dóbr, aby móc za nie kupić nowe miejsce do życia. Ale i tak osobiście skłaniam się za tym, że nie emigrowali ze względu na przywiązanie do tego miejsca - "ojcowizny". To chyba dobrze, że nie poszli na łatwiznę, tylko pokazali sobie i innym "chcieć znaczy móc".
  20. Hmmmm... Za licencję płacisz tyle razy ile tylko chcesz i w takiej formie w jakiej chcesz. Do kina nikt Ci kazać nie chodzi - możesz zamiast tego kupić porządne wydanie DVD. Za kablówkę płacić też nie musisz - nie będziesz widział znów tego filmu Z Polsatem i TVP wychodzi na to samo. Gazety też możesz kupować inne - albo odsprzedać znajomemu ten trefny film. Film zarabia na siebie wieloma drogami i każda jest ok. Do kina idą Ci co chcą oglądać nowości. Kablówkę nie każdy mieć może. Telewizji ogólnie nie każdy ogląda (ja na przykład wcale). Pośrednicy też muszą z czegoś żyć - jak nie chcesz im płacić to sam sprzedawaj swoje płyty. Łatwiej wcale nie będzie...
  21. Gdyby tylko inaczej dało się ocenić "przydatność" produktu do używania, to nie musiałbym robić jak robię. Ale zbyt często (prawie zawsze?) na pudełku (softu/muzyki/filmu) są same superlatywy, a w środku wielkie... NIC. Nawet po trailerach, demach, recenzjach człowiek tak naprawdę o produkcie nic nie wie. Jakoś trzeba oddzielać ziarno od plew.
  22. Jego pracą nie jest bieganie po domach, ale znalezienie klientów. Jeśli dam mu rzeczowo do zrozumienia że i tak nic nie kupię, to w jego interesie jest nie tracić więcej na mnie czasu - lecz poszukać klienta gdzieś indziej. Owszem, akwizytorzy bywają wkurzający, ale nie zdarzyło mi się jeszcze ich wyzywać aby sobie poszli. Jakoś się dogadujemy
  23. A co to ma do rzeczy ? Jeśli pobralibyśmy się wczoraj to jutro miałoby być inaczej ? A co jeśli pobralibyśmy się 50 lat temu ? Jutro też mogłoby się nam pozmieniać. Każde małżeństwo miało "młody staż", ale nie każde dotrwa starego. A statystycznie uogólniając że małżeństwa się kończą po pierwszych 7 latach, jak sama wiesz nie u każdego się muszą sprawdzić. Sama miłość po latach też wygląda różnie. Widuję w parku staruszków trzymających się za ręce i widzę młode pary, które kłócą się o byle głupstwo. Staż małżeństwa nie ma absolutnie nic do tego.
  24. Ciekawe sposoby manipulacji opisałeś Lobo. Może bym i wpuścił czasem takiego akwizytora do domu i starał się usilnie go nie wyrzucić, ale... szkoda mi mojego czasu na słuchanie o czymś co nie jest mi do niczego potrzebne. W tym właśnie sensie im pomagam - nie marnuję też ich czasu, na to aby się "produkowali" nadaremnie
  25. thibris

    John Titor "timetraveller_00"

    Dlatego też mam spore wątpliwości co do prawdziwości słów tego człowieka. Z jednej strony dziwi mnie, że pokazuje skany (czy zdjęcia) ze swojej maszyny czasu i manuala do niej. Przecież tak ważnych danych nie powinni mu udostępniać (zasada działania i schematy urządzenia). Z drugiej strony gdyby mu się coś zepsuło, powinien mieć jakieś dane dzięki którym mógłby urządzenie naprawić. Dziwi mnie to, że jak zwykle w takich przypadkach (ufo, duchy, podróże w czasie, wilkołaki, potwory z loch ness) każde zdjęcie jakie ktoś udostępnia na ten temat jest kiepskiej jakości. W 2000 roku ksero albo aparaty cyfrowe miały lepszą jakość robienia zdjęć niż to co pokazuje ten pan. Zdjęcie zagiętego lasera (zrobione w 20035 roku!) też ma strasznie kiepską jakość. Historia i słowa samego Johna są bardzo intrygujące i na pewno są przemyślane - ale nie ma w nich nic co by mnie przekonało że to prawda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...