Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2150
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Ależ właśnie taką jak mieli. Mieli najnowszy sprzęt z Rosji (w domyśle jednej z potęg militarnych) i sam sobie już odpowiedziałeś na swoje pytanie. Skoro wojsko ma technologie odporne na zakłócanie to czy nie warto by znać słaby pkt. przeciwnika, by go w walce wykorzystać? Kwestią wtórną jest czy słabość powstała na skutek niedopatrzenia przeciwnika czy poprzez celowe podłożenie go rywalowi. No właśnie nie, demokracja niestety rządzi się swoimi prawami i ma swoje słabości. Przykład działania dawałem wyżej. Co do "doktryny" to oni kierują się głównie interesem ekonomicznym, czyli zarabiają ich firmy. Drugim czynnikiem jest bezpieczeństwo, ale głównie bezpieczeństwo dostaw w przypadku konfliktu (w końcu możesz mieć konflikt z dostawcą), a dopiero ostatnio zaczęli się przyglądać temu ostatniemu (z wyjątkiem wspominanego NSA, ale tj. państwo w państwie). radar
  2. Ja dodam tylko tyle, że zgodnie z pierwszymi relacjami i analizami po ujawnieniu tej wiadomości (chyba ponad miesiąc po incydencie!) to oni faktycznie włamali się do systemu obrony plot Syrii (notabene najnowszego rosyjskiego systemu, więc specjaliści z Rosji byli tam już ponoć 2 dni później żeby wyszukać w logach co było nie halo). Akcja wyglądała tak, że oprócz eskadry bojowej leciała też eskadra osłony i nie były to typowe samoloty do walki elektronicznej growler czy powler tylko F-16 z podwieszonymi zasobnikami z elektroniką z bardzo silnymi nadajnikami (jak osiągnięto sukces jest oczywiście tajemnicą). Laik, jeśli oglądał Dzień Niepodległości, może sobie wyobrazić dokładnie tak jak było pokazane zarażenie statku matki w filmie Pytanie, łatwiej go można było zarazić mając "swój" chip w komputerze wroga? Dodatkowo, nie tylko sam główny procesor jest narażony, ale również cała elektronika we/wy, karty sieciowe, routery, które reagują na odpowiednio spreparowane pakiety, mostki na płytach głównych, czytnikach itd. itp. radar
  3. A czyż nie jest pociągającą myśl o tym, że możesz mieć sposób na atak, przed którym żadne procedury i żaden software nie pozwolą się obronić? Tak, ale w przypadku zamkniętych systemów, takich jak system obrony plot nie zadzwonisz do stacji radiolokacyjnej i nie powiesz "hej, jestem administratorem systemu, podajcie mi swoje hasło, bo będę robił update systemu" Sposoby mitnickowskie tu nie pomogą jeszcze z innego powodu: taki system nie jest podłączony do internetu! Co jest więc łatwiej wykonać, spenetrować całą infrastrukturę obronną przeciwnika, poznać procedury, sprzęt, software itd. czy mając gotowy schemat procesora zmodyfikować go lekko, np. dodać kilka instrukcji itp. i podstawić w scenariuszu zaproponowanym przeze mnie wyżej? To się zgadza. Ciekawostka, że ponoć im bardziej "reżimową" politykę bezpieczeństwa wprowadzają administratorzy systemów tym jest... mniej(!) bezpiecznie, bo zdaniem badaczy wtedy złożoność hasła i częstotliwość zmian sprawia zbyt dużo problemów użytkownikom i wtedy zaczynają oni kombinować (zapisywać na karteczkach, wymyślać standardowe dupa1, dupa2, albo wymyślać sposoby na ominięcie tych procedur). radar
  4. Przykład Tomcata, Stuxneta jak i atak na instalację w Syrii (nomen omen jakoś przemilczaną przez media w PL) doskonale pokazują, że czasami oprócz "prostolinijnej logiki" w wykonaniu mikroosa potrzeba jeszcze wiedzy. Prawda jest taka, że atak na sprzęt jest całkowicie wykonalny i z b. dużym prawdopodobieństwem stosowany. Na defensetech.org (przepraszam za linka do konkurencji, ale tam tylko tematy militarne ) wielokrotnie przytaczano alarmujące raporty o nowych badaniach nad zagrożeniami płynącymi ze strony braku nadzoru nad produkcją części elektronicznych. Z wymienianych czynników można wspomnieć możliwości modyfikacji procesora i ukryciu w nim backdoorów itp. (o tym też niżej) lub możliwości poznania dokładnej struktury procesora i wyszukaniu w nim błędów. Przykład ze sprzątaczką w fabryce broni atomowej jest nietrafiony, bo bardzo zaawansowaną wiedzę na temat projektowania procesorów można poznać na studiach, a mają dostęp do struktury, ukrytych funkcji itp. z czym agencje wywiadowcze problemu pewnie nie mają (produkcja w Azji) można równie swobodnie przeprojektować sam procesor. Czy trudno sobie wyobrazić, że Agencja Wywiadu (AW) przeprojektowuje procesor, w fabryce pewna liczba procesorów zostaje zrobiona wg. zmienionego projektu (np. po godzinach, częsta praktyka w Chinach, gdzie w godzinach pracy powstają oryginalne części dla zamawiającego z logo producenta, a w nocy, powstają te same "podróbki" bez logo - patrz np. części samochodowe bez logo producenta, ale z tej samej taśmy itp.). Taka zmieniona partia procesorów czeka, aż demokratyczne = "głupie" państwo ogłosi przetarg publiczny na dostawę sprzętu komputerowego dla AW, rządu itp. Teraz można albo wygrać przetarg podstawioną firmą, albo firmie wygrywającej przetarg zaoferować się jako podwykonawca i dostarczyć procesory, albo nawet podmienić im je w magazynie/podczas transportu/w hurtowni/gdziekolwiek, bo jednak nie będzie to chronione jak fort knox. Dla AW nie powinno to być problemem. Inną opcją jest już opisywana przez kolegów możliwość produkowania wszystkich procesorów z "wadą" i aktywacji ukrytej funkcji tylko w określonych komputerze. Argument "ale jak to robią" trochę kulawy. Jak to powiedział Gibson w "Teorii spisku": "Jakby łatwo można było udowodnić spisek to po co taki spisek?" Dowiesz się jak to robią, za 2, 5, 10 lat, jak ktoś znajdzie szkodliwy kod (patrz choćby Stuxnet). Co do możliwości Chin w zakresie walki w cyberprzestrzeni (co wiążę się ze znajomością hardware'u i software'u, wyszukiwaniu w nich luk i pisaniu odpowiedniego, złośliwego softu) to bodajże w 2010 albo 2009 roku w USA powstała pierwsza jednostka wojskowa przeznaczona do walki w necie. Zaczęła powstawać dość szybko, gdy chyba w 2007 roku w Annual Report To Congress zawarto informację, że Chiny taką jednostkę mają od... 2004(!) roku. Naprawdę mówię Wam, czytając te raporty o stanie przygotowań USA do zagrożeń sieciowych nie dziwię się, że u nas publikują w necie rozkład pomieszczeń w "tajnej" siedzibie GROMu. Co do to myślałem, że ze śmiechu spadnę z krzesła http://en.wikipedia.org/wiki/USA_PATRIOT_Act dla leniwych "tłumaczenie" http://archives.umc.org/interior_print.asp?ptid=4&mid=6800 Ciekawostki dla przypomnienia: http://news.bbc.co.uk/2/hi/business/6221146.stm http://pl.wikipedia.org/wiki/Echelon ... i nie, Rosja i Chiny nie są lepsze, są takie same jak stany ("silnych instytucjach demokratycznych" - dobre, dobre:) ) , tylko możliwości mają mniejsze (czyli jak na razie są chyba mniej niebezpieczne) pozdro
  5. Bardzo proszę o wytłumaczenie mi o co chodzi w 3 akapicie, bo nijak się to ma do pierwszego zdania. rozumiem, że o niskiej wartości, np. 1 dlaczego dłużej, a nie krócej skoro Bardzo prosiłbym o wyjaśnienie, bo nie mogę tego zrozumieć, a informacja jest dla mnie ciekawa. radar
  6. Moja wypowiedź była raczej z kategorii pół żartem pół serio. Natomiast z tym pół serio, to też nie jest tak, że oni całkiem zatrzymują eksport, a jedynie go ograniczają. Myślę, że kupiec zawsze się znajdzie, choćby wewnętrzny, więc dopóki nie ma zbyt dużej konkurencji to Chiny wykorzystują to na maksa. Może właśnie na fali ostatnich doniesień o odkryciu nowych złóż pod dnem morza/oceanu (nie pamiętam, ale na kopalni było) stwierdzili, że skoro tak czy siak mają stracić pozycję monopolisty to lepiej jest teraz wyciągnąć z tego maks korzyści? Co do kosztów pracy to się zgadzam, pytanie na jak dużo reżim pozwoli? Pamiętajmy, że tam demokracji de facto nie ma. radar
  7. "Chcieliśmy" UE (Traktat Lizboński) to mamy (szkoda, że nikt nas nie pytał... zresztą nawet jakby zapytał to referendum byłoby pewnie do skutku jak w IRL) radar
  8. No dobra, dobra, nie bądź taki drażliwy 8) radar
  9. Mało tego, mając na uwadze informację, że conajmniej 3 lata zajmie innym krajom uruchamianie masowego wydobycia, ja na miejscu Chińczyków za 2,5 roku znowu zwiększyłbym eksport przez co ceny spadną i znowu nie opłaci się wydobywać poza Chinami Kopalnie zamkną, a za rok Chiny znowu ograniczą eksport :] radar
  10. Ha! I właśnie jesteś w błędzie. Angela ogłosiła taki plan na miesiąc czy dwa PRZED Fukishimą (w styczniu czy jakoś tak). Ludziom się wydaje, że po, bo głośno zaczęto o tym przypominać w mediach właśnie w związku z Fukushimą. I znowu zacytuję siebie, bo mikroos to samo napisał co Ty btw. Ja tam greenpeacu nie lubię, za to lubię swoje pieniądze.
  11. I tu się mylisz. Polska, obok Niemiec i Islandii ma najlepsze warunki do geotermii i to właśnie w skali kraju. Energię masz dostępną non stop, niezależnie od tego czy wieje czy świeci słońce. Do tego możesz rozproszyć źródła energii, elastycznie włączać/wyłączać sekcje produkcji prądu w zależności od dobowego zapotrzebowania itd. itp. Tego nie zrobisz z elektrownią atomową ani węglową. Znalazłem swoją niedawną wypowiedź na ten temat: Kurka, no aż się zalogowałem, od nie wiem jakiego czasu, żeby odpowiedzieć na ten "tekst". Primo: pod uwagę technicznym "wymiataczom" daję fakt, że energia geotermii jest osiągalna przez całą dobę 365 dni w roku. Elektrownie słoneczne buduje się nawet w Kanadzie (o tym, że słońce jest/będzie dostępne non stop było nawet na kopalni - elektrownia orbitalna - no, ale to przyszłość). Ciekawe, że Niemcy rezygnują z atomu (mają 17 elektrowni) na rzecz energii odnawialnej... ale to przecież naiwniaki, nie wiedzą co czynią... My MUSIMY wybudować sobie 2, zbawią nas. Secundo: pod uwagę ekonomicznym naiwniakom daję pod uwagę, że: 1) trzeba mieć technologie albo za nią zapłacić (tyle ile zażąda sprzedawca) 2) trzeba mieć paliwo albo za nie zapłacić (tyle ile zażąda sprzedawca, żeby nie skończyło się jak z gazem z Rosji) 3) trzeba mieć wykształconych pracowników albo zapłacić za ich wykształcenie 4) trzeba mieć miejsce do przechowywania odpadów 5) jak się nie ma na to kasy to trzeba ją pożyczyć (100mld, po stawkach dziwnie mniejszych jak na zachodzie, a autostrady czy stadiony to u nas są najdroższe...) 6) jak się pożycza dużo kasy na długi okres to się oddaje jakieś 2x tyle (kto ma hipotekę ten wie) 7) zanim spłacimy tę pożyczkę to trzeba będzie elektrownie zamknąć... i za to zapłacić! (ponoć więcej jak za budowę) 8) szacowane pokrycie zapotrzebowania na energię w PL w 2021 to zaledwie od kilku do kilkunastu % 9) i ostatnie: budować elektrownie atomową w kraju, w którym nie potrafią zrobić autostrady, bezcenne. pozdro radar
  12. ... ale jednak ktoś wchodzić musiał... Mnie natomiast WhizzKid denerwuje, o czym już pisałem w innym wątku, jak to cwanie temat kieruje się tylko na ekologię, a nie na ekonomiczną opłacalność. Nie wiem jak jest na zachodzie, im się pewnie opłaca, bo mają paliwo i technologię, ale mnie denerwuje sianie propagandy jakoby w Polsce atom to była jedyna alternatywa. Wymieniliście zresztą wyżej jak to energia słoneczna jest nieekologiczna, wodna i wiatru też... ale o geotermii nikt nic nie pisze. Nie wspomnę o energii słonecznej z orbity (jakaś tam przyszłość). radar
  13. Pomijając literówkę to szczęka mi opadła... DefCon Kids... czekam na F1 Kids, LHC Kids, MIT Kids, Nature Kids i inne "dziwne" skróty z "Kids" czuję się dinozaurem... a jeszcze przed chwilą uważałem się za "w miarę" specjalistę w tym co robię. Niedługo będą zatrudniali gimnazjalistów, bo pierwsze praktyki zawodowe będzie trzeba odbywać w podstawówce jeśli zechce się "coś osiągnąć" radar
  14. Tak jakoś mi się kojarzy, że to chyba zupełnie tak samo jak u ludzi? radar
  15. radar

    Hamowanie mózgiem

    Światła awaryjne też są ok, ale tamten pomysł polegał na tym, że im mocniej naciskałeś na hamulec tym więcej żarówek w stopie się zaświecało. Także nie musiało być to hamowanie gwałtowne aż do włączenia ABS-u tylko zależność pomiędzy siłą hamowania a intensywnością świateł była dość liniowa. Dla mnie to się robi już off topic. Przypominam Ci, że odniosłem się do opcji z dalmierzem. Nigdzie nie napisałem ani o łamaniu przepisów ani o tym jak się jeździ po Polsce. Ty natomiast starasz mi się wmówić od początku, pomijając obrażanie, że masz koniecznie rację. Nie wiem skąd wziąłeś przekonanie, że stosując taki manewr nie możesz wychylić wcześniej? Wiem, że Ty zawsze musisz mieć rację na Kopalni, ale jak powiedziałem, dla mnie to już jest off top więc możesz sobie odpisywać co chcesz, tylko najpierw przeczytaj to (pierwsze z brzegu): http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/bezpieczne-wyprzedzanie/2/ http://www.aviva.pl/direct/technika-wyprzedzania.html http://www.auto-news.pl/bezpieczenstwo/technika_wyprzedzania_92.html ... i proszę Cię, doszkól się, bo jesteś zagrożeniem na drodze... pozdrawiam
  16. radar

    Hamowanie mózgiem

    Nigdzie nie było napisane, że w ostatniej chwili (w domyśle za późno i co to znaczy za późno), ani że przy dużym (w domyśle za dużym) natężeniu ruchu, ani że uczą na nauce jazdy, tylko w szkołach poprawiających technikę jazdy (dla obecnych, często z dużym stażem, kierowców). Gdyby więcej osób korzystało z takich ośrodków, z torów z matą poślizgową, z hamowania na zmiennej nawierzchni, pokonywania zakrętów (o, jak to kuleje w PL), a w tym doszkalali się teoretycznie(!) to wiedziałbyś czym się różni brawura od bezpiecznego prowadzenia auta. Weźmy przykład Finlandii, tam nikogo nie dziwi, że samochody się wyprzedza jak i tego, że wyprzedza się nie tylko na autostradzie, ale i na drodze w lesie... I jakoś nie mają tylu wypadków co u nas tylko, że tam szkolenie kierowców wygląda całkiem inaczej. Tam uczą jeździć, a nie zdać egzamin. Jakby więcej osób robiło to o czym napisałem, to mniej by było i "brawury" i "kretyństwa" (jak zwalnianie do 60, bo ograniczenie jest to 70 itd.) Abstrahując od tego, że opisałem jak najbardziej dozwolony i wskazany(!) manewr skracający(!) czas wyprzedzania i nigdzie nie było napisane, że z przekroczeniem prędkości itp., a twoje braki w wiedzy teoretycznej mnie... tylko martwią jeśli jesteś kierowcą.
  17. radar

    Hamowanie mózgiem

    Hmm, nie wiem dlaczego mnie obrażasz (i innych stosujących w/w, ale to świadczy tylko o Tobie), ale jest to zwykły manewr, którego uczą chociażby w szkołach poprawy techniki jazdy itp. Taki manewr skraca czas wyprzedzania, bo niezbędną prędkość nabierasz jeszcze na własnym pasie, a nie na przeciwległym.
  18. radar

    Hamowanie mózgiem

    Mi opcja z dalmierzem nie podoba się podczas "dynamicznej" jazdy. Często nabiera się prędkości do wyprzedzenia zbliżając do poprzedzającego pojazdu, żeby w ostatniej chwili przeskoczyć na przeciwległy pas (podczas dużego natężenia ruchu) i co, komputer mi wtedy zahamuje? No chyba, że jak wciskam gaz to wtedy nie hamuje (czyli nie stara się być mądrzejszy od kierowcy). Inną ciekawą rzeczą dotyczącą bezpieczeństwa, która się niestety nie przyjęła i nie wiem dlaczego, był pomysł, aby światła stopu dostosowywały intensywność świecenia (dokładnie wielkość świecącego obszaru) do intensywności hamowania. Często ktoś naciska na hamulec tylko trochę, aby skorygować prędkość do samochodu przed sobą i ciężko to od razu (mówię o czasie reakcji) odróżnić od ostrego depnięcia po hamulcach. To był dobry pomysł.
  19. Masz rację... nie mniej jeśli miałbym wybrać pomiędzy zaufaniem do naszych "urzędników", a zagranicznych (obojętnie, wschód czy zachód) to chyba wybrał bym zagranicznych. Przy czym lepiej by było powiedzieć polityków, bo urzędnicy często działają tak jak im każe beznadziejne polskie prawo, a nie ze złośliwości. Co do atomu, tj. tylko taka moja mała irytacja wywołana ostatnią "kampanią" jak to my jesteśmy niby "skazani na atom" i związanego z tym posta Amur49... tyle.
  20. Pytanie co to znaczy "gdy plebs rzuca swoje wymagania" ? Masz na myśli to, że takie "wymagania" mają dopiero po katastrofie w Japonii? Jeśli tak to "niestety", ale plany zamknięcia mieli już przed katastrofą... ale co mi tam, znaj "pańskie serce: nawet jeśli to nie jest argument to co powiesz na pozostałe? Ile elektrowni geotermalnych (24/7) można wybudować za 100 mld? Ile słonecznych? (nie jestem entuzjastą wiatrowych po przeczytaniu ciekawego art. w WiZ o tym, że jednak odbierając energię wiatru przyczyniamy się do zwiększenia średniej temp. o 2st. C na obszarze tej elektrowni co źle wpływa na środowisko wokół. O hałasie, "pejzażu", zabijaniu ptaków/nietoperzy i niestałości wiatrów nie wspomnę.) I ile wcześniej można by zaspokoić nasze potrzeby energetyczne w PL zanim podobno (patrz autostrady A4, A2 itd.) w 2021 powstanie u nas pierwsza siłownia atomowa? No sorry, Francja jak ma 58 siłowni to może sobie wybudować jeszcze parę... nam ta jedna/dwie nie jest do niczego potrzebna. Musimy gonić Europę zachodnią w rozwoju, ale czy koniecznie musimy iść dokładnie tą samą drogą i popełniać te same błędy? pozdr
  21. Kurka, no aż się zalogowałem, od nie wiem jakiego czasu, żeby odpowiedzieć na ten "tekst". Primo: pod uwagę technicznym "wymiataczom" daję fakt, że energia geotermii jest osiągalna przez całą dobę 365 dni w roku. Elektrownie słoneczne buduje się nawet w Kanadzie (o tym, że słońce jest/będzie dostępne non stop było nawet na kopalni - elektrownia orbitalna - no, ale to przyszłość). Ciekawe, że Niemcy rezygnują z atomu (mają 17 elektrowni) na rzecz energii odnawialnej... ale to przecież naiwniaki, nie wiedzą co czynią... My MUSIMY wybudować sobie 2, zbawią nas. Secundo: pod uwagę ekonomicznym naiwniakom daję pod uwagę, że: 1) trzeba mieć technologie albo za nią zapłacić (tyle ile zażąda sprzedawca) 2) trzeba mieć paliwo albo za nie zapłacić (tyle ile zażąda sprzedawca, żeby nie skończyło się jak z gazem z Rosji) 3) trzeba mieć wykształconych pracowników albo zapłacić za ich wykształcenie 4) trzeba mieć miejsce do przechowywania odpadów 5) jak się nie ma na to kasy to trzeba ją pożyczyć (100mld, po stawkach dziwnie mniejszych jak na zachodzie, a autostrady czy stadiony to u nas są najdroższe...) 6) jak się pożycza dużo kasy na długi okres to się oddaje jakieś 2x tyle (kto ma hipotekę ten wie) 7) zanim spłacimy tę pożyczkę to trzeba będzie elektrownie zamknąć... i za to zapłacić! (ponoć więcej jak za budowę) 8) szacowane pokrycie zapotrzebowania na energię w PL w 2021 to zaledwie od kilku do kilkunastu % 9) i ostatnie: budować elektrownie atomową w kraju, w którym nie potrafią zrobić autostrady, bezcenne. pozdrawiam technicznych debeściaków radar
  22. pierwszy krok do tego, żeby wydawać wyroki na podstawie informacji genetycznej zanim ktoś popełni przestępstwo. Taki "raport mniejszości" na podstawie genów...
  23. To jest in plus dla USA. Światłowód będzie biegł do USA, więc będzie można podsłuchiwać Dodatkowo mają pewnie nadzieję na wsparcie "działalności wywrotowej" czy tam działań "prodemokratycznych", jak zwał tak zwał, wśród społeczeństwa na Kubie. Jak Hawana się zgodzi to pewnie i tak będzie chciała mieć "pieczę" nad łączem, tak jak jest w Chinach. ot, polityka....
  24. Jak sprzedadzą stare HDD bez wymazywania danych to jeszcze zarobią !
  25. heh, właśnie wymyśliłem (znowu mi się tak wydaje) jak to odizolować od drgań zewnętrznych, przecież odpowiedź była na KW! W temacie o meta-materiałach chroniących przed trzęsieniem ziemi. Wystarczy takie laboratorium, czy nawet może sam "stół" ze sprzętem otoczyć takim okręgiem i drgania powinny nas omijać Wiem, fizyk amator ze mnie (bez sarkazmu)...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...