Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

darekp

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1342
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    34

Zawartość dodana przez darekp

  1. darekp

    Dieta by Bastard

    Akurat ja mam najwyraźniej małe zdolności adaptacyjne, zwłaszcza w zakresie adoptowania się do spożywania mięsa ;-) więc jestem takim prawie-wegetarianinem. I np. słodyczy też staram się unikać (w ogóle "trzech białych śmierci"). Najbardziej lubię warzywa, zwłaszcza surowe, wszystko inne najchętniej widziałbym w charakterze dodatku do warzyw ;-) Ale jakoś nie mam poczucia, że komuś z obliczeń wyniknie, że wszystkie "fabryki" będą działać dobrze na takim paliwie. Wielu ludzi po prostu potrzebuje mięsa, tak jak ja potrzebuję "roślinek".
  2. darekp

    Dieta by Bastard

    Ja tam nie chciałem się pakować w tę tematykę, nawet nie śledziłem, co pisał Bastard, ale skoro już został założony taki wątek, to powiem krótko i zdroworozsądkowo: dieta to sprawa indywidualna. Jednemu będzie służyła dieta niskowęglowodanowa, innemu wegetariańska/zbliżona do wegetarańskiej itd. Nie ma co poszukiwać jakiejś "jedynie słusznej" diety. Jedyne, do czego się wszyscy pewnie się zgodzą, to, że zapychanie się mięsem z węglowodanami, tłuszczami i w dodatku wszystkim tym w postaci wysoko przetworzonej jest bardzo szkodliwe dla zdrowia (vide "Big Size Me"). Więc w praktyce trzeba unikać niektórych produktów (a czasem łączenia produktu X z produktem Y w jednym posiłku - są też takie diety). A czego unikamy bardziej, czego mniej to już IMHO, jak pisałem, sprawa indywidualna.
  3. Tak, te wiosła coś w sobie mają szczególnego, działającego na wyobraźnię... Kiedyś po obejrzeniu filmu "Armageddon" pomyślałem, że nie ma debilniejszego środku transportu na planetoidzie niż pojazd kołowy. A potem zaraz, że jednak jest - łódź wiosłowa . Tak więc pozostaje ubolewać, że hollywoodzcy reżyserzy nie wpadli jeszcze na taki pomysł. (Sorry, za nadmiar zgryźliwości, ale nie mogłem się powstrzymać).
  4. Jeśli zinterpretować literalnie Twój cytat, to pytanie brzmi "ile najmniej czasu potrzebuje dwóch przechodzących", więc odpowiedź: 7 minut (jeśli dwaj najszybciej przechodzący dobiorą się w parę). Mam jednak wrażenie, że nie o to Ci chodziło i zagadka zawiera jakieś "potknięcie językowe", przez które nie można zrozumieć intencji autora.
  5. Mi też wychodzi 38 minut. I to zarówno przy rozwiązaniu "intuicyjnym" jak i takim bardziej "wyrafinowanym", które w innej wersji zagadki dawało mniejszy czas.
  6. Drogi buntowniku (ja też czasem lubię się buntować, ale w tym wypadku nie mam jak) nie ustosunkowałeś się do tego: wydaje mi się, że to jest najpoważniejszy powód (chociaż oczywiście mogę się mylić)
  7. Jak wyprowadzałem sobie wzór Astroboya (korzystając z pomocy panów Pitagorasa i Talesa, ale bez udziału C2H5OH), to musiałem przejść przez taki moment, gdy c było w mianowniku, może to jest odpowiedź? Wygląda na to, że matematyka niestety jest mało wrażliwa na nasze uczucia w takich sytuacjach, a tu ma na dodatek dość mocny argument żeby się nie przejmować - dla c = 0 punkt przecięcia rozmywa się do całego odcinka.
  8. Zgadza się i myślę, że o to chodziło w tym zadaniu
  9. Wdrapywać się - nie wygląda zachęcająco. Najprościej byłoby z tego blendera wyskoczyć. Ja sobie wyobrażałem coś takiego: http://www.mediaexpert.pl/blendery/blender-philips-hr2106-00,id-221798?gclid=CJO51-uMt8ICFSX3wgodgiEAmw chociaż szczerze mówiąc myślałem, że ta szklana komora jest wyższa.
  10. @Astroboy, nie ma związku, myślałem, że fajnie jest pobawić się w rozwiązywanie łamigłówek, które kiedyś komuś sprawiły frajdę. Ja bym chętnie poznał niektóre z tych 500 problemów. Chociaż możliwe, że rzeczywiście zrobiłby się bałagan, więc już sam nie wiem (?) @Afordancja, wg mnie jest sposób, żeby wydostać się z tego blendera.
  11. @pogo, jest rozwiązanie nie przyprawiające o zawrót głowy:)
  12. OT, ale nadal mam różne skojarzenia fizyczne, przypomniały mi się dwie zagadki fizyczne (wydaje mi się, że wiem jakie są rozwiązania): 1) Słynne (dość) pytanie rekrutacyjne Google'a: Zostałeś skurczony do rozmiarów monety i wrzucony do szklanego blendera, który ruszy za 60 sekund (i posieka cię w na drobne kawałeczki, jeśli nic nie zrobisz). Jak postąpić w takiej sytuacji? Blender ma wysokość ok. 20-30 cm i jest otwarty na górze. 2) Jeśli się ustawić w odpowiedniej odległości od zegarka - musi to być taki "tykający" - to można zaobserwować, że słyszymy jego tykanie "z przerwami", tzn. co któregoś tyknięcia nie słyszymy. Jak to wyjaśnić? EDIT: Drugie pytanie w odpowiedzi wykorzystuje również biologię (przynajmniej jeśli chodzi o tę odpowiedź, którą wymyśliłem), ale znalazłem je w pewnym starym zbiorze zadań z fizyki.
  13. Odpowiedź nie matematyczna, ale fizyczna, więc pewnie będna. Ale tak jakoś mi się skojarzyło Trzeba policzyć jaka jest pierwsza prędkość kosmiczna dla 100-metrowej planety. Podejrzewam, że może wyjść mniej niż 1 metr na sekundę. W takiej sytuacji MK może okrążyć planetę jednym krokiem (kroko-skokiem, czy czymś takim), zanim planeta zdąży się się powiększyć .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...