
darekp
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1335 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
34
Zawartość dodana przez darekp
-
AlphaGo wygrał kolejną partię z Lee Sedolem
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
A można uściślić jeszcze bardziej, że chodzi o dodawanie liczb całkowitych mających w reprezentacji dziesiętnej jedynkę, potem dwadzieścia miliardów zer a na końcu cyfrę różną od zera? Bo jeśli tak, to przytłaczająca większość programów komputerowych polegnie momentalnie. A człowiek spokojnie da radę. -
AlphaGo wygrał kolejną partię z Lee Sedolem
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Jajcenty, spokojnie, możesz dodawać sobie urody, odejmować lat (lub na odwrót ), mnożyć możliwości i dzielić się z innym np. wrażeniami z wycieczek Z różniczkowaniem pewnie też dałoby się coś zrobić, biorąc pod uwagę, że różniczka to - jak wiadomo - wyniczek odejmowanka Zostaje tylko całkowanie, ale w sumie - jeśli wziąć pod uwagę staropolskie znaczenie tego słowa - to chyba to jest coś w rodzaju przywracania dziewictwa - taki zabieg podobno bardzo popularny na Bliskim Wschodzie, coś a'la u nas chirurgia kosmetyczna (czyli nawet karierę na tym można zrobić) A zresztą, nawet gdybyś poległ na jednym z czasowników to nie jest źle, nikt nie jest doskonały -
Kolejny tryumf sztucznej inteligencji
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Tak, ja miałem na myśli, że to może się rozejść na kilka innych dziedzin, np. że powstaną programy tworzące - jakieś w miarę zrozumiałe dla ludzi - dowody twierdzeń matematycznych. Obecnie niby czasem coś się udaje dowieść komputerowo, ale jest to takie "nie dla ludzi", np. dowód polega na sprawdzeniu przez program jakiejś astronomicznej liczby przypadków szczególnych, których człowiek samodzielnie nie zdołałby przeliczyć przez całe życie. Sieć neuronowa - być może - byłaby w stanie nauczyć się rozpoznawać jakieś "wzorce" którymi posługują się ludzie tworząc dowody. Być może. -
Kolejny tryumf sztucznej inteligencji
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nihilo, to czym wg Ciebie jest świadomość? Ja ją sobie wyobrażam jako jakieś nierozpoznane jeszcze przez współczesną fizykę zjawisko fizyczne własnie (coś takiego sugerował Penrose w "Nowym umyśle cesarza"). Ale jest też jakieś inne podejście, którego nigdy nie zrozumiałem, że w gruncie rzeczy nie ma niczego więcej poza tymi wagami czy też połączeniami w sieciach neuronowych i świadomość jest jakimś przypadkowym i marginalnym produktem ubocznym, że, zdaje się, w tym podejściu wolna wola nie istnieje, bo decyzje podejmują neurony w oparciu o te wagi/połączenia, a świadomości tylko się wydaje, że podjęła wybór. Coś w tym rodzaju chyba. Nigdy tego nie zrozumiałem, bo to dla mnie jest jakieś dziwne, świadomość byłaby całkowicie niefizyczna, fizyką i nauką można by poznawać tylko połączenia między neuronami i przechodzące pomiędzy nimi impulsy, nie dałoby się też ustalić w jakich układach fizycznych występuje świadomość, ani do jakiej granicy jest "moja" świadomość, a gdzie zaczyna się inna (Lema wiele razy "męczył" ten temat, czy jeżeli zrekonstruujemy sieć neuronową zmarłego człowieka, to go ożywimy, czy tylko stworzymy "klona", a co jeśli rozpylimy na atomy i w tej samej chwili stworzymy "klona" w innym miejscu w odległości np. 100 km). Ty chyba zmierzasz w kierunku tego podejścia "tylko neurony i nic więcej", więc może potrafisz to dokładniej objaśnić? -
Kolejny tryumf sztucznej inteligencji
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Zgadza się i tu gdzieś w gruncie rzeczy pojawia się pytanie czy żywy człowiek to tylko ta baza danych + odpowiednio rozbudowany algorytm, czy też "coś więcej" (wątek kasiorki pomijam ) Bo po tych dwóch wygranych AlphaGo można mieć wrażenie (ja przynajmniej takie mam), że jest już tylko kwestią czasu, jak maszyny zaczną z nami wygrywać w kilku innych dziedzinach wymagających dotychczas pewnych szczególnych uzdolnień, powiedzmy w pewnym sensie "rachunkowych": dowodzenie twierdzeń matematycznych, optymalizacja algorytmów itp. Przynajmniej w takim zakresie, gdzie dziedzina czy też problem da się ściśle zdefiniować. W grach (Go, szachy) tak jest, precyzyjnie zdefiniowane reguły, precyzyjnie określony cel. To samo przy dowodzeniu twierdzeń, tylko przestrzeń do przeszukiwania duuuużo większa. No i za jakiś czas będziemy mogli się przekonać, czy jakaś sieć neuronowa zaskoczy ludziów serią "szokująco niekonwencjonalnych" użyć wzorów matematycznych. Może tak, może nie (jest też możliwość, że w pewnym momencie dochodzi się do jakiegoś "stanu nasycenia" i większość tych "szokująco niekonwencjonalnych" posunięć ludzie już wcześniej wymyślili ) -
Ja używam Chrome'a. Ale tak mnie czasem zastanawia, czy jest jakaś przeglądarka, która by wyświetlała tylko tekst i ew. grafikę. Coś w rodzaju Lynxa ale okienkowego? Pewnie strony ładowałyby się szybciej, a do czytania np. na KW jak znalazł. Chociaż z drugiej strony może do KW trochę ryzykowne, ja czasem klikam reklamy, żeby redakcja KW mogła zarobić Mnie aż czasem korci żeby samemu coś takiego napisać, ale po pierwsze to koszmarnie dużo pracy a po drugie, pewnie już ktoś tym myślał wcześniej i zrobił.
-
Dwuojcowskie bliźnięta z Wietnamu
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Ano, tak racja No more questions -
Dwuojcowskie bliźnięta z Wietnamu
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Korci, żeby zapytać, w jaki sposób wyeliminowano możliwość przypadkowej zamiany jednego z bliźniąt w szpitalu;) Co prawda to już nie "działka" profesora (bo on odpowiada tylko za badania genetyczne), ale... skoro już ktoś mówi o 100 %... -
Niezwykłe zachowanie szympansów zaczątkiem religii?
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Właśnie, szkoda, że tu nie zabierają głosu psycholodzy czy antropolodzy, ale IMHO jakaś odrobina sensu w tej interpretacji naukowców jest. To wrzucanie kamieni do drzew to takie jakby "zapełnianie pustki", a "zapełnianie pustki", czyli nadawanie sensu życiu to domena co by nie mówić kultury, religii i może w jakiejś części nauki i sztuki. Szkoda tylko, że się na tym nie znam, to raczej jest pole do popisu dla fachowców z ww. dziedzin. -
Lustro kosmicznego teleskopu już gotowe
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Oj, Astro, przecież Ergo Sum prosiła, żeby nie drwić. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem intencję pytania, ale z tego co rozumiem, idea jest taka, żeby zamiast budować wielkie lustro o kształcie zbliżonym do koła (dokładniej mówiąc mające rzut na jedną z płaszczyzn - wszyscy wiedzą, którą - w kształcie koła), zrobić "trójkątny" wycinek tego zwierciadła - czyli precyzyjniej mówiąc wycinek ograniczony przez dwa południki i równoleżnik (chyba dokładniej tłumaczyć nie muszę) i go obracać wokół osi przechodzącej przez punkt przecięcia tych południków i prostopadłej do płaszczyzny stycznej do powierzchni zwierciadła w ww. punkcie przecięcia południków. Wydaje mi się, że odpowiedź jest dość prosta: zwierciadło jest po to, żeby zebrać jak najwięcej światła i skupić je w ognisku - bo tego światła z odległych ciał niebieskich dociera bardzo mało. Jeżeli weźmiemy pewien wycinek tego zwierciadła, np. 1/10 to będzie miał 10 razy mniejszą powierzchnię i dostaniemy 10 razy mniej światła, przy czym obracanie niczego tutaj nie poprawi. Można oczywiście obserwować obiekt 10 razy dłużej i też uzbiera się tyle samo światła (o ile obserwowany obiekt nie jest zbyt ruchliwy ani zmienny w czasie). Ale wiadomo, czas też jest cenny, przeznaczając czas na obserwację jednego obiektu, tracimy go na obserwację innych. Można jeszcze dyskutować, jaki kształt zwierciadła jest optymalny pod względem hm "stosunku jakości do ceny", czy rzeczywiście taki "zbliżony do koła", ale to rzeczywiście pytanie raczej do fachowców - czy technicznie bardziej opłacalne jest składanie kilku luster blisk siebie, aby tworzyły "koło" czy też jakoś inaczej, żeby tworzyły wydłużony kształt np. "trójkąta". Przy wydłużonych kształtach jest większe ryzyko odkształceń zresztą. -
Z drugiej strony, niezależnie od tego, że metodologia badań była "taka sobie", to wynik pokazuje IMHO jakieś ziarno prawdy. Gdy Steve Jobs zobaczył pierwsze "okienka" w komputerach Xeroxa, to zagnał do pracy jakiegoś "szaraczka" programistę (no, oczywiście nie był to przeciętny programista, pewnie ktoś z głową wystarczającą do zrobienia doktoratu powiedzmy) i ten w ciągu jednej nocy napisał odpowiedni kod. I to były lepsze okienka od Xeroxowych, bo mogły na siebie nachodzić, a u Xeroxa nie. Ten programista na początku pracy zdaje się w ogóle nie wierzył, że to da się zaprogramować, ale Steve był przekonany, że Xerox taką funkcjonalność ma u siebie. Więc i Steve był potrzebny i ten "szaraczek". W tym samym czasie pewnie z dwudziestu innych szefów konkurencyjnych firm kazało swoim programistom robić jakieś inne twory wg innych koncepcji, które się nie przyjęły i teraz nikt o nich nie pamięta, potrzebne było bardzo mocne przekonanie Steve'a, że właśnie tą drogą trzeba iść. No i jest jeszcze trzecia strona medalu , że media pokazują tylko tych "wielkich" (szefów, przywódców państw itp.) a tutaj nawet ciekawie byłoby wiedzieć, co się temu programiście kłębiło po głowie, gdy robił te okienka, to byłoby "kształcące". P.S. Nie jestem pewien czy dokładnie pamiętam historię powstania "okienek" ale na 90 % coś w tym rodzaju, jak napisałem.
-
Badacze UW chcą uratować język wilamowski
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
A co, źle policzyłem? Wg kalkulatora wychodzi prawie półtora setki, OK, szacowałem w pamięci, bardziej interesował mnie rząd wielkości: https://www.wolframalpha.com/input/?i=(1+milion+%2F+30)+*+4.32 -
Badacze UW chcą uratować język wilamowski
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Hm, może nie powinienem, bo wiadomo, warto szanować takie różne lokalne kultury itd., ale tak sobie myślę, że gdyby tak ten 1 mln rozdzielić pomiędzy te 30 osób dla których jest on pierwszym językiem, to każda dostałaby po ponad 100 tys. złotych. I teraz rodzi się pytanie, co byłoby korzystniejsze choćby dla zachowania języka: rozdzielić pomiedzy wilamowiczan, czy pomiędzy naukowców. Albo w jakich proporcjach? -
Samochód Google'a spowodował wypadek
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
No tak, to właśnie ta kwestia, o której już kiedyś dyskutowaliśmy: nie wszystko da się zalgorytmizować. Lub jak kto woli - wszystko da się po dodaniu do algorytmu nieskończenie dużej liczby poprawek. Jakoś tak;) EDIT: No może trochę przesadziłem z tą nieskończonoscią - aczkolwiek nie ręczę). Ale cosik często w życiu okazuje się, ze jakaś poprawka jest potrzebna. A potem następna i następna... -
Hm, a mi się wydaje, ze chodzi raczej o to samo co tutaj http://kopalniawiedzy.pl/otylosc-nadwaga-odleglosc-nachylenie-ocena-dr-Jessica-Witt,24049 tj. o podświadome obliczanie wydatków energetycznych...
-
Roboty uczynią nas bezrobotnymi?
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Własnie o tym pisałem, że bardzo bym się cieszył, gdyby mnie "coś" wyręczało w niektórych "umysłowych" pracach, a jakoś nic nie chce. EDIT: Ani nawet nikt. Kiedyś naszła mnie chęć, żeby wytłumaczyć żonie coś co mam do zrobienia, jakaś przeróbka pliku strony w HTML czy coś w tym stylu, wystarczał Notepad++ i "mechaniczne" (tak mi się wydawało w pierwszej chwili) przeróbki iluś tam setek linii w ten sam sposób (czy podobny). Wydawało mi się, że ona mogłaby to zrobić równie dobrze jak ja. Zacząłem mówić pierwsze zdanie, wypowiedziałem dwa pierwsze słowa tego zdania i... zrezygnowałem. EDIT2: I przypuszczam, że to nie tylko moje doświadczenie, ale większości programistów, że zalgorytmizować da się znacznie mniej niż byśmy chcieli. -
Roboty uczynią nas bezrobotnymi?
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Rozwiązywanie kostki Rubika to zdaje się czysta algorytmika (nigdy jakoś nie zdobyłem się na to, żeby tę sprawę dokładnie przeanalizować) Ano, zgadza się, tylko czy macie poczucie, że Wam od tego ubyło pracy? Pojawiają się nowe zdania, których wcześniej nie robiliśmy. Ja jako programista nawet bym chciał, żeby "roboty" bardziej wyręczały mnie w rozmaitych "trywialnych" przeróbkach kodu, niestety jakoś nie ma odpowiednich narzędzi. -
Zmarł pacjent najdłużej żyjący po przeszczepie serca
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
OK, dzięki, chyba zaczynam rozumieć Twój sposób myślenia. -
Roboty uczynią nas bezrobotnymi?
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Hm Jeśli byłoby mnie stać na taki dom - ze wszystkimi bajerami - to chciałbym mieć go gdzieś blisko natury - w lesie, w terenie górzystym, z dala od cywilizacji (aha i jeszcze żeby był z tarasem i z wielkim holem i wielkim kominkiem w tym holu - zawsze miałem takie marzenie;)). Nawet jakbym miał daleko do pracy to przynajmniej spędzać tam weekendy byłoby super. Teraz zastanówmy się, czy te roboty są w stanie całkowicie zastąpić człowieka. No i odpowiedź - pewnie nie, nie poradzą sobie, gdy wiatr albo jakieś dzikie zwierzę stłucze szybę i w szeregu podobnych przypadków losowych. Nawet wątpię, czy potrafiłyby posprzątać ten dom w czasie nieobecności właściciela, tak żeby nie musiał si zajmować takimi "przyziemnymi" sprawami gdy przyjedzie (aha, i jeszcze przygotować coś do zjedzenia, po posiłku pozbierać i pozmywać talerze itd.). . No nie pamiętam co było mówione (i kto mówił), pamiętam za to bardzo dobrze, że osobiście uważałem, że ta technologia ma poważne szanse wejść w życie (pewności wtedy nie miałem, dawałem raczej coś w stylu 50/50). A i dzisiaj mogę powiedzieć, że kierowca czy inny operator będzie nadal potrzebny np. na budowie do kierowania jakimś tam spychaczem/koparką/wywrotką/dźwigiem, bo na budowie (i w wielu innych miejscach) potrzebne jest rozumienie (choćby na poziomie dość elementarnym) co się tam dzieje i w jakim celu jest wykonywana taka a nie inna czynność. Ciekawe, czy gdyby profesor Vardi dostał powiedzmy pięćset Nagród Nobla i już do końca życia nie musiał się martwić o pieniądze, to nadal chciałby pracować tam gdzie pracuje i na tym samych zasadach. Obstawiam, że nie, założyłby jakąś fundację, czy coś, pozwalałoby mu się bardziej realizować. Praca zawodowa - niezależnie od tego, ze wiąże się jakoś z naszymi predyspozycjami i pasjami - to jednak raczej uciążliwość. Aczkolwiek oczywiście być może jest potrzebna nawet dla zdrowia (chyba były kiedyś na KW takie wyniki badań, że po przejściu na emeryturę ludzie szybciej umierają). -
Roboty uczynią nas bezrobotnymi?
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Ex nihilo, tak mi się skojarzyło, że prawo Moore'a też nie idzie w nieskończoność (de facto zdaje się, że "siadło" już parę lat temu). Więc spokojna głowa nikt tych robotów nie zbuduje w najbliższej przyszłości (perspektywa kilkudziesięciu lat powiedzmy) -
Zmarł pacjent najdłużej żyjący po przeszczepie serca
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Astro, a może jakiś dowód na "nieodwracalność"? Skoro obok padło pytanie o dowód na istnienie czasu, to chyba można zapytać i o dowód nt. śmierci Od siebie mogę dorzucić, że IMHO, skoro żyjemy w tak ogromnym, złożonym (wszech)świecie, w którym jest mnóstwo rzeczy przebiegających nie tak jak byśmy się spodziewali i drugie mnóstwo przebiegających tak jak byśmy sobie życzyli, to niczego nie można być pewnym (no, może z wyjątkiem podatków;). Kiedyś w jakimś filmie usłyszałem zdanie "za stary jestem, żeby cokolwiek mogło mnie zaskoczyć" i po jakimś czasie sam zacząłem jakoś tak myśleć. EDIT: tzn. w tak wiele rzeczy zwątpiłem w swoim życiu, że i w tej kwestii mam wątpliwości... -
Równy status kobiety i mężczyzny w neolicie
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Hm, może wymarli, bo zapędzili swoje kobiety do grobu? Ano, może. Z drugiej strony mamy tu wyraźne podobieństwo do dowcipów o teściowej ("Wie mama, to miejsce w grobowcu, o którym mama marzyła, jest wolne, ale tylko do środy"), więc może jest jakaś szansa, że nam ujdzie to płazem? Teściowe są chyba wyjęte spod "ochrony" feministek, dowcipów o nich w internecie jest sporo i protestów nie ma. A tu tak jakby można postawić hipotezę - jedną z możliwych, - że tam spoczywają głównie teściowe - zakładając, że ówczesne społeczeństwo było racjonalne i młodym i ładnym kobietom nie pozwalało na "zmarnowanie się" w grobie? EDIT: A tak poważniej (bo może rzeczywiście trochę za dużo tych żarcików, albo niekoniecznie są udane, nie wiem), to wydaje mi się, że w tym wyciąganiu daleko idących wniosków na podstawie czegoś tam co wykopano z grobu jest spore nadużycie, gdzieś zawsze tkwi założenie, że ludzie z przeszłości byli prymitywniejsi od nas i możemy łatwo z jakichś materialnych okruchów wywnioskować jak żyli, co myśleli itd. A to niekoniecznie musi być prawda. Jest też możliwość, że mieli bardzo złożoną kulturę - np. chociażby inne zwyczaje dla "elit", inne dla "plebsu" - i wiele z niuansów ówczesnego życia społecznego nie zrozumiemy albo wręcz zrozumiemy zupełnie opacznie (http://wyborcza.pl/1,100696,4593986.html) -
Równy status kobiety i mężczyzny w neolicie
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
No ja tam nie wiem, czy one były takie chętne do wymuszania w tej kwestii, ale zdaje się że rzeczywiście coś takiego funkcjonowało w niektórych kulturach, np. u Hindusów - https://pl.wikipedia.org/wiki/Sati_(ceremonia) ale także ponoć u dawnych Słowian ("Na temat, czy niewiasty słowiańskie były tak oddane swoim mężom, że popełniały samobójstwo po jego śmierci, zdania bywały podzielone. Istotnie w czasach Mieszka I żona szła za mężem na stos, lecz niekoniecznie dobrowolnie, a i to dotyczyło niewielkiej grupy możnych" http://www.wici.info/News,pogrzebowe_obrzadki_dawnych_slowian,13490.html ) -
Niższość kulturowa zabiła neandertalczyków?
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Grey55, niekoniecznie, istnieje dość przemyślany i z przekonaniem głoszony pogląd, że przy zetknięciu bardziej zaawansowanej i mniej zaawansowanej kultury ta druga praktycznie na pewno musi umrzeć. W teorii szeroko omawiana przez niektórych autorów SF - mam na myśli głównie opowiadanie Lema o altruizynie (i enefercach), ale także jacyś Rosjanie, być może Strugaccy w "Trudno jest być bogiem"(???), a w praktyce potwierdzany chociażby przez przykład Indian amazońskich (Cejrowski posunął się kiedyś nawet do twierdzenia, że żeby rozwalić ich kulturę, wystarczy dać im majtki ) P.S. OT, Artykuł zrobił na mnie piorunujące wrażenie, bo czytałem go jedząc obiad, który - z racji tego, że wszystkie moje kobiety wyjechały na kila dni i zostałem w domu sam - ugotowałem i zjadłem samodzielnie dokonując przy tym szeregu naruszeń naszej kultury jedzenia - zarówno w fazie przygotowania jak i spożywania . Mam nadzieję, że nie okażę się z tego powodu kandydatem do wymarcia - bo akurat w tym przypadku raczej chyba nie chodzi o geny neandertalczyka tylko raczej o tego Y-greka -
Nie taki prywatny tryb InPrivate
darekp odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Bezpieczeństwo IT
Pewnie tak. Zresztą ja też nie miałbym czasu na te scenariusze i testy. Ale to pokazuje, w jaki sposób różne błędy mogą powstawać. Bo to rzeczywiście wygląda na b. złą specyfikację: 1) Jeśli usługa dostaje parametry "wstaw do bazy danych kurs dolara rurytańskiego" to posłusznie wstawia, pomimo, że taka waluta nie istnieje. 2) Jeśli dostaje parametry "wstaw kursy euro, korony czeskiej i dolara rurytańskiego oprócz dolara rurytańskiego", to rzuca błąd "nie ma takiej waluty - dolar rurytański". 3) Jeśli dostaje parametry "wstaw kursy euro i korony czeskiej oprócz dolara rurytańskiego", to nadal rzuca błąd "nie ma takiej waluty - dolar rurytański", pomimo, że nikt nie kazał jej wstawiać. Co najmniej jeden z tych przypadków nie pasuje do reszty. Wiele takich błędów (o ile to rzeczywiście błąd) jest w stanie wykryć jedynie programista, bo pracuje b. niskim poziomie ogólności. Analityk widzi bardziej "z lotu ptaka", nie dostrzega wielu szczegółów. Jeśli analityk będzie za często bezrefleksyjnie powtarzał "rób tak jak zaprojektowałem", albo programista będzie niedostatecznie czuły, to wiadomo czym to się skończy.