Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Przemek Kobel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1764
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez Przemek Kobel

  1. Dodajmy jeszcze, że większość czasu za kratkami (4.5 roku z pięciu, w tym 8 miesięcy izolatki) odsiedział ot tak - bez procesu. Dla ciekawskich - na youtubie można obejrzeć tę historię od strony antyoficjalniej (poszukać 'freedom downtime').
  2. Wcześniej było 126 GeV. A tak ogólnie, to nie sądzę żeby to była jakaś szczególnie zła wiadomość. Gdyby Wszechświat był stabilny, to za jakiś czas stałby się całkowicie zimny i martwy. Niektórzy nawet prorokowali, że przestałyby działać siły spajające cząstki czy atomy (nie pamiętam dokładnie) - dzięki za taką "stabilność"...
  3. Czyżby? http://www.wiw.pl/astronomia/0001a2-historia.asp Tak z ciekawości - w wersji do użytku zewnętrznego, czy wręcz przeciwnie? (:
  4. A raczej stał się dobrze ugrunotwaną teorią naukową. I potem jakiś świrus krzyknie, że to przecież tylko teoria, więc pewnie bujda. Zresztą, nie wiem czy można nazwać potocznym poglądem coś, co sprawdzano doświadczalnie przez tysiące lat. A tak serio, uniosłem się, bo nie rozumiem, czemu tak podstawowe rzeczy jak własności mikrobiologiczne żywności badane są dopiero teraz.
  5. Jak pisałem, nie ma tam pracy mechanicznej. Nic się nie ściera, nic nie trzeba smarować, nic się nie wygina. Mangetron po prostu trwa. Najczęściej "uchodzi" z nich próżnia. Spory problem w kosmosie, prawda? Drugi problem to zanieczyszczenie katody. Dlatego napisałem, że da się je tak zbudować, żeby do tego nie dochodziło. Trzeci problem, związany z drugim, to możliwość odbicia fal z powrotem do magnetronu (wtedy on ogrzewa sam siebie i zaczynają dziać się /parować i osadzać/ dziwne rzeczy), ale tutaj zasada działania urządzenia jest taka, że całość promieniowana albo jest w komorze rezonansowej, albo została "przetworzona" na pęd. To chyba trochę inna fizyka działa. Jeśli poświecisz 1000-watowym promiennikiem, na pewno nie dostaniesz tony ciągu. Może kilka pikogramów.
  6. O ile dobrze pamiętam lata szczenięce, pojemność jest odwrotnie proporcjonalna do odległośći między elektrodami, a napięcie przebicia - wprost. Jeśli za bardzo zbliżymy elektrody, to jeszcze dochodzi tunelowanie, i nasz supernowoczesny kondensator zachowuje się jak zwykły elektrolityczny (upływność). Generalnie lekko nie jest.
  7. No właśnie problemem jest "malutkie". Mała przerwa między elektrodami = niskie napięcie.
  8. I znowu tabun naukowców potwierdził to co od dawna wiedzą zwykli pszczelarze. Oprócz miodu powinni też sprawdzić całe plastry - żucie woskowych pozostałości po "kręceniu" miodu podobno wywołuje depresję u stomatologów. Przy okazji - znajomy niedawno pokazywał jak pszczoły budują mu te plastry od razu w słoikach.
  9. To zwierzątko rok temu było bardzo konkurencyjne. http://en.wikipedia.org/wiki/Toyota_TS030_HYBRID Miało system KERS zasilany z kondensatorów. Japończycy powiedzieli jednak, że docelowo chcą się przerzucić na akumulatory. Bo niestety kondensator ma mniejszą pojemność, a próby poprawy tego parametru kończą się obniżeniem magazynowanego napięcia, co też jest niepożądane.
  10. http://pl.wikipedia.org/wiki/Magnetron Nie ma części mechanicznych, a te, które pracują termicznie da się wykonać tak, żeby działały dłuuugo.
  11. Hm. Mam w biurze maszynę, która dwa razy w miesiącu drukuje po kilka tysięcy kartek. Poza tym stoi.
  12. Zapewne w przypadku drukowania zdjęć oryginalnymi kolorowymi tonerami HP. BTW, czy producent wspomina jak często trzeba czyścić dysze?
  13. Mam wrażenie, że nie tyle wyrzucić, co uznać, że pewne wynikające z nich rozwiązania równań powinny być jednak brane pod uwagę, a nie omijane w ramach upraszczania obliczeń.
  14. Myślę, że kluczem jest tu stwierdzenie (z poprzedniej notki na ten temat), że pęd może się różnić, zależnie od kształtu falowodu. Autorzy wszystkich tych mechanicznych "pędników" próbowali uzyskiwać ciąg, zaburzając symetrię pędu (jeśli jakiś wirujący ciężarek krążyłby po magicznej trajektorii, która pozwalałaby uzyskać w którymś kierunku większy, niezrównoważony symetrycznie pęd, to takie urządzenie "ciągnęłoby" przytwierdzony do niego pojazd bez użycia kół, przekładni, skrzydeł, śmigieł czy czegokolwiek znanego nam obecnie). Ponieważ uzyskanie tego efektu jest porównywalne ze zbudowaniem perpetuum mobile, nic dziwnego, że wszyscy krytykują podobne pomysły. Ale jeśli Chińczy dowiodą, że Shawyer ma rację... wow.
  15. Właśnie ten ma 10 panewek w cylindrze. "tylko" 8 panewek, ale jeszcze więcej masy musi latać niż w TS3. Tutaj jest 6 (zdaje się, że konstruktorzy również walczyli z tym problemem), ale znowu kosztem masy. Ciekawe czy masy związane z ruchem obu tłoków są równe (a w zasadzie ich pędy)? BTW, w filmie o OPOC-u mówili, że planują pokazać samochód pasażerski z tym silnikiem w 2010 roku. Chyba nie wyszło... Sprytna reinkarnacja starego wynalazku samochodowego: Mam wrażenie, że przyszłość tych silników jest taka jak TS3 - w jakichś agregatach i pompach. W sprzęcie "cywilnym" (osobówki) dąży się do jak najmniejszej bezwładności, więc te wszystkie sztaby i popychacze raczej odpadają.
  16. Mam wrażenie, że tam gdzie mieszka nasz bohater to jest bardzo tanio.
  17. Ja bym stawiał na konieczność budowania dwóch korbowodów, ich synchronizacji i całego tego tałatajstwa. Co prawda widziałem jeden silnik "przeciwsobny" z pojedynczym wałem korbowym, ale tak naprawdę on miał jeden wał główny, ale w każdym cylindrze po dwa "żurawie" poruszające tłokami. Efekt taki, że w silniku było 10 panewek na cylinder (w normalnym są dwie, a w przeciwsobnym z dwoma wałami - cztery). Jeszcze jedna rzecz mnie naszła - z tego co widzę, przemysł motoryzacyjny próbuje trzymać się konstrukcji o tradycyjnej mechanice, ale usprawniać je nowoczesnym sterowaniem. O, na przykład tutaj http://en.wikipedia.org/wiki/SkyActiv zrobili diesla, który ma taki sam stopień sprężania co benzynowiec. Przy okazji przestały powstawać związki azotu i sadza. Tradycyjne problemy (zapłon, stuki) rozwiązali przez odpowiednie sterowanie zaworami i wtryskiem. W ten sposób mniej ryzykują, a i tak jest postęp.
  18. Czyli zamiast 400 juanów płaci 60. Ciekawe ile by wyszło, gdyby trzymał się wszystkich norm dla sprzętu medycznego (np. pozbywał się zbyt starych pomp). A swoją drogą, Chińczycy powinni w swojej mitologii zorganizować osobne piekło dla urzędników służby zdrowia.
  19. http://www.huffingtonpost.com/2013/01/14/aaron-swartz-stephen-heymann_n_2473278.html http://www.guardian.co.uk/commentisfree/2013/jan/16/ortiz-heymann-swartz-accountability-abuse http://www.slate.com/articles/technology/technology/2013/01/aaron_swartz_suicide_prosecutors_have_too_much_power_to_charge_and_intimidate.html Mówiłem, że awantura...
  20. Owszem, ale są różne okoliczności znacznie obniżające poziom kary po stronie "od". Z powodu Swartza zaczyna się teraz awantura o prokuratorskie praktyki, które w skrócie polegają na tym, że w stosunkowo drobnych sprawach na podejrzanego wyciągane są takie armaty kodeksowe, przed którymi jest w stanie bronić się jedynie spora korporacja (tzn. stać ja na to). Początkowo (przed zaangażowaniem się w sprawę "karierowych" prokuratorów) prowadzący sprawę Swartza chciał puścić gościa wolno z jakimiś tam upomnieniami.
  21. Na razie to MS próbuje się "uniezależnić" od producentów sprzętu, co z pewnością wzbudzałoby entuzjazm bezpośredniej konkurencji tej firmy, gdyby jakaś jeszcze istniała.
  22. Ja myślę, że UE założyła się z USA o to, gdzie wprowadzą najbardziej kretyńskie przepisy. Co powiecie na pięć lat paki za zdjęcie simlocka? http://www.digitaltrends.com/mobile/unlocking-your-new-smartphone-is-now-illegal-what-you-need-to-know/
  23. Okej, czyli stworzyli gigantycznego frameworka, którego największym osiągnięciem miała być niezależność od języka programowania i platformy (boję się pomyśleć ile roboty to kosztowało, a pewnie jeszcze więcej w działaniach paramarketingowych), a na końcu okazało się, że niestety nie są w stanie zapanować nad wydajnością prądową kodu wynikowego. W takim razie znowu się zapytuję - po co to wszystko było? Może wywalili z roboty deweloperów? Może jakiegoś bossa, który to promował? A może znudziło im się już podgryzanie Javy przez C#? A jeśli tak, to dlaczego windows na ARM, skoro Intel podobno zrobił telefoniczne procesory x86 (i podobno porównywalnie energooszczędne co ARM)? Bo ja pamiętam jeszcze Windows na procesory Alpha i jak to się skończyło.
  24. To po co była cała ta granda z "technologią .NET"? (http://en.wikipedia.org/wiki/.NET_Framework - sekcja Portability)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...