Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

rahl

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    507
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi dodane przez rahl


  1. Moja opinia o amerykańskim systemie szkolnictwa ponownie spadła. Główny inżynier (do tego admirał) nie zna podstawowych wzorów fizycznych - wg moich szybkich przeliczeń 1MJ pozwoli w najlepszym przypadku osiągnąć jakieś 110km/h przy pocisku o wadze 1000kg i to strzelając w próżni przy zerowych stratach energii. No chyba, że na morzu obowiązują inne prawa fizyki.

    Poza tym rozbawiła mnie cena, jak rozumiem to jest zwykły pocisk balistyczny - więc skąd cena 25k$ ?? Każdy jest ręcznie polerowany przez szwajcarskich zegarmistrzów i ma podpis B.Obamy ? :)


  2. Przy kilkukrotnej prędkości dźwięki, pociski (albo jak kto woli "impaktory") nie muszą być duże - wymiary standardowego pocisku 30mm będą aż nadto wystarczające. Za jedną rakietę można mieć ich milion (nie sądzę aby jeden kosztował więcej niż $), a miejsca na okrętach wojennych nie brakuje, szczególnie jeśli zmniejszy się ilość przechowywanych rakiet. O całkowitym wycofaniu pocisków rakietowych nie ma co marzyć - rażenie celów poza horyzontem jest poza zasięgiem działek i laserów.


  3. Zawsze jednego nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie można uciec z czarnej dziury? Prędkość ucieczki z Ziemii - 11,2 km/s. Czy to oznacza że jak będę leciał 1m/s to nie ucieknę? Ależ skąd. Prędkość ucieczki z Ziemii to prędkość początkowa. Ja zaś w swojej hipotetycznej rakiecie cały czas mam włączone silniki i działam siłą i cały czas unoszę się do góry i mogę to robić nawet z prędkością i metra na sekundę. Jedynym warunkiem jest wtedy żeby moja siła >=siła przyciągania. W czarnej dziurze do tej pory przeszkodą miał być horyzont zdarzeń i zakrzywienie czasoprzestrzeni. Jeśli jednak to nie istnieje to można uciekać z czarnej dziury z prędkością nawet i 1m/s. Istotna jest siła przyciągania i moc silników.

     

    Jak widzę zapominasz, że w przestrzeni kosmicznej nie ma powietrza, więc nie ma siły nośnej która mogłaby przeciwdziałać grawitacji - bez tej siły jeśli nie poruszasz się z prędkością większą niż prędkość orbitalna (trochę mniejsza niż prędkość ucieczki) to spadasz jak kamień na ziemię. Jeśli w twojej hipotetycznej rakiecie masz cały czas włączone silniki to z całą pewnością przyśpieszasz więc twoja prędkość prędzej czy później przekroczy pierwszą a potem drugą prędkość kosmiczną i możesz sobie polecieć gdzie chcesz. Chyba, że wcześniej braknie ci paliwa, to wtedy wracamy do scenariusza ze spadającym kamieniem.

     

    Wracając do meritum, najgorsze jest to, że na gruncie obecnej fizyki naprawdę trudno wyjaśnić co znajduje się we wnętrzu czarnych dziur. Być może (co było już postulowane wielokrotnie) nie ma tam żadnej osobliwości kwantowej, tylko mamy do czynienia z jakąś gwiazdą kwarkową ??

     

    Poza tym podgrzanie czarnej dziury może dać efekt jeszcze głębszego jej zapadnięcia się, gdyby przez dodawanie energii udało się "uwidocznić" czarną dziurę to ich super-masywne wersje z centrów galaktyk straciłyby całkowicie rację bytu.

     

     

    @Aravial - I tu jest problem, gdyż światło ze swoją dualną naturą nie powinno się dać zatrzymać poniżej horyzontu zdarzeń - tutaj praktycznie załamuje się cała znana nam fizyka.


  4. @radar

     

    Gorączka jest jednym z mechanizmów obronnych organizmu. Jeśli utrzymuje się na umiarkowanym poziomie (powiedzmy do 38,5) przez umiarkowany okres czasu to po pierwsze wspomaga resztę elementów obrony w zwalczaniu infekcji, po drugie zmusza nas do zmniejszenia aktywności fizycznej, co także na dłuższą metę przyśpiesza powrót do zdrowia i zmniejsza skutki uboczne takie jak zarażanie innych i wtórne infekcje.

     

    Nie jest to żadna "ludowa wiedza" tylko podstawy medycyny doskonale znane każdemu kto chociażby liznął temat czyli jakieś 95% pracowników służby zdrowia, biologów, biochemików itp.

     

    Po prostu denerwuje mnie "wtórność" tych badań - czyli wyrzucanie pieniędzy i czasu "naukowców" w błoto.


  5. Co za bzdura - hostowanie 1TB (tyle mniej więcej zajmuje przeciętny nieskompresowany film 1080p) danych przy dużych kontraktach to około 200-300$ rocznie z 99,99% gwarancją zabezpieczenia przed utratą danych - zróbmy potrójnego hosta(to już naprawdę overkill), dodajmy koszty manipulacyjne (ktoś musi tym zarządzać)to daje nam jakieś 1500-2000$ rocznie. Jeśli film był kręcony Red'em w 60fps to mamy jakieś 7TB na film co to daje nam 10.500-14.000$.

    Jak komuś wyszło 200.000$ ????????


  6. Właśnie - jakość ma swoją cenę.

    Wymieniona wyżej firma używa tylko wysokiej i średniej półki Hitachi, średniej i niskiej WD(Green występuje wypełnia wiele nisz rynkowych, red to solidna średnia półka) i w większości niskiej od Seagate (green to delikatnie mówiąc tani złom, desktop to najtańszy dysk dla OEM) co dokładnie się odbija na wynikach awaryjności.

    Jestem bardzo ciekaw jak wypadłoby porównanie sumaryczne cena/pojemność dla każdej z marek z osobna - jestem pewien, że wykres uległby odwróceniu o 180 stopni.


  7. Prawdziwy zbrodniarz, jego firma przenosiła dane z częstym dostępem na szybsze serwery, nawet Hitler nie może sobie koło niego stanąć. :ph34r: CO ZA NIECNE PRAKTYKI - SPALIĆ GO NA STOSIE !!!!

     

    Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy cała ta sytuacja to farsa a Amerykańskie organy ścigania z każdym kolejnym pozwem robią z siebie coraz większych idiotów. Przecież takie przerzucanie plików między serwerami jest robione automatycznie przez programy baz danych (chodzi o równoważenie obciążenia serwerów) - a zarządzają tym zewnętrzne firmy hostingowe - które nie mają nic wspólnego z samym serwisem.


  8. A właśnie stosunkowo niedawno pewien producent aut z Hiroshimy obniżył sprężanie w dieslach i zastosował dość zawiłą sekwencję wtrysku paliwa. Efekt jest taki, że te silniki mało trują, nie kopcą, chociaż nie mają żadnych filtrów, katalizatorów czy innych przyległości. Te samochody już jeżdżą po naszych ulicach.

     

    Co to zmienia - to dalej norma Euro-5, czyli wagowy poziom emisji o sporo ponad rząd wielkości od tego co emitują w miarę nowoczesne elektrownie węglowe.

     

     

    Z tym, że terrorysta musiałby poczekać aż odpowiednia ilość wodoru wymiesza się z tlenem, bo w przeciwnym razie wybuch będzie mizerny. A jeśli zacznie czekać, to mu wodór ucieknie w chmury. Zupełnie odwrotnie niż LPG...

     

    Tak trudno skonstruować dwuczęściowy ładunek ?? Pierwsza detonacja o dużej sile kinetycznej niszczy zbiornik/rurociąg i rozprasza wodór, druga(osobny ładunek detonowany elektronicznie lub za pośrednictwem fali uderzeniowej z pierwszego) jakiś ułamek sekundy rozpoczyna zapłon.


  9. Mieszkańcy USA naprawdę nie mają powodów do dumy ponieważ zużycie energii do celów nieprzemysłowych jest największe na świecie (w przeliczeniu na obywatela) - w prostym tłumaczeniu przeciętny Amerykanin marnuje najwięcej energii na świecie.

    Przypomina mi się taki dowcip z czasów żelaznej żelaznej kurtyny.

    Wywiad z dyrektorem na temat ile dzieci umiera w jego szpitalu w okresie niemowlęctwa:

    - to prawda, że śmiertelność wynosi 60%, ale za to z pośród tych którzy przeżyli wyrosło trzech profesorów i jeden arcymistrz szachowy.


  10. @rahl Nie wykręcam. Sensowny sposób jest jeden. Zostawienie tych pieniędzy w portfelu właściciela i pozwolenie mu decydować o nich, tzn obniżka podatków. Jeśli chodzi o to, że dla 99.99% jest to odpowiedź na nie to może sprostuję, że sam biorę udział w projekcie zakładającym udostępnianie mocy obliczeniowej komputerów między innymi na LHC, na co wydaję troszkę więcej niż te 2zł miesięcznie. Co nie zmienia faktu, że naukowcy nie powinni mieć możliwości zabierania ludziom pieniędzy bez ich zgody. Nie uważam, że VLHC jest złym pomysłem. Uważam, że każdy ma prawo sam zdecydować co według niego jest pomysłem dobrym, a co złym. Dlaczego po drodze urzędnicy mają zabierać dla siebie część pieniędzy? Jeśli ludzie faktycznie chcą wspierać naukę, to taniej wyjdzie jeśli załatwimy to bez pośrednictwa polityków. A jeśli ktoś uważa, że pieniądze lepiej posłużą jeśli zostaną wydane na coś innego to nie mamy żadnych narzędzi aby udowodnić mu, że się myli, a więc powinniśmy pozwolić mu wydać je na to, co uważa za słuszne. Argument podałem: Nikt nie może stwierdzić co jest dla w pełni odpowiedzialnego za siebie człowieka lepsze nie znając jego preferencji. Jedyną osobą znającą jego preferencje jest on sam. Czy ten argument jest jakkolwiek podważalny? .

     

    Jeśli naprawdę wierzysz w to co napisałeś w temacie podatków to jesteś albo bardzo młody, albo bardzo naiwny.

    Jesteś w 100% pewny, że inwestując swoje pieniądze w jakąś dziedzinę zrobisz dobrze a nie oddasz tych pieniędzy po prostu oszołomowi, który potrafi się lepiej urobić ?


  11. Mam poważne wątpliwości czy rzeczywiście spalanie węgla w elektrowni jest tak wydajne i czyste. Współczesne bloki węglowe mają sprawność w okolicach 50-60%, te w Polsce w większości - 30-40%. Jaka jest sprawność typowego silnika spalinowego, to kompletnie nie pamiętam. Chyba to było coś koło 20-30%... Więc o ile, rzeczywiście, silnik elektryczny jest "czystszy" od spalinowego, to mam wątpliwości czy wodorowy go nie przebija. Może po doliczeniu kosztów środowiskowych wydobycia, transportu i rafinacji... ale tych nie znam.

     

    W polskich elektrowniach średnia efektywność to około 45%, ale czystość spalania jakieś 15 razy lepsza od nowoczesnego silnika benzynowego i 25 od diesla (z Fap'em i przyległościami). Sprawność silnika spalinowego to około 20-25% ale w warunkach idealnych, przy normalnej eksploatacji udaje się w najlepszym razie osiągnąć 7-10%, średnio jest znacznie gorzej. Nie ma czegoś takiego jak silnik wodorowy(w tym przypadku) - to po prostu silnik elektryczny zasilany przez ogniwa paliwowe produkujące prąd z utleniania wodoru.

     

    Wodór tym bardziej. Wystarczy odkręcić kran z wodą. Cierpliwości :)

     

    Patrz post wyżej (Adas L) - sama produkcja wodoru to betka, transport, przechowanie i dystrybucja jest całkowicie nieopłacalna (straty przekraczają 50%)

     

    No i koledzy zapominacie o jednym bardzo ważnym aspekcie, o ile stację benzynową wystarczy postawić jakieś 50m od zabudowań aby nawet w przypadku eksplozji ograniczyć zniszczenia. To w przypadku stacji wodorowej promień ochronny będzie musiał mieć kilka kilometrów - taka stacja to wymarzony cel dla terrorystów i piromanów. Jaką moc będzie miała detonacja takich zapasów wodoru ?? Pewnie większą niż MOAB


  12. Sławko

     

    Produkcja energii w elektrowni jest tak z dziesięć razy wydajniejsza i dwadzieścia razy czystsza niż spalanie paliwa przez samochód.

     

    Poza tym pomysł z wodorem to poroniona idea, efektywność energetyczna(zamortyzowany koszt przejechania kilometra) na poziomie Hybrydy z dieslem. Do samochodów typowo elektrycznych i pseudo-hybryd(Ampera/Volt) nie ma najmniejszego startu. Nie wiem kto to będzie kupować, bo dla ludzi których stać na auto za 75.000$ (średnio) cena przejechania kilometra trasy jest najmniej istotnym czynnikiem przy zakupie auta.


  13. Flaku

    Nie wykręcaj kota ogonem, z grubsza stwierdziłeś, że naukowcy mają ciebie pytać o zdanie jak wydać twoje 2 złote z podatków(bo pewnie tyle idzie z tego co płacisz na badania podstawowe) - jak dla mnie i 99,99% czytających twoją wypowiedź to ewidentna postawa na NIE.

    Ja nie muszę ci niczego udowadniać - sam zaproponuj jakiś sensowny sposób jak to zrobić, wtedy jako pierwszy posypię głowę popiołem i przeproszę.

     

    Edit

    Poza tym widzę, że masz problem ze zrozumieniem czegoś takiego jak system podatkowy. Pieniążki w postaci podatków zostaną ci zabrane w tej samej kwocie, tak czy inaczej ich nie przepijesz, jedyną decyzją jaką trzeba podjąć to ile z tych zabranych pieniążków przeznaczyć na lot na Marsa ile na reformę ZUS ile na Pomniki sławnych ludzi itp.


  14. Flaku

    Dzięki Bogu i Partii twój głos nie jest najważniejszy. :P

    Gdyby wszyscy myśleli podobnie to pewnie dziś byś mieszkał w jaskini i rozpalał ogień patykami.

     

    Koledzy

    Jeśli Flaku nie potrafi zrozumieć jakie znaczenie mają badania podstawowe, to naprawdę żadne tłumaczenia nie pomogą.


  15. No i musiał wcisnąć swoje trzy grosze, w przeciwieństwie do ciebie to ja nie żyję w odosobnionej wieży, moja praca wiąże się z kontaktami z ludźmi ze wszystkich szczebli społecznych - co pozwala mi bardzo ładnie obserwować "język", i niestety mieć kontakt z wszelkimi jego formami, więc z komentarzami na temat poziomu kultury Naszych środowisk wróć do przedszkola "dzieciaku".

     

    P.S. Pisząc "dzieciak" nie mam na myśli twojego wieku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...