Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

rahl

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    507
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi dodane przez rahl


  1. Energia odpadowa ma to do siebie, że można wykorzystać zazwyczaj jej mniejszą część albo alternatywnie stracić całą nadwyżkę. 

    Niewykorzystana energia odpadowa jest w końcu wypromieniowana w próżnię kosmiczną, ale zielone ludziki nie narzekają na nadmiar energii próżni więc energia odpadowa się marnuje.

     

    Ilość fabryk e-paliwa będzie wzrastać wraz z dalszym rozwojem energetyki wiatrowej. Na razie udział OZE w Niemczech nie przekracza 40%.

     

    Twój sposób myślenia przypomina trochę szaleńca, który pomimo świadomości wygrania fortuny na loterii nie podejmuje wygranej i pracuje dalej za pensję poniżej średniej krajowej zamiast pomyśleć o własnym biznesie, gdyż przyzwyczaił się do codziennego trybu życia i nie chce tego zmieniać. :D

    To chyba do Astro, ale komentarz najbardziej idiotyczny jaki napisałeś.

    A ja dalej czekam na twarde danie a nie jakieś pseudo-filozoficzne bajania z innego świata.

    @Rahl

     

    Kieruję się logiką, tzn. olałbym odebrać wygraną na loterii niż wyrzucić do kosza szczęśliwy los. :D

    Przetłumacz to na polski bo nie zrozumiałem - zaczynasz bełkotać, i przestań obrażać "słowo" logika przez porównanie z twoimi wymysłami.

    Fakty, Qion fakty a nie filozofia - dalej czekam. Sorry - pseudo-filozofia.


  2. Widzisz Rahl, solary Niemcy mogą stawiać na południu jak napisał Astro, gdzie wieje słabiej niż na północy, ale biorąc pod uwagę cały potencjał energii odnawialnej w Niemczech jest po prostu więcej miejsca dla turbin wiatrowych niż dla paneli fotowoltaicznych wymagających większej powierzchni do zainstalowania. Czy to Ci się podoba czy nie produkcja e-paliwa w Niemczech jest nieunikniona, aby zbilansować nierównomierną produkcję energii w różnych miesiącach roku. Superkondensatory i baterie energetyczne znajdą być może niewielkie zastosowanie ze względu na drogie materiały do ich produkcji oraz brak uzasadnienia dla szerszego ich zastosowania, gdyż nie rozwiązują problemu zatkanych sieci o czym pisałem wcześniej. Nie mam tylko na myśli e-diesla, ale również e-gaz, który mógłby zawierać nawet 50% wodoru i 50% metanu. Gaz ten byłby spalany w elektrowniach gazowo-parowych ze sprawnością 60% i więcej. W przeciwnym wypadku energia z wiatraków byłaby tylko niewykorzystaną energią odpadową.

    Uzasadnij proszę swoją wypowiedź twardymi liczbami a przede wszystkim jak napisał Astro - gdzie są te fabryki ? Bo jak na razie widzę jedną eksperymentalną e-diesla i jedną e-gazu, która przy dzisiejszych cenach CNG nie ma racji bytu. Przedstaw twarde liczby, albo dowody dlaczego twoim zdaniem produkcja e-diesla jest nieunikniona.

     

    Spalanie z 60% sprawnością to tylko teoria na papierze dzieciaków, które nigdy nie miały do czynienia z realiami życia codziennego (komentarz tak samo poważny jak argument)

     

    No i jeszcze jedno - taka fabryczka+elektrownia+system dystrybucji paliwa (bo zgodnie z twoimi teoriami jakoś trzeba je przewieźć między lokalizacjami o różnym zapotrzebowaniu), że nie wspomnę o nakładzie pracy jaki trzeba włożyć aby utrzymać takie skomplikowane przedsięwzięcie w ruchu będzie miała spore koszty. W porównaniu z tym nawet najdroższe instalacje oparte na Li-on (nie wspominając ptencjalnie znacznie tańszych baterii przepływowych) są znacznie tańsze.

     

     

    Gdzie pisze, że się opłaca ? Ja tam widzę tylko stwierdzenia typu: "Rocznie zakład wyprodukuje..." "Szacuje się...." - nie ma żadnych twardych danych. A wiesz dlaczego ? Bo to tylko pobożne życzenia ludzi w koncernie VW, którzy zabrnęli w ślepą (jak się okazało pod koniec 2015 roku) uliczkę z dieslem i teraz muszą jakoś uzasadnić miliardy wpakowane w technologię, która w ciągu najbliższych 10-15 lat zniknie z użytku w samochodach osobowych.

    Dalej czekam na ten przykład z życia wzięty.


  3. Niemcy będą w niedługim czasie producentami energii elektrycznej netto dzięki energii z turbin wiatrowych.

    1.Co znaczy: "....producentami energii elektrycznej netto..." ?

    2. W czasie letniej "flauty" mamy więcej słońca - więc się wyrównuje. Jak zauważył Astro - można dosyć dokładnie przewidzieć kiedy i ile energii będziemy mieli z wiatru i słońca, wahania nieprzewidywalne są w granicach kilku procent i tu właśnie wchodzą podsystemy do tzw "load balancingu" - do którego e-diesel jest ekonomicznie nieopłacalny.

    3."Sieć energetyczna" to nie stała niezmienna do końca świata, można ja dowolnie modyfikować i przebudowywać w razie potrzeb.

    4.Stację akumulatorową możesz postawić na upartego przy każdym wiatraku i przy każdym poletku/dachu z panelami, przetwarzanie AC/DC i DC/AC to żaden problem.

    5.Wiatraki są włączone w sieć więc przesyłają wytwarzaną energię w sposób ciągły nie ma potrzeby przewożenia prądu cysternami.

    6."Okazuje się, że ta druga opcja jest paradoksalnie bardziej opłacalna w realiach niemieckich" - skoro tak twierdzisz to pokaż jakiś przykład z życia wzięty.


  4. Baterie i superkondensatory sprawdzą się idealnie w każdym miejscu, a szczególnie w punktach węzłowych - zintegrowane z rozdzielniami i z małymi i średnimi elektrowniami.

    I co będziesz woził tego e-diesla cysternami po całym kraju ??

     

    Zrozum człowieku, że e-diesel to nie jest rozwiązanie w tym przypadku.

     

    Rusz makówką i pomyśl co jest potrzebne aby można było wykorzystać e-diesla w energetyce. Podpowiem ci - dwie rzeczy:

    1.Fabryka e-diesla

    2.Elektrownia spalająca e-diesla

    Czyli wg twojej teorii Niemcy powinni na terenie całego kraju pobudować dziesiątki fabryk ropy i elektrowni na ropę. Dwa pytania:

    1.Kto za to zapłaci

    2.Ile będzie kosztować prąd z takiej elektrowni

    Tak na szybko można policzyć - około 4-5 razy więcej niż prąd z ogniw solarnych i wiatraków, 6-7 więcej niż prąd z "klasycznych" elektrowni.

    Mogę cię zapewnić, że za koszt budowy pojedynczego kompleksu można zbudować całkiem sporych rozmiarów zestaw baterii, który nie dość, że będzie błyskawicznie reagować na zmiany w sieci to do tego będzie 100 razy mniej uciążliwy w obsłudze i użytkowaniu(także dla środowiska).

     

    Zmiany obciążenia w sieci energetycznej następują w czasie kilku-kilkunastu minut. Jeśli oprzemy systemy pozyskiwania energii o wiatraki i panele słoneczne, to jak proponujesz wyrównywać niedobory wieczorami lub okresie obniżonej wydajności turbin wiatrowych(co naprawdę trudno przewidzieć), w okresie nagłych wzrostów zużycia itp.

    Przy użyciu elektrowni napędzanych e-dieslem nie da się tego zrobić - będziesz włączać i wyłączać elektrownie w zależności od potrzeb, albo jeszcze lepiej będziesz je utrzymywać w ruchu ciągle marnując energię i eksploatując maszyny? A może jeszcze lepiej będziesz z nadwyżek robił ponownie e-diesla ?

    E-diesel nadaje się do przechowywania energii tylko i wyłącznie jako surowiec strategiczny - do codziennego użytku jest zupełnie nieekonomiczny i niepraktyczny.

     

    p.s.

    Które prawo Kirchhoffa masz na myśli ? Bo jakoś nie rozumiem jak to się odnosi do tematu. Wyjaśnij co masz na myśli.

     

    przez "klasyczne" mam na myśli najczęściej obecnie i w przeszłości używane systemy produkcji energii.


  5. Jedynie superkondensator do zasilania sieci trakcyjnej 25kVAC miałby tu sens, ale falowniki do fotowoltaiki nie sprawdziłyby się ze względu na konieczność załadowania superkondensatora wysokim napięciem w celu zmagazynowania jak największej energii E = C*U*U/2. Przy wysokim napięciu na superkondensatorze uległyby uszkodzeniu tranzystory mocy kształtujące falę napięcia wyjściowego falownika. Przetwornice DC-AC ogniw słonecznych przekształcają stałe niskie napięcie 12VDC na podwyższone zmienne 230VAC.

    Więc popatrz: (z wikipedii)

    "The largest grid storage batteries in the United States include the 31.5MW battery at Grand Ridge Power plant in Illinois and the 31.5 MW battery at Beech Ridge, West Virginia.[17] Two batteries under construction in 2015 include the 400MWh (100MW for 4 hours) Southern California Edison project and the 52 MWh project on Kauai, Hawaii to entirely time shift a 13MW solar farm's output to the evening.[18] Two batteries are in Fairbanks, Alaska (40 MW for 7 minutes using Ni-Cd cells),[19] and in Notrees, Texas (36 MW for 40 minutes using lead-acid batteries).[20][21] A 13 MWh battery made of worn batteries from electric cars is being constructed in Germany, with an expected second life of 10 years, after which they will be recycled.[22]

    In 2015, 221 MW battery storage was installed in the USA, and total capacity is expected to be 1.7 GW in 2020. Most was installed by utilities"

     

    Powiedz to biednym amerykanom i niemcom (szczególnie zwróć uwagę na wytłuszczone zdanie) - najwyraźniej nie wiedzą co robią, uratuj ich przed ich własną głupotą, albo zamilknij i przestań pisać banialuki.


  6. Głupoty to Ty wypisujesz udowadniając, że nie znasz prawa Kirchhoffa.

    O czym ty człowieku piszesz. Przetwarzanie DC-AC do sieci jest podstawą wszystkich rozwiązań produkcji energii z ogniw słonecznych (tak samo z akumulatorów) - systemy są stabilne i dobrze poznane, w większości krajów rozwiniętych istnieją stworzone w tym celu regulacje. W Polsce patrz program Prosument. Przesyłanie energii za pomocą AC na duże odległości jest codziennością. Oczywiście mamy straty związane z podwójnym przetwarzaniem ale są one znacznie niższe niż w przypadku produkcji e-diesla czy wodoru. Metody te są wykorzystywane tylko i wyłącznie jako systemy rezerwowe w planowaniu długofalowym gdyż w przypadku balansowania sieci są kompletnie bezużyteczne - energię musisz być w stanie dostarczać i odbierać na bieżąco. Rozwiązana te są szczególnie przydatne w przypadku elektrowni wiatrowych i solarnych.


  7. To właśnie wiatraki będą głównie napędzać przemysł e-paliw. Instalacja e-diesla w Dreźnie jest na razie doświadczalna (160 l/dobę), a produkcja na pełną skalę ruszy gdy Niemcy będą w stanie pokryć prawie 100% mocy zapotrzebowania na energię z wiatraków, czyli fabryki e-diesla nie będą działać w trybie ciągłym, lecz w okresach pracy turbin wiatrowych. Dzięki wiatrakom na Morzu Północnym będzie natomiast produkowany e-gaz:

    Produkcja e-diesla z energii wiatrowej jest na ten moment bardziej kosztowna niż produkcja zwykłego diesla z ropy - wniosek - nikt tego nie kupi. Więc w każdym normalnym kraju kapitalistycznym (takim jak Niemcy) pomysł taki jest z góry skazany na porażkę. Znacznie sensowniejszy pomysł do budowa podstacji z bateriami Li-On lub przepływowymi w celu lepszego balansowania sieci. Prąd można dostarczyć z jednego końca kontynentu na drugi w mgnieniu oka - koszty i straty znacznie niższe niż przy produkcji paliw z użyciem energii elektrycznej. Dzisiejszy stopień rozwoju sieci energetycznej nie ma nic do rzeczy, bo bez względu na to czy zapanują samochody na baterie czy na wodór i tak sieć musi być znacznie rozbudowana aby pozwolić na dostarczenie energii na potrzeby transportu. 

     

    Napiszę po raz kolejny ten podobny zestaw argumentów bo wyraźnie nie czytałeś poprzednich(wszystkie oparte na faktach)

    1. Nie ma najmniejszego problemu z oszacowaniem zasięgu po naładowaniu akumulatorów. Produkowane na dużą skalę samochody Tesla S mają około 400km zasięgu przy pełnej baterii.

    2. Prąd z superchargerów jest za darmo - co więcej E.Musk deklaruje, że będzie także za darmo dla innych pojazdów jeśli producenci tych samochodów zdecydują się na udział w kosztach ich budowy.

    3. Nowa Tesla 3 będzie kosztować tyle co podstawowy Audi 4, Bmw 3, Mercedes C lub dobrze doposażony VW Passat, Ford Mondeo, Opel Insignia (patrząc tylko na niemieckie auta).

    4. Stacje do ładowania już powstają w Polsce, Orlen podpisał umowę z Teslą. Zanim Model 3 pojawi się masowo na drogach cała Europa będzie posiadać wystarczająco rozbudowaną infrastrukturę. Ładowanie w domu stanie się opcjonalne i nieopłacalne (za prąd w domu trzeba płacić).


  8. Astro i tak byłeś wyjątkowo cierpliwy ;) nie przypominam sobie czegoś podobnego ;)

     

    Co do akumulatorów. Zarówno ilość energii zmagazynowanej w stosunku do masy jak i do rozmiarów czyli gabarytow jest ważna.

    Niestety potrzeba jeszcze szybko ją uzupełniać. I nie chodzi tutaj tylko o liczbę km pokonanych jednorazowo. Myślę, że akceptowalny czasem ładowania jest kilkadziesiąt minut maxymalnie. To że się da w normalnie użytkować przy dłuższym ładowaniu to nie znaczy ze ludzie będą chcieli to robić. Wspolczesne Społeczeństwo jest bardzo wygodne. Problemem jest także szybkie oddawanie tej energii. Chociaż istniejące samochody pokazują, że jest to możliwe. Niestety obecna technologia prz szybkim rozładowaniu jest nieekonomiczna. Po prostu przy szybkim rozładowaniu ogniwa rozgrzewają się tracąc cześć energii. Niedawno w TOP GEAR ZE testowali elektryczne mercedes na torze. Już nie pamiętam dokładnie ale na pełnym ładowaniu zrobili bodajże 130 km z możliwych do osiągnięcia tym samochodem 350.

     

     

    Aha sytuacje ze może się samoistnie nagle rozładować, czy zabraknąć energii na drodze nie są argumentem przeciwko autom elektrycznym bo prze iez współczesnym samochodom zdarzyć się może (i zdarza) to samo. Czyli może zabraknąć paliwa, może się układ rozszczelnic i paliwo wyciec . Nic nie stoi na przeszkodzie aby np samochody pomocy drogowej miały na wyposażeniu zapas energii.

    Supercharger ma całkiem niezłe wyniki - ładujesz baterię w Tesli S do 80% w ciągu 40minut. TopGear=Clarckson nigdy nie lubił elektrycznych samochodów - ten program z mercedesem jest dość stary, a maksymalny zasięg tego SLS to około 250km. Z tą pomocą z akumulatorami  całkiem ciekawy pomysł - a jeszcze lepiej gdyby można było przepompowywać energię miedzy dwoma dowolnymi samochodami.

     

     

    Problemów z samochodami akumulatorowymi jest jak widać bez liku. Nic nie zastąpi sprawdzonego diesla, lecz jak sądzę silnik wysokoprężny czeka ponowny renesans w nowym wydaniu, gdyż wadą obecnego rozwiązania jest emisja organicznych związków pierścieniowych, które są kancerogenne. Mam nadzieję, że nowy silnik wysokoprężny na benzynę nie będzie emitował szkodliwych substancji: Silnik taki byłby również przystosowany do spalania gazu lpg. Przypuszczam, że produkcja paliwa e-lpg byłaby jeszcze tańsza i mniej energochłonna niż e-diesla.

     

    http://www.geekweek.pl/aktualnosci/9443/wysokoprezny-silnik-na-benzyne

    "Stary Dobry" diesel jest obecnie tak skomplikowany aby sprostać wymogom ekologicznym, że jego użytkowanie powoli staje się coraz bardziej problematyczne - po ostatniej aferze z oszukiwaniem w testach raczej już nie odbudują swojej pozycji rynkowej. Wysokoprężny silnik na benzynę to fajne marzenie, tylko że na dzień dzisiejszy nowoczesne benzyniaki z bezpośrednim wtryskiem powoli dochodzą osiągami do diesli więc nie sądzę aby ktoś w ogóle wprowadził takie urządzenie do użytku. Powtórzę to po raz piąty: produkcja dowolnego paliwa przy użyciu energii elektrycznej aby potem to paliwo "spalić" jest kompletnym nieporozumieniem - podaj jeden logiczny powód dla którego twoim zdaniem miało to by mieć jakiś sens ? Tylko proszę o jakieś sensowne uzasadnienie.


  9. Juz pisałem w innym wątku konieczny jest rozwój technologii magazynowania energii elektrycznej. Rozwój superkondensatorów może być na tyle duży ze będzie realnym jego wykorzystanie w samochodach.

     

    Ja myślę, że najlepsza droga to podnoszenie gęstości energii w akumulatorach (czyli pojemność/masa a nie jak pisze Qion jakieś gabaryty).

    I taki plan mają budowniczy Gigafactory. Wyobraź sobie samochód z zasięgiem 1000km na jednym ładowaniu - potrzeba błyskawicznego ładowania praktycznie zniknie - nikt normalny nie robi  w jednym ciągu odcinków dłuższych niż 600-700km(ja w czasie jazdy autostardą robię przerwy co 300-400km). Większa gęstość pozwoli także na użycie baterii w transporcie ciężarowym. Zgadzam się też z tym, że lit to nie jedyne możliwe rozwiązanie, może w ktoś rozwiąże problem z ogniwami na bazie aluminium (nieduże wymienne baterie ?), może jakieś inne rozwiązanie, ale na dzień dzisiejszy Li-on  jest na pierwszym miejscu sprawdzonych rozwiązań.

    @Rahl

    Doprawdy trudno mi ustalić, które informacje uważasz za zweryfikowane, a które nie, ale planując rozwój motoryzacji należałoby przyjąć gorszy wariant i rozwijać technologie alternatywne do akumulatorów. :rolleyes:  Przecież nie odwoływałem się do linków ze strony Allana Sterlinga. :D

    Domyślam się, że akumulator 40kW odnosi się do mocy napędu, który zasila. Należałoby się o to spytać edytora hasła "superkondensator"  :D

    No właśnie - nie wiesz, albo nie rozumiesz za bardzo tego co linkujesz (link do opisu jednostki mocy ?), jedyny wpis o kilowatach na stronie o superkondensatorze dotyczy wydajności na jednostkę masy.

    Ja nie przyjmuję gorszych ani lepszych wariantów, tylko odnoszę się do tego co jest i do tego co jest możliwe na gruncie dzisiejszej wiedzy i możliwości technicznych. Oczywiście, że mam nadzieję na niesamowite rozwiązania w przyszłości, ale stoję oboma nogami na ziemi.


  10. Jesteś zmuszony ograniczyć wyjazdy samochodem na odległość do 150-180 km od domu, gdzie go ładujesz.

     

    Tesla model S - realny zasięg - 400km, tesla model X - 400km , model 3 - 350km, stacje supercharger w krajach zachodnich co 100km przy głównych magistralach - sieć stacji ciągle się rozrasta i jeszcze wisienka na torcie - na stacjach Supercharger ładujesz auto za friko. Jeszcze jakiś problem ??

     

    Na razie nie ma problemów z litem, ale wraz z rozwojem samochodów z akumulatorami Lion, nie wspominając już o fuzji D-T, pierwiastek ten stanie się deficytowy do końca XXI w.

    Co to znaczy 40kW akumulator - o czym chcesz dyskutować jak nawet nie rozumiesz podstaw ?

    Całkowite zasoby litu na ziemi są znacznie większe ponownie podaję link do pewnych informacji ile tego pierwiastka jest na ziemi

    Napisałem: pokaż jedno działające urządzenie, a nie linki do niepotwierdzonych żadnymi danymi eksperymentalnymi prac pseudo-naukowych.

    Jeśli nie to zamilcz i przestań się ośmieszać.


  11. Akumulatory aut elektrycznych mogą być obecnie ładowane jedynie na terenie prywatnej posesji właściciela samochodu. Na parkingach takiej możliwości nie ma i nie będzie ze względu na konieczność wykorzystania kabli do ładowania, które łatwo mogą ulec uszkodzeniu lub zdewastowaniu, np przydarzyło mi się już nieraz złośliwie stłuczone lusterko lub skradzione wycieraczki.  

    A co to ma do rzeczy ?


  12. @Quion

    Powtórzę jeszcze raz to co pisałem wcześniej:

    1.Litu jest dosyć.

    2.Skończ z tą energią próżni bo to robi się już nudne.

    3.Energia odnawialna też kosztuje, w przypadku produkcji e-diesla koszt przejechania każdego kilometra jest około 4 razy większy niż w przypadku pojazdu korzystającego z baterii - więc to głupota.

    4.Tesla daje gwarancję na 200.000 km w mniejszych(60kWh) akumulatorach i nieograniczoną w większych. Akumulatory po osiągnięciu pewnego stopnia zużycia trafiają do stacji akumulatorowych a potem idą do ponownego przetworzenia - większość litu da się bez problemu odzyskać.

    5.Tu masz realne wyniki z realnych modeli Roadster a nie przewidywania z 2010roku

    6. Pokaż nam jeden przykład prawdziwego urządzenia wytwarzającego energię za pomocą zimnej fuzji albo skończ temat.

     

    Jest coś takiego jak supercharger - szybkie ładowanie akumulatorów, ale pewnie nie słyszałeś.

    Samochód elektryczny możesz ładować w domu

    Około 80% użytkowników samochodów osobowych nie przejeżdża więcej dziennie niż 50km - więc zasięg do 400km na pełnym naładowaniu jest całkiem wystarczający.

    Tryt to izotop wodoru podobnie jak Deuter.


  13. @Qion - ale powiedz mi jaki jest sens produkcji e-diesla ?

    Żeby uzyskać uzyskać 1kW mocy końcowej trzeba użyć co najmniej 4 kW energii (mnożymy sprawność procesu produkcji e-diesla razy sprawność silnika spalinowego). Jak wpakujesz w baterię 4kW  to dostaniesz z powrotem przynajmniej 3,5kW.


  14. Duża część (~40%) obecnej produkcji wodoru zachodzi w procesach, w których wodór produktem ubocznym (np. elektroliza ... lub rafinacja ropy naftowej). W przypadku przemysłowej produkcji wodoru, najczęściej wykorzystuje się reakcję gazu ziemnego z parą wodną

    http://www.fuelcell.no/hydrogen_production_pl.htm

    ......

     
     Ale by w pełni korzystać z elektryczności potrzeba drogich baterii które się stosunkowo szybko zużywają: a zasoby litu są ograniczone.. Są jeszcze baterie papierowo/sodowe (rewelka!) ale tylko w labolatoriach więc ideałem byłby samochód hybrydowy lub/i samochód wspierany wodorem. Darmowa energia z wiatru - jest zmienna, darmowa energia ze słońca też więc wymaga magazynowania w akumulatorach ponadto instalacja jest kosztowna nawet kwasówki szybko się zużywają. Można spożytkować tą energię podukując wodór aby nie używać akumulatorów zarówno w procesie produkcji jak i u odbiorcy końcowego(w samochodzie). 

     

    Hybrydy z akumulatorami się sprawdzają ale jednak nie są ideałem. Wodór w teorii byłby ideałem który by gospodarce twardo spiął poślady. Cały pic polega na tymn że jak nie urok to sraczka?

     

    Czy dobrze to podsumowałem?

     

    Tak apropo alternatyw dla benzyny metylen, etylen też poległ w sensie opłacalności(bilans energii), bioestry również są droższe niż paliwa chyba żeby zwolnić je z akcyzy i wtedy są w stanie konkurować z ON (który bez podatków powinien kosztować góra 1.5zł/l) Polepszają wartość rodzimej waluty to pozytywne jedynie dla nas importerów ropy niekoniecznie w sensie globalnym. Jest nadzieja w paliwie z drewna.. ale zapomniałem nazwy tego "alkoholu" produkowanego przez bakterie z celulozy mającego właściwości spalania(temperature) i kaloryczność benzyny... niestety nie są one zbyt wydajne w produkcji. Wygląda na to że benzyna(taka czy inna) w samochodach hybrydowych miała, ma i będzie miała sens. I gdzie tu niby spisek koncernów? Bo ja widzę wręcz odwrotny - spisek koncernów promujących elektrczność.. wbrew ekonomii.

    Jeno hybryda ma sensowny sens samochody w pełni elektryczne to jakby trafić spod deszczu pod rynne.. spod jednego uzależnienia dostaw pod drugie.

     

    A więc po kolei:

    1.Produkcja uboczna wodoru nie będzie w stanie zapewnić nawet 1% tego gazu w przypadku przejścia rynku motoryzacyjnego na wodór - poza tym nie jestem przeciwny używaniu wodoru, ale na dzień dzisiejszy każda metoda jego produkcji jest nieopłacalna, ponieważ większość z nich zakłada użycie energii elektrycznej, więc koszt końcowy w pojeździe jest nawet 4 razy większy razy większy niż przy bezpośrednim ładowaniu baterii, problem ten dotyczy każdego rodzaju paliwa, czy to e-diesel, czy wodór itp. Pozwolę sobie zacytować fragment z artykułu na temat Toyoty Mirai : "For one thing, hydrogen production is an inefficient and energy-intensive process, particularly when compared to generating electricity for direct use in plug-in cars. Also, public fueling infrastructure is very limited, with just 10 stations in California and two on the East Coast. Plus, those stations are expensive to build at $1 million to $2 million apiece."

     

    2.Akumulatory kwasowe nie nadają się do przechowywania energii na większą skalę, szczególnie ze względu na bardzo małą gęstość użytecznej energii (jakieś 10% tego co dają współczesne baterie li-on)

     

    3.Baterie stosowane np w Tesli mają szacowaną żywotność powyżej 200.000km (tyle dostajesz gwarancji na baterię w przypadku 60kWh, w przypadku 85kWh jeszcze więcej) - przy przeciętnym użytkowaniu starczy to na jakieś 10 lat - więc nie widzę problemu - poza tym większość litu da się z baterii odzyskać i użyć do produkcji nowych baterii. Baterie po tym jak zostaną wycofane z samochodów będą mogły jeszcze przez co najmniej 5 lat służyć w podstacjach buforowych, które zaczyna się obecnie budować na masową skalę.

    Koszty całej instalacji opartej na ogniwach paliwowych są jak na razie wyższe niż te które widzimy w przepadku samochodów Tesli.

     

    4.Lit nie jest wcale takim "rzadkim" pierwiastkiem jak by się mogło wydawać - jest go całkiem sporo na ziemi. Szacuje się, że jeden akumulator 90kWh z tesli S zawiera niecałe 10kg litu, więc potwierdzone rezerwy wystarczą na zbudowanie ponad 1mld takich akumulatorów, jeśli do tego doliczymy to co jest rozproszone w oceanach - to zasoby są praktycznie niewyczerpalne.

     

    5. Przy całym cyklu produkcyjnym zlokalizowanym w jednym miejscu koszty wytwarzania baterii spadną o co najmniej 30% w ciągu 2-3 lat od rozpoczęcia produkcji i w sumie o co najmniej 50% w ciągu 6 - 8 lat.

    Polecam poczytać

     

    6.Hybrydy tak, ale w związku z ciągle rosnącymi wymaganiami środowiskowymi pole manewru dla nawet najlepszych hybryd skończy się w krajach rozwiniętych za 10-15 lat (mam na myśli samochody nowe). Więc już dziś trzeba szukać alternatyw.

     

    7. Hmmm spisek koncernów promujących elektryczność. Czyli twoim zdaniem maleńka Tesla kontra reszta świata. Jedyny spisek jaki widzę to to co robią japońskie koncerny - wodór za wszelką cenę - a wiesz dlaczego ? Bo Japonia ma ogromne zapasy metanu i tyle - czyli ciąg dalszy tego co mamy z ropą. 


  15. Popatrz na to logicznie.

    Produkcja wodoru takim sposobem to byłby idealny sposób do utrzymania kontroli nad dystrybucją substancji paliwowych w rękach koncernów naftowych, jednym posunięciem wytrąciliby wszelkie argumenty zwolennikom baterii i zapewniliby sobie pewną pozycję na najbliższe kilka dekad. Pozbywając się przy okazji problemów z krajami wydobywającymi ropę naftową. Ale jakoś żaden gigant rynku ropy nie zrobił nic w tym kierunku poza głupim pomysłem z syntezą e-ropy. Wręcz mogę się założyć, że nawet rządy by przyłożyły do tego rękę - każdy kraj miałby energię za free (z tą twoją ponad 100% sprawnością), wodór obłożono by akcyzą jak inne paliwa i wszystko zostałoby po staremu. Idealna sytuacja dla tych na górze.


  16. W przypadku inwestycji instalacji wydobycia ropy czy gazu nie uwzględnia się sprawności silnika spalinowego, lecz zwrot kosztów inwestycyjnych odnosi się do zysków ze sprzedaży gazu i ropy naftowej, więc nie wiem po co czynisz to w przypadku e-diesla. Chodzi przecież o analizę porównawczą opłacalności wydobycia ropy i gazu oraz produkcji paliwa syntetycznego z powietrza i wody.

     

    Chodzi mi o bezsensowność produkowania ropy (czy jakkolwiek to zwą) przy użyciu energii elektrycznej pod pozorem zmniejszenia emisji CO2. Energii która np w Niemczech jest produkowana w 60-70% ze spalania różnych kopalin i ropy. A następnie spalania tej ropy ze sprawnością nie przekraczającą 40%. Gdzie tu sens ???????

    Nie łatwiej i ekonomiczniej załadować baterie elektrycznego samochodu bezpośrednio ?

    Gdyby ludzie odpowiedzialni za tą ideę zajmowali się transportem wody wyglądało by to tak:

    Przy źródle zbudowano by instalację do zamrażania wody, zamrożoną wodę przewożono by do celu na paletach, gdzie by wodę rozmrażano do użytku.....zaraz zaraz a nie lepiej i taniej od samego początku wlewać wodę do butelek ??

    Podobnie jest z wodorem, tylko do tego na etapie końcowym dołożyć trzeba jeszcze lodówki aby woda się nie rozpuściła nim ja ktoś kupi.

     

    I naprawdę daj już spokój z tymi bzdurami o energii próżni/ zimnej fuzji - równie dobrze możesz zacząć się bawić w astrologię. Efekt końcowy będzie taki sam nikt nie będzie cię traktował poważnie.

    • Pozytyw (+1) 1

  17. @rahl

     

    70% ma sprawność całego procesu produkcji e-diesla, na który składają się:

     

    70% sprawność produkcji paliwa mnożymy razy sprawność spalania w silniku diesla dodajemy do tego koszty fabryki e-diesla, jak będzie 25% sprawności końcowej to będzie cud. Wszystko jasne ? Patrz kto sponsoruje te badania to ci się oczy otworzą i może pojmiesz o co tak naprawdę chodzi.

     

    Energia próżni istnieje jak najbardziej, ale nie da się zaprząc do żadnej pracy poza odparowywaniem czarnych dziur (teoretycznie). Weź poprawkę na to, że 99,99% stron o zimnej fuzji to pseudonauka, wszystkie eksperymenty cytowane nie dają się nigdzie powtórzyć. Poza tym skoro to działa to dlaczego nikt jeszcze nie zbudował elektrowni na wodór która produkuje prąd do produkcji wodoru ? Przecież większość tych "prac" ma dobrych kilka, kilkanaście lat.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...