-
Liczba zawartości
1747 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Zawartość dodana przez TrzyGrosze
-
Oczywiście, że przyzwyczaił! Tak działają metabolity "burzliwych fermentacji", które wywoływał. @Bastard Twój wątek, ma właśnie prawie 6000 odsłon. Zostawisz taki dorobek? @Afordancja Najpierw głęboki wdech (aby w trakcie procesu połykania nie kusiło westchnąć i zakrztuszenie prochem gotowe) no i popić (popijać) czymś, dla przełknięcia. Cały akt na powolnym wydechu. 2 łychy kurkumy, bo dopiero tyle zawiera progową dawkę wyekstrachowanej kurkuminy używanej w doświadczeniach. Btw Odkryto już jej działanie hepatoprotekcyjne, korzystny wpływ na markery cukrzycy, kasuje wirusa HPV (było na KW). Normalnie panaceum. Rok temu, znajoma psychiatra (znajomość towarzyska, nie ambulatoryjna ) Mojej Lepszej, zdradziła jej newsa o neuroprotekcyjnych właściwościach kurkuminy, którego przywiozła z jakiejś konferencji, więc Moja pochwaliła się, że Jej Gorszy już od roku w tych celach... brudzi kuchnię na żółto.
-
Warto aby moderatorzy zrobili z tego nowy wątek. "W trakcie tych 3-5 godzin" jedynie energetyki (jeden Red Bull to mało , choć dużo zależy od osobniczej wrażliwości), ale popijane cyklicznie. Jednorazowa dawka Cię podbije, ale szybko nastąpi faza plateau a po niej depresja ( i tak nastąpi, ale po fakcie). Są jeszcze efektywniejsze doraźne stymulanty, ale już z grupy twardych narkotyków: działają, ale gówna lepiej nie dotykać. Już dla własnej asekuracji napiszę, że może być tak, że własne katecholaminy tak Cię nakręcą, że egzostymulacja będzie zbędna, więc trzymaj energetyki w rezerwie. Skoro jest jeszcze trochę czasu i wprowadzasz coś do pamięci, to koniecznie: - lecytyna ( jeśli masz mało jajek w diecie), jest prekursorem choliny, a ta acetylocholiny: ważnego neuroprzekaźnika w zapamiętywaniu. - omega3 (jeśli jesz mało śledzi i orzechów) do naprawy osłonek mielinowych mózgu. - kurkuma z pieprzem ( w proporcji 3:1) dwie łychy dzienie ( bardzo dużo doświadczeń nad jej pozytywnym działaniem koognitywnym) - mocno się ruszać: http://kopalniawiedzy.pl/trening-wytrzymalosciowy-bialko-FNDC5-iryzyna-BDNF-neurotropowy-czynnik-pochodzenia-mozgowego-Bruce-Spiegelman,19014 - nauka żonglerki (stymuluje hipokamp, są doświadczalne potwierdzenia) dla odprężenia w codziennej rutynie. Hmmm... właśnie Ci zdradziłem, co robię aby stać się takim mądrym, jak pozostali forumowicze.
-
Bastard, ja chciałem wyjaśnić, tą niejasną "szkodliwość" FITOSTEROLI, a nie ich szkodliwą formę utlenioną występującą w takich, czy owakich olejach. Na razie Twój sposób argumentacji dowodzi... szkodliwości olejów (nie polemizuję). Zawierają masę kwasu palmitynowego silnie pobudzającego produkcję miostatyny, pewnie Wiesz, że przez nią mięśnie nie rosną.
-
Więc zanim przy normalnej temperaturze nastąpi ich oksydacja, zdążą w organizmie zrobić to dobre, co "niestety" wykazują doświadczenia. Tylko, ja nigdy nie wiem, czy ta rzadka chwila, właśnie nie nastąpiła.
-
Brak dowodów na korzyści ze spożycia łożyska
TrzyGrosze odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
J.w.i jeszcze trzeba o nią dbać ( prebiotyki), a nawet zaszczepiać ( zdrowym kałem). -
NIC tam nie ma o mutagenności fitosteroli.Piszą,że paskudne są dopiero po utlenieniu ( w postaci oksysteroli) podczas ogrzewania olejów. Ale to nie ich wina, że je smażą.
-
Brak dowodów na korzyści ze spożycia łożyska
TrzyGrosze odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
Ale chwalebna mniejszość. Ja tutaj jestem hipokrytą. -
Brak dowodów na korzyści ze spożycia łożyska
TrzyGrosze odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
Bakterie w niekorzystnych dla nich warunkach, przechodzą w formy spoczynkowe: endospory. W tej formie przeżyją gotowanie, a potem w kiszkach ruszą do boju. -
Z innego wątku, bo tu bardziej pasuje: Oficjalnie obowiązujący dogmat, dowodzi ich działania prozdrowotnego.Jakie fakty popierają Twoje stwierdzenie?
-
Autentycznie, też miałem zaproponować! Ale odważnik wymaga dosyć zaawansowanej wprawy całego układu ruchu, a Afordancja trochę " nierozruszany". Najwięcej kontuzji i urazów w sportach ( poza kontaktowymi) jest tam, gdzie nawet nieobciążona ręka wykonuje ruch powyżej głowy: u siatkarzy, pływaków kraulem, gimnastyków, tenisistów. A to ze względu na skomplikowaną budowę stawu barkowego. Kettl, tak odrazu, może przeciążyć stożek rotatorów. @Jajcenty gdzieś było, że maszyna w domu bardziej mobilizuje. Argumenty: kasa poszła, więc trzeba ćwiczyć, stoi ten sprzęt i się na Ciebie patrzy, maszyna, skoro jest maszyną,robi wysiłek za Ciebie.
-
25 min dziennie porządnego w/f-u, to wcale nie tak mało. Przy Twoich ograniczeniach organizacyjnych, w grę wchodzi domowy rowerek stacjonarny lub wioślarz, a najlepiej jedno i drugie, na zmianę, byle jak najszybciej ( wprowadzić pomysł w życie).
-
Noo... pięciu/10, to jak orzeł, czy reszka, więc co najmniej siedmiu/10 daje efekt. No chyba, że prowadzona jest obok grupa porównawcza i ona da wynik zero/10, wtedy Tobie wystarczy już dwóch/10.
-
i to jest też korzystne dla hipertrofii mięśniowej, stan zapalny po mikrourazach jej sprzyja, a posiłek szybciej go gasi. Jak dobrze Wiesz, jeden przypadek, to żaden dowód. Jak siedmiu/10 zrobi taki progres, to będzie cuś.
-
W zamian za receptę na potreningówkę, nie będę nas wikłał w polemikę o roli glikogenu, ale o jego uzupełnienie, które tak czy siak, po wysiłku musi nastąpić.Tutaj: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12617691 wykazali, że najlepiej robią to węglowodany: "The highest muscle glycogen synthesis rates have been reported when large amounts of carbohydrate (1.0-1.85 g/kg/h) are consumed immediately post-exercise and at 15-60 minute intervals thereafter, for up to 5 hours post-exercise. When carbohydrate ingestion is delayed by several hours, this may lead to ~50% lower rates of muscle glycogen synthesis." Tutaj tak samo: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11897899 "It has been observed that muscle glycogen synthesis is twice as rapid if carbohydrate is consumed immediately after exercise as opposed to waiting several hours, and that a rapid rate of synthesis can be maintained if carbohydrate is consumed on a regular basis." Napisali jeszcze: "Muscle glycogen is an essential FUEL for prolonged intense exercise," ale to oni, a nie ja. Edit. Znalazłem jeszcze badanie, że najszybciej jednak uzupełnia glikogen mieszanka BTW, a więc pełnowartościowy posiłek, choć najbardziej satysfakcjonowałoby mnie, porównawcze badanie z parcelacją składników makro.
-
Bodybuilding, to wieloletni proces modyfikacji ciała. Wielu pozostaje przy "zestawie dyskotekowym" (klata+ biceps).Wioślarz napewno lepszy od karnetu. Odchodzi Ci cały rytuał, z szykowaniem się w celu dotarcia. Z czasem, stałoby się to uciążliwe i byłoby wymówką do zaprzestania. A w domu siadasz i płyniesz. Ok z insuliną, ale odbudowa glikogenu bez węgli, już chyba potrwa dłużej. @Astro: Jajcenty jest miastowy. 10 km spaceru w spalinach, to nie nasze, wioskowe klimaty.
-
Bo jest w tym paradoks, że może "mało męskie" podejście, prowadzi do klasycznie męskiej sylwetki. Motywy treningu mogą być różniste: finansowe, narcystyczne, medyczne, greckie . "de gustibus non est disputandum" ważne, że pot leci z czoła. @Bastard Ten rosół potreningowy: bez szybkich węgli, nie będzie dużego wyrzutu insy, która upakuje aminokwasy do mięśni, (ja "wierzę" w okno anaboliczne, a pubmed mnie w tym utwierdza ). Ale moją potreningówkę zmodyfikuję: 5 jaj i dwie łychy cukru nie będę wrzucał do wrzątku, ale do długo gotowanego rosołu na kościach.
-
Dokładnie: dając pole do moich drwin (bardzo tego nie lubię) i wywołując konsternację u Jajcentego. Bardzo chętnie!Może nawet przetestuję ( o ile nię będzie zbyt rewolucyjna ) PS Masz jakąś alergię na kulturystykę. Musisz odróżnić zawodowców i amatorów-wyczynowców od stricte amatorów (z łaciny: miłośników) tej dyscypliny, która jest motorem zaangażowania młodzieży (dobra, nie tylko) w uprawianie wysiłku fizycznego, z prozaicznego powodu: sylwetka fit! Trening kulturystyczny najszybciej do niej prowadzi.
-
Oczywiście, też.Ale: jest niezgodne z prawdą, ponieważ przyjmuje się, że siła mięśnia wynosi 30-80 N/cm kw, więc jest skorelowana z jego wielkością. Dajesz jakieś przykłady z kosmosu. Wyedukowane chłopaki "z siłki", już od dawna wiedzą, że powyżej 2g, nie będąc na SAA, "nie ma żadnego sensu". Systematycznie i wieloletnio macham ciężarkami, ale tego nie zrobię (taka moc nie jest też moim priorytetem ).Jeżeli to Twój wynik, to mój podziw. Właśnie dlatego moja odpowiedź była okraszona:, na stwierdzenie Bastarda, że aminokwas może powstać TYLKO z węgli i tłuszczy.@Bastard, te aminowane metabolity cyklu Krebsa, powstają przecież z aminokwasów.
-
W tych badaniach, też nie było grupy na SAA, a badano wysiłek.... niech będzie, że "sportowy, ponieważ "wysiłek fizjologiczny" zaczyna funkcjonować jako dojście do samochodu i obsługa pilota TV. Oprócz dysfunkcyjnej (aczkolwiek do pewnego stopnia estetycznej ) hipertrofii sarkoplazmatycznej, białko potrzebne jest również do hipertrofii miofibrylarnej, warunkującej siłe mięśni. W wielu innych "czystych" dyscyplinach siłowo-wytrzymałościowych, kariera też nie trwa dłużej. Yyy... nikomu nie ujmując, z jakim czasem te maratony kończą?Mój 80letni dziadek podnosił sztangielki powyżej głowy, ale nie nazywałem tego podnoszeniem ciężarów. PS Odpowiadając samowolnie na pytanie Jajcentego.... z innych aminokwasów.
-
Gdybyś nie polegał jedynie na naukowej literaturze z lat 80tych, a uaktualniał internetowo wiedzę, nie napisałbyś tego fałszywego zdania: Trochę pomogę:www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1474076 www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1763249 www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3356636 Reasumując abstrakty: tam gdzie wysiłek fizyczny, tam większe zapotrzebowanie na białko. A konsekwencje metaboliczne treningu typu HIIT?
-
Dla pojedyńczych wydarzeń, oczywiście. Ale tutaj każdy przypadek notuje spadek, a seria pięciu to już upadek.
-
O co kaman? Związku przyczynowo-skutkowego SAM się dopatrujesz! Cytaty z tekstu: "SPOSTRZEŻENIA duńskich uczonych" "infekcja MOŻE wpływać". Sugerujesz się kategorycznym tytułem i pierwszym zdaniem notki? Przecież to nie publikacja naukowa, tylko tłumaczenie z równie popularnego poziomem źródła. Na razie jest to obserwacja o wysokim poziomie korelacji, która może zainspirować kierunek badań, aż do wyjaśnienia przyczyny. PS Byłem 2x hospitalizowany z powodu infekcji, może więc rozumiem coś na opak.
-
Świadomość wpływu stanu zapalnego po mikrouszkodzeniach, na bóle DOMS, jest raczej powszechna, również w rekreacji fiz.(sporadycznie o kw.mlekowym słyszy się od średnio starszych osób nie mających jakiegokolwiek kontaktu ze sportem), ale protony z moczu to nowość. Jakieś wprowadzenie w temat, spotka się z wdzięcznością.
-
Róg nosorożca cenniejszy od złota czy diamentów
TrzyGrosze odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Trudno tak autorytatywnie kogoś kategoryzując, się nie pomylić. A autorytetem dla mnie jest mysz laboratoryjna, poległa na polu nauki ( cześć i chwała), a nie szeptana reklama. -
Nie wiem, nie spotkałem się z takim działaniem.