-
Content Count
4919 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
135
Posts posted by Jajcenty
-
-
2 godziny temu, peceed napisał:To nieprawdziwy i naiwny mem - takie wielkości fizyczne nie są dyskretne. Przestrzeń jest ciągła w skali Plancka, co zapewnia nam transformacja Lorentza.
Ale trzeba przyznać, że potrzeba specyfikowania miejsc po przecinku byłaby niewielka
-
hm, też bym napisał 'Barra' tymczasem z wiki: nazwa pochodzi od Michaela Epsteina i Yvonne Barr, którzy odkryli go w 1964 roku. I tamże występuje jako wirus Epsteina-Barr
Po naszemu to chyba winno być Epsteina-Barry ?
-
3 minuty temu, Antylogik napisał:Przecież liczby ujemne też nie istnieją w świecie obserwowanym, a jedynie w stosunku do zera albo jako rezultat odejmowania.
Formalnie żadne liczby nie istnieją. Liczba to abstrakt matematyczny. Klasa abstrakcji w relacji równoliczności. Rzeczywisty czy urojony to tylko model rzeczywistości
- 1
-
-
2 godziny temu, olamagato napisał:Roszczę sobie prawo do teoretycznego odkrycia tego stanu rzeczy.
Tylko jeśli dołączysz jakiś opis z co najmniej jednym nablem, laplasjanem, ale najlepiej hamiltonianem.
- 1
-
Przyznam że nie rozumiem istoty odkrycia. Trisomię uważamy za nielosową mutację bo się za często zdarza? Jakby pomieszano prawdopodobieństwo z jego rozkładem.
-
56 minut temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:Gdy wybuchła pierwsza supernowa, która przyczyniła się do powstania Bąbla Lokalnego, Słońce znajdowało się daleko od tego wydarzenia. Jednak około 5 milionów lat temu wiodąca przez galaktykę trasa Słońca zaprowadziła je w kierunku Bąbla i teraz Słońce, zupełnym przypadkiem, znajduje się niemal dokładnie w jego centrum,
Co za zbieg okoliczności! Ja to bym się upierał, że to nasze słoneczko wymiotło materię. No bo skoro jest w centrum... Na szczęście na wizualizacji widać że bąbel (bąbelek w skali ko(s)micznej?) nie jest sferą, ale jeśli przestrzeń nie jest izotropowa , to mamy jak na dłoni wyróżnione kierunki Tu się można pobawić
-
W dniu 11.01.2022 o 14:06, l_smolinski napisał:Za chwilę Parker Solar Probe wleci w słońce i się okaże, że tam pod koroną zimno jest, żadnej fuzji tam nie ma. Zresztą to już wiadomo i tak bez tego.
No tak. Fuzja jest dużo głębiej, nawet jeśli mechanizm fuzji jest magiczny to i tak nasz aktualny model na kulkach i fotonach wydaje się prawidłowy. "Zewnętrznie" prawidłowy.
7 minut temu, l_smolinski napisał:Jak nie to na drzewo banany prostować spadaj.
A cóż się Kolega tak radykalizuje? Kolega ironią walczy (radośnie etc.), to i sarkazmem może oberwać.
-
uf, to nieczęsty tutaj przykład uzgodnienia poglądów
-
7 minut temu, l_smolinski napisał:ale poduszka nie powstanie (pomijając czas styku)
Zatem powstanie ale będzie krótko żyła. Dla Ciebie zjawisko Leidenfrosta to podskakiwanie na patelni - masz rację do podskakiwania konieczna jest grawitacja. Dla mnie to gwałtowne parowanie na granicy faz uniemożliwiające zwilżenie powierzchni. Mój Leidenfrost zachodzi również na pionowych ścianach.
- 1
-
9 minut temu, l_smolinski napisał:No dlaczego miał by się skumulować w poduszce?
Bo to miejsce zbliżenia - styku, chwilowego, ale styku. Wszystkie inne części sfery są, w tym momencie, chłodniejsze i nie biorą udziału w wymianie.
-
7 minut temu, l_smolinski napisał:Ja obstawiam, że nie będzie poduszki bo energia (z temperatury) rozejdzie się po kropli,
Jak? Przecież nie ma śladu konwekcji? Najpierw będą się wymieniać energią przez promieniowanie potem przez zderzenia sprężyste - molekularny bilard. W granicznych przypadkach - przegrzanie - do wrzenia powierzchniowego dojdzie bez fizycznego kontaktu. Bo można się upiec nie dotykając Słońca.
-
27 minut temu, l_smolinski napisał:Jakiej ziemi, przecież nie ma właśnie ziemi w przestrzeni kosmicznej, g ~ 0.
Mój eksperyment odbywa się na stacji kosmicznej, przez okno widać Ziemię i mimo g~0 można łatwo wyróżnić kierunek kropla-środek Ziemi. W ten sposób w każdym punkcie US można wyróżnić ziemskie góra-dół. Jak długo przybliżamy Euklidesem.
27 minut temu, l_smolinski napisał:Na ziemi poduszka powstaje bo jest grawitacja, a nie dlatego, że na styku doszło do przekazanie temperatur.
Zdecydowanie nieprawdziwe. Poduszka - faza gazowa pomiędzy dwiema różnymi fazami ciekłymi. Jeśli dwie przegrzane krople poruszające się prostopadle do ciążenia się zetkną to też wytworzą poduszkę. I raczej przekazywana jest energia. Przekazywanie temperatury jakoś mi zgrzyta.
-
11 minut temu, l_smolinski napisał:Jednak nadal należy rozróżnić proces parowania (unoszenia), od procesu zamiany ciała stałego w parę.
Oj nie wiem, czy przy fizyce cząstek elementarnych też się tak upierasz przy własnych definicjach? Parowanie to nazwa przemiany fazowej. To drugie też ma swoją nazwę: sublimacja.
11 minut temu, l_smolinski napisał:Poduszka pary unosi kroplę wody, tutaj tego nie będzie
Będzie, część cząstek pary będzie się oddalać od środka Ziemi - co jak sądzę spełnia Twoją definicje unoszenia?
11 minut temu, l_smolinski napisał:No i jak wspominałeś proporcja temperatur też inna ze względu na brak grawitacji.
Grawitacja nie ma znaczenia. Może sobie przemyśleć eksperyment z dużą kroplą wody przegrzanej w mikrofalówce.
-
1 minutę temu, l_smolinski napisał:Przecież w ramach tego zjawiska woda powinna 'otulić' krople ciekłego żelaza. Sam twierdzisz, że tak się nie stanie.
Istotą tego zjawiska jest wytwarzanie poduszki parowej na styku - to że dojdzie do odrzutu w warunkach mikrograwitacji to już 3grosze wskazał. Kontakt kropli będzie jednorazowy, ale wrzenie i parowanie jak najbardziej będzie miało miejsce. Parowanie konwekcyjne będzie zastąpione parowaniem powiedzmy Browna
-
1 minutę temu, l_smolinski napisał:No ale mowa o wodzie, tam te wartości krytyczne nie zostaną przekroczone.
Nie. Mowa o cieczach znacznie różniących się temperaturami wrzenia, jak np. woda i etanol. Ja bym użył wody i eteru etylowego - wrze w temperaturze ludzkiego ciała.
-
12 minut temu, l_smolinski napisał:Ja twierdze, że nic takiego nie miało by miejsca bo siły elektrostatyczne miały by tam przewagę - przy sferycznym rozkładzie parowania.
No i to trochę zależy od mocy - w eksperymencie mamy założenie dużej różnicy temperatur. Jak będziesz grzał świeczką to napięcie powierzchniowe zdoła utrzymać bąbel w całości. Ale jeśli na zwieszone w nieważkości krople ciekłego żelaza (~1500 degC) popsikać wodą ze spryskiwacza ... wszyscy obecni powinni być ubrani w coś nie przewodzącego ciepła.
2 minuty temu, l_smolinski napisał:Czym innym jest proces przemieszczani się pary, czyli "parowania"
czyli że PV=nRT nie obowiązuje w spadku swobodnym?
-
6 minut temu, l_smolinski napisał:Przecież proces parowania jest konsekwencją pola grawitacyjnego
To zmiana fazy i nie ma nic wspólnego z grawitacją. PV=nRT i takie tam. No i to wideo raczej potwierdza moja tezę?
-
20 minut temu, 3grosze napisał:Ale spektakularnego i znamiennego dla zjawiska efektu cyklicznego podskakiwania nie będzie.
Nie mogę się nie zgodzić. Jednak do badania w mikrograwitacji już mam zarys czegoś w rodzaju reaktora fluidalnego czyli pętla z rury pleksi z wbudowaną grzałką i wentylatorkiem. Jako media mogą być woda i eter etylowy (tmp wrz. 35 st C). Teraz tylko do NASA, trochę dolarów i nasza ciekawość zostanie zaspokojona
-
4 godziny temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:Badania te pokazują, że psy potrafią odróżniać od siebie różne języki oraz odróżniają prawdziwą mowę od dźwięków ją naśladujących.
Hm, nie jestem pewien czy ja to potrafię https://youtu.be/WHHGOYu6Fl0 Ale trzeba przyznać, że psy mają o wiele lepszy słuch.
-
5 godzin temu, l_smolinski napisał:Ciekawe, czy oni są świadomi, że to tylko dzięki ziemskiej grawitacji wynik jest akurat taki?
Ciekawe dlaczego użyli nieco wklęsłej powierzchni I myślę, że efekt poduszki parowej pomiędzy kroplami płynów o znacząco różnej temperaturze wrzenia będzie występował również w nieważkości. W końcu chodzi o to, że jedna z kropli paruje gwałtowniej.
-
2 godziny temu, GROSZ-ek napisał:A to nie jest tak, że materia jest dyslokacją w kwantowej strukturze przestrzeni, gdzie dochodzi do lokalnego nie zbilansowania ściskającej siły osobliwości i rozrywającej siły momentu obrotowego, co do zasady pozostających w globalnej równowadze zgodnie z metryką Kerrego na pierścieniu wirującej czarnej dziury, którą jest na wszechświat?
Dokładnie tak właśnie jest. W takim pierścieniu wystarczy dać krok w złą stronę i albo giniesz od dyslokacji, albo siła momentu obrotowego (?) rozrywa na cząstki o rozmiarach Plancka.
bpnmsp
-
52 minuty temu, darekp napisał:po prostu wygodniej wykonywać rachunki dot. mechaniki kwantowej
Elektrycy też lubią i też w związku z częstotliwością
-
2 godziny temu, wilk napisał:Opowiedz. ;-)
Nie mogę tego wyszukać, chyba za stare, więc na Twoją odpowiedzialność zapodaję: czym się różni bryndza od oscypka? Jak baca odciska ser w kalesonach, to jak trafi z przodu to bryndza, a jak z tyłu to oscypek. badum tss.
Wybacz, wiele razy mówiono mi, że mam prawdziwy dar opowiadania żartów. Ale tak sobie myślę, że chyba mówiono to z uprzejmości. Anyłej skojarzenie jest zbyt silne i nie jem osypka, a po Poranku kojota, to w ogóle już niewiele nabiału zostało do wyboru. Jajka też tak trochę z d*py jedzenie
Urojona część mechaniki kwantowej naprawdę istnieje
in Ciekawostki
Posted
Sam jestem ciekaw. Może @peceed wyjaśni. Zakładam, że to przypadek, że przeoczyłeś fakt, iż to @peceed napisał i nie jest tak, że zaskarbiłem sobie Twoją specjalną uwagę.