Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. I to jest właśnie najlepsze - nie musiał. W sposób ciągły tworzymy kółka, a do drugiego etapu przechodzą te z możliwością samoukładania
  2. Podobno w Policach są złoża uranu wystarczająco bogate by uniezależnić nas od dostaw zewnętrznych. Stosowna technologia istnieje. Powiedziano mi o tym na wykładzie przy okazji omawiania technologi nawozów fosforowych. Apatyty, fosforyty czy odpadowe fosfogipsy mogłyby stanowić niezłą rudę. BTW promieniotwórcze popioły z elektrowni węglowej również.
  3. Tak formalnie, dla Polski, to ok 50 ofiar dziennie. 150TWh/365*120/TWh
  4. Ja się tam na tym nie znam, ale moja firma wydaje bardzo konkretne kwoty na teraz dwa, a niedługo trzy niezależne ośrodki obliczeniowe w obawie przed skutkami trzęsienia ziem, tu w Polsce. Jeszcze raz: nie przed ryzykiem trzęsienia tylko skutkiem. Oprócz tego zabezpieczamy się w ten sposób przed pożarem, powodzią i przed wszystkim co nie będzie większe od katastrofy tunguskiej. Nieprawda. Jeśli zwołasz referendum w sprawie ograniczenia emisji elektrowni węglowych i będziesz postulował nałożenie odpowiedniego podatku na sfinansowanie zeroemisyjnego rozwiązania co będzie skutkować podniesieniem ceny w detalu o 100% to ja będę za. A może w ogóle przejść gaz? hm? Może kupować od innych a w między czasie szukać rozwiązania. Jestem otwarty na propozycje. Jestem skłonny nawet za nie zapłacić o ile nie będzie to atom.
  5. Moją subiektywną wolą jest życie wolne od atomowych trosk. Nie widzę powodu, dla którego Twoja subiektywna wola miałaby być ważniejsza od mojej. Jeśli będę pytany o zdanie (np. w referendum) moja odpowiedź będzie brzmiała: nie. Powody już podawałem, ale na wszelki wypadek je powtórzę. Przyjmuję Twoją ocenę prawdopodobieństwa awarii (prawie zero) mnożę przez moją subiektywną ocenę skutków (jak Czarnobyl) i otrzymuję ocenę zagrożenia: wysokie. Szacunki faktycznej umieralności (120/TWh) nie mają tu nic do rzeczy. Próbuję oszacować przyszłość. Rachunek mówi mi, że przyjdzie jeszcze nam zapłacić za te 50 elektrowni we Francji. A śmiertelność związaną z energetyką węglową można i należy ograniczać. I ostatnie: ustawiłeś sobie mnie jako zwolennika energetyki węglowej i waliłeś do wyimaginowanego wroga. Tymczasem ja jestem przeciwnikiem EJ - to subtelna różnica. Osobiście uważam, że ze względu na "potencjalne skutki" budowanie elektrowni atomowych nie różni się rosyjskiej ruletki i nie widzę by powodu by brać w tym udział.
  6. Spokojnie, od tego są programy restrukturyzacyjne w których płacimy górnikom za każdą nie wydobytą tonę węgla. Ponadto, węgiel będzie jeszcze przydatny. Osobiście, jako chemika boli mnie każda spalona tona węgla czy ropy. Jeśli skończą się (ropa, węgiel) to będziemy potrzebowali dużo taniej energii by syntezować proste i mniej proste węglopochodne.
  7. To zdecydowanie dobra myśl zamiast wydawać ciężką kasę na wpakowanie się w kłopoty lepiej ją zużyć na znalezienie rozwiązania.
  8. Nie muszę budować elektrowni jądrowej by zmniejszyć śmiertelność. Potrafię sobie wyobrazić proces absolutnie hermetyczny kiedy nic nie wydostaje się z kominów- nawet CO2 Popiół i CO2 wraca pod ziemię. Będzie drożej? Trudno.
  9. Chcę powiedzieć że szacunki ile ginie (tryb dokonany) nijak się mają do potencjalnych możliwości. Akceptuję poziom 120 śmierci / TWh bo potencjalne zagrożenie jest dużo mniejsze. Każda z tych technologi powoduje "śladowe śmierci" - to nie może być wskaźnik użyty do wyboru rozwiązania, bo o wiele więcej osób umiera na raka z innych przyczyn. Nawet jeśli całkowicie wyłączymy energetykę tradycyjną to w statystykach śmierci nic się nie zmieni. Dlatego szermowanie liczbą 120/TWh uważam za demagogię.
  10. Już wałkowaliśmy ten temat: 120/TWh. Jeśli miałbym walczyć o zmniejszenie liczby ofiar zacząłbym od tytoniu, soli i tłuszczu. Próbujesz zrzucić wagę przez obcięcie paznokci?
  11. Może jest ubezpieczony od idiotycznych roszczeń? No to firma ubezpieczeniowa będzie miała problem
  12. To błędny wniosek. Zawsze możemy obsiać Ukrainę i palić zbożem, możemy nawodnić Saharę i palić zbożem. Możemy ustawić w strefach zwrotnikowych miliardy silników Stirlinga napędzanych ciepłem słonecznym. Możemy też szmal przeznaczony na budowę EJ i utylizację odpadów dać biochemikom by uporali się z problemem sztucznej fotosyntezy. Można na skalę przemysłową robić sacharozę można i celulozę. Wszystko tylko nie EJ. No i jeszcze można zacząć oszczędzać. Np obniżyć temperaturę przy podłodze do 18 stopni C - tak trzeba założyć sweter i kapcie w zimie ale co za ulga dla Matki Ziemi
  13. Owszem ale istotne jest jeszcze stężenie, a nad tym lepiej się panuje w elektrowniach węglowych. Nie mówię że jestem za węglem, jestem przeciw EJ.
  14. Słyszę to po każdej głośniejszej wpadce. Prawa Murphy'ego śmieją się w głos z arogancji konstruktorów. Nie chodzi o to jak bardzo małe jest ryzyko awarii, tylko o to jak duże i nieodwracalne mogą być skutki. Polska jest zbyt mała i nie stać nas terytorialnie na radiacyjne rezerwaty po 5 tys km kw.
  15. To jest te 120 śmierci na 1 TWh z węgla. Zaproponuj proszę, scenariusz awarii w elektrowni węglowej, po której to awarii wystąpi konieczność ewakuacji miasta i zamknięcie dla ludzi obszaru rzędu 10 powierzchni Warszawy. Ocena ryzyka to ocena połączona - estymata wartości oczekiwanej - ryzyko małe, skutki wielkie razem do kupy gra niewarta świeczki. W takiej sytuacji geotermia jawi się jako rzeczywista alternatywa.
  16. Nowsze i bezpieczniejsze niż w Fukushimie? Bardzo dziękuję - jeden przykład Fukushimy mi stanowczo wystarczy. Wolę mieć pod bokiem zwykłą elektrownię w której nic się nie stanie jak wszystko pójdzie źle niż coś super nowoczesnego zdolnego wyłączyć z użycia ćwierć Polski jeśli tylko cokolwiek pójdzie źle. Chodzi o to ile osób można zabić a nie o to ile jest zabijanych. 120 osób/TWh ? To trzy razy mniej niż ginie u nas na drogach miesięczne.
  17. Jest tylko jedna zła rzecz w tym stwierdzeniu - jakie kryteria zostaną użyte kto będzie oceniał co jest dobre. Wydaje mi się, że lepiej wiem co jest dla mnie dobre niż jakiś tam rząd.
  18. Skąd założenie że człowiek przyszłości będzie znał pojęcie biegania? Skąd pewność, że w ogóle będzie miał nogi Mówimy o wysyłaniu wiadomości daleko w przyszłość. Może jest to problem wydumany ale już dawno temu amerykanie zatrudniali do językoznawców do oznakowania składowisk odpadów tworzonych w pokładach solnych. Być może "miejscowi" językoznawcy zechcą wyjaśnić problem dokładniej.
  19. Z tym jest problem. Czaszka z piszczelami (Wesoły Roger) dzisiaj to ostrzeżenie, za tysiąc lat może oznaczać zaproszenie, miejsce kultu albo cmentarz. Znasz archeologa zdolnego powstrzymać się przed przekopaniem miejsca kultu czy cmentarza liczącego sobie tysiąc lat?
  20. No niby tak, ale trzeba uwzględnić kwadraty odległości. Na moje oko kolejność to Jowisz, Wenus, Saturn, Ziemia. Pytanie pozostaje: czy wyrzuty koronalne częściej zdarzają się w płaszczyźnie
  21. Ciekawe czy to zjawisko może być na tyle duże by spowodować jakieś wielkie wymieranie albo (co na jedno wychodzi) zmianę klimatu. Interesujące jest też kierunek tych emisji - czy Ziemia jest jakoś "uprzywilejowana" w tej mierze? W końcu oddziałuje ze Słońcem grawitacyjnie więc może te flary mają więcej szans na poruszanie się w płaszczyźnie ekliptyki i w kierunku Ziemi.
  22. I telefon laptopa, rozrusznik serca i plomby w zębach podgrzeje
  23. No tak, zawsze można zacząć filozofować, a najlepiej zacząć od fundamentów, czyli "cóż jest Prawda?" Śmiem jednak twierdzić, że zanim filozofowie dojdą do porozumienia w tej kwestii to bozony Higgsa będą nam z ręki jadły. Tymczasem ja chciałbym wiedzieć dlaczego jabłko spada a czas zwalnia.
  24. No to mamy na horyzoncie bezprzewodowe tramwaje. Szkoda tylko, że potrzebna jest aż taka infrastruktura.
  25. Jako rodowity wrocławiak z rodowitych warszawiaków nie mam zastrzeżeń do formy "półtorej"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...