Wszystkich zainteresowanych wspieraniem nauki zapraszam do udziału w projektach BOINC, jednym z których był projekt SETI@home. Szukanie ufoludków to nie jedyny obszar działalności, są też bardziej przyziemne, zresztą artykuł o tym wspomina. Obsługa jest prosta, instalujemy oprogramowanie, ustawiamy w których projektach chcemy brać udział, reszta dzieje się sama. Program pobiera dane do przeliczenia, liczy i odsyła badaczom wyniki. W międzyczasie można normalnie korzystać z komputera i wyłączać go, sposób obsługi komputera się nie zmienia. Wszystko jest przemyślane tak, żeby było niezauważalne i działało w tle i korzystało z wolnej mocy obliczeniowej. Projekty są liczone na procesorach, kartach graficznych, a nawet sprzęcie z Androidem takim jak telefony, czy tablety. Telefon podpięty do BOINC liczy tylko gdy jest naładowany i podpięty do ładowarki aby nie zużywać baterii(mój liczy przez noc). Jeśli ktoś nie jest fanatykiem żadnej z dziedzin nauki, a chciałby się przysłużyć, to polecam projekt WCG prowadzony przez IBM we współpracy z różnymi uczelniami i zajmujący się problemami ludzkości takimi jak choroby, klimat, czysta energia. Więcej poczytać można na stronie projektu https://www.worldcommunitygrid.org/ . Jeśli ktoś bardzo nie ufa korporacjom takim jak IBM(nie widzę powodu, projekt trwa bardzo długo i jest wiele interesujących wyników, odsyłam na stronę), to polecam Rosetta@home. Projekt Uniwersytetu w Waszyngtonie zajmujący się przewidywaniem kształtu białek. Ostatnio jest medialny, bo był wykorzystany do zbadania białka, za pomocą koronawirus atakuje ludzkie komórki i obliczenia pozwoliły na otrzymanie wyników kilka tygodni szybciej niż pomiary eksperymentalne. Mamy także polski projekt z dziedziny astrofizyki universe@home realizowany na Uniwersytecie Warszawskim. Największy polski serwis BOINC to http://www.boincatpoland.org/ . Mamy wrażenie że ostatnio forum trochę podupadło, ale ciągle ma kilku aktywnych użytkowników i odpowiedzi na pytania można uzyskać.
Oczywiście nic nie jest za darmo, komputer pobiera trochę więcej prądu i jest to koszt jaki ponosimy. Nie powinien być to problem zwłaszcza w chłodniejszych miesiącach. Energia komputera zmienia się w ciepło i trochę dogrzeje nam mieszkanie. To tak trochę pół żartem, pół serio, bo o ile nie mamy w domu serwerowni, to zbytnio tego efektu nie odczujemy, ale jak ktoś dogrzewa prądem, to może stwierdzi, że bez sensu żeby cała energia była wytracana w domu tylko bez sensu na grzałce i zostawi komputer włączony przez całą dobę :). Główne założenie jest takie, że pobór energii przez standardowy komputer w niewielkim stopniu zależy od obciążenia procesora, więc jeśli już mamy komputer włączony, to niech przynajmniej robi coś pożytecznego w tle. Sam nigdy tego nie sprawdzałem, ale na szybko jakieś dane odnośnie zużycia prądu przez bezczynne i obciążone komputery udało mi się znaleźć https://boinc.berkeley.edu/wiki/Heat_and_energy_considerations