Na sklepowych półkach lądują gorsze paskudztwa - "pasztety", "parówki", "kiełbasy" - i ludzie to jedzą ze smakiem. Ten baton też pewnie by jedli - pod warunkiem, że nie będzie śmierdział zamulonym karpiem i nie będzie kosztował więcej niż normalne mięcho, a na to się nie zanosi raczej