Cykliczność istnieje, co dowodzi wykres, który wcześniej zamieściłem. Widać na nim, że niezależnie od działalności ludzkiej temperatura razem z CO2 przeżywają "szczyt koniunktury". Stąd wniosek, że nastąpi okres oziębienia ma rację bytu. I tu się zaczyna problem, bo prawica wykorzystuje ten argument do propagandy, że ludzie nie mają nic do globalnego ocieplenia. Tymczasem zostało udowodnione, że temperatura nie tylko koreluje z CO2, ale i to, że wzrost CO2 naprawdę przyczynia się do wzrostu temperatury i globalnego ocieplenia. Wystarczy, że poczyta się FACHOWCÓW. I tak np. tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4761980/ autorzy wykorzystują nowocześniejsze narzędzia analizy statystycznej do badania przyczynowości:
" We use a newly developed technique that is based on the information flow concept to investigate the causal structure between the global radiative forcing and the annual global mean surface temperature anomalies (GMTA) since 1850. Our study unambiguously shows one-way causality between the total Greenhouse Gases and GMTA. "
I są to niezbite dowody, bo te same wnioski powtarzają się w innych pracach, które ci autorzy podają w przypisach.
Tylko że są związane i to też zostało dowiedzione w kilku pracach. W https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4761980/ kontruują specjalne do tego narzędzia i dają taki wykres:
Wszystko powyżej przerywanej linii oznacza wpływ działalności ludzkiej.
Co więcej, jest więcej badań to potwierdzających. Np. https://link.springer.com/article/10.1007/s00704-012-0634-x autorzy testują przyczynowość w sensie Grangera i stwierdzają:
" The results show there is no-evidence of Granger causality from natural forcings to global temperature. On the contrary, a detectable Granger causality is found from anthropogenic forcings to global temperature confirming that greenhouse gases have an important role on recent global warming "
Sa to dość nowe badania, ale nie ma sensu w ogóle dyskutować o rzeczach, które już zostały sprawdzone przez FACHOWCÓW.