W przyszłej dekadzie powstaną drapacze chmur z... drewna?
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Technologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Zmiany klimatu spowodują, że obszary nadające się do uprawy żywności oraz do produkcji drewna przesuną się na północ. W ten sposób dwa kluczowe zasoby – pożywienie i drewno – będą konkurowały o ziemię uprawną. Naukowcy z University of Cambridge zwracają uwagę na pomijany aspekt zmian klimatu. W miarę, jak tereny nadające się do produkcji żywności przesuwają się ku północy, w coraz większym stopniu będą konkurowały z terenami, na których rosną lasy.
Na Ziemi istnieje ograniczona ilość miejsca nadająca się do produkcji żywności i drewna. W miarę zmian klimatu rolnictwo zmuszone jest przesuwać się ku północy, a to zwiększy presję na tereny wykorzystywane do produkcji drewna, mówi doktor Oscar Mordon, jeden ze współautorów badań. Musimy myśleć na 50 lat naprzód, gdy jeśli chcemy mieć w przyszłości drewno, musimy sadzić drzewa. Drzewa, które zostaną wycięte pod koniec bieżącego wieku, już są zasadzone, dodaje doktor Chris Bousfield.
Obecne prognozy mówią, że do roku 2050 w związku z rosnącą liczbą ludności zapotrzebowanie na żywność zwiększy się 2-krotnie. Podobnie wzrośnie zapotrzebowanie na drewno, które jest wykorzystywane w produkcji papieru, mebli czy budownictwie. Zmiany klimatu spowodują, że do końca wieku ponad 1/4 terenów – około 340 milionów hektarów – zajmowanych przez uprawy lasów będzie nadawała się na upraw żywności. Obecnie większość lasów wykorzystywanych do produkcji drewna znajduje się USA, Kanadzie, Chinach i Rosji. Z przeprowadzonych na University of Cambridge badań wynika, że w 2100 roku aż 90% terenów leśnych, nadających się też do produkcji żywności, będzie znajdowało się w tych właśnie krajach. Szczególnie widoczne będzie to w Rosji. Obszary zajmowane obecnie przez lasy będą nadawały się do produkcji ziemniaków, soi oraz pszenicy.
Największym zagrożeniem spowodowanym przez rosnącą konkurencję pomiędzy produkcją żywności a produkcją drewna jest ryzyko, że ludzie przeniosą produkcję drewna na pozostałe jeszcze nietknięte tereny pierwotnych lasów na północy i w tropikach. To ostatnie regiony globalnej bioróżnorodności, dodaje profesor David Edwards. Rozpoczęcie wycinki tych lasów nie tylko zniszczy bioróżnorodność, ale spowoduje też uwolnienie olbrzymich ilości węgla do atmosfery.
Z powodu globalnego ocieplenia coraz częstsze i większe pożary niszczą kolejne obszary leśne, z których pozyskujemy drewno. Zmiana klimatu powoduje też, że rozprzestrzeniają się szkodniki niszczące lasy. Jednocześnie wiele obszarów staje się powoli niezdatnymi do produkcji żywności.
Przemysł drzewny już teraz boryka się z problemami powodowanymi przez zmiany klimatyczne. Wkrótce dojdzie do tego presja ze strony rolnictwa, co spowoduje kolejne problemy. Oczywiście zapewnienie dostępu do drewna nie wydaje się tak pilne, jak zapewnienie dostępu do żywności. Jednak musimy pamiętać, że drewno jest równie obecne w naszym codziennym życiu i potrzebujemy strategii, dzięki której w przyszłości będziemy mieli odpowiednie ilości i żywności, i drewna, stwierdzają naukowcy.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Jeden z profesorów wizytujących na University of Cambridge odnalazł w tamtejszych zbiorach bibliotecznych nieznany tekst zapisany przed 900 laty ręką samego Majmonidesa. Rabbi Mosze ben Majmon był najwybitniejszym i najbardziej wpływowym filozofem żydowskim średniowiecza, autorem najważniejszego komentarza do Talmudu, astronomem i filozofem. Był też osobistym lekarzem Saladyna. Prace Majonidesa wpłynęły zarówno na św. Tomasza z Akwinu, jak na Newtona. Żydzi do dzisiaj pielgrzymują do grobu Majmonidesa, który zmarł w 1204 roku w Kairze i został pochowany w Tyberiadzie w Izraelu.
Pochodzące sprzed 900 lat fragmenty tekstu znajdowały się w genizie kairskiej w synagodze Ben Ezry w Kairze. Geniza to specjalne pomieszczenie, w których przechowuje się zniszczone teksty. Genizę kairską odkrył w XIX wieku litewski rabin. Znalezione tam dokumenty zostały przeniesione na University of Cambridge. Obecnie znajdują się w różnych bibliotekach uniwersyteckich. Większość, ponad 200 000 fragmentów, znajduje się na University of Cambridge.
Nieznany fragment Majmonidesa odkrył José Martínez Delgado z Wydziału Studiów Semickich Uniwersytetu w Granadzie. Tekst Majmonidesa to słownik z prostymi terminami odnoszącymi się do ziół, żywności i kolorów.
W genizie kairskiej znaleziono dotychczas około 60 fragmentów Majmonidesa. Większość z nich jest spisana językiem judeoarabskim, czyli językiem arabskim zapisywanym alfabetem hebrajskim. Są wśród nich listy, orzeczenia prawne oraz wczesne szkice wielu z jego ważnych dzieł.
Coś w tym ręcznie spisanym fragmencie z Cambridge wydawało mi się znajome. W końcu zdałem sobie sprawę z tego, na co patrzę. Widziałem już wcześniej ten charakter pisma. Szybko wysłałem wiadomość do Amira Ashura z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Nie powiedziałem mu, co myślę. Poprosiłem go, by przyjrzał się temu fragmentowi. Amir zobaczył to samo, co ja. Obaj patrzyliśmy na odręczne pismo Majmonidesa z niektórymi słowami w romańskim, mówi Delgado.
Odkryte właśnie fragmenty są wyjątkowe, gdyż pod niektórymi terminami Majmonides zapisał ich tłumaczenie w romańskim. To pierwszy dowód na to, że Majmonides znał ten język. Specjaliści przypuszczają, że Majmonides spisał znalezione fragmenty pomiędzy rokiem 1168, kiedy to przybył do Egiptu uciekając przed prześladowaniami religijnymi w islamskiej Hiszpanii, a 1204 roku, kiedy zmarł.
W słowniku mamy cztery kategorie semantyczne: kolory, smaki i zapachy, działania oraz pożywienie. Dlaczego Majmonides spisywał te słowa? Co to nam o nim mówi? Interesujące jest następstwo tych wyrazów, więc widzimy go tu przy pracy, gdy spisuje wyrazy, które mają dla niego sens. Następstwo terminów nie jest alfabetyczne. Są ułożone w kategorie logiczne czy to poprzez proste skojarzenia (woda, chleb) czy kontrast (biały, czarny). Kategoria kolorów kończy się wyrazami „jasny” i „ciemny”, a następnie przechodzi do smaków i zapachów. Prawdopodobnie Majmonides skupiał się na zmysłach, przechodząc od wzroku, przez smak po zapach, dodaje odkrywca tekstów.
Na swojej liście pożywienia Majmonides rozpoczyna od podstawowych produktów (chleb, woda) poprzez warzywa, nasiona (pszenica, groszek), przechodzi do owoców zawierających pestki (oliwka, figa), następnie widzimy suszone owoce i orzechy (żołędzie, pistacje) po inne produkty naturalne (mleko, miód). Z kolei lista czynności rozpoczyna się od tych, które są wykonywane przez wszystkie zwierzęta (jedzenie, spanie), a następnie filozof zapisuje czynności związane z uczuciami czy emocjami, bardziej właściwe człowiekowi. Co ciekawe, mimo że wyrazy zapisane są w romańskim, to ich liczba mnoga wydaje się zapisana po włosku.
Geniza kairska znajduje się w Cambridge od ponad 120 lat, ale prace nad nią wciąż trwają i wciąż przynoszą nowe odkrycia. Zbiór ten to jeden z największych skarbów Biblioteki Uniwersytetu w Cambridge. Jest on nieocenionym źródłem informacji na temat 1000 lat historii społeczności żydowskiej w Kairze. Do specjalnie wybudowanego pomieszczenia zniszczone i nieużywane fragmenty tekstów trafiały od IX do XIX wieku.
Gdy w drugiej połowie XIX wieku genizę otwarto, znaleziono tam – oprócz spodziewanych fragmentów religijnych i prawnych – również dokumenty dotyczące codziennego życia, takie jak listy zakupów, dokumenty rozwodowe, arabskie bajki, teksty filozoficzne, medyczne, amulety magiczne, listy biznesowe czy dokumenty księgowe. Zidentyfikowano tam praktycznie każdy rodzaj tekstu, jaki stworzyli Żydzi mieszkających na Bliskim Wschodzie.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy z Worcester Polytechnic Institute (WPI) wykorzystali enzym obecny w czerwonych ciałkach krwi do stworzenia samonaprawiającego się betonu, który jest czterokrotnie bardziej wytrzymały niż tradycyjny beton. Ich osiągnięcie nie tylko wydłuży żywotność betonowej infrastruktury, ale pozwoli też na uniknięcie kosztownych napraw.
Wykorzystany enzym reaguje na obecność dwutlenku węgla, tworząc wraz z nim kryształy węglanu wapnia, naśladujące strukturę, wytrzymałość i inne właściwości betonu. Pojawiające się pęknięcia są więc samoistnie łatane, struktura ulega więc naprawie, zanim pojawią się większe problemy.
Jeśli niewielkie pęknięcia betonu są automatycznie naprawiane w miejscu pojawienia się, nie dojdzie do ich powiększenia się i pojawienia się problemów, które będą wymagały naprawy lub wymiany konstrukcji. Brzmi to jak z powieści science-fiction, jednak to prawdziwe rozwiązanie poważnego problemu budowlanego, mówi profesor Nima Rahbar, główny autor artykułu opublikowanego na łamach Applied Materials Today.
Rahbar i jego zespół wykorzystali enzymy z grupy anhydraz węglanowych (CA), które odpowiadają za szybki transport dwutlenku węgla z komórek do krwi. CA został dodany do cementu. Działa on jak katalizator, który w połączeniu z CO2 tworzy kryształy węglanu wapnia. Ich struktura jest podobna do struktury betonu. Gdy w betonie pojawiają się pęknięcia, dochodzi do kontaktu enzymu z atmosferycznym CO2 i wypełniania pęknięcia.
Szukaliśmy naturalnego składnika, który powoduje najszybszy transfer CO2 i okazał się nim enzym CA. Enzymy w naszych organizmach reagują niezwykle szybko, mogą więc być używane do naprawy i wzmacniania struktur betonowych, mówi Rahbar. Nowy beton w ciągu 24 godzin naprawia pęknięcia w skali milimetrów. To dziesiątki razy szybciej niż inne proponowane rozwiązania tego typu.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Firma Sumitomo Forestry i Uniwersytet w Kioto pracują nad wykorzystaniem drewna do... budowy satelitów. W ramach tych prac różne rodzaje drewna będą testowane w ekstremalnych warunkach. Japończycy mają nadzieję, że w ciągu najbliższych lat będą w stanie zaproponować nowy materiał dla satelitów.
Obecnie satelity buduje się m.in. z aluminium i jego stopów oraz z kevlaru. Materiały te są bowiem w stanie przetrwać zarówno ekstremalne temperatury, jak i promieniowanie obecne poza ziemską atmosferą. Ta duża wytrzymałość materiałów ma jednak też i negatywne strony. Nad naszymi głowami krążą tysiące nieużywanych satelitów, a na orbicie okołoziemskiej rośnie liczba odpadów, które stwarzają coraz większe zagrożenie dla znajdujących się tam urządzeń i ludzi. Jakby jeszcze tego było mało, gdy nieużywany satelita wchodzi w atmosferę ziemską, aluminium rozpada się na setki i tysiące małych kawałków, które przez wiele lat mogą krążyć w górnych warstwach atmosfery.
Dlatego też japońscy inżynierowie chcą sprawdzić, czy do budowy satelitów można użyć drewna. Główną korzyścią z wykorzystania drewna jest fakt, że całkowicie spala się ono po wejściu w atmosferę. To jednak nie wszystko. Drewno przepuszcza fale elektromagnetyczne. A to oznacza, że anteny mogłyby być umieszczane wewnątrz satelitów, co uprościłoby ich konstrukcję oraz wynoszenie w przestrzeń kosmiczną.
Specjaliści z Sumitomo Forestry i Uniwersytetu w Kioto przypuszczają, że w 2023 roku będą mieli produkt gotowy do testów.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy z amerykańskiego Laboratorium Wirusologii Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, Uniwersytetu Princeton, Centrów Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC) oraz Narodowych Instytutów Zdrowia, określili czas przetrwania koronawirusa SARS-CoV-2 na różnych powierzchniach i w aerozolach. Z ich badań wynika, że jest on podobny, co czas przetrwania SARS-CoV-1, który wywołał epidemię SARS przed kilkunastu laty.
Ogólnie rzecz biorąc, stabilność SARS-CoV-2 i SARS-CoV-1 jest bardzo podobna. Stwierdziliśmy, że aktywny wirus może być obecny w aerozolach do 3 godzin po aerozolizacji, do 4 godzin na miedzi, do 24 godzin na kartonie i do 2-3 dni na plastiku i stali nierdzewnej. Oba wirusy wykazywały podobny okres półtrwania w aerozolach, gdzie mediana wynosiła około 2,7 godziny. Oba wykazują dość długi czas przetrwania na stali nierdzewnej i polipropylenie w porównaniu z miedzią i kartonem. Mediana okresu półtrwania SARS-CoV-2 wynosi 13 godzin na stali i 16 godzin na polipropylenie. Wyniki naszych badań wskazują, że droga transmisji przez aerozole i powierzchnie jest możliwa, gdyż wirus pozostaje aktywny w aerozolach przez wiele godzin, a na powierzchniach przez wiele dni – czytamy w artykule Aerosol and surface stability of HCoV-19 (SARS-CoV-2) compared to SARS-CoV-1 [PDF]
Naukowcy zauważają, że stabilność wirusa w aerozolach i na powierzchniach ma bezpośredni wpływ na ryzyko zarażenia. Obie te drogi zarażenia odegrały główną rolę podczas dwóch poprzednich epidemii koronawirusów, SARS i MERS, z tym, że w przypadku SARS prawdopodobnie główną drogą zarażenia były aerozole.
Przeprowadzone właśnie szczegółowe analizy aktywności najnowszego koronawirusa wykazały, że w ciągu trzech godzin po aerozolizacji liczba zdolnych do zarażania wirusów spada z 103,5 do 102,7. Najnowszy koronawirus jest zaś najbardziej stabilny na polipropylenie, gdzie po 72 godzinach liczba aktywnych wirusów spadła z 103,7 do 100,6, oraz na stali nierdzewnej, gdzie do takiego samego spadku dochodzi w ciągu 48 godzin. Z kolei po nałożeniu wirusa na powierzchnię miedzianą obecności aktywnych wirusów nie wykrywano po 4 godzinach, a po nałożeniu na karton wirusów nie stwierdzono tam po 24 godzinach.
Uczeni stwierdzili, że nie ma statystycznie istotnej różnicy pomiędzy okresem przetrwania SARS-CoV-2 i SARS-CoV-1 na różnych powierzchniach i w aerozolach. Skoro tak, to do wyjaśnienia pozostaje zagadka, dlaczego obecny koronawirus (SARS-CoV-2) wywołał epidemię na znacznie większą skalę. Wiele różnych czynników może wchodzić tutaj w grę. Prawdopodobnie najnowszym koronawirusem możemy zarazić się od osób niewykazujących objawów, co ogranicza skuteczność kwarantanny. Mogą istnieć też różnice w ilości wirusów potrzebnych do wywołania zakażenia. Inne możliwe czynniki to stabilność wirusa w śluzie i jego odporność na takie czynniki jak temperatura i wilgotność.
Autorzy obecnych badań właśnie zaczynają eksperymenty, które pozwolą określić, jak SARS-CoV-2 radzi sobie w różnych warunkach atmosferycznych i różnych środowiskach, takich jak w wydzielinie z nosa, ślinie czy kale.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.