Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Altruizm działa jak seksualny wabik

Rekomendowane odpowiedzi

Kanadyjscy naukowcy zauważyli, że ludzie, którzy bezinteresownie pomagają innym, są bardziej atrakcyjni dla płci przeciwnej, mają więcej partnerów seksualnych i częściej uprawiają seks.

To badanie jako pierwsze pokazało, że w zachodnich populacjach altruizm może się przekładać na sukces reprodukcyjny i że altruiści mają więcej partnerów niż niealtruiści - podkreśla prof. Pat Barclay z Uniwersytetu w Guelph.

Wydaje się, że altruizm ewoluował w naszym gatunku częściowo dlatego, że sygnalizuje inne leżące u jego podłoża pożądane cechy, które pomagają jednostce w rozmnażaniu - dodaje główny autor studium, prof. Steven Arnocky z Nipissing University.

Kanadyjczycy przeprowadzili wywiady z ok. 800 osobami. Pytali o ich relacje z innymi oraz skłonność do pomagania, w tym przekazywania datków na cele charytatywne, oddawania krwi czy pomagania obcym w przechodzeniu przez ulicę.

Okazało się, że nawet gdy autorzy publikacji z British Journal of Psychology kontrolowali wiek i osobowość, to altruiści i tak odnosili większe sukcesy w dziedzinach randkowania i seksu.

Barclay dodaje, że choć altruizm jest pożądaną cechą u obu płci, jest skuteczniejszym sygnałem w przypadku mężczyzn (silniej wpływa na ich umawianie się na randki i liczbę partnerek).

Warto przypomnieć, że wcześniejsze badania Barclay wykazały, że przy braku innych różnic, zarówno kobiety, jak i mężczyźni czują silniejszy pociąg do altruistów.

W przyszłości Kanadyjczycy chcieliby uwzględnić w badaniach większy wachlarz zmiennych, m.in. długość związku i jakość partnerów. Uwzględniając wagę, jaką przykładamy do atrakcyjności, zasobów i inteligencji, warto byłoby też sprawdzić, jak ludzie traktują altruizm w zestawieniu z innymi pożądanymi cechami - podsumowuje Arnocky.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To akurat nie dziwi.
Jednak i tak się przyczepię do badań. Na jakiej podstawie wyciągnięto wniosek że altruiści mają więcej seksu? Może to nimfomanizm powoduje większy altruizm? :D

Wytłumaczeń jest wiele. Na jakiej podstawie odrzucono inne?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiem twierdzić, że ludzi wykazujacych działania altruistyczne jest więcej niż tych wykazujacych nimfomanizm ;) więc porównanie nietrafione.

Po zatym w badaniu jest mowa o pociągu a nie stricte zbliżeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a kto i na jakiej podstawie stwierdził że pacjent jest altruistą? na podstawie pytania z ankiety? dzień dobry, proszę powiedzieć czy jest pan uczynny i dobry dla innych? czy może samolubym gburem? równie dobrze można zapytać czy chciałby pan więcej zarabiać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po zatym w badaniu jest mowa o pociągu a nie stricte zbliżeniu.

Co nie zmienia za wiele. Więc skąd wiadomo że ludzie odczuwający "pociąg" - pociągowcy (dlatego pisałem o nimfomanizmie aby uniknąć takiego słowotwórstwa) nie są altruistami? No skąd?

Skąd wiadomo która cecha poprzedziła którą? :D

 

 

a kto i na jakiej podstawie stwierdził że pacjent jest altruistą? na podstawie pytania z ankiety?

Tak, ale zakładam że pytania nie były bezpośrednie. Pewne standardy jednak są takich badań. A pewnych nie ma.

Nie ma standardowych metod określenia w naukach społecznych co wynika z czego. Ustala się zależność. Ale czy jest y=ax czy x=ay tego to często nie wiadomo.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak, ale zakładam że pytania nie były bezpośrednie. Pewne standardy jednak są takich badań

ja tam wiem że ludzie kłamią, szczególnie na swój temat :) zawsze są przykładnymi katolikami, tolerancyjnymi dla blizniego itd. święci za życia :) dopiero eksperyment i doświadczenie weryfikuje te kłamstewka

 

może to właśnie jest cała tajemnica badania..... ten co sprawniej kłamie cześciej bzyka :D

Edytowane przez tempik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może ten co bardziej kłamie, że jest altruistą, to też bardziej kłamie ile bzyka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle że jest zależność między faktem realnego altruizmu(zaspokojenie ich) i szans na powtórzenie randek z nimi. Dobre opinie przekazane wśród koleżanek i kolegów :D Ale apropo egoizmu warto wspomnieć: potoczna definicja jest wadliwa w istocie egoista to nie ten kto dba o własny interes, egoistą jest ten kto chce aby inni żyli tak jak on, wedle jego widzimisie, dla niego. Macho. Altruistyczny sex to taki troche jak w pierwszej scenie filmu:

http://www.filmweb.pl/film/To+w%C5%82a%C5%9Bnie+seks-2014-694348

Nuda! Żadne tam tango. Jak widać babeczka ekstremalnie chciała egoistę mając totalnego ciapciaka. Więc może badanie wcale nie wykazało wyższości altruistów i prawda jest po środku?

 

Całkiem logiczną zależnością była by grupa łącząca obie te cechy: kłamcy w sondażach, ale też nie do konca kłamcy. Ci którzy potrafią skupiać się na tym czego inni oczekują (obiektywnie rzecz biorąc kłamać, subiektywnie po ptostu nie marudzić) faktycznie uwzględniać w działaniu, ale nie aż tak mocno bo jednak dbając o swój interes.. Bardziej przebojowi, bez kompleksów, przekonani o tym że udzielają sie społecznie dają tatki i wogóle cud miód ideał człowieka... Zawsze wydawało mi się że przebojowi bzykają więcej. Nie ciapcia co zaniza swą wartość ani macho ale ten kto ma duze cechowanie po środku?  :)

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duża bzyka ten co chce. Ot cała tajemnica :D

Przebojowi niekoniecznie - kobiety się boją, a po drugie czasu trochę brak.

Ciapy - też bzykają, to jedna ze strategii. Kobieta się nie boi, dochodzi do kontaktu a dalej opór maleje :D

Najmniej bzykają ludzie postępowi. W końcu kochanka to: smartfon, komputer i ręka.

Poziom master jest taki: mormon - 27 żon, 145 dzieci i przeciwnik wielożeństwa. Też bym był przeciwnikiem na jego miejscu :D

Gdzie te czasy kiedy goście mieli po 500, 1000 dzieci. Dzisiaj to spora część populacji tyle stosunków przez całe życie nie zaliczy, o dzieciach nie wspominając.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A może ten co bardziej kłamie, że jest altruistą, to też bardziej kłamie ile bzyka?

 

nie pomyslałem. ta opcja już w postępie geometrycznym przekłamywałaby rzeczywistość. bo przeciez nikt nie sprawdzał w badaniu doświadczalnie ani altruizmu, ani bzykania :)

 

jest jeszcze możliwość że altruiści wstydząc się ubogiego CV w bzykaniu okłamywali i fantazjowali żeby sie dowartościować...

czyli z ankiety chyba nie dojdziemy do prawdy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie w ankiecie żartem:

ile pan/pani razy bzyka?

serio:

Proszę wybrać najbardziej pasującą odpowiedź:

1. raz dziennie

2. raz w tygodniu

3. raz w miesiącu

4. raz na rok

5. nigdy

Uwaga: masturbacja, petting i towarzyskie pocałunki się nie liczą, tak samo żarty kolegów po tym jak pan/pani straciła przytomność po wypiciu pół litra).

Uwaga2: sny też się nie liczą.

Uwaga3: naprawdę ankieta jest anonimowa, proszę nie zawyżać Panowie i nie zaniżać Panie.

Uwaga4. Panowie proszę nie pisać swoich numerów telefonów :D

Uwaga5. Dot. kobiet - tak z koleżankami też się liczy.

Uwaga6. Dot. mężczyzn- tak z kolegami się nie liczy :D

Uwaga7. Ekshibicjonizm nie jest stosunkiem seksualnym.

Pytanie następne do odrzucania odpowiedzi:

Czy jest Pan/Pani absolutnie pewna że wie co to jest stosunek seksualny.

1. Tak

2. Nie

3 Nie wiem :D

Edytowane przez thikim
  • Pozytyw (+1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słusznie zauważyliście niepewność metodologii, ale chyba nie wiemy jaka była.

Poza tym nie widzę tu rozróżnienia na płcie. W końcu altruistyczna babeczka może mieć "kontaktów" więcej niż "przeciętna", co nie znaczy, że altruistyczny facet tak samo;)

Nie mniej jednak wydaje się być to prawdą, bo ludzie, a zwłaszcza kobiety, lubią "pomagających". Każdy chce mieć przy sobie kogoś kto pomaga niż kogoś komu ciągle trzeba pomagać. To dość oczywiste.

Pokrywa się to zresztą z badaniami mówiącymi, że mężczyźni pomagający w pracach domowych też częściej bzykają (w domyśle było chyba swoje żony, ale już nie pamiętam ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wysmiewacie się z badań metodologii a przecież jej nie znacie. Taki wywiad, nie wygląda tak jak Thikim zaprezentował. Wbrew pozorom porządne badanie naukowe uwzględnia różne czynniki również a może przede wszystkim nieprawdziwe odpowiedzi. Wystarczy trochę poczytać o socjologii, psychologii i zaobserwować ze profesjonalne badanie socjologiczne to nie odpowiedzi na pytanie w stylu - "ile razy Pan/Pani bzyka" ;)

 

Chociaż wyniki do tego się sprowadzają; )

Edytowane przez ww296

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O bzykaniu to przecież żartem było ;)

Czemu nie odniosłeś się do pytania na serio? :D

O tym że badania są bardziej skomplikowane to sam pisałem w poprzednich postach.
Niemniej już na poważnie: choćby były dużo bardziej skomplikowane to badania społeczne pozostaną zawsze badaniami społecznymi.

To nie jest badanie istoty problemu. To zawsze jest tylko badanie na zasadzie: wylosuję dwie, trzy,...., 100 zmiennych z miliona istotnych i przebadam na próbie od 300 do nawet i 100 tys.

Przy czym próba absolutnie nie spełni warunku reprezentatywności - bo na to kasy brak.

Co to jest próba reprezentatywna?

Bierzesz spis całej populacji i losujesz komu zrobić ankietę.

A jak wygląda badanie? Różnie, ale prawie nigdy nie masz spisu populacji :D.

Idziesz na zajęcia ze studentami, dajesz kolegom, koleżankom, wrzucasz do netu, korzystasz z baz danych medycznych, dzwonisz.

Żaden z tych sposobów nie daje reprezentatywnej próby. Są to za to metody proste i w miarę tanie.

Efekt końcowy jest taki że wybory przegrywasz bo ankieterzy latali po miastach a głosowała wieś :D

Albo zapraszasz ludzi skłonnych do mówienia i uprawiania seksu przed kamerami a potem wychodzi ci że większa część populacji to lubi :D i że gejów jest 10 % w społeczeństwie :D

Ot, badania społeczne. Super sprawa do zdobywania punktów.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To nie jest badanie istoty problemu. To zawsze jest tylko badanie na zasadzie: wylosuję dwie, trzy,...., 100 zmiennych z miliona istotnych i przebadam na próbie od 300 do nawet i 100 tys.

Zdajesz sobie sprawę, że wystarczy odpytać 1000 głosujących* by dość dobrze przewidzieć wynik wyborów? Próba nie musi być duża. Ma być reprezentatywna czyli mieć taki sam rozkład jak populacja. Wyjątkowo, w tym przypadku, wielkość jest drugorzędna. Nie wiem dlaczego, zakładasz, że robiący badania tego nie wiedzą? Ja to wiem, Ty to wiesz, a oni nie?

 

edit: * uprawnionych do

Mój błąd.

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zdajesz sobie sprawę, że wystarczy odpytać 1000 głosujących by dość dobrze przewidzieć wynik wyborów?

Głosujących - tak. tzw. sondaż exit pool, możliwy jedynie w dniu wyborów i dotyczy tylko wyborów.

Aczkolwiek Brexit dowodzi że i exit pool czasem daje d... bo np. starsi wolą głosować wieczorem.

I nieraz było że ktoś o północy świętował zwycięstwo a rano przeżywał porażkę.

Natomiast wszystkie sondaże przedwyborcze są standardowo obarczone sporym błędem, czego dowodzą wyniki wyborów od wielu lat.

Ankieterzy bowiem nie badają jak w exit pool na próbie reprezentatywnej, tylko na próbie nazwijmy ją "wielkomiejskiej". Łatwiej w dużym mieście stanąć na rogu i zapytać 100 osób niż na wsi trzeba by kilka wsi objeździć.

A najłatwiej to zadzwonić i tak się przeważnie robi sondaże przedwyborcze. Ale to nie jest próba reprezentatywna.

Chcesz mi udowodnić że jest? :D

W badaniach społecznych chodzi przeważnie nie o jakąś tam grupę, np. głosujących, ale o populację.

To było o jakości próby.

A ja dwa zarzuty miałem. Exit pool tylko reprezentatywności broni ale słabo bo jest wyjątkiem.

Wybory to proste dobrze poznane badanie z małą ilością parametrów. Ale większość badań nie polega na ustaleniu: że np. 30 % pali papierosy. Są naprawdę dużo bardziej skomplikowane problemy gdzie trzeba liczyć korelacje, odchylenia, macierze Cronbacha, i jeszcze wiele wiele innych parametrów. Tu nie wystarczy nawet próba reprezentatywna. Tu trzeba dobre pytania zadać, bo mała zmiana i pytanie będzie złe. Tu trzeba dobrze model przemyśleć bo wyjdą bzdury. Itd. I tu trzeba wreszcie dobrze zjawisko rozumieć bo inaczej wynik będzie przykładowo:

jest silna korelacja pomiędzy ciepłem z tarcia a ciężarem. Wniosek: temperatura zwiększa ciężar :D

Albo jest silna korelacja pomiędzy temperaturą żarówki a napięciem? Wniosek: temperatura żarówki zwiększa napięcie.

Jak się zjawiska nie rozumie to jak odróżnić skutek od przyczyny? A to tylko proste y=ax

Z tym że w społecznych to zazwyczaj jest bardziej skomplikowane np.: y=a1x1+a2x2+a3x3, przy czym x2=kx3+b.

I tu już tak prosto nie jest. Jak się tego nie rozumie? To wynik może być tylko jeden: salwy śmiechu np. na KW.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natomiast wszystkie sondaże przedwyborcze są standardowo obarczone sporym błędem,

Co to znaczy sporym błędem? Miała wygrać PO wygrał PiS? Oczywiście faktyczny wynik odchyla się od przewidywań, ale amperomierz też tak ma. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To od drugiej strony bo nie zrozumiałeś - za dużo napisałem. Tym razem prosto.

 

 

Ma być reprezentatywna czyli mieć taki sam rozkład jak populacja.

Jest?

 

 

Co to znaczy sporym błędem? Miała wygrać PO wygrał PiS?

Wbrew pozorom to jest bardziej skomplikowane.

Bo: PSL wejdzie czy nie? SLD wejdzie czy nie? Korwin wejdzie czy nie? PiS będzie miał większość ustawową czy nie? Nie wiadomo - bo to zależy od tego co z PSL i SLD i KORWIN.

Co to znaczy spory błąd? Większy niż wynikający z liczności próby.

A to że PiS wygra to większość ludzi wiedziała i bez sondaży.

Wiesz jakie sondaże są dokładniejsze od tych zwykłych? Pyta się ludzi o wyniki a nie o to jak zagłosują. I bez sondaży ludzie jako masa trafniej przewidują wyniki niż sondaże :D


Edit do Twojego editu. W takim razie nie jest to exit pool. Czyli wyniki z d... wzięte. Próba całkowicie niereprezentatywna.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli wyniki z d... wzięte. Próba całkowicie niereprezentatywna.

Opinia... Moja jest inna i spróbuję ją uzasadnić liczbami:

http://www.poranny.pl/wybory-parlamentarne/art/9020261,ostatni-sondaz-wyborczy-2015-polska-press-grupy-wybory-parlamentarne-2015,id,t.html

 

partia - sondaż - wynik

PiS - 39,5 - 37,58
PO - 24,5 - 24,09
Lewica - 9,0 - 7,55
Kukiz'15 - 7,5 - 8,81
Nowoczesna - 6,0 - 7,6
PSL - 6,0 - 5,13
KORWiN - 4,5 - 4,76
Razem - 2,0 - 3,62
 
Na tej podstawie wyrażam opinię, że znają się na swojej robocie.
Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na tej podstawie wyrażam opinię, że znają się na swojej robocie.

 

Zapominasz o istotnym błędzie poznawczym - znajomość wyników sondażu kształtuje świadomość. Sterując słupkami sterujesz masami.

 

Ale zostawmy politykę może lepiej na inną dyskusję, to temat nie o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapominasz o istotnym błędzie poznawczym - znajomość wyników sondażu kształtuje świadomość. Sterując słupkami sterujesz masami.

Opierając się na przykładzie od Jajcentego ( wyniki wyborów pokrywają się z sondażem), polski wyborca o tym nie wie, lub nie daję się sterować.;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Na tej podstawie wyrażam opinię, że znają się na swojej robocie.

Jakoś pominąłeś że próba wynosiła 8000 osób. Czemu aż tyle jak powinno wystarczyć około 1000 :D Jaki jest błąd standardowy dla 8000? ;)

http://www.newsweek.pl/opinie/wyniki-wyborow-prezydenckich-a-sondaze-blamaz-sondazowni-newsweek-pl,artykuly,363070,1.html

O tym zapomniałeś już? Czy też uznałeś że zgodnie z sondażami Komorowski wygrał wybory? :D

Podobno takie zawyżanie poparcia steruje masami :) To gdzie to pokrycie wyników sondażu z wyborami? ;)

 

Tuż przed wyborami sondażowa przewaga Bronisława Komorowskiego wynosiła 8-13 punktów procentowych w zależności od badania. Dlaczego sondażownie pomyliły się tak bardzo?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jakoś pominąłeś że próba wynosiła 8000 osób. Czemu aż tyle jak powinno wystarczyć około 1000 Jaki jest błąd standardowy dla 8000?

Szerokość przedział ufności zależy od liczności próbki. Strzelam: 1 tys przedział +/- 5% ; 8 tys +/-2%.

I teraz: wynik 33% należy czytać:  z prawdopodobieństwem 0.95 wynik partii   znajdzie się pomiędzy 31 a 35%. I tylko tyle. Ufność i szerokość zależą od próbki.

Jest całe 0.05, że wynik odjedzie od estymaty. I twierdzę, że badacze zdają z tego sprawę.

A cała dyskusja wzięła się z tego, że trudno mi uwierzyć, że tylko Ty i ja jesteśmy ostatnimi na Ziemi posiadaczami tej tajemnej wiedzy.

 

p.s.

Dane liczbowe z palca.

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

wynik 33% należy czytać: z prawdopodobieństwem 0.95 wynik partii znajdzie się pomiędzy 31 a 35%. I tylko tyle. […] trudno mi uwierzyć, że tylko Ty i ja jesteśmy ostatnimi na Ziemi posiadaczami tej tajemnej wiedzy.

 

:D

Siebie oczywiście doliczę, ale zastanawiam się, na ile te moje cwane kurczaki też można w to wliczyć… ;)


Ed.: Dodam może tylko Jajcenty, że "ufność i szerokość" łączą się w przedziale ufności. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A cała dyskusja wzięła się z tego, że trudno mi uwierzyć, że tylko Ty i ja jesteśmy ostatnimi na Ziemi posiadaczami tej tajemnej wiedzy.

A tego nigdy nie twierdziłem. To są Twoje słowa.

Moje są inne: każdy o tym wie kto robi badania. Każdy o tym wie kto te badania recenzuje. Wszyscy udają że jest OK ;)

No dobra nie wszyscy. Czasem jakiś profesor się wyrwie: "a próba reprezentatywna?" :D Trochę potu się wyleje na twarze badaczy... ale koniec końców wszyscy idą spokojnie na obiad w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

Bo to tylko retoryczne pytanie i dowcip: dwa w jednym. Wiadomo że próba niereprezentatywna. Ale wszystkie księgi mówią że musi być reprezentatywna. No to jest.

Jeśli znajdziesz kogoś związanego z nauką kto powie że nie wie że próby są pseudoreprezentatywne to ja napiszę:

"Proszę uwierzyć, ja też byłam w szoku"

 

 

Strzelam: 1 tys przedział +/- 5% ; 8 tys +/-2%.

http://nastrazysondazy.uw.edu.pl/metodologia-badan/metodologia/pseudo-przedzial-ufnosci/

 Tu masz rozpisane:

Dla 1000  - 3,1 %

dla 8000 - 1,1 %

To teraz wróć do danych z tego sondażu co podałeś i powiedz czy sondaż był dokładny czy nie :) dla tak całkiem sporej 8 tys. próby.

Nie bez powodu w tym artykule nazwano to: pseudo-przedział ufności.

Dyskusja toczy się teraz tylko wokół jednej uwagi którą napisałem.

Druga jest nawet ważniejsza.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...