Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'przeglądarka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 82 wyników

  1. Microsoft oświadczył, że jest skłonny dać użytkownikom w Europie możliwość wyboru różnych przeglądarek podczas instalacji systemu. Gdy ukaże się Windows 7 sprzedawcy sprzętu komputerowego, preinstalując system, będą mogli zainstalować Internet Explorera lub dowolną inną przeglądarkę. Nasza nowa propozycja polega na tym, że europejscy konsumenci, którzy kupią Windows z Internet Explorerem jako domyślną przeglądarką, dostaną dostęp do ekranu, z którego będą mogli wybrać jedną z konkurencyjnych przeglądarek - oświadczył główny prawnik Microsoftu, Brad Smith. Unia Europejska pozytywnie zareagowała na nową politykę koncernu z Redmond. Zgodnie z nową propozycją Windows 7 będzie zawierał Internet Explorera, ale uznano, że klientowi należy dać ostateczny wybór co do przeglądarki. [...] Ponadto producenci komputerów będą mogli zainstalować konkurencyjną przeglądarkę, ustawić ją jako domyślną i wyłączyć Internet Explorera. Komisja z zadowoleniem wita tę propozycję i rozpocznie teraz śledztwo w celu sprawdzenia jej praktycznych efektów, by przekonać się, że użytkownicy będą naprawdę mieli wybór - stwierdzili przedstawiciele KE. Mimo to Microsoft nadal będzie dostarczał w Europie wersję "E" systemu Windows 7. Potrwa to tak długo, aż Komisja Europejska nie zakończy rozważania nowej propozycji Microsoftu i nie uzgodni ostatecznego stanowiska w tej sprawie. Przedstawiciele Opery są zadowoleni z nowej propozycji Microsoftu. To szczęśliwy dzień dla nas - oświadczył Hakon Wium Lie. Dodał jednak, że Komisja Europejska powinna dobrze przyglądać się zasadom, na jakich Microsoft będzie wybierał przeglądarki, które pokaże użytkownikom na planszy wyboru. Bardziej ostrożni są przedstawiciele Mozilli, którzy nie chcieli komentować decyzji koncernu z Redmond do czasu, aż dowiedzą się, jakie przeglądarki zostaną uwzględnione przez Microsoft.
  2. Serwis Bloomberg.com dowiedział się, że Microsoft prowadzi poufne rozmowy z Komisją Europejską. Ich celem jest rozwiązanie sporu antymonopolowego jeszcze zanim komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes odejdzie ze stanowiska. Spór dotyczy przede wszystkim Internet Explorera i nałożonej na Microsoft grzywny w wysokości 1,68 miliarda euro, jednak, jeśli dojdzie do porozumienia, obejmie ono prawdopodobnie również śledztwo w sprawie arkusza kalkulacyjnego i edytora tekstów. Matt Rosoff, analityk z firmy Directions on Microsoft zauważa, że koncernowi zależy na zawarciu porozumienia przed wejściem w życie postanowienia o grzywnie. Ponadto chce zakończyć sprawę przed końcem bieżącego roku, kiedy to Neelie Kroes odejdzie ze stanowiska. Komisja Europejska chce, żeby Microsoft dołączył do systemu operacyjnego przeglądarki konkurencji. Koncern jednak zdecydował, że zrezygnuje z dostarczania wraz z OS-em własnej przeglądarki. Ruch taki, zdaniem Nicholasa Economidesa, profesora prawa z New York University, oznacza, że KE raczej nie wygra z Microsoftem sądowego sporu. Microsoft znalazł wyjście z sytuacji. Nawet organ, którego celem jest wymuszenie konkurencyjności nie zawsze może osiągnąć to, czego by sobie życzył. Musi działać w granicach prawa. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sądzę, że UE prawdopodobnie przeszarżowała - powiedział Economides Bloombergowi. Osobne śledztwo toczy się w sprawie rzekomego utrudniania przez Microsoft współpracy konkurencyjnego oprogramowania z pakietem Microsoft Office.
  3. Udostępniony wczoraj Firefox 3.5 zbiera pozytywne opinie. Wszystko wskazuje na to, że ciągłe przesuwanie terminu premiery wyszło przeglądarce na dobre. Najnowszy Ognisty Lis jest znacznie szybszy i umożliwia lepsze zarządzanie panelami niż jego poprzednik. Podobnie jak inne przeglądarki został wyposażony w tzw. tryb porno, którego uruchomienie powoduje, że w komputerze nie są zapisywane informacje o odwiedzanej witrynie. W Firefoksie 3.5 dokonano też paru przeróbek interfejsu. Wygląda na to, że Mozilla skupiła się przede wszystkim na szybkości działania przeglądarki. Od dłuższego już czasu można zauważyć, że ta cecha jest dla użytkowników najważniejsza. Mozilla twierdzi, że podczas standardowych testów wersja 3.5 ładowała strony dwukrotnie szybciej niż Firefox 3 i 10-krotnie szybciej niż Firefox 2. Potwierdzają to niezależni testerzy. Firefox może więc stawać do zawodów z najszybszymi na rynku. Oprócz wspomnianego trybu porno Firefox pozwala też na wskazanie w Historii konkretnej zapisanej tam strony i usunięcie, za pomocą jednego kliknięcia, wszelkich informacji o niej. Mozilla chwali się również, że jako pierwsza zaimplementowała w przeglądarce bezpośrednią obsługę audio i wideo. Dzięki temu możliwe jest oglądanie klipów w formacie Ogg Theora bez konieczności instalowania wtyczek. Nowością jest też danie użytkownikowi możliwości zdecydowania, czy chce, by Firefox udostępniał witrynom informacje o geolokalizacji komputera, z którego są one przeglądane. Dzięki temu witryny mogą wyświetlić nam treści przeznaczone dla regionu, w którym mieszkamy, jednak, jeśli nie będziemy sobie tego życzyli, nie pozna ona naszego położenia geograficznego. Firefox korzysta z nowego silnika JavaScript o nazwie TraceMonkey oraz z Web Workers, technologii, która umożliwia developerom takie przygotowanie aplikacji JavaScript, by w pełni wykorzystywały one możliwości procesorów wielordzeniowych. Najnowsza przeglądarka Mozilli ma wbudowaną obsługę formatu JSONi wprowadzono w niej nowe API obsługujące przeciąganie i upuszczanie.
  4. Po południu ukazało się oświadczenie Komisji Europejskiej. Czytamy w nim, że decyzja Microsoftu oznacza krok wstecz, a firma mogłaby przyjąć pozytywne rozwiązanie. Co do handlu detalicznego, który stanowi mniej niż 5% sprzedaży [Windows - red.], Komisja sugerowała Microsoftowi, by dał klientom wybór pomiędzy różnymi przeglądarkami. Zamiast tego, jak się wydaje, Microsoft zdecydował się na dostarczenie Windows w ogóle bez przeglądarki. Zamiast większego wyboru, Microsoft zdecydował dostarczyć mniej. Jeśli zaś chodzi o rynek hurtowy, to propozycja Microsoftu może być bardziej pozytywna. Producenci komputerów będą mogli wybrać Internet Explorera - dostarczanego za darmo - lub też inną przeglądarkę czy przeglądarki. Tymczasem Opera Software, z której inicjatywy Komisja Europejska rozpoczęła śledztwo przeciwko Microsoftowi, jest niezadowolona z decyzji giganta z Redmond. Są pod presją, by coś zrobić, i zrobili coś, co nie będzie działało. To bardzo podobna sytuacja, jak z Media Playerem. Powszechnie uważano, że tamto rozwiązanie [dostarczenie systemu bez Media Playera - red.] było niewystarczające. Zbyt późno i zbyt mało zrobiono - oświadczył Hakon Wium Lie z opery. Komisja Europejska nie podjęła jeszcze decyzji, co, jej zdaniem powinien zrobić Microsoft. Prawdopodobnie zażąda ona, by koncern dostarczał swój system operacyjny z wieloma przeglądarkami.
  5. Microsoft zaoferuje w Europie system Windows 7 bez przeglądarki internetowej. To wynik działań Komisji Europejskiej, która twierdzi, że dołączanie przeglądarki do systemu operacyjnego szkodzi konkurencji. Problemów nie powinny mieć osoby, które kupią nowy system wraz z komputerem. Microsoft zaleca bowiem dystrybutoroem komputerów, by przed ich sprzedażą doinstalowali Internet Explorera 8 lub inną przeglądarkę. Firma będzie też ułatwiała instalację IE8 dołączając swoją przeglądarkę na osobnej płycie CD. Większy problem będą mieli ci, którzy spróbują zaktualizować już używaną Vistę do Windows 7. Normalnie jest to możliwe w ten sposób, że dokonujemy aktualizacji systemu, zachowując wszelkie dane i zainstalowane programy. Jednak, jako że w wersji "E" Windows 7 nie może być przeglądarki, instalacja będzie możliwa tylko na czystym twardym dysku. Gdy już będziemy mieli zainstalowany Windows 7 bez przeglądarki, będziemy mogli otrzymać CD z IE8 w sklepie lub też pobrać ją przez protokół FTP. Analitycy zauważają, że zaoferowanie systemu operacyjnego bez przeglądarki oznacza olbrzymie kłopoty dla użytkowników. Co prawda Komisja Europejska nie orzekła jeszcze, co Microsoft powinien zrobić, by ją zadowolić, ale koncern z Redmond chce, usuwając przeglądarkę z systemu, uniknąć olbrzymiej kary, która może mu grozić w toczącym się obecnie procesie antymonopolowym. Na działaniach Komisji Europejskiej stracą zatem użytkownicy, których interesów KE miała bronić. Najprawdopodobniej zyskają producenci komputerów. Będą oni mogli zawierać z producentami przeglądarek umowy i otrzymywać od nich pieniądze w zamian za instalowanie konkretnej przeglądarki w sprzedawanych przez siebie komputerach. Zawieranie takich umów będzie jednak sporo kosztowało, a więc można przypuszczać, że bardziej zyska na tym dysponujące olbrzymimi zasobami Google, niż np. Opera, która rozpoczęła obecny proces antymonopolowy przeciwko Microsoftowi. Z kolei koncern z Redmond będzie dostarczał klientom osobną płytę CD z Internet Explorerem oraz programami takimi jak Windows Live Mail czy Windows Live Messenger.
  6. Po miesiącach prac Google opublikowało przeglądarkę Chrome w wersjach dla systemów Mac OS X oraz Linux. Wyszukiwarkowy gigant ostrzega jednak użytkowników, by jej nie pobierali. W celu zdobycia jak największej liczby opinii ze strony deweloperów, przygotowaliśmy wczesną deweloperską wersję Chrome'a dla Mac OS X-a i Linuksa. Jednak, błagamy, NIE POBIERAJCIE JEJ. Chyba, że jesteście deweloperami lub czerpiecie przyjemność z używania niekompletnego, nieprzewidywalnego i potencjalnie ulegającego awariom oprogramowania - czytamy na oficjalnym blogu Chrome'a. Udostępnionej wersji brakuje wielu podstawowych elementów, takich jak opcja drukowania, instalowania dodatków czy zmiana domyślnej wyszukiwarki. Zawiera ona także poważne błędy. Jednak sam fakt pojawienia się deweloperskiej wersji Chrome'a dla Mac OS X-a i Linuksa jest znaczący. Obecnie jedynie Firefox i Opera są dostępne w wersjach na te dwa systemy i Windows.
  7. Jak twierdzi The New York Times, Microsoft może "użyć" Google'a do obrony przed zarzutami o wykorzystywanie systemu operacyjnego do monopolizowania rynku przeglądarek. Na początku czerwca przed Komisją Europejską koncern z Redmond będzie wyjaśniał kwestie związane z dołączaniem Internet Explorera do Windows. Mozilla i Opera chcą, by KE wymusiła na Microsofcie zmianę strategii. Eurourzędnicy już w styczniu poinformowali Microsoft, że mogą zechcieć zmusić go do dostarczania przeglądarek konkurencji wraz ze swoim systemem operacyjnym. Możliwe jednak, że Microsoft będzie się przed tym bronił podkreślając silną pozycję Google'a. Wyszukiwarkowy gigant jest pod coraz baczniejszą obserwacją urzędników. Microsoft może to wykorzystać wskazując, że dołączanie innych przeglądarek do Windows tylko wzmocni niezwykle silną pozycję Google'a na rynku internetowym. Nie chodzi tutaj tylko o przeglądarkę Chrome, ale przede wszystkim o Firefoksa. Aż 88% przychodów Mozilli pochodzi właśnie z Google'a, który płaci za to, że internauci używają okienka szybkiego wyszukiwania do łączenia się z wyszukiwarką tej firmy. Z kolei, jak wiadomo, głównym źródłem przychodów Google'a są wpływy z reklam wyświetlanych w wyszukiwarce. Mozilla i Google są zatem bardzo mocno powiązane, co daje Microsoftowi mocny argument. Obecnie do Microsoftu należy 66,1% rynku przeglądarek. Firefox ma 22,48% rynku, 8,21% jest własnością Safari, a do Chrome'a należy 1,42%. Poniżej 1% mają Netscape (0,82%) i Opera (0,68%).
  8. Badania przeprowadzone przez Google Szwajcaria i Politechnikę w Zurichu wykazały, że im mniej pytań do użytkownika w czasie instalowania poprawek do przeglądarki, tym więcej łat zostaje zainstalowanych. W przypadku Opery jedynie 24% użytkowników korzystało z w pełni załatanej przeglądarki w ciągu 21 dni od ukazania się łat. Opera wymaga bowiem ręcznego pobrania i zainstalowania poprawek, a podczas procesu instalacyjnego użytkownik musi odpowiedzieć na liczne pytania. Rośnie więc ryzyko, że po prostu przerwie instalację. W przypadku Safari odsetek w pełni załatanych przeglądarek wynosił 53%, a dla Firefoksa było to 85%. Najlepiej pod tym względem wypadło Chrome. Produkt Google'a automatycznie pobiera poprawki i nie jest możliwe wyłączenie tego mechanizmu. Dlatego też po 21 dniach od ukazania się łat aż 97% użytkowników Chrome'a posługiwało się całkowicie załatanym programem. Eksperci nie byli w stanie przeprowadzić podobnych badań dla Internet Explorera, gdyż przeglądarka Microsoftu zostawia na odwiedzanych serwerach zbyt mało informacji, by na ich podstawie wnioskować o zainstalowanych łatach. Na podstawie swoich wyników specjaliści uznali, że producenci przeglądarek powinni zaimplementować mechanizmy automatycznego i autonomicznego pobierania łat.
  9. Mikko Hypponen, dyrektor ds. badań firmy F-Secure, przestrzega przed używaniem... Firefoksa. Najgorszym z możliwych wyborów jest, jego zdaniem, wykorzystywanie Firefoksa pod Windows. Zdanie Hypponena może szokować, gdyż Firefoks jest powszechnie uznawany za bezpieczeniejszą alternatywę wobec Internet Explorera. W rozmowie z PC Pro ekspert stwierdził: Większość ataków jest skierowanych przeciwko Windows, gdyż większość użytkowników korzysta z Windows - i to jest logiczne. Jeśli martwisz się o bezpieczeństwo, nie używaj Windows. Jest wiele innych możliwości - mówi Hypponen. I dodaje: To samo odnosi się do przeglądarek. Większość ataków jest obecnie skierowanych przeciwko Firefoksowi oraz starszym wersjom Internet Explorera. A więc ich nie używaj. Podobne ostrzeżenie Hypponen wydał w stosunku do Adobe Readera.
  10. Dzisiaj Microsoft udostępni Internet Explorera 8 wraz z zamówionymi przez koncern badaniami, stwierdzającymi, iż najnowsza wersja Explorera jest lepiej zabezpieczona przed szkodliwym kodem niż przeglądarki konkurencji. Microsoft zamówił w firmie NSS Labs badania porównujące IE8 RC1 z Firefoksem 3.07, Safari 3 i Chrome'em 1.0.154. Wynika z nich, że przeglądarka Microsoftu jest w stanie zablokować 69% ataków ze strony szkodliwego kodu. Dla FF wynik wynosi 30%, dla Safari 24%, a dla Chrome'a - 16%. NSS Labs informuje, że badania były prowadzone pomiędzy 26 lutego a 10 marca i w tym czasie przeprowadzono 141 różnych testów. Margines błędu wynosi 3,76%. Amy Barzdukas, jedna z menedżerek Microsoftu przyznaje, że możemy mieć tutaj do czynienia z konfliktem interesów, gdyż zamówiony przez Microsoft raport wykazuje wyższość produktu Microsoftu. Zachęca jednak, by się z nim szczegółowo zapoznać przed wydaniem osądu. Pozostaje pytanie, czy Internet Explorer 8 będzie w stanie powstrzymać spadek rynkowych udziałów przeglądarki Microsoftu. IE8 będzie można pobrać w 25 różnych językach z witryny IE oraz z centrum pobrań koncernu z Redmond. Przeglądarka wejdzie też w skład Windows 7, ale, po raz pierwszy od czasu zintegrowania przez Microsoft browsera z systemem operacyjnym, będzie można ją stamtąd w dużej mierze usunąć. Pojawiły się również informacje, że IE8 ma być ostatnim produktem Microsoftu opartym na silniku Trident.
  11. Google wciąż walczy o rynek przeglądarek. Firma przygotowała nową wersję beta Chrome'a. Będzie ona pierwszą dużą aktualizacją przeglądarki od czasu jej premiery. Google informuje, że w test V8 wykazał, iż najnowsza beta jest o 25% szybsza od obecnej stabilnej wersji. Według testu Sunspider przewaga wynosi aż 35%. Jednocześnie oznacza to, iż nowa beta działa niemal dwukrotnie szybciej niż pierwszy Chrome. Przeglądarka Google'a zajmuje obecnie czwartą pozycję na liście najpopularniejszych browserów. Daleko jej jednak do konkurencji. Na czele lutowej listy uplasował się Internet Explorer z 67,4% udziałem w rynku. Firefox ma 22%, a Safari 8%. Najnowszą betę Chrome'a można pobrać z witryny Google'a.
  12. Microsoft ujawnił dokumenty dotyczące przeglądarki o nazwie kodowej Gazelle. Jej główną zaletą ma być znaczna poprawa bezpieczeństwa w porównaniu z obecnie dostępnymi przeglądarkami. Architektura Gazeli będzie podobna do budowy systemu operacyjnego - przeglądarka będzie całkowicie odpowiedzialna za własne bezpieczeństwo. Zostanie wyposażona we własne jądro, dzięki czemu ma działać podobnie jak OS. Składa się ono z 500 linii kodu napisanych w C#. Dzięki niemu przeglądarka będzie zarządzała sama sobą i, w założeniach, nie dopuści do ataku na system operacyjny. Gazela ma różnić się od innych przeglądarek tym, że identyfikuje poszczególne elementy witryn i traktuje je jak oddzielne elementy. Nieco podobnie działa Chrome, jednak o ile przeglądarka Google'a izoluje od siebie całe witryny i przetwarza je osobno, to Gazela robi to z poszczególnymi elementami (np. subdomenami czy wtyczkami). Teoretycznie więc, awaria jakiegoś elementu lub zawarty w nim szkodliwy kod, nie powinny wpłynąć na pracę całej reszty. To przeglądarka będzie miała kontrolę nad zasobami systemowymi, do których dostęp będą uzyskiwały witryny. Badacze Microsoftu zbudowali już oparty na kodzie IE prototyp Gazeli i poinformowali, że działa on zgodnie z założeniami. Opublikowanie dokumentów nie oznacza, że Microsoft w ogóle przygotuje nową przeglądarkę. Firma nie zdradza, co ma zamiar zrobić z opracowywanymi koncepcjami i technologiami. W przyszłości rzeczywiści może z nich powstać przeglądarka, ale równie dobrze zaprezentowane pomysły mogą trafić do jednego lub wielu różnych produktów.
  13. Wiele mówi się o konieczności przestrzegania standardów w Internecie. W założeniu powinny one ułatwiać nam wszystkim życie. Stąd też zwykle duże zainteresowanie towarzyszy wydaniu kolejnych edycji przeglądarek. Wówczas wiele pisze się o tym, czy dana przeglądarka w sposób zgodny ze standardami interpretuje witryny WWW. Podawane są wyniki ACID, który jest najważniejszym testem na rynku przeglądarek. Jednak większość osób skupiających się na przestrzeganiu standardów przez przeglądarki, nie zadaje sobie prostego pytania. A brzmi ono: Czy jest sens skupiać się tylko na przeglądarkach, pomijając sprawdzenie, czy interpretowane przez nie witryny spełniają standardy? Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda przestrzeganie standardów przez najpopularniejsze w Polsce i na świecie witryny internetowe. W tym celu wykorzystaliśmy oficjalny walidator organizacji W3C, którym sprawdziliśmy 200 witryn. Sto z nich to strony cieszące się największą popularnością w światowej Sieci, a 100 - w polskiej. Listę witryn ułożyliśmy na podstawie danych serwisu Alexa.com. Z powodu występujących błędów wykonanie walidacji było niemożliwe na 6 spośród 100 światowych liderów. Na pozostałych 94 witrynach znaleźliśmy w sumie 13 589 błędów! Jedynie 9 spośród badanych stron było napisanych bezbłędnie. Są to: MSN.com, Wikipedia.org, Wordpress.com, Yandex.ru, Skyrock.com, BBC.co.uk, Craiglist.org, Free.fr oraz Yahoo.com.cn. Tylko 7 witryn mogło pochwalić się nie więcej niż 9 błędami: Live.com (4), Youporn.com (8), Odnoklassniki.ru (1), Mininova.org (2), Naver.com (8), Apple.com (1) i Metroflog (1). Znacznie więcej było takich, na których walidator znalazł od 100 do 500 błędów. Tutaj trzeba wymienić: YouTube.com (104), Microsoft.com (177), eBay.com (230), Hi5.com (292), Mail.ru (165), Imdb.com (186), Go.com (164), RedTube.com (261), eBay.de (273), Espn.go.com (494), Livedoor.com (243), Rediff.com (163), Veoh.com (436), Deviantart.com (218), Goo.ne.jp (153), eBay.co.uk (195), Mediafire.com (200), Download.com (263), NYTimes.com (328) i Wretch.cc (256). Chociaż trudno w to uwierzyć, są i takie witryny, których autorzy zdołali na stronie głównej popełnić więcej niż 500 błędów. Znajdziemy tutaj: AOL.com (858), Perfspot.com (578), Gamespot.com (563). To jednak nie koniec. Absolutnymi zwycięzcami w rankingu liczby błędów są bowiem: Amazon.com (1355), 163.com (1405), Uol.com.br (1007). Nie lepiej wygląda sytuacja wśród witryn najpopularniejszych w Polsce, co nie znaczy, że polskich. Walidacja była niemożliwa na trzech witrynach. W sumie na pozostałych 97 występuje 9087 błędów. Bezbłędnie napisane witryny to: WP.pl, Wikipedia.org, OtoMoto.pl, MSN.com, FilmWeb.pl, Gratka.pl, Money.pl, Nazwa.pl, DarkWarez.pl i Wordpress.com. Są też witryny, których twórcy dołożyli starań by nie popełnić więcej niż 9 błędów: Nasza-klasa.pl (5), Interia.pl (6), Orange.pl (4), Chomikuj.pl (5), WyspaGier.pl (4), Home.pl (1), Live.com (4), mBank.com.pl (4), YouPorn.com (8), Wykop.pl (4), PKT.pl (9). Jednak, jak się możemy domyślić, znowu więcej jest witryn, na których występuje 100-500 błędów: Allegro.pl (243), YouTube.com (104), Fotka.pl (190), Wrzuta.pl (215), Gazeta.pl (488), Pudelek.pl (570), RedTube.com (261), Microsoft.com (177), Torrenty.org (120), Fora.pl (155), Blox.pl (116), Republika.pl (363), JoeMonster.org (311), Gumtree.pl (104), IDG.pl (170), nocoty.pl (114), odsiebie.com (130), Wyborcza.pl (144), Kafeteria.pl (228), Deviantart.com (218), MojaGeneracja.pl (176), Rozklad-PKP.pl (189), Neostrada.pl (208), Wizaz.pl (242). Ponad 500 błędów popełnili twórcy witryn: Pudelek.pl (570) i SFD.pl (534). Najgorzej jednak wypada strona DobreProgramy.pl z 1117 błędami znalezionymi przez walidator. Oczywiście testy przeprowadzone za kilka dni mogą dać odmienne wyniki, gdyż na wymienionych powyżej witrynach bez przerwy jest coś zmieniane. Warto więc zadać sobie pytanie, czy jest sens, by twórcy przeglądarek starali się spełniać standardy, podczas gdy powszechnym zjawiskiem jest nieprzestrzeganie ich przez twórców witryn.
  14. We wszystkich popularnych przeglądarkach odkryto błąd, który znakomicie ułatwia przeprowadzenie ataków phishingowych. Nową technikę nazwano "in-session phishing". Tradycyjny phishing polega na wysyłaniu olbrzymiej liczby niechcianych wiadomości i oczekiwaniu, aż ich odbiorcy dadzą się oszukać i przekażą przestępcom interesujące dane, np. hasła i loginy. Większość spamu jest jednak wyłapywana przez filtry antyspamowe i nigdy nie dociera do odbiorców. "In-session phishing" polega na włamaniu się na stronę WWW i umieszczenie na niej kodu HTML, który wyświetli standardowe okienko pop-up np. z prośbą o podanie loginu i hasła. Największym problemem jest spowodowanie, by okienko takie wyglądało na prawdziwe, rzeczywiście pochodzące z serwisu, z którego korzystamy. Tutaj właśnie przyda się wspomniana luka w przeglądarkach. Jej odkrywca, Amit Klein z firmy Trusteer, mówi, że w silnikach JavaScript występuje błąd, dzięki któremu można sprawdzić, czy dana osoba jest zalogowana na witrynie, którą odwiedza. Dzięki temu wspomniany pop-up można przygotować tak, by nie wyświetlał się każdemu i w każdej sytuacji, bo to może wzbudzić podejrzenia, ale pokazywał się tylko tym użytkownikom, którzy już się zalogowali. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoba zalogowana np. do swojego banku, widząc kolejną prośbę o logowanie, uzna ją za dodatkowe zabezpieczenie i poda swoją nazwę użytkownika i hasło, przekazując je tym samym cyberprzestępcom. Klein nie zdradza, o jaką funkcję silnika JavaScript chodzi. Poinformował o problemie producentów wadliwych przeglądarek.
  15. Google, które przed kilkoma dniami wydało pełną wersję przeglądarki Chrome, usunęło Firefoksa jako domyślną przeglądarkę zestawu Google Pack. Ognistego Liska zastąpiła właśnie Chrome. Co prawda Firefox został przesunięty do opcjonalnych komponentów zestawu, jednak decyzja Google'a oznacza, że każdy, kto pobierze standardowy Google Pack zainstaluje Chrome'a, a nie, jak wcześniej, Firefoksa. Powstaje pytanie, czy Mozilla może mieć powody do obaw. Firma jest niezwykle mocno związana z Google'em. W roku 2007 aż 88% jej przychodów pochodziło właśnie z koncerny Page'a i Brina. Umowa pomiędzy Google'em a Mozillą, na podstawie której Firefox zarabia miliony, wygasa w 2011 roku. Tymczasem wyszukiwarkowy gigant coraz bardziej promuje własną przeglądarkę.
  16. Google, które często jest krytykowane za to, że firmowe produkty to "wieczna beta", tym razem się pospieszyło. Z nazewnictwa przeglądarki Chrome, która niedawno zadebiutowała na rynku, usunięto słowo "beta". Oznacza to, że, zdaniem Google'a, jest ona już pełnowartościowym produktem. W porównaniu z wersją, która została udostępniona we wrześniu, w najnowszej edycji Chrome'a poprawiono m.in. błędy w obsłudze plików audio i wideo. Pierwsza pełnoprawna wersja przeglądarki będzie oznaczona jako 1.0.154.36 i w ciągu najbliższych dni zostanie automatycznie zaktualizowana na komputerach dotychczasowych użytkowników. Wiele osób twierdzi jednak, że Chrome nie jest jeszcze gotowa do prawdziwego rynkowego debiutu i funkcjonalnością nie może równać się z produktami konkurencji. W listopadzie do przeglądarki Google'a należało 0,83% rynku. Oznacza to wzrost o 0,09 punktu procentowego w porównaniu z październikiem. Wśród osób, które w listopadzie odwiedziły KopalnięWiedzy użytkownicy Chrome'a stanowili 1,6%. Program dostępny jest obecnie tylko dla systemów Windows XP i Windows Vista. Pierwszą pełną wersję przeglądarki można pobrać z witryny Google'a.
  17. Firefox jest coraz bliżej osiągnięcia kolejnego kamienia milowego - zdobycia 20% udziałów w rynku. Przez dwa tygodnie października opensource'owa przeglądarka miała najpierw 20%, a następnie 20,06% udziałów, jednak cały miesiąc zakończyła wynikiem 19,97%, co oznacza wzrost o 0,5 pp w stosunku do września. Już w czerwcu wydawało się, że w lipcu Firefox może przekroczyć magiczne 20%. Jednak jej szybki pochód po rynku najpierw się zatrzymał, a następnie zaczął spadać. Ostatnio Firefox stracił nieco na rzecz google'owskiego Chrome'a. Ognisty Lisek zdążył już jednak odrobić straty i zanotować niewielki wzrost udziałów. Tymczasem udziały wciąż traci Internet Explorer. W ciągu roku zanotował on spadek o 7 punktów procentowych. Najwięcej użytkowników odebrał Explorerowi właśnie Firefox. Większych sukcesów nie odnosi za to Chrome. We wrześniu do przeglądarki należało 0,78% rynku, teraz odsetek ten zmniejszył się do 0,74%. Z 6,65 do 6,57 procenta spadły też rynkowe udziały Safari. Więcej użytkowników korzysta za to z Opery, której udziały wzrosły z 0,69% we wrześniu do 0,75% w październiku.
  18. Niemiecka firma SRWare udostępniła własną wersję przeglądarki Chrome. Program o nazwie Iron tym się różni od oryginału zaprezentowanego przez Google'a, że wyłączono w nim wszystkie kontrowersyjne mechanizmy, które mogły zagrażać prywatności użytkownika. Iron nie generuje więc unikatowego numeru identyfikacyjnego instalacji i nie zapisuje czasu, kiedy jej dokonano. Usunięte zostały mechanizmy sugerowania adresów, przekierowywania w sytuacji, gdy trafiamy na witrynę z błędem czy też mechanizm pobierania poprawek i śledzenia. Przeglądarkę w języku niemieckim można pobrać ze strony SRWare.
  19. Na nieoficjalnym blogu Google'a ukazały się rysunki przedstawiające projekt o nazwie Chrome. Google zdecydował się więc na oficjalne potwierdzenie, że firma pracuje nad własną przeglądarką. Program prawdopodobnie zostanie zaprezentowany dzisiaj (2 września). Należy go szukać pod adresem www.google.com/chrome lub też gears.google.com/chrome. Pod drugim z tych adresów przez chwilę można było zobaczyć zrzuty ekranowe Chrome'a. O projekcie Google Chrome wiadomo, że ma być to opensource'owa przeglądarka korzystająca z silnika Webkit, a w jej skład ma wchodzić też Google Gears. Przeglądarka będzie zawierała V8 - maszynę wirtualną JavaScriptu, która powstała w Danii specjalnie na potrzeby tego projektu. V8 ma znacznie przyspieszyć wykonywanie kodu Java Script. Maszyna ma też umożliwiać łatwe identyfikowanie problemów związanych z dużym zużyciem pamięci. Jeśli jakaś wtyczka do Chrome'a lub strona WWW będą zużywały zbyt dużo pamięci, zostaną umieszczone w menedżerze zadań przeglądarki. Można się domyślać, że dzięki temu można będzie je łatwo wyłączyć. Z zaprezentowanych rysunków wynika, że zakładki zostaną umieszczone w Chrome nad paskiem adresu, a nie pod nim, jak ma to miejsce w Firefoksie. Sam pasek adresu został przez Google'a nazwany "omnibox", ma on bowiem zostać wyposażony w mechanizm autouzupełniania wyszukiwania. Ma on sugerować nie tylko witryny już odwiedzona, ale również takie, które cieszą się popularnością wśród innych użytkowników. Chrome ma chronić prywatność w podobny sposób, jak robi to tryb InPrivate w Internet Explorerze 8. Użytkownik będzie mógł otworzyć specjalne okno, a jego działania podejmowane w tym oknie nie będą zapisywane. Chrome może mieć olbrzymi wpływ na rynek przeglądarek. Pozostaje pytanie, czy będzie ona konkurencją bardziej dla Internet Explorera czy Firefoksa. Aktualizacja: Polską wersję beta Chrome'a można pobrać pod adresem www.google.com/chrome. Udostępniono też film prezentujący jej możliwości.
  20. John LeSieur stworzył darmową przeglądarkę internetową dla dzieci z autyzmem. Schorzenie to zdiagnozowano u jego 6-letniego wnuka, a on chciał mu umożliwić swobodne surfowanie po Sieci. Informatyk przejrzał zasoby Internetu, szukając narzędzia, które nie frustrowałoby malucha z autyzmem. Zbyt wiele opcji do wyboru czyniło jednak z pracy na komputerze twardy orzech do zgryzienia. LeSieur myślał zaś o czymś, co pokierowałoby poczynaniami autystyka. Nie znalazłszy niczego odpowiedniego, dziadek zaprogramował ZAC Browser (nazwa pochodzi, oczywiście, od imienia wnuka, Zackary). Przeglądarka upraszcza, a zatem ułatwia kontakt z komputerem. Wyposażono ją w opcję kontroli rodzicielskiej, blokując dostęp do witryn z zawartością dla dorosłych: erotyką czy przemocą. Prezentuje ona strony z odpowiednim kontentem – grami edukacyjnymi, muzyką, filmami wideo lub ciekawymi obrazami, np. wirtualnym akwarium. Przypomina inne przeglądarki z ograniczonym dostępem, ale redukuje w jeszcze większym stopniu listę funkcji do wyboru. Nie działa na niej np. prawy klawisz myszy, z menu wyeliminowano też "Print Screen". Pod nóż poszło również parę innych opcji. Dzięki temu uzyskano uproszczoną wersję wirtualnego świata, którą łatwiej zaakceptować osobie z autyzmem. Dziecko nie klika bezproduktywnie, tracąc przy tym pewność siebie i zaufanie do własnych poczynań. ZAC Browser oferuje większe ikony, w dodatku są one czytelniejsze, ponieważ jednoznacznie kojarzą się z funkcją, np. gry oznaczono symbolem piłki futbolowej. Nie wyświetlają się reklamy ani elementy flashowe. Matka Zackary'ego, Emmanuelle Villeneuve, opowiada, że chłopiec potrafi teraz sam uruchomić przeglądarkę i odtwarzać muzykę albo układać puzzle. To czynności, które zawsze sprawiały mu przyjemność, do tej pory nie mógł się nimi jednak cieszyć online. Telewizja wzbudza w nim negatywne emocje, ale komputer już nie... ZAC Browser należy do prowadzonej przez LeSieura małej firmy informatycznej People CD Inc. Dopasowano ją do potrzeb Zackary'ego, a nie różnych osób ze schorzeniami ze spektrum autyzmu, ale w przyszłości mają powstać wtyczki, dzięki którym przeglądarkę będzie można spersonalizować. Przeglądarka powstała bez konsultacji z ekspertami. Jeden z nich, Stephen Sheinkopf z Brown University, podkreśla, że LeSieur wykonał dobrą robotę, gdyż wiele stron WWW zawiera tak dużo materiałów pobocznych, że dla kogoś z niepełnosprawnością dotarcie do właściwej informacji staje się właściwie niemożliwe. James Ball, konsultant dla edukatorów dzieci z autyzmem z New Jersey, zauważa, że Internet nie musi być nieprzyjazny dla osób z tym schorzeniem. Wielu jego podopiecznych przepada za witryną Webkinz, gdzie można się zajmować wirtualnymi zwierzętami. Inni lubią odwiedzać czaty i korzystać z komunikatorów, ponieważ jest to dla nich mniej stresujący sposób nawiązywania kontaktu z innymi niż spotkanie twarzą w twarz.
  21. Microsoft poinformował, że wersja Beta 1 Internet Explorera 8 ukaże się w pierwszej połowie przyszłego roku. Na udostępnionym przez koncern filmie widać też, że najnowszy IE pomyślnie przechodzi test Acid2. Dotychczas przeglądarki Microsoftu nie radziły sobie z tym testem, ponieważ koncern z Redmond stosował własne standardy przetwarzania przez przeglądarkę witryn WWW. Twórcy stron internetowych będą mogli odetchnąć z ulgą po oficjalnej premierze IE8. Pomyślne zdanie testu Acid2 oznacza bowiem, że twórcy przeglądarki postanowili dostosować ją do powszechnie wykorzystywanych standardów. Wcześniejsze wersje IE miały z tym poważny problem, gdyż powstawały w czasach gdy wiele standardów (m.in. CSS i RSS) jeszcze nie istniało. Popularność Firefoksa spowodowała, że pojawił się pierwszy od wielu lat konkurent dla Internet Explorera. Microsoft zaczął więc zwracać baczniejszą uwagę na standardy. Widać to już w przeglądarce Internet Explorer 7, która lepiej sobie z nimi radzi, niż wersje poprzednie. Spowodowało to jednak, że witryny napisane specjalnie pod starsze wersje Explorera nie wyglądały dobrze w IE7. Przedstawiciele Microsoftu informują, że sytuacja taka nie powinna powtórzyć się w IE8. Przeglądarka ma radzić sobie dobrze zarówno z niezależnymi standardami, jak i tymi, których przez lata trzymał się Microsoft.
  22. Jeffrey R. Jones, dyrektor ds. strategii bezpieczeństwa w microsoftowej Trustworthy Computing Group, opublikował na swoim blogu analizę, z której wynika, że Internet Explorer jest bardziej bezpieczny od Firefoksa. Jones zbadał okres od pojawienia się listopadzie 2004 Firefoksa 1.0. Porównywał następnie wszystkie błędy, które poprawiono od tamtej pory w przeglądarkach Mozilli z błędami poprawionymi w przeglądarkach Microsoftu. Tak więc w okresie od listopada 2004 do października 2007 mieliśmy do czynienia z Firefoksem 1.0, 1.5 oraz 2.0. W tym samym czasie Microsoft udzielał wsparcia dla IE 5.01 SP3 i SP4, IE 6.0 Gold, SP1, SP2 i edycji dla Windows Server 2003, a także Internet Eksplorera 7.0. Jones informuje, że w badanym okresie Mozilla poprawiła 199 dziur w swoich produktach. W tym 75 luk oceniono jako bardzo groźne, 100 jako średnio groźne, a 24 zostały uznane za mało groźne. W tym samym czasie Microosft poprawił 87 dziur, w tym 54 bardzo groźne, 28 średnio groźnych i 5 mało groźnych. To jednak, zdaniem Jonesa, nie wszystkie powody, dla których IE ma być bezpieczniejszy od swojego głównego konkurenta. Zwraca on też uwagę na politykę wsparcia dla produktu. W analizie czytamy: Obecnie Mozilla publikuje poprawki bezpieczeństwa tylko dla Firefoksa 2.0, gdyż w ramach jej polityki wsparcie wygasa po 6 miesiącach od czasu opublikowania kolejnej wersji. Jako że początkowo Mozilla zapowiadała Firefoksa 3.0 na październik 2007, to wsparcie dla Firefoksa 2.0 wygasłoby w maju 2008. Jeśli podobnie działałby Microsoft, to wsparcie dla Internet Explorera 6 zakończyłoby się w maju 2007, a dla Internet Explorera 5.01 - w roku 2001. Pracownik Microsoftu przypomina, że obecnie jego firma zapewnia 10-letnie wsparcie bezpieczeństwa dla produktów biznesowych. Do głównych edycji Microsoft publikuje Service Packi i wspiera poprzedni SP co najmniej przez rok po ukazaniu się kolejnego – pisze Jones. Zwraca on uwagę na konsekwencje takiej polityki Mozilli. Gdy np. Red Hat udostępnił swój system operacyjny Red Hat Enterprise Linux Desktop 5 z Firefoksem 1.5, to dwa miesiące później Mozilla przestała zapewniać wsparcie dla tej wersji swojej przeglądarki. Zmusza to Red Hata i podobne mu firmy do takiego przerabiania poprawek Mozilli dla FF 2.0, by pasowały też do FF 1.5. Jones wymienia jeszcze wiele argumentów, które mają świadczyć na korzyść Internet Explorera. Z pełną ich listą można zapoznać się w Internecie. Krytycy twierdzą jednak, że jego analiza zawiera bardzo dużo błędów. Przypominają, że Microsoft zwykle w ramach jednej poprawki łata kilka błędów, więc liczenie poprawek nie odzwierciedla rzeczywistej liczby dziur załatanych w IE. Ponadto nie można też bezpośrednio porównywać ważności łatanych luk. Mozilla i Microsoft stosują różne sposoby oceniania luk, tak więc proste porównanie nie działa. To, co dla jednej firmy może być „bardzo niebezpieczną” dziurą, przez drugą może zostać uznane za „niebezpieczną” czy „średnio niebezpieczną”. Dodatkowo, jak zauważył Jonathen Oxer, dyrektor firmy Internet Vision Technology i prezydent Linux Australia, samo porównanie liczby dziur załatanych w danym okresie nie mówi nam nic o tym, przez jaki czas użytkownicy byli narażeni na niebezpieczeństwo. Oxer zwraca też uwagę na fakt, że w przypadku opensource’owego oprogramowania (a takim programem jest Firefox), zakończenie wsparcia przez jego twórcę nie oznacza, że użytkownicy nie otrzymają żadnych łatek. Te mogą bowiem zostać wydane przez inne firmy czy organizacje. Z kolei jeden z przedstawicieli Mozilli, podsumowując raport Jonesa, stwierdził: Czy fakt, że w USA dentyści naprawiają więcej zębów niż w Afryce oznacza, że Amerykanie mają uzębienie w gorszym stanie?.
  23. Firefox nie zwalnia tempa i wciąż zdobywa kolejne udziały w rynku. Z danych instytutu XiTi wynika, że w Europie przeglądarki spod znaku Ognistego Lisa używa już niemal co czwarty internauta. Średnia dla całego kontynentu wynosi 24,1%. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku odsetek ten wynosił 23,2%. Najbardziej popularny Firefox jest w Słowenii (44,5% udziału w rynku) i w Finlandii (41,3%). Alternatywną wobec Internet Explorera przeglądarkę lubią też mieszkańcy Chorwacji (36,5%), Niemiec (36,2%), Słowacji (35,3%) i Polski (35%). Najmniej popularna jest natomiast w Holandii (13,3%) i Danii (13,8%). Pomiędzy listopadem 2006 a marcem 2007 największy przyrost odsetka użytkowników zanotowano w Czechach (wzrost z 26,7 do 31,5 procenta). W niektórych krajach liczba użytkowników w tym czasie spadła. Są to: Węgry (spadek o 3,9%), Dania (-1,7%), Estonia (-1%), Holandia (-0,7%) i Włochy (-0,5%). W Polsce w ciągu ostatnich pięciu miesięcy Firefox zdobył 1,4% rynku.
  24. Microsoft pokazał swoją nową przeglądarkę przeznaczoną dla urządzeń przenośnych. Surfowanie po Sieci za pomocą np. telefonu komórkowego nie jest intuicyjne, witryny nie wyglądają tak, jak powinny, a strony ładują się wolno. Deepfish radzi sobie z tymi problemami – mówi Gary William Flake, szef Microsoft Live Labs. Koncern informuje, że Deepfish nie polega tylko na twórcach stron, którzy przygotowują witryny dla urządzeń przenośnych. Zamiast tego pokazuje wszystkie strony WWW tak, jak zostały zaprojektowane przez swoich twórców. Użytkownik może powiększać i pomniejszać wybrane przez siebie fragmenty każdej ze stron. Dzięki temu nawigacja po stronie jest łatwiejsza i szybsza – mówi Flake. Prototypowa wersja Deepfisha została udostępniona na stronie labs.live.com/deepfish. Może ją stamtąd pobrać każdy, a Microsoft czeka na uwagi od użytkowników. Przeglądarka pracuje z urządzeniami Pocket PC wykorzystującymi system Windows Mobile 5.0+ oraz z Windows Mobile Smart Phone. Użytkownik, który chce skorzystać z „desktopowego” wyglądu strony musi zainstalować NET Framework 2.0, ActiveSync 4.0+ lub Windows Mobile Device Center. Wersja beta Deepfisha nie obsługuje technologii ActiveX, AJAX, JavaScript, ciasteczek i HTTP POST.
  25. W Internet Explorerze 7 znaleziono lukę, która może zostać wykorzystana do przeprowadzenie ataków phishingowych. Problem leży w sposobie, w jakim IE7 przechowuje informację o błędzie, która jest pokazywana, gdy użytkownik przerwie ładowanie strony WWW. Komunikat głosi, że ładowanie strony zostało przerwane przez użytkownika i proponuje jej odświeżenie. Błąd polega na tym, że atakujący może w miejsce odnośnika, który umożliwia odświeżenie, podstawić inny adres i skierować użytkownika na fałszywą stronę. Aviv Raff, odkrywca luki, informuje, że w ten sposób można skierować użytkownika na stronę, która wygląda identycznie, jak witryna np. banku czy serwisu aukcyjnego. Błąd pozwala na zarażenie komputera skryptem, który, po naciśnięciu przycisku "odśwież”, będzie wyświetlał użytkownikowi takie strony, jakich zażyczy sobie atakujący. Metoda taka zwana jest XSS (cross-site scripting). Błąd występuje w IE7 dla Windows XP i Visty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...