mankomaniak
Użytkownicy-
Liczba zawartości
383 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Zawartość dodana przez mankomaniak
-
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
To tylko twoja teza, wcale to nie jest bez sensu. Równie dobrze można powiedzieć, że splątanie kwantowe jest bez sensu, bo jego nie rozumiesz. Wcale nie z głowy kolego, tylko na podstawie prostego spostrzeżenia, że niektóre zwierzęta żyją po 10 tys lat i więcej. A więc muszą przez ten czas utrzymywać ciągle zasób pamięci, a kto wie, może się czegoś tam uczą. To tylko twoja fantazja. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Niech będzie 10 000 lat tak dla pierwszego przybliżenia. Nie muszą zwiększać pojemności, jeśli potrafią zwiększać koncentrację, tzn. wązania stają silniejsze, informacje stają się silniej powiązane, stąd skorelowane. Niczego nie zmieniam, tylko uściślam. Nieograniczona pamięć w sensie biologicznym, a nie matematycznym. To powiedz to twórcom teorii super-strun i M-teorii, że fantazjują, nie mnie. Jak w pierwszym zdaniu opowiadasz banialuki, to nie chce mi się dalej czytać. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Ustalmy dwie rzeczy. Po pierwsze nie interesuje mnie formalna nieskończoność, bo taka nawet nie istnieje w świecie materialnym, to tylko abstrakcja; tytułowe pytanie dotyczy nieskończoności powiedzmy w sensie biologicznym. Po drugie odróżniam informacje kompletnie nieskorelowane od skorelowanych. Te pierwsze dotyczą oddzielnych zbiorów, np. jedna książka, druga książka. Skorelowane dane pojawiają się dopiero, gdy mamy wyrecytować całą treść książki. Teraz, powiedzmy, że masz rację i pamięć o danych skorelowanych też ulega zniekształceniu, ale dużo wolniej. Co więcej, im silniej będą skorelowane tym czas destrukcji informacji będzie coraz wolniejszy. Silniejsza korelacja wystąpi wtedy, gdy będą włączane emocje i zmysły (bo wszystko staje się "jednością" i mocniej to wszystko czujemy, co zapamiętamy). Stąd synesteci mają niewyobrażalną zdolność zapamiętywania. W takim razie zostaje spełniony mój pierwszy warunek mówiący o "praktycznej nieskończoności": dane można tak silnie powiązać, że z biologicznego punktu widzenia można zapamiętać nieskończenie wiele informacji. Natomiast gdy mowa o nieskorelowanych danych, to nie mam już stanowczej opinii nawet na temat tej "praktycznej" czy biologicznej nieskończoności, nieograniczonej pojemności. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
A co to znaczy, że nie są skorelowane? Rozumiem, że ta korelacja dotyczy powiązania między kolejnymi danymi. Pisałem wcześniej, że człowiek prawdopodobnie jest w stanie zapamiętać dowolnie długi łańcuch danych, jeśli są ze sobą powiązane, gdy może skojarzyć jeden z drugim. A teraz sam potwierdzasz, że mam rację, bo eliminujesz problem korelacji. Nikt nie będzie się kłócił, że nie da się zapamiętać nieskończenie wiele niezależnych od siebie danych. Ameryki tutaj nie odkryłeś. Mówimy o biologii, a nie matematyce, więc jasne jest, że chodzi o nieskończoność w takim sensie, że dany człowiek nie musi martwić się o to czy jego mózg będzie w stanie objąć i magazynować wszystkie dane, które będzie chciał zapamiętać. Chodzi o świadomość, że niezależnie od tego czy będzie żył 100, 200 czy 1000 lat, i przez cały ten okres ciągle zapamiętywał nowe dane, będzie w stanie je "zapisać" i "odczytać" praktycznie na zawołanie. Dlatego dopóki człowiek nie żyje 10 000 lat czas pozostaje sprawą trzeciorzędną w tej materii. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Ale co to znaczy, że się uczy? Tworzy wzorzec zachowań na podstawie danych wejściowych, a dane wyjściowe to sfiltrowane i skoncentrowane dane wejściowe - zatem nie ma potrzeby większej liczby danych niż na początku. A przecież my tu mówimy o magazynowaniu danych. Więc o czym ty mówisz, skoro temat dotyczy pojemności pamięci, czyli ile jest w stanie zmieścić nowych informacji. No właśnie. A czy ANN tworzą nowe neurony? Mózg - tak. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Ale można to wywnioskować używając zwykłej logiki. Skoro gość pracuje, a ma niskie IQ, to można wnioskować, że nadrabia je dobrą pamięcią długotrwałą. Skoro pracuje umysłowo, można nawet przypuszczać, że musi mieć bardzo dobrą pamięć skoro ma tak niskie IQ. To że jest wzorowane, to nie oznacza, że są tym samym. Samolot też jest wzorowany na ptakach, więc powiesz, że samolot to to samo co ptak? Biologiczne sieci potrafią się same naprawiać, czego ANN nie potrafią. Biologiczne sieci same się tworzą, tworzą nowe neurony i połączenia między nimi. ANN z kolei działają już na gotowym kodzie, na modelu, nie mogą przekształcać swojego kodu. Są też z pewnością inne kwestie, jak np. przypominanie informacji poprzez skojarzenia. ANN są na wielu polach szybsze i doskonalsze (nie popełniają błędów) od biologicznych, ale nie są tak plastyczne i być może właśnie jedną z przewag tych drugich jest większa możliwość kompresowania danych, o których ANN mogą tylko pomarzyć. Ale to ostatnie to tylko moje dywagacje, bo oczywiście nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. A o co? Będziesz teraz sam sobie zaprzeczał, że dysk może umieścić nieskończoną ilość danych? -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
I znowu zonk. Bo co ma IQ do pamięci długotrwałej? Gość normalnie pracował umysłowo. Może dlatego, że pracuje na dysku twardym, który ma ograniczoną pojemność? A przeczytałeś tytuł tego wątku? To ja pytam. Może biologiczne sieci potrafią jakoś kompresować dane, a potem w zalezności od warunków, je odzyskiwać. ANN tego nie potrafią, a na pewno nie potrafią tego tak dogłębnie. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
No i co z tego? Przecież to "uczenie się" to jest sam w sobie kod, więc nie ma czego ubywać czy rosnąć. Myślisz, że mnie zaskoczysz / oszukasz jak dziecko? Mówimy o ilości informacji, które maszyna ma przyjąć. Z racji tego, że całe to "uczenie" odbywa się na dysku twardym, to w końcu sieć nie wytrzyma ilości informacji. Z mózgiem nie ma tego problemu. Otóż są kodem i mówię tu o ANN jako o normalnym programie komputerowym. Nie wiem po co wplecasz w to jakieś kości. Wiadomo, że jak się usunie cały hipokamp, to niczego już się więcej nie zapamięta, ale z kolei istnieją ludzie, którzy nie mają mózgu, a jednak normalnie żyją. Rozwiąż tą zagadkę, to może dostaniesz odpowiedź. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
A sztuczna sieć neuronowa jest tworzona na dysku twardym komputera, a nie w mózgu, nieprawdaż? Porównanie sztucznej sieci do prawdziwej-biologicznej jest tylko trochę lepszą analogią niż sam dysk twardy. I tak wszystko sprowadza się do bajtów, tyle że są one już zakodowane i w ten sposób zbliżone do rzeczywistych procesów pamięciowych. Tyle że te sztuczne sieci nie są materialne, są same w sobie kodem. Natomiast prawdziwe sieci są materialne i to one kodują informację, by przekształciła się w pamięć. A to oznacza zasadniczą różnicę między nimi: kod ANN tworzy człowiek-programista, a kod biologiczny tworzą same sieci neuronowe, które są jakby żywym organizmem. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
To możesz sobie wyobrażać, tylko że nie będzie w tym racjonalnego podejścia opartego na faktach. Fakty są przecież takie, że dla komputera bajty są niezależne od siebie, a dla człowieka każdy bajt może być powiązany z drugim. Można wytworzyć odpowiednie powiązanie poprzez zwykłe skojarzenie, aby zapamiętać ten dodatkowy bajt danych. Jeśli w danym momencie mózg pamięta wszystkie dane i teraz ma zapamiętać jeszcze dodatkową, to poprzez wytworzenie skojarzenia można zapamiętać nowe, nie tracąc starych. Teoretycznie można to zapewne nawet udowodnić matematycznie: jeśli każda kolejna dana jest powiązana ze sobą w ten sposób, że wywołuje skojarzenie z kolejną, to znaczy, że nie można usunąć żadnej danej, aby łańcuch informacji nie został zniszczony w całości. To obala twoją tezę, że jest granica pamięci, której nie można przekroczyć. Dwa razy powtarzasz słowo "zniekształcenie", by nie było, że coś ma zniknąć. Ale co to znaczy to zniekształcenie? Gdy chcę coś nowego zapamiętać a podobno nie mam przestrzeni (bo zapełniłem 1 petabajt), to natychmiast muszą jakieś geny / białka tworzące pamięć zniknąć. Ty próbujesz to złagodzić komplikując problem, nazywając "zniekształceniem", tymczasem przecież chodzi tu ograniczenie materialnej struktury mózgu, czyli jakieś białka / kwasy muszą zniknąć, by nastąpiło to "zniekształcenie". Opowiedz swoją teorię neurobiologom, to się trochę pośmieją. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Zarówno jedno jak i drugie jest niemożliwe. Zacznijmy od drugiego. Komputer mający ograniczoną pamięć dysku zapamięta ostatni bajt danych i już nic więcej nie zmieści. A jak sobie wyobrażasz człowieka, który właśnie zapamiętał dodatkową liczbę i już więcej nie będzie w stanie? To ma sens dla pamięci krótkoterminowej, którą właśnie ogranicza pojemność i czas. Ale w przypadku długoterminowej czas ma o wiele mniejsze znaczenie. W przypadku Szereszowskiego czas nie miał żadnego znaczenia. Cytat z książki Łurii "The Mind of a Mnemonist": "But these later sessions only further complicated my position as experimenter, for it appeared that there was no limit either to the capacity of S.'s memory or to the durability of the traces he retained. Experiments indicated that he had no difficulty reproducing any lengthy series of words whatever, even though these had originally been presented to him a week, a month, a year, or even many years earlier. In fact, some of these experiments designed to test his retention were performed (without his being given any warning) fifteen or sixteen years after the session in which he had originally recalled the words." (Skrót S. to właśnie Szereszowski). Nie mogę się też zgodzić, że żeby przyswoił coś nowego, to jakieś bardzo stare dane muszą zostać usunięte. To znowu byłoby porównanie do dysku twardego. Tymczasem pamięć biologiczna nie zostaje usuwana tak jak w komputerze: ta która jest nieużywana, zaciera się w czasie, a nie znika natychmiast. Nie ma czegoś takiego, że jakaś synapsa zastępuje drugą, żeby zrobić miejsce dla nowej czy nowy neuron zastępowałby natychmiast stary. Dlatego oba Twoje twierdzenia, że "stare informacje by znikały, albo by coś innego się stalo, typu nic nowego nie przyswoi", opiera się na błędnym założeniu, że pamięć biologiczna jest jak pamięć klasycznego komputera, tj. działa jak dysk twardy. Fakty i pewna logika temu zaprzeczają. Ale ty naprawdę nie zauważyłeś, że te 22 tys to nie jest żaden jego limit? To tylko był eksperyment naukowy ze ściśle wyznaczonym czasem, żeby dowieść, czy jest w stanie zapamiętywać olbrzymie liczby. Skoro zapamiętał 22 tys, to raczej nie byłoby dla niego problemem zapamiętać 25 czy 30 tys, a skoro tak, to i 100 tys zapamięta. Tylko że badanie tego nie ma najmniejszego sensu, tak jak nie ma sensu badać poglądów politycznych całej populacji skoro wystarczy ok. 1000 osób, by błąd szacunku wyniósł max 3%. Ale przecież tu nie jest mowa o nieskończoności w ścisłym znaczeniu, tylko w znaczeniu istotnym dla człowieka, tj. o "praktyczną nieskończoność", czyli np. zapamiętanie w kolejności każdego słowa każdej przeczytanej książki. Praktyczne pytanie jest inne: czy człowiek jest w stanie zapamiętać max petabajt danych i nic więcej? Ale skoro zapamiętał tak dużo, to dlaczego nie może zapamiętać jeszcze dodatkowego bajta? Pamięć nie działa jak dysk twardy, bo dne mogą być ze sobą powiązane, jedno wywołuje skojarzenie z drugim. Dla komputera wszystkie bajty są oddzielne. Ponadto stare dane zacierają się powoli, a więc nie można usunąć starych żeby zrobić miejsce dla nowych. Porównanie do skończonej pamięci na dysku jest błędne. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
To po co najpierw chcesz by podał te cyfry, skoro za chwilę stwierdzasz, że to mało. Dodajesz jakieś encyklopedie, książki. No to Szereszewski dokładnie spełniał te warunki. Potrafił bezbłędnie powtarzać dowolnie długie listy słów i liczb. Mógł je odtwarzać potem w dowolnej kolejności - od przodu równie łatwo jak od tyłu. A. Łuria badał jego przypadek przez ponad 30 lat i opisał w książce "O pamięci, która nie miała granic". Stwierdził, że pamięć Szereszewskiego jest "praktycznie niewyczerpana”. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
A skąd to niby wiesz? Weźmy znanego sawanta, Daniela Tammeta. Obala on twoje twierdzenie: " Tammet jest rekordzistą Europy w recytowaniu z pamięci 22 514 cyfr liczby pi. Bezbłędne podanie wszystkich cyfr zajęło mu 5 godzin i 9 minut " (https://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Tammet). A czy przeczytałeś w ogóle mój pierwszy komentarz czy tylko bezmyślnie przeleciałeś? Przecież rozważam ten problem i podaję możliwą hipotezę jako rozwiązanie. Byłoby o wiele głupsze, skoro wiadomo dziś, że 1TB to jest nic dla mózgu człowieka. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Piszesz o czymś zupełnie innym, tu jest mowa o pojemności pamięci długoterminowej, a nie krótkoterminowej. Wiadomo, że człowiek jest ograniczony czasem, ale przecież to kompletnie trzeciorzędna sprawa: jeśli pamiętam każdy szczegół z życia, to nie będę wymieniał każdego, bo nie skończę do pogrzebu, ale tylko ten, który jest w danej chwili potrzebny. Pytanie więc dotyczy tego, czy pamięć długotrwałą można przyrównać do dysku twardego, który nie może rozszerzać swojej pojemnosci, żeby zachować kolejny gigabajt danych. -
Czy pojemność pamięci człowieka może być nieskończona?
mankomaniak odpowiedział mankomaniak na temat w dziale Nauka
Przecież jego zdolności zostały udowodnione, więc co to za podśmiewywanie. Jeśli człowiek pamiętał wszystkie szczegóły z życia, nawet tych, których nie chciał, to trudno twierdzić, że jego pamięć była ograniczona np. 1000 terabajtów. Musiała mieć niewyobrażalną pojemność, co dla człowieka może w praktyce oznaczać nieskończenie dużą. -
Od dawna interesuje mnie problem długotrwałej pamięci ludzkiej. Jeśli bowiem pamięć tworzona jest przez materialne synapsy albo szerzej geny, a maksymalna ilość materii w mózgu człowieka musi być skończona, to znaczy, że pamięć ludzka musi mieć swoje ograniczenia, tzn. jej pojemność musi być ograniczona przestrzenią fizyczną (chyba że tworzona jest ona w jakichś ukrytych, zwiniętych wymiarach, tylko że trudno byłoby je nazwać fizycznymi). Zauważyłem, że w przekazach popularno-naukowych istnieje pewna niespójność na temat pojemności pamięci ludzkiej. Np. tutaj http://www.wykop.pl/ramka/2981817/ludzka-pamiec-ma-wieksza-pojemnosc-niz-myslelismy/ naukowcy twierdzą, że człowiek może zapamiętać ok. 1 petabajta danych (1000 tarabajtów). Z drugiej strony, istnieją takie przypadki fenomenalnej pamięci jak Sołomon Szerieszewski, który "ogromne kłopoty z zapominaniem, co było dla niego bardzo nieprzyjemne. Nie potrafił zapominać informacji. Wpadł na pomysł, aby zbędne dane zapisywać w wyobraźni na tablicy, a następnie je wymazywać. Jednak ta metoda nie zawsze działała. Podobnie pewne informacje spisywał w wyobraźni na kartkach, które następnie palił, jednak potrafił je odczytać ze spalonych kawałków – ta metoda też nie zawsze działała." (https://pl.wikipedia.org/wiki/Sołomon_Szerieszewski) Zgodnie z teorią falsyfikacji Poppera przypadek Szerieszewskiego obala tezę, że człowiek ma skończony potencjał pamięci. Są też przypadki odwrotne, kiedy osobie w ramach operacji wycięto hipokamp (i okoliczne struktury) i choć operacja się udała, to skutkiem ubocznym była utrata pamięci długotrwałej. Co ciekawe, zdarzenia zapamiętane sprzed operacji zostały zachowane, natomiast pacjent nie był w stanie na dłużej niczego zapamiętać (zatem uszkodzono połączenie przetwarzające pamięć krótkotrwałą w długotrwałą). Przypadek ten zainspirował później do nakręcenia głośnego filmu Memento. Z trzeciej strony istnieją niesamowite przypadki ludzi, którzy praktycznie nie mają w ogóle mózgu, a normalnie funkcjonują (https://www.rp.pl/Nauka/305229885-Zycie--bez-mozgu.html). Tak więc mamy do czynienia z kompletnym chaosem informacyjnym na temat powstawania pamięci. Mnie interesuje szczególnie pojemność pamięci długoterminowej. Może rzeczywiście sensowna jest hipoteza, że do jej utworzenia potrzebne są tylko pewne minimalne warunki, np. zalążki hipokampu, a samo przekształcanie impusów elektrycznych w pamięć może ma miejsce w ukrytych, bardzo ściśniętych wymiarach (które pozwalałyby na utrzymanie niemal nieograniczonego zasobu pamięci), z których tylko ta potrzebna informacja wypływałaby na światło dzienne do przestrzeni fizycznej. Bo jak to inaczej wszystko wyjaśnić, tak aby zachować spójność ze sobą i z wiedzą naukową?
-
Chyba raczej zaprzecza STW. Bo zakładając, że istnieją takie wymiary - kanały komunikacji, to można byłoby przenosić informacje na dalekie odległości wykorzystując korelacje cząsteczek. Ale podobno jest to niemożliwe.
-
To chyba sam sobie zaprzeczasz. Bo co to są dodatkowe wymiary jak nie zmienne ukryte?
-
Ja mówię o zwykłym układzie współrzędnych, nie żadnych kulach. Zwykłe proste y->x , na krzyż, bez żadnych udziwnień, topologii czy czego tam jeszcze. Zwróć po prostu uwagę na to, że jak rozdzielasz dane na osi poziomej od danych na osi pionowej, to już wtedy traktujesz punkty jako niezależne od siebie: (a1, b1) nie ma związku z (a2, b2). W momencie gdy zaczynasz bezpośrednio analizować odległości między punktami, to nie nakładasz takich założeń. Np. jeśli utworzysz długi trójkąt, wewnątrz którego będzie poszukiwany punkt środkowy, to analizując każdy punkt oddzielnie jako odległość od tego środka, dostaniesz rozwiązanie, które wyżej pokazałeś, w konsekwencji średnią. Ale jeśli nie będziesz rozdzielał punktów, ale minimalizował od razu odległości od środkowego punktu/linii, to dojdziesz jak by nie patrzeć do MNK (ewentualnie możesz zastosować uogólnioną MNK, jest pełno programów do tego, może nawet online), a więc ten długi trójkąt może zostać przedstawiony jako skorelowane ze sobą punkty, tworzące pewną linię. Ale sam chciałeś dostać takie. Bo przecież dla zmiennych niezależnych stosuje się właśnie średnią arytmetyczną albo medianę, może są jeszcze jakieś inne miary, ale z tego co wiem dla zwykłych punktów stosuje się właśnie te dwie.
-
,Przecież napisałem Ci, że to co robisz, to szczególny przypadek MNK właśnie, dla zmiennych niezależnych. Nie wierzysz czy nie możesz tego zrozumieć? Przecież Ty stosujesz twierdzenie Pitagorasa, czyli dla trójkąta prostokątnego, tj. zmiennych niezależnych. Jeśli jednak kąt nie będzie równy 90 stopni, to zmienne zaczną ze sobą korelować i wtedy nie dostaniesz już tego twierdzenia, zmieni się w twierdzenie cosinusów a^2 + b^2 - 2ab*cos(kąt). Cosinus z minusem to współczynnik korelacji zmiennych, więc dostaniesz a^2+b^2+2ab corr(ab) = a^2+b^2+2cov(a, b), gdzie corr(ab) to wsp korelacji między a i b; i cov to kowariancja. Stąd wychodzi wzór Var(a + b) = (a+b)^2 = a^2+b^2+2cov(a, b), gdzie Var(a, b) to wariancja zmiennej a+b. Zresztą skoro wyszła Ci tym sposobem średnia arytmetyczna, to logicznie biorąc musi to właśnie być MNK dla zmiennych niezależnych To zrób MNK to dla każdego obrotu o pi/4 i wyciągnij średnią z tego. Albo po prostu oblicz medianę, to obrót nie będzie miał wpływu, bo obracasz zawsze wokół punktu środkowego - nie może się więc zmienić.
-
Ma logiczny sens. Chciałeś znaleźć środek czy średnią wokół punktów, no to Ci podałem wzór. Stosujesz średnią (dla rozkładu normalnego albo zbliżonego do niego) albo medianę (dla bardzo nie-normalnego rozkładu). Robisz to zarówno dla funkcji y = a1, jak i x = a2. Punkt (a1, a2) to Twoje rozwiązanie. To co pokazujesz, to właściwie nie jest MNK. Ale można pokazać, że to prowadzi do szczególnego przypadku MNK - właśnie wtedy, gdy x i y są niezależne od siebie. Czyli tego sposobu nie możesz użyć dla linii regresji. Mówiąc inaczej i tak zakładasz w sposób ukryty, że punkty są niezależne. Tak więc Twoje zdanie, że "nie sądzisz, by arbitralne przyjmowanie współczynników w równaniu regresji miało sens" jest sprzeczne z tym, co sam za chwilę pokazujesz, bo zwyczajnie zakładasz, że b = 0, tylko o tym nie wiesz.
-
Poprawka, chodziło o metodę najmniejszych odchyleń bezwzględnych. Wystarczy mieć podstawową wiedzę na temat MNK. Przecież wystarczy zauważyć, że jeśli punkty nie tworzą pewnej linii, tylko układają się losowo wokół pewnego punktu, to znaczy, że jeden wymiar nie zależy od drugiego, czyli punkty są niezależne od siebie. Dalej, MNK to regresja, a więc funkcja liniowa, a więc ma postać y = a + bx, gdzie a to stała, b to nachylenie funkcji, x to zmienna niezalezna, y to zmienna zależna. Skoro wiemy, że punkty są niezależne, to znaczy, że b = 0. Czyli y = a. Potrzeba więc tylko wzoru na a. A jaki jest wzór na parametry regresji MNK? Tutaj http://www.naukowiec.org/wiedza/statystyka/metoda-najmniejszych-kwadratow_733.html mamy pokazane. a = średnia y - b*średnia x. Skoro b = 0, to: a = średnia y. Czyli y = średnia y. Koniec banalnego dowodu.
-
Jeżeli punkty są nieskorelowane, to dla rozkładu normalnego należy stosować średnią arytmetyczną (albo metodę najmniejszych kwadratów, co wyjdzie na to samo). Gdy punkty są nieskorelowane, ale w rozkładzie nie-normalnym, np. z wartościami odstającymi, należy stosować medianę (albo metodę najmniejszych wartości bezwzględnych co wyjdzie na to samo).
-
Dwa razy napisałem, że mówię o teoretycznej możliwości odliczania straty, a ty jak byś nie rozumiał co to znaczy. Jeśli masz z tym problem, to zastanów się co się stanie, jeśli zamiast roku użyjemy miesiąca? Zdaje się, że mamy wtedy 11 miesięcy odliczania straty, jeśli zdarzyła się ujemna luka w styczniu; wprawdzie płacisz w kolejnych miesiącach zaliczkę na podatek, ale później jest zwracany za nadpłatę. Tak więc w sumie znów masz podatek zerowy. To taki przykład pokazujący, że się zafiksowałeś na tych 5 latach, a nie rozumiesz istoty sprawy. Amortyzacja ma sens czysto ekonomiczny, a podatki czysto praktyczny. Ode mnie wszystko w tym temacie, bo ile razy można powtarzać.
-
To podaj przykład, bo znowu opowiadasz banialuki. W twoim przykładzie strata jest odpisana tylko raz w kolejnym roku, tak, aby podatek wyszedł zero (w pierwszym roku przychody = 100, koszty = -200, strata = 100, podatek = 0, w następnym roku przychody = 100, koszty = 0, odpisanie straty z zeszłego roku = -100, podatek = 0). Pokazałem ci, że się mylisz, a ty dalej swoje. Podaj więc przykład, gdzie nie mam racji.
