Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mankomaniak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez mankomaniak

  1. Kolego bo twój model to jest typu: Ziemia jest płaska, bo to taki mam pogląd. Ignorujesz fakty, które obalają ten model (mój poprzedni wpis). Więc - mój model (mój pogląd) jest taki, że Ziemia jest kulista, a twój że płaska. Czyj pogląd jest lepszy? Wg k. Afordancji obydwa są równie dobre, czyli wg niego Ziemia może być jednocześnie płaska i kulista. Wg ciebie, że jest płaska. No, historia oceni.
  2. Nic ci nie odpowiedział? Dał nura i uciekł. Skompromitował się jak przystało na pisowca.
  3. Jak najbardziej twardy. Przypominam swój komentarz z 30 kwietnia: http://www.midus.wisc.edu/findings/pdfs/1197.pdf Zmienne dotyczące religii: religious support (the belief that religion provides strength and guidance), religious identification (the importance of religion and religious community in one's life), private religious practice (how often one reads scripture, prays, or meditates), and fundamentalism (strict adherence to a religious doctrine) Korelacja z IQ wyniosła dla religious support -> −0.10 religious identification -> − 0.14 private religious practice -:> −0.15 fundamentalism -> −0.25 Im ktoś bardziej religijny, tym głupszy (mniejsze IQ, mniejsze wykształcenie). I to tyle w tym temacie. P. S. Mowa o religijności, to miała być zmienna. To że naukowiec w coś tam wierzy, że coś tam może gdzieś istnieć, poza naszymi zmysłami i to coś nazwie Bogiem, to ja tego nie nazywam religijnością. W coś takiego i geniusz może sobie wierzyć.
  4. Wszystko to, oprócz stanu rodzinnego i poczucia bezpieczeństwa (które są ze sobą związane), można sprowadzić do rozwoju umysłowego. Wiek jest dodatnio skorelowany z rozwojem umysłowym, zarobki też, "odpowiedzialność" subiektywne, ale też, religijność ujemnie.
  5. To ja mam tylko takie pytanie, co sprawia, że ludzie różnią się poglądami politycznymi? Jak dla mnie odpowiedź jest zawsze taka sama - tak jak ludzie różnią się światopoglądem. Fakty naukowe przemawiają za tym, że ci bardziej lewicowi, są bardziej otwarci na naukę, są inteligentniejsi. To są po prostu dowiedzione fakty. Tak samo jest z poglądami politycznymi. Naukowcy w większości głosują na lewicę. Krótko mówiąc, ludzie różnią się poglądami, bo różnią się rozwojem umysłowym. Ci bardziej rozwinięci, są bardziej lewoskrętni, używając języka Wolniewicza, a ci mniej rozwinięci, bardziej prawoskrętni. Tak więc emocje wywołuje po prostu to, że ci bardziej rozwinięci gardzą tymi mniej rozwiniętymi albo chcą ich ośmieszyć. Natomiast ci mniej rozwinięci w swojej ciemnocie przypisują innym złe intencje (ten zły kapitalista) lub że ktoś ciągle przeciw nim spiskuje (rodzina, koledzy, media, UE itd). W każdym razie ścierają się umysły, które nie są równoważne. Ci bardziej rozwinięci używają logiki, faktów, a ci mniej rozwinięci - kłamstw i manipulacji. Oczywiście jednostki inteligentne także potrafią kłamać i manipulować (nawet dowiedziono że inteligentni częściej kłamią), ale różnica między inteligentnymi a tymi nierozwiniętymi, polega na tym, że ci pierwsi robią to świadomie, a ci drudzy - automatycznie, dokładnie tak samo jak automatycznie powstają dziwaczne halucynacje w głowie schizofrenika czy myśli w głowie paranoika. Dlatego ci nierozwinięci zazwyczaj przewyższają tych rozwiniętych w kłamaniu i manipulowaniu. I dlatego właśnie walka często wydaje się być wyrównana: inteligencję nadrabiają tą swoją "wyobraźnią".
  6. Pięknie dowiodłeś, że jesteś najczystszej krwi pisowcem. Immanentą cechą pisowca jest wiara w teorie spiskowe, a już szczególnie w teorie, że cały świat jest przeciwko jego partii. Już wcześniej dawałeś tego sygnały, twierdząc, że UE jest politycznie anty-pisowska, że sądy są antypisowskie, TSUE itd. Spotkałem w życiu paru pisowców i każdy z nich, każdy bez wyjątku - to postać odrażająca mentalnie. To osoba często powierzchownie miła i wydaje się nawet inteligentna i takie tam, ale gdy wchodzi w swój pisuarowy polityczny potok, natychmiast wychodzi z niej zakłamana, naiwna i tępa kreatura. I każdy z nich wierzy w jakieś teorie spiskowe, które są często stawiane po stronie prawicy - czy to zamach smoleński, czy wpływ człowieka na klimat, czy lewactwo mediów i UE. I zawsze się zastanawiałem, czy ta tępa wiara w teorie spiskowe to wrodzona głupota czy naiwność pisowca, który daje się łatwo manipulować i łyka każde brednie, które brzmią sugestywnie? A może jedno i drugie? To oczywiście tłumaczy, dlaczego pisowiec jest jaki jest. Bo gdyby nie był głupi i naiwny, to nie popierałby PISu. To jasne. Jak się jest ślepym i głuchym, to się nic nie widzi, nic nie słyszy. Przykładów są dziesiątki, setki, od TVP i Polskie Radio, które w założeniu mają być pluralistyczne i bezstronne, a są całkowicie podporządkowane władzy, czego skutkiem są także zwolnienia dziesiątek, może setek dziennikarzy, po totalne rozwalenie sądów i próbę ich przejęcia, karanie niepokornych sędziów dających nie te wyroki, co władza by uznała - kończąc. To są takie najbardziej dosadne przykłady, o których się mówi. Żenada chłopie, że ty tego nie widzisz, że twierdzisz, że nic się nie dzieje. Gardzę takimi ludźmi jak ty.
  7. Nie stale. PIS wyprowadzi cię z błędu. Właściwie ta partia, jeśli już swoją nazwą okłamuje ludzi, to powinna się nazywać z angielska Law and Justice (LAJ). LAJ bardziej jej pasuje.
  8. Tu nie chodzi o moją wyższość, tylko o to, że męczące jest tłumaczenie ci całej ekonomii. Dlatego spytałem o wyższe wykształcenie, bo osoba po studiach zazwyczaj rozumie te rzeczy, nie trzeba jej tego opisywać. Nie jest tak ważne jaki to kierunek, bo na studiach rozmawia się z ludźmi z różnych kierunków, więc oni mają też wpływ na poznawanie rzeczy. A u ciebie? Podam tylko jeden przykład. Udowodniłem ci, że Polska koreluje z UE, natomiast UE znajdowała się w fazie ekspansji za PIS. No bo chyba nie chcesz powiedzieć, że to PIS się przyczynił do tej ekspansji w całej Europie? To byłoby jedyne wytłumaczenie, które broniłoby twojej tezy. Zatem dopóki nie wierzysz w ten absurd, sam musisz się zgodzić, że cię wyprowadziłem z błędu, że PIS może mieć coś wspólnego z samym kierunkiem koniunktury. Nie może, a więc nie jest to żadne gdybanie. Ten jeden przykład dowodzi, że nie masz racji - ale tego jest więcej, bo przecież nawet sam podajesz odnośniki, które zaprzeczają twoim poprzednim słowom (i to rzeczywiście wyszło ci komicznie). Chcę ci przypomnieć, że ja potrafię się przyznać do błędu.
  9. Nie odpowiedziałeś mi na to pytanie, więc rozumiem, że nie masz wyższego wykształcenia. Rozmawiać z tobą nie bardzo mi się chce, bo tak trochę jak z dzieckiem, któremu trzeba wszystko tłumaczyć. Tylko że dziecko przynajmniej czasami pyta, a tobie się wydaje, że pozjadałeś rozumy. Niewiele zrozumiałeś. Ty nawet nie rozumiesz, co oznacza zdanie "nie ma na kogo głosować". Wyjaśniam tobie co to znaczy. To znaczy, że nie ma na kogo głosować. Natomiast ty w swoim naiwnym myśleniu sobie ubzdurałeś, że skoro nie ma na kogo głosować, to trzeba głosować na PIS. Dobre. Z jakiego to zdania wywnioskowałeś? Dlaczego nie wywnioskowałeś, że trzeba głosować na Korwina -Mikke albo lewicę? Ty się naprawdę dziwisz, że mnie denerwuje, jeśli popełniasz takie rażące błędy? Bo to naprawdę wygląda tak, jakbym rozmawiał z kimś mało rozgarniętym. I jeszcze dodajesz, że ja mam sklerozę.... Dalej też się pogrążasz. Nie da się przewidzieć dokładnie, ale można sobie jakoś z tym radzić. Gdybyś miał pojęcie, to wiedziałbyś, że najważniejsze to przewidywanie kierunku zmian gosp., a nie dokładne liczby. oszacowanie prawdopodobnej prognozy oraz prawdopodobieństwa tego kierunku - czy ci się to podoba czy nie, czy w to wierzysz czy nie - to jest możliwe tak samo jak możliwa jest prognoza pogody. Zresztą sama pogoda jest też przykładem, że stwierdzenie: także jest błędne, bo informację o pogodzie można wykorzystać, aby lepiej się na nią przygotować. Tak samo jest z gospodarką - można się przygotować na nadchodzącą fazę albo nawet zmienić siłę tej fazy. Twierdzisz, że to niemożliwe, bo ostatni kryzys to pokazał. Ciekawe tylko, ile było takich kryzysów? Raczej niewiele, więc trudno się dziwić, że skala nie została przewidziana. Ale co istotne, gdyby nie działania USA, to spadki nie skończyłyby się w 2009 r., tylko byłyby głębsze, a potem szybciej odbiłyby. Stało się inaczej, kryzys rozmyto na więcej lat żeby nie był tak dotkliwy - i widać, że ten interwencjonizm przyniósł dobre skutki. Więc jednak coś da się zrobić. Prostacy właśnie tak myślą, często to prawicowcy, że wszystko jest czarne albo białe. Nie mają pojęcia o czymś takim jak prawdopodobieństwo, statystyka, korelacja itd. W ekonomii nigdy nie będzie tak jak w fizyce, gdzie masz warunki laboratoryjne i ciągle możesz powtarzać eksperyment. Dlatego jest tu więcej błędów i niepewności, czasami się coś przegapi, ale to nie znaczy, że nie można niczego przewidzieć. Poza tym to dziedzina, która się ciągle rozwija i łączy np. z ekonometrią, której modele stają coraz dokładniejsze i uwzględniają coraz więcej niuansów. To jest wyższa półka, poza twoim zasięgiem (radarowym).
  10. Widzę biedaku, że znowu muszę cię uczyć podstaw ekonomii. Po pierwsze - nie jest to żadne gdybanie, gdyż Polska nie jest samodzielną wyspą, ale gospodarką silnie skorelowaną z zagranicą. I teraz, gdybyś potrafił myśleć (jak nie-pisowiec), to spostrzegłbyś, że wobec tego można porównać inne gospodarki z polską. Wg Banku Światowego tak wypadamy na tle UE jeśli chodzi o wzrost PKB na osobę: Jak widać korelacja jest bardzo silna. W 2014 r. EU zaczęła wchodzić w fazę ekspansji, a więc Polska też. Gdy rządziło PO również naśladowaliśmy Europę, a jednak nie spadliśmy tak bardzo oni. Oznacza to, że PO świetnie przeprowadziło kraj przez kryzys europejski. Za PISu spadlibyśmy do zera. Dlatego teraz, gdy EU zacznie spadać, my też zaczniemy. Po drugie kolego - porównujesz w swoich wypocinach prognozę PKB do prognoz giełdy czy cen ropy. Pytam się - na jakiej podstawie? Powiedz mi w jaki sposób analityk miałby stać się najbogatszym człowiekiem na świecie, wiedząc jaki będzie wzrost gosp w przyszłym roku? A jeżeli on wie, to dlaczego inni mieliby nie wiedzieć? A jeśli oni też wiedzą, to właściwie wszyscy winni wiedzieć, a więc wszyscy mieliby zostać najbogatszymi ludźmi na świecie. Gdybyś posiadał zmysł myślenia, zauważyłbyś, że skoro wszyscy wiedzą, to wszyscy zaczną to wykorzystywać od razu. A skoro tak, to ceny giełdowe czy ropy natychmiast uwzględnią tę informację bardzo szybko. A skoro tak, to tylko ci najszybsi mogą zarabiać, a nie ci, co znają przyszłość PKB (bo co ci przyjdzie z tego, że wiesz że PKB spadnie, jak giełda już spadła?). Wniosek więc jest taki, że umiejętność przewidywania PKB nie oznacza przewidywania giełdy czy cen surowców. A tak w ogóle powtarzam doucz się więcej, a nie co chwilę obnażasz swoją ignorancję i nieuctwo, jak typowy pisowski ciemnogród. Czy ty w ogóle skończyłeś jakieś studia, bo mam wrażenie, że całą naukę wyprowadziłeś z internetu? A tu już wychodzi kłamczuszek z ciebie, no wyście opanowali kłamstwa i manipulacje do perfekcji.
  11. Nie wiem jak to nazwać, już chyba bardziej nie można się kompromitować i ośmieszać. Najpierw piszesz: A następnie sam podajesz link, gdzie czarno na białym się dowodzi, że opowiadasz banialuki. O świetny przykład, który znowu naświetla twój brak wiedzy. Tesco ponosi faktycznie straty w Polsce i stopniowo, ale systematycznie likwiduje swoje sklepy. I robi to tylko w Polsce, bo tylko tutaj traci, w innych krajach zarabia. Dzięki za ten przykład, potwierdzający moje wcześniejsze słowa. Hah, dobre zysk w okresie najlepszej koniunktury, to tylko laik może tak gadać. A ty w ogóle rozumiesz, że w przypadku tych największych, giełdowych firm, nie jest w ogóle istotne ile zarabiają miliardów czy bilionów, tylko ile to wyjdzie na jedną akcję? W przypadku ING zysk na 1 akcję to ok. 12 zł obecnie. To akcjonariusz rządzi firmą i jeśli bank zacznie wypłacać za niskie dywidendy, to zaczną robić porządki i od ucinania kosztów zaczną, a na likwidacji interesu skończą. Dopóki jest boom, to nikt nie protestuje. Nadejdzie kryzys i wtedy sobie porównasz.
  12. Tylko w twojej pisowskiej głowie zostało coś zawłaszczone. Tak właśnie myśli naiwny plebs. Że firma będzie działać jak altruista i na siebie przerzuci koszty. To znaczy kto narzeka? ty i bezrozumny, niewykształcony, nie znający się na ekonomii elektorat pisowski? Łatwo rzucać takie hasełka bez podania konkretów. Aha, czyli ponownie - będą altruistami i przerzucą koszty na siebie? Oczywiście, że będą patrzeć na to co robi konkurencja, tak jak w każdym przypadku. Czyli idąc twoim tokiem bezrozumowania jeśli państwo nakłada akcyzę, to firma nie zwiększy ceny o tą akcyzę albo zwiększy, w zależności co zrobi konkurencja. Skoro nie znasz rzeczywistości, to poczytaj albo popytaj przedsiębiorstwa, czy cena, którą oferują zawiera akcyzę czy nie. Podobnie zresztą jest VATem. Wg twojego nierozumowania jeśli państwo nakłada VAT na nowy produkt, to firma nie zwiększy ceny o ten VAT albo zwiększy w zależności od zachowania konkurencji. Poducz się trochę ekonomii, to może zrozumiesz, a potem możesz spróbować dyskutować. Przede wszystkim może zaczniesz logicznie rozumować, że skoro firmy konkurują ze sobą, to już bez podatku będą minimalizować cenę, a maksymalizować swoją sprzedaż. Przy dużej konkurencji marża i tak będzie najniższa z możliwych, jakie wyznacza rynek. Zatem wprowadzenie podatku musi spowodować, że cena nie może spaść. A skoro koszty im rosną, a marża staje się niższa od rynkowej, która się jeszcze opłaca, to będą zmuszone podnieść cenę. Resztę kolego sobie doczytaj, bo ci tylko wytłumaczyłem najprościej jak się da. Może przynajmniej czegoś się nauczysz, co nie będzie komunistyczną propagandą. To jest kwestia tylko pozornie techniczna, w rzeczywistości jest ekonomiczna. Państwo za pomocą podatków steruje cenami. Oczywiście, że nie musi i będzie bardziej konkurencyjny. Tylko w efekcie nie będzie mu się opłacał biznes i generalnie firmy opuszczą rynek. Laicy nie rozumieją, że gdy jest konkurencja, to ona sprowadza zysk do najmniejszego możliwego, jaki by się opłacał. Zatem wprowadzenie dodatkowych obciążeń pogarsza sytuację przedsiębiorcy. Żadna firma nie będzie funkcjonować, jeżeli marża nie będzie przyzwoita, aby kompensowała wysiłek i ryzyko. Ciemnogród, który sam nigdy nie prowadził interesu albo nie uczył się ekonomii, nie rozumie takich oczywistych rzeczy.
  13. W ciągu 10 ostatnich lat realnie polska gospodarka wzrosła o 93%, a Białoruś, Rosja i Węgry o ok. 60%. To pokazuje ten wykres, który wcześniej zamieściłem. Po kolejnych 10 latach rządów PIS, nastąpi "konwergencja" do państw autorytarnych. Dziś za granicą mówi się o sukcesie polskiej gospodarki. U nas - o jej ruinie, szczególnie za PO. Idąc tym tokiem rozumowania, za 10 lat za granicą będą mówić o porażce polskiej gospodarki (bo spadnie poniżej średniej UE), u nas - o jej sukcesie. Trzeba się przygotować na ciężkie czasy średniowiecza. Tak jak w historii starożytność uznaje się za epokę rozwoju, tak średniowiecze za epokę zacofania. Potem przyszedł renesans, czyli oświecenie. Obyśmy chociaż dożyli do tej epoki, bo okres średniowiecza dopiero się rozkręca.
  14. Znów bezmyślnie powtarzasz za swoją sektą brednie i frazesy. Podatki tylko i wyłącznie zwiększają: - podatek bankowy, - Opłata OZE i opłata przejściowa - Danina solidarnościowa - Wyższa akcyza na używane samochody - Opłata recyklingowa - Podatek handlowy -> właśnie wchodzi w życie To te pewne. Korwin-Mikke na fb niedawno podał listę 31 nowych podatków i ich podwyżek wprowadzonych za PIS: 1. Podatek bankowy, czyli od kredytów,2. Podatek handlowy, czyli od zakupów,3. Podatek „galeryjny" - początkowo od galerii handlowych i biurowców,4. następnie od wszelkich nieruchomości komercyjnych,5. w tym nawet od budynków z mieszkaniami na wynajem.6. Rząd utrzymał wyższą stawkę VAT 23%7. Podniósł VAT z 8 na 23% na wybrane produkty, np. na prezerwatywy.8. Postanowił owatować „Noc Muzeów" i inne imprezy promujące instytucje kultury (muzea nie będą mogły w całości odliczać VAT-u z faktur dokumentujących wydatki związane z organizacją tych imprez).9. Zaostrzył sposób naliczania akcyzy od samochodów sprowadzanych z zagranicy10. i opodatkowania farm wiatrowych.11. Zamroził progi w PIT.12. Wprowadził "daninę solidarnościową"13. Zlikwidował liniowy PIT dla przedsiębiorców.14. zniósł limit składek emerytalno-rentowych,15. obniżył do zera kwotę wolną od wysokich zarobków16. i pozbawił wiele grup podatników możliwości korzystania z 50% kosztów uzyskania przychodów.17. Opodatkował wkłady pieniężne wnoszone do firm18. oraz przychody z dziedziczonego majątku lub19. otrzymanego jako darowizna, którego nie będzie można już amortyzować (w lipcu ma zostać przywrócona możliwość amortyzowania dziedziczonego majtku).20. Ograniczył możliwość zaliczania do kosztów podatkowych wydatków poniesionych na usługi świadczone przez podmioty powiązane, na odsetki, opłaty, premie, czy prowizje od pożyczek i kredytów, jak również na znaki towarowe, czy licencje.21. Zlikwidował możliwość pomniejszania przychodów z działalności operacyjnej o koszty uzyskania przychodów kapitałowych.22. Zawęził listę przychodów (dochodów) z tytułu udziału w spółce kapitałowej zwolnionych z opodatkowania. Oprócz wyżej wymienionych rząd zwiększył lub wprowadził quasi-fiskalne opłaty:23. opłatę przejściową.24. i tzw. opłatę mocową za prąd,25. opłatę emisyjną od paliw,26. opłatę wodną,27. opłatę jakościową za badanie techniczne pojazdów28. i opłatę dodatkową, jeśli przeprowadzi się je po terminie,29. opłatę denną od przystani,30. opłatę recyklingową31. a teraz nową podwyżkę opłat za wywóz niesegregowanych śmieci! i wkleił grafikę: Więc zwyczajnie szerzysz kłamstwa pisowski żołnierzyku. Te nowe podatki służą temu, żeby twoi biedni biedacy, co zarabiają po 5 tys i więcej mogli dostawać 500 zł co mc i wydawać na zbytki, jak trzeci telewizor plazmowy i kolejne wycieczki zagraniczne (bo przecież twierdzisz, że oni nie oszczędzają). Każdy z tych podatków jest przerzucany na obywateli tak czy inaczej (np. banki dają niższe oprocentowanie lokat i wyższe koszty kredytu). Te pieniądze są, nigdzie nie zwniknęły pisowski żołnierzyku, który powtarza bezmyślnie frazezy za pisowskimi trollami. A to ciekawe, że tak sobie wy pisowcy zaprzeczacie. Przecież wy byliście największymi przeciwnikami OFE i właśnie PIS był za ich zniesieniem. Przypomnijmy twoją ulubioną gazetkę Niezależną, która tak oto cytuje Kaczyńskiego w 2013 (Kaczyński o OFE): Kaczyński: „OFE było największym oszustwem, jakiego się dopuszczono w ciągu ostatniego ćwierćwiecza”. Więc jak to się nazywa jak nie hipokryzja i zakłamanie kolego? Dość mam z tobą dyskusji, bo jak typowy pisowski troll kłamiesz i manipulujesz co każde zdanie, ale rozumiem, że to nie twoja wina, po prostu jesteś nieświadomy, jak propaganda pisowska tobą zawładnęła i cię zaprogramowała. Przez to właśnie, że jest tak wielu miernot umysłowych, PIS wygrywa.
  15. I dlatego trzeba rozdawać pieniądze tym , co zarabiają powyżej 5 tys zł na rękę? Zapewne ich nie stać na dzieci, więc jak PIS "da", to zaraz zaczną rozmnażać się jak króliki. W rzeczywistości sobie te pieniądze oszczędzają, a jak im się zachce, to niezależnie od socjalu, sobie zrobią. Fakt, że tego nie rozumiesz (bo było to już tu mówione, a sam do czegoś tak oczywistego nie potrafisz dojść) świadczy twojej niskiej inteligencji. Nie przejmuj się, z Afrykańczykami byś się dogadał. Jesteś przykładem typowego, zaprogramowanego przez propagandę, plebsu, który powtarza puste frazesy jak papuga za innymi (często wynajętymi trollami), a nie zauważa takich rzeczy, jak wydawanie milionów na bzdurne podkomisje smoleńskie, które jedynie co potrafią to się kompromitować. Po kilku latach "pracy" tej pseudo-komisji nie wyszedł ani jeden nowy fakt, cała ich praca polegała na tworzeniu żałosnych hipotez, których w żaden sposób nie potrafili udowodnić. Dalej, wydawanie kolejnych milionów na pomniki (na każdym rogu ulicy) gościa, który sam doprowadził do katastrofy. Wpłacanie co miesiąc ogromnych sum dla Rydzyka, żeby mógł budować swoje imperium. I ty mówisz coś o ośmiorniczkach. W zasadzie na tym trzeba skończyć dyskusję. To że łamią prawo, zostało udowodnione ponad wszelką wątpliwość przez niezależnych ekspertów. I nie będę ci podawał dowodów, bo tego jest tak dużo, że nawet ty jesteś w stanie to znaleźć, znajdziesz nawet na wikipedii. Myślę, że jednak lepiej odnajdujesz się w świecie kłamstw i manipulacji w wykonaniu TVPIS i piso-bolszewickich gazet, tam możesz do woli wypisywać te wypociny, bo tutaj się tylko kompromitujesz.
  16. PKB na osobę, uwzględniający koszty życia danego kraju, w cenach stałych, w międzynarodowym dolarze - najlepszy wskaźnik porównawczy dochodów w różnych krajach - tak rósł od początku 2008 do końca 2018:
  17. To paradoks, że twierdzisz, że nie mam wiedzy, a nie podajesz żadnych argumentów. To po co w ogóle zabierasz głos skoro nie masz do powiedzenia nic konkretnego?
  18. Dziwisz się, że ludzie nie traktują cię poważnie skoro co chwilę sam sobie zaprzeczasz? Niestety, prawda jest taka, że nie ma obecnie na kogo głosować, bo PO stało się lizusem lumpenproletariatu. Najpierw atakują 500+, potem ogłaszają, że będą go rozszerzać. Najpierw stanowczą bronią podwyższenie wieku emerytalnego, potem przyznają, że to był błąd... To nie totalna opozycja, tylko totalna porażka. Wiją się jak piskorz, zero konsekwencji - ich wiarygodność od dawna była bliska zeru, dlatego ludzie nie chcą na nich głosować. Schetyna to ucieleśnienie tej niekonsekwencji ze swoim prawicowym, potem lewicowym poglądem - on zupełnie nie ma kręgosłupa moralnego. Bo nagle zaczęli słuchać głosu ludu? To do polityki idzie się, żeby zrobić coś dobrego dla kraju, czy żeby wsłuchiwać się w środowiska plebsu? Jemu się wydaje, że może zastosować strategię naobiecywania wszystkiego wszystkim, w tym pieniędzy bez pracy, jak to PIS robił. Chce za wszelką cenę przejąć władzę. Tylko że plebs woli PIS niezależnie od tego co PO zrobi i co powie. Potrzebna byłaby nowa siła, ale to już w następnych wyborach. Dlatego ja jestem wielkim pesymistą i już się nastawiam na PIS na kolejne 4 lata. Jest jednak jeden duży plus tego pata: nadchodzi pogorszenie koniunktury, a może i recesja, co jest prawdopodobne po tym co wyprawiają. Mimo recesji inflacja będzie rosła, bo PIS nakłada na przedsiębiorców coraz większe podatki i obciążenia. UE prawdopodobnie utnie finansowanie krajom, które łamią prawo, co zaszkodzi rzecz jasna dodatkowo gospodarce. W sumie plebs będzie niezadowolony z sytuacji. Niestety, obawiam się, że PIS wtedy sięgnie bo dalszy dług, żeby uspokoić plebs, i tak będą próbować robić Grecję. Jedyna nadzieja w UE, żeby ich powstrzymała. Na wojsko nie liczę, bo oczywiście już dawno powinno przejąć państwo. Na ulicę też nie ma co liczyć, skoro na Węgrzech jakoś się nie buntują. Najbardziej prawdopodobny będzie scenariusz Orbanowski.
  19. Brawo putinki: https://businessinsider.com.pl/firmy/jak-rzad-sfinansuje-programy-socjalne/d17d2s8
  20. Podałem dwie wady. Jedna to ta. A druga to co, udajesz, że nie istnieje? Jeśli było tak dobrze, to po co zaczęto zaciągać długi od 1970? Przecież wg ciebie PRL do tego roku to była kraina mlekiem i miodem płynąca.
  21. Co z tego, że jest składnikiem, skoro mowa jest o wzroście gospodarczym, a nie poziomie. Twierdząc, że PKB to składnik dobrobytu, zaczynasz wmawiać ludziom, że dobrobyt rósł w PRL 3% rocznie, bo PKB tak rósł. Nie można powiedzieć, że tak było, bo tego nie wiemy. Gdyby sprawdzono PRL jeszcze dokładniej, można byłoby oszacować IHDI, który uwzględnia jedną z wad, którą opisałem: nierówność dochodów. Jeśli te dochody rosły jedynie dla wąskiej grupy przedsiębiorców powiązanych z państwem, to logiczne, że dobrobyt społeczny nie rośnie, może nawet spadać.
  22. Jeśli już reklamujesz PRL, to bardziej obiektywnym okresem jest 1950-1970, dla którego PKB per capita rósł średnio 3%. Pierwsze lata po wojnie zawsze będą zawyżać wzrost gosp, bo natychmiast po zniszczeniach, jakie ona wywołała, ludzie zaczynają wszystko odbudowywać, jest to okres ciężkiego wysiłku. Ludzie także wykorzystują swoje oszczędności, aby naprawić zniszczenia. Te oszczędności normalnie przecież nie są uwzględniane w PKB, który jest dochodem osiągniętym tylko w 1 roku. Ogólnie więc niska baza powoduje, że odbicie jest większe. Z kolei zadłużenie zagraniczne w PRL zaczęło gwałtownie rosnąć od 1970. Do tego roku wynosiło 1 mld dol. Już w 1975 dług zagraniczny wzrósł do 8,4 mld dol, a w 1979 do 22,4 mld (Maria Szatlach, 2002). Tak więc obiektywnie PKB na osobę rósł w pierwszym PRL 3%. Też niezły wynik? Nawet zakładając, że to prawdziwe dane (bo byłbym sceptyczny), trzeba pamiętać o dwóch wadach PKB, które znakomicie wykorzystują gospodarki komunistyczne i totalitarne. Po pierwsze duże dochody mogą należeć tylko do określonej grupy, np. firma będzie produkować dużo energii, następnie ją sprzedawać za granicę, a swoim robotnikom płacić grosze. Tak więc będzie istnieć duża dysproporcja w dochodach, bo prawie wszyscy ludzie będą biedni, tylko niektórzy bardzo bogaci, a PKB na osobę będzie wysoki. Oczywiście, gdyby zamiast średniej podać dominantę, to oddałoby prawdziwy poziom bogactwa społeczeństwa. Po drugie można produkować dużo i bez sensu, np. nowe budynki, które stoją potem puste, nie są wykorzystywane. Oczywiście tylko centralnie sterowana gospodarka może tak nieefektywnie produkować po to aby sztucznie pompować wskaźniki gosp . W takiej sytuacji będzie pełno pustych budynków albo każdy będzie miał pracę, a w sklepach ludzie nie będą mogli kupić masła czy papieru toaletowego. Co z tego, że ludzie będą mieć pieniądze skoro nie mogą kupić tego co chcą? W gospodarce wolnorynkowej jest na odwrót, przedsiębiorca nie patrzy na globalne wskaźniki tylko na swoje zyski, które zapewnia mu konsument. Tutaj więc liczy się tylko konsument i dlatego ludzie rzadko martwią się, że czegoś nie mogą kupić. Dlatego PKB powinien być skorygowany co najmniej o te dwie wady, aby móc oszacować prawdziwy dobrobyt społeczny w PRL. Istnieje wiele różnych wskaźników korygujących PKB i dopiero one wskażą jak dobrze żyje się w komunizmie, socjalizmie, pislamizmie itp.
  23. Bo to jest myślenie racjonalne, a każdy powinien myśleć racjonalnie. Więc można w tym pomóc. Jakie żenujące porównanie. Czy ja napisałem "masz myśleć"? Nie, powinien myśleć, bo to logiczne i racjonalne. Nie ma to związku z rozkazywaniem. Państwo, w którym rządziłby mankomaniak, nazywałoby się państwem maksymalnego dobrobytu. Co ty bredzisz, jaki Korwin.
  24. Oczywiście piszesz bzdury, skoro masz dostęp do internetu. Jedynym ograniczeniem może być czas. Jeśli ktoś naprawdę nie ma czasu, bo zajmuje się np. głównie pracą i nauką, to można kogoś takiego zrozumieć. Tacy ludzie powinni poszukać pośrednich metod oceny rzeczywistości. Taką metodą może być strategia naśladowcy wyborców z wyższym wykształceniem. Osoba taka powinna myśleć w taki oto sposób: wiadomo, że osoby z wyższym wykształceniem są bardziej obeznane ze światem, mają większy zasób informacji, więcej wiedzą, więcej rozumieją, są inteligentniejsze. Zatem wniosek płynie taki, że te osoby będą bardziej obiektywnie oceniać daną partię i będą wybierać partie najlepsze dla kraju. Następnie taka osoba patrzy na statystyki: https://oko.press/pis-z-ogromna-przewaga-na-wsi-i-wsrod-najslabiej-wyksztalconych-ke-wygrywa-wsrod-30-i-40-latkow/ Jak widać rozkład jest niesamowity - na PIS głosują najmniej wykształceni, na KE najlepiej wykształceni - ponad 50%! Tak więc zgodnie ze strategią naśladowcy, osoba bez wiedzy powinna głosować na KE/PO. Nie musi się interesować polityką i ekonomią, wystarczy, że będzie robić tak, jak robią to lepsi i mądrzejsi.
  25. Tak, za PISu wstyd być Polakiem. Jesteśmy ośmieszeni na arenie międzynarodowej, pogardzani, nielubiani. Rozmawiają z nami jeszcze tylko dlatego, że posiadamy silną gospodarkę. Gdyby nastąpił w niej krach, nikt nie podawałby nawet nam ręki. Zresztą czemu się dziwić? Dowiedziono, że prawicowi tzw. katolicy są mniej inteligentni od niekatolickiej lewicy (czy prawicy). Przecież te wszystkie PISiewicze są częścią odsłony kryzysu w służbie publicznej: https://oko.press/sluzba-cywilna-w-coraz-glebszej-zapasci-bez-niej-panstwo-bedzie-z-kartonu-niewazne-kto-bedzie-rzadzil/ Warto zacytować:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...