Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jurgi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1470
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Jurgi

  1. No właśnie, a jakie algorytmy się stosuje w HDD? Bo CRC to jest już cokolwiek archaiczna. Stosowano ją choćby w dyskietkach co najmniej od końca lat siedemdziesiątych, a możliwe, że wczesniej.
  2. Dobre instytucje analityczne (nawet komercyjne) i instytuty badawcze są (również finansowo) zainteresowane w tym, żeby nie tracić wiarygodności. Więc można mieć do ich raportów zaufanie (oczywiście z pewnym umiarkowaniem, jak zawsze w życiu). Na pewno było na di.com.pl, pamiętam, że czytałem. To były między innymi europejskie badania, chyba holenderskie (jakiś uniwerek). Coś mi się majta w pamięci o jeszcze kanadyjskich, ale mogę się mylić.
  3. Tyle się w życiu naczytałem s-f, a podobnej koncepcji pola siłowego nie kojarzę. Chyba wszyscy autorzy zafiksowali się na p-s jako czymś prawie materialnym i aktywnym non-stop.
  4. Konkretniej, bo może nie wyraziłem się zrozumiale. Przykład: Pierwsze, co się ciśnie na usta, wraz z przekleństwem: a gdzie ja napisałem, że usprawiedliwia? Właśnie pisząc w ten sposób niejako imputujesz mi usprawiedliwianie „okradania”. To tak prastara technika manipulacji, że nawet nie robiąc tego w złej woli – bo bynajmniej bym cię o to nie posądzał – powinieneś sobie zdawać z tego sprawę. Chyba nie tylko ja odebrałem twoją argumentację w ten sposób. Zapewne robisz to nieświadomie, ale to naprawdę jest fe. Kiedyś chyba już ci napisałem, że w tym temacie reagujesz nieadekwatnie, jakbyś miał straszny uraz, który ci w takich momentach wyłazi z podświadomości. Jakby ci jakiś pirat zrobił nie wiadomo co. Co zaś do raportu: jest równie wiarygodny, jak badania Microsoftu, że Windows jest bezpieczniejszy od Linuksa. Nie wiem, czemu akurat jemu jesteś skłonny dać wiarę bardziej, niż badaniom przeprowadzonym przez naukowców?
  5. Wiele razy zauważano, że jedne tego typu serwisy są natychmiast zamykane, nieraz nawet niesłusznie i bezprawnie (jeśli zaliczymy tu znaną sprawę napisów do filmów), inne, zwykle znacznie większe i bezczelne, działają w najlepsze. Ciekawe. Nie można tego zwalić na posiadanie lepszych prawników, bo ci to dopiero na rozprawie… Być może po prostu trzeba wiedzieć, komu posmarować. Na tyle, żeby przebić „złote blachy” na przykład. Zatem akcje likwidacyjne to być może byłoby wręcz zlecane likwidowanie potencjalnej (nazbyt rosnącej) konkurencji. Może tu CBA powinno się zakręcić?
  6. Kojarzycie stare gry książkowe — paragrafówki? Wojownik autostrady, seria Wehikuł czasu, Dreszcz… Możliwe, że konstrukcja takiego filmu będzie podobna. Choć w grach można było się zapętlić i grać bardzo długo lub w nieskończoność… w filmie trzeba będzie zapobiec takiej sytuacji.
  7. No to czemu na krytyczne uwagi o wartości raportu krzyczysz o kradzieży i złodziejach? Czy naprawdę skrytykowanie czyjejś nierzetelności jest namawianiem do kradzieży? Jakiś czas temu na swoim blogu skrytykowałem występ-wygłup policjanta w TV, który jednocześnie stwierdził, że ściąganie z sieci jest legalne i że za ściąganie z sieci dostaje się prokuratorskie zarzuty (ergo: idzie się pod sąd za czynności legalne). W odpowiedzi ktoś w komentarzach nawrzucał mi od złodziei i zdemoralizowanego pokolenia. Wybacz, ale w tym wątku, w moim odczuciu, postępujesz bardzo podobnie.
  8. Dzięki. Taki już ze mnie hum, że kocham naukę i rozumiem te dowcipy.
  9. Raport, o którym mowa w newsie, został sporządzony (skompilowany) na podstawie raportów i analiz wykonanych przez koncerny i organizacje zarządzania ©. To jest fakt. Których rzetelność i wartość były wielokrotnie podważane i skutecznie zanegowane przez instytuty badawcze, nie mówiąc już o zdrowym rozsądku. To też fakt. Do tego raport, o którym mówimy zawiera żenujące błędy, typu: wyliczony ruch piracki przekracza rzeczywisty ruch w całym Internecie. To fakt. (por. opis raportu na di.com.pl) Nie mogę zrozumieć, dlaczego zanegowanie wartości i rzetelności tego raportu powoduje taki agresywny sprzeciw wielu, skądinąd rozsądnych, ludzi!? Alarmistycznie napisany raport jest ewidentnie - moim zdaniem - wycelowany w polityków (którzy jak wiadomo guzik się na czymkolwiek znają), ma na celu ich nastraszenie (głównie wyliczoną utratą miejsc pracy), celem zaostrzenia prawa. I tu moje pytanie. Ile miejsc pracy stracimy, kiedy wskutek lobbingu i nakręcanej histerii naprędce i niekompetentnie zaostrzone prawo spowoduje upadanie obciążonych jego kosztami mniejszych firm, np. lokalnych prowiderów? Jakie będą koszty histerycznego ścigania piracików, powoływania nowych służb, instytucji kontrolny, koszty procesów, więzień, wreszcie koszty społeczne? Nie dajmy się zrobić w balona. Autorzy raportu mają w „de” miejsca pracy, chodzi im jedynie o zachowanie bez zmian dotychczasowego modelu dystrybucji, w którym mieli absolutną przewagę i dominacją, zarówno nad konsumentami, jak i nad artystami.
  10. Faktycznie, chyba żaden portal nie pilnuje zawartości tak jak YT (abstrahując od skuteczności), chyba wszędzie indziej jest znacznie większa samowolka.
  11. Mariusz, wybacz, ale zamiast argumentować przekręcasz słowa oponentów, manipulujesz i w ogóle… Po kim, jak po kim, ale po tobie bym się nie spodziewał takich tanich chwytów, niezależnie od ewentualnych różnic poglądów, uważałem cię zawsze za poważnego dyskutanta.
  12. Opis brzmi jak implementacja klasycznych gier tekstowych (wg obecnego nazewnictwa: interactive fiction) z filmowymi scenami zamiast opisów i statycznych ilustracji.
  13. Niestety, nie pamiętam teraz gdzie ten filmik z wykładem był, ale ryczałem na nim ze śmiechu. Mnóstwo tego było.
  14. Powątpiewam w rzetelność tych wyliczeń. W najlepszym przypadku są to w większości straty wirtualne, jak już zauważono, podobnie jak wyliczenia koncernów ile to tracą przez P2P (co zbito wielokrotnie w niezależnych i uniwersyteckich wyliczeniach). W najgorszym przypadku za piractwo odpowiadają sami właściciele „kradzionych” treści, jak ów producent niechodliwych filmów porno, który wpuszczał je do sieci torrent, żeby potem domagać się odszkodowań od piratów (lepiej się opłacało niż sprzedaż), jak koncerny, które wydają płyty nie płacąc autorom piosenek, czy wreszcie – świeże bo dzisiejsza wiadomość – jak koncern, który sam uploadował tony swoich materiałów na YouTube, żeby domagać się miliarda $ odszkodowania.
  15. To coś jak ja: i chciałbym i nie chce mi się. Widać potrzebuję kopa w dupę na uruchomienie dekoherencji. Poza tym przypomina mi się dowcip z cyklu barowych dowcipów dla naukowców:
  16. Jakoś nie wierzę w aż taką niezmienność owej flory. A co np. z osobami biorącymi antybiotyki (zwłaszcza specyficzne antybiotyki działające na skórę)? Poza tym, jak sądzę, da się taki skład zafałszować.
  17. Otóż to, pier* pod publiczkę. Na siłę i na chama, to co, że ze szkodą dla wszystkich. Ale powyższe to nie jedyna atrakcja, Olgierd Rudak zwrócił uwagą na przemycone gdzie indziej zapisy, które mogą być o wiele bardziej niebezpieczne i wprowadzić praktyczną cenzurę tylnymi drzwiami… A dopiero do mieliśmy dzień walki z cenzurą w sieci…
  18. Po namyśle moje uznanie dla tego wynalazku wzrosło: toż to niemal demon Maxwella! Problemy produkcyjne można rozwiązać, koszty obniżyć, wreszcie wypracować podobne rozwiązanie na innej bazie — grunt, że pokazano iż to jest możliwe. I też bym widział to szybciej w roli genialnej izolacji termicznej, ciepłowodów, wymienników — to może być genialny sposób na obniżenie wielu kosztów, zużycia energii itp. Zważywszy, że komputery to w coraz większym stopniu sprzęt jednorazowy, ten mankament raczej nie przeszkodzi w upowszechnianiu się tego rozwiązania. Oczywiście overclockerzy będą pewnie i tak woleli po staremu. Możliwe też pewnie będą rozwiązania hybrydowe. Przebąkuje się też o odzyskiwaniu energii elektr. z ciepła — wyobraźcie sobie, że na takim plastikowym radiatorze mamy wentylator zasilany generowanym ciepłem: nie potrzebuje zewnętrznego zasilania, a im jest goręcej, tym szybciej się kręci. Pomarzyć można. Można by też skonstruować to w ten sposób, że ciepło byłoby odprowadzane na obudowę i oddawane całą jej powierzchnią… Pieśń przyszłości, ale za kilkanaście (lub -dziesiąt) lat możemy coś takiego zobaczyć.
  19. Mógłbym pokazać bardzo wielu, i to wybitnie inteligentnych, a nie tylko inteligentnych. Może to kwestia pokoleniowa: w pewnych „czasach” palenie było bardzo modne, uznawane za lans, a o jego szkodliwości miano nikłe bądź żadne pojęcie.
  20. Ja na szczęście nie potrzebuję kawy do zastartowania. Pijałem kiedyś kawę, dlatego teraz unikam: strasznie łatwo się przyzwyczaić, najbardziej właśnie do porannej daweczki…
  21. Ależ da się. W szachy na ten przykład, to z palcem w nosie.
  22. Właśnie miałem napisać: kawa tak zaraz po obudzeniu?!
  23. Wg pewnych badań, spożywanie alkoholu powoduje nawet przyrost ilości komórek mózgowych. Co może oznaczać cokolwiek. Jeśli ktoś potrzebuje używek dla kreatywności, to jest to problem psychologiczny (to co, że powszechny…). Bohater „Dnia świra” nie mógł pracować, jak mu się spodnie marszczyły pod tyłkiem, co nie oznacza, że gładź materiału miała działanie wspomagające jego intelekt. Pod tym kątem widzę wszelkie rozluźnianie się używkami.
  24. Dlaczego miałem wrażenie, że większe sektory używane są od dawna? Poza tym, w czym problem w napisaniu sterownika pod WinXP, czy inny system? Chyba że to kolejny sposób wymuszania kupna nowszych wersji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...