Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. Masz taką statystykę, czy też zakładasz taką statystykę?

    Obstawiam, że stosunkowo szybko taką osiągniemy. 90% kierowców na drogach to niedorajdy... 40% gorsze niedorajdy niż ja. Ale to wciąż tylko jakieś założenie... jak obstawianie wyniku meczu. Tego jeszcze nie mamy.

     

     

    Obawy moje budzi to, czy czasem protesty "zielonych" nie spowodują uwzględniania w algorytmach przeżywania również postronnych żabek

    Ja w to nie wierzę. Zapuszczasz się za daleko. Zieloni też zakładają, że można przypadkiem zniszczyć część populacji, byle tylko była to skala, gdy się ona odrodzi w ciągu powiedzmy roku (różne zwierzęta, różny czas).  

     

     

    To już mamy tak doskonałe modele kinemato-mechaniczne? Nie sądzę.

    Mamy niezłe... Myślę, że już da się z 90% skutecznością to policzyć... +niepewność na czynnik ludzki. Wciąż powinno to wystarczyć by kogoś zepchnąć bliżej środka między 2 drzewami gdy rosną co 10m, a on celuje w jedno z nich.

     

     

    PS. z tego co wiem, to "zieloni" jak na razie nie płaczą gdy zabijesz jednego niedźwiedzia wyraźnie w obronie własnej.


  2. Nie starasz się :(

     

    W takim razie będę pierwszy... 

    Jeśli rS zaczyna się rozmywać w momencie gdy kończymy pomiar pozycji jonu, to już w następnej dostępnej jednostce czasu możemy go złapać po drugiej stronie. 

    Z racji, że grubość bariery może przekraczać długość Planca, a czas pomiaru nie może spać poniżej czasu Planca... wychodzi, że prędkość tunelowania może przekroczyć prędkość światła, czyli osiągnąć "prędkość propagacji danych kwantowych" :P

    Ktoś spróbuje zaprzeczyć? :> albo chociaż rzucić powód, dla którego to nie musi być prawda?


  3. Nie pomijam "rzadkich przypadków" zwyczajnie uważam, że nie ma co się nad nimi rozwodzić gdy dojdziemy do ekstremalnych.

    Już przy średnio standardowych pewnie wyjdzie na to, że automat umie zredukować ilość ofiar i rannych na drogach 2-3 razy, wciąż zakładając, że reszta uczestników zdarzenia to jednostki kierowane po ludzku. 

    Może będzie to już ekstremalny przypadek, ale znając dobrze topografie okolicy drogi (radary itp, w GPS nie wierzę by był dość precyzyjny kiedykolwiek) jest szansa, że jak coś Ci z przeciwległego pasa wyskoczy, to zamiast iść na czołówkę lub uciekać jak popadnie (sory... tak to robimy... odruchy, nie zawsze najlepsze w takich sytuacjach, bo są na 80% przypadków, a tu jest nagle te pozostałe 20%, których ludzki mózg nie zdąży odróżnić, ani nie miał do tego szkolenia). Ale nawet jak wiesz jak uciekać... może algorytm podejmie decyzję, że nie walczymy o brak kontaktu tylko właśnie o otarcie się by tamten nie poszedł czołowo w drzewo tylko stosunkowo delikatnie w rów? A może ogarnie, że właśnie na ocierce pod odpowiednim kątem ratuje pieszych?

     

    Edit: Wciąż zostaje dylemat moralny: możesz zabić 2 pieszych gdy unikniesz kontaktu czy jednego innego gdy właśnie to zrobisz... 
    Ja bezczelnie jestem zwolennikiem statystyki i zaniechanie akcji uważam za taką samą czynność jak jej dokonanie.


  4. Muhamed Ali mówił, że dzień przed walką nie uprawiał seksu, bo potem był spokojniejszy i mniej czujny... czy jakoś tak. 

    Seks obniża poziom testosteronu (choć nie wiem na jak długo), więc można się spodziewać, że pogarsza wyniki w wielu dyscyplinach gdzie wkurzenie wpływa pozytywnie. Nie powiem bym się na tym znał, ale to sugeruje, że seks poprawia wyniki w dyscyplinach, gdzie najważniejsza jest precyzja, a jego brak gdy chodzi o siłę i szybkość.

    • Pozytyw (+1) 1

  5. Podejrzewam, że stosunkowo szybko dojdziemy do poziomu gdy program robi mniej błędów niż zawodowy kierowca... i lepiej umie zareagować na ekstremalne sytuacje.

     

    Gdybym ja coś takiego pisał, to bym na ekstremalne sytuacje przygotował kilkadziesiąt najczęstszych przypadków. Program wybiera z nich kilka najbardziej pasujących i dla każdego z nich symuluje zaprogramowane wcześniej schematy zachowania sprawdzając, który da najlepszy wynik (kwestia tylko zdefiniowania co to jest "najlepszy wynik"). Wybieramy takich powiedzmy 5. Teraz je modyfikujemy i symulujemy wyniki i znów wybieramy tym razem jeden najlepszy. W sumie powinno się to zamknąć w 0,1s (czyli 10 razy szybciej niż zaskoczony kierowca przekłada nogę z gazu na hamulec). Oczywiście dalej śledzimy rozwój wypadków i staramy się dostosowywać by ratować co się da.

     

    Sądzę, że takie systemy to kwestia 10 lat... od momentu ogarnięcia tych zupełnie typowych sytuacji, a i z tym jest jeszcze trochę do zrobienia.

     

    PS. sieci neuronowe raczej odpadają, są za wolne. Chyba, że jako centralna baza wiedzy, która do jednostek przekazuje tylko wyniki swoich obliczeń właśnie w postaci opisu sytuacji i możliwych rozwiązań.


  6. Ale generalnie jest tak że nauczyciele, wykładowcy, lekarze to są środowiska najmocniej pchające się do polityki (...). Pewnie dlatego systemy edukacji i leczenia są najbardziej popsute

     

    Albo relacja odwrotna: pchają się, bo mają nadzieję coś naprawić... a potem okazuje się, że nie bardzo mają na to pomysł, lub są ograniczenia, których przeskoczyć nie potrafią.

     

    Zastanawiam się co zawodowi dyrektorzy robią wśród najliczniejszych. Zarabiali dobrze i bez tego. A może liczą na jakieś bardziej intratne posady po znajomości?

    Inżynierów praktycznie tam nie zastaniesz, bo im i tak dobrze. Widzą podobną kasę bez pchania się w g... i z mniejszą odpowiedzialnością... a czasem z trochę większą odpowiedzialnością mają dużo lepszą kasę niż to, co oferuje rządzenie, a do tego większy spokój.

     

    Aby uniknąć zawodowych parlamentarzystów wypadałoby wprowadzić proponowane przez niektórych ograniczenia na 2 kadencje. Ale to nie będzie dobre. Jak genialny ekonomista, spędzi 2 kadencje w ławach w opozycji, to trzeciej szansy nie dostanie by zająć pozycję MF i zrobić coś dobrego, nawet jak jego partia w końcu wygra.

    Jestem zwolennikiem wprowadzenia ograniczenia, ale musi być bardziej złożone.

     

    Inna sprawa, że cała statystyka jest wątpliwa, bo jest według deklaracji, a nie stanu faktycznego (kiedy Kaczyński po raz ostatnio PRAKTYKOWAŁ jako prawnik?)


  7. Nie dałem rady wszystkiego przeczytać, ale i tak się wypowiem...

    Jony, które tunelują to nie tylko K+ i Na+, to może być też OH- i one też tunelują jako całość i się nie rozpadają. Wniosek z tego, że jak jesteś tlenem to wiesz gdzie jest twój wodór i odwrotnie też, ale patrząc z zewnątrz masz tylko jednolitego gluta, o którym wiesz tylko że jest jonem składającym się z 2 atomów.

    Tak samo mysz. Jej atomy z grubsza wiedzą wzajemnie gdzie są... ale schłodzona mysz jako całość może dla otoczenia być już rozmyta i może stunelować.

     

    "Kwantowanie" obiektów pozwala na to, że cały obiekt jest rozmyty mimo, że jego elementy w środku czują się dobrze zlokalizowane względem siebie, a i my wciąż znamy ich układ względem innych elementów tego samego obiektu. Rozmyta jest tylko całość...

    Kolejnym problemem jest to, czy odległość tunelowania jest mierzalna.

    Ludzie, zwierzęta i ogólnie duże obiekty zwykle są cały czas sprawdzane gdzie są zlokalizowane... obrywają niemal bez przerwy kwantowym młotkiem, dlatego nie mają za dużych szans na tunelowanie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...