k0mandos
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez k0mandos
-
Zastanawiam się, czy Twój poziom pozwala Ci na zrozumienie tekstów, które umieszczasz na tym forum.
-
Mężczyzna kupił pudełko 24 bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar. Ubezpieczył je przed pożarem i innymi rzeczami. W przeciągu miesiąca wypalił wszystkie cygara i zażądał od firmy ubezpieczeniowej odszkodowania. W żądaniu mężczyzna stwierdził że cygara zostały stracone „w serii małych pożarów.” Firma ubezpieczeniowa odmówiła zapłaty, cytując że mężczyzna skonsumował cygara w normalnym stylu. Mężczyzna wniósł sprawę do sądu i wygrał. Sędzia aczkolwiek powiedział że żądanie mężczyzny jest lekkomyślne ale to firma ubezpieczeniowa umożliwiła ubezpieczenie cygar od pożaru i nie zdefiniowała dokładnie jaki rodzaj pożaru jest nie akceptowalny. Zamiast długiego i kosztownego procesu, firma ubezpieczeniowa zgodziła się wypłacić mężczyźnie odszkodowanie 15000$ za cygara, które zostały stracone „w pożarach”. Po tym jak mężczyzna zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa oskarzyla go za 24 „podpalenia” (podłożenia ognia). Dowody z poprzedniej sprawy gdzie żądał odszkodowania zostały użyte przeciwko niemu i został on osądzony winnym umyślnego spalenia własnej ubezpieczonej własności i skazanym na 24 miesiące więzienia i grzywny w wysokości 24000$. Cytuję to, co przeczytałem na jednym z for
-
A skąd wiesz, skoro żadnej nie praktykujesz? Sporo ludzi na świecie dąży do zarabiania pieniędzy na frajerach. Jakieś źródła? Szczególnie co do tych języków, bo lukę historyczną to i ja mogę uzupełnić po paru piwach, jak tylko co nie co wiem na temat okoliczności.
-
Na pewno słyszeliście o tym, co się dzieje w Stanach i Meksyku. Jest się czego obawiać? Na temat SARS również było głośno i na szczęście obyło się bez poważniejszych konsekwencji.
-
A miałeś jakiś konkretny powód? Może zabrakło jakiegoś silnego impulsu
-
Co do szerokich zdjęć - kolega ma w telefonie funkcję do robienia panoram. Obraca się aparatem w poziomie i on łączy obrazy. Przykładowy efekt: (jest delikatne przesunięcie obok słupa lampy, ale i tak jak dla mnie super)
-
Idzie sobie facet, który nic nie je i mówi, że delfin to ryba Po tej kilkutygodniowej przerwie dalej mnie to niszczy
-
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Skubaniec. Mi dzwoni tarcza 8'' z przodu, więc jakby co, to też się wykręcę -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Analogia jest tak zabawna, ponieważ broń została stworzona, aby zabijać, a rower, by jeździć Jak będą mnie tak samo karać, jak za te niebezpieczne sytuacje, które czasem stworzę, to w sumie nie obchodzi mnie jak ten przepis wygląda No ale przepisy warunkują Ci gdzie możesz sobie zawrócić na trzy, a gdzie nie. Zresztą zawracanie to akurat najmniej udany przykład różnicy, a ja napisałem to z czystej przekory Sprawa rowerzystów o których rozmawiamy dotyczy w 90% wiejskich ścieżek, gdzie znaki ograniczają się do czerwonego stop i żółtego trójkąta. I odpowiedzialność funkcjonariuszy. Co to za policjant, który w imię poprawy statystyki patrzy działkowcom, czy mają dzwonki na rowerach. TO jest parodia! Widziałem na własne oczy. 50 dyszek za brak dzwonka. Mikroosie, masz dzwonek w kolarzówce? -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Tak. I właśnie dlatego tor jego ruchu jest łatwo przewidywalny dla kierowcy. Prawdopodobnie szybki młodziak z mp3 na uszach jest bardziej niebezpieczny. Hehe, tylko, że wyżej wymienionych rzeczy również dotyczą przepisy Niestety, z nadzieją na szybką zmianę, tudzież powstanie martwego przepisu, jak oświetlenie numeru domu (i coś czuję, że tak się sprawa zakończy po jakimś czasie, ile można szukać dziadków po piwie na działkach). -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Nawet nie staram się wmawiać. Jedno pytanie. Czy te zaburzenia są wystarczającą podstawą do pozbawienia mnie prawa jazdy, które kosztowało mnie 3 tysiące złotych, dużo godzin nauki i dojazdów do szkoły? Do jeżeli jadę sobie dajmy na to lasem/polem? Wiem, że Ty osobiście byś mi nie zabrał, ale w policji młotów nie brakuje. Co innego trzeźwy, szybki nieodpowiedzialny młodzieniec, co innego starszy podpity dziadziuś. Skala problemu się tu liczy. Oczywiście zgadzam się, że istnieje prawdopodobieństwo stworzenia poważnego niebezpieczeństwa, ale wydaję mi się, że to wciąż zbyt mało. Ta. Parkowanie, zawracanie, wyprzedzanie, zmiana pasów... Na prawdę rower to uproszczony system Pójdziesz na prawko to zobaczysz, że nie ma tak łatwo Podsumuję to tak. Pijany rowerzysta, a rowerzysta pod wpływem, to tak jak kierowca po wpływem i kierowca trzeźwy. eot Dla mnie przepis ten jest całkowicie niesprecyzowany, jego interpretację pozostawia się funkcjonariuszom policji, którzy ze względu na swoje predyspozycje takich interpretacji podejmować nie powinni. To wszystko na ten temat. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
AHA, i jeszcze jedno. Jak już przenosicie połowe tematu, to może zostawcie notkę w uprzednim o przenosinach? Dobrze, że mam talię Tarotu i zajrzałem do Luźnych Gatek. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Bzdura, bzdura... Każdy człowiek inaczej reaguje na alkohol. Przeprowadź badania na większym ogóle i wtedy coś stwierdzaj, jak się po dwóch piwach na rowerze nie wywracam. No i? Może zostawił żelazko włączone w domu? Jedyną osoba zagrożoną niebezpieczeństwem było dziecko. Karaj rodzica. No tak, samochody wpadając na rower zaczną się koziołkować na przystanki i przejścia dla pieszych. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale nie jest to również sytuacja nie do opanowania. Szczególnie, że rowerzysta prawdopodobnie wjechał na skrzyżowanie z niewielką prędkością (o ile pamiętam dopiero ruszył). Każdy kierowca z prawem jazdy powinien wyjść z takiej sytuacji bez szwanku i szkody na osobach postronnych. No jak nie widzisz różnicy, to ja nic na to nie poradzę. A rowerzysta nie korzysta z pojazdu, do którego prowadzenia uprawnia go prawo jazdy. Analogiczna sytuacja, nie zaprzeczaj swoim słowom. Wiesz, z tą kartą rowerową to napisałem sarkastycznie. Ale taka jest prawda. Rower nie jest nie wiadomo jak niebezpiecznym wehikułem i dlatego nie wydaje się dokumentów uprawniających do poruszania się na nim. I dlatego logiczną kontynuacją tego prawa jest odbieranie cyklistom kart rowerowych, albo nieodbieranie niczego. To do czego jeszcze rower porównasz? Ziemia-ziemia? A ja proponuję inną chronologię. Najpierw karty, a potem jakiekolwiek odbieranie. Trzeba być konsekwentnym. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Mało. Limity dla kierowców są dostosowane do prędkości samochodów. Na rowerze decyzję mogę podejmować o wiele dłużej. Ponadto zdolność do utrzymania równowagi zanika przy poważnej dawce alkoholu, i w tym miejscu przypominam o punkcie "zdrowy rozsądek". Cóż, znów zdrowy rozsądek. Należy karać pijanych rodziców, a nie pijanych rowerzystów. A w drugim przypadku facet stworzył zagrożenie dla siebie, innego nie doszukałem się. Już pisałem o tym, że różnica jest spora. No tak. To może zabierajmy prawo jazdy pijakowi, który idzie środkiem ulicy? Parodia. Jestem za tym, żeby karać pijanych rowerzystów. Jednak nie widzę podstaw do odbierania im praw jazdy. Niech zabierają karty rowerowe. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
No tak. Ale to jest inny kaliber. Dasz dziecku do piaskownicy łopatkę, ale maczety raczej nie, prawda? Nie pochwalam tego, że wieczorem pijany w sztok żul jedzie w czarnej kurtce środkiem jezdni. Ale ludzie, apeluję o zdrowy rozsądek. Nawet jeżeli po jednym, czy dwóch piwach kręci mi się w głowie i mam zaburzone pewne funkcje orientacji, to dalej nie jest dla mnie powód, aby zabierać mi prawo jazdy. Właściwie nie zagrażam ludziom ani zwierzętom. Poważną krzywdę mogę zrobić sobie - ale wtedy dochodzi do badania i jeżeli mam alkohol w organizmie, to nie ma podstaw (no chyba, że ktoś w mnie po prostu wjedzie) do oskarżenia dajmy na to kierowcy o spowodowanie wypadku. I proszę nie mów, że skoro po piwie pojadę rowerem, to do samochodu też wsiądę. Każdy człowiek ma swoje zasady, ja nie prowadzę samochodu po alkoholu. I prawo jazdy należy zabierać kierowcom pod wpływem, a nie rowerzystom. Co lepsze, powiedz mi jakie zagrożenie stanowi dziadek, który był sobie na działce, wypił piwo i wraca prędkością 10 km/h polną ścieżką do domu? Bo u mnie w mieście właśnie takich najczęściej każą... -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
No jechanie samochodem po jednym piwie a rowerem, to bardzo dużo różnica. Sądzisz inaczej? -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Z samochodu? Przecież napisałem, że jadąc w góry rowerem. Nie rozumiem. P.S. Już chyba rozumiem. Odczytałeś to w sensie, że jadąc z rowerami na dachu w samochodzie, będziemy popijać piwo Chodziło mi o to, że jak jadę rowerem po piwie, dlaczego miałbym stracić prawo jazdy kat. B, c wpływa znacznie na moje życie, a nie ma nic wspólnego z jazdą rowerem. -
Znajomi w internacie mieli następującą sytuację. Jedli pizzę, wszyscy porozsiadali się po całym pokoju (a że dwuosobowy, to miejsca wiele nie było). Jeden z nich nie znalazł sobie miejsca, więc zaczął wcinać na glebie. Nastała cisza i on właśnie wtedy stwierdził: "Z kamerą wśród zwierząt" - obserwując jak wszyscy łapczywie pochłaniają swoje kawałki pizzy. Wtedy ktoś go zripostował: "Tylko Ty siedzisz na ziemi". P.S. Nie wiem czy w formie tekstu jest na tyle śmieszne, jak na żywo tudzież z bezpośredniej relacji
-
Jak dla mnie, to samo umiejscowienie tego serducha jest kiepskie. Mogłoby być takie, jakie jest, gdyby nie było wmieszane w pomiędzy inne ikony tego samego rozmiaru.
-
Nie wiem jak jest teraz, ale już chyba dawno powinno być to poprawione, hm?
-
Gdy chcę napisać posta pod moim postem, to automat sam chce je połączyć, ale dostaje komunikat, że czas na edycję minął - tzn. nie mogę w ogóle napisać w temacie, dopóki ktoś nie napisze. IMO bez sensu ;p
-
Uważaj, bo Waldi się odezwie ;D
-
A gdzie się teraz klika bzdury? I zróbcie coś z tymi cytatami, bo nie widać kiedy się kończy
-
Szukam porady prawnej ws. wspólnoty mieszkaniowej
k0mandos odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Luźne gatki
Chyba w Polsacie jest taki program Interwencja i tam dają telefon - można zadzwonić i pogadać prawnikiem. -
Masz rację. Z tym że, czy faktycznie tak dużo osób wybiera WOS czy Geografię? Nie spotkałem się z tym... Ja to w sumie mam luz, bo niezależnie od wyniku matury mam już indeks na mojej uczelni ;D Ale chciałbym mieć przyzwoite wyniki. Z tym że, przez 3 lata liceum nie uczyłem się więcej niż pół godziny dziennie, a to rzadko - dla równowagi często na przerwach uzupełniałem braku, tudzież jadąc pociągiem. No i sporo godzin w szkole mam (~40 tygodniowo przez 3 lata). Teraz nie mam zamiaru przygotowywać się specjalnie, z wyjątkiem powtórzenia lektur, jakiś wzorów i twierdzeń. Właściwie to najbardziej denerwuje mnie perspektywa prezentacji maturalnej. Zobaczymy jak to będzie.
