k0mandos
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez k0mandos
-
Niekoniecznie. Być może powodem wzmożenia działania DXM jest Twoja choroba, na którą bierzesz leki. Należy o tym pamiętać, że substancje psychoaktywne oddziałują inaczej na osoby ze schorzeniami psychicznymi. Śmierć po DXM to albo wstrząs anafilaktyczny, zbyt mocne działanie na ośrodkowy układ nerwowy (zaprzestanie oddechu) lub dawka toksyczna.
-
A co ma w nich psuć wątrobę? Nie. Mówię to, co dotyczy większości populacji. Żadna używka nie jest w pełni bezpieczna, napisałem zagrożenia najbardziej prawdopodobne. Interakcje to już zupełnie inna sprawa, nikt rozsądny nie miesza substancji bez wiedzy na temat toksyczności takich mieszanin - a do takich ludzi kieruję swoją propozycję. Ale skoro już tak bardzo wymagasz medycznych informacji: A tutaj cała encyklopedia na ten temat, jeżeli ktoś potrzebuje takiej ilości informacji. http://www.erowid.org/chemicals/dxm/faq/
-
Ja mogę zaproponować dekstrometorfan. Na prawdę ciekawa substancja, lecz odstrasza sporo osób formą tabletek na kaszel. Jest to pochodna syntetyczna morfiny (ale nie jest opiatem!). Znajdziesz go w aptece pod nazwą Acodin bądź Tussal, ale Acodin jest 3 razy tańszy i różni się jedynie tym, że tabletki są szorstkie (inne substancje wypełniające). Na początku trzeba zażyć około 5 tabletek i sprawdzić czy aby nie jest się uczulonym. Niektóre osoby reagują na dxm alergicznie, zaczyna ich swędzieć skóra. Efekt zwiększa się wraz z dawką. Jeżeli po 5 tabletkach jest ok, to można pójść dalej. Teraz napiszę moją opinię co do dawkowania. Ludzie przyjmują od 5 do nawet 90 tabletek - ale pytanie czy to ma sens. Ja największą dawkę przyjąłem 25, najmniejszą 5 i za każdym razem czułem działanie dekstrometorfanu. Oddziaływuje on na dwa różne receptory, co wiąże się z dwoma kategoriami efektów. Pierwszy, to coś ala alkohol - korba w głowie, powolne poruszanie się, problemy z wysławianiem się na dłuższą metę etc. Drugi to gonitwa myśli, mózg pracuje na najwyższych obrotach, organizm reaguje na otaczające go otoczenie, emocje jakie wiszą w powietrzu udzielają się Tobie (dlatego odradzam np. wsiadanie do autobusu razem z ludźmi wracającymi z pracy). Włącza się empatia, jeżeli masz problem sercowy, to myślisz on nim, ale nie jest on dla Ciebie smutny, w każdym razie ogrom myśli wypycha ten smutek daleko w tył. Czas się cholernie wydłuża. 4 godziny działania DXM wydają się całym dniem. Efekt czasem pozostaje na kolejny dzień, lub 2. Rano budzisz się z super fajnym humorem. Najlepsza dawką jaką przyjąłem to 15-20 tabletek. Ważę 85 kg, 185 wzrostu. I tu należy włączyć matematykę, ponieważ dawkę przelicza się na kg masy ciała. Do tripu polecam dobrą muzykę, albo towarzysza, z którym będzie można sobie pobełkotać. Świetnie zwiedza się miasto, parki, centra handlowe, najlepiej w godzinach pracy. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania, to służę doświadczeniem P.S. Aha, jeżeli chodzi o szkodliwość, to jedynym zagrożeniem jest zatrucie bromem (ponieważ substancja jest w formie bromku). Ale do tego trzeba by było jeść tabletki co najmniej przez miesiąc dzień w dzień. Dochodzi przedawkowanie, ale żeby osiągnąć dawkę toksyczną, to jest to około 120 tabletek średnio o ile pamiętam, więc będzie ciężko. Jeżeli jesteś uczulony - nie eksperymentuj, przy dużych dawkach można nawet przestać oddychać. Przy zejściu Twój mózg po ciężkiej pracy będzie chciał odpocząć, najlepiej rozłożyć się na ławeczce i pozwolić słońcu opalać twarz. Jak zaśniesz, to znowu pomyślisz, że minął cały dzień, a okaże się, że to tylko 5 minut. I wtedy już nie będzie Ci się chciało rozmawiać, więc MP3 może się okazać zbawienne. Ew. milczenie z towarzyszem, wtedy ani nie wydaje się ani trochę dziwne.
-
Do Administratora: Prośba o usuniecie konta waldi i zablokowanie ip użytkownika
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Sprzedawać się za pieniądze nie jest jednoznacznie rozumiane jako uprawianie prostytucji Waldi... -
Do Administratora: Prośba o usuniecie konta waldi i zablokowanie ip użytkownika
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Lepszym będzie Jurek Owsiak -
Dlatego przy biciu rekordów stoi się przy murze a) nie wieje w stronę twarzy łatwo zmierzyć wynik
-
Chyba, że zaistnieją sprzyjające warunki atmosferyczne (patrz: jak to Mojżesz przeszedł przez morze).
-
Jesteś idiotą - przeczytaj to odpowiednio, bo to nie jest żadna obraza
-
Likwidacja konta waldi888231200
k0mandos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Byłem na nartach. Fajnie, nie? -
Likwidacja konta waldi888231200
k0mandos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Szkoda, że z Twojego też idzie :-X -
Likwidacja konta waldi888231200
k0mandos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Profili? Myślałem, że masz na myśli komputer. Jest coś, o czym nie wiem, a o czym wiesz Ty, i chcesz mi to udowodnić? -
Likwidacja konta waldi888231200
k0mandos odpowiedział waldi888231200 na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
ale więc Jak już chcesz wracać, to wróć w dobrym stylu, skasuj te posty, jak to zwykłeś robić. -
Ja loguje się na kopalnię nawet z 5 komputerów.
-
No ale w sensie, że kogoś za to obwiniasz? Kościół za to, że korzysta z przywilejów podatkowych? A jak Ty byś nie musiał, to byś płacił?
-
Nie wiem czemu Państwo nie gwarantuje Ci takich przywilejów
-
Ale ktoś ich zatrudnia. To pracodawca ma władzę. No to by był precedens, gdyby dachówki i obrazy kościelne zaczęły zarabiać na państwo
-
Oczywiście, że jest. Świadczy o tym chociażby reakcja na postulat biskupów w sprawie in vitro. Polecam art: http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/1056/straznicy-doktryny,35340,1 A mnie się wydaje, że zgodnie z prawem jeżeli nie chodzisz na religię, to ktoś powinien sprawować wtedy nad Tobą opiekę - a to też kosztuje. Więc poniekąd korzysta się z pieniędzy państwowych. No tak, tutaj przyznam Tobie rację, że szkoły są pod tym względem cholernie zacofane. Ja mam przyjemność uczęszczać do naprawdę szkoły goniącej za postępem - i dotyczy to zarówna spraw inwestycyjnych jak i edukacyjnych. Ale jak widać - wystarczy dobra wola, w tym przypadku dyrektora, aby zapewnić alternatywę. Nie winiłbym za to Kościoła. Lecz znowu generalizujesz. Są katecheci, którzy olewają obowiązki, a są tacy, którzy dbają o to, co robią. Ale należy też pamiętać, że przystępując do katechezy zakładamy istnienie Boga, Chrystusa - i na tym bazujemy. Religia nie powinna polegać na przekonywaniu ludzi do wiary, tylko edukowaniu ich w niej. Jeżeli ktoś nie wierzy, o religia nie jest dla niego. Konstytucja pozwala także na forsowanie Twojego stanowiska. Jeżeli twierdzisz, że problem jest szeroki, nie powinno być z tym problemu. Po drugie powtarzasz kolejny raz ten sam argument, a ja pokazałem, że Kościół także płaci za innowierców.
-
Bo większość ludzi należy do Kościoła - zgadzałoby się. Ale opłacani są także nauczyciele. U mnie w szkole można wybrać pomiędzy religią/etyką/nic nie robieniem. W każdym przypadku ktoś dostaje pieniądze za mówienie o Chrystusie, Buddzie czy po prostu pilnowaniu młodzieży. A mi już tutaj nawet nie chodzi o dokładne wyrównanie rachunku, tylko po prostu o zasadę. To, że Kościół ma przywileje i czerpie z tego duże zyski zdaje się być dziś oczywistym i póki co się to nie zmieni (nawet nie widzę do tego podstaw).
-
Nie. 0.04 % to mało. Nie mówię, że Kościół dostaje mało pieniędzy. Mówię, że Ty mało pieniędzy nań wykładasz, podobnie jak on na Ciebie. Chyba ma to jakiś sens, prawda? P.S. Może jeszcze inaczej. Problem z funduszem był taki, że płacą go wszyscy. Gdyby płacili go tylko ludzie wierzący należący do Kościoła to byłoby ok, prawda? Ale teraz okazuje się, że Kościół płaci za niewiernych także, więc myślę, że jest to w miarę uczciwy układ.
-
W Kościele było coroczne rozliczenie, proboszcz o tym wspomniał. Nie interesowałem się tym dokładnie, więc nie wiem, mogę się zapytać księdza jak będę miał okazję. Podobnie jak ten na Fundusz Kościelny.
-
Ani tego, ani tego nie redagowałem. Jeżeli wcześniej wyjaśni, że według niego inkwizycja nie istnieje (co prawda to akurat jest negacja rzeczywistości, w moim przypadku tak nie jest) to nie mam nic przeciwko. Ma to do tego, że gdybyś czytał dialog, to byś rozumiał. Chodziło mi o to, iż podstawy katolickie nie wpływają źle na społeczeństwo na przykładzie trzech wymienionych osób. Zabijają po bierzmowaniu i zabijają bez, bez sensu mówić tylko o jednej stronie, jak to zrobiłeś. Według mojej książki do WOSu tradycje judeo-chrześcijańskie, prawo rzymskie i kultura antyczna. Być może masz lepsze info. Jeszcze chciałbym odnieść się do płacenia podatku przez Kościół. Nie wiem od czego dokładnie płaci ten podatek, ale nie w tym rzecz. Dowiedziałem się bowiem, iż Kościół płaci podatek od każdego mieszkańca parafii. Czyli płaci także za niewierzących, niepraktykujących itd. Nikt wcześniej nie wspominał o tym, zaś o podatku na Kościół owszem
-
Dzięki za odp! Ta sytuacja to przeszłość Niedawno dowiedziałem się, że byłem w takim stanie, po biopsji szpiku zostało podjęte leczenie sterydami i na szczęście poziom płytek wrócił do normy w przeciągu kilku dni. Z tego powodu, że dowiedziałem się o tym ostatnio, nie chce o tym rozmawiać z rodzicami, dlatego szukam przyczyn i skutków w necie I dzięki za art. bo to zatrucie nie zostały stwierdzone, po prostu przebywałem w mieszkaniu przez noc z nowo nałożonym lakierem.
-
Mam pytanko do ludzi zbliżonych do medycyny. Czy ilość 10 000 płytek krwi to coś bardziej poważnego? Istnieje zagrożenie życia? Tzn. zdaję sobie sprawę, że np. podczas urazu głowy mógłby nastąpić udar, ale nie orientuje się po prostu w skali problemu. I drugie pytanie, czy leczenie takiego stanu sterydami może mieć jakieś długofalowe skutki uboczne? Stan taki został wywołany prawdopodobnie zatruciem toksyną (lakier do podłóg). Pozdrawiam, i dziękuję za odp.
-
A jako katolik ja uwarzam, że natura jest po częsci obrazem Boga, który stworzył świat na swoje podobieństwo. Jest jednocześnie piękna, często nieopisywalna, otacza mnie na codzień, ale symbolizuje także potęgę. Swoją drogą większość religii podobną drogą dedukcji można zbliżyć do siebie. Dlatego nie mam nic przeciwko Wiccanom, co jednocześnie nie oznacza, że się z nimi utożsamiam. Urodziłem się w Polsce, zostałem wychowany w duchu katolickim i pasuje mi to, co od Kościoła otrzymuje.
-
Aha, a ja myślałem, że chodziło o to kto głośniej krzyczy ;D Myślę, że nawet jeżeli byłoby to prawdą, to wynikałoby to tylko z tego, że nie zdążyli.
