k0mandos
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez k0mandos
-
Jazda na gapę, kanary i MPK
k0mandos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Thibrisie. Nikt nie jest Cię w stanie zmusić do okazania dokumentu, którego akurat przy sobie nie posiadasz. Do złożenia podpisu nawet policja nie może Cię zmusić. Nie wiem jak jest u was, ale we Wrocławiu nie zatrzymują autobusów, i jak kanar nie ma ze sobą straży miejskiej, to wysiadasz na kolejnym przystanku i tyle. Nie widzę problemu. -
Jazda na gapę, kanary i MPK
k0mandos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Sprawa jest taka, że do podpisu nie zmusić nie mogą. A jak nie złożysz, to nie mogą potwierdzić, że sytuacja miała miejsce (no chyba, że monitoring jest). Więc nie składasz, wychodzisz i tyle. Gorzej jak jest straż miejska/policja razem z kanarami. Jak złożyłeś, to musztarda po obiedzie w sumie ;p -
Jazda na gapę, kanary i MPK
k0mandos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Składałeś jakiś podpis? -
A ja ze swojej strony polecam Krav Magę. Można tam się nauczyć wielu chwytów, które pozwolą Ci na unieruchomienie knypka, co może się dla ów delikwenta okazać niespodzianką Tylko z opowieści słyszałem, że na pierwszych paru zajęciach robisz za worek treningowy (przynajmniej w moim regionie) i trochę potłuczony wychodzisz A wracając jeszcze do paralizatorów itd. To jest dobre, ale nie w każdej sytuacji. Czasem warto dać się oklepać czy oddać portfel, niż strzelić jednemu w twarz - bo wtedy reszta się rzuci i skłonni Cię jeszcze zabić... Ja osobiście tego typu sprzęt noszę jak puszczam psa w lesie. Na duże psy i głupich ewentualnych myśliwych
-
Guardian Angel. Nie wiem czy to jest jeszcze w Polsce legalne i niestety nie jest to tani sprzęt. Gazem pieprzowym sam oberwałem i to raczej na niewiele się zda
-
Teraz obowiązkowy jest tylko pierwszy tom Chłopów.
-
Bo o tym bohaterze z Chłopów w samej książce niewiele jest, bardziej poboczna postać. Ja np. wcale jej nie skojarzyłem, więc na samym starcie napisałem, że drugi temat piszę
-
Test czytania ze zrozumienie to raczej nic ambitnego, miałem dwie wątpliwości, ale chyba wyszedłem z tego w miarę ok. O hipnozie było. Regresywnej też A co do pracy, był temat z Chłopów, ale nie kojarzyłem bohaterów więc sobie odpuściłem (krótki tekst był) i Pan Tadeusz. Z PT walnęli 4 fragmenty na 2 A4 o Telimenie i Zosi i trzeba było je scharakteryzować i porównać. Myślę, że zdam
-
No to trzymajcie jutro kciuki Startujemy o 9:00.
-
A ja mam telewizor, oglądam raz na tydzień. I nie narzekam aż tak bardzo, wiem czy jutro będzie padać, posłucham sobie polityków i napalonych studenciaków w Młodzież Kontra, tudzież Cejrowskiego opowiadającego o dalekich krajach. Od czasu do czasu przypomnę sobie stary odcinek House'a a w niedzielę obejrzę z rodzicami Ranczo, chyba jedyny od dawna udany serial wyprodukowany w Polsce. I znalazłoby się jeszcze parę ciekawych rzeczy, dla których nie warto rezygnować z wygody korzystania i jakości obrazu z telewizora.
-
Jeszcze by się okazało, że w tym systemie nawet waldi by wyszedł na plus
-
Słuchajcie, mam pewien problem. Miałem do pewnego serwera ping rzędu 25-30 ms. Wszystko było cacy i pewnego dnia 50-60. Sprawdziłem tracert i okazało się, że już 30 ms trwa dojście pakietu do pierwszego serwera mojego providera, czyli wina leży ewidentnie po ich stronie. Zrobiłem badania ping i tracert i wysłałem z pytaniem o co chodzi. Dostałem odpowiedź, że administratorzy sieci nie widzą w takiej sytuacji problemu i, że dłuższe czasy ping mogą wynikać z ustawień proxy (czego zupełnie nie rozumiem w kontekście serwera) oraz od ustawień ich wewnętrznej sieci: niższy priorytet dla pakietów ICMP. Co to oznacza? Czy mogę coś ugrać, biorąc pod uwagę fakt, że w umowie jest tylko mowa i przepustowości łącza? Gdzieś czytałem o podobnym przypadku na Neostradzie, okazało się, że problem leżał w "kodowaniu portu. trzeba zmienić z interleaved na fast" - czy to dotyczy tylko Neo, czy wszystkich sieci? Pozdrawiam i będę niezmiernie wdzięczny za pomoc.
-
Masz rację. Dzisiaj właśnie mnie to bardzo rozbawiło. Oglądałem wiadomości na TVP Info i babka mówi, że jakaś tam poważna agencja mówi, że do tej pory stwierdzono jedynie 8 zgonów spowodowanych wirusem świńskiej grypy. A poniżej tej Pani na tym przewijanym pasku: "Wirus zebrał już 176 ofiar"
-
No właśnie. O co biega? Bo rośnie mi reputacja a żadnych nowych wpisów. Jeżeli ma to zależeć od ilości postów, to chyba mija się z celem?
-
No tak, ale chodzi mi o to, że z tego co słyszałem w mediach, to obecny wirus łatwiej atakuje organizmy młode i zdrowe. A ludzie z tej grupy wiekowej najczęściej podróżują, są aktywni co może sprzyjać roznoszeniu się choroby. Po drugie jeżeli zwykła grypa zabije 300 osób, w tym 250 starszych ludzi, a obecna 100 młodych to przynajmniej ta jedna grupa ma się czego obawiać i dla tej jednej grupy warto się martwić. No takie są moje odczucia.
-
Chyba nie. I dobrze. A jak to się prezentuje na przedziałach wiekowych? Typowa grypa chyba zabija głównie ludzi starszych, ze słabym układem odpornościowy. Tzn. mówię jak mi się wydaje, trzeba by mieć dane dotyczące danych grup wiekowych.
-
@Tomek, tu nie chodzi, z tego co słyszałem w mediach, o samą świńską grypę, lecz mutacje kilku rodzajów razem wzięte. I na to nie ma szczepionki, leków itd. Sporo teorii spiskowych w tym tekście. Aczkolwiek oprócz tych domysłów, to zdrowe spojrzenie ktoś reprezentuje.
-
Pytanie czy jeszcze się komuś chce. Mnie monotonia zabiła na 2 stronie dyskusji.
-
Wilku, Amerykanie ponoć twierdzą (nie mam źródła, ale w radio mówili chyba), że ten wirus pochodzi właśnie z Azji. Tylko u nich doszło do zarażeń ludzi i rozprzestrzenienia się problemu. Co do substancji, może chodzi o wódkę? Tylko, żeby się wszyscy na raz nie spili, to na razie jest to sekret ;D
-
Rodzice, którzy myślą zdrowo o swoim budżecie Tzn, taka moja prywatna insynuacja.
-
Ja również nie panikuję, właściwie to nie odczuwam jakiegokolwiek zagrożenia po nagłaśnianej sprawie SARS i dlatego chciałem dowiedzieć się, czy inni też tak mają. Ale z drugiej strony to jest ciekawe, że właściwie nie mamy żadnych większych możliwości do walki z pandemią niż kilkadziesiąt lat temu przykładowo. Co gorsza wirus ma jeszcze bardziej ułatwioną drogę na wszystkie kontynenty. Ile trwa tworzenie szczepionki, na czym to mniej więcej polega, i dlaczego tak długo (bo mniemam, że zbyt szybko tego nie można dokonać)?
-
No? Interesuje mnie czy czujecie zagrożenie i czy się boicie. Informacje są. Mamy już potencjalnie chorych w Niemczech i Francji. A specjaliści pracują tak, że rozdają ulotki na lotnisku, a pasażerowie wychodząc twierdzą, że nic nie dostali. Nie wiem, czy warto im tak bezgranicznie ufać
-
Widzę niezbyt wielu ludzi jest przejętych tematem. Ja mam może chwilowe odgięcie od normy, bo ostatnio czytałem Camus, ale na prawdę nie macie żadnych obaw?
-
Cóż. Ja wiem, że nie byłem żadnym rycerzem, ani pasterzem. Urodziłem się i pochodzę od Boga. I po śmierci będę miał życie wieczne, mam nadzieję, że w radości i spokoju. I moja wiara zastępuje mi te namacalne dowody, które oferujesz. Ale co do ich namacalności to mam wielkie zastrzeżenia. Tylko zauważ, że to wszystko można sfabrykować i nie jest to żadne konkretny dowód. To znów wchodzi kwestia wiary. Jeżeli ktoś wierzy w reinkarnację etc. to takie fakty są dla niego tym samym, co np. postać ojca Pio dla katolików. Ponadto myślę, że przykłady dzieci są strzałem kolano. Dokładność tych opisów w wydaniu 3 latków prędzej wskazuje na to, że dziecko zostało po prostu do tego przygotowane, nauczone itd. niż samo było w stanie opisać swoje "wspomnienia". Dogadaj się z 3 latkiem na prosty temat, a co dopiero o jego byłej żonie i posiadłości. Takie są moje odczucia. Aha i nie obrażaj się, że my tu rzucamy czasem ironiczne teksty itp. ale to czasem dobrze obrazuje czyjeś nastawienie. Nikt Ci nie zarzuca niskiego poziomu z powodu wzmianki o Kościele, po prostu czytając Twoje wypowiedzi i nie znając Cię osobiście nasunął mi się taki wniosek. Dla mnie byłoby to motywacją do pokazania konkretnych źródeł i próby ich racjonalizacji, a nie zarzucania kolejnych linijek tekstu o tej samej wartości.
-
A to ciekawe, że trzylatek wiedział, że zbroja to zbroja, był świadomy pojedynków rycerskich, faktu wykrwawiania się i do tego potrafił te wszystkie rzeczy nazwać. I zapewne w ramach odpowiedzi wkleisz kolejny fragment bzdur z jakieś strony internetowej. Nie zdziwiłbym się, jeżeli to wszystko miałoby jedno źródło.
