Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

k0mandos

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez k0mandos

  1. Ja miałem za to programowanie przez lata, zrealizowaliśmy pierwszy rok studiów jeżeli chodzi o algorytmikę, i do tego papraliśmy się z analizą numeryczną. Po takiej dawce super problematyki, w wykonaniu a jakże magistrów i doktorów z instytutu informatyki, szczerze mówiąc, jak czytam cokolwiek o informatyce, to bierze mnie na wymioty :-\
  2. Waldi, Twoja twórczość pozostawia niebezpiecznie duże pole interpretacyjne
  3. Ale na tym cały myk polega, że to nie jest chusteczka, ale wygląda jak chusteczka, nosi się to jak chusteczka i można również udawać, że się w to smarka jak chusteczka
  4. A tam czynnik genetyczny, po prostu ostry trening w spartańskich warunkach 8)
  5. Zwał jak zwał, w krawat raczej się nie smarka. Po drugie nie wiem jakbyś chciał się wysmarkać w kawałek kevlaru
  6. Cel był taki, że korzystanie z jednego, do tego kontrowersyjnego, źródła nie jest dobrym elementem dyskusji. Jestem świadomy biedy i głodu na świecie, ale razi mnie, gdy ktoś cytuje trzy kolejne zdania filmu :-\ Pozdrawiam.
  7. k0mandos

    Pogoda na jutro

    Ja mam prognozę na kolejne dni: do d*py, szczególnie z rana w drodze na pociąg
  8. Podaj inne źródła niż Zeitgeist
  9. Da się, jeżeli posiadasz prawdziwe założenia. A jeżeli twierdzisz, że nie możemy założyć niczego prawdziwego, to narzędzie dowodu jest nam niepotrzebne, bo nie jesteśmy jako ludzie zdolni do zakładania rzeczy, które według nas są prawdziwe (bo zawsze taki wygadany ktoś jak Ty może zupełnie bez sensu powiedzieć coś o potworze spaghetti).
  10. Na zewnątrz jest bawełna, więc wystarczy zrobić to ręcznie. Ale chusteczki w butonierce nie są przeznaczone do smarkania Waldi
  11. No tak, ale głupota ludzka nie powinna obniżać statystykę kasków. Kask jest uniwersalny, tak jak pasy w samochodzie. Można kupić zbroję, można też jeździć czołgiem. Stąd, lepiej pełna głowa w kasku, niż pusta w ogóle
  12. Chwilka, bo przestaję rozumieć. Czy wy chcecie powiedzieć, że obecne środki bezpieczeństwa powoduję więcej złego, niż dobrego? Bo zgubiłem sens dyskusji.
  13. A może to nie katolicki Bóg, tylko po prostu Bóg? Czy tam potwór spaghetti? Posłużę się prostą matematyką, przyjmij, że: Bóg katolicki = Bóg protestancki = Bóg islamski = "potwór spaghetti" = ... Tu chodzi o wiarę, nie o to, jak nazwiemy źródło przejawu działania.
  14. Pochopne wnioski - czując się bezpiecznie nie zajmujesz się martwieniem o swój tyłek, stąd lepiej koncentrujesz się na kontroli tego, co się w okół Ciebie dzieje. Równie kiepska argumentacja jak Twoja, ale ten sam sens - możemy przedefiniować pojęcia, i dojść do wniosku, że pasy bezpieczeństwa są niebezpieczne, a kask powoduje urazy głowy. Krótko mówiąc, nie ma idealnego środka bezpieczeństwa, spadochrony czasem się nie otwierają, kaski powodują urazy, pasy mogą być zabójcze, podobnie jak poduszka powietrzna, pytanie w ilu przypadkach?
  15. Albo tak jak MY zastanawia się, czy jest jeszcze jakiś Jestem wyżej
  16. Ja także szanuję, i na tym forum nie dojdziemy do jednej prawdy, która rozwiąże ten problem - bo są to kwestie wiary - i tak jak ktoś napisał, jeżeli w coś wierzymy, to tego nie udowodnimy, bo wtedy już wiara nie będzie potrzebna.
  17. Właśnie dlatego takim idiotom jak Ty nie powinno się pokazywać takich filmów.
  18. Po co? Właśnie tak objawia się jego miłość do człowieka, której nie pojmuje Zerivael (bo w kontekście jego wypowiedzi to pisałem). Taki bynajmniej założenia stawia wiara katolicka. Moim zdaniem, nie nam to oceniać, kogo czeka zbawienie a kogo nie - ponieważ nie jesteśmy w stanie tego ogarnąć, jako ludziom Bóg przekazał pewną informację, pozostawił nam zagadkę, która (co niektórym - wierzącym) "zajmuje" życie - egzystencje. Jeżeli założyłbym, że Boga nie ma, to w sumie nie miałbym nawet pretekstu do głębszych refleksji, roztrząsania kwestii egzystencji... Myślę, że rozumiesz, o co mi chodzi.
  19. Nie, świadomość pośmiertna to to, czego oczekuje, jeżeli Bóg istnieje - stąd wierze w świadomość pośmiertną. Czyli nie zrozumiałeś/nie znasz Pisma Świętego. Słyszałeś, że Jezus oddał swoje życie za całą ludzkość? Tu już nie chodzi o kwestie, czy Jezus istniał, czy nie, lecz, że Bóg jest w stanie odkupić najgorszego śmiecia i łajdaka. Więc posługując się językiem kościoła, zbawienie na Ciebie czeka, ale samo do Ciebie nie przyjdzie. A jednak człowiek jest przez kogoś oceniany na każdym kroku. Skoro Twoje sumienie jest takie samowystarczalne, to po co pracujesz/uczysz się? Po co czekasz na pensję (nagrodę)? Nie jest potrzebny, bo Tobie jest tak wygodniej. Szkoda, że mordercy, gwałciciele i inni podobni nie karzą się sami w imię własnego sumienia. Albo kwestia wiary. Jak mówiłem, ateista może kiedyś zostać sam, na prawdę sam. Masz rację. Aczkolwiek nikt nie ma obowiązku dowodzenia Boga, na tym polega wiara. A pewności, że Boga nie ma nikt nie osiągnie, nawet urodzony ateista. Oczywiście, że w Kościele przedstawiany jest pewien kanon czytań. Sprawa jest prosta (myślę, że prostsza, niż Ci się wydaje). Pismo Święte ma funkcję edukacyjną, paraboliczną - stąd pozostawia ogromne pole interpretacji. Są to mity, których nie można traktować jako postulaty prawne - jedynie wskazówki do życia. Stąd nie interesuje mnie, czy ekskomunika pochodzi z Pisma Świętego, czy z salonów Watykanu - moim zdaniem nie można kogoś wykluczyć (choćby z interpretacji testamentu Jezusa) z wiary, i nie zgadzam się z tym. Nie znam Pisma wybiórczo, aczkolwiek, nie mam zamiaru wyciągać z niego argumentów, aby zagiąć Ciebie (a Ty tak postąpiłeś). To nie jest kodeks prawny, aby szukać w nim kruczków, pełny paradoksów. Ja bym tak tego nie ujął. Liczę się z Kościołem, ale nie czuje z Jego strony żadnego nacisku. Właśnie nie. To, że otrzymałeś Sakrament Chrztu na prawdę w niczym Ci nie przeszkadza. Jeżeli jest to dla Ciebie ból, istnieje taki biurokratyczny wymysł, jak apostazja - a symbolika chrztu raczej jest nieważna dla kogoś, kto wypisuje się z Kościoła? I mieli i mają takie prawo. Nie można poddawać się modzie ateizmu, jakby był elementem ewolucji, oświecenie ludzkości. Czyli, nie jesteś pewien, że Bóg nie istnieje. Myślę, że znajdą się jeszcze miliony innych ludzi.
  20. k0mandos

    English spoken here

    I had heard it on the radio, as I said. Here is some information about it: http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article253007/Ksiedza_Popieluszke_torturowali_Rosjanie.html In Polish, unfortunately ;D
  21. Zainteresuj się historią MS.
  22. Należy brać też pod uwagę postrzały pod kątem. Taka chusteczka może zmienić tor lotu pocisku, który padnie na nią pod pewnym kątem, zamiast złamać żebro, czy przestrzelić kawałek klatki piersiowej. Stąd myślę, pomijając już fakt, że nie zastąpi to oczywiście kamizelki, że taki gadżet ma związek z kuloodpornością Równie dobrze można powiedzieć, że kask rowery nie jest przydatny, bo i tak przy mocnym uderzeniu nie zachowa życia rowerzyście. To co, mamy na niego mówić czapka?
  23. W sumie, to innymi słowy, nie biorę czegoś takiego jak ekskomunika pod uwagę, dla mnie to nie istnieje, ale, że Kościół posługuje się takim pojęciem, dlatego to lekceważę. Dialog z Bogiem to po prostu modlitwa, nie wiem, ja odczuwam tą więź, kiedy o coś proszę, czy dziękuję. Oczywiście nie jest tak, że padam na kolana i czytam książeczkę - modlitwę traktuję jako rozważania, wewnętrzne rozterki, kiedy podejmuję decyzję, kiedy sobie idę i myślę. Wiara to bardzo indywidualna rzecz, dlatego narzucanie komukolwiek czegokolwiek związanego z wiarą kończy się porażką - i być może niektórzy z Was przez to się w tym nie odnaleźli. Mi osobiście sakramenty kościelne nie przeszkadzają, a do tego są dobrowolne - stąd ja nie odczuwam ŻADNEGO nacisku ze strony Kościoła na mnie.
  24. To już jest kwestia podejścia. Już kiedyś o tym wspominałem, ja po prostu czuję pewien kontakt z istotą wyższą, nie umiem sobie wyobrazić, że Boga (świadomości pośmiertnej) nie ma. Zaś co się tyczy księży, lubię z nimi dyskutować (oczywiście, jeżeli takowy potrafi to robić, a ostatnio na takich trafiam), nikt nie karze mi niczego robić. Mam gdzieś Watykańskie bajeczki o ekskomunice, beatyfikacjach itd. To śmierdzi i to aż na cały świat - dlatego może ktoś mnie nazwać wyklętym, tudzież niepraktykującym czy jakkolwiek - ja wierzę w Boga, nie w Watykan. I jeżeli ktoś mnie ma czymś ukarać, to tylko Bóg, a nie ksiądz ekskomuniką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...