Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Przy oparciu się o liczność materii - wzorcem jest atom załóżmy krzemu. Czy ma stałą masę? Cóż dyskusyjne. Ale statystycznie w określonej temperaturze i warunkach ma w miarę stałą. Przy oparciu się o ważenie problemem jest g. Zaleta jest taka że w miarę dokładnie daje się zmierzyć. http://uranos.cto.us.edu.pl/~gluza/kg.pdf BTW. Tam jest jedno fajne zdanie o błędzie rzędu 1 miligram na 1 kg
  2. Dokonując ważenia? Czy liczenia? Bo jak ważenia to zmienia się g. A jak liczenia to nie jest łatwo przy załóżmy 38732874632874632876432 atomie się nie pomylić No i to trochę trudne jest, równie nudne zresztą co trudne.
  3. Ale ogólnie z artykułów z poprzedniego roku wychodzi że to trochę oszustwo. Nawet bardziej niż trochę: https://www.rp.pl/Nauka/306269862-Kilogram-krzemowej-kuli--nowy-wzorzec-wagi.html Krzemowa kula to z pewnością obiekt fizyczny. A definiowanie przy pomocy ilości cząstek owszem, udoskonala metodę, ale dalej w zasadzie jesteśmy w punkcie wyjścia. Dalej trzeba wykonać wzorzec fizyczny. Ktoś myślący zadałby pytanie. Co wspólnego z kulą krzemu ma stała Plancka. Ano coś tam ma, bo ta kula będzie ważona. No ale jakby ją tu zważyć. No i ktoś sobie wymyślił że elektromagnesem. A elektromagnes będzie równoważył siłę grawitacji poprzez przepływ prądu w cewce, przez którą to z kolei będzie przepływał prąd wykorzystując zjawisko Josephsona. A tam już prąd ma charakter dyskretny o wartościach powiązanych z ładunkiem elektrycznym i stałą Plancka właśnie. Heh, moim zdaniem tak długo to wprowadzali bo to kijowa metoda. Ale lepsza niż obecny kg który się cały czas degraduje. A jak kula będzie ważona to w zasadzie ten kg będzie musiał jeszcze uwzględniać pole grawitacyjne. Czyli w sumie waga do ważenia. No ale jedno będzie mniej więcej wiadomo: kg to x atomów krzemu Niezależnie od tego że chyba przyznacie że taka definicja jest mało praktyczna
  4. Nie mamy wątpliwości co do tego że eliminują epidemie. Nie mamy pewności co do skutków niepożądanych, ponieważ system ich zgłaszania - celowo- nie funkcjonuje. Przy czym naukowiec powinien mieć zawsze wątpliwości. Nawet wobec czegoś takiego jak OTW. Co potwierdzono bilion razy większą ilością zdarzeń statystycznych niż jakiekolwiek badania medyczne. Przy czym dla medycznych dochodzi jeszcze: 1. Skomplikowanie sprawy. Tu nie ma wyraźnych i prostych wzorów i zależności. 2. Duży interes stojący za tym prowadzi do wyników w rodzaju: tytoń? zdrowy, mleko? zdrowe, jajka? niezdrowe. A to tylko zależy od tego kto sypnie kasą na badania. 3. Lekarze pierwszego kontaktu to w zasadzie znachorzy. Dawniej też znachor: mierzył gorączkę, słuchał serca, a nawet więcej przeprowadzał oględzin niż robi to lekarz pierwszego kontaktu. 4. Ktoś lekarzom musi sponsorować rozwój zawodowy. I to robi. 5. Większość lekarzy ma niemal zerowe pojęcie o statystyce. Prace zaliczeniowe robią im studenci matematyki. 6. System zgłaszania NOP funkcjonuje jedynie na papierze. 7. Zazwyczaj to nie lekarz szuka leków tylko sprzedawcy szukają lekarzy. Nie przypomina to komuś naganiaczy z piramid finansowych? Dwa razy dwóch moich znajomych mnie chciało naciągnąć namawiając na interes- nie dałem się. Jeden później przeprosił (był nieświadomy), drugi nie przeprosił (moim zdaniem celowo i świadomie mnie chciał naciągnać.) W obu wypadkach wystarczy się kierować prostą zasadą: jak ktoś ma dobry interes to trzyma go dla siebie. Do udziału w interesie zachęcają jedynie oszuści. I tak dokładnie działa rynek medyczny. Badania medyczne właściwie nie są ścisłymi naukowymi badaniami tylko są badaniami społecznymi i można w nich dowieść niemal dowolnej rzeczy. Jeśli ktoś uważa że kogoś obrażam to znaczy że nisko ceni badania społeczne
  5. Są przypadki kiedy moderacja powinna działać. Wtedy nie działa. Podobnie jak KNF
  6. Jakby to powiedzieć. To nie jest żaden szok bo krótkowłosy Jezus był rozpowszechniony w sztuce bizantyjskiej. Jednak raczej dziwne by było żeby Żyd wyglądał tak jak na tym obrazie. To raczej obraz dla Egipcjan.
  7. Każdy ma wady. Ale niektóre mają też zalety. System prezydencki jest w porządku.
  8. Hmm. A dużo ci ludzie wygrali na giełdzie? Czy to tylko teoretycy procesów chaotycznych? To ma znaczenie bo: - losując ma się 50 % szans Większość ludzi jednak nie losuje i wszelkie wyniki (według KNF) wskazują na jedynie 10-20 % szans. I tak samo jest z wyborami. Losowanie dałoby 50 % szans na wylosowanie kogoś w porządku. JOWy dadzą tylko co i każda inna metoda na giełdzie czyli od 10 do 20 % szansy. Najlepszym modelem demokratycznym jest losowanie. Każdy inny model demokratyczny jest gorszy od losowania. Przy losowaniu to że złodziej udaje uczciwego, psychopata empatycznego - nie ma znaczenia. Bez losowania każdy złodziej udaje uczciwego, psychopata empatycznego, a kogo ma udawać uczciwy? Nieuczciwi zawsze się zlecą przy okazji wyborów bo jest szansa coś nieuczciwie zarobić. Ten kto chce nieuczciwie zarobić ma od razu większą motywację. Jak sami widzicie zawsze przy wyborach może być tylko gorzej niż przy losowaniu.
  9. W jaki to sposób spada? To nie jest językowa zasada. To jest tylko zwrot. I to poprawny. A to czy jest naleciałością ze wschodu czy z zachodu. Co to za różnica? https://pl.wikipedia.org/wiki/Rusycyzm https://pl.wikipedia.org/wiki/Germanizm https://pl.wikipedia.org/wiki/Anglicyzm Pisanie z dużej czy z małej to zaś przede wszystkim wartościowanie nie językowe ale emocjonalne.
  10. Osoby piszące "Polsce" z małej raczej nie rokują zbyt dobrego udziału w życiu obywatelskim.
  11. W takim razie ja bym powiedział że na pewno.
  12. Hmm. Przeczytaj jeszcze raz co pisałem bo nigdzie o rozgłaszaniu publicznym danych wrażliwych i osobistych nie pisałem. Ale może gdzieś w Twojej głowie jednak napisałem. Nie wiem. A myślisz że jak zbadają mój genom to go na forum dostaniesz? Honor Note 10 Rozjaśnij, bo z pewnością masz świadomość że pracodawca, ubezpieczyciel, ulubiony sąsiad i wiele innych osób zna mój nr telefonu. I niejeden telemarketer. W ogóle tak używasz języka polskiego że ciężko zrozumieć co chcesz napisać i faktycznie mam obawę przed podaniem Tobie mojego nr telefonu, o który w sumie nie prosiłeś, tylko o telefon. Nie chcę się czepiać o słówka ale powinienem. No właśnie nie mogę Ale pewnie masz świadomość że całe gramy Twojego DNA zostawiasz w szpitalu albo u fryzjera. Albo przy pobraniu krwi, albo gdziekolwiek lub w kimkolwiek. A boisz się jednej akurat firmy. Toż to paranoja. Jak nazwać człowieka który chodzi obwieszony po złej dzielnicy złotymi łańcuchami ale boi się że mu ukradną kartę bankomatową na której ma 100 zł?
  13. Wiesz, w takim razie to co powinieneś w pierwszej chwili zrobić to: - zaszyć się w lesie - zrezygnować z google - zrezygnować z internetu - zrezygnować z komórki - zrezygnować z obywatelstwa - zrezygnować z karty bankowej - zrezygnować z jakiejkolwiek służby zdrowia - zrezygnować z jakiejkolwiek formy publicznej edukacji - zrezygnować z zakupów - zrezygnować z jakiejkolwiek legalnej pracy. I jak to wszystko zrobisz to wtedy poczujesz się bezpieczny i wtedy rzeczywiście będziesz mógł dbać o prywatność swojego genomu. Dopóki tego nie zrobisz to pisanie o prywatności genomu jest jakbyś po latach brodzenia w kale zaczął rozpaczać że ktoś Ci wiadro pomyj na głowę wylał. W sumie to Cię wręcz umył. DNA tak fajnie działa że żeby Cię złapać nie potrzeba w ogóle znać Twojego DNA z "imienia i nazwiska". Myślę że jeszcze kilka lat i dowolne DNA z miejsca zbrodni - bez znajomości DNA Jana Kowalskiego wskaże tego Jana Kowalskiego. Było to tutaj opisywane, a bazy genealogiczne wciąż rosną.
  14. Myślę że jesteśmy blisko odnalezienia bakteryjnych form życia poza Ziemią. I co mnie najbardziej "jara" to ciekawość czy będą DNA czy inne Stawiam na DNA (RNA i wariacje). Stawiam na nasze ziemskie DNA (RNA). Jeśli w kosmosie mamy do czynienia z idealnie dobranymi parametrami żeby mogło powstać życie, to produkt tych parametrów moim zdaniem może być tylko jeden. Życie oparte na DNA. Oczywiście ewolucja w zależności od środowiska te wariacje DNA może w różny sposób ukształtować: od mrówki po tytanozaura.
  15. Dobre. Jednakowoż sprawa jest wieloaspektowa. Wyższy podatek oznacza faktycznie wzrost ceny i spadek konsumpcji. Aczkolwiek nie jest pewne czy zamiennik jaki wszedłby na rynek byłby lepszy. Bo producent mógłby zareagować prosto: mniej mięsa w produkcie, więcej ekologicznej trawy i trocin i cena byłaby taka sama ale jakość gorsza. I ten podatek mógłby sprawić że więcej ludzi zamiast kupić "naturalną" wędlinę kupiłoby tańszą mocniej przetworzoną a tym samym gorszą. Gospodarka to nie jest nauka oparta na excelu. Gdyby tak było to już dawno byłyby algorytmy przewidujące wyniki gry na giełdzie. Gospodarka opiera się na reakcjach ludzi.
  16. Jak się uda to się zgłoszę Trochę mi to przypomina paranoję. Wasz genom może mieć każdy - tylko nikt nie jest tym Waszym genomem zainteresowany. A już w każdym szpitalu po wizycie pacjenta to tyle z niego pozostaje że niedługo klonować będzie można A w każdym razie każdy szpital w którym byliście ma jakieś wyniki Waszych badań. Tu ktoś wyda kasę ( w zasadzie chyba podatnicy czyli wszyscy) żeby poznać genom jakiejś części populacji co przełoży się na jakiś tam statystyczny model genomu Polaka, ale jednocześnie wybrane osoby poznają swój własny genom. Wasz genom nie jest tak cenny dla firm jak dla Was. I dlatego powinniście go znać. Ja zamierzam poznać. Jak się nie uda w ten sposób to za parę lat zrobię to prywatnie. I wtedy też jakaś firma będzie go miała. Podobnie jak wyniki Waszych badań lekarskich też są w firmach prywatnych albo instytucjach państwowych.
  17. Częściowo tłumaczą. Ale na razie jest ich za mało. Tak sobie myślę czy słusznie się mówi że jak coś wpadnie do CD to tracimy to na zawsze. Ostatecznie reszta wszechświata dostaje z CD grawitację, wcześniej jeszcze całą masę promieniowania w trakcie opadania materii. Może w sumie nic nie ginie i CD ma bardzo bujną czuprynę. I jest jeszcze jedna sprawa o której pomyślałem: co się dzieje jak do CD spada ciemna materia Jeśli jest jej aż tak dużo w galaktykach to ona głównie powinna spadać do CD.
  18. Duży. Dla urzędników to jednak duży krok. Zwłaszcza że za dużo władzy by dostała jedna instytucja, a tego nikt nie lubi. Całość demokracji opiera się na tym żeby sparaliżować wszystkie ośrodki władzy W sumie to wszystko już było. W ZSRS dla przykładu zawsze walczyła armia z bezpieczniakami. Bez tego szybko ktoś by wykosił partię.
  19. Słabo to widzę. Czy to że foton przechodzi albo nie przez zwierciadło półprzepuszczalne oznacza że splątano foton i zwierciadło? Samo oddziaływanie fotonu i bakterii niczym specjalnym nie jest. Człowiek też oddziałuje z fotonami A zjawiska kwantowe zawsze mogą zachodzić pomiędzy fotonem a dowolnym atomem tworzącym bakterię.
  20. Po wyeliminowaniu ludzi to wszystko staje się prostsze. Ale nie o to w tym idzie. Oczywiście to mogłoby mieć pewne zastosowania w ograniczonych obszarach. Np. na terenie wielkiej fabryki. Raczej ciężko jednak założyć że na planecie wyeliminuje się obecne rodzaje samochodów. Mąż z żoną się dogadać nie potrafi z byle powodu a niektórzy śnią o tym że wszyscy ludzie dogadają się we wszystkim.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...