radar
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2207 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
64
Zawartość dodana przez radar
-
No, niestety nie mogę dograć u siebie biblioteki javafx i mi to nie rusza, ale myślę, że może za bardzo tu kombinujemy. Sugerujemy się tytułem, a prawdopodobnie małpy wcale przy tym nie myślały, ani nie "odgadywały" strategii przeciwnika. Jest bardzo prosty, małpi algorytm, który daje równowagę Nasha. 1. Wybieram początkowo losowy przycisk do naciśnięcia. 2. Naciskam przycisk 3. a) Jeśli wygrałem -> idź do 2 (ponownie naciskam ten sam). b ) Jeśli przegrałem -> idź do 4 (zmieniam przycisk). 4. Zmień wybór przycisku. 5. Idź do 2. Algorytm jest prymitywny, ale chyba najbardziej oczekiwany u "osobników" kierujących się tylko prostymi instynktami (bez planowania). Jeśli naciśnięcie przycisku A dawało mi nagrodę to go przyciskam, jeśli nie, to przyciskam drugi, itd. W ten sposób wygrywają naprzemiennie i mamy równowagę Nasha (sprawdzone doświadczalnie). Chętnie bym go sprawdził z cyberszympansem, ale niestety, nie skompiluje mi się.
-
O! Dopiero zauważyłem taki ciekawy wątek Mógłbym nie "złożyć broni", ale niech Wam będzie ... i wystarczyło 3 post wkleić do oryginalnego wątku zamiast pisać o "ścianie infantylizmu", etc.
-
A od kiedy to organizator konkursu może brać w nim udział?
-
700, ale nie mam serwera, żeby wrzucić obrazek
-
Hej, szukałem przez chwilę, ale z mizernymi efektami. Pewnie dlatego, że nie za bardzo potrafię wyartykułować o co mi chodzi Szukam wzoru/kalkulatora, który pozwoli mi obliczyć obwód figury podobnej do walca, ale która w przekroju nie ma koła tylko "sinusoidę" (zamknięty obwód o kształcie sinusoidy), czyli zadając okres, amplitudę i liczbę powtórzeń dostanę długość obwodu. Nie wiem czy dostatecznie jasno się wyraziłem ;/ EDIT: No, i napisałem posta i minutę później znalazłem odpowiedź Ach, ta magia kopalni http://www.wolframalpha.com/input/?i=polar+plot+r+%3D+1+%2B+0.05+sin%288t%29 radar
-
Jestem na 110% pewny, że na kopalni był artykuł o tym, że czym wyższe stanowisko w firmie/spółce ktoś zajmuje tym ma większe (i błędne zarazem) przekowanie o tym, że to dzięki niemu firma osiąga takie wysokie zyski etc. Niestety nie mogę go odnaleźć, pomoże ktoś? radar
-
SPP: Skrzynka Pytań i Pomysłów
radar odpowiedział thibris na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Gdy czyta się artykuły z poziomu forum to nie widać z nich odnośników do poprzednich artykułów. Przykład ostatni: http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/17835-niemozliwy-silnik-osiaga-coraz-lepsze-wyniki/ vs. http://kopalniawiedzy.pl/EmDrive-silnik-fala-elektromagnetyczna-Roger-Shawyer-silnik-relatywistyczny,17502 w miejscu: "pisaliśmy przed kilku laty" Raz, że nie widać, że tam jest link, dwa, że nawet jak się domyślisz czy wiesz, że tam był, to żeby dotrzeć do oryginalnego artykułu to musisz się przeklikiwać i szukać. Może jeśli z poziomu forum nie widać linków i nic się nie da z tym zrobić, to może chociaż na dole artykułu dało by się umieścić odnośnik do tego samego, ale z poziomu strony głównej? radar -
Czy ktoś wie, jak się skontaktować z Google'em?
radar odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Przecież nie musisz korzystać z ich usług, to prywatna firma, masz wybór A oni mogą sobie mieć taki regulamin jaki chcą... I to jest właśnie odwieczne pytanie czy interwencjonizm "państwa" w stosunku do monopolisty jest uzasadniony czy nie i od którego momentu... ? -
Czy ktoś wie, jak się skontaktować z Google'em?
radar odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
No i jak z tym booblem? -
Ponieważ zdarza się to kolejny raz to proponuję przypiąć ten wątek i dopisywać "Wielka kradzież w sklepie Apple'a" nie ma kategorii i przez to wątku na forum. radar
-
SPP: Skrzynka Pytań i Pomysłów
radar odpowiedział thibris na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
tenks a lot, działa. -
SPP: Skrzynka Pytań i Pomysłów
radar odpowiedział thibris na temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
Wczoraj ukazał się taki artykuł: http://kopalniawiedzy.pl/antygen-przeciwcialo-fragmen-Fab-fragment-Fc-bakterie-bialka-powierzchniowe-Pontus-Nordenfelt,17145 Gdzie jest odpowiadający mu wątek na forum? Coś się chyba sypnęło, bo nie można dodawać komentarzy do niego, "Wątek nie istnieje" radar -
Obawiam się, że nie mogę używać komputera firmowego w celu niezgodnym z jego przeznaczeniem "Pomorek"... 12:25 i nadal nic. Było na weekend Mariusza lub Anny? BTW. Zwróciłem kolejny raz uwagę na Twoją stopkę i tak sobie pomyślałem, że ten tachion to trochę jak szybki Lopez:) Leży w łóżku Szybki Lopez z kochanką i nagle rozlega się pukanie do drzwi: - Uciekaj! To na pewno mój mąż! Więc Szybki Lopez wyskoczył przez okno. Kobieta otwiera drzwi, a tam stoi Szybki Lopez i mówi: - Zapomniałem spodni. radar
-
Dzień dobry, ja się pytam co to ma być!?! Godzina 11, a newsów brak! LUDZIE!!! Ja od ósmej siedzę w pracy i muszę mieć co robić! radar
-
Ciekawe porównanie ilości ograniczonej emisji vs. ... http://gramwzielone.pl/trendy/3921/system-handlu-emisjami-co2-sie-zalamie radar
-
no ok, ale schodząc z aborcji na wychowanie, zaczęło się od tego: W takim razie dlaczego wychowujesz swoje dziecko? Dlaczego każesz mu myć zęby i być grzecznym oraz wybierasz mu szkołę (przynajmniej podstawową)? Czy to też nie jest forma decydowania o dziecku? Wydaje mi się, że nieporozumienie wynika z tego, że Ty patrzysz na dziecko jak... na dziecko Ja natomiast jako rodzic patrzę na człowieka, na dziecko, które wiecznie tym dzieckiem nie będzie (i tak zrozumiałem wypowiedź cogito). W tym sensie dziecko to faktycznie nie jest własność rodzica, tj. młody człowiek, który kiedyś będzie podejmował samodzielne, być może zupełnie odmienne niż rodzic, decyzje i ma do tego prawo. Więc podchodząc do tego od tej strony, my jako rodzice, nie możemy go tych praw pozbawiać. Wychowujemy je, kształtujemy, zabraniamy, karzemy, nagradzamy, to wszystko tak, ale głównie (pomijam patologie) dla jego dobra i rozwoju, i po to by kiedyś samo mogło decydować i żyć tak jak my teraz żyjemy. Żyć, słowo klucz
-
mikroos i cogito, skupiliście się na temacie pobocznym. Po pierwsze, kazać dziecku myc zęby to nie to samo co go zabić czy okaleczyć. Nie widzisz różnicy? Oczywiście, że zabraniam dzieku bić inne dzieci, wyrywac zabawki, każe jeść, spać, myć zęby, mówić dzień dobry, dziękuję i do widzenia, tylko primo: czy jak dziecko dorośnie też będę mógł mu kazać czy raczej jako dorosły człowiek sam będzie o tym decydować (ile jest takich dzieci co w ogóle bije swoich rodziców, rodzice się wypierają bandytów, morderców, gwałcicieli i to bez winy rodziców, bez bicia, maltretowania itd?), secundo: co to ma wspólnego z aborcją, czyli całkowitym uniemożliwieniem dziecku podjęcia tych decyzji? Także rodzice tylko kształtują, wskazują pewien kierunek rozwoju, ale nie decydują o wszystkim - o dziecku tak, ale nie o osobie, która w tego dziecka wyrosła. wilk: no właśnie, to nie je bajka i jak się naważyło piwa to trzeba je wypić. Różnica w "wypiciu" polega na tym, że problemy z wychowaniem potomka można przezwyciężać, mieć chwile rozpaczy, ale i chwile szczęścia, postarać się samemu wyrosnąć i swoje dziecko wychować jak najlepiej. Co natomiast zrobić z wyrzutami sumienia? Czym je zatrzeć? Czy patrząc potem na swoje następne dziecko nie będzie stawać przed oczami to, któro mogło się urodzić, ale mu nie pozwoliliśmy? IMHO to nie jest takie proste. Nie wiadomo... czesiu: to nie takie proste. Wychodząc z takiego założenia to Josef Fritzl i jemu podobni powinni "być oki", nie wspominając o dzieciobójcach itd. Jakieś kwestie muszą być niestety regulowane przez prawo... Za to dobrze napisał czesiu "w zasadzie nic się nie zmieniło", więc skoro wcześniej dało się takie dzieci wychować, to w sumie, dlaczego miało by się nie dać teraz? Lepsza medycyna, wiedza, świadomość, możliwości (choćby nauka zdalna, kursy, internet) itd. itp. Sam nie wiem...
-
wilk, o ile zgadzam się z Tobą w kwestii wniosku: o tyle w ogóle (no, nie dokońca się poprostu zgadzam) nie przemawia do mnie Twoja argumentacja: Pytanie o czyich możliwościach i szansach mówimy? Patrząc w ten sposób mało kto mógłby się decydować na dziecko, przecież to ograniczenia i koszty. Mówię to po obserwacjach poczynionych na swojej żonie od momentu poczęcia. Jej myślenie zmieniło się diametralnie, nie ma wtedy "ja", tylko jest "my". Myślę, że nie zrozumie tego ktoś kto nie był w ciąży, ale instynkt macierzyński jest naprawdę silny (o tak, kiedyś mikroos dyskutował z waldim chyba, o tym, że nie ma dowodu na istnienie miłości - może i nie ma, ale ona jest mimo braku "dowodów" i widziałem ją na własne oczy, gotową do poświęcenia własnego życia, autentycznie, tak jak widziałem ją często w swoim domu po urodzeniu dziecka) i w tym aspekcie aborcja może mieć faktycznie bardzo duży wpływ na psychikę kobiety - nie ważne w jakim wieku. Może nie na darmo natura wyposażyła nas w "mechanizmy blokujące" w przypadku kiedy komuś trzeba odebrać życie? Ba, nawet jak się je odbierze nieumyślnie, potrąci samochodem, nie z własnej winy, wyrzuty sumienia pozostają na całe życie (a może mogłem jechać wolniej, a może zauważyć, a może...) Myk jest taki, że za bardzo upraszczasz (a co za tym idzie Twoje argumenty nie muszą do wszystkich przemawiać). Konfliktu z rodzicami wcale nie musi być. Wyrzucenie ze szkoły coraz rzadziej się zdarzają (a wiem coś o tym z racji przebywania w w/w środowisku) a co za tym idzie i trudności ze znalezieniem nowej nie ma. Nie każdy musi (musi chcieć) studiować - powtarzając za kabaretem "czyś Ty zgłupiała, chcesz żeby potem dziecko nie mogło pracy znaleźć!?!" Mamusia i tak rzadko niańczy cały czas. Ja pracuję, żona pracuje, a dziecko wychowuje babcia na spółkę z przedszkolem, a po pracy i w weekendy my. Z partnerem może być problem, ale i nie musi, bardziej rozumiałbym wychowywanie dziecka w samotności "z przymusu" niż to, że decydują się na to "singielki". i tutaj się nie zgodzę z żadnym z Was. Przecież to jeszcze dzieci, w sensie psychiki i odpowiedzialności! Ilu widzieliście w życiu odpowiedzialnych 13-14 latków? Jak ja pomyślę o czym myślałem, czym się zajmowałem jak miałem 14 lat to śmiech mnie ogarnia. Ha, jak miałem 18 i 20 to jest już inne myślenie niż teraz, a nie mam jeszcze 30 lat, ale mam pracę, kredyty, rodzinę. Tu właśnie jest rola rodziców, żeby odpowiednio wcześnie poruszyć temat (może i "przejaskrawiona propaganda" o negatywnych skutkach aborcji u młodych działałaby jak terapia szokowa? Chociaż nie jestem zwolennikiem takich metod). No ok, ale czy w świetle tego co pisałem wcześniej o psychice, czy to jest takie proste? Czy większą korzyścią (nauką) będzie pozbycie się "problemu" czy konieczność sprostania mu w życiu? nie wiem co to za akcja, ale może pewnym rozwiązaniem byłaby właśnie adopcja? Wiem, tu też sporo problemów, ewentualne przyszłe roszczenia biologicznej matki itd itp. Zgadza się, ale opisany wcześniej problem psychiki istnieje w każdym wieku. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości: - rozpatruję sprawę wyłącznie pod kątem etycznym/zdrowotnym/społecznym, a nie religijnym. Nie mniej jednak jeśli ktoś tak na to patrzy, ale ma dobre argumenty to rozpatrzę je, bez protekcjonizmu czy "atakującego" tonu wypowiedzi - jestem za pozwoleniem na aborcję w szczególnych przypadkach, ale opisane powyżej rzeczy stanowią moje wątpliwości, dlatego uważam, że każdy może mieć swoje zdanie, skoro sam nie potrafię roztrzygnąć do końca jak powinno być...
-
ho ho, przypomina mi się "popularne" hasło, że na PO głosowała "inteligencja z miasta" Czyli jak ktoś ma inne poglądy niż ja ( a ja to jestem "miastowy" i "inteligentny" ) tzn. że musi być "ze wsi"... jak dla mnie taka wypowiedź świadczy... cóż... widać, słychać i czuć : Ja jakoś takich wniosków nie wysnułem z wypowiedzi cogito (ale pewnie też jestem ze wsi ) Co do tematu: myślę, że rozmijacie się w celach i intencjach. Z jednej strony racja, że taka propaganda może i nie powinna mieć miejsca (chociaż, jak zauważyliście, propaganda wszechobecnego seksu trwa w mediach w najlepsze), z drugiej jednak strony nie można odebrać racji cogito: rodzice odpowiadają za wychowanie i kształtowanie dzieci. Nie na darmo całe wychowanie wynosi się z domu, tak więc rodzice mają prawo wychowywać dzieci wg. swoich poglądów, a że nastolatki zaczynają współżyć coraz wcześniej to i taka edukacja/propaganda musi się zacząć odpowiednio wcześniej. Argument cogito jest dla mnie całkiem sensowny. Co do samych poglądów, to ja osobiście jestem zdania, że trzeba uszanować zdanie innych (nawet głupie... a co to znaczy "głupie", kto i kiedy "głupie" definiuje? ). Nie zgadzam się z powszechnym zakazem aborcji, ale nie można przy okazji zakazać głoszenia przekonań (nawet propagandy) odmiennych, bo skończy się to tym, że dzisiaj nie będzie można mówić dzieciom o złych stronach aborcji, a jutro o tym, że nie trzeba się szczepić tylko wystarczy myć ręcę i zdrowo się odżywiać...
-
nie, ale jeśli mieliby omawiać kwestię ataku na Irak (w sensie przystąpienia do wojny, a nie ataku - element zaskoczenia) to tak. bo większość "myślała", że w Iraku jest broń masowego rażenia, i że jest to wojna "w samoobronie". Byli poprostu okłamywani (tak jak mówi się o Pearl Harbour, I WŚ i Wietnamie). [OT]Swoją drogą czytałem fajny koment na onecie: Jasne, że amerykanie mają dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku - zachowali wszystkie faktury [/OT] Interesy były takie, że: - jest tam ropa - na czas konfliktu podrożała dzięki czemu opłacalne stało się wydobycie na Alasce - sprzęt wojskowy nie może rdzewieć w koszarach (a nowy na szczęście dużo kosztuje) - żołnierze potrzebują treningu - reszta to tylko wymówki ("demokratyzacja" bla bla bla) fałszywa alternatywa. Jest choćby psiphone, za darmo, bez dodatkowych "feature'ów". Nie. Ludzie potrzebują kontroli (bardzo wyraźnie to widać np. podczas klęsk żywiołowych, kiedy taka kontrola znika, brak potencjalnej kary ośmiela do robienia rzeczy, których by się inaczej nie robiło). Dodatkowo, ludzie którzy kontrolują też potrzebują kontroli... itd. itd. To, że gdy się pojawiły (poważne) zaniechano ponownego liczenia głosów (tylko w jednym stanie). To, którzy sędziowie decydowali o liczeniu i gdzie pracują ich dzieci. To, kto zapewniał bezpieczeństwo działania maszyn do głosowania oraz kto jest właścicielem tych (dwóch) firm. W demokarcji wszystko powinno być transparentne, bez wątpliwości, w razie ich wystąpienia się je wyjaśnia, tam tego nie zrobiono tylko poczekano aż przyschnie. Co do USA jeszcze. Może i kiedyś z założenia był to kraj demokratyczny, może za czasów Washingtona. Teraz Patriots Act daje możliwość podsłuchiwania, przetrzymywania, przeszukiwania bez zezwolenia sądu! O "demokratycznych" działaniach też ładnie świadczą te tajne więzienia CIA itd. a mówimy tylko o rzeczach, które wypływają na wierzch. Już Benjamin Franklin powiedział: "Ci, którzy poświęcają swoją wolność w imię bezpieczeństwa nie zasługują ani na jedno, ani na drugie. A w konsekwencji i jedno, i drugie tracą." Tam to się już dzieje, a do nas za sprawą UE też przychodzi (kamery, paszporty biometryczne itp.)
-
USA państwem demokratycznym...heh, dobre, chyba raczej demokracja teoretyczna... Tam jest dokładnie tak jak u nas, niby wybierasz, tylko wybór jaki? U nas też można przecież wybrac kogo się chce i każdy może startować, tylko jakos ciągle te same gęby się widuje. Co do artykułu, każda aplikacja, która posiada właściwość nadzoru (filtrowania) zawartości służy ograniczaniu wolności (nawet tej źle pojętej - np. pornografia) oraz stwarza możliwość nadużycia tej funkcji (filtrowania) do innych niż zamierzone celów. Co do samego tytułu newsa. Polecam do obejrzenia film "Orwell przewraca się w grobie". Tam bardzo ładnie wytłumaczony jest mechanizm tego typu działania. Jak się chce np. zwalczac ograniczenia w emisji spalin tworzy się organizację o dokładnie przeciwnej nazwie, a celach jak powyżej. Zreszta jest tam też o "demokratycznych" wyborach przedostatniego prezydenta.
