Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

darekp

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1259
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Odpowiedzi dodane przez darekp


  1. Tak dla ścisłości:

    54 minuty temu, Szedar napisał:

    Łatwiej zjeść cielaka.

    Tygodniowe cielę nie jest chyba zbyt apetyczne, pewnie jednak trzeba podchować dłużej.

    54 minuty temu, Szedar napisał:

    do tygodnia po urodzeniu mleko nie bardzo "przemysłowe" (siara)

    Przemysłowe może nie, ale na wsi robiło się takie specyficzne kluski z siary (pamiętam z dzieciństwa).

    Wydaje mi się, że te rozważania o mleku trzeba traktować dość "symbolicznie", było więcej powodów do przejścia na rolnictwo, które już tu jakoś po trochu wymieniliśmy (nie jestem pewien, czy wszystkie), a można by dorzucić, że np. Chińczycy chyba w ogóle nie mają tradycji picia mleka, chociaż lud rolniczy od tysiącleci jak najbardziej.

    A poza tym ta przemiana nie następowała w ciągu jednego pokolenia, więc można było jakoś bardziej stopniować, na początku mało krów i mało mleka im podbieranego do karmienia ludzkich dzieci, potem stopniowo coraz więcej.


  2. 4 godziny temu, ex nihilo napisał:

    Wejść łatwo, ale wyjść dużo trudniej.

    Hm, niespecjalnie czuję, dlaczego wejść łatwo, ani dlaczego wyjść trudno. To żadna przyjemność wejść w rolnictwo (obsiać kawał ziemi, czekać aż wzrośnie, potem zbierać), gdy nikt tego przed tobą nie robił. A wyjść... no cóż, co za problem. Chyba że chodzi o to, że rolnictwo sprzyja powstaniu państwa, a gdy mamy już państwo, to rzeczywiście, władca nie będzie przychylny jego "rozbiórce". Jest też teoria, że chodziło o produkcję alkoholu (do tego potrzebna była uprawa zbóż, http://wyborcza.pl/7,75400,24808149,krotka-historia-o-tym-jak-rewolucja-rolnicza-zniszczyla-nam.html,można wpisać w Google "dlaczego rolnictwo wygrało ze zbieractwem" i wtedy zwraca link do całego artykułu) i gdy już raz się uzależniliśmy od piwa to... rzeczywiście trudno wyjść ;) Może wszystkie te czynniki razem, zusammen do kupy? ;) Jakoś ze sobą współdziałały, jeden wspierał drugi? 

    Dla władców było korzystne, gdy ludzie uprawiali zboża, bo zboże łatwo opodatkować, wiadomo kiedy ludzie zbierają plony, widać ile zebrali, wystarczy wysłać poborcę i już. Gdyby chcieć opodatkowywać to co ktoś sobie przyniósł z lasu to już o wiele gorzej.

    Zorganizowane państwo łatwo wygra konfrontację militarną z łowcami-zbieraczami.

    Pod tym artykułem, który podlinkowałem, w komentarzach, rzeczywiście dużo mniej lub bardziej prawdopodobnych teorii.

    Ktoś pisze, że rolnictwo jest bardziej efektywne, bo obecnie 70 % społeczeństwa to darmozjady (jako przykład podał polityków, których jest o wiele mniej;) ), Ktoś, że z natchienia "starego Pana z brodą" - tylko że to chyba błąd, starożytni Izraelici byli ludem pasterskim nawet wtedy, gdy wokół rozwinęło się wiele cywilizacji osiadłych i oni  na nie dość krzywo patrzyli - Babilon jako symbol wszelkiego zepsucia chociażby :D

    Może rzeczywiście chodzi o parę alkohol + państwo???

    Można powiedzieć, że i dzisiaj przeciętny Kowalski pracuje nie więcej niż 20 godzin tygodniowo na siebie. Resztę na państwo: https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzień_Wolności_Podatkowej 


  3. 2 godziny temu, venator napisał:

    A mimo to  rolnictwo zwyciężyło. Jest parę ciekawych teorii na ten temat.

    W dniu 21.05.2019 o 21:45, ex nihilo napisał:

    8. Nieprawdą jest, że rolnictwo daje stabilizację. Przeciwnie - jeden rok suszy czy nalot szarańczy może być katastrofą dla społeczeństwa rolników. W przypadku łowców/zbieraczy podobne zdarzenia nie powodują praktycznie żadnych negatywnych skutków - susza ułatwia polowanie, a szarańcza to doskonałe papu... itd.

    Ps. Wydarzenia z czasów później kultury ceramiki wstęgowej rytej, liczne masakry, będące nastepstwem pogarszania się warunków dla rolnictwa,  są dobrym potwierdzeniem tego co napisał ex nihilo

    Jestem kompletnym laikiem w tym temacie, ale może po prostu rolnictwo pozwalało wyżywić więcej ludzi z tego samego kilometra kwadratowego? I w jakiś sposób do czegoś to tym wczesnym ludom było potrzebne? Może przyrost naturalny był dodatni, a w pewnym momencie nie było już nowych terytoriów, na których można było zbierać/polować, bo wszędzie byli już jacyś ludzie???

    2 godziny temu, venator napisał:

    Jest parę ciekawych teorii na ten temat.

    Gdzie można o nich poczytać?


  4. 20 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Wygląda więc na to, że w naszym regionie ruchy antyszczepionkowe znajdują największy posłuch wśród wykształconych mieszkańców dużych miast.

    To może świadczyć o tym, że (taki domysł, potrzeba byłoby więcej badań, żeby go potwierdzić/obalić) u nas "wykształciuchy" bardziej bezmyślnie kopiują to, co się pojawia na Zachodzie. Bez wnikania, o co w tym chodzi od strony merytorycznej.

    • Lubię to (+1) 1

  5. 2 godziny temu, Jajcenty napisał:

    Ano. Silny dysonans poznawczy.

    Dla mnie niespecjalnie, tzn. wydaje mi się, że nie można Polaków widzieć tak jednoznacznie negatywnie, jesteśmy raczej jakoś "pośrodku", z jednej strony "Janusz, Grażyna" i np. kradzieże samochodów, z drugiej jesteśmy też np. pracowici (nie chce mi się guglować, ale co jakiś czas pojawiają się np. na stronie Gazety Wyborczej czy Onetu statystyki, które coś takiego pokazują, przyjmuję, że każdy chociaż raz widział). Wydaje mi się, że też jest tak (jak pisze Afordancja), że bardzo trudno skonstruować test, który by uwzględniał wszystkie czynniki mające wpływ na wynik. Nawet te moje odczucia, że jesteśmy pracowici, nie muszą być obiektywne, bo pochodzę z Wielkopolski, a tam mogło się nadal zachować coś z tej starej, porządnej wielkopolskiej pracowitości i jakiejś "wielkopolskiej solidności". Wystarczy przesunąć się kawałek na wschód - i w woj. łódzkim nie jest już chyba tak "ładnie". Zresztą jeśli chodzi o kwestię zgubionego portfela to w Łodzi z tego co słyszałem (od mieszkańców tego miasta i/lub okolic) trudno się spodziewać, że odzyskasz zgubiony portfel. A jeśli już, to praktycznie na pewno wyczyszczony z pieniędzy.


  6. Tylko czy to prawda, że duzi roślinożercy nie jedzą w ogóle białka zwierzęcego? Krowa pewnie razem z trawą zjada trochę owadów (przecież nie będzie odfiltrowywać każdego źdźbła trawy). A takie już np. szympansy, to w ogóle: https://www.damianparol.com/co-jada-szympans/;) One zdaje się nawet polują na inne zwierzęta od czasu do czasu ;)

    P.S. Ano, tak, sprawdziłem, wg Wiki polują: https://pl.wikipedia.org/wiki/Szympans_zwyczajny#Polowania


  7. 2 godziny temu, 3grosze napisał:

    więc w każdym temacie może być sens nawiązania do polityki.

    A ja popieram Wilka, polityka nie powinna się wciskać wszędzie (wręcz przeciwnie, im jej mniej, tym lepiej). Tak że przepraszam, że wyprodukowałem tyle (zapewne za dużo) "twórczości". Chociaż uczciwe mówię, że ten kawałek dot. matrycy 2x2 wyjaśnił mi pewne rzeczy (ale to, że ja skorzystałem, nie musi się przekładać na korzyść dla ogółu;)). A przede wszystkim zrozumiałem, że mam dużo wad, z których do tej pory nie zdawałem sobie sprawy;)

    • Pozytyw (+1) 1

  8. 8 godzin temu, mankomaniak napisał:

    Ten podział jest bardziej skomplikowany. Są tu dwa podziały. Najlepiej zrozumieć to w sposób następujący.

    Jak dla mnie to pierwsza wada, jeśli są dwa dwa podziały, to prędzej czy później się "rozjadą" (pojawią się sytuacje, gdy wg jednego podziału wychodzi tak, a wg drugiego inaczej).

    Z tych dwóch podziałów dla mnie jest bardziej zrozumiała (w jakichś 80-90 %) oś pionowa (wolność gospodarcza, religijna, wolność od państwa itd. itd.) I tu jestem za daniem ludziom jak największej wolności - w takim zakresie, jak to tylko możliwe. Pójść jak najdalej w stronę libertarianizmu jak tylko się da. Wydaje mi się, że da się pójść dalej niż oferują partie w rodzaju nowoczesna czy PO, dla mnie w gruncie rzeczy nie ma między nimi a PiS-em jakiejś wielkiej różnicy (pamiętacie, jak w pierwszych wyborach PiS i PO szły razem, z nastawieniem na utworzenie koalicji w sejmie po wyborach i to kto startował z której partii było nieraz sprawą przypadku albo np. tego, że w jednej miał więcej kolegów, niż w drugiej? rozsypało się po wyborach, bo okazało się - takie mam wrażenie, - że oddzielnie mogą zagarnąć większy kawałek tortu niż razem).

    Jeśli chodzi o oś poziomą to: 

    Ad 2) Nic mi nie mówi pojęcie "wolność od światopoglądów", jeśli to jest to samo co wolność wyboru, to nie jest prawdą, że lewica daje wolność wyboru, a prawica nie. Obie chcą ograniczać w jakichś tam istotnych dla siebie kwestiach. Przykładowo lewica nie będzie chciała, żeby rodzice mogli decydować, czy ma być w szkołach edukacja seksualna, czy nie. Lewica nie będzie też chciała pozwolić, żeby ktoś się wypisał z państwowego systemu emerytalnego, nie płacił składek na ZUS i oszczędzał samodzielnie na swoją emeryturę. Albo żeby ktoś zadecydował, że jego podatki - które mają iść na pomoc biedniejszym - nie poszły na biednych z jego kraju, tylko na głodujące dzieci w Afryce (taki argument zapożyczony od pewnego libertarianina, który uważał, że socjalizm zawsze prowadzi do nacjonalizmu).

    Ad 1) W kwestii równości - "równość" to utopia, nie da się się jej wprowadzić, można by to zbyć takim starym "sucharem", że równość da się zaprowadzić za pomocą gilotyny - bo po ucięciu głowy rzeczywiście wszyscy ludzie stają się równi. Natomiast szerzej można powiedzieć, że po pierwsze jest to pojęcie bardzo mętne - i przykładów na to padało nawet na KW mnóstwo - bo czy np. parytety są ograniczeniem równości (de facto dyskryminacją pewnej grupy, zazwyczaj białych heteroseksualnych mężczyzn), czy też "siłowym" wprowadzaniem "równości"? Widać to też w tych przykładach , które podał mankomaniak (co to jest równość gospodarcza? wszystkie firmy mają przynosić dokładnie taki sam zysk?? A równość religijna to może ma polegać na tym, że wszyscy bez względu na wyznanie mają obowiązkowo obchodzić szabat i Boże Narodzenie? :D)

    Po drugie to wprowadzanie równości prawie zawsze wiąże się z bardzo silną odgórną ingerencją np. w wolny rynek albo jakiś stan, który się ukształtował się samodzielnie oddolnie - mówiąc brutalnie państwo się wpie... w życie obywateli. A mi się to nie podoba. A poza tym taka interwencja już od samego początku jest zaprzeczeniem równości, bo wyróżnia grupę ludzi (urzędników, policję itp.), którzy mają uprawnienia do ingerowania w życie reszty obywateli. Czyli zamiast "równości" są "równi i równiejsi". To tak jak w bajkach z My Little Pony (jeśli ktoś oglądał) - gdy Starlight Glimmer chciała wprowadzić równość to wszystkim kucykom zabrała ich znaczki dające im indywidualne talenty i zdolności. Ale sobie w tajemnicy swój znaczek zachowała, zamalowała go tylko - żeby móc kontrolować kucyki za pomocą mocy, którą jej dawał ten znaczek. Bo przecież ktoś musi tym wszystkim kierować....

    Dlatego ZAMIAST "równości" mi się marzy sytuacja, gdy po prostu ludzie zajmują się tym do czego mają predyspozycje, talent itp., każdy jakoś tam zarabia, mniej lub więcej i jeśli tylko jest w stanie się samodzielnie utrzymać (w miarę godnie), to jest OK. A że ktoś tam ma czegoś mniej albo więcej, to już drugorzędna sprawa.

     

     


  9. 1 godzinę temu, 3grosze napisał:
    11 godzin temu, thikim napisał:

    Ja mam ok. 130.

    Dziwna wartość

    Ja też chyba coś koło 130. Zdałem test do Mensy dwadzieścia parę lat temu, już nie pamiętam dokładnego wyniku, ale to było jakoś trochę ponad minimum niezbędne do przejścia, kilka lub kilkanaście punktów góra. Na tym forum pewnie bez trudu znajdzie się takich, którzy mają więcej (ale nie mankomaniak ;))


  10. 19 minut temu, 3grosze napisał:
    46 minut temu, darekp napisał:

    Podział na prawicę i lewicę wg Ciebie dotyczy tylko sfery obyczajowej?

    No właśnie, jak jeszcze dołoży się ten wątek, to....:D

    Nie załapałem, co masz na myśli po "to...", ale ja chciałem tylko uzgodnić jakąś wspólną terminologię. Taką, na którą wszyscy by się zgodzili... ;)


  11. Ja widywałem podobne macierze 2x2 tylko, że był w nich sam jeden liberalizm ale rozbijany na obyczajowy i gospodarczy. Czyli oś pionowa u Ciebie (liberalizm) to co co ja widywałem jako liberalizm gospodarczy, a oś pozioma to liberalizm obyczajowy? Podział na prawicę i lewicę wg Ciebie dotyczy tylko sfery obyczajowej?

    A liberalizm to tylko (tak lub nie) w sferze gospodarczej?


  12. 23 minuty temu, Warai Otoko napisał:

    Chociaż pozostaje jeszcze kwestia różnic budowy mózgu kobiet i mężczyzn, a co za tym idzie pewnych predyspozycji dla niektórych zadań

    Aczkolwiek tutaj należałoby uzupełnić, że po zapłodnieniu tego Ovum itd. pozyskane w ten sposób dzieci należy jeszcze wychować, w kwestii czego te różnice działają akurat w drugą stronę, niż pomyślał sobie przedmówca ;)


  13. 4 minuty temu, nantaniel napisał:

    A sprawdzali już, jak mikrograwitacja wpłynie na płód? I to nie przez 8 sekund w samolocie...

    Myślę, że chodziło o zbadanie, czy da się dostarczyć plemniki na inną planetę (taką przeznaczoną do skolonizowania). Bo jeśli chodzi o ciążę w warunkach mikrograwitacji, to chyba to nie jest możliwe: https://www.youtube.com/watch?v=tDJyRQ8jVk4  - nie miałem czasu oglądać ale zdaje się to jest coś na ten temat.


  14. 3 godziny temu, 3grosze napisał:

    PS właśnie widzę jak prawaczko zminusowałaś moją wolność wypowiedzi. Typowe dla twojej  opcji.:D

    To ja dla równowagi ją zaplusowałem, bo wydaje mi się, że nie zasłużyłeś na takie traktowanie (a tak po prawdzie, to "za całokształt" Twojej aktywności na forum Ci się co najmniej jeden plus IMHO należy) :) A do dyskusji jakoś nie czuję potrzeby się dodawać niczego od siebie, więc na tym kończę:)

    • Lubię to (+1) 1

  15. Pytanie co prawda luźno kojarzące się z tematem, ale może ciekawe (jeśli jest na sali chemik lub ktoś taki;)):

    W "Niezwyciężonym" Lema atmosfera planety Regis III miała dużą zawartość tlenu i metanu (metanu 4 %, tlenu 16 %). Mimo to nie dochodziło do eksplozji, bo to był jakiś nietypowy metan, cytuję: "W każdym razie to nie jest prawdopodobnie zwykły metan. Energia wiązań jest inna; różnica w setnym miejscu tylko, ale jest. Reaguje z tlenem dopiero w obecności katalizatorów, a i to niechętnie." Teraz pytanie, czy taki metan to wytwór wyobraźni Lema, czy też coś znanego nauce?


  16. 8 minut temu, mankomaniak napisał:

    A co oznacza ten wykrzyknik? W niektórych językach programowania oznacza zaprzeczenie. Wolność to nie równość, w pewnych kontekstach mogą być swoimi przeciwieństwami.

    O to właśnie mi chodziło, że "wolność to nie równość". Więc jak lewica sobie radzi z godzeniem obu (pewnie okaże się, że każdy lewicowiec inaczej)?


  17. 14 minut temu, mankomaniak napisał:

    Lewica odnosi się do równości i wolności

    Tutaj znów znajdzie się sporo ludzi (ciekawe, czy ich wszystkich uznasz za "mało rozgarniętych") którzy powiedzą Ci, że wolność != równość.

    14 minut temu, mankomaniak napisał:

    Nie ma żadnego zrównywania. Socjalistyczne rozdawnictwo byłoby wtedy, gdyby normalnie w świecie tylko ta patologia dostawała te pieniądze. A wtedy rzeczywiście następowałoby zrównywanie dochodów, a skoro tak, to można byłoby to rozdawnictwo nazwać lewicowym gospodarczo.

    Znów: wielu ludzi powie Ci, że "zrównywanie" jest możliwe tylko w dół. 

    P.S. A to że wolność jest różna od równości to rozumie nawet - czy też raczej m. in. - Lauren Faust, deklarująca się jako feministka, autorka bajek o kucykach My Little Pony: Przyjaźń to magia. (I ten temat zresztą nawet w tych bajkach jest poruszony całkiem wyraźnie).  


  18. 17 minut temu, mankomaniak napisał:

    A teraz w Polsce mamy doskonałe przykłady prawicy - w niedziele masz chodzić do kościoła, a nie do sklepu, dlatego zakaz handlu w niedziele.

    Jedna z co najmniej kilku możliwych interpretacji. Jest wiele osób, którzy powiedzą, że PiS jest konserwatywny obyczajowo i socjalistyczny (a więc lewicowy) w gospodarce. Zresztą socjalizm jako taki jest przeciwny wolności (gospodarczej).

    Zresztą Ty sam mi jakiś czas temu podsyłałeś link do artykułu, w którym była mowa, że w etyce prawicy jest tylko przedział "od-do", a etyka lewicowa jeszcze dokłada "słuszny" kierunek. Wg tego wychodzi, że w etyce lewicy jest mniej wolności.


  19. 23 minuty temu, 3grosze napisał:

    Tak jak lewicowość to nie jest zło wcielone, jak uważają niedokształceni fanatycy na prawicy, którzy  liberalizm mylą z lewactwem

    Nie wiem, czy dzięki temu poczujesz się lepiej :) ale z mojej strony informuję, że dostrzegam, że nie jesteś przedstawicielem "zła wcielonego", chociaż lewicy może tak ;)

    Zresztą dla mnie ten podział na lewicę i prawicę czasem wygląda trochę sztucznie i wprowadza więcej złego niż dobrego, dlatego też trochę tęsknię za czasami przed 1789, gdy go nie było;) 


  20. 33 minuty temu, 3grosze napisał:

    Wg tego prawicowego postępowca (oksymoron:D) w okresie rozbujanego kapitalizmu nie było innych robót, jak tylko noszenie ciężarów, więc niższe od mężczyzn zarobki logicznie usprawiedliwiają służbę kobiety w domu.

    Cóż, zgadza się to jest błąd w myśleniu, zresztą mu (tj. autorowi, tj. A. Wielomskiemu - profesor, historyk idei, gdyby ktoś nie wiedział) to wytknięto w komentarzach (których żadni postępowcy nie pisali). 

    33 minuty temu, 3grosze napisał:

    Tia, lewacy uwięzili kobiety w domach.:o Ten prawak  wymiguje się od odpowiedzialności, fałszuje prawdę historyczną (w TVP szkolony?).

    Kwestia nazewnictwa, dla A. Wielomskiego liberalizm jest ruchem postępowym, który zaczął się gdzieś w XIX chyba wieku i opierał się na zerwaniu z tradycjonalizmem, zamiast Boga jakieś fundamentalne prawa jednostki (coś co później stało się podstawą "praw człowieka", o ile dobrze rozumiem) itp. Mi się nie chce dyskutować o nazwach, wymowa jest jednoznaczna, chodziło o to, że takie postrzeganie roli kobiety to "model z XIX wieku wypracowany przez burżuazję i robotników". "Liberalizm" to pojęcie, pod które różni ludzie podkładają różne rzeczy.

    Zgadzam się, że mu ta interpretacja nie do końca wyszła, ale intencje autora chyba są dość jasne. A prawda historyczna pewnie była gdzieś bardziej pośrodku. ;)

    W każdym razie nie jest tak, że współcześnie wszyscy "prawacy" chcą zapędzać kobiety do "3K" ;) 

    Aha, i Wielomski jest  bardzo negatywnie nastawiony do PiS-u, z pewnością nie szkolony w obecnej TVP ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...