Mariusz Błoński

IMHO, jeśli są objawy i są rozpoznane jako niedobór, to pytanie należy kierować do lekarza. Bo może wystarczy dieta, a może kilka zastrzyków.

Ja tam niczego nie łykam, a kawę pijam i biegam (chociaż ostatnio mam przerwę). Co do łykania i uprawiania sportu, to można pobrać poradnik MKOl dotyczący żywienia sportowców (http://bieganie.pl/uploads/fredzio/odzywianie_compendium_1.pdf). Wygląda na to, że sportowcom wcale suplementy nie są potrzebne do szczęścia.

Koncerny wynajmują lekarzy, by prowadzili odczyty/wykłady na temat danego leku dla innych lekarzy. A z receptami, to pewnie idzie o praktykę o której i u nas było głośno, że repy dostawali premię za liczbę recept wypisanych na ich terenie, więc zachęcali lekarzy (wycieczki, prezenty), by wypisywali dany lek. IMHO - pierwsza praktyka jest raczej OK. Druga - poważny konflikt interesów może tu być.

Jak dokonasz zakupu czegoś drobnego, to pewnie z przyczyn technicznych nie. Ale jak np. parę lat temu kupiłeś bitcoiny, a teraz na tyle wzrosły, że kupiłeś za to dom, to zabulisz. Keynesizm w pełnej krasie.

Co do witaminy C, to coś takiego pisaliśmy kiedyś: http://kopalniawiedzy.pl/witamina-C-przeziebienie,3010

@zigfi: brak dowodów, by aspartam powodował nowotwory. http://www.cancer.org/cancer/cancercauses/othercarcinogens/athome/aspartame

Semantyczna definicja może nie wystarczyć, ponieważ nie musi być ona zgodna z definicją biologiczną. Biologia może bowiem inaczej definiować "narzędzie", tak jak w astronomii "metal" to wszystko cięższe od wodoru. Jeśli za narzędzie uznamy coś, co nie stanowi części ciała, a służy do wykonania lub ułatwienia czynności, to niewątpliwie patyk ułatwia upolowanie czapli. Ale ja tutaj oparłbym się na autorytecie źródła: skoro biolodzy, czyli eksperci w swojej dziedzinie, przeprowadzili badanie i doszli do wniosku, że patyk jest dla krokodyla narzędziem, to chyba wiedzą, co mówią

Istnieją w atmosferze gazy znacznie silniejsze niż CO2, ale ich wpływ - ze względu albo na to, że szybko znikają, albo na to, że jest ich niewiele - jest bardzo mały. I podobnie jest pewnie w sytuacji tego PFTBA. Jest go niewiele i pewnie na tyle niedużo, że on i inne podobne gazy mogą "ukryć się" w marginesie błędu w modelach klimatycznych.

Przeczytaj te dwie rzeczy: http://kopalniawiedzy.pl/Microsoft-Windows-Midori-Singularity,5167 http://kopalniawiedzy.pl/Barrelfish-Helios-system-operacyjny-jadro-satelitarne-przyszlosc-Microsoft-Windows-7,8615 Problem w tym, że tkwimy w założeniach, które powstały przed kilkudziesięciu laty. Jedyną firmą, która ma potrzebne środki i jest zainteresowana rozwojem OS-u jest MS. Jednak ciągnie on za sobą kilkudziesięcioletni bagaż, którego nie może się ot tak pozbyć. Z jednej zatem strony tylko MS może dokonać zmiany paradygmatu, z drugiej - nie wiem, jak mogliby tego dokonać, skoro są całkowicie uzależnieni od istniejącego.

To interesujące nie ze względu na same zmiany w GUI (bo 1. nie wiadomo, czy doniesienia dokładne/prawdziwe, 2. bardziej interesujące są zmiany technologiczne w OS-ach), ale ze względu na samą strategię MS, wpływ reform Ballmera na firmę oraz na to, co będzie się działo po odejściu SB.

Od razu niechęć. Rozsądną, wyważoną krytykę

Skoro nikt się nie odezwał, nie sprzeciwił, to wprowadziłem część sugerowanych przez Wilka zmian.

Wywaliliśmy "pornograficzny" obrazek i po kilku dniach reklamy wróciły. Pornografii tam było mniej, niż w fotce matki karmiącej dziecko. Ale cóż...

Pod tekstem na forum jest przycisk "Zgłoś". Korzystajcie z niego, żeby zgłaszać błędy.

Możesz sformułować to, jakbyś widział konkretny punkt regulaminu?

Zobaczę, czy nie uda się zrobić na forum tak, by zlinkowane stopki/sygnaturki mogli umieszać tylko ci, którzy mają np. co najmniej 100 postów. To powinno rozwiązać problem spamu w stopkach.

Gratulacje Panie Inżynierze

Chcę zaznaczyć, że wyraziliśmy zgodę na publikację aplikacji w Google Play (nie sądzę, byśmy mieli prawo komukolwiek zabronić rozpowszechniania jego programu). Nie jest to jednak nasza oficjalna aplikacja. Nie braliśmy udziału w jej tworzeniu, ani nie przeprowadzaliśmy jej testów.

@Przemo: szansa? @astroboy: nie bój, nie bój Wiem, ok. Będzie "miejscu"

Setki razy sobie to powtarzam i nie mogę zapamiętać. Spróbuję w ten sposób - asteroida może spaść i narobić szkód. Zatem to rodzaj żeński.

To może rozwiążmy to w ten sposób, że zlinkowaną sygnaturkę może wstawić osoba, która umieściła co najmniej 100 postów na tematy odnoszące się do komentowanych treści?

Po pijaku nigdy. Mała jest i trudno w nią trafić wtedy.

Dziękuję w imieniu Ani. Operacja ok.

Ano mało, bo sam piszę. Ania odpoczywa po operacji.

O właśnie tego mi brakowało. Zastanawiałem się nad polskim odpowiednikiem. Rzeczywiście "hę".