-
Liczba zawartości
344 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Zawartość dodana przez Stanley
-
Współpraca przy nanostemplowaniu
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Termotransfer w skali nano? -
Co Ty wymyślasz o chinczykach? Jest chyba różnica między ich wytworami a tworami startreka - w startreku znano juz elektronikę i jej potencjalne możliwości, mimo że większość filmów sf opierała sterowanie o diody, przełączniki i takie tam aktualne wynalazki w startreku mieli ekrany dotykowe i smartfony... zanim takowe się na świecie pojawiły. Były to jakożywo smartfony a nie proch czy papierośnica... Skoro przywołujesz chińczyków, warto wspomnieć o mongołach a konkretnie http://pl.wikipedia.org/wiki/Czyngis-chan Może to on wymyślił tablet "lustro w którym widział cały świat", może to dzięki niemu podbił chiny? A może odwiedziła go załoga StarTreka? Jest pewna różnica w tworach które były wymyślone dawniej ale technika nie pozwalała na ich masową produkcje(z zachowaniem sensownych gabarytów) a tworach na które nikt wcześniej nie wpadł bo nawet nie zdawał sobie sprawy z możliwości na jakie pozwala świat - jego konstrukcja fizykochemiczna. Istnienie elektronów, półprzewodników, fal elektromagnetycznych itd.
-
hehe dobre 2 + 2... okazuje sie za trudne nawet w ubraniu, bo firma chciała ambitnie pokazać 2+45+67000 nie wiem po co skoro poprawne 1+1 nadal sprawia im trudność http://www.engadget.com/2013/09/18/sony-qx10-review/ lub Proste? Pasuje do potrzeb skoro http://komorkomania.pl/7315,iphone-4-najpopularniejszym-aparatem-cyfrowym-w-serwisie-flickr Toteż po co komplikować z dodawaniem...? i Zaprojektowanie pod milion opcji których nawet twórcy projektu nie znali, sprzedawali developerom coby oni wymyślili. A tymczasem... Ewentualnie można dodać 1+1+1 Robić fotki swojemu dziecku jak dorasta, robić psu, kotu, zachodowi słońca, zwiedzanemu miejscu od czasu do czasu....bez zajmowania rąk odpowiednim "gestem" powieki bez przechowywania fotek na karcie jak w chińskim badziewiu. Owszem jest sporo... Ale raczej mało eleganckich Najwyraźniej nie zauważono w pełni potrzeb rynku, jedynie strzelili ślepakiem czego dowodzi zainteresowanie Glass ale przesadna i przeceniona forma. Podobnie jest ze smart zegarkami.
-
Katastrofa do przewidzenia
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Pytanie zagadka dla was(znam odpowiedź) - ile kosztuje wyrwanie zęba w publicznej placówce służby zdrowia(publiczny zoz) a ile w prywatnej? (mam informacje z woj. Łódzkiego z pierwszej ręki) Niby bez związku z NASA a może jednak? -
"Może to być wszystko" - w hełmie moze być wszystko nawet zupa ale hełm to zawsze jakiś kontekst Sprecyzuj i błagam nie wprowadzaj na kopalnie pytań typowych dla fejdzbuka. Nie wiadomo w jakim kontekście a ty człowieku myśl, później ktoś zada pytanie pomocnicze i nagle okazuje się że zabrakło wielu ważnych informacji a człowiek traci czas
-
Superszybki energooszczędny SSD
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nie wiem czy jest sens wymyślać bardziej intuicyjne jednostki skoro to wyłącznie jednostki porównawsze, w dodaku nie wiadomo jaką moc ma ten dysk w "idle". Jeśli 2,5" dysk twardy pobiera ciagle ok 1.5-2.5W energii a zapewnia transfer na poziomie max 50MB/s(?) to dysk SSD o prędkości transferu 250MB/s i wydajności 450MB/w aby odczytać lub zapisać 500MB potrzebuje ok 1Ws energii i zaledwie 2 sekund. Dysk twardy potrzebuje 10 sekund i 2W energii więc 20x więcej energii. Pod warunkiem że nie musi "mielić" głowicą bo przy czasach dostępu 10ms(100 IOPS) kontra SSD z 100 000 IOPS to jest przepaść. Dla dysków 3.5" zużycie energii rośnie do ~5-7.5W ale transfery również zaledwie 2-3 krotnie większe Wszystko fajnie pięknie i marketingowo cudownie ale... Pytanie o ilość energii w "idle" SSD. Dawniej(5 lat temu) bylo tak że przykładowo SSD pobierał 0.7W bezczynny a 3.5W lub więcej podczas pracy co oszczędne dyski byly w stanie pobić więc laptop z kurduplowym SSD nie wydłuzał czasu na baterii, podpinanie dysku USB(2.5W) by mieć miejsce na przechowywanie plików czas ten skracało natomiast jedyny plus - IOPS i transfery nie były jakieś hiper kilkadziesiat razy lepsze ale "zaledwie" 2-3x. Dziś dyski i SSD dzieli przepaść wygląda na to ze energetycznie również dokonał się postęp. Z powyższej jednostki wnioskuje że pobiera jakieś 0.6W podczas transferowania 250MB/s skoro ma 450MB/W? (pi razy oko licze) Jeśli w idle ma dajmy na to 0.3W to jest 5-8x lepsze niż twardziel 2.5". Ja mam pecha bo EliteBooka 2710p z 1.8" 80GB zif pata(za 32GB w adapterze wydał bym 350zł) Dawniej miałem 160GB w TC1100 i nie wyobrażałem sobie mieć mniej, więc posiłkuje sie 2x32GB Goodram Point na USB 3.0 w slocie ExpressCard i kartą SD (W sumie wydatek jak na SSD no ale cóż... plus ze point ma 100MB/s) Mam ponadto 320GB na USB a nie przechowuje ani filmow ani muzyki (te wypożyczam lub kupuje w wypozyczalni, muzyka spotify, youtube) a mimo to wciąż brakuje przestrzeni więc gdybym zmieniał laptopa nadal wolałbym 500GB twardziela niż kurduplowate SSD -
Bill Gates pije wodę z odchodów
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
"wyprodukować codziennie 250 kW" od kiedy jednostka mocy określa ilość energii? 250kWh to równoważnik 25l oleju opałowego, troche mniej m3 gazu wysokometanowego(0.18z/kWh) i jakieś 100kg dobrego węgla (na składzie kosztującego 1-1.3zł/kWh z kopalni 32gr - w warunkach domowych źródła energii wysoce nieopłacalnego) lub równowartość 500m2(15W/m2) panela słonecznego kosztującego ok 1000zł/m2 Energia wystarczająca na 2mc swobodnego korzystania z energii elektrycznej mieszkańca 50m2 mieszkania - w polsce. A więc 100 000 osób musi siusiać codziennie aby 60 mogło swobodnie żyć w warunkach afrykańskich pewnie 600 co daje uzysk na poziomie 0,06 do 0.6% zapotrzebowania na prąd. Wystarczy do zasilenia małej oczyszczalni. Litr na osobę? Przy przemysłowej sprawności ~80% by oznaczało że 100 000 ludzi musi wysiusiać i wykupkać conajmniej literek, a z przetrawionych odchodów ludzi którzy spożywają dziennie ok 1000-2000kcal = 1 162-2324Wh energii można odzyskać około 0.03% ich początkowej kaloryczności.Sprawność odzysku wody chyba faktycznie spełnia wysokie normy odzysk energii trudno mi ocenić Pytanie kluczowe jaki jest koszt instalacji Zdegustowani zapytajcie astronautów ze stacji kosmicznej co piją http://www.interia.tv/wideo-astronauci-pija-wode-z-moczu-jest-czystsza-od-tej-na-ziemi,vId,1116580 "dwrócona osmoza, trochę pierwiastków i mamy Żywiec Zdrój" http://pl.wikipedia.org/wiki/Odwr%C3%B3cona_osmoza "Do końca 2001 roku na świecie pracowało lub było na etapie planowania około 15.200 zakładów odsalania wody morskiej" "Stosuje się też ją do oczyszczania i zatężania ścieków przemysłowych, szczególnie pochodzących z przemysłu spożywczego, papierniczego i galwanicznego. Metoda ta pozwala na odzyskanie wody oraz cennych substancji zawartych w ściekach. Główną zaletą tej metody jest stosunkowo małe zużycie energii, gdyż proces zachodzi bez przemiany fazowej." "Domowe zestawy filtrów oparte na odwróconej osmozie zużywają duże ilości wody. Do uzyskania 5 litrów wody oczyszczonej od 40 do 90 litrów wody trafia do ścieków - uzysk 5-15%. Wynika to z niewielkiej różnicy ciśnień w takich instalacjach. W zastosowaniach przemysłowych, przy znacznie większej różnicy ciśnień, można uzyskać do 75%" http://www.hydropure.com.pl/domowe-urzdzenia-osmotyczne,45,25?PHPSESSID=7ca8017ae73633bff61fdabb63b0e005 Szczerze mówiąc nie znam się na tym ale nie ma co straszyć że Bill Gates pije wode z odchodów. Nie chce mi się dalej zagłębiać w temat kosztów pozyskania energii w "metodzie Gatesa" ani umniejszać jego osiągnięć http://www.voxeurop.eu/pl/content/article/83901-czy-afryka-powinna-produkowac-energie-dla-europ Co do pozyskania wody to inna para kaloszy, myśle że taniej byłoby zorganizować ludziom "uwięzionym" transport w lepsze rejony niż próbować im pomagać w życiu tam gdzie to życie "nie jest możliwe" Gubie sie już w obliczeniach to nie będe więcej udawał że się znam na problemach afryki -
Co w tym dziwnego? Jeden z cykli aktywności słońca to bodaj ~160lat drugi 11lat mieliśmy apogeum obu i powoli szykuje nam sie nam znowu mała epoka lodowcowa. Być może nasza działalność pierdzenia metanem skompensuje to zjawisko. Ponadto jest hipoteza że co ok 40-100tyś lat występują znaczne niestabilności pola magnetycznego słońca w wyniku zjawiska którego źródła jeszcze nie znamy ale widać jego konsekwencje - niezależne od naszej aktywności. W średniowiecznej europie zmiany klimatu(roztapianie lodowców północnych, brak el nino) spowodowały mroźne zimy, erupcje wulkanów(smoki) itp. to samo zgładziło wielkie cywilizacje ameryki południowej zanim dotarł do nich Kolumb. (majowie padli stosunkowo niedawno tuż przed nastaniem średniowiecza a migrowali kilkukrotnie by całkiem zniknąć zostawiając opustoszałe dowody istnienia) Być może jakieś większe zjawisko ułatwiało odkrywanie i podbój kolejnych lądów - nie było wtedy naukowców od globalnego ocieplenia ale można było straszyć bogiem, Aktulanie lodowce na północy się roztapiają, ale przybywa ich na południu. Woda to ogromna masa, a masa to ogromne obciążenie dla skorupy i pretekst do erupcji wulkanów, do trzęsień ziemi niestabilności osi obrotu, więc i pola magnetycznego itd. przecież to wszystko krąży dokoła jak bączek a w środku wiruje płynne metaliczne jądro które je wytwarza. Wystarczy chwila i po zawodach. Do tego dochodzi 250mln lat jakie trwa obieg galaktyki - być moze konsekwencje tego wydarzenia(przecięcia płaszczyzny ekliptyki) zgładziło dinozaury bo natrafiliśmy na kosmiczny gruz. Do tego perturbacje prostopadłe i inne... poruszanie się po elipsie wokół galaktyki, perturbacje związane z ruchem masywnych planet dookoła słońca itd. (być moze nawet bardzo masywnych znajdujących się na dalekiej niewidocznej nam orbicie) Słonce leci 1 rok świetlny w ok 1000 lat, różne dziwactwa latają dokoła(samotne planety których nie widać) nie znasz dnia ani godziny aż coś pierdyknie i zacznie bombardować. A próbuje się wmawiać że powodują to pierdy krów i przemysł byle sprzedawać co2 i podporządkowywać gospodarki. Zupełnie jak kapłani straszyli zaćmieniami słońca.
-
Multiferroiczna pamięć działa w temperaturze pokojowej
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Napięcie prądu to brzmi jak suchość wody Prąd jest w rzece i potoku, prąd może być w jeziorze, trudno pisać o prądzie stawowym ale gdzie by nie płynął prąd to prąd a napięcie napięciem! Energia potencjalna energii kinetycznej też może być bo jak się walnie samochodem w drzewo można sobie potencjalnie krzywdę zrobić - ale jak to brzmi? Ponadto napięcie prądu niewiele mówi o dziedzinie jakiej dotyczy. Napięcie prądu może sterować młyn wodny ale to inne napięcie i inny prąd. Napięcie prądu powietrza może poruszać wiatrak - ale wówczas zamiast napięcie mówi się o różnicy ciśnień. Tym mniejszej im łatwiej łopatki podążają za prądem. Napięcie prądu kojarzy mi się więc ze spadkiem napięcia wywołanym przepływem prądu jeśli już obrazowość miała być przyczyną bzdurnego tłumaczenia. Ale zamiast pisać niejasną nowomową i popierać to barwnością świata wystarczyło napisać jak być powinno. np. "W wyniku tego przełączanie stanów układu odbywa się za pomocą przyłożonego napięcia elektrycznego lecz w wyniku słabej przewodności materiału nie wymaga przepływu prądu" lub coś w ten deseń. Nie wnikam czy chodzi o napięcie przyłożone do materiału(złącze metal-materiał-metal) dając jakby odwrotny efekt do zjawiska Halla(no nie do końca ale blisko), czy też owemu materiałowi wystarcza pole elektryczne tak jak wystarczy do zaindukowania kanału w tranzystorze mosfet. Nie wiem bo z opisu można się jedynie domyślać o co chodzi. -
W naczyniach sprzed ok. 8 tys. lat znaleziono resztki oliwy
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Pojade jak Korwin-Mikke by zakończyć posta całkiem odmiennie czyli jednym słowem oparta na kulcie bezrefleksyjnej głupoty która wyparła poprzedni kult próżniactwa, W tej samej wypowiedzi zdanie po zdaniu sam sobie zaprzeczasz. Pogubiłem się do czego zmierzasz.. - ja zazwyczaj zmierzam do spamowania więc.. do biegu gotowi... Opory powietrza mają znaczenie nawet w przypadku rzutów kamieniami - niewielkie prędkości, niewielkie rozmiary i dystanse ale na tyle małe że można je pomijać rzucając podobnymi do siebie kamieniami. Zgnieciona w kulkę kartka papieru nie poleci jak kamień tej samej masy ani też tak jak kamień "płotowy" który wkleił Astro Trzeba pamiętać czego nauczył nas Galileusz ale nie można deprecjonować tego co było przed nim bo on nie zaprzeczył obserwacjom a jedynie rozbił na czynniki pierwsze. Dzięki Galileuszowi dowiedzieliśmy się "jedynie" jaką siłą oddziałuje masa ziemi na jednostkę masy umieszczoną nad jej powierzchnią. Dowiedzieliśmy się że jest to wartość proporcjonalna tylko i wyłącznie od masy bez względu na kształt i ciężar właściwy, dowiedzieliśmy się że przy "niewielkich" wysokościach i/lub rzucaniu żelastwem opory powietrza można pomijać... Jego badanie miało wykazać złożoność zjawiska i rozbić na czynniki pierwsze mające wpływ na prędkość spadania. Co nie znaczy że obalił wielowiekowe obserwacje mówiące że 1kg pierza w poduszce będzie spadało wolniej niż 1kg żelazka Spadochroniarstwo na księżycu byłoby śmiertelne ale skakanie z 11 piętrowca na księżycu mogłoby być nawet przyjemne Spadochroniarstwo nawet na ziemi jest ekstremalnie niebezpieczne za sprawą Baumgartnera i jego następcy wszyscy mogliśmy zobaczyć Zgadzam się byłby to kosmicznie ryzykowny sport nawet z niewielkiej wysokości skąd więc Twoje zdanie o pomijalnych właściwościach oporów powierza? Nie rozumiem. EDIT: przeniosę fragment do innego tematu. Puki co zostawiam przy okazji oliwy sprzed 8 tyś lat. http://www.cda.pl/video/11339687/Tajemnice-Piramid-Lektor-PL Warto obejrzeć krytycznie i pomyśleć... wciąga (skrótowa zajawka więc będzie strawna dla każdego) Czy aby na pewno historia ziemi jest taka jakiej się uczyliście w szkole. Oliwa sprzed 8 tyś lat cudem nie jest ale pokazuje jak słowo "oczywistość" bywa złudne i jak niewiele wiemy o starożytnych Świątecznie bo... poniekąd potwierdza iż wiara w boga ma solidne podstawy i wbrew pozorom wiele kultur i religii ma wspólne korzenie Matematycznie bo nakazuje przeanalizować czy aby na pewno nasi przodkowie byli takimi ciemniakami jak ich historycy malują? Historycznie bo nakazuje przeanalizować czy aby napewno wszystko o rozwoju cywilizacji wiemy. Religijnie bo nakazuje przemyśleć czy aby nasza religia chrześcijańska przybliza do boga z jakim mieli do czynienia starożytni czy oddala. Do tego warto obejrzeć cykl o biblii na National Geographic Ale czy nauka deprecjonująca podstawy religii przybliża do wiedzy czy oddala? Bo może chrześcijaństwo niesłusznie ulega erozji tak samo jak uległ buddyzm i w zapomnienie poszła prawda historyczna ukryta między wierszami. Zdeprecjonowałem wiare w pierwszym zdaniu ale cieszę się że przetrwała bo uważam ze jest bliższa prawdy niż dalsza. EDIT: Jajcenty - oświecenie widząc kolejny Twój post, już rozumiem skąd stwierdzenie oczywistość, było w kontrze do oficjalnej oczywistości i jest de facto nieoczywistością oczywistą czyli jednym słowem... pod prąd "jak żeś ty się tu uchował" bracie "elektryku", mogę się tak do Ciebie zwracać? Nic już nie pisze bo mam mętlik w głowie.. za dużo naraz do Twojego linka zajrzę na 100% EDIT. Przeanalizowałem sprawę raka "słabowania" czytając swój post, przyznam racje Twojemu Potęga pisania i uczenia się deprecjonując własną (nie)wiedze. Metabolizm komórek nowotworowych nie potrzebuje tlenu więc "smoła" w płucach jedynie poprawia ich ukrwienie stanem zapalnym, "zagazowanie" i zduszenie substancjami smolistymi osoby która nie paliła ale ma raka płuc.. nie jest chemioterapią Tym niemniej - kto rzuca palenie niech bacznie bada swoje zdrowie. -
Emitujące światło e-czytniki negatywnie wpływają na rytm okołodobowy
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
https://justgetflux.com/ -
W naczyniach sprzed ok. 8 tys. lat znaleziono resztki oliwy
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Jajcenty czyżbyś miał wątpliwości że cięższy kamień spada szybciej? (w sensie większego ciężaru właściwego) słabującym? nie znam słowa - co oznacza? -
Mają pomysł na misję na Wenus
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Tak http://www.dieta-trening.eu/main/prawidlowe-odzywianie/75-czy-grzyby-rzeczywiscie-nie-maja-wartosci ale z punktu widzenia prostego bilansu energetycznego nie są wartościowe. Poszukiwanie grzybów nie zbilansuje energii jaka musi być na to poszukiwanie wydatkowana. To miałem na myśli. Używając analogii paliwowej gdyby zostać na planecie samotnie jeździć od opustoszałej stacji do stacji samochodem, grzybek byłby hurtownią części zamiennych. Trzeba by zapracować cały rok gromadzić zapas paliwa by od święta pojechać po "mechaniczne grzybki" Masz racje powtarzam mity bo trudno bym się znał na wszystkim... i skoro do walorów smakowych dochodzą zdrowotne. Warto jeść grzybki i tym samym dbać z nimi o zdrowie. Jedząc pierogi z grzybami - ciasto(zboża) dostarcza węglowdanów, grzyb mikroelementów podobnie jak kapusta http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/Wlasciwosci-lecznicze-kapusty-na-anemie-obrzeki-niska-odpornosc-slabe-_33947.html oraz barszczyk - głównie potas, trochę fosforu i żelaza. Jak zauważył Astroboy "grzybki wenusjańskie" nie byłby w porównaniu do ziemskich jakimś szczególnym rarytasem ani z punktu widzenia energetycznego ani mineralnego. Sporo sprzętu i cennych pierwiastków uległoby zniszczeniu by w zamian przywieźć kwas siarkowy? Co innego gdyby na Wenus był nawet np. lit 1 tona byłaby warta ~ 1mln zł rzadkie pierwiastki takie jak złoto, platyna, albo nawet metale w stylu tytan, które mają wartość przemysłową nie tylko jubilerską a jeszcze lepiej gdyby przy okazji był metan, wodór i tlen(lub woda) bliskość słońca załatwiłaby elektrolizą energię na powrót. Ej... tak przy okazji tytanu wpadłem na http://www.crazynauka.pl/dziwna-historia-polskich-zloz-tytanu/ całkiem niedaleko polskich złóż siarki a więc naszej lokalnej Wenus. Wygląda na to że ziemia jest najfajniejszą planetą układu słonecznego - nie dość że jest życie, to jeszcze wiele potrzebnych pierwiastków jest stosunkowo łatwe do zdobycia. BTW. panieńskie mojej matki to Grzybek więc do grzybków nic nie mam i często jem -
Mają pomysł na misję na Wenus
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Świetne pytanie "po jakiego grzyba" - grzyby to pokarm bez wartości odżywczych a jedynie smakowych. Dodawany do mięs, sosów, zup podkreśla walory. Mniejsze odmiany są wręcz szkodliwe dla zdrowia - pleśnie, drożdże itp. Po jakiego grzyba trzeba było się naszukać w lesie coby później na wigili zjeść zupkę z grzybkami. Chemikiem nie jestem ale podbno kwas siarkowy to substancja która bierze udział w wielu syntezach. Jest wykorzystywany do produkcji narkotyków z tego powodu handel nim jest poddany regulacjom. Mogli by tam polecieć, zrobić sobie amfetamine lub coś w podobie, naćpać sie jak po grzybkach... po tym koniecznie! wrócić z towarem na ziemie... Na wenus nie ma regulacji prawnych, podatków policji etc. Po jakiegoś grzyba więc byłoby warto.. dosłownie, innych powodów nie jestem w stanie wymyśleć -
Ibuprofen wydłuża życie różnych gatunków
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
No właśnie, co ma drożdż do długowieczności człowieka? Chyba skraca nam życie? jeśli taki drożdż lub inna pleśń w człowieku zasilonym ibuprofenem żyje dłużej a zatem trudniej zwalczyć. Drożdzyca jest nawet taka choroba - wystarczy rozwalić sobie flore bakterii w jelitach i masz sito zamiast jelit(nie wiem czy ten efekt mieliście ^^ na myśli) a później grzyb przeróżnej maści i szczepu przenosi sie gdzie chce i wydziela tam szkodliwe toksyny. Potrafi nawet przekraczać nawet bariere krew-mózgowo rdzeniowy i nie działa nań kuracja antybiotykami. Skutek jest bardzo poważny od zaburzeń w funkcjach organów przez bóle stawów po stany depresyjne. Do 2011r nie było nawet na to skutecznego leku a choroba jest poważna i wbrew pozorom dość popularna, nadmierne spozycie cukru w diecie oraz jogurty ze szczepami bakterii bo konkurencja niszczy "naturalne " szczepy tj dopasowane do indywidualnego "charakteru" ukladu odpornosci czlowieka. Działa totalnie odbierając energię do życia przez toksyny. Podobnie plesn nawet ta wdychana w powierzu. Co dobre dla grzyba - może być złe dla człowieka. -
Podróże w płaszczyźnie ekliptyki zakazane?
Stanley odpowiedział Jajcenty na temat w dziale Luźne gatki
A to ciekawe z jaką pewnością i jak sądzę bez weryfikacji oceniłeś sensowność, zarówno podróży "w płaszczyźnie ekliptyki" (cokolwiek by to znaczyło - znaczy się jakiejkolwiek) jak i samego Lema. Czy używasz kiedykolwiek określeń "moim zdaniem", bo beznamiętna odpowiedź "była bezsensowna" jest troszku mało treściwa i mało przekonująca moją intuicję Idąc tropem tematu którego nie znam - bo opowiadań nie znam. Poszukałem informacji o wątku ekliptyczno podróżniczym, nie doczytałem jeszcze ale o ekliptycznym(słońca wokół galaktyki) natrafiłem przy okazji na "kwiatek" Reszta http://kodczasu.pl/printview.php?t=389&start=0&sid=19bc490575e37b5597184f54df917108 Więc korzystając z okazji supersprawny umysł tak szybko ocenił Lema bajkopisarza zapytuje - co Ty na powyższe rewelacje Bullshit? Wracając jednak do opowieści której stosowny fragment można przeczytać http://cyfrant.pl/opowiesci-o-pilocie-pirxie-stanislaw-lem-e-book/ wygląda na to że - wleczenie się bez ciągu nie ma związku przyczynowo skutkowego z płaszczyzną ekliptyki a jedynie brakiem paliwa na manewry które by od tej płaszczyzny odciągneły. Natomiast przepisy zabraniające wynikały ze zwiększonego prawdopodobieństwa trafienia na meteoryty na które jak mniemam jest największa szansa w tej płaszczyźnie. Jak mniemam a słabo znam układ słoneczny, występuje w nim podobne zjawisko do powstania pierścieni wokół saturna - w jego przypadku powstałych z kryształków lodu pochodzących od gorących gejzerów Enceladusa. Planety i drobne ciała układają się z czasem we wspólnej płaszczyźnie na skutek wzajemnych oddziaływań grawitacyjnych. Czytając opis podróży Pirxa w których "gapiowaty i pozornie niezgrabny, młody pilot w każdej trudnej sytuacji umie się jednak znaleźć, a nawet udaje mu się przeniknąć różne tajemnice, nad którymi na próżo głowią się eksperci... zwycięża w starciu z supersprawnym androidem, który chce władzy nad światem (...) próbuje w niebywale złożonym teatrze zdarzeń, które pokazuje, znaleźć miejsce dla specyfiki ludzkiego przeżywania świata, dla ludzkiej „niedoskonałości”, która w niektórych przypadkach, wspierana tajemniczo przez intuicję, pozwala bohaterowi uniknąć na pozór perfekcyjnych pułapek, które zastawia nań natura, zbiegi okoliczności lub celowa i racjonalna przebiegłość sztucznego intelektu " mam wrażenie że cokolwiek chciał przekazać Lem, jakikolwiek był sens czy bezsens zakazu lotu w płaszczyźnie ekliptyki(jeśli wogóle jest ona zbieżna z płaszczyzną innych planet). Chodziło mu o rozbudzenie otwartości umysłu i wyjście poza schemat która zwiększając entropie zwiększa skuteczność poznawczą. Być może jesteśmy przeciwległymi biegunami Astro... jakkolwiek jestem brązowy karzeł czekam na ścięcie krótką ripostą i przekonujące wyjaśnienie bezsenowności zakazu Pozdro -
Gwiazdy szybkie jak światło?
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
owszem, w galaktyce Droga Mleczna jest gwiazda która czuje się szybszą niż światło: Oto ona http://vimeo.com/48515407 Lub kiedy znajdą się w polu grawitacyjnym Williama Orbita Podobne zjawisko zaobserwowano w przypadku gwiazdy o pseudonimie Imogen Heap https://www.youtube.com/watch?v=UYIAfiVGluk Rejestracja fali dzwiękowej wyraźnie ujawnia efekt Doplera wskazując na zbliżanie się obiektu ku zderzeniu z planetą twarda rzeczywistość czasami zwanej http://www.filmweb.pl/film/Melancholia-2011-547745 W momencie dostania się w pole grawitacyjne Guy Sigsworth nabrała zawrotnej prędkości, króra objawiła się silną emisją fali elektromagnetycznej i przesunięciem ku falom FM - co można było zbadać przy pomocy zwykłego radioteleskopu samochodowego Oto zapis widma fali dzwiękowej i świetlnej powstałej w skutek przyspieszania.. http://vimeo.com/72841951 (na marginesie dodam że zarówno gwiazda jak i jej córka są wyjątkowo nieurodzajne więc rozprzestrzenianie życia może być utrudnione) Nie mam dokładnych badań zmiany masy gwiazd które przyspieszyły - ale istnieje duże "ryzyko" graniczące z pewnością że nabranie zbyt dużej prędkości szczególnie przez gwiazdy neutronowe... https://www.youtube.com/watch?v=MTvgnYGu9bg Mogłoby skutkować zapadnięciem się gwiazd w czarną dziurę gwiazdy tej klasy nazywa się "Kewinami samymi w domu" http://www.se.pl/rozrywka/plotki/macaulay-culkin-aktor-z-filmu-kevin-sam-w-umrze-za-po-roku-jest-na-lozy-smierci_271822.html Co ciekawe gwiazda wciąż jest daleka od zapadnięcia i być może wynika to z przechwycenia w pole grawitacyjne gromady gwiazd zwanych potocznie w slangu "astronomów" - rodzina. Dzięki nim spowolniła ruch i zmniejszyła zagrożenie wędrówkowe dostania się w zasięg promieniowania gamma. Koniec końców badania "radioteleskopowe" lub przy użyciu specjalnej tuby do gwiazd szybszych niż światło wskazują iż mogą być to zarówno obiekty zachowujące młodość i życie ale również niestabilne bliskie zapadnięciu w czarną dziure. Ponieważ wszechświat jest z**** duży i swym ogromie chaotyczny w zasadzie... wniosków(że są np. nosicielami życia) wyciągnąć nie można... niezależnie od metody badawczej Myślę że jedyną obiektywną zależnością mogłoby być ustalenie granicznej prędkości względnego ruchu gwiazd i galaktyk względem siebie natomiast wyciaganie wniosków o rozszerzaniu się wszechświata... nie sądze byśmy kiedykolwiek ustalili ani jego kształt, ani jego wiek, ani prędkość ponieważ punkt widzenia jest zbliżony do punktu widzenia zwolenników płaskiej ziemi - jak okiem sięgnąć płaska... Nie ma pewności czy nasz wszechświat jest jedynym czy punkt obserwacji znajduje się w jego centrum czy może w jednym z centrów jak...bąbelki powietrza w wodzie, ot kiedyś była czarną dziurą i przeleciała na drugą strone pięciu wymiarów... z punktu widzenia centrum bąbla widać ze doookoła jest woda, bąbli może być więcej, zmierzać ku sobie, łączyć się, rozdzielać. Natomiast wracając do wątku przenoszenia życia... Krzysztof Kieślowski zbadał zjawisko ucieczki gwiazd oraz rozprzestrzeniania życia https://www.youtube.com/watch?v=mrXeom22w2I#t=2920 Scena pokazuje iż wbrew pozorom identyczne "życie" nie musi być roznoszone, może powstać w zbliżonej formie na ulicy w głowie grajka, może powstać w umyśle kompozytora symfonii, mogło zostać przeniesione. Nie ma ani pewności ani też jedynej możliwej drogi. Wszechświat jak światło słoneczne - chaos polaryzacji, długości, fazy. Dobra spadam... bo coś bredze wogóle nie wiem po co - chyba tylko żeby zaspokoić wygłodniały umysł https://www.youtube.com/watch?v=6Ck6Hcg2cjk -
Matematyczne zagadki. na początek Mały Książe
Stanley odpowiedział Staruch na temat w dziale Luźne gatki
Poprawione. Teraz kiedy już wiesz że prąd płynie tam gdzie wstępnie nie sądziłeś że płynie - jasne. Równie łatwo popełnić błąd robiąc skomplikowane obliczenia - wcale nie są najtrudniejszą drogą bo to podstawy podstaw każdego elektryka, ale równie łatwo popełnić robiąc błędne założenia niby błyskotliwe. Nie potrafiłem uprościć błyskotliwie chociażbym się z*****, kolega elektryk również dostał przebicia, zobaczyłem zadanie w pracy w międzyczasie bieganiny. Zabiło mi ćwieka tak że musiałem przed snem do sprawy wrócić. Natomiast w chwili kiedy zacząłem myśleć jakbym był prądem w dodatku ledwo żyjąc, rozwiązanie łatwiejszą metodą zajęło chwilkę w pamięci - po odbębnieniu obliczeń. thikim - co masz wspólnego z elektroniką jeśli można wiedzieć? -
Matematyczne zagadki. na początek Mały Książe
Stanley odpowiedział Staruch na temat w dziale Luźne gatki
Prąd nie będzie płynął przez boczne "wsporniki" więc można je pominąć szczęście że oporniki równej wartości w 4 punktach układu będzie identyczny potencjał "w połowie" Jeśli oznaczyć zakończenia górnej przekątnej jako węzeł c i d, to różnica potencjałów Ucd jest zależna od rezystancji zastępczej górnej podstawy. Dla ułatwienia pomijam minusy tj. wektory, oznaczam napięcia oraz prąd odpowiednią kolejnością literek od wyższego potencjału do niższego. Spośród prądów wypływających z dolnej podstawy w górę pionowy Iac = Idb; Uac = Udb Dla dolnej podstawy suma prądów wypływających z węzła Iab = Ia = Ib = 2*0.5*Uab/10R + Uab/10R + Iac Dla górnej podstawy Iac = Idb = 2*(0.5*Uab-Uac)/10R + Ucd/10R Skoro Uab = Uac + Udb + Ucd oraz rozkład rezystancji jest "symetryczny" można napisać Uab = 2*Uac + Ucd Natomiast Uac = Iac * 10R Podstawiając wzory wyjdzie Uab = 2* [2*(0.5*Uab-Uac)/10R + Ucd/10R] * 10R + Ucd; Skądinąd widać że Uac = 0.5* (Uab-Ucd) to podstawiając dalej Uab = 2*[2*(0.5*Uab- 0.5*(Uab-Ucd))/10R + Ucd/10R] * 10R + Ucd; Po zredukowaniu Uab = 2*[2*Ucd/10R] *10R + Ucd = 2*[2*Ucd] + Ucd = 5*Ucd = Uab Więc Ucd = 1/5 z Uab EDIT: błędem w orginale posta było zredukowanie 2*0.5*Uab-0.5(Uab-Ucd)/10R + Ucd/10R w pamięci wszystkich wyrazów do postaci końcowej 2*Ucd/10R ale dopisanie jeszcze "+ Ucd/10R" . Wersja poprawiona o rozbieżność ręki z mózgiem całkowicie potwierdza słuszność toku rozumowania. Mając Ucd mamy Uac = 0.5*(Uab - Ucd) = 0.5*(Uab - 1/5*Uab) Mając Uac mamy Iac = Uac/10R = 0.5*(4/5*Uab) / 10R = 2/5*Uab /10R Jeśli przyjąć Rab = |Uab|/|Iab| Rab = Uab / Iab = Uab / [2*0.5*Uab/10R + Uab/10R + 2/5*Uab/10R] = Uab/[(2 + 2/5)* Uab/10R] = 1/(2 + 2/5)/10R = Odpowiedź 10R/(2 + 2/5) Ohm = 50/12 Ohm ~ 4.16(6)Ohm Upraszczając w pamięci kapke inaczej skoro potencjały w połowie są równe rezystancja zastępcza górnej podstawy to równoległe połączenie trzech rezystorów = szereg 20R, szereg 20R i 10R ~ 5Ohm Dolna ramka analogicznie 5Ohm, skoro górna jest podpięta dwiema pionowymi 10R -> 10+10+5 równolegle do 5 ~ 4.16Ohm -
Wierzysz w chińskich, rosyjskich i pewnie jeszcze islamskich hakerów? Sądziłem że nie jesteś religijny...
-
Matematyczne zagadki. na początek Mały Książe
Stanley odpowiedział Staruch na temat w dziale Luźne gatki
Zagadka studzienna świetnie pasuje do tematu bo jej praktyczna użyteczność jest zerowa Wsadzić tyczki to studni żeby zmierzyć szerokość no ja rozumiem gdyby nie mieć miarki a jedynie np. dwie listewki o znanych długościach (przypodłogowe z Castoramy ) ale żeby wykonać pomiar trzeba by było do niej wejść po drabinie i zmierzyć np. miarką Genialne! Mam zadanie studzienno praktyczne ale obawiam się że zbyt trudne w tle wpleciona: PN-EN 13476-3+A1:2009 -
Dinozaury to ofiary kolizji międzyplanetarnej
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
"Ofiary kolizji" - a jednak nie http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/to-nie-asteroida-zabila-dinozaury-naukowcy-przyczyna-mogly-byc-wulkany,152553,1,0.html -
Astroboy wkurzał się w marcu(maju?) na podobny temat i nie dziwię się bo czytając poprzednie "noż mi się w kieszeni otwierał" Nie sposób wyciągnąć sensownych wniosków bez przeliczania jednostek Co nius to inna... moze by tak ustalić w regulaminie pisermana(skryby) kopalniawiedzy KONIECZNOŚĆ przeliczania na podstawowe jednostki SI + zamieszczania jego zdaniem najbardziej użytecznej wartości "praktycznie obrazowej" i byłoby z głowy. Najfajniejsze ze spieracie się o mWh/cm2 a mam spore wątpliwości na podstawie liczby 90 czy chodzi o cm2 a moze kg? a moze cm3? W jednym z poprzednich info grafenowo-super-satorowych była pisanina o 80Wh/kg co jest całkiem prawdopodobną wartością - 90 oznaczałby mały postęp taniej produkcji. W każdym razie to 20x więcej niz elektrolityczne(5Wh/kg), 3x więcej niż akumualtor kwasowo ołowiowy(30Wh/kg) ok 50% mniej niż niklowo wodorkowy i ok 2-3x mniej niż litowo-polimerowy tj. 180-240Wh/kg. (18kg vs 3kg vs 2kg ważyłby akumulator samochodowy 45Ah 12V odpowiednio kwasowy, niklowy, litowy) Problem jej odzyskania pogłębia kondensatorowy sposób jej odzyskiwania - na kwasowo ołowiowym napięcie 6 cel waha się od 10.8V(minimum które grozi trwałemu uszkodzeniu) do max 14.8V w niklowo wodorkowym stałe ~1.2V w litowym 3.5-4.2V. Aby odzyskać całkowity ładunek z super..atora należy liczyć się z obniżeniem napięcia do 0V lub zmarnowaniem jej części. Rzecz jasna od napięcia i pojemności zależy zgromadzona energia więc samodzielne uF/cm2 - nie charakteryzuje nic praktycznego a do Wh/kg również nalezy podchodzić ostrożnie. A jeśli dobrze rozumuje - a ciężko pojąć nieznaną technologię. Płatki grafenu same w sobie są mikro kondensatorami, skoro inna niż 5-7 atomowa struktura "byłaby przewodnikiem i byłoby to złe"? Nie rozumiem jak on działa? Btw. super olej napędowy ma 10kWh/l(~8,4kWh/kg kilo! wato godziny) kosztuje 1.5zł(bez akcyzy i podatków) energia elektryczna w polsce 4.5zł/10kWh jest najtańszym "źródłem" energii w tandemie z pompą ciepła ON jest całościowo porównywalnym do litu nośnikiem mimo podatków i 30-40% sprawności mechanicznej silnika. Porównywalną do tysiąca ładowań litowca z elektrowni(po recykling). W cyklu 15MWh wyda się 6700zł za paliwo lub energię elektryczną - mniejsza od drobne róznice. Na akumulator 70kg ~ 15kWh do samochodu trzeba zamrozić aż 70 000zł! dodatkowych pieniędzy a po upływie 1000 ładowań poddać recyklingowi. Szacuje koszt na podstawie ceny akumulatorów stosownie do ich wagi więc ok 200g kosztuje 260zł odliczając elektronikę 1kg kosztuje 1000zł. Bez dzierżawy - nieopłacalny. Superatorowi daleko do osiagnięć paliw kopalnych, troche im brakuje do litu by zastąpić chyba że cenowo. ale myszkę bluetooth zasili na bank... Nie jaram się tak strasznie - czekam na nanorurkowe litowce, poza tym ja 56kg żywej wagi 180cm wzrostu jestem w stanie pracowac 8h dziennie wyłącznie na paczce paluszków z sezamem = 270g ...Ile to jest Wh/kg? ile to jest W/cm? Terminator T1000 wysiada
-
Nie wiem czy autor poprawnie zrozumiał źródło czy chodzi o domieszkowanie czy o jakiś inny format... domieszkowania? Może chodzi o "wyrównanie szans" obu mosfetom ale jakie niby zanieczyszczenia? Z rumianku? Nawet krzem bez domieszek("p" lub "n") nie funkcjonuje i jest co najwyżej podłożem. Wiec zanieczyszczenie to podstawa. Jako półprzewodnik niesamoistny krzem(podobnie do germanu) ma stosunkowo dużą oporność - brak mu nadmiarowych elektronów lub dziur - jest "mdły" bez boru lub fosforu(krzem), podobnie w diodach świecących arsenku galu, anymonek galu etc. Myślałem do niedawna że problemem germanu jest np. niska oporność tj. duże prądy upływu gdyby go zastosować samodzielnie w podłożu. Problem gwałtownie pogłębia się wraz z temperaturą. A przy 70'C kończy się zabawa germanu, dla krzemu to "aż" w 125'C. Diody germanowe maja mniejsze napięcie przewodzenia niż krzemowe 0.2-0.3V vs 0.5-0.7V a mimo to nie są użwane powszechnie bo zamiast nich diody ze złączem krzem-metal Shottkyego(0.15-0.45V) (człowiek z germanii ale dioda krzemowa). Stosowana w układach większej mocy i szybkości, ale również jako usprawnienie samej szybkości z tranzystorami bipolarnymi - połączona równolegle do złącza baza-kolektor zapobiega nasycaniu skracjąc czas przełączania. O germanowej szerzej nie słyszałem(podobno były w radioodbiornikach) miałem 10 lat i w ręce germanową, sklana bańka pięknie lśniła na słońcu, po podłączeniu omomierza i dotykaniu znacznie zmieniała się rezystancja. Myslałem że termorezystor.. to chyba źle świadczy o germanie w tranzystorze MOSFET? Germanowy inwerter z obrazka(falownik inwerter - wszystko mi jedno)jest ledwo ewolucją dobrze znanych i przestarzałych "płaskich" struktur z tranzystorami bazującymi na "strained silicone" czyli krzemu rozciągniętego jak guma od majtek by polepszyć przewodnictwo. Krzemu rozciąganego od conajmniej 10 lat tj. od 130nm Intela dopasowując strukturę krystaliczną do lepszego pod tym względem germanu W nowej strukturze germanowe kanały są osadzone na tlenku krzemu(SOI - którego używało IBM i AMD ale systematycznie porzucali) więc jakie to zastępstwo? Bez krzemu ani rusz bez SOI(które znacznie zwiększa koszty) ani rusz. Może to być ratunek dla SOI w GlobalFoundries które "odziedziczyło" stare fabryki IBM i ma dla nich produkować PowerPC więc może coś z tym wynalazkiem zrobią ale bardzo wątpie. Ot wynalazek do szuflady sztuka dla sztuki "najbardziej efektywnym falownikiem, wyprodukowanym z innego materiału niż krzem" - czyli niekoniecznie lepszym. Aktualnie "wszyscy" producenci zaawansowanych struktur z MOSFET'ami przechodza na pionowe tranzystory i bulk(bez tlenku w podłożu) w których bramka jest umieszczona po bokach i na górze kanału Bo problem tranzystorów to nie tylko mniejszy wymiar w tym mniejszy kanał ale aby nimi sterować potrzeba większego niż wynikałoby to z rozmiarów i możliwości bramki napięcia lub większej jej powierzchni. Tlenek krzemu nie dawał już rady grubości poniżej 2nm i został zastąpiony innymi izolatorami. Bramki mimo wprowadzania większych pojemności(high-k) zapobiegają przeciekom ale wymagają poszerzenia kanału żeby zmniejszyć rezystancję kanału i przyspieszyć przełączania więc suma sumarum... Germanowa technologia przypomina mi molibdenitową - dużo szumu na który się dałem złapać ale z tego pieca nie będzie chleba. Napewno nie będzie go w najbliższych latach bo 16,14 do 10nm spokojnie wystarczy 193nm litografia i krzem(UV transmitowane wodą, półprzewodnik chłodzony wodą) w niższych procesach - do 2020r zgodnie z Moroe potrzeba będzie EUV 10nm A ono rodzi wiele problemów podczas produkcji. Jednym z nich bedzie chłodzenie - trudno chłodzić próżnią < 189nm pochłaniało powietrze więc stosowano wodę jako "światłowód" Trudno uzyskać przemysłowe moce "promienników" więc w zalewie problemów i problemików nie sądze by ktokolwiek kombinował z germanem w ciągu najbliższych 10 lat. Nie sądze więc abyśmy doczekali się germanu w jakiejkolwiek aplikacji scalonej która dała by widoczny postęp. Być może w układach większej mocy.. ale moment.. zdaje się że german nie jest w nich mile widziany. Nie dam się znowu nabrać.
-
Orionem sterował 12-letni procesor
Stanley odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Mój biologiczny komputer nagle przestał działać poprawnie, cofam komentarz o mendlach jajek wystrzelanych w kosmos i zmniejszaniu prawdopodobieństwa o którym przecież w tekście nie ma ani słowa.