Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Antybiotyki mają o wiele szerszy i bardziej złożony wpływ na mikroflorę jelit niż dotąd sądzono. Obecnie naukowcy podejrzewają, że zażywanie antybiotyków, a zwłaszcza ich nadużywanie, może mieć wpływ praktycznie na wszystko: od układu odpornościowego, przez wchłanianie substancji odżywczych, po otyłość, stres i zachowanie. W ramach najnowszego studium zespół z Uniwersytetu Stanowego Oregonu wykorzystał koktajl 4 często podawanych zwierzętom laboratoryjnym antybiotyków. Wcześniej większość ludzi myślała, że antybiotyki przetrzebiają mikroflorę jelit i pogarszają parę zachodzących tu ważnych funkcji immunologicznych. W rzeczywistości to jednak tylko ok. 1/3 całościowej sytuacji. Terapia zabija [bowiem] również nabłonek przewodu pokarmowego. To bardzo istotne, bo odpowiada on za wchłanianie składników odżywczych, stanowi część układu odpornościowego i pełni inne funkcje biologiczne [...] - opowiada prof. Andrey Morgun. Amerykanie zauważyli także, że antybiotyki i antybiotykooporne bakterie wywołują znaczące zmiany w działaniu mitochondriów. Co ważne, zmiany te mogą prowadzić do dalszego obumierania komórek nabłonka. Autorzy publikacji z pisma Gut podkreślają, że związek antybiotyków i mitochondriów jest bardzo stary. Obecnie uznaje się, że mitochondria pochodzą od organizmów endosymbiotycznych podobnych do dzisiejszych bakterii. Z tego powodu antybiotyki mogą nadal wybiórczo atakować część komórki, która najbardziej przypomina bakterie (to nawiązanie do współzawodnictwa pierwszych form życia). Morgun i dr Natalia Shulzhenko odkryli także, że antybiotykoterapia wpływa na gen krytyczny dla komunikacji między gospodarzem a bakteriami. Kiedy system komunikacji zostanie wybity ze stanu równowagi, uruchamia się ciąg pozornie niezwiązanych ze sobą zdarzeń. W pobliżu szczytu listy plasują się zaburzenia trawienne (z których warto przypomnieć m.in. biegunkę czy wrzodziejące zapalenie jelita grubego), najnowsze doniesienia wskazują jednak także na powiązania z otyłością, wchłanianiem pokarmu, depresją, działaniem układu odpornościowego, sepsą, alergią i astmą. Zespół z Uniwersytetu Stanowego Oregonu stworzył nowe podejście bioinformatyczne do analizy mikrobiomu: badanie sieci między królestwami (ang. transkingdom network interrogation, TNI). W ten sposób można identyfikować konkretne bakterie i bakteryjne geny, które wpływają na fenotyp leczonego antybiotykami gospodarza. Naukowcy mają nadzieję, że TNI wspomoże poszukiwania probiotyków łagodzących stosowanie antybiotyków i ostatecznie doprowadzi do opracowania systemów diagnozujących indywidualny mikrobiom. Generalnie większość wywołanych antybiotykami zmian w przewodzie pokarmowym można wyjaśnić 3 czynnikami: 1) przetrzebieniem mikroflory, 2) bezpośrednim wpływem antybiotyku na tkanki gospodarza i 3) działaniem utrzymujących się przy życiu lekoopornych bakterii. Spadek liczebności prawidłowej mikroflory prowadzi przede wszystkim do upośledzenia funkcji immunologicznych, zaś pozostałe dwa czynniki skutkują inhibicją ekspresji genów mitochondriów, a także spadkiem liczby aktywnych mitochondriów, przez co nasila się obumieranie komórek nabłonka jelit. TNI wykazała, że dla toksycznych skutków ważna jest rola pośrednicząca, odgrywana przez zjadliwość/quorum sensing antybiotykoopornych bakterii. « powrót do artykułu
  2. Naukowcy z University of Manchester odkryli nieznany dotychczas mechanizm, który może utrudniać procedurę zapłodnienia in vitro (IVF). Skuteczność IVF wynosi około 25%, w dużej mierze dlatego, że embrion nie przyczepia się do endometrium. U niektórych kobiet, mimo ponawianych prób, nie dochodzi do zagnieżdżenia się embrionu. Nie od dzisiaj wiadomo, że kobiety, które są niepodatne na procedurę IVF mają zmieniony poziom microRNA w endometrium. Dlatego też specjaliści z Manchesteru wzięli pod lupę microRNA-145 oraz receptor insulinopodobnego czynnika wzrostu (IGF1R). Odkryli, że IGF1R odgrywa nieznaną dotychczas rolę w procesie zagnieżdżania się i gdy jego poziom jest obniżony, zwiększa się prawdopodobieństwo, że embrion nie przyczepi się do endometrium. Gdy embrion jest gotowy do zagnieżdżenia się, proces ten jest bardzo precyzyjnie dopasowywany do okresu, w którym macica jest gotowa na jego przyjęcie. Okres ten jest nie dłuższy niż 4 dni. Nasze badania sugerują, że do zagnieżdżenia się jest konieczna obecność IGF1R - mówi profesor John Aplin. « powrót do artykułu
  3. Otyła matka przekazuje swoje problemy metaboliczne potomstwu za pośrednictwem zmian w mitochondriach komórek jajowych, które zachodzą na długo przed zapłodnieniem. Wg autorów raportu z pisma Development, zebrane dane mogą wyjaśniać problemy otyłych kobiet z zajściem w ciążę. Na szczęście naukowcom udało się cofnąć zmiany w oocytach otyłych myszy za pomocą leków zmniejszających stres komórkowy. Obecnie dobrze wiadomo, że otyłość u kobiet prowadzi do bardzo poważnych problemów z płodnością, z niemożnością poczęcia włącznie. Otyłość może także skutkować zmienionym rozwojem płodów [i niezależną od metody poczęcia zwiększoną podatnością na poronienie]. Co więcej, permanentnie programuje metabolizm potomstwa, przenosząc szkody poczynione przez nadmierną wagę z pokolenia na pokolenie - wyjaśnia prof. Rebecca Robker z Uniwersytetu w Adelajdzie. Podczas studium naukowcy odkryli duże różnice między oocytami myszy otyłych i szczupłych. Stwierdzono, że mitochondria tych pierwszych są uszkodzone, dysfunkcyjne i jest ich mniej. Biorąc pod uwagę, że mitochondria jaja dają początek wszystkim mitochondriom potomstwa, akademicy zaczęli się zastanawiać, czy defekty będą również występować w mitochondriach embrionów. Okazało się, że tak i płody otyłych myszy miały mniej mitochondrialnego DNA (mtDNA) w całym szeregu tkanek - w sercu, nerkach, mięśniach i wątrobie - nawet jeśli wszczepiono je szczupłym surogatkom. Robker mówi o potencjalnym wpływie na całe życie. Być może mięśnie będą miały obniżoną zdolność spalania tłuszczu, serce będzie sobie słabiej radzić z wysokotłuszczową dietą, a nerki nie osiągną optymalnego poziomu filtracji, co łącznie przyczyni się do nadciśnienia. Próbując wyjaśnić, w jaki sposób otyłość może wpływać na mitochondria, zespół spekulował, że dzieje się tak za pośrednictwem stresu działającego na retikulum endoplazmatyczne (ER). Kiedy otyłym gryzoniom podano substancje zmniejszające stres ER, zaobserwowano wzrost zawartości mtDNA w oocytach. Zastosowane związki okazały się bardzo skuteczne w zapobieganiu reakcji stresowej. Jakość jaja, rozwój płodu i poziom mtDNA wzrastały do poziomu występującego u zdrowej matki. Problem został w pełni zażegnany. Robker mówi, że minie jeszcze dużo czasu, nim na rynku pojawią się terapie, zwraca przy tym uwagę kobiet na odżywianie i stan zdrowia przed ciążą. « powrót do artykułu
  4. Microsoft wycofał kolejną w ostatnich miesiącach poprawkę. Tym razem okazało się, że łata KB3001652 dla Visual Studio 2010 Tools for Office Runtime, powoduje zawieszanie się systemu. Niektórzy użytkownicy musieli skorzystać z mechanizmu odzyskiwania systemu, by ponownie móc używać swojego komputera. Jako, że KB3001652 nie zawiera poprawek bezpieczeństwa, a jest jedynie zbiorem łat niezwiązanych z bezpieczeństwem, Microsoft zaleca, by użytkownicy jej nie instalowali. To już kolejna wpadka tego typu. W sierpniu ubiegłego roku poprawka dla Windows 8.1 powodowała problemy z uruchomieniem systemu, we wrześniu Microsoft musiał wycofać poprawkę dla oprogramowania Lync, a w listopadzie były problemy z aktualizacją dla SSL. « powrót do artykułu
  5. Eksperci z IBM Security informują, że ponad 60% najbardziej popularnych mobilnych aplikacji randkowych jest potencjalnie podatnych na ataki. Pracownicy IBM-a ujawnili, że wiele z tych aplikacji ma dostęp do takich urządzeń jak aparat fotograficzny, mikrofon, dane GPS, mobilnego portfela. Okazuje się również, że pracownicy niemal 50% przedsiębiorstw mają zainstalowaną na służbowym sprzęcie co najmniej jedną taką aplikację. „Konsumenci muszą uważać, by nie ujawniać zbyt wiele informacji osobistych na tych witrynach. Nasze badania pokazują, że niektórzy z użytkowników mogą angażować się w niebezpieczne działania. Im więcej danych o sobie ujawniają, tym mniej są bezpieczni” - mówi Caleb Barlow, wiceprezes IBM Security. Zespół z IBM-a odkrył, że w 26 z 41 analizowanych aplikacji występują średnio i wysoko niebezpieczne dziury. Są one podatne na śledzenie użytkowników, kradzież danych o kartach kredytowych czy ataki za pomocą szkodliwego oprogramowania. « powrót do artykułu
  6. Naukowcy z Uniwersytetu w Pizie rozwiązali tajemnicę podziurkowanej czaszki z XV w. Należała ona do jednego z męczenników, ściętych przez Turków osmańskich za odmowę wyrzeczenia się chrześcijaństwa. Szesnaście otworów o różnej wielkości i głębokości nawiercono, by pozyskać proszek kostny do leczenia rozmaitych chorób wywołanych przez demony czy magię, w tym paraliżu, udaru i epilepsji. Tzw. męczennicy z Otranto zostali kanonizowani 12 maja 2013 r. przez papieża Franciszka. Stracili życie 14 sierpnia 1480 r. po 15-dniowym oblężeniu miasta. Siłami Imperium Osmańskiego kierował wielki wezyr Gedik Ahmed Pasza. Wszystkich mężczyzn powyżej 50. r.ż. zabito, a kobiety i dzieci poniżej 15. r.ż. albo zgładzono, albo sprzedano do albańskiej niewoli. Pozostałym mężczyznom złożono propozycję nie do odrzucenia: konwersja na islam lub śmierć. Ponieważ odmówili, ścięto ich na wzgórzu poza miastem. Obecnie czaszki są wystawione na widok publiczny w szklanych gablotach w katedrze w Otranto. Jedna z nich jest zwrócona sklepieniem do zwiedzających; w ten sposób wyeksponowano wywiercone otwory. Chociaż czaszki nie można było wyjąć do badań, zespół prof. Gina Fornaciariego zwrócił uwagę na regularne kształty nacięć. Z szesnastu osiem przechodziło przez całą grubość kości. Idealnie krągła forma niepełnych perforacji doprowadziła nas do przypuszczenia, że wykorzystano szczególny rodzaj trepanu z półksiężycowatym ostrzem lub zaokrąglone wiertło [takie narzędzia zaprezentowano np. w XVI-wiecznym traktacie chirurgicznym Dalla Croce]; opisany przyrząd nie pozwala wyciąć dysków, lecz zapewnia proszek kostny. Fornaciari podkreśla, że już w późnym średniowieczu wierzono w szczególną moc sproszkowanych kości czaszki świętych lub osób zmarłych gwałtowną śmiercią. Głowę uznawano za najważniejszą część ludzkiego ciała. Sądzono, że zlokalizowane tam siły duchowe pozostają aktywne nawet po zgonie. Autorzy raportu z Journal of Ethnopharmacology wykluczyli kilka hipotez odnośnie do celu wiercenia otworów. Odrzucili tezę o torturach, bo brak oznak gojenia wskazywał na praktyki post mortem, a zmienna wielkość nawierceń sugerowała wykonanie ich w różnych czasach. Nie wydaje się też, by chodziło o leczenie, bo Włosi nie natrafili na ślady urazów (ponownie pojawił się również argument o pośmiertnej trepanacji). Naukowcy nie przychylili się także do wersji zdarzeń z eksperymentalną operacją, bo choć ta wymagała działań na zwłokach, tutaj szczątki od renesansu otaczała aura świętości (ich naruszenie oznaczałoby świętokradztwo). Fornaciari i inni przyznają, że hipoteza wspominająca o pozyskiwaniu relikwii wygląda z pozoru kusząco, ale koniec końców wydaje się dziwne, by korzystać ze złożonej techniki wymagającej zatrudnienia fachowców, gdy wokół bez problemu można znaleźć tyle kości. W odniesieniu do tzw. świętych chorób zastosowanie ludzkich kości rekomendował już w czasach rzymskich ojciec zachodniej medycyny Galen (nie precyzował jednak, o jakie kości chodzi). Arabska medycyna także sugerowała wykorzystanie ludzkich kości w leczeniu padaczki i innych chorób. Awicenna skopiował tę informację ze źródeł grecko-rzymskich, a Ibn al-Baytar cytował Galena i przypisywał proszkowi kostnemu moc usuwania z organizmu nadmiaru humorów (płynów ciała). Al-Damiri przepisywał ludzką kość na nosowe guzki krwawnicze. Autorzy z późnego średniowiecza przenieśli tę tradycję. John of Gaddesden (Rosa medicinae) wspomina np. o zastosowaniu spalonych i sproszkowanych ludzkich kości do leczenia apopleksji i epilepsji. Podobnie postępowali Arnold of Villanova, autor Breviarium practicae medicinae, czy Antonius Guainerius, autor dzieła Opera medica (ten ostatni zalecał, by mężczyznom podawać czaszkę mężczyzn, a kobietom kobiet). W renesansie i wiekach współczesnych wierzenia związane z mocami ludzkiej czaszki uległy dalszemu wzmocnieniu. Paracelsus przepisywał np. na padaczkę remedium zwane arcanum vetrioli; wśród składników wymieniano rasure cranei. « powrót do artykułu
  7. Boston Dynamics, której BigDoga, AlphaDoga czy Cheetaha wielokrotnie opisywaliśmy, pokazała nowego autonomicznego robota. „Spot” to czworonożne urządzenie mniejsze od swoich poprzedników, ale przy tym cichsze i wyraźnie sprawniej się poruszające. „Spot” nadal korzysta z hydraulicznych aktuatorów, ale napędza go cichy silnik elektryczny, a nie warcząca jednostka spalinowa. Na opublikowanym filmie widać, że poruszanie się nawet po wymagającym terenie nie stanowi dla niego większego problemu. Na razie firma opublikowała jedynie film marketingowy. Nie wiemy, czemu Spot ma służyć. Z filmu nie dowiemy się też, czy – podobnie jak inne produkty firmy – jest on budowany na potrzeby wojska. Widać jednak, że Boston Dynamics nie ustaje w pracach i nadal rozwija koncepcję czteronożnych robotów radzących sobie na różnym podłożu. « powrót do artykułu
  8. Podanie do centralnego jądra migdałowatego (CeA) polipeptydu aktywującego przysadkową cyklazę adenylanową (PACAP) ogranicza spożycie pokarmu i prowadzi do spadku wagi. Jak podkreślają naukowcy z Uniwersytetu Bostońskiego, dotąd wiedziano, że PACAP oddziałuje na odżywianie i wagę za pośrednictwem podwzgórza, a oni jako pierwsi opisali wpływ neuropeptydu na amygdala, strukturę związaną zarówno ze strachem, jak i z emocjonalnymi aspektami jedzenia. "Odkryliśmy, że PACAP z ciała migdałowatego ogranicza ilość pokarmu przyjmowaną w ramach posiłków, ale nie wpływa na liczbę samych posiłków. Dodatkowo zauważyliśmy, że podanie polipeptydu zmniejsza tempo jedzenia" - wyjaśnia dr Valentina Sabino. Akademicy wyjaśniają, że wpływ PACAP na spożycie pokarmu i wagę zależy od neurotropowego czynnika pochodzenia mózgowego (ang. brain-derived neurotrophic factor, BDNF). Oddziaływań PACAP na konsumpcję i wagę nie było, gdy polipeptyd aplikowano z inhibitorem szlaku BDNF. To sugeruje, że PACAP działa dzięki BDNF. Ponieważ wykazano, że polipeptyd aktywujący przysadkową cyklazę adenylanową ma związek nie tylko z ilością, ale i tempem pobierania pokarmu, wg dr. Pietra Cottone'a, hipotetycznie system PACAP może być celem leków nie tylko na otyłość, ale i na zespół kompulsywnego jedzenia [...]. « powrót do artykułu
  9. Emmanuel Virot z École Polytechnique i Alexandre Ponomarenko z Uniwersytetu w Grenoble przeprowadzili eksperymenty i już wiedzą, jaka temperatura jest najlepsza do pękania ziaren kukurydzy, co dzieje się, gdy popcorn strzela i skąd bierze się charakterystyczny dźwięk. W rozwiązaniu zagadki pomogło nagrywanie przebiegu zdarzeń z prędkością 2900 klatek na sekundę. Okazało się, że gdy temperatura sięgnęła 100°C, część wilgoci z ziarna zaczęła zmieniać się w parę. Po wzroście temperatury do ok. 180°C ciśnienie wyniosło ok. 10 barów. Pod wpływem dużych naprężeń łuska nasienia pękła, a w wyniku znacznego spadku ciśnienia skrobiowy środek rozszerzał się i wystawał przez szczeliny. Odkryliśmy, że bez względu na rozmiar czy kształt ziarna krytyczna temperatura wynosi ok. 180°C - opowiada Virot. Eksperyment prowadzono z naczyniem rozgrzanym do temperatury 350°C (temperatura w pomieszczeniu wynosiła 20°C). Gdy pękała łuska nasienia i zaczynało się rozszerzanie skrobi, tworzyła się wypustka w kształcie nóżki, która w kontakcie z płytą ulegała ściśnięciu. Nóżka odbijała się od dna, a popcorn charakterystycznie podskakiwał. Kilka milisekund później wnętrze rozszerzało się do gąbczastego płatka. Od pęknięcia do utworzenia płatka mijało zaledwie 0,09 s. Jak tłumaczą Francuzi, podskakiwanie popcornu to połączenie termodynamiki i mechaniki pękania, a nie skutek zwykłego rozprężania gazów. Ziarno popcornu ma szczególny sposób podskakiwania, pośredni między roślinami autochorycznymi, np. niecierpkami, a wyposażonymi w mięśnie zwierzętami [...]. Badając wpływ temperatury na pękanie kukurydzy, inżynierowie zaczęli od eksperymentów z popcornem do kuchenek mikrofalowych; wybrali paczki z pojedynczej partii pewnej sieci handlowej. Umieścili je w urządzeniu i zwiększali temperaturę w 10-stopniowych interwałach (konkretną wartość utrzymywano przez 5 min). Ustalili, że w 170°C pękło tylko 34% ziaren (17 z 50), zaś w 180°C aż 98% (48 ziaren z 50). Skąd odgłos wystrzału? By odpowiedzieć na to pytanie, naukowcy dodali do kamery mikrofon. Testowali 3 hipotezy: że słyszymy tworzenie się pęknięcia, uderzenie ziarna o dno naczynia lub uwolnienie pary wodnej. Ponieważ dźwięk nie towarzyszył pęknięciu, ale pojawiał się ok. 6 ms później i trwał circa 50 ms, pierwsze dwie teorie wykluczono. « powrót do artykułu
  10. Rząd Szwecji wystąpił do sądu przeciwko rejestratorowi domen, firmie Punkt SE. Prokuratorzy chcą, by sąd zabronił używania domen piratebay.se i thepiratebay.se. Ewentualnie mógłby przekazać rządowi prawa do tych domen. Prokuratura argumentuje, że jeśli witryna służy popełnianiu przestępstw, to domena internetowa może być „instrumentem przestępczym”. W związku z tym domaga się, by Punkt SE utracił prawa do wspomnianych domen i by trafiły one na czarną listę, uniemożliwiając ich rejestrację w przyszłości. Szwedzki rząd próbował już doprowadzić do zamknięcia The Pirate Bay poprzez przejęcie wyposażania firmy hostującej witrynę. Tym razem, po raz pierwszy, próbuje przejąć domenę pozywając jej rejestratora. Dyrektor Punkt SE zauważa, że rejestratorzy nie mogą być odpowiedzialni za zawartość witryn, które posiadają daną domenę. Porównuje przejęcie domeny do zdjęcia znaku drogowego w miejscu, w którym prowadzona jest działalność przestępcza. « powrót do artykułu
  11. Krokodyle to nie groźni bezlitośni drapieżcy, ale też zwierzęta, które lubią... zabawę. Profesor psychologii Vladimir Dinets z University of Tennessee bada krokodyle od 10 lat. Już wcześniej zauważył, że zwierzęta te używają narzędzi i wspinają się na drzewa. Teraz zaobserwował u nich zachowania, które wyglądały na zabawę. Uczony, chcąc zweryfikować swoje spostrzeżenia przeanalizował informacje znalezione na grupach społecznościowych miłośników krokodyli oraz prace z różnych konferencji naukowych. Okazało się, że te niezwykle groźne zwierzęta mają też mniej znaną stronę. Dinets trafił nawet na informację o krokodylach, które w rzece bawiły się z wydrami i ludźmi. Uczony dowodzi, że krokodyle angażują się we wszystkie trzy główne typy zabawy wyróżniane przez behawiorystów: zabawy motoryczne, zabawy z obiektami i zabawy społeczne. Najczęściej obserwowane są zabawy z obiektami. Zauważono, że zwierzęta bawią się pniakami, strumieniami wody, swoimi ofiarami czy różnego typu odpadkami pływającymi po powierzchni. Jeśli chodzi o zabawy motoryczne to zaobserwować można młode aligatory wielokrotnie ześlizgujące się po stokach, krokodyle surfujące na falach i kajmany pozwalające unosić się prądom. Wśród przypadków zabaw społecznych Dinets wymienia młode krokodyle jeżdżące na grzbietach starszych kolegów, młode kajmany, zalecające się do innych czy dorosłe samce krokodyli, które wożą swoje partnerki na grzbietach. Naukowiec zaobserwował nawet młodego aligatora bawiącego się w wydrą. Bywają też rzadkie przypadki tak silnych związków pomiędzy krokodylami a ludźmi, że przez całe lata są oni swoimi towarzyszami. Dients podaje przykład krokodyla, który po postrzale w głowę został uratowany przez pewnego mężczyznę. Człowiek i krokodyl byli przyjaciółmi przez wiele lat i codziennie bawili się do śmierci krokodyla 20 lat później. Krokodyl i jego przyjaciel razem pływali. Zwierzę straszyło człowieka udając atak lub zakradając się do niego od tyłu. Pozwalało się pielęgnować, obejmować, obracać w wodzie czy całować po pysku - mówi Dinets. Spostrzeżenia Dinetsa bazują na wcześniejszych pracach profesora Gordona Burghardta z Wydziału Psychologii oraz Wydziału Ekologii i Biologii Ewolucyjnej, który przedefiniował pojęcie „zabawy”. Dzięki Burghardtowi dowiedzieliśmy się, że zabawa to uniwersalne zjawisko wśród zwierząt o złożonym zachowaniu. Badania nad zabawą to jednocześnie badania nad inteligencją i pomagają nam zrozumieć, w jaki sposób inteligencja ewoluowała. W niewoli na całym świecie przetrzymuje się setki tysięcy krokodyli. Jeśli dostarczy im się zabawek i możliwości zabawy, to będą szczęśliwsze i zdrowsze - mówi Dinets. Jego obecna praca to pierwsze w historii naukowe badania nad zabawami krokodyli. « powrót do artykułu
  12. Naukowcy z University of Texas MD Anderson Cancer Center i brazylijskiej instytucji siostrzanej zidentyfikowali 8 symptomów fizycznych i poznawczych, które wiążą się z rychłą śmiercią pacjentów chorych na nowotwory. Autorzy publikacji z pisma Cancer uważają, że ich odkrycie pozwoli lekarzom lepiej komunikować się z pacjentami i ich rodzinami. Może ono także pomóc personelowi medycznemu i opiekunom w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji odnośnie do przerywania badań i terapii czy planów zwolnienia/przyjęcia do szpitala. Jak podkreśla prof. David Hui, studiów na temat tego, jak powiedzieć choremu, że wszedł w ostatnie dni życia, prawie nie ma. W przeszłości badania, w ramach których próbowano zrozumieć objawy zbliżającej się śmierci, przeprowadzano na osobach uznawanych za umierające, stąd potencjalne odchylenia zbudowanego na tej podstawie modelu. Podczas naszego studium od dnia przyjęcia na oddział opieki paliatywnej, nie wiedząc, czy chory będzie wypisany do domu, czy umrze, dwa razy dziennie prowadzono ocenę pod kątem listy objawów. Zespół z USA i Barretos Cancer Hospital obserwował 357 pacjentów przyjętych na oddziały opieki paliatywnej (57% ostatecznie zmarło). Naukowcy systematycznie oceniali 52 objawy fizyczne i poznawcze, zidentyfikowane przez Huia w ramach wcześniejszych badań. Z 52 symptomów wyodrębniono 8 najsilniej związanych ze śmiercią w ciągu 3 najbliższych dni: niereagujące źrenice, obniżoną reakcję na bodźce słowne, obniżoną reakcję na bodźce wzrokowe, niemożność zamknięcia powiek, krwawienie z górnej części przewodu pokarmowego, opadanie fałd nosowo-wargowych, nadmierny wyprost (przeprost) szyi oraz drżenie strun głosowych. Hui podkreśla, że na razie nie można mówić o zmianie praktyk klinicznych; chodzi jedynie o zrozumienie 8 wskazanych symptomów i ich związków ze śmiercią. Ponadto ustalenia są reprezentatywne jedynie dla śmierci z powodu nowotworu i nie można ich generalizować na inne przyczyny zgonu. W przyszłości Hui i inni chcą się przyjrzeć miarodajności zidentyfikowanych objawów. Planowane są badania w innych krajach i w hospicjach. « powrót do artykułu
  13. W przeszłości niejednokrotnie słyszeliśmy historie o ludziach, którzy uznawali Internet Explorera za synonim internetu. Ludziach, dla których logo microsoftowej przeglądarki było symbolem internetu i kojarzyło im się z „uruchamianiem internetu”. Dwa niezależne badania wskazują, że dla mieszkańców krajów rozwijających się synonimem internetu staje się Facebook. Gdy mieszkańców Indonezji i Nigerii pytano, jak wiele czasu spędzają na Facebooku, wielu z nich mówiło, że nigdy nie korzystali z niczego poza serwisem społecznościowym. Wydaje się, że olbrzymia część osób, które dopiero zaczynają przygodę z internetem, korzysta z sieci utworzonych przez Facebooka. Serwis ten jest zatem dla nich bramą do internetu, a ponad połowa osób, które nie wiedziały, że korzystając z Facebooka korzystają jednocześnie z internetu, przyznała, że nigdy nie klika na odnośniki prowadzące poza Facebooka. Skoro zaś tak znaczna część klientów korzysta przede wszystkim z sieci Facebooka, oznacza to, że reklamodawcy, firmy, dostawcy treści muszą dostosować się do reguł Facebooka. To nie tylko znakomicie wzmacnia pozycję serwisu Zuckerberga, ale osłabia innych, gdyż reklamodawcy mogą nie widzieć potrzeby inwestowania poza Facebookiem. « powrót do artykułu
  14. W mediach pojawiły się informacje, jakoby w roku bieżącym lub przyszłym w AMD miał pojawić się strategiczny chiński inwestor. Już wcześniej pojawiały się pogłoski o tym, że chińska firma BLX chciałaby przejąć AMD, jednak taka transakcja ma małe szanse powodzenia ze względu na prawdopodobny sprzeciw Intela dotyczący wykorzystywania własności intelektualnej, którą licencjonuje AMD oraz z powodów obiekcji urzędów w USA. Tym razem witryna VR World twierdzi, że firma Loongson Technology, która została założona wspólnie przez BLX, Chińską Akademię Nauk i Instytut Technologii Komputerowych, ma zamiar dokonać dużych inwestycji w technologie AMD. Loongson i AMD już współpracowały w przeszłości. Firma Loongson znana jest przede wszystkim z produkcji procesorów Godson, w których znalazły się m.in. HyperTransport oraz mostki północny i południowy opracowane przez AMD. W 2003 roku Loongson i AMD otworzyły wspólne centrum badawczo-rozwojowe, mając nadzieję na opracowanie technologii, które umożliwią im konkurowanie z Intelem. Zainwestowanie w technologie i linie produkcyjne AMD będzie znacznie łatwiejsze do przeprowadzenia, niż przejmowanie tej firmy. Loongson nie będzie bowiem musiała obawiać się ani sprzeciwu amerykańskich urzędów, ani renegocjować licencji z Initelem. « powrót do artykułu
  15. Wraz z wczorajszym Patch Tuesday Microsoft opublikował poprawkę dla bardzo poważnej dziury w systemie Windows. Błąd występował we wszystkich urządzeniach korzystających z Active Directory. Został odkryty przez firmę JAS Global Advisors, która nadała mu nazwę JASBUG. Specjaliści ostrzegają, że dziura może zostać wykorzystana podczas zdalnego ataku i pozwala napastnikowi na zdobycie uprawnień administratora. Odkrywcy dziury przez długi czas współpracowali w Microsoftem nad stworzeniem poprawki. Microsoft nadał luce najwyższą, „krytyczną”, ocenę w swoim rankingu dziur, gdyż pozwala ona na „zdalne wykonanie kodu bez potrzeby interakcji ze strony użytkownika”. W przeciwieństwie do innych poważnych dziur z ostatniego okresu – Heartbleed czy POODLE – luka JASBUG to nie błąd w implementacji, a w samych założeniach projektowych, co czyni ją trudniejszą do załatania. Dlatego też stworzenie poprawki trwało bardzo długo i wymagało od Microsoftu przebudowania kluczowych komponentów systemu Windows i dodania doń wielu nowych funkcji. Błąd został odkryty przez założyciela JAS Global Advisors, Jeffa Schmidta, podczas prowadzenia wspólnego projektu z ICANN. Gdy Schmidt prowadził analizę wielkich zbiorów danych zauważył „niezwykłe wzorce z zbiorach danych” i postanowił się im przyjrzeć. Dzięki zaawansowanym technikom analitycznym znalazł błąd w założeniach projektowych, który przez co najmniej dekadę pozostawał niezauważony dla innych. Przedstawiciele JAS Global Advisors podkreślają, że poprawienie błędu wymaga od administratorów sieci, w których wykorzystywany jest Active Directory, nie tylko zainstalowania poprawki ale wprowadzenia odpowiednich zmian w konfiguracji. Dlatego też powinni zapoznać się z udostępnioną przez Microsoft dokumentacją. To bardzo ważne, by administratorzy zareagowali szybko, ale odpowiedzialnie - czytamy na witrynie JAS. « powrót do artykułu
  16. Rapidshare, niegdyś bardzo popularna usługa przechowywania danych w sieci, zostanie zamknięta do końca marca. W serwisie pojawił się komunikat, w którym polecono użytkownikom, by skopiowali dane na własne komputery. Po 31 marca bieżącego roku utracą bowiem dostęp do swoich kont, a dane zostaną usunięte. Rapidshare nie wyjaśnia, skąd decyzja o zamknięciu serwisu. Prawdopodobnie jednak przyczyną jest nacisk ze strony organizacji chroniących prawa autorskie. Stowarzyszenie Amerykańskich Wydawców określiło Rapidshare jako „największy na świecie zbiór pirackich materiałów”, a sam serwis został pozwany przed niemieckim sądem przez sześciu największych amerykańskich wydawców materiałów edukacyjnych w USA. « powrót do artykułu
  17. Życie z cukrzycą nie jest proste. Prawdziwym wyzwaniem jest zaaplikowanie sobie odpowiedniej ilości insuliny. Jeśli wstrzykniemy sobie jej zbyt mało, poziom cukru we krwi się zwiększy, jeśli zbyt dużo – może spaść do niebezpiecznie niskiego poziomu - mówi profesor Daniel Anderson z Massachusetts Institute of Technology. Insulina, która jest obecnie dostępna działa niezależnie od poziomu cukru - dodaje uczony. Anderson i jego zespół pracują nad nową insuliną, która znakomicie ułatwi życie cukrzyków. Uczeni stworzyli insulinę, która krąży w krwioobiegu myszy przez co najmniej 10 godzin i aktywuje się dopiero wówczas, gdy poziom cukru wzrośnie. Zastosowanie takiego rozwiązania u ludzi zwolniłoby chorych z konieczności ciągłego monitorowania poziomu cukru. Celem naukowców z MIT-u jest opracowanie insuliny, która przez długi czas krążyłaby we krwi, aktywowałaby się dopiero w przypadku wzrostu poziomu cukru i tylko w koniecznej ilości. Pacjentom nie tylko byłoby łatwiej, ale nie groziłaby im hipoklikemia spowodowana wstrzyknięciem zbyt dużej dawki. Naukowcy najpierw dołączyli do insuliny hydrofobową domenę alifatyczną. To długi łańcuch molekuł tłuszczowych zwisających z molekuły insuliny. Dzięki temu insulina może dłużej krążyć w krwioobiegu. Dołączyli też grupę chemiczną o nazwie PBA, która łączy się z glukozą. Gdy poziom glukozy rośnie, cukier łączy się z insuliną i ją aktywuje. Zespół z MIT-u stworzył cztery warianty zmodyfikowanej insuliny, które różniły się budową PBA. Następnie testowali je na myszach, porównując ich działanie z tradycyjną insuliną oraz insuliną o przedłużonym działaniu. U chorych na cukrzycę myszy kilkukrotnie w ciągu 10 godzin sprawdzano, w jaki sposób organizm reaguje na nagłe wzrosty poziomu cukru. Okazało się, że najlepiej sprawowała się insulina z PBA wzbogaconym fluorem. Zwierzęta, która otrzymały ten rodzaj nowej insuliny najszybciej reagowały na nagłe skoki poziomu cukru. Jeśli pomysł Andersona i jego zespołu zostanie przełożony na praktyczne zastosowania u ludzi, możemy być świadkami niezwykłego osiągnięcia w leczeniu cukrzycy - mówi profesor biochemii Michael Weiss z Case Western Reserve University. « powrót do artykułu
  18. W bursztynie z Birmy odkryto najstarszy jak dotąd okaz trawy sprzed ok. 100 mln lat oraz pokrywający go sporysz. Teraz wiemy, że [pasożytniczy] grzyb datuje się na okres najwcześniejszej ewolucji traw - opowiada George Poinar Junior z Uniwersytetu Stanowego Oregonu. To ważne odkrycie, bo pozwala nam zrozumieć oś czasową rozwoju traw, które obecnie, w postaci kukurydzy, ryżu czy pszenicy, stanowią podstawę wyżywienia ludzkości. Poinar nie ma wątpliwości, że sporysz był zjadany przez roślinożerne dinozaury, np. zauropody, trudno jednak powiedzieć, jak dokładnie na nie wpływał i czy był dla nich toksyczny lub wywoływał halucynacje. Grzybowi zachowanemu w bursztynie nadano nazwę Palaeoclaviceps parasiticus (nawiązuje ona do łacińskiej nazwy współczesnej buławinki czerwonej Claviceps purpurea). Skamieniałość ma 97-110 mln lat i pochodzi z wczesnej-środkowej kredy, kiedy ląd był nadal zdominowany przez dinozaury i drzewa iglaste, ale zaczynały już ewoluować najwcześniejsze rośliny okrytonasienne, trawy i małe ssaki. Niektóre trawy dysponują naturalnymi mechanizmami obronnymi, a odstraszający roślinożerców gorzkim smakiem sporysz może być jednym z nich. Zatrucie sporyszem określano jako "ogień świętego Antoniego" (obecnie stosuje się termin ergotyzm). W 944 r. doprowadziło ono do zgonu 40 tys. ludzi. Kiedyś sporysz wykorzystywano jako środek wczesnoporonny i przyspieszający poród. Obecnie stosuje się go do produkcji LSD. « powrót do artykułu
  19. Międzynarodowy zespół naukowców uważa, że kolonie pszczół giną, bo przez nadmierny stres młode owady za wcześnie udają się po pokarm. Choć wcześniej z zespołem masowego ginięcia pszczoły miodnej (ang. Colony Collapse Disorder, CCD) powiązano patogeny, pestycydy i deficyty żywieniowe, tajemnicą pozostawało, czemu czasem kolonie upadają tak szybko. Dr Andrew Barron z Macquarie University podkreśla, że przed wylotem z ula młode dorosłe owady przez 2-3 tygodnie zajmują się czyszczeniem ula i opieką nad czerwiami. Zbieranie pyłku/nektaru to najbardziej ryzykowna i najcięższa praca, dlatego z punktu widzenia społeczności ma sens, że pszczoły zabierają się za nie dopiero po wypełnieniu innych obowiązków. Wiedząc, że stres środowiskowy sprawia, że młodsze pszczoły wylatują z ula, by uzupełnić zapasy kolonii, Barron i inni postanowili ocenić gotowość tych osobników do zbierania pożywienia oraz wpływ tych działań na stan ula. W tym celu w radionadajniki wyposażono pszczoły z 6 uli: 3 eksperymentalnych (z których usunięto wszystkie starsze osobniki) i 3 kontrolnych. Urządzenia pozwalały entomologom sprawdzić, kiedy konkretny osobnik zajął się zbieraniem pożywienia, ile wypraw odbył, jaka była ich długość i kiedy zniknął z kolonii. Okazało się, że młodsze pszczoły gorzej wykonywały zadanie i szybciej umierały (odnotowano wyższy wskaźnik wczesnej śmierci). Zjawiska te zaburzały delikatną dynamikę społeczną kolonii, prowadząc do jej upadku. Zauważyliśmy, że pszczoły, które zaczynały wcześniej latać po pokarm, przeżywały mniejszą liczbę dni, miały na swoim koncie o wiele mniej udanych wypraw, w dodatku trwały one dłużej. Barron uważa, że przedwcześnie dojrzałe owady gorzej radzą sobie z zadaniem, bo mają mniejsze doświadczenie nawigacyjne od starszych osobników. Przyczyną może być również słabsze wykształcenie mięśni koniecznych do lotu. Kiedy dane zebrane przez znaczniki wprowadzono do komputerowego modelu matematycznego, okazało się, że młodsze zbieraczki nie mogą utrzymać kolonii. [...] Nie są w stanie przynieść tyle pokarmu, by zabezpieczyć byt ula, spędzają też mało czasu na opiece nad czerwiami, przez co wszystko się rozpada. Obecnie naukowcy badają nowe strategie pomocowe, w tym dostarczanie paczek ratunkowych czy zastosowanie nowych czujników do wykrywania zagrożenia upadkiem. « powrót do artykułu
  20. Połączenie codziennego spożycia oleju kokosowego i ćwiczeń przywraca czułość odruchu z baroreceptorów (ang. baroreflex sensivity, BRS) oraz zmniejsza stres oksydacyjny, skutkując spadkiem ciśnienia krwi. Publikacja na ten temat ukazała się w piśmie Applied Physiology, Nutrition, and Metabolism. BRS to wskaźnik regulacji układu krążenia przez autonomiczny układ nerwowy. Co istotne, w chorobach sercowo-naczyniowych, np. nadciśnieniu, mamy do czynienia z jego upośledzeniem. Zespół z Centrum Biotechnologicznego Universidade Federal da Paraíba prowadził 5-tygodniowy eksperyment na szczurach ze spontanicznym nadciśnieniem. Naukowcy odkryli, że w porównaniu do zwierząt niećwiczących i dostających placebo w postaci soli fizjologicznej, olej kokosowy i trening ograniczały przyrost wagi. Ciśnienie zmniejszały zarówno suplementacja olejem kokosowym, jak i ćwiczenia, ale tylko ich połączenie pozwalało osiągnąć jego prawidłowe wartości. Brazylijczycy sądzą, że można to wyjaśnić przywróceniem czułości odruchu z baroreceptorów, a także spadkiem stresu oksydacyjnego w surowicy, sercu i aorcie. Podczas studium mierzono średnie ciśnienie tętnicze (ang. mean arterial pressure, MAP), a BRS oceniano, podając dożylnie fenylefrynę (8 μg/kg) i nitroprusydek sodu (25 μg·kg−1). Dr Valdir de Andrade Braga podkreśla, że bardzo go cieszą uzyskane wyniki, bo olej kokosowy jest uznawany za tzw. superpokarm i cieszy się dużą popularność np. wśród sportowców. Kolejny krokiem zespołu z Universidade Federal da Paraíba mają być testy kliniczne na ludziach z nadciśnieniem. « powrót do artykułu
  21. Według nowego modelu, który bierze pod uwagę ciemną materię i ciemną energię, wszechświat istnieje od zawsze. Model próbuje rozwiązać wiele problemów jednocześnie i odrzuca istnienie Wielkiego Wybuchu. Osobliwość, z której rozpoczął się Wielki Wybuch to największy problem ogólnej teorii względności, gdyż wydaje się, że w tym momencie przestają działać prawa fizyki - mówi Ahmed Farag Ali z egipskiego Benha University. Wraz z Sauryą Dasem z brytyjskiego University of Lethbridge opublikował on w Physics Letters B artykuł, w którym starają się wyjaśnić problemy związane z Wielkim Wybuchem. Naukowcy wyjaśniają, że wykorzystali metody kwantowej korekcji nie po to, by sztucznie wyeliminować Wielki Wybuch. Uczeni oparli się na pracach fizyka-teoretyka Davida Bohma, który od lat 50. próbował zastąpić linię geodezyjną trajektoriami kwantowymi. Ali i Das zastosowali trajektorie Bohma w równaniach opracowanych w latach 50. przez indyjskiego fizyka Amala Kumara Raychaundhuriego. W ten sposób otrzymali, poprawione o korekcję kwantową, równania Friedmanna, które są podstawowymi równaniami kosmologii relatywistycznej. Model Alega i Dasa zawiera elementy teorii kwantowej i ogólnej teorii względności. Uczeni mają nadzieję, że wybroni się tez w konfrontacji z pełną ogólną teorią względności. Według Alego i Dasa nie było nie tylko Wielkiego Wybuchu, ale nie istniała też osobliwość. Jej istnienie wykluczają rozbieżności pomiędzy klasyczną geometryczną a kwantowymi trajektoriami Bohma. Wyjaśniają, że kwantową korekcję można pojmować w kategoriach stałej kosmologicznej i promieniowania. Wszechświat ma skończone rozmiary i nieskończony wiek. W kategoriach fizycznych ich model opisuje wszechświat jako wypełniony płynem. Składać się nań mają grawitony, hipotetyczne cząstki nieposiadające masy. Jeśli istnieją, to odgrywają kluczową rolę w kwantowej teorii grawitacji. « powrót do artykułu
  22. Qualcomm został ukarany w Chinach grzywną w wysokości 975 milionów dolarów. Karę nałożono za angażowanie się w praktyki monopolistyczne. Koncern zgodził się na zmodyfikowanie swoich działań zgodnie z zaleceniami władz. Jego przedstawiciele oświadczyli, że są rozczarowani wynikami państwowego śledztwa, ale nie będą podważać jego wyników i zapłaci kare. Chińska Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform stwierdziła, że Qualcomm nadużywał swojej pozycji rynkowej i żądał od chińskich producentów elektroniki wygórowanych cen za podzespoły. Firma będzie prawdopodobnie musiała teraz renegocjować ze swoimi chińskimi partnerami warunki umów i obniżyć ceny. Chińskie władze starają się stworzyć dla swoich firm jak najlepsze warunki do rozwoju. Wymuszenie na Qualcommie obniżki cen oznacza, że producenci elektroniki z Państwa Środka będą jeszcze bardziej konkurencyjni niż obecnie. Dean McCarron, analityk z firmy Mercury Research przypomina, że rząd w Pekinie jest bardzo wyczulony na kwestie związane z praktykami biznesowymi i licencjonowaniem produktów. Tak było np. w przypadku Microsoftu. Chińskie urzędy zgodziły się na przejęcie Nokii przez amerykański koncern pod warunkiem, że nie podwyższy on cen za prawo do korzystania z patentów. McCarron uważa, że Qualcomm dobrze zrobił zgadzając się zapłacić grzywnę, zamiast wdawać się w wieloletni spór sądowy z chińskim rządem. « powrót do artykułu
  23. Ferromagnetyczne izolatory topologiczne miały stać się materiałami przyszłości. Niestety mimo wielu lat badań nie znalazły szerokiego praktycznego zastosowania. Teraz, dzięki badaczom z Cornell University i Brookhaven National Laboratory dowiadujemy się, że prace prowadzone na tych materiałach wprowadzają zaburzenia, które niszczą ich pożądane właściwości. Izolatory topologiczne, to materiały, które są izolatorami wewnątrz, ale na powierzchni przewodzą prąd. To bardzo dziwaczne materiały, w których warstwa przewodząca ma grubość jednego atomu. Przez ponad pięć lat starano się wykorzystać te właściwości, ale bezskutecznie - mówi profesor J.C. Seamus Davis. Teoretycy przewidywali, że izolatory topologiczne zostaną wykorzystane w przyszłości w wielu różnych urządzeniach, w tym w komputerach kwantowych, że za ich pomocą uda przeprowadzić eksperymenty pozwalające na badanie monopoli magnetycznych czy aksjonów. Zgodnie z wyliczeniami, do przeprowadzenia takich eksperymentów trzeba by wystawić elektrony w izolatorach topologicznych, na działanie silnego pola magnetycznego, które zamknęłoby je na pewnym poziomie kwantowej energii. Praktycy, podążając za radą teoretyków, stworzyli izolatory topologiczne wzbogacone m.in. o chrom, dzięki czemu stały się one ferromagnetycznymi izolatorami topologicznymi. Niestety, w materiałach takich nie pojawiło się żadne z oczekiwanych zjawisk. Naukowcy z Cornella i Brookhaven wykorzystali specjalnie zbudowany skaningowy mikroskop tunelowy, by przyjrzeć się elektronom w ferromagnetycznym izolatorze topologicznym zbudowanym z bizmutu, antymonu i telluru wzbogaconym o atomy chromu. Okazało się, że ruch elektronów po powierzchni przewodzącej bardzo różnił się w zależności od tego, w którym miejscu był badany. Odpowiedzialne za to były atomy chromu, które miały dać założony przez teoretyków efekt. To właśnie one niszczyły egzotyczny stan izolatorów topologicznych. Naukowcy spekulują, że przyczyną takiego stanu rzeczy może być nieuporządkowanie atomów chromu. Niewykluczone zatem, że rozwiązaniem problemu byłoby stworzenie izolatora topologicznego i wzbogacenie go starannie ułożonymi atomami chromu. Innym rozwiązaniem może być poddanie izolatora działaniu silnego pola magnetycznego. « powrót do artykułu
  24. W górach Eilat na południu pustyni Negew zespół dr. Uzi Avnera z Dead Sea-Arava Science Center odkrył ok. 100 miejsc kultu sprzed circa 8 tys. lat. Znajdują się na nich różne struktury i artefakty z kamienia, w tym wskazywane przez fallusopodobne instalacje kręgi o średnicy 1,5-2,5 m. Archeolodzy natrafili również na kamienne misy czy figury o ludzkich kształtach. Miejsca kultu często tworzą grupy. W jednym z opisywanych przypadków na powierzchni zaledwie 0,8 km2 naukowcy doliczyli się aż 44 stanowisk. Biorąc pod uwagę topografię, warunki środowiskowe i małą liczbę znanych osad neolitycznych na pustyni Negew, zagęszczenie miejsc kultu w tym rejonie jest zdumiewające. Archeolodzy niewiele wiedzą o ich przeznaczeniu, ale zwierzęce kości sugerują składanie ofiar. Okręgi wskazywane przez penisopodobne kształty wydają się reprezentować kobiety. Okrąg to symbol żeński, a wydłużona komórka - męski - wyjaśnia Avner, dodając, że archeolodzy natrafili także na kamienie z wyciętymi otworami, które przywodzą na myśl waginę. Symbolikę płodności uzupełniają odniesienia do śmierci - grzebanie kamiennych obiektów i ich odwracanie. Jeden z ludzkich kształtów zakopano w ten sposób, że na powierzchni widać było tylko górną część. Autorzy publikacji podkreślają, że połączenie symboliki płodności i śmierci jest dobrze znane ze studiów antropologicznych w kontekście kultu przodków. Stanowiska odkryto w górzystym rejonie, gdzie obecnie rocznie spada średnio tylko 20 mm deszczu. Osiem tysięcy lat temu mimo większych o 20-40% opadów pustynia [i tak] była pustynią. Miejsca kultu konstruowano na stosunkowo płaskich obszarach. Taka lokalizacja prawdopodobnie umożliwiała zebranie się kilkudziesięcioosobowym grupom. Ponieważ przeważnie ze stanowisk rozciągał się [piękny] szeroki widok, jednym z kryteriów wyboru posadowienia była właśnie sceneria. Co ważne, archeolodzy odkryli wiele stanowisk kultu, ale zaledwie 2 małe osady i 1 małe obozowisko. Avner opowiada, że dotąd inspekcja większego obszaru ujawniła 349 stanowisk o tym charakterze. Archeolog sądzi, że dużo więcej czeka jeszcze na odkrycie. « powrót do artykułu
  25. Picie umiarkowanych ilości soku lub wina z ciemnych winogron może pomóc w spaleniu tłuszczu. Neil Shay z Uniwersytetu Stanowego Oregonu brał udział w pracach zespołu, który wystawiał ludzkie hepatocyty i adipocyty na ekstrakty 4 związków występujących w Vitis rotundifolia, czyli w gatunku winorośli amerykańskiej, który spotyka się najczęściej w południowej części USA. Okazało się, że kwas elagowy w bardzo dużym stopniu spowalniał wzrost istniejących komórek tłuszczowych oraz tworzenie nowych. Ponadto wzmagał metabolizm kwasów tłuszczowych w komórkach wątroby. Jak przestrzega Shay, badane związki nie są cudownymi środkami na odchudzanie. Nie odkryliśmy i wcale się tego nie spodziewaliśmy, że unormują one wagę, ale poprawiając spalanie tłuszczu, zwłaszcza w wątrobie, mogą usprawnić działanie tego narządu u osób z nadwagą. Byłoby wspaniale, gdybyśmy umieli stworzyć strategię dietetyczną, która pozwalałaby ograniczyć szkodliwe gromadzenie tłuszczu w wątrobie za pomocą pospolitych pokarmów, np. winogron. Studium, które Shay przeprowadzał z kolegami z Uniwersytetów Florydzkiego i Nebraski, stanowi uzupełnienie dla jego wcześniejszych badań na myszach. W jednej z prób w 2013 r. dietę gryzoni z nadwagą uzupełniano wyciągiem z winogron (MGP, od ang. muscadine grape phytochemical powder). Wiedząc, że MGP zmniejsza otłuszczenie ciała, naukowcy postanowili sprawdzić, jaki polifenol odpowiada za to zjawisko. Niektórym zwierzętom podawano karmę o 10% zawartości tłuszczu, podczas gdy inne spożywały go aż 60%. Nasze myszy lubią wysokotłuszczową dietę, [...] są więc dobrym modelem osoby, która prowadzi siedzący tryb życia, za dużo je i za mało ćwiczy. Dawka wyciągu z winogron odpowiadała zjadaniu przez człowieka 1,5 szklanki winogron dziennie. Porcje są rozsądne, przez co uzyskane wyniki mają większe odniesienie do ludzkiej diety. Podczas 10-tygodniowego eksperymentu u myszy karmionych wysokotłuszczową paszą rozwinęło się stłuszczenie wątroby i objawy cukrzycy. U tych otyłych gryzoni, które dostawały wyciągi z winogron, stłuszczenie wątroby było jednak mniejsze, a poziomy cukru niższe. Najważniejszym składnikiem MGP okazał się kwas elagowy, który obniżył glikemię jedzących tłusto myszy niemal do poziomu występującego u szczupłych osobników trzymanych na zwykłej diecie. Kiedy zespół Shaya zbadał tkanki otyłych myszy spożywających suplementy, odnotował większą aktywność jądrowych receptorów PPAR-gamma i PPAR-alfa. Shay sądzi, że kwas elagowy i inne substancje wiążą się z receptorami peroksysomalnego czynnika proliferacyjnego, prowadząc do "włączenia" genów wyzwalających metabolizm tłuszczów i glukozy. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...