Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. widzę, że coraz więcej twoich postów to nic niewnoszące marudzenie. czy naprawdę aż tak bardzo ci się nudzi? może zaprezentujesz wreszcie coś konstruktywnego, skoro sam jesteś taki wspaniały?
  2. Skąd wiesz, że to badanie kosztowało kogokolwiek choćby jednego centa? Nie widzę ani słowa wzmianki o tym, że przeprowadzono jakiekolwiek dedykowane badania, których celem byłoby ustalenie płci Rudolfa. A może po prostu rozważali sobie zabawny problem przy kawce w bufecie?
  3. mikroos

    Orgazm na życzenie

    Coś takiego było już u Orwella. Już same opisy były makabryczne...
  4. Dla mnie bardzo ciekawe jest to, że udowodniono praktycznie jednoznacznie, że na Marsie kiedyś było życie, co już daje dwie planety na osiem obecnych w Układzie Słonecznym. A mimo to niektórzy dalej myślą swoje. Po raz kolejny nabieram przekonania, że nadmierne zapatrzenie w religię i pisma to zwykłe ciemniactwo.
  5. Gady raczej nie zdobyłyby wysokiej inteligencji - wydajność energetyczna ich organizmów jest stanowczo zbyt niska, by było to możliwe. W najlepszym wypadku mogłyby zdominować strefę pomiędzy zwrotnikami, ale raczej nie dalej
  6. Czy straciliśmy wiele przez dinozaury? Polemizowałbym. W mezozoiku ssaki musiały posiadać dwie zasadnicze cechy: niewielki rozmiar, a także spryt, czyli niejako prekursor inteligencji. Przypuszczam, że ogromna presja ze strony gadów mogła prowadzić do selekcji naprawdę najlepszych osobników wśród ssaków.
  7. W kodzie binarnym 1 to tyle samo, co w dziesiętnym Poza tym chyba nikt nie użył procentów, więc gdzie tu niejasność? Poza tym prawdopodobieństwo bardzo często podaje się w postaci ułamka dziesiętnego/liczby całkowitej.
  8. Polecam książkę "Na początku był wodór" (autor: Hoimar von Ditfurth). Całkiem ciekawie opowiada ona o tym, że powstanie inteligentnych form życia w kosmosie jest zwyczajnie nieuniknione. Nie potrafię ocenić wiarygodności prezentowanych w niej liczb, ale argumentacja wydaje się niezwykle przekonująca. Warto zajrzeć.
  9. To teraz ja się może potnę i pochwalę się na YouTube? Na pewno wielu ludzi przyjdzie do nas zobaczyć, co to za forum Jak widać, do niektórych naprawdę nie dociera, że jeżeli chce się kogokolwiek przekonać do swoich racji, to trzeba mieć coś na poparcie swoich słów. A jak się nie ma, to najlepiej (a przynajmniej najłatwiej) nazwać postawę adwersarza zarozumialstwem, chamstwem, sprzyjaniem koncernom farmaceutycznym albo manipulacją PM.
  10. No ładnie... a ja byłem święcie przekonany, że to jedynie firma odtwórcza w stosunku do potentatów Prezentowane parametry wydają się bardzo dobre - ciekawe, jak będzie w rzeczywistości.
  11. Chyba ciężko to określić, gdy dostępna próba badana liczy jedną planetę ;D
  12. Tamten chłopak był leczony na inną chorobę. O ile pamiętam, była to mukowiscydoza, ale nie pamięŧam teraz dokładnie. W każdym razie na pewno nie był to nowotwór. A co do Europy - nawet gdyby znalazł się milioner, jeszcze nie masz gwarancji, że jakikolwiek urząd pozwoliłby na takie leczenie. Tak naprawdę kasa jest sprawą drugorzędną, tak myślę - problem jest właśnie z oporem urzędników.
  13. A jakim cudem miała odnosić skutek, jeżeli nie było możliwości jej testowania?
  14. Obecnie w USA obowiązuje moratorium na terapię genową, o ile pamiętam do końca 2009 roku (czyli przez 10 lat od tamtego przypadku). Europa boi się ją zastosować (choć formalnie, o ile wiem, jest dozwolona), jeżeli wcześniej nie zrobią tego Amerykanie - po prostu nie chcą być pierwsi (co jest oczywistą głupotą, bo mamy szansę na dokonanie przełomu i przegonienie USA w technologicznym i naukowym wyścigu - ot, uroki eurokołchozu). Reszta krajów podchodzi do sprawy bardzo ostrożnie, więc fakty są takie, że albo kraj nie ma technologii, by przeprowadzać terapię genową, albo obowiązuje w nim (mniej lub bardziej formalny) zakaz. W ogóle przepraszam za skrót myślowy, z tym zakazem miałem na myśli konkretnie USA.
  15. Mnie ciągle martwi jedno. Poznajemy całe zatrzęsienie genów. Naprawdę jest ich mnóstwo, KW opisuje ledwie mały ułamek tego, co się odkrywa (i nic dziwnego, bo szczegóły są nudne jak diabli z doświadczenia zapewniam ). A mimo to ciągle stoimy w miejscu, bo mniej więcej od 1990 roku nikt nie wymyślił żadnej nowej, skutecznej metody dostarczania genów do komórek, nie wspominając już o metodach, które byłyby jednocześnie skuteczne i swoiste, tzn. dostarczałyby ten gen wyłącznie do określonego typu komórek. A dlaczego tak się dzieje, że XXI wiek trwa w najlepsze, a my ciągle jesteśmy w lesie i mamy wyłącznie wspaniałe pomysły zapisane na papierze? Bo w 1999 roku JEDEN PACJENT zmarł z powodu nadmiernej reakcji na adenowirusa, który miał dostarczyć gen potrzebny do wyleczenia go z jego choroby. Od tego momentu jakiekolwiek testy z wykorzystaniem terapii genowej są zabronione. Jak sobie pomyślę, ilu ludzi ginie każdego roku z powodu nowotworów lub z powodu niepożądanych efektów terapii, to niewyobrażalna wściekłość mnie ogarnia. Pozwala się na standardową chemioterapię, a nie pozwala się nawet na te adenowirusy (swoją drogą, są to wirusy odpowiedzialne za typowe przeziębienie, więc w czym problem?! Ludzie to przeżywają). Nie, żebym nie współczuł temu jednemu pacjentowi, bo współczuję, tym bardziej że był to młody chłopak. Ale dlaczego jest tak, że w przypadku nowych terapii decyduje precedens, a w przypadku tych już zaakceptowanych nikt nie przejmuje się setkami ofiar terapii, która okazała się trucizną? Czasem naprawdę mam wrażenie, że testy kliniczne w przypadku chorób takich, jak nowotwory, to najgłupszy pomysł, na jaki ktokolwiek kiedykolwiek mógł wpaść. Pacjenci powinni mieć prawo do absolutnie dowolnego wyboru terapii, koniec, kropka. Pojęcie "błędu w sztuce lekarskiej" powinno być w tym wypadku anulowane, a pacjenci powinni mieć prawo decydować o własnym losie. *tak, to był jeden z tych momentów, kiedy wypowiadam się bardzo niemerytorycznie i emocjonalnie (chociaż mam tę cichą nadzieję, że mówię z sensem). Rzadko mi się to zdarza, ale raz na jakiś czas mnie trafia, jak sobie uświadamiam, jak bardzo wiąże się ręce osobom pracującym nad terapiami biologicznymi.
  16. mikroos

    Dobre wiadomości

    Uff, no to bardzo dobrze Na szczęście buty mam typowo biegowe - kiedyś kupiłem je do zwykłego chodzenia na codzień, bo były niesamowicie wygodne i mało "sportowo" wyglądały, tzn. były po prostu dyskretne Dzięki raz jeszcze za info... aż chce się pobiegać jutro (choć tym razem ostrożniej z uwagi na kolano), może się nawet skuszę
  17. mikroos

    Dobre wiadomości

    Dzięki za info Stopy dobrze, gorzej z kolanem - na ostatnich 300 metrach odezwała się stara kontuzja. Nie jest co prawda jakoś wyjątkowo źle, ale dobrze, że to stało się to prawie pod domem.
  18. mikroos

    Dobre wiadomości

    w46, bardzo dziękuję na całe szczęście cudeńko działa jeszcze lepiej, niż wygląda ---- W związku ze złą pogodą i tym, że szkoda mi roweru na jazdę w takiej chlapie, wybrałem się pobiegać. Absolutnie nigdy nie biegałem "na poważnie", więc kompletnie nie wiedziałem, czego się spodziewać. 11,5 km w 59 minut to chyba nie taki zły wynik, co...? Ma ktoś jakąś orientację w temacie?
  19. Czy ja wiem? Przynajmniej zmniejszają ryzyko zatruć pokarmowych ;D Żadna toksyna nie przetrwa kontaktu z czymś takim ;D
  20. Otóż to Standardowy odrdzewiacz to właśnie 30% roztwór tego świństwa. Na dodatek śmierdzi to świństwo tak, że chyba nikt by nie sięgnął po Colę po zapoznaniu się z odrdzewiaczem
  21. mikroos

    Pułapka na nowotwór

    Nikt nie powiedział, że wynalazek jest beznadziejny i w ogóle no future Po prostu to ciągle nie jest to. 30% to ciągle za mało!
  22. Nie chciałem już w ogóle wypowiadać się na temat waldiego, ale zmuszasz mnie. Nie potrafią inaczej nazwać rozsiewania informacji, których prawdziwości człowiek nie potrafi w żaden rozsądny sposób dowieść. Jeśli coś jest prawdą, to ta prawda powinna sama się bronić. Jeżeli ktoś nie potrafi w przekonujący sposób pokazać, że ma rację, to widocznie coś kręci. I naprawdę nieważne jest, czy jest to gadanie o nieistniejących zjawiskach, czy zachwycanie się preparatami, których nikt nigdy nie przetestował w kontrolowanych warunkach. Tyle.
  23. Fakt, materiał pewnie będzie piekielnie drogi. Ale z drugiej strony, nawet jeśli będzie pięciokrotnie droższy od zwykłych włókien węglowych, to przy tym rozmiarze urządzenia nie powinno ono być aż tak drogie w produkcji. Co innego, rzecz jasna, to cena, po jakiej będzie ono sprzedawane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...