Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. A co w sytuacji, jeżeli taki pas wkręci się pomiędzy oponę i podłoże albo zablokuje tylko jedno koło na danej osi? Osobiście uważam, że lepszym rozwiązaniem byłby jakiś rodzaj siatki ustawianej w taki sposób, w jaki ustawia się policyjne barierki np. na demonstracjach. Najeżdżając na przeszkodę, samochód sam dociskałby ją do ziemi, a siatka (mogłaby być kilkuwarstwowa, żeby spowalniać auto nieco delikatniej) zatrzymywałaby auto.
  2. Obawiałbym się utraty przyczepności zatrzymywanego samochodu. W ten sposób można narobić naprawdę dużo szkód.
  3. Z tymi kosztami bym uważał - jednym z podstawowych barwników stosowanych przy produkcji białych farb jest ditlenek tytanu, który nie należy do najtańszych.
  4. Potrafisz udowodnić, że organizm może decydować o tym, które geny chce aktywować?
  5. A innym będzie tak samo łatwo rozgłaszać, że witaminy leczą wszystko - bo czy ludzie przekonani, że wystarczy dobra dieta, będą przynosili pieniądze do wysyłkowej sprzedaży suplementów? Basiu, rozmawianie w taki sposób nie ma najmniejszego sensu. Wiem, że bardzo nie lubisz firm farm. i ja też wielu ich praktyk nie znoszę, ale nie masz prawa sugerować, że witaminy zawsze są dobre i na wszystko pomagają. Toksyczność wielu z nich (w niektórych, ściśle okreslonych sytuacjach!) oraz brak skuteczności suplementacji w niektórych innych wskazaniach nie oznacza, że ktokolwiek będzie na tyle szalony, by jednoznacznie ogłosić ich szkodliwość. Gdybyś tylko zdobyła się na więcej obiektywizmu, zauważyłabyś nawet na samej KW, że pojawiają się zarówno notki typu "zapotrzebowanie na wit. D jest większe, niż sądzono", jak i takie, z których możesz się dowiedzieć, że "suplementy mogą być szkodliwe dla zdrowia" (mogą, a nie są! najważniejszy jest kontekst). Na tym polega nauka, że zbiera się dane i je prezentuje. Zarzucanie komuś manipulacji tylko dlatego, że głosi tezę niezgodną z Twoimi poglądami, nikomu nie pomaga.
  6. Na czym opierasz tę tezę? Podane zyski dotyczą zysków ze sprzedaży leku wypisanego dla wszystkich wskazań, także dla tych prawidłowych. Poza tym w roku 1999 firma na pewno zarabiała bez porównania mniej, niż w 2008 r. (mniej więcej od 2000 roku następuje lawinowy wzrost dochodów), a oszukiwała "tylko" przez 1,5 roku. Najgorsze jest dla mnie to, że powstał nam tutaj swego rodzaju węzeł gordyjski. Z jednej strony mamy prawo i obowiązek lekarzy, by zdobywali nową wiedzę, a z drugiej - oczywiste ograniczenia wynikające z ludzkiej natury i niemożność przeczytania każdej publikacji na temat każdego leku. Efekt jest taki, że ktos musi podawać lekarzom "dane w pigułce", tylko kto ma to robić? Firmy manipulują danymi, a powołany do tego niezależny organ (państwowy bądź prywatny i tylko nadzorowany przez państwo) byłby kosztowny, a do tego także podatny na manipulacje. Bardzo ciężka sytuacja. Macie jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu?
  7. A skąd w ogóle założenie, że organizmy podejmują jakieś decyzje? Może to po prostu ślepy los decyduje o tym, czy dany gen wypadnie z genomu, czy nie? Gdyby było tak, jak mówisz, gepardy nie przeszłyby przez ewolucyjne "wąskie gardło" i ich pula genomowa nie byłaby dziś tak bardzo zubożała. Po prostu miały pecha, bo były skrajnie dostosowane do środowiska, które przez tysiące (miliony?) lat się nie zmieniało. Tu nie było żadnej świadomej decyzji - po prostu im dłużej żyły w danym miejscu, tym więcej niepotrzebnych genów utraciły. A potem przyszła nagła zmiana.
  8. mikroos

    Wolny rynek

    Problemy ze stoczniami mamy głównie ze względu na kryzys finansowy, który dotyka całego świata i praktycznie wszystkich stoczni świata, od tych produkujących jachty po producentów tankowców. Gdy Stocznia Szczecińska była czwartą na świecie pod względem obrotów, wtedy pewnie nie zauważałeś tego. A na rynku układów scalonych (a konkretniej: procesorów dla PC) wcale nie ma tak lekko, bo jest Intel, a za nim długo, długo nic. Intel ma obecnie praktycznie cały rynek w kieszeni pomimo wolnego rynku, który powinien Twoim zdaniem wyregulować tę sytuację. A w praktyce jest tak, że w najlepszym wypadku co parę lat wskakujemy w nowe monopole. W Polsce być może tak, ale jesli popatrzysz na wiele innych krajów, ten system ma możliwość funkcjonowania - musi być tylko dobrze zarządzany. Rozmawialiśmy kiedyś o amerykańskim systemie ubezpieczeń i w praktyce okazuje się, że jest on wyjątkowo niewydajny i przynosi bardzo drobną poprawę stanu zdrowia pacjentów w przeliczeniu dolara poświęconego na poprawę ich zdrowia. O weterynarii już nie wspomnę, bo to rekordowe pole do naciągactwa i obniżania wydajności leczenia. Gdyby tylko zwierzęta były leczone zaawansowanymi metodami (chemioterapia, pełna diagnostyka itp.), system momentalnei by się zapadł. Ale o tym ani Ty, ani Mikke też sobie nie przypominacie. Porównywanie opieki weterynaryjnej i "ludzkiej" medycyny jest tak samo rozsądne, jak gdybyś twierdził, że każdy potrafi produkować układy scalone, bo każdy potrafi też też podłączyć żarówkę do baterii. Nie, ale nie patrzę fanatycznie na ideę wolnego rynku i dostrzegam, w przeciwieństwie do Ciebie, jego liczne wady
  9. Zgadza się. Należałoby jeszcze sprawdzić, czy byli świadomi braku oficjalnej rejestracji. Przecież mieli prawo założyć, że lek przeszedł odpowiednie testy.
  10. Do biopsji i tak musisz wykonywać bardzo dokładne wkłucia
  11. Ja cookies blokuję bardzo intensywnie. Na KW akurat celowo odblokowałem wszelkie funkcje "umilające" korzystanie ze stron (a więc oglądam reklamy, przyjmuję ciasteczka itp.), ale z pewnością bardzo wiele osób tego nie robi.
  12. A skąd wiesz, ile pytań zawierała ankieta? Być może zawierała ich kilkadziesiąt i dotyczyła wielu parametrów, a pytanko o zarobki było tylko jednym z wielu? Zresztą, najlepiej, żeby odpowiedział Mariusz - ja sobie mogę tylko pospekulować
  13. Być może część odmówiła odpowiedzi. Przynajmniej tak ja to interpretuję, że "brak dochodu" nie jest interpretowany identycznie z odmową odpowiedzi.
  14. Prohibicja i zwiększenie akcyzy o kilka procent to dwa "dość" różne zjawiska.
  15. Tak, tak właśnie powiadam, bo tak się zaleca. A Ty jak zawsze wypisujesz swoje, a nawet nie raczysz zweryfikować podawanych przez siebie informacji. I tu się mylisz. Ja byłem jej przeciwnikiem jedynie wtedy, gdy nie istniały dowody na jej skuteczność. W przypadku RLS istnieją. I na tym właśnie polega cała różnica. A kto tak powiedział? Ja jedynie napisałem, że Ty myślisz, że sami siebie kopią, a oni zarabiają miliardy - przecież po to są firmą, żeby zarabiać. Nie masz prawa krytykować mnie za to, że stwierdzam oczywisty fakt: firmy działają dla zysku. Nigdzie ani słowem nie oceniłem tego zjawiska, więc z łaski swojej daruj sobie takie zagrywki. Jak kiedyś zrobią badania kliniczne z nadzorem niezależnego audytora, to daj znać. To nie ja wymyślam, to sąd orzekł. Tymczasem na temat metodyki leczenia RLS nie powiedziałaś ani słowa. Czyżby to był po prostu brak odwagi do przyznania, że rzeczywiście suplementacja żelaza jest pierwszą, podstawową formą terapii? A tak w ogóle: znasz jakąś firmę dającą miliardy uprawnioną do nadawania tytułów profesorskich i habilitacji? Coś tam wspomniałaś na ten temat
  16. Twoja oporność na informację jest zadziwiająca. Po pierwsze: nie masz RLS (a do tego, jak widzę, nie masz pojęcia na ten temat), więc po co w ogóle wypowiadasz się na ten temat i wprowadzasz fałszywe informacje, jakoby wciskano ludziom leki, skoro zaleca się suplementację? Po drugie: zalecenia dla lekarzy to zalecenia dla lekarzy, mają charakter formalny i lekarze mają obowiązek leczyć w oparciu o nie. A te zdecydowanie zalecają podawanie preparatów żelaza. Po trzecie: gdyby biznes sam siebie kopał, to nie zarabiałby miliardów dolarów. A mimo to zarabia. Po czwarte: zmieniasz temat, bo rozmawiamy o RLS, a Ty wracasz do swojej starej śpiewki.
  17. Na pewno przeczytałeś dokładnie artykuł? Wyraźnie napisano, że programy edukacyjne dla młodzieży są znacznie mniej skuteczne (i to nawet w Stanach, gdzie prowadzone są od lat).
  18. mikroos

    Wolny rynek

    Wiedziałem, że przytoczysz wypowiedź Mikkego na temat weterynarzy. Szkoda jedynie, że nie zauważasz tego, że obecność czysto prywatnego rynku prowadzi do masowego umierania zwierząt, których właścicielom zwyczajnie nie chce się leczyć. O tym, jakie na tym wolnym rynku panuje naciągactwo i jak nasilone są oszustwa, też Mikke w swoich światłych wywodach zawsze zapomina wspomnieć. Poza tym monopol nie panuje tylko dlatego, że gabinet można otworzyć stosunkowo niskim kosztem. Tymczasem jakoś nie wyobrażam sobie, żeby ktoś sobie ot tak otworzył fabrykę procesorów albo "pełną" (w sensie: nie tylko montaż, ale także R&D) firmę zajmującą się produkcją komputerów.
  19. I znów, Barbaro, wykazujesz się brakiem rzetelności. Oficjalne zalecenia dotyczące leczenia RLS zawsze w pierwszym rzędzie zalecają suplementację żelaza (a dopiero potem magnezu, który absolutnie nie zawsze działa), redukcję spożycia kofeiny, masaże itp. Leki stosuje się dopiero wtedy, gdy metody naturalne (w tym suplementacja) zawodzą. Ale przecież była okazja do dokopania biznesowi - nieważne, że mówi się bez znajomości faktów. Napisać zawsze można, prawda? Przecież RLS to tylko zwykłe drętwienie nóg, prawda? Rozumiem, że nie lubisz tej branży, ale to nie zwalnia Ciebie z tego, że należałoby najpierw sprawdzić, o czym piszesz.
  20. A jakie przesłanki, poza empirycznym doświadczeniem z życia ziemskiego, masz na poparcie tej tezy? Nie, żebyś miał być w błędzie, tylko mam wrażenie, że opieranie się na pojedynczym doświadczeniu i odnoszenie go do całego wszechświata może nas sprowadzić na manowce. Wydaje mi się, że podświadomie możemy popełniać pewien bardzo istotny błąd: mimowolnie zamykamy nasze myślenie na odstępstwa od norm uznawanych na Ziemi za nienaruszalne. Tymczasem całe nasze życie wyewoluowało od wspólnego przodka (lub przynajmniej bardzo wąskiej grupy przodków), więc nic dziwnego, że pewne normy są uniwersalne. Na Marsie może być kompletnie inaczej i musimy o tym pamiętać.
  21. Oj, raczej nie. Wygląda na to, że ta choroba ma bardziej złożoną etiologię.
  22. Z tym malowaniem księżyca przypominają mi się dwa dowcipy ;P Stare, ale zawsze mnie bawią 1. Telefon od doradcy Kennedy'ego: - Panie prezydencie, Sowieci malują Księżyc na czerwono! Co robić? - Nic, czekamy - Jak to: czekamy?! - Czekamy, aż skończą, i domalujemy logo Coca-Coli 2. Do Putina dzwoni szef Coca-Coli: - Halo Władimir, mamy propozycję: Wy tęsknicie do czasów sowieckich, a my bardzo chcemy dobrej reklamy i dobrze za nią zapłacimy. Mamy propozycję: wracacie do czerwonej flagi, ale zamiast sierpa i młota będzie nasze logo na czerwonym tle. Co powiecie? Na to Putin: - Poczekaj, John, skonsultuję to z doradcą. I pyta przez drugi telefon tegoż doradcę: - Wania, kiedy kończy nam się kontrakt z Aquafreshem? ;D
  23. mikroos

    Wolny rynek

    To co, może podasz na realnym przykładzie, że wolny rynek (w pełnym sensie wolnego rynku propagowanym przez liberałów) gdzieś istnieje i że nie powstał tam żaden monopol? :>
  24. mikroos

    Wolny rynek

    Czego bym nie napisał, zaraz byś stwierdził, że i tak nie powstało na wolnym rynku, bo takowy w rzeczywistości nie istnieje nigdzie na świecie Doskonały paradoks
  25. Ok, ale wiemy trochę za mało na temat ewentualnego życia na Marsie, żeby oceniać, który metan pochodzi z ewentualnych mikroorganizmów, a który po prostu wydobywa się spod powierzchni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...