Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. Dzięki za źródla, ale mam dwie uwagi Pierwsza: sprawa opisywana przez BBC dotyczy sprawy sprzed wprowadzenia prawa, które zezwalało na eutanazję. Druga: esej jest denny i stronniczy jak sam ojciec Dyrektor.
  2. O rany, przepraszam... ja eutanazję miałem na myśli :/ w temacie aborcji sprawa jest oczywista, niestety :/
  3. A ja Tobie powtarzam: pokaż mi dane naukowe, które potwierdzą skuteczność zielonej herbaty w leczeniu szpiczaka. Bo samym napisaniem, że nie intereusją Ciebie dane, tylko pokazujesz, że nie jesteś poważnym partnerem do dyskusji. Zaklinaniem rzeczywistości niczego nie zmienisz.
  4. W przeciwieństwie do Ciebie, ja mogę przytoczyć dane mówiące, że bortezomib ma działanie lecznicze w kierunku szpiczaka. Udowodnisz mi na podstawie danych naukowych, że zielona herbata działa podobnie?
  5. Ok, ale ile osób realnie potrzebuje takich aplikacji? 90% osób sięgających po Photoshopa i tak nie wyciśnie z niego połowy funkcji, które znalazłby w darmowym GIMP-ie. Ja z kolei nie próbuję bronić na siłę Linuksa, bo jestem świadom jego wad - ale prawda jest taka, że większość lamentu podnosi się o programy, z których większość osób i tak nie musi i nie potrzebuje korzystać.
  6. Czekałem, aż ktoś rzuci ten argument Teraz zauważ rzecz oczywistą: skoro stać kogoś na licencję Photoshopa za 3K PLN (o ile pamiętam, tyle kosztuje), to Windows za 400 zł nie powinien stanowić problemu. Miłego dnia :-)
  7. Hipoteza interesująca, ale ma jeden bardzo słaby punkt: jesteśmy jedynym gatunkiem, który tak aktywnie wpływa na kształt pępka. Mówię, oczywiście, o wiązaniu pępowiny, które może bardzo silnie wpłynąć na kształt pępka.
  8. A teraz pacjenci przyjmujący bortezomib powinni masowo wytaczać procesy wszystkim tym, którzy propagowali użycie zielonej herbaty, choć jej wpływ na przebieg leczenia nie został wcześniej zbadany. Nie można puszczać płazem takich numerów, a internetowa szarlataneria powinna być tępiona właśnie w taki sposób.
  9. Skoro sam przyznajesz, że typowy Polak i tak ukradnie, to po co w ogóle MS ma się przejmować takim "klientem"? A wybór jest - sam przecież korzystałeś kiedyś z Linuksa, o ile dobrze pamiętam (a nawet jeżeli nie <wówczas przepraszam za pomyłkę>, to doskonale wiesz, że istnieje taka opcja). Poza tym jedyna naprawdę duża przewaga Windowsa to możliwość grania w nowe gry, bo ze zdecydowaną większością pozostałych zadań Linux radzi sobie idealnie. Jeżeli miałoby Ciebie nie być stać na Windowsa, to na gry też by Ciebie nie było stać, więc o co cały krzyk?
  10. Słuchaj, sprawa jest prosta: producent proponuje Tobie produkt, a Ty możesz, ale nie masz obowiazku go kupić. Wolny rynek. Na dodatek nikt nie każe Tobie robić upgrade'u do Win7 ani w ogóle korzystać z Windowsa. A że będą piracić? I tak zawsze będą, bo taka już jest polska mentalność, że nawet płyty kosztujące 30 zł w sklepach się piraci.
  11. Inwigilacją byłoby, gdyby powiedziała "pokaż mi SMS-y, które otrzymałeś do tej pory". Gdyby powiedziała "od dziś chcę przeglądać Twoje SMS-y albo przestanę gotować Tobie obiady", a Ty dobrowolnie byś się zgodził, wówczas nie mógłbyś mówić o inwigilacji.
  12. Dlaczego inwigilacja? Dla nich to też jest odpowiedzialność i spore kłopoty, jesli ktoś z ich sieci ściąga. O inwigilacji mógłbyś mówić, gdyby ktoś Ciebie szpiegował za Twoimi plecami. Tutaj masz pełną jawność działań.
  13. A ja myślę, że to wcale nie jest wygórowana cena. Wiadomo, jak masz sięgnąć do kieszeni, to odczuwa się taki wydatek dość mocno, ale jak się chwilę dłużej pomyśli, to w moim odczuciu jest to sprawiedliwa cena (oczywiście zakładam, że 7 będzie tak dobry, jak obecnie się na to zapowiada). Cóż, kwestia gustu.
  14. No bo jak to? Polskiemu asowi kierownicy, który wie wszystko najlepiej (zresztą nie tylko o kierowaniu pojazdami - zna się na wszystkim, od polityki po Formułę 1), ma ktoś mówić jaka jest bezpieczna prędkość?! Przeciętny polski kierowca jest zbyt dumny i... zbyt głupi, żeby traktować ograniczenia poważnie.
  15. Nie ma i nie będzie czegoś takiego, jak lek na 100% przypadków nowotworu. To nie złamanie kości, gdzie masz jedną przyczynę, więc możesz szukać jednego sposobu leczenia. Skoro nowotwór powstaje w wyniku losowych mutacji, to istnieją dziesiątki, jak nie setki wariantów tej choroby i każda z nich będzie wymagała innego leczenia.
  16. mikroos

    Dobre wiadomości

    Założysz do góry nogami i nikt nie pozna ;D A co do Krzysia, to pewnie będziesz miał z nim teraz tyle pozytywnych przeżyć, że trzeba będzie założyć osobny wątek
  17. ale wystarczy odpowiednio długa izolacja, żeby określona cecha utrwalała się w genomie danej populacji. Jeżeli u całej odmiany stwierdzono, że taka mutacja występuje, to widocznie jest to możliwe. W artykule nie ma przecież mowy o pojedynczych osobnikach, tylko o całej odmianie.
  18. A mnie bardzo ciekawi, czy gdziekolwiek odbyła się choćby jedna sprawa sądowa z zarzutem przeprowadzenia aborcji bez wyraźnej potrzeby. Też słyszałem o tym procederze, ale nigdy nic konkretnego. Zawsze plotki.
  19. mikroos

    Złoty interes

    Ale nie w każdym mieście masz oczyszczalnię ścieków zlokalizowaną tak blisko zakładów przetwarzających złoto, a do tego mało gdzie masz złotonośne źródełka. A z oszczędności trzeba się cieszyć zawsze, bo jeśli wyda się mniej kasy na pozyskiwanie złota, to zawsze może starczyć na coś innego. Poza tym złoto to nie tylko biżuteria, ale też choćby elektronika, a ta przydaje się wszystkim.
  20. Akurat instalacja Ubuntu jest dziecinnie prosta. Nie zgodzę się, jakoby była trudniejsza, niż w przypadku Windowsa. Ze sterami faktycznie mogą być problemy, choć i to jest przeważnie nieprawdą. Jedyny problem to gry, no ale trzeba sobie zadać pytanie, po co w ogóle ma się kompa. Nie wszystko nadaje się do wszystkiego.
  21. Potencję genetyczną identyczną z klonem ma komórka ze skóry dawcy DNA. Czyli wracamy szerokim łukiem do tego, że peeling to ludobójstwo :-) Nie, nie przez grzebanie. On obumiera, bo jego potencja genetyczna się kończy. Nie potrzeba do tego żadnej aktywnej interwencji ze strony człowieka. No widzisz, wiarę. A ja mam dowód w postaci pacjentów. Każdy zdrowy na umyśle człowiek dostrzeże ich cierpienie. Za to człowieczeństwo zarodka dostrzegają tylko nieliczni. Dlatego po raz kolejny ponawiam propozycję, żeby KRK trzymał się od tematu z daleka i pozostawił ludziom prawo do własnego zdania na ten temat i do działania w zgodzie z własnym sumieniem/opinią. Sam użyłeś słowa-klucza: "także". Tylko "także". Poza tym jak ma posiąść cechy ludzkie zarodek, który obumrze na etapie, na którym odróżnienie go od dowolnego zarodka zwierzęcego będzie praktycznie niemożliwe? Przedstawię to nieco inaczej: cechy, które decydują o zapotrzebowaniu na ludzkie zarodki czy też hybrydy absolutnie nie wynika z ich cech emocjonalnych czy jakichkolwiek innych związanych z ukladem nerwowym. Decydują wyłącznie przyczyny czysto biologiczne: zgodność tkankowa, charakterystyka przemian biochemicznych itp. Na tym właśnie polega paradoks: potrzebujemy zarodków, które nie będą się praktycznie różniły od zwierzęcych pod względem funkcjonowania umysłu (bo tego zwyczajnie nie będzie), ale są one na tyle różne, że konieczne są jednak komórki pochodzenia ludzkiego. Uwierz mi, że w pewnym momencie w ogóle przestajesz o tym wszystkim myśleć jak o żywych tworach, traktujesz je niemal jak maszyny. I nie ma to nic wspólnego ze znieczulicą - po prostu zaczynasz zauważać, że te komórki nie mają w sobie żadnego magicznego pierwiastka, po prostu rosną i są. Przy czym zaznaczam, że pracuję co prawda głównie na komórkach nowotworowych, ale ludzkie nerki zarodkowe też się zdarzały.
  22. Odwołujesz się do definicji biologicznej, by udowodnić coś takiego, jak świętość człowieka? Pamiętaj, że gdybyśmy mieli odnosić się wyłącznie do definicji biologicznych, bylibyśmy wyłącznie zwierzętami, a hodowanie ludzi i ich zabijanie dla mięsa byłoby w pełni dozwolone. Inna rzecz, że ani słownik, ani Wikipedia nie wspominają słowem ani o ideale, ani o "prawidłowym" sposobie powstawania zarodka. A jeszcze inna, że definicja PWN-owska jest zwyczajnie błędna i bzdurna, bo zarodek w momencie wytworzenia głównych narządów zaczyna być nazywany płodem. Co więcej, definicja zarodka mówi o tym, że zaczyna on swoje istnienie od zygoty, czyli komórki powstałej w wyniku ZAPŁODNIENIA. Tymczasem transfer jąder komórkowych NIE jest zapłodnieniem, więc nie ma zygoty, więc nie ma zarodka, więc nie ma organizmu ludzkiego, więc nie ma człowieka. Brnąc jeszcze głębiej, zgodnie z definicją słowa "osobnik" jest to "pojedyncza niezależna jednostka zdolna do zdobywania pożywienia". Jeżeli nazywasz "niezależną" jednostkę, która nie przeżyje bez glukozy zawartej w pożywce hodowlanej, to chyba mamy dość różne pojęcie niezależności. Co więcej, komórki zarodka są ściśle zależne od tzw. "feeder cells" (komórki karmiące?!) pochodzących z innego organizmu, a więc tym bardziej nie możesz ich nazwać samodzielnymi. Zdolność zarodka do zdobywania pożywienia jest dokładnie taka sama, jak zdolność komórki wyizolowanej ze skóry albo komórki jajowej. A więc niewykorzystana owulacja jednak jest morderstwem! Więcej powiem: w mojej bieżącej hodowli laboratoryjnej mam nawet "organizmy" wyizolowane z mysiej prostaty, więc dokonałem dziś prawdziwego genocydu na około 300 000 żywych myszy! Zabawne, że wszystkie z nich zmieściły się w 853 mikrolitrach pożywki... To tyle w temacie łapania się za słówka. A ja Tobie uparcie powtarzam, że nie odbierasz żadnej szansy, bo to konkretne jajo i tak nie zostałoby w ogóle zapłodnione. Innymi słowy, gdyby nie zostało przeznaczone do klonowania, obumarłoby. Z tego właśnie powodu nie możesz stawiać ich na równi. Śmiało możesz powiedzieć, że do momentu powstania niemal kompletnego układu nerwowego nie jesteś w stanie odróżnić człowieka od jakiegokolwiek innego zwierzęcia. Poza tym hybryda ludzko-zwierzęca nie posiada cech typowych dla człowieka, więc jej także nie możesz nazywać człowiekiem. No to ja Tobie mówię, że ideałem każdego zarodka jest spróbować stać się czterolatkiem. Nie przeżył? Trudno, jemu się nie udało. Ważne, że dzieki temu mają szansę żyć dlużej ci, którzy dożyli przynajmniej momentu, w którym są świadomymi ludźmi, cierpiącymi z powodu choroby, której nikt nie leczy, bo grupka katolików uparła się, żeby nie testować nowych terapii. Zapraszam do szpitala onkologicznego, żebyś spojrzał w twarz pacjentom. Póki gadasz o pojęciach abstrakcyjnych, wszystko jest super. A ja Ciebie zapraszam, żebyś porozmawiał z człowiekiem chorym na nieuleczalny nowotwór. I co z tego? Z łatwośscią mogę powiedzieć, że w naturze ludzi jset spróbować unikać przemocy. Ale potencjalnie mogą być nowym, "pełnym" człowiekiem. Pamiętaj, że klasyczne definicje biologiczne powstały kilka wieków temu, kiedy klonowanie i hybrydy międzygatunkowe były mrzonką. Doskonały przykład na potwierdzenie tej tezy możesz znaleźć na początku mojego postu Ale masz szansę uczynić lepszym życie innych ludzi. Moim zdaniem warto poświęcić życie zarodka, który nie posiada jeszcze własnej świadomości ani nawet zdolności do odczuwania prymitywnego bólu, żeby ratować życie tych, którzy na pewno cierpią.
  23. mikroos

    Raz a dobrze

    To teraz policz sobie prawdopodobieństwo odczytania prawidłowo choćby jednego bajta. Jeszcze mało? Policz dla jednego kilobajta
  24. No więc ja Tobie mówię tak: Ideał zarodka powstałego w wyniku aktu seksualnego jest taki, że powinien się on narodzić. Ideał zarodka powstałego w laboratorium jest taki, że ma on umrzec. Skoro komórka jajowa to nie to samo, co zygota, to tak samo ja mogę sobie stworzyć osobne kryteria dla zarodków powstających w różnych warunkach? Dlaczego? Bo mam taką ochotę Skoro Twoja "merytoryczna" definicja ma polegać na Twoim widzimisię, to ja tworzę swoje. Ciekawe tylko, jaki sens ma dyskusja. Dlatego apeluję, trzymajmy się faktów, a nie opinii. Nigdy by nie było!!! Tego ciągle nie pojmujesz. Nigdy by nie było, bo ta komórka została zapłodniona WYŁĄCZNIE dlatego, że ktoś ją wykorzystał. W każdej innej sytuacji przepadłaby i opuściła organizm kobiety/samicy niezapłodniona. Zarodek laboratoryjny staje się zlepkiem komórek, który "zapada się pod własnym ciężarem" i zaczyna obumierać. Tyle, że czterolatek żyje w takich samych warunkach, w jakich dorosły facet, i każdy etap życia dorosłego faceta jest taki sam, jak u czterolatka. Tymczasem zarodek powstający w laboratorium od samego początku swojego istnienia żyje zupełnie innym życiem. A "ideą" człowieka jest życie pod gołym niebem i masowe umieranie z powodu chorób zakaźnych w pierwszym roku życia. To jest niemerytoryczne, to wyłącznie opinia. A ja podaję Tobie na namacalnym dowodzie, że taki zarodek żyje zupełnie inaczej. ZNOWU POPEŁNIASZ TEN SAM BŁĄD. Nigdy nie nadajesz zarodkowi cech człowieka, który ma dojrzewać w łonie matki i stać się czterolatkiem! Nigdy nigdy nigdy! Od samego początku on jest zupełnie innym tworem, od pierwszej sekundy swojego istnienia! Nieprawda. Po pierwsze, są stadiami życia człowieka, bo każda z nich potencjalnie może stać się człowiekiem. Poza tym jeżeli sama natura, czyli biologiczna część istnienia człowieka, nie blokuje jakiegoś procesu, to swobodnie możesz go uznać za naturalny. A że niewystępujący w przyrodzie? Cóż, ewolucja nie wymyśliła także koła, a mimo to jest ono fantastycznym wynalazkiem. No to chwila: albo ideał jest wspólny dla całej grupy, albo nie jest. Plączesz się okrutnie, ostatnio pisałeś coś zupełnie innego. No widzisz? Na ogół! Poronienia są doskonałym przykładem na to, że nie każde zapłodnienie kończy się powstaniem czterolatka. Ale dlaczego? Potencjalnie mogą być życiem. Zgodnie z Twoją definicją nic nie stoi na przeszkodzie poza Twoją opinią, że jest inaczej. A mieliśmy rozmawiać o faktach, nie o opiniach. Jak pokazują eksperymenty labotatoryjne, może też żyć niezależnie.
  25. Ale wcześniej pisałeś o tym, że jego życie jest święte, bo wytwarza kończyny i inne organy. Tymczasem wcale nie wytwarza. Żyjemy w świecie realnym... Czyli jak nic potwierdzasz, że komórka jajowa też jest potencjalnie nowym organizmem. Ale ten zarodek się nie rozwija w łonie matki! Nie możesz więc mierzyć go tą miarą. Nigdy nie powstał w tym celu i nigdy nie zostanie przeniesiony do łona, gdzie mógłby nabyć swoje cechy ludzkie inne, niż te wynikające z jego biologicznej struktury. A sam wcześniej wspomniałeś, że sama natura biologiczna komórek nie stanowi jeszcze o człowieczeństwie. Teraz z kolei starasz się wmówić mi dokładnie coś odwrotnego. Taka jest "koncepcja" człowieka, że jest dobry i szlachetny. A mimo to są ludzie, którzy żyją dobrze, a obok nich są złodzieje i łajdacy. Proszę, rozmawiajmy o tym jak jest, a nie o tym, jak byłoby fajnie, żeby było. Absolutnie się mylisz Jest dokładnie odwrotnie, niż mówisz: tworzysz zarodek i narzucasz mu z góry zadanie, czas życia, sposób powstania itp. Znowu mówisz kompletną nieprawdę. Tu nie ma mowy o odebraniu zdolności do życia jako "pełny" organizm, tylko o nienadaniu jej. Różnica jest kolosalna. Pamiętaj o tym, że nikt nie odebrał matce dziecka z jej łona, więc nigdy nie było szansy na powstanie dziecka. Problem w tym, że ciągle nie, a Ty ciągle uparcie nie odpowiadasz na pytanie o uporczywą terapię Nie odpowiadasz też na to, że niezapłodniona komórka jajowa naturalnie i potencjalnie zostaje zapłodniona przez plemnik i staje się nowym życiem, a mimo to niewykorzystana owulacja nie jest grzechem. Przecież jeżeli Bóg stworzył komórkę jajową po to, by naturalnie stawała się nowym organizmem i potencjalnie właśnie tym ona jest, to zabicie jej jest bez wątpienia morderstwem. Podobnie peeling skóry, bo potencjalnie możemy przenieść geny z komórek somatycznych i uczynić z nich nowy zarodek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...