Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.09.2019 w Odpowiedzi
-
2 punktyFajny trik na debatę na żywo. Łatwo możesz zdobyć punkt kosztem adwersarza jeśli ta osoba nie jest doskonale merytorycznie przygotowana. Ty za to nie musisz być. Ignorancja wręcz jest twoim atutem. A jeszcze jak zadając pytanie od razu sugerujesz odpowiedź, a w tej używasz słów z o odpowiednio negatywnym zabarwieniu emocjonalnym - no mistrzostwo! Finta w fincie w fincie. Powinieneś być politykiem. A może jesteś? Jednak jak na forum takie jak KW - gdzie masz raczej ogarniętych ludzi - to słaba zagrywka. Proszę zatem, za Wikipedią: automatyczna wspólnota majątkowa między partnerami, prawo do odwiedzin w szpitalu chorego partnera lub partnerki oraz informacji o jego lub jej stanie zdrowia, prawo do otrzymania dokumentacji o stanie zdrowia partnera lub partnerki, prawo o decydowaniu w kwestii dalszego leczenia partnera lub partnerki w przypadku ciężkiej choroby, prawo do odbioru korespondencji partnera lub partnerki, prawo do odbioru wynagrodzenia za pracę partnera lub partnerki, prawo do wspólnego opodatkowania partnerów lub partnerek, prawo do ubiegania się wspólnie o przyznanie kredytu, obowiązek alimentacyjny, prawo do renty bądź emerytury po zmarłym partnerze lub partnerce, prawo do odmowy składania zeznań przeciwko partnerowi lub partnerce, prawo do dziedziczenia ustawowego po zmarłym partnerze lub partnerce, prawo do organizowania pochówku partnera lub partnerki, prawo do reprezentacji partnera lub partnerki, np. przy wypożyczaniu książek i rezerwacji biletów, prawo do wspólnego najmu: w razie śmierci jednego z partnerów lub jednej z partnerek, żyjący partner lub partnerka mogą przejąć najem, prawo do bycia traktowanymi jako osoby spokrewnione więzami emocjonalnymi. Niektóre z tych praw, które przysługują stabilnym związkom osób różnej płci teoretycznie mogłyby być rozwiązane dzięki umowom prawnym i notarialnym, lecz w praktyce te umowy są skomplikowane, drogie, czasochłonne i nie bywają zwykle honorowane, a ich moc prawna jest bardzo ograniczona Tylko, że "manifestujący" to nie jakaś homogeniczna grupa jak ich postrzegasz. Najpierw, to nie każdy popierający pewne idee (jakie by nie były) pójdzie na manifestację. Potem już na samej manifestacji mamy ludzi (zapewne większość) którzy po prostu popierają jej idee i uważają, że warto na taki marsz pójść, żeby pokazać, że jest ich wielu. Mamy też takich, którzy rzeczywiście chcą, żeby było głośno - jest ich mniej, ale bardziej ich widać. W końcu mamy ekstremistów. Takich, którzy starają się szokować, celowo obrażają innych, rzucają kamieniami czy dopuszczają się pobić. Może chcą za wszelką cenę wypromować się w pewnych środowiskach? Albo mają nasrane w głowach i wydaje im się, że tak się przysłużą swojej idei. Tych ostatnich media pokazują najchętniej. Tylko - jak słusznie zauważył @tempik - reakcja powinna być adekwatna. Brunatni o wiele chętniej posuwają się do fizycznych ataków na ludzi niż kolorowi. W dodatku atakują właśnie przypadkowych manifestujących stosując "odpowiedzialność zbiorową" (za co? za odmienne poglądy? za obrazę?). Ale nie każdy ma obowiązek to tolerować. Mylicie chyba demokrację z samowolą. Demokracja to wola ludu, wola większości, a nie że każdemu wszystko wolno. Wolno tyle na ile zgadza się większość i wcale nie ma obowiązku przychylać się/etc woli mniejszości. Owszem, można, trzeba, pasuje, tolerować, ale nie ma takiego obowiązku (i nie powinno być). Widzę tu pewne nieporozumienie. Prawo wyjścia na ulicę i robienia z siebie kretyna to raczej kwestia wolności słowa niż demokracji. Demokracja rozumiana jako wola większości to tak, jakby dwa wilki i owca głosowały co by tu zjeść na obiad. Demokracja według najprostszej definicji to jeden z typów ustroju państwa, zakładający udział obywateli. Im bardziej obywatelom ograniczasz wolność publicznego demonstrowania swoich poglądów (choćby we wk***iający sposób) - tym bardziej zaprzeczasz demokracji.
-
1 punktJak szaleć, to szaleć - to był jego ULUBIONY pierścionek!
-
1 punktTo jakaś teoria? Jeśli tak, to chyba sprzed 50 lat. Czy może masz taką nadzieję? Bo np. z uzależnienia (pomimo, że niełatwo) można się wyleczyć. Jeśli rzeczywiście tego dowiedziono, to ma to nawet sens, bo zanieczyszczenie środowiska nie jest obojętne dla gospodarki hormonalnej organizmów. A: Otóż to. Jak na razie (w uproszczeniu) to najlepiej poparta dowodami, bardzo mocna teoria naukowa w tym temacie. Tzn. nie wiem w ilu etapach, ale tak - rozwój zarodkowy i płodowy jest tu kluczem. A w uproszczeniu - bo to niezwykle skomplikowane procesy i występują warianty. Np. przed narodzinami może zostać zaprogramowana zaledwie "skłonność do skłonności" a już po urodzeniu coś może spowodować, że "pyknie" w tą albo tamtą stronę. W internetach sporo na ten temat. Ja podaję jeden link: Badania o których w artykule pokazują, że nie ma konkretnych genów wpływających znacząco na homoseksualność, które osobniki przekazywałyby potomstwu. Co jest odpowiedzią dla tych, którzy z niedowierzaniem pytają "Ale jak to może być wrodzone, przecież ewolucja nie może faworyzować takich genów" Niestety - nie sprzeczny. Nauka - psychologia - dość dobrze tłumaczy wrogość wobec "innych". Taka nasza natura. Na szczęście niektórzy ludzie prócz ślepych instynktów potrafią jeszcze używać rozumu. Zdecydowanie JEST zła. Bez żadnych wątpliwości. Ale to temat na osobny wątek. Brawo! Tak trzymaj! Okazuje się, że niektóre kobiety mogą jednak mieć "lepsze" geny https://en.wikipedia.org/wiki/Tetrachromacy#Humans https://io9.gizmodo.com/some-women-may-perceive-millions-more-colors-than-the-r-5919311 Czekaj, jak to się nazywa? Gdy mam błędne dane i na ich podstawie wnioskuję, a ktoś przychodzi i pokazuje poprawne dane, "prostuje". Ale ja i tak zdania nie zmienię. Aha! Mam: fanatyzm! Zastanawiam się, jaki był ciąg myślowy: nienormalni -> chorzy -> zarażają -> wyleczyć a jak się nie da to izolować. A co potem, jak zechcą wyłazić z getta? Armatkami wodnymi i prądem ich? Albo serią z karabinu? Oczywiście dla dobra ogółu - przecież padnie tylko kilkoro, a reszta odpuści. A jak nie odpuści - to znamy przecież sposoby ze starych dobrych czasów, prawda? Jeśli jest uwarunkowana biologicznie i nie da się jej leczyć, to powinna. Czym innym jest jednak taka właśnie pedofilia - gdzie osobnik nie jest w stanie reagować seksualnie na inne - bardziej "klasyczne" - bodźce, a czym innym sytuacja, gdzie dorosły niepotrafiący się normalnie socjalizować wykorzystuje ufność dzieci i swój autorytet - jak to miało miejsce w przypadku mnóstwa afer w KK. Wielu tych duchownych mogłoby mieć satysfakcjonujące współżycie z dorosłymi. Jeśli uwarunkowana biologicznie - to normalna. W sensie - występująca naturalnie. I w takim przypadku nie powinniśmy się oburzać, że ktoś ma takie skłonności, bo to niezależne od tej osoby. Co nie znaczy, że mamy pozwalać na wykorzystywanie dzieci. Ani, że nie możemy penalizować takich zachowań. Bo za skłonności nie odpowiada, ale za czyny już tak. Nie możesz oburzać się na tygrysa, że poluje na ludzi. To jego natura. Ale to nie znaczy, że pozwolisz mu wejść do wioski i wybierać sobie ofiary. Przepędzisz go, albo zamkniesz w klatce. W ostateczności zabijesz. Człowiek to nie tygrys. Zdaje sobie sprawę, że jego skłonności mogą kogoś skrzywdzić, jeśli da im upust. Aforyzmy fajnie brzmią, ale... mogą się mylić Hasło dotyczące przekonań nie bardzo sprawdza się w metodzie naukowej. Tutaj mamy do czynienia nie tylko z coraz większą liczbą osób i organizacji naukowych popierających pewną teorię, ale też coraz większą liczbę badań na podstawie których ci ludzie wnioskują. 18 lat to sztuczna granica. Ale jakaś musiała zostać nakreślona i ta akurat nie jest przypadkowa. Do 18 r.ż. da się człowieka całkiem przyzwoicie wyedukować. Często jest to już osoba na tyle odpowiedzialna, że może zdecydować co chce dalej w życiu robić. Na pewno bardziej odpowiedzialna niż 15-16 lat. Zwłoki ciężko zgwałcić, bo raczej się nie sprzeciwiają
-
1 punktAle wiesz, że to przegięcie w drugą stronę, to jest reakcja na to, co się działo do tej pory? Ta gadka w stylu "niech sobie siedzą z tym w czterech ścianach" to jest jednak patologia - bo to siedzenie to jeszcze do niedawna było po prostu ukrywanie się. Oczywiście jak zapytasz Polaka na ulicy, to on jest tolerancyjny oczywiście ALE niech się nie obnoszą. Tyle że nie chodzi o obnoszenie się, tylko o zwykłe życie - nie musisz mieć dilda na czole, żeby cię jakieś prawicowe karki pobiły do nieprzytomności.
-
1 punktTo że sobie ktoś żyje w czterech ścianach nie przeszkadza. Przeszkadza cyrk przebierańców z dildami na czole i transów w przedszkolach. Co wywołuje naturalny i zrozumiały sprzeciw.
-
1 punktJa ten artykuł przeczytałem już kilka razy i jakoś nigdzie nie widzę, żeby oni robili jakiekolwiek badania zysku osiągniętego przez konserwatystów. Mierzyli tylko skłonność do ryzyka i z automatu przyjmowali, że im większa, tym lepiej. No chyba, że coś więcej było w oryginale angielskim (nie szukałem).
-
1 punktNie wiem dlaczego napisano, że są lepszymi inwestorami. Jedynie na co zwróciłem uwagę. to to, że napisano, że częściej trzymają instrumenty o większym ryzyku. Co w czasach prosperity ostatecznie przynosi większe korzyści, w czasach kryzysów..nie. hm... jak by ci tu powiedzieć https://www.pb.pl/malpy-lepsze-na-gieldzie-712184 Co do szachów i GO to już pobiły. (chyba, że to jakiś dziwny żart którego nie załapałem, jestem po spożyciu, więc... )
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00