Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Instalacja Windows 7 możliwa z klipsu USB

Rekomendowane odpowiedzi

Microsoft poinformował, że właściciele netbooków mogą zainstalować Windows 7 z klipsu USB. Netbooki najczęściej nie są wyposażone w napędy optyczne, dlatego też w Microsoft Store można kupić i pobrać specjalną wersję instalacyjną Windows 7. W sklepie udostępniono edycje Home Premium, Professional i Ultimate.

Przedstawiciele Microsoftu ostrzegają jednak, że instalacja z USB jest trudniejszym zadaniem, niż z napędu optycznego. Użytkownik musi bowiem zmienić ustawienia BIOS-u komputera i ustawić USB jako napęd, z którego ma startować system.

Wszystko wskazuje jednak na to, że sam Microsoft nie sądzi, by zbyt wielu właścicieli netbooków zdecydowało się na Windows 7. Przedstawiciele koncernu mówią raczje o "entuzjastach", gotowych to zrobić, a nie o przeciętnych użytkownikach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mając wersję DVD można bez problemu przygotować takiego pendrive'a. Musi mieć co najmniej 4GB pojemności. Trzeba odpowiednio wcześniej przygotować pendrive'a (system plików NTFS + boot manager Win7), a następnie przekopiować na niego zawartość płytki. Tylko w ten sposób byłem w stanie zainstalować wersję RC, bo instalator Win7 nie polubił się z moim napędem LiteOn SATA ;).

 

Wszystkie programy potrzebne do przygotowania pendrive'a znajdują się w Windowsie i na płytce Win7.

 

Jakby ktoś chciał sobie takie coś przygotować, to instrukcja jest np tu http://www.intowindows.com/how-to-install-windows-7vista-from-usb-drive-detailed-100-working-guide/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przedstawiciele Microsoftu ostrzegają jednak, że instalacja z USB jest trudniejszym zadaniem, niż z napędu optycznego. Użytkownik musi bowiem zmienić ustawienia BIOS-u komputera i ustawić USB jako napęd, z którego ma startować system.

Nic więcej nie potrzebuję, Microsoft traktuje użytkownika jak debila i automatycznie tworzy system z myślą o takich osobach.

Nie dziękuję, postoję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Instalacja Windows 7 możliwa z klipsu USB

Och, to takie niebywale i niespotykane, ze szok w sufiksach! Dobrze, ze nasz dzielny wybawca Win7 przychodzi na ratunek i umozliwia po TYLU LATACH istnienia rozmaitych zaawansowanych systemow operacyjnych instalacje z nosnika INNEGO NIZ CD! niebywale ... !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic więcej nie potrzebuję, Microsoft traktuje użytkownika jak debila i automatycznie tworzy system z myślą o takich osobach.

Nie dziękuję, postoję...

 

?? Fakt, że MS nie rozmija się z rzeczywistością ma być zarzutem???

Ile procent użytkowników komputerów jest w stanie odpowiednio zmienić ustawienia BIOS-u? 1 czy 2?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze trzeba coś przestawiać. W niektórych biosach włączasz boot menu i strzałkami wybierasz, skąd ma startować, a inne biosy same wchodzą w ten tryb, jeśli wykryją kilka możliwości uruchomienia systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciąż pozostaje pytanie, ilu użytkowników jest w stanie to zrobić? Bo jeśli kilka procent, to MS ma rację.

Jaka znowu racje? kto ma racje, ten stawia kolacje. System operacyjny i komputer to nie deska do krojenia. Trzeba wiedziec czego sie uzywa, ale juz niekoniecznie znac tego budowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o tym mówię. Komputer to tylko narzędzie, jak młotek czy deska do krojenia. I uważam, że niewielki odsetek jego użytkowników jest w stanie zmienić ustawienia BIOS-u. Bo nie jest to im zwykle do niczego potrzebne. A skoro tak, to MS ma rację mówiąc, że coś, co wymaga ustawienia BIOS-u może być zbyt trudne dla przeciętnego użytkownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaka znowu racje? kto ma racje, ten stawia kolacje. System operacyjny i komputer to nie deska do krojenia. Trzeba wiedziec czego sie uzywa, ale juz niekoniecznie znac tego budowe.

 

Nie każdy potrafi włamać się emacsem przez sendmail przełamując potrójną ścianę ogniową. ;] Microsoft stawia na system prosty w obsłudze i zainstalowaniu, mimo to oferujący duże możliwości, w taki sposób aby nawet kompletny laik potrafił z niego korzystać. Twierdząc, że wymagać będzie to modyfikacji w BIOSie, do którego przeciętny użytkownik zagląda raz w życiu (o ile w ogóle) powiedzieli prawdę. Fakt, dla bardziej zaawansowanych grzebaczy w systemie wydaje się to zabawne, ale to nie powód by nazywać takie traktowanie jako podejście do debili. Nie każdy jest taki pr0-haxor-mastah.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy jest taki pr0-haxor-mastah.

 

Maił byś rację 10 lat temu. Ale dzisiaj wszyscy razem się ośmieszacie. Każda płyta główa/komputer posiada instrukcję obsługi, w której można przeczytać, jak dokonać tej zaawansowanej operacji zmiany napędu startowego. Szczególnie, że mówimy o komputerach "nowoczesnych" z minimum USB 2.0.

 

Rozumiem rozżalenie, że do młotka nie ma i nie trzeba mieć instrukcji obsługi - "łapiesz za lżejszy koniec i walisz". Ale jakoś nikt nie ma oporów do korzystania z instrukcji przy pralce. Więc czemu komputer ma działać w 1000% bez instrukcji?

 

Mnie na przykład bardziej interesuje, jak ja mam wrzucić Wingroze na pena nie posiadając napędu DVD, zainstalowanego systemu, ani znajomego z komputerem i wolnym popołudniem w obrębie 5km...

 

Rewolucją było by sprzedawanie W7 na penie, a tak to nic szczególnego.

 

edit:

W skrócie Ms uważa, że użytkownicy są takimi debilami, że nawet nie potrafią przeczytać instrukcji obsługi, gdy im coś nie wychodzi i mają ją przed nosem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Maił byś rację 10 lat temu. Ale dzisiaj wszyscy razem się ośmieszacie. Każda płyta główa/komputer posiada instrukcję obsługi, w której można przeczytać, jak dokonać tej zaawansowanej operacji zmiany napędu startowego. Szczególnie, że mówimy o komputerach "nowoczesnych" z minimum USB 2.0.

Sam fakt, że trzeba skorzystać z instrukcji, już oznacza, że czynność nie należy do najprostszych. A MS przeciez nie pisze, że nie da się tego zrobić, tylko że jest to trudniejsze od normalnej metody instalacji.

 

Polecam najprostszy test: znajdź paru atechnicznych znajomych i zaproponuj im takie rozwiązanie. Podejrzewam, że co najmniej 3/4 spanikuje na samą myśl o instalacji systemu, a co tu mówić o zmianie ustawień BIOS-a.

Więc czemu komputer ma działać w 1000% bez instrukcji?

Właśnie dlatego, że ma być narzędziem dostepnym dla przeciętnego człowieka bez nadmiernego wysiłku. Nie każdy musi czuć swobodę w pracy z nowoczesnymi technologiami.

Mnie na przykład bardziej interesuje, jak ja mam wrzucić Wingroze na pena nie posiadając napędu DVD, zainstalowanego systemu, ani znajomego z komputerem i wolnym popołudniem w obrębie 5km...

No właśnie, Ciebie. A ja, na ten przykład, nie mam czasu na głupie zabawy i pomimo tego, że poradziłbym sobie bez problemu z instalacją, od mojego komputera oczekuję przede wszystkim wygodnej i bezproblemowej obsługi.

W skrócie Ms uważa, że użytkownicy są takimi debilami, że nawet nie potrafią przeczytać instrukcji obsługi, gdy im coś nie wychodzi i mają ją przed nosem.

Ale co Ty w ogóle wygadujesz? MS napisał bardzo wyraźnie: jest to do zrobienia, ale wymaga dodatkowych czynności w porównaniu do typowej instalacji. Jeśli rzetelna informacja to dla Ciebie uważanie ludzi za debili, to szkoda mi nawet komentować, jaki poziom prezentuje teraz Twoja wypowiedź.

Nic więcej nie potrzebuję, Microsoft traktuje użytkownika jak debila i automatycznie tworzy system z myślą o takich osobach.

To dlaczego tylu ludzi boi się nawet zwykłej instalacji? Chyba jednak coś jest na rzeczy. Nieładnie jest nazywać taką postawę debilizmem - to tak samo, jakbyś oczekiwał, że zwykły kierowca będzie w stanie naprawić uszkodzony silnik w swoim samochodzie. UŻYTKOWNIK, jak sama nazwa wskazuje, ma komputera UŻYWAĆ, a nie zagłębiać się w technikalia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maił byś rację 10 lat temu. Ale dzisiaj wszyscy razem się ośmieszacie. Każda płyta główa/komputer posiada instrukcję obsługi, w której można przeczytać, jak dokonać tej zaawansowanej operacji zmiany napędu startowego.

 

No dobrze, ale co to ma wspólnego z oświadczeniem iż "instalacja z USB jest trudniejszym zadaniem, niż z napędu optycznego"? To, że teraz komputery są "nowoczesne", niewiele zmienia. Za klawiaturą dalej może siedzieć koleś, który potrzebuje tylko Office'a. Poza tym sprawa dotyczy netbooków. Specyficznej potrzeby upgrade'u systemu. Już samo to ograniczać może grono zainteresowanych (co zresztą sam artykuł stwierdza), do osób bardziej rozeznanych. Ale do licha nie rozumiem głupiego tak krytycznego czepiania się, że instalacja będzie trudniejsza i przez to system to zło, Microsoft traktuje wszystkich jak debili. Absurdalnie śmieszne. :]

 

Bez urazy dla kobiet, ale znam osoby, które bez męskiej pomocy same nie są w stanie przeprowadzić konfiguracji, a co dopiero mówić o samodzielnych wycieczkach po BIOSie. Choć frajdą jest oglądanie takiej osoby, gdy poradziła sobie sama. ;)

 

Więc czemu komputer ma działać w 1000% bez instrukcji?

 

Przecież mi nie chodzi o instrukcję.

 

W skrócie Ms uważa, że użytkownicy są takimi debilami, że nawet nie potrafią przeczytać instrukcji obsługi, gdy im coś nie wychodzi i mają ją przed nosem.

 

System ma być dla każdego, nawet dla tych, jak to nazywasz "debili" czy łagodnie mówiąc "komputerowych analfabetów". I powtórzę to jeszcze raz, ostatni. Stwierdzenie, że instalacja z USB będzie trudniejsza nie jest żadną ujmą czy traktowaniem wszystkich jak debili, ani tym bardziej nie jest niezgodne z prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykle instalację systemu operacyjnego przekazuje się bardziej zaawansowanemu użytkownikowi a nie szarakowi...chociaż teraz mają politykę sztywne ramy konfiguracyjne i kliknij dalej -> dalej -> dalej -> zakończ...Odmóżdżanie użytkowników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc sam widzisz, że zaawansowani użytkownicy i tak nie potrzebują tych instrukcji (a skoro tak, to o co się burzysz, skoro sprawa Ciebie nie dotyczy?!), ale za to otwarto furtkę dla początkujących. To bardzo dobra zmiana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój wuj musiał reinstalować system operacyjny(Windows XP) - totalna noga informatyczna, korzystająca przede wszystkim z Worda bo mnie akurat nie było w kraju, poradził sobie bez problemu, jedynie przy podanych przeze mnie instrukcjach (zabezpieczenie danych).

 

Z "nowoczesnością" chodziło mi przede wszystkim o to, że zwykle masz jeszcze instrukcje do sprzętu i czasami są już nawet w języku polskim. Zresztą problem jest śmiesznie sztuczny. Jeżeli ktoś kupuje nowy komputer, to ma system preinstalowany - ile osób dobrowolnie zapłaci za system w wersji BOX?! Jeżeli ma "stary" komputer i jest na tyle "nogą", że korzysta tylko z Ofisa NIE POTRZEBUJE nowego systemu operacyjnego i nawet w sytuacji, gdy komputer będzie mulił i chodził na raczkach nie wpadnie na pomysł reinstalacji systemu.

 

Mnie śmieszy teza, że instalacja za pośrednictwem USB jest trudniejsza, niż przy pomocy płyty DVD. Sama instalacja przebiega dokładnie tak samo, a w przypadku komputerów, gdzie napęd optyczny nie jest podstawowym dyskiem rozruchowym instalacja przebiega DOKŁADNIE TAK SAMO, różnica jest ta, że zamiast CD trzeba w biose wybrać USB Drive, czy jak to się tam teraz nazywa.

 

Dlaczego o wielcy korzystacie z instrukcji do pralki - przecież powinna prać sama z siebie! No ale komputer to musi być jak młotek, pobudka - młotek z drewnianym styliskiem też trzeba czasami nabić, bądź zaklinować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie śmieszy teza, że instalacja za pośrednictwem USB jest trudniejsza, niż przy pomocy płyty DVD. Sama instalacja przebiega dokładnie tak samo, a w przypadku komputerów, gdzie napęd optyczny nie jest podstawowym dyskiem rozruchowym instalacja przebiega DOKŁADNIE TAK SAMO, różnica jest ta, że zamiast CD trzeba w biose wybrać USB Drive, czy jak to się tam teraz nazywa.

 

Ech. Przecież napisana jest wyraźnie przyczyna tej trudności - nie na różnicach podczas instalacji a na konieczności wprowadzenia zmian ustawień w BIOSie przed instalacją!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech. Przecież napisana jest wyraźnie przyczyna tej trudności - nie na różnicach podczas instalacji a na konieczności wprowadzenia zmian ustawień w BIOSie przed instalacją!

Bo każdy BIOS jest domyślnie ustawiony tak, aby sprawdzić stację dyskietek, potem napęd CD i wreszcie, czy przypadkiem na dysku twardym jest zainstalowany system operacyjny...

 

IMO nie ma różnicy - tak czy inaczej trzeba dokonać "zmiany" w BIOS-ie tyle że kiedyć było to na CD teraz może być USB... normalnie koniec świata i urwanie zadka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tutaj przechodzimy do sedna:

 

1. Czy każdy użytkownik musi potrafić przeprowadzić tę procedurę samodzielnie, nawet jeśli jest dobrze zaznajomiony z samym systemem?

 

I najważniejsze:

 

2. Czy podanie tej informacji i użycie tego jako ostrzeżenia, że przez to instalacja będzie trudniejsza oznacza, że jest to traktowanie użytkowników jako debili i przez to sam system jest zły, bo ponoć dla takich właśnie użytkowników jest tworzony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tutaj przechodzimy do sedna:

 

1. Czy każdy użytkownik musi potrafić przeprowadzić tę procedurę samodzielnie, nawet jeśli jest dobrze zaznajomiony z samym systemem?

 

Tak! uważam, że każdy jest w stanie przeprowadzić tą procedurę, nawet totalny laik, o ile skorzysta z instrukcji - jakby nie była potrzebna, to by na pewno nikt jej nie dodawał.

Poza tym w biosie nie ma możliwości zepsucia czegoś "na amen" - jeżeli przesadzisz z taktowaniem komputer się nie włączy - wystarczy reset pamięci CMOS, który właśnie w tym celu został opisany w instrukcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę, dopiero rozmawialiśmy zaledwie o zmianie kolejności, a już ryzyko rośnie do resetowania CMOS-u zworką, bo komp nie odpali w ogóle. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę, dopiero rozmawialiśmy zaledwie o zmianie kolejności, a już ryzyko rośnie do resetowania CMOS-u zworką, bo komp nie odpali w ogóle. :]

Doszliśmy do wniosku, że nie można tak łatwo sprzętu zepsuć. Każdy kto bierze system do instalacji w łapy powinien wiedzieć jakie ew. szkody może narobić i defakto powinien wiedzieć co robi. Instalacja OSu nie powinna być przeznaczona dla laika tylko bardziej zaawansowanego użytkownika, który zeznajomiony jest z biosem bądź nie, ale bierze w łapy instrukcję.

To jak z samochodem nie każdy może go naprawić, a Microsoft próbuje z każdego zrobić mechanika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Doszliśmy do wniosku, że nie można tak łatwo sprzętu zepsuć. Każdy kto bierze system do instalacji w łapy powinien wiedzieć jakie ew. szkody może narobić i defakto powinien wiedzieć co robi.

I właśnie dlatego nie można oczekiwać od każdego użytkownika, że będzie grzebał w BIOS-ie, bo 1. nie każdy wie, jak to robić 2. nie każdy jest świadom tego, jak może zaszkodzić komputerowi.

 

To dokładnie tak samo, jak z samochodami: niby każdy może wsiąść za kierownicę i pomachać łapkami na kierownicy i nogami przy pedałach, ale nie każdy umie i dlatego nie każdy powinien. ALE jeżeli powstaną auta, które to umożliwią każdemu i będą przy tym bezpieczne, to trzeba się tylko cieszyć.

Instalacja OSu nie powinna być przeznaczona dla laika tylko bardziej zaawansowanego użytkownika, który zeznajomiony jest z biosem bądź nie, ale bierze w łapy instrukcję.

Czyli jednak potwierdzasz, że są wymagane dodatkowe umiejętności ;) Poza tym: jakie niby znasz argumenty dla tego stwierdzenia poza tym, że tak sobie wymyśliłeś? Jeszcze z 15 lat temu skonfigurowanie połączenia sieciowego też było wyłącznie dla profesjonalistów, a dziś załatwiasz to kilkoma kliknięciami - uważasz, że to zmiana w złym kierunku?

To jak z samochodem nie każdy może go naprawić, a Microsoft próbuje z każdego zrobić mechanika.

Błąd. Microsoft próbuje zrobić samochód tak prosty pod względem technicznym, by każdy mógł sobie poradzić z jego naprawą.

 

BTW:

Microsoft traktuje użytkownika jak debila
Ja bym powiedział dokładnie odwrotnie: osobom atechnicznym stara się dać poczucie, że system naprawdę da się zanistalować, i jednocześnie tworzy ten system tak, by rzeczywiście było to możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda słów - zawsze się znajdą tacy co to tylko opluć potrafią. Że teraz wszystko za łatwe, że z każdego się robi debila. Nie chcesz nie używaj - gdzie widzisz problem ? W tym, że teraz moja mama będzie mogła sobie sama zainstalować system ? To że jeden z drugim potraficie zrobić z komputerem cuda na kiju, nie znaczy że każdy to potrafi i nie każdy kto chce mieć komputer powinien to potrafić. Z chęcią byście pewnie odesłali każdego laika do konsoli - bo tam nic nie trzeba robić, tylko się włącza power. Tylko później się obudzicie z PCtem, na który nikt nie będzie tworzył nic nowego, bo dla garstki nerdów się nie opłaca. Im więcej ludzi się garnie do komputera tym lepiej dla nas wszystkich. Raz że się czegoś nowego nauczą, dwa że sami zainstalują system (i nie będą zajmowali naszego czasu), trzy że jeśli im się nie powiedzie to będziemy mieli kogo skasować za usługę. Każdy znajdzie coś dla siebie, ale można też oczywiście wszystko opluć.

 

I jak tu nie wierzyć w stereotypy zrzędliwego polaka ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda słów - zawsze się znajdą tacy co to tylko opluć potrafią. Że teraz wszystko za łatwe, że z każdego się robi debila. Nie chcesz nie używaj - gdzie widzisz problem ? W tym, że teraz moja mama będzie mogła sobie sama zainstalować system ?

 

I jak tu nie wierzyć w stereotypy zrzędliwego polaka ?

 

To ja pozrzędzę: od Windows 2000 instalacja ogranicza się do klikania dalej i wybrania partycji na której system ma zostać zainstalowany.

 

Ms traktuje ludzi jak debili, bo uważa, że instalacja z klipsa USB jest tylko dla "łekspertów" ze względu na konieczność zmiany ustawienia w BIOS-ie. Mikroosa boli, że w ogóle istnieje konieczność spojrzenia do instrukcji, gdzie jak zauważa Mariusz "komputer powinien działać jak młotek".

 

Otwarcie się przyznaję, że w sytuacji, gdy korzystam z pralki nie tylko czytam instrukcję do pralki, ale nawet instrukcję na proszku, żeby wiedzieć ile i jak dodać do prania. Ale nie, przecież to jest zbyt skomplikowana procedura w przypadku komputera.

 

I właśnie dlatego nie można oczekiwać od każdego użytkownika, że będzie grzebał w BIOS-ie, bo 1. nie każdy wie, jak to robić 2. nie każdy jest świadom tego, jak może zaszkodzić komputerowi.

ad1-2. nie może zaszkodzić. nie mógł nawet lata temu, ja sam w erze 386 podłączałem dysk twardy "na żywca" przy włączonym zasilaczu, nawet 2 razy na odwrót wtyczkę zasilania (twardziela) włożyłem (na szczęście zaskoczył kontaktron w zasilaczu). Efekt - wszystko działało jeszcze długie lata. Przyznaję - nie wiem, czy dzisiejszy komputer nadal jest taki "kuloodporny" - nauczyłem się...

 

To dokładnie tak samo, jak z samochodami: niby każdy może wsiąść za kierownicę i pomachać łapkami na kierownicy i nogami przy pedałach, ale nie każdy umie i dlatego nie każdy powinien.

Offtop: zapomniałeś dodać, że rodzic musi najpierw wrzucić monetę, żeby samochodzik wydawał "odgłosy".

ALE jeżeli powstaną auta, które to umożliwią każdemu i będą przy tym bezpieczne, to trzeba się tylko cieszyć.

Te auta istnieją od lat - AUTOBUSY

Czyli jednak potwierdzasz, że są wymagane dodatkowe umiejętności :P

Nie wiem, jak piotrek, ale ja uważam, że tak - umiejętność odnalezienia i przeczytania instrukcji obsługi do płyty głównej.

Poza tym: jakie niby znasz argumenty dla tego stwierdzenia poza tym, że tak sobie wymyśliłeś? Jeszcze z 15 lat temu skonfigurowanie połączenia sieciowego też było wyłącznie dla profesjonalistów, a dziś załatwiasz to kilkoma kliknięciami - uważasz, że to zmiana w złym kierunku?Błąd. Microsoft próbuje zrobić samochód tak prosty pod względem technicznym, by każdy mógł sobie poradzić z jego naprawą.

Okej, ponoć Windows jest z wersji na wersję coraz bezpieczniejszy i teraz zamiast systemu atakowane są aplikacje zainstalowane w systemie. Ale dawniej ta analogia brzmiała by "gdyby ms robił samochody, nie było by dzisiaj wypadków na drogach - wszyscy stali by w warsztatach samochodowych";)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po 11 latach od premiery wysłużony Windows 7 odchodzi na emeryturę. Dzisiaj dobiegł końca okres rozszerzonego wsparcia dla tego systemu. Microsoft nie będzie już udostępniał dla niego poprawek bezpieczeństwa. Warto więc w ciągu najbliższych miesięcy pomyśleć o zaktualizowaniu systemu do nowej wersji.
      Na poprawki, ale już płatne, będą mogli liczyć jedynie użytkownicy wersji Enterprise oraz Pro. Użytkownicy edycji Enterprise będą musieli zapłacić 25 USD, a wersji Pro - 50 USD za rozszerzenie wsparcia do stycznia 2021 roku. Wsparcie będzie można przedłużyć o kolejne dwa lata, w każdym roku płacąc dwukrotnie więcej niż w roku wcześniejszym.
      Microsoft już od wielu miesięcy przypominał użytkownikom Windows 7, że okres wsparcia dobiega końca. Użytkownicy więc o tym wiedzieli. Ponadto jutro wyświetli im się pełnoekranowe powiadomienie, że okres wparcia właśnie się zakończył.
      Koncern z Redmond próbuje przekonać jak najwięcej użytkowników Windows 7 by zaczęli korzystać z Windows 10. Częściowo się to udaje. Jak bowiem donoszą firmy analityczne, rynek pecetów notuje właśnie pierwsze globalne wzrosty sprzedaży od roku 2011. Jest to związane z faktem, że firmy i użytkownicy indywidualni postanowili, przy okazji zmiany systemu operacyjnego, wymienić też komputery.
      Windows 7 jest wciąż niezwykle popularnym systemem i, jak twierdzą analitycy, mogą minąć jeszcze nawet 2 lata zanim jego rynkowe udziały spadną poniżej 10%. Przypomnijmy, że w przypadku równie popularnego Windows XP Microsoft wielokrotnie publikował łaty pomimo zakończenia okresu wsparcia.
      Windows 7 to prawdopodobnie ostatni system operacyjny, który będzie sprawiał Microsoftowi tego typu problemy. Wsparcie dla Windows 8 kończy się w 2023 roku i cały proces powinien przejść bez większych zakłóceń, gdyż system ma mniej niż 5% udziałów w rynku.
      Jeśli zaś chodzi o Windows 10 to jego model publikacji jest zupełnie inny. Dotychczas doświadczyliśmy zakończenia wsparcia dla wielu wersji Windows 10 i nie rodziło to żadnych większych problemów. W bieżącym roku zakończy się wsparcie dla trzech kolejnych wersji. W przypadku tego OS-u wystarczy, by użytkownicy dokonywali regularnych aktualizacji do kolejnych wersji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Popularny dowcip mówi, że gdy twórca USB umrze, zostanie wsadzony do trumny, pochowany, a następnie wykopany, wsadzony odwrotnie i ponownie pochowany. Nietrudno się domyślić, że autorem dowcipu jest użytkownik zmęczony największą niedogodność standardu USB – niesymetrycznością wtyczki i gniazda.
      Teraz współtwórca USB, Ajay Bhatt ujawnia, dlaczego port USB nie jest symetryczny i nie można się do niego podłączyć niezależnie od ułożenia wtyczki. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest banalna – koszty.
      "Brak symetrii to największy problem. Jednak zrobiliśmy to z konkretnego powodu. Intel i jego partnerzy musieli przekonać producentów pecetów, a ci są niezwykle wrażliwi na koszty, by zastosowali nowy standard. Stworzenie symetrycznego lub okrągłęgo gniazda podwoiłoby koszty wtyczki. USB, które można podłączyć na dwa sposoby wymagałoby podwójnego okablowania i dodatkowych układów scalonych. To zaś zwiększyłoby koszty dwukrotnie", zdradza Bhatt.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Coraz więcej osób porzuca Windows XP. Leciwy system operacyjnych stracił w grudniu 2,4 punktu procentowego rynku i obecnie jest używany przez 46,52% komputerów. Strata jest niemal tak duża, jak w październiku, gdy udziały Windows XP spadły o 2,5 pp. Pomiędzy wrześniem a grudniem system stracił 11% użytkowników, a jego rynkowe udziały zmniejszyły się o 6 punktów procentowych. Tymczasem pomiędzy majem a sierpniem strata wyniosła 8,5% użytkowników czyli 3,4 punktu procentowego. Widoczne jest zatem wyraźne przyspieszenia odchodzenia od Windows XP.
      Większość użytkowników rezygnuje z tego systemu na rzecz Windows 7. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy udziały platformy Microsoftu nie zmieniły się i pozostają na poziomie 92,23%. W tym samym czasie o 0,1% spadły udziały Macintosha i o tyle samo wzrosła popularność Linuksa. W dłuższej perspektywie widać jednak niewielki, chociaż nie jest on stały, spadek rynkowych udziałów Windows oraz wzrost Macintosha i Linuksa. W lutym 2001 roku Windows mógł pochwalić się 93,61% udziału w rynku. Do Macintosha należało wówczas 5,42% (obecnie 6,36%), a do Linuksa 0,96% (obecnie 1,41%).
      Windows XP wciąż jest najpopularniejszym systemem operacyjnym. Należy do niego 46,52% rynku. Szybko dogania go jednak Windows 7 (36,99%).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoft zaprezentował materiał wideo, z którego wynika, iż system Windows 8 może uruchamiać się nawet w ciągu kilkunastu sekund. W porównaniu z Windows 7 czas startu nowego OS-u będzie krótszy - w zależności do konfiguracji - o 30-70 procent.
      Inżynierowie Microsoftu osiągnęli to stosując pewną sztuczkę. Otóż podczas zamykania systemu do pliku hibernacyjnego nie jest zapisywana cała zawartość pamięci. System zapisuje tylko sesje użytkownika oraz minimum informacji o stanie jądra. Sesja nie jest wyłączana, a hibernowana. Następnie podczas startu następuje dekompresja pliku i odczytanie z niego danych.
      Największe oszczędności osiągną użytkownicy interfejsu UEFI. Jest on bowiem nowocześniejszy od BIOS-u, a jego kod lepiej zoptymalizowano. Microsoft zapewnia, że nowy sposób startu będzie zauważalny dla użytkowników każdego komputera, a na maszyna z UEFI korzystających z szybkich dysków SSD różnica jest „dramatyczna".
       
      http://www.youtube.com/watch?v=9ia3zBs42cc
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Producent oprogramowania antywirusowego Avast ostrzega, że komputery z systemem Windows XP stały się „rezerwatem" dla szkodliwego oprogramowania. Zdaniem czeskiej firmy liczba maszyn z Windows XP zainfekowanych rootkitami jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do udziału systemu w rynku.
      Avast Software przeanalizowała dane z 600 000 pecetów z systemem Windows. Obecnie do Windows XP należy około 58% rynku systemów firmy Microsoft. Jednocześnie maszyny z Windows XP stanowią aż 74% komputerów z Windows zainfekowanych rootkitami. Znacznie bezpieczniejszy pod tym względem jest system Windows 7. Jego udziały w rynku komputerów z systemem Microsoftu wynoszą 31%, ale udziały wśród komputerów zarażonych rootkitami to jedynie 12%.
      Rootkity stały się w przeciągu ostatnich lat codziennością w świecie IT. Stanowią one bardzo ważną część najbardziej zaawansowanych ataków. Szczególnie popularne są wśród twórców botnetów, gdyż pozwalają ukryć przed użytkownikiem fakt, że ich komputer został zarażony innym szkodliwym kodem.
      Zdaniem Avasta przyczynami tak dużej dysproporcji w infekcjach pomiędzy Windows XP a Windows 7 są z jednej strony olbrzymia liczba pirackich kopii tego pierwszego oraz lepsze mechanizmy zabezpieczające ten drugi system.
      Z danych Avast Software wynika, że około 33% użytkowników Windows XP korzysta z wersji z SP2 lub wcześniejszych. A to oznacza, że nie instalują oni łat udostępnianych przez Microsoft. Koncern z Redmond zakończył wsparcie dla Windows XP SP2. Obecnie łaty mogą pobierać użytkownicy Windows XP SP3. Jednak co trzeci posiadacz Widnows XP nie zainstalował SP3 gdyż posiada piracką kopię systemu i obawia się instalowania Service Packa 3.
      Specjaliści zalecają użytkownikom Windows XP zainstalowanie SP3 lub przejście na system Windows 7, najlepiej jego 64-bitową wersję. 
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...