Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Na oficjalnym blogu Windows 7 Brandon LeBlanc zdradził ceny najnowszego systemu Microsoftu. Podał też daty premier poszczególnych wersji językowych.

Z wpisu LeBlanca dowiadujemy się, że w USA za wersję Home Premium trzeba będzie zapłacić 199,99 USD. Edycja Professional będzie kosztowała 299,99, a Ultimate kupimy za 319,99 USD. Znacznie tańsze będą aktualizacje do systemu Windows 7. I tak aktualizację do Home Premium wyceniono na 119,99, do Professional na 199,99, a do Ultimate na 219,99 dolarów.

Ponadto na wybranych rynkach (USA, Kanada, Japonia, Francja, Niemcy, Wielka Brytania) klienci będą mogli wcześniej zamówić Windows 7 z ponad 50-procentową zniżką. Oferta dotyczy tylko aktualizacji do Home Premium i Professional oraz tylko tych użytkowników, którzy posiadają legalną wersję Windows XP lub Visty.

LeBlanc informuje również, że w chwili premiery Windows 7 dostępna będzie też polska wersja systemu. Dnia 22 października udostępnione zostaną bowiem następujące wersje językowe: angielska, hiszpańska, japońska, niemiecka, francuska, włoska, holenderska, rosyjska, polska, portugalska (odmiana brazylijska), koreańska oraz trzy wersje chińskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

650 zł za sam OS? Nie wyobrażam sobie, żebym miał tyle wydać :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość derobert

650 zł za sam OS? Nie wyobrażam sobie, żebym miał tyle wydać :/

Tak samo uważa zdecydowana część społeczeństwa na świecie. I tak powstało p2p 8)

Z resztą kto by to badziewie na razie chciał instalować, ja kocham swojego xp :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy kupią Ultimate, innym wystarczy Starter. Zdecydowana większość użytkowników i tak ściągnie siódemkę z internetu :P

Chcesz mieć legalny system ale nie chcesz wydawać na niego fortuny ? Jest wiele możliwości :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo uważa zdecydowana część społeczeństwa na świecie. I tak powstało p2p 8)

Z resztą kto by to badziewie na razie chciał instalować, ja kocham swojego xp :P

 

Jakby nie patrzeć, OS jest tak ważny jak dysk twardy. Jak potanieje do ~300 zł, to bym z nowym komputerem ten system kupił. Zresztą Win 7 nie jest taki zły :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem nadzieję że będzie taniej :/

Oby do tego czasu dolar zdrożał do złotówki za $ :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... nie zdążyłem z modyfikacją postu :/

 

Podobno w Europie będzie można zakupić tylko wersję E - Europejska, bez przeglądarki. Jak wiadomo do takiej wersji nie da się zrobić upgrade z Visty czy XP. IE będzie na osobnej płytce, a sam Seven ma być w cenach wersji upgrade`owych - a na pewno niższych niż w Stanach. Chociaż informacje nie potwierdzone, to należy mieć nadzieję że prawdziwe, bo rozsądnie argumentowane :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość derobert

ale tak szczerze... to opłaca się kupić 7 po jego wyjściu? Czy raczej czekać na jakieś servicepacki i dopiero potem przejść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

System jest gotowy do wydania. Używam obecnie wersji RC (czyli starszej minimalnie od tego co wyjdzie na rynek) i jestem zadowolony. Wersja finalna na pewno będzie bardziej przetłumaczona niż RC, więc powinien zniknąć jeden jedyny problem jaki do tej pory zauważyłem - niefortunny skrót klawiszowy w Lupie.

Zawsze możesz pożyczyć od jakiegoś znajomego obraz wersji RC i przetestować samemu. Funkcjonalność systemu większa, a działanie i wymagania podobne do XP. Według mnie wreszcie godny następca leciwego już OS`a nam się szykuje. Wszystko to pod warunkiem, że w wersji finalnej nic nie skopią :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest chore, wydałem na Vistę kasę bo musiałem ją kupić wraz z Laptopem, a procedury uniemożliwiają łatwe odzyskanie kasy i oddanie OSu. Z produktu MS korzystam kiedy nie mam innego wyjścia tak to tylko Linux...strzelają sobie samobója, ale to i dobrze bo wielkie korporacje dostrzegły już pingwina.

 

Co w tym systemie może być warte by wydać za full wersję ponad dwukrotność ceny minimalnej wynoszącej ok. 550 zł. Różnicę dzieli kanion Kolorado...150 zł za system to owszem, ale nie tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co w tym systemie może być warte by wydać za full wersję ponad dwukrotność ceny minimalnej

 

?? Jakiej ceny minimalnej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek chyba porównał cenę update'u do wersji Home i samodzielnej wersji Ultimate. Dziwne trochę takie porównanie, ale jak się chce uzyskać dramatyczne liczby, to pomysł jest niezły :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg. dzisiejszego kursu dolca (3,2110):

Home Premium - 199,99 USD - 642,17 zł

Professional - 299,99 USD - 963,27 zł

Ultimate - 319,99 USD - 1027,49 zł

Aktualizacja do Home Premium - 119,99 USD - 385,29 zł

Aktualizacja do Professional - 199,99 USD - 642,17 zł

Aktualizacja do Ultimate 219,99 USD - 706,39 zł

Różnica w stosunku do Home Premium - 256,88 zł

Różnica w stosunku do Prof. i Ultimate - 321,10 zł

 

Ceny i tak zaniżone bo nie uwzględniona jest w nich marża.

Może przedobrzyłem z tamtym porównaniem, generalnie i tak twierdzę że tyle płacić to nieporozumienie i dziwią, dlaczego to ludzie 'latają z piratami'. 

Nie ma jak Open Sucre...

 

PS. Jeszcze powiedzieli, że W7 ma być konkurencją dla Linuksa na rynku Netbooków...śmiechem ich zaraz zabije.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Linux?

- Na wine odpalisz gierki spod win3.11 czy win 95/98. Na viście/win 7 nie masz szans. Linux lepiej obsługuje windowsowe aplikacje sprzed 2000r niż najnowszy windows ;D

- Do wygodnej pracy potrzebujesz 4x mniej Ramu i procka niż na vistę/win 7.

- Oszczędzisz równowartość laptopa klasy UMPC :P a wliczając pakiet biurowy to nawet hi-endowej stacjonarki

- Możesz liczyć na darmową pomoc setek użytkowników. Nie musisz płacić za support.

- Już teraz 60% najnowszych topowych gierek chodzi pod wine a ten udział wciąż rośnie. Odpalisz obliviona na 2x słabszej maszynie niż na viście!

- na Linuxie wszystko jest jasne. Nie ma problemów, a jeśli są to takie które ktoś kiedyś już rozwiązał. Nie ma bluescreenów ani nierozwiązywalnych problemów z kernelem/sterownikami na jakie na pewno się natkniesz instalując sterownik do 7 letniego skanera na viście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gravisrs

WINE jest niezłe i potrzebne, jednak stwierdzenie

- Już teraz 60% najnowszych topowych gierek chodzi pod wine a ten udział wciąż rośnie. Odpalisz obliviona na 2x słabszej maszynie niż na viście!
jest nieco mylące. Nowe gry mają przede wszystkim masę błędów i o ile czasami Windows przymknie oko o tyle WINE nie wybacza - patrz problemy z Morrowindem pod Linuksem.

W pewnym sensie za ten stan rzeczy (brak kompatybilności) winę ponosi Microsoft dzięki swojemu "rewelacyjnemu" Windows (a może to po prostu marketing?). Z drugiej strony nie można negować winy twórców za korzystanie z DirectX zamiast OpenGL. A z trzeciej strony - widać poza opłacalnością gry pod Windowsa tworzy się "łatwiej". Tutaj błędne koło się zamyka (więcej gier wychodzi na Windę, bo więcej użytkowników korzysta z Windy, dzięki czemu użytkownicy(gracze) częściej kupują/piracą Windę niż Linuksa)

 

Pod tym względem projekty typu Wine czy ReactOS są jedynymi szansami na przełamanie hegemonii Microsoftu na rynku graczy.

 

WINE nie jest cudotwórcą - w porównaniu z Vistą rzeczywiście wystarczy niższa specyfikacja sprzętu do tej samej wydajności gry, ale to wynika z narzutu Visty a nie "bajeranckości" WINE, w przypadku porównania WINE z Windows XP wydajnośc na sprzęcie tej samej klasy jest podobna, bądź mieści się w granicy błędu statystycznego(o ile w WINE już zostały zaimplementowane wszystkie wykorzystywane przez grę funkcje DirectX)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gravisrs

Powiedzmy sobie szczerze i bez ogródek, Linux nie jest dla gracza, chyba że okazyjnego, któremu akurat ulubione tytuły podejdą, inaczej tylko Windows.

Jeśli twierdzisz, że na Linuksie nie ma problemów to jeszcze mało widziałeś. U mnie nie chodzi czytnik kart, na którego nie ma mocnych. Kolejna sprawa, to sterowniki do karty dźwiękowej. O ile z integry z bólem jeszcze można przetrawić niższą jakość tak słuchanie z zew. Sb X-Fi to masochizm na lepszych głośnikach. Obecnie na liście OTB jest Mint, ale jest jeszcze kupa rzeczy do zrobienia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po 11 latach od premiery wysłużony Windows 7 odchodzi na emeryturę. Dzisiaj dobiegł końca okres rozszerzonego wsparcia dla tego systemu. Microsoft nie będzie już udostępniał dla niego poprawek bezpieczeństwa. Warto więc w ciągu najbliższych miesięcy pomyśleć o zaktualizowaniu systemu do nowej wersji.
      Na poprawki, ale już płatne, będą mogli liczyć jedynie użytkownicy wersji Enterprise oraz Pro. Użytkownicy edycji Enterprise będą musieli zapłacić 25 USD, a wersji Pro - 50 USD za rozszerzenie wsparcia do stycznia 2021 roku. Wsparcie będzie można przedłużyć o kolejne dwa lata, w każdym roku płacąc dwukrotnie więcej niż w roku wcześniejszym.
      Microsoft już od wielu miesięcy przypominał użytkownikom Windows 7, że okres wsparcia dobiega końca. Użytkownicy więc o tym wiedzieli. Ponadto jutro wyświetli im się pełnoekranowe powiadomienie, że okres wparcia właśnie się zakończył.
      Koncern z Redmond próbuje przekonać jak najwięcej użytkowników Windows 7 by zaczęli korzystać z Windows 10. Częściowo się to udaje. Jak bowiem donoszą firmy analityczne, rynek pecetów notuje właśnie pierwsze globalne wzrosty sprzedaży od roku 2011. Jest to związane z faktem, że firmy i użytkownicy indywidualni postanowili, przy okazji zmiany systemu operacyjnego, wymienić też komputery.
      Windows 7 jest wciąż niezwykle popularnym systemem i, jak twierdzą analitycy, mogą minąć jeszcze nawet 2 lata zanim jego rynkowe udziały spadną poniżej 10%. Przypomnijmy, że w przypadku równie popularnego Windows XP Microsoft wielokrotnie publikował łaty pomimo zakończenia okresu wsparcia.
      Windows 7 to prawdopodobnie ostatni system operacyjny, który będzie sprawiał Microsoftowi tego typu problemy. Wsparcie dla Windows 8 kończy się w 2023 roku i cały proces powinien przejść bez większych zakłóceń, gdyż system ma mniej niż 5% udziałów w rynku.
      Jeśli zaś chodzi o Windows 10 to jego model publikacji jest zupełnie inny. Dotychczas doświadczyliśmy zakończenia wsparcia dla wielu wersji Windows 10 i nie rodziło to żadnych większych problemów. W bieżącym roku zakończy się wsparcie dla trzech kolejnych wersji. W przypadku tego OS-u wystarczy, by użytkownicy dokonywali regularnych aktualizacji do kolejnych wersji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Coraz więcej osób porzuca Windows XP. Leciwy system operacyjnych stracił w grudniu 2,4 punktu procentowego rynku i obecnie jest używany przez 46,52% komputerów. Strata jest niemal tak duża, jak w październiku, gdy udziały Windows XP spadły o 2,5 pp. Pomiędzy wrześniem a grudniem system stracił 11% użytkowników, a jego rynkowe udziały zmniejszyły się o 6 punktów procentowych. Tymczasem pomiędzy majem a sierpniem strata wyniosła 8,5% użytkowników czyli 3,4 punktu procentowego. Widoczne jest zatem wyraźne przyspieszenia odchodzenia od Windows XP.
      Większość użytkowników rezygnuje z tego systemu na rzecz Windows 7. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy udziały platformy Microsoftu nie zmieniły się i pozostają na poziomie 92,23%. W tym samym czasie o 0,1% spadły udziały Macintosha i o tyle samo wzrosła popularność Linuksa. W dłuższej perspektywie widać jednak niewielki, chociaż nie jest on stały, spadek rynkowych udziałów Windows oraz wzrost Macintosha i Linuksa. W lutym 2001 roku Windows mógł pochwalić się 93,61% udziału w rynku. Do Macintosha należało wówczas 5,42% (obecnie 6,36%), a do Linuksa 0,96% (obecnie 1,41%).
      Windows XP wciąż jest najpopularniejszym systemem operacyjnym. Należy do niego 46,52% rynku. Szybko dogania go jednak Windows 7 (36,99%).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Acer jest pierwszym producentem komputerów, który poinformował o wzroście cen sprzętu. To wynik powodzi w Tajlandii, które wywołały poważne perturbacje na rynku dysków twardych. Same dyski zdrożały już o 20%.
      Informacja o podniesieniu cen komputerów pojawiła się dzień po tym, gdy przedstawiciele Acera stwierdzili, że nie są pewni ciągłości dostaw HDD. „Widzimy, że ceny dysków rosną, zatem podnieśliśmy ceny swoich produktów, by odpowiedzieć na wzrastające koszty" - stwierdził prezes Acera, Jim Wong.
      Powodzie w Tajlandii dotknęły przede wszystkim WD, ale ucierpiały też Toshiba i Seagate.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoft zaprezentował materiał wideo, z którego wynika, iż system Windows 8 może uruchamiać się nawet w ciągu kilkunastu sekund. W porównaniu z Windows 7 czas startu nowego OS-u będzie krótszy - w zależności do konfiguracji - o 30-70 procent.
      Inżynierowie Microsoftu osiągnęli to stosując pewną sztuczkę. Otóż podczas zamykania systemu do pliku hibernacyjnego nie jest zapisywana cała zawartość pamięci. System zapisuje tylko sesje użytkownika oraz minimum informacji o stanie jądra. Sesja nie jest wyłączana, a hibernowana. Następnie podczas startu następuje dekompresja pliku i odczytanie z niego danych.
      Największe oszczędności osiągną użytkownicy interfejsu UEFI. Jest on bowiem nowocześniejszy od BIOS-u, a jego kod lepiej zoptymalizowano. Microsoft zapewnia, że nowy sposób startu będzie zauważalny dla użytkowników każdego komputera, a na maszyna z UEFI korzystających z szybkich dysków SSD różnica jest „dramatyczna".
       
      http://www.youtube.com/watch?v=9ia3zBs42cc
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Andy de Vale, współzałożyciel organizacji Agile Delivery Network (ADN) twierdzi, że brytyjscy podatnicy aż 10-krotnie przepłacają za rządowe projekty IT. ADN to niedochodowa organizacja skupiająca małe i średnie przedsiębiorstwa (SMB), której zadaniem jest ułatwienie organom rządowym współpracy w dziedzinie IT z SMB.
      Przez siedem lat pracowałem w różnych departamentach jako rządowy konsultant IT. To dało mi pogląd na sposób wydawania pieniędzy przez rząd. Z moich doświadczeń wynika, że podatnicy płacą za rządowe projekty IT od 2 do 10 razy więcej niż cena rynkowa - stwierdza De Vale.
      ADN chce zachęcić urzędników do współpracy z małymi firmami i angażowania wielu przedsiębiorstw w projekty, co da gwarancję, że poradzą one sobie nawet z dużymi zadaniami.
      Jako przykład udanej współpracy podaje się stworzenie w ciągu sześciu tygodni witryny, na której Brytyjczycy mogą  podpisywać elektroniczne petycje. Witryna nie tylko szybko zaczęła działać, ale gdy okazało się, że jest ona znacznie bardziej popularna niż przewidywano, bez problemu udało się przeskalować infrastrukturę tak, by była w stanie obsłużyć 1000 jednoczesnych połączeń na minutę. Teraz witryna z e-petycjami może wytrzymać takie samo natężenie ruchu jak najbardziej popularna rządowa witryna Direct.gov.uk.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...